Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" - dla "starych" 25. i więcej latek

[leelou2010]

za pamięć
jestem jestem
nie zaglądałam bo.. przez kilka dni byłam tu pochłonięta
hehh no nie było jak
mam za sobą pierwsze wykłady już
i jestem przecholernie zadowolona,że dostałam się na swój wymarzony kierunek
uczyć się już trzeba bo za trzy tygodnie kolokwium
żałuję,że to tylko zaoczne
ale rewelka
3 października mam zjazd i kilka godzin na sesji w skansenie!
ależ się cieszę...
pozdrawiam Was próchenka

[winogronek]

Hej trochę mnie tu nie było , spędzam czas na rozprostowywaniu kości w lesie w czasie poszukiwania grzybów a co tam u was ?

[olla74]

Napisane przez leelou2010

za pamięć
jestem jestem
nie zaglądałam bo.. przez kilka dni byłam tu pochłonięta
hehh no nie było jak
mam za sobą pierwsze wykłady już
i jestem przecholernie zadowolona,że dostałam się na swój wymarzony kierunek
uczyć się już trzeba bo za trzy tygodnie kolokwium
żałuję,że to tylko zaoczne
ale rewelka
3 października mam zjazd i kilka godzin na sesji w skansenie!
ależ się cieszę...
pozdrawiam Was próchenka

coś z fotografią? fajnie Ci. Zazdroszczę troszeczkę.

Napisane przez winogronek

Hej trochę mnie tu nie było , spędzam czas na rozprostowywaniu kości w lesie w czasie poszukiwania grzybów a co tam u was ?

Noie ma tak najpierw raport co u Ciebie, a potem wieści co w starczym
schyłku życia
Kuka, chyba dołączę do poszkodowanych przez samczy ród. Mój małżonek odnowiła znajomość Sms-ową ze swoją"przyjaciółką" Nie pytajcie skąd wiem.
Al e nie zniosę tego po raz 2-gi.Cholera .czemu faceci są tacy beznadziejni????????????? ????????????????????????? ??????????

[leelou2010]

ofkors Ola to fotografia
zabrałam dupę w troki i uczę się na starość tego co kocham, mam fantastyczną grupę, wykłady też uczący nas to fajni ludzie
może też się rusz do nauki co za problem?

będę miała tu z kim o fotografii pobajerzyć

a tym czymś..się nie martw staraj się chociaż...
nie pytam o nic, mocno przytulam, mam nadzieję że..przejrzy na oczy Twój chłop zanim się zorientuje,że spie..lił Tobie i sobie (przy tej okazji) życie
dzielna bądź

[mww]

Olla jak przecztałam Twój post to zdębiałam. Może mi któraś wytłumaczyć o co w tym wszystkim chodzi? Coraz częściej myślę o tym, że chyba wiem jak wytłumaczyć moją samotność - po prostu boję się, ze komuś zaufam, a ten ktoś mnie zrani, zdradzi, oszuka. Starszki tak bardzo chciałabym jakiegoś kochanego dziadka, ale jak siegnę pamięcią kilka lat wstecz i przypomnę sobie mój związek, który był największą porażką życia to we wszystkich facetach widzę takich su...ów . Może dlatego moje kolejne związki rozpadały się, bo znam facetów od tej najgorszej strony i jak widziałam, że coś nie gra to od razu uciekałam.
Chyba wezmę sobie kilka dni urlopu, bo jestem coraz mocniej zmęczona, a odpoczynek w weekendy jest trochę za krótki żeby porządnie bateryjki naładować.
Staruszki - życzę miłego dnia

[Kasza Manna]

Ollucha, a jesteś pewna, że to początek czegoś naprawdę złego? Może jeszcze nie zdażyło się coś, czego nie da się wyjaśnić?....

[olla74]

Napisane przez Kasza Manna

Ollucha, a jesteś pewna, że to początek czegoś naprawdę złego? Może jeszcze nie zdażyło się coś, czego nie da się wyjaśnić?....

Kasza. Jeszcze nie zaczęło.Właściwie to nigdy sie nie skończyło (długa historia do opowiedzenia w realu przy kawie )Ale nie wiem czy wiesz,że zdrada emocjonalna boli bardziej niż fizyczna.Że dla kogoś można znaleźć czas, napisać sms-a itp.
Jestem już za stara,żeby bujać się z takimi przypadkami,że mąż ma " duchową przyjaciółkę"
A faceci jak zwykle nic nie rozumieją. bo jak nie było ciupciania to właściwie o co nam chodzi?
Ech. Tylko dlaczego zawsze jest tak, że potem kobiety tygodniami płaczą w poduszkę, mają depresję, zostaja odarte z poczucia własnej wartości? A po facetach to spływa.
BTW Czy wasi faceci też się obrażają o byle co i strzelają focha albo nie odzywają się kilka dni?
Dobrze,że świeci słonko.Dość o mnie. Piszcze co u WAs. I dlaczego Wilcza się jeszcze nie zameldowała?

[mww]

Napisane przez olla74

Kasza. Jeszcze nie zaczęło.Właściwie to nigdy sie nie skończyło (długa historia do opowiedzenia w realu przy kawie )Ale nie wiem czy wiesz,że zdrada emocjonalna boli bardziej niż fizyczna.Że dla kogoś można znaleźć czas, napisać sms-a itp.
Jestem już za stara,żeby bujać się z takimi przypadkami,że mąż ma " duchową przyjaciółkę"
A faceci jak zwykle nic nie rozumieją. bo jak nie było ciupciania to właściwie o co nam chodzi?
Ech. Tylko dlaczego zawsze jest tak, że potem kobiety tygodniami płaczą w poduszkę, mają depresję, zostaja odarte z poczucia własnej wartości? A po facetach to spływa.
BTW Czy wasi faceci też się obrażają o byle co i strzelają focha albo nie odzywają się kilka dni?
Dobrze,że świeci słonko.Dość o mnie. Piszcze co u WAs. I dlaczego Wilcza się jeszcze nie zameldowała?

Kochana, ja wychodzę z założenia, ze szkoda marnować czas na niedopowiedzenia, ciche dni i fochy, lubię mieć jasną sytuację. Ale niestety różnimy się od facetów i to co po nich spływa my przeżywamy podwójnie, widzimy wszystko w czarnych barwach, a oni ze stoickim spokojem pytają :"ale o co ten cały raban"? A jak zareagowałby gdybyś to Ty miała sms-owego przyjaciela? Czasami ciężko im zrozumieć pewne sprawy, ale ja zawsze pytam:"a chciałbyś żebym ja tak się zachowała?", nie byłbys zazdrosny?

Wilcza może gdzieś wyjechała na wakacje?

[Kasza Manna]

Wilczokurczakator ostatnio logował(a) się na początku września zaraz... Takie długie wakacje? hmm..

Ja z TŻem akurat mam czystą sytuację, ale z poprzednimi (zwłaszcza pierwszym ---> kilkuletni związek, koleś starszy kilka lat..) to bywało różnie.
(wspomniany pierwszy czasem "podcałowywał się" lub "dawał się całować" jakimś laseczkom. Zdarzało się, że któraś u niego (bez mojej wiedzy) spała, ale oczywiście wypierał się, żeby do czegoś doszło. Chory film.)

[mww]

Ja miałam podobna sytuację z moim pierwszym facetem (związek zaczął się jak miałam 19 lat). Jeździliśmy do jego koleżanki fryzjerki (razem), obcinała go, piliśmy kawę. Wszystko byłoby ok, gdyby on nie zaczął jeździć tam coraz częściej SAM, bo "Kasie zostawił chłopak i nie może sobie z tym poradzić, a ja ją znam od kilkunastu lat", po czym Kasia tłumaczyła "jestem załamana, nic nie jem, a Twojego faceta traktuję jak brata i pomaga mi przez to przejść".. związek skończył się, kłótni było coraz więcej (w soboty odprowadzał mnie do domu po czym szedł na imprezę z kumplami)..

Olla - może niepotrzebnie ukrywał, ale to jakies pikantne sms-y? jeśli nie chcesz odpisywać to uznaj, że ne było tego pytania

[Sephinrot]

witam staruszki kochane wróciłam z urlopowania
ojej co to za złe wiadomości ? Olu mam nadzieję,że wszystko się ułoży,nie wnikam co i jak,jesli będziesz chciała,to się wygadaj chłopu chyba odbiło na starość.Niestety oni tak mają,nie rozumieją,że takie nic dla nich,jak smsy,nas krzywdzi i boli jak cholera trzymaj się moja imienniczko
ja nie mogę narzekać na swojego męża,bo to raczej ja jestem ta złą,chociaż nie raz miałam ochotę rzucić to wszystko i odejść...jesteśmy ze sobą prawie 10 lat i nasz związek bardzo się zmienił,dotarliśmy się na wszystkich mozliwych gruntach,poszliśmy na wiele kompromisów i duzo rozmawiamy,jasne,że nie zawsze jest kolorowo,ale jest dobrze i stabilnie,czuję się kochaną i bezpieczną przy nim...tego tez Wam życzę

a teraz o urlopie,wypoczynek dosć czynny pojechalismy najpierw do Władysławowa,ludzi w trzy i trochę,ale objeździliśmy półwysep na rowerkach,wybraliśmy się na "krótki" 8km spacer do Rozewia wlaliśmy w siebie hektolitry piwa i zapychaliśmy sie goframi potem Pojezierze Myśliborskie,nie umieliśmy znaleźć noclegu,bo wszystko pozamykane,w końcu wylądowaliśmy w agroturystyce u takiego starszego małżeństwa koło Cedyni,za free pomoglismy dziadkom pozbierac owoce,za co dostaliśmy darmowy nocleg,żarcie,plus opowiadania o wojnie do późnej nocy przy nalewkach kosz antonówek i 10 kg winogron (robie wino )było rewelacyjnie.W lasach pełno grzybów,słoneczko,cudne widoki,jednym słowem polska jesień jest piękna

[mww]

Napisane przez Sephinrot

witam staruszki kochane wróciłam z urlopowania
ojej co to za złe wiadomości ? Olu mam nadzieję,że wszystko się ułoży,nie wnikam co i jak,jesli będziesz chciała,to się wygadaj chłopu chyba odbiło na starość.Niestety oni tak mają,nie rozumieją,że takie nic dla nich,jak smsy,nas krzywdzi i boli jak cholera trzymaj się moja imienniczko
ja nie mogę narzekać na swojego męża,bo to raczej ja jestem ta złą,chociaż nie raz miałam ochotę rzucić to wszystko i odejść...jesteśmy ze sobą prawie 10 lat i nasz związek bardzo się zmienił,dotarliśmy się na wszystkich mozliwych gruntach,poszliśmy na wiele kompromisów i duzo rozmawiamy,jasne,że nie zawsze jest kolorowo,ale jest dobrze i stabilnie,czuję się kochaną i bezpieczną przy nim...tego tez Wam życzę

a teraz o urlopie,wypoczynek dosć czynny pojechalismy najpierw do Władysławowa,ludzi w trzy i trochę,ale objeździliśmy półwysep na rowerkach,wybraliśmy się na "krótki" 8km spacer do Rozewia wlaliśmy w siebie hektolitry piwa i zapychaliśmy sie goframi potem Pojezierze Myśliborskie,nie umieliśmy znaleźć noclegu,bo wszystko pozamykane,w końcu wylądowaliśmy w agroturystyce u takiego starszego małżeństwa koło Cedyni,za free pomoglismy dziadkom pozbierac owoce,za co dostaliśmy darmowy nocleg,żarcie,plus opowiadania o wojnie do późnej nocy przy nalewkach kosz antonówek i 10 kg winogron (robie wino )było rewelacyjnie.W lasach pełno grzybów,słoneczko,cudne widoki,jednym słowem polska jesień jest piękna

Wspaniale, że wypoczynek możesz zaliczyć do udanych. Naładowałaś bateryjki więc możesz wracać do szarej rzeczywistości hm..chociaż jak na razie jesień jest cudownaaa - słońce, poranne mgły, zapach palonych gałęzi, liści....

[85lena]

ehhh co to się wyrabia z tymi chlopami!

[olla74]

Napisane przez mww

Ja miałam podobna sytuację z moim pierwszym facetem (związek zaczął się jak miałam 19 lat). Jeździliśmy do jego koleżanki fryzjerki (razem), obcinała go, piliśmy kawę. Wszystko byłoby ok, gdyby on nie zaczął jeździć tam coraz częściej SAM, bo "Kasie zostawił chłopak i nie może sobie z tym poradzić, a ja ją znam od kilkunastu lat", po czym Kasia tłumaczyła "jestem załamana, nic nie jem, a Twojego faceta traktuję jak brata i pomaga mi przez to przejść".. związek skończył się, kłótni było coraz więcej (w soboty odprowadzał mnie do domu po czym szedł na imprezę z kumplami)..

Olla - może niepotrzebnie ukrywał, ale to jakies pikantne sms-y? jeśli nie chcesz odpisywać to uznaj, że ne było tego pytania

Pikantne nie -ale bardzo..... jak to określić? emocjonalne? ( dwie zodiakalne Ryby czyli raczej porozumienie duchowe i takie tam srały dyrdymały) No przynajmniej do mnie tak nie mówi ani nie pisze. I ciągnie się to już 3 rok, choć miał nie pisać, tylko życzenia na urodziny i święta. Ale zaczyna częściej.Pewnie czuje się niezrozumiany w małżeństwie.Tak chyba to zawsze tłumaczą"Żona mnie nie rozumie" Bo ja za dobra i wyrozumiała jestem.Chyba czas obudzić w sobie :klot nia::a tyaty:pr awdziwą wiedźmę.

Napisane przez Sephinrot

witam staruszki kochane wróciłam z urlopowania
ojej co to za złe wiadomości ? Olu mam nadzieję,że wszystko się ułoży,nie wnikam co i jak,jesli będziesz chciała,to się wygadaj chłopu chyba odbiło na starość.Niestety oni tak mają,nie rozumieją,że takie nic dla nich,jak smsy,nas krzywdzi i boli jak cholera trzymaj się moja imienniczko
ja nie mogę narzekać na swojego męża,bo to raczej ja jestem ta złą,chociaż nie raz miałam ochotę rzucić to wszystko i odejść...jesteśmy ze sobą prawie 10 lat i nasz związek bardzo się zmienił,dotarliśmy się na wszystkich mozliwych gruntach,poszliśmy na wiele kompromisów i duzo rozmawiamy,jasne,że nie zawsze jest kolorowo,ale jest dobrze i stabilnie,czuję się kochaną i bezpieczną przy nim...tego tez Wam życzę

a teraz o urlopie,wypoczynek dosć czynny pojechalismy najpierw do Władysławowa,ludzi w trzy i trochę,ale objeździliśmy półwysep na rowerkach,wybraliśmy się na "krótki" 8km spacer do Rozewia wlaliśmy w siebie hektolitry piwa i zapychaliśmy sie goframi potem Pojezierze Myśliborskie,nie umieliśmy znaleźć noclegu,bo wszystko pozamykane,w końcu wylądowaliśmy w agroturystyce u takiego starszego małżeństwa koło Cedyni,za free pomoglismy dziadkom pozbierac owoce,za co dostaliśmy darmowy nocleg,żarcie,plus opowiadania o wojnie do późnej nocy przy nalewkach kosz antonówek i 10 kg winogron (robie wino )było rewelacyjnie.W lasach pełno grzybów,słoneczko,cudne widoki,jednym słowem polska jesień jest piękna

ale Ci suuuuper.Fajny odpoczynek. Zazdrościmy.

Napisane przez 85lena

ehhh co to się wyrabia z tymi chlopami!

No. Mój miał 1-szy rzut rok przed swoimi 40-tymi urodzinami. typowy kryzys wieku średniego.A ,że zdarzyło się spotkanie klasy maturalnej to jakoś tak wyszła zażyłość z tzw. pierwszą miłością.
Fajni facecii porządni to jakieś 2% całego samczego rodu. Pisze wam to najstarsza starucha. I życzę wam abyście w tej grupie znaleźli swoją 2-gą połówkę.

Czy u Was tez jest takie super lato w 1-szy dzień jesieni?

[winogronek]

olla74 Fajnie piszesz ,w związku chyba najważniejsze to umieć ze sobą rozmawiać i iśc na kompromisy.

I nie tylko z chłopami się wyrabia ja ostatnio się przekonałam na własnej skórze jak kobiety potrafią być perfidne.

Sephinrot zazdroszczę takiego urlopu - Super!

[Kasza Manna]

Ano lato, tylko jak na złość bańka mnie uciska i żyć się odechciewa.

[mww]

Na dworze jest cudownie, wspaniale, ciepło..same achy i ochy... poszłabym do lasu, rozłożyła kocyk, wzięła moja podusie i gapiła się w niebo.. ale pełno pajaków, babiego lata i różnych insektów więc pozostaje spacer..

olla - jakby co zwołujemy sabat czarownic, każda bierze swoją magiczną księgę i czarujemy

[Sephinrot]

Napisane przez winogronek

olla74 Fajnie piszesz ,w związku chyba najważniejsze to umieć ze sobą rozmawiać i iśc na kompromisy.

I nie tylko z chłopami się wyrabia ja ostatnio się przekonałam na własnej skórze jak kobiety potrafią być perfidne.

Sephinrot zazdroszczę takiego urlopu - Super!

oj,racja z tymi babami kobiety potrafią być okropne,tez się nie raz sama przekonałam.

ehh...pogoda piękna,aż mi się nie chce wracać do pracy,ale to dopiero w poniedziałek

[olla74]

Napisane przez winogronek

olla74 Fajnie piszesz ,w związku chyba najważniejsze to umieć ze sobą rozmawiać i iśc na kompromisy.

I nie tylko z chłopami się wyrabia ja ostatnio się przekonałam na własnej skórze jak kobiety potrafią być perfidne.

Sephinrot zazdroszczę takiego urlopu - Super!

Pisać o waszych przypadkach z kobietami.Może nas te przykłady czegoś nauczą

Napisane przez Kasza Manna

Ano lato, tylko jak na złość bańka mnie uciska i żyć się odechciewa.

Naleweczkę leczniczą rąbniemy?

Napisane przez mww

Na dworze jest cudownie, wspaniale, ciepło..same achy i ochy... poszłabym do lasu, rozłożyła kocyk, wzięła moja podusie i gapiła się w niebo.. ale pełno pajaków, babiego lata i różnych insektów więc pozostaje spacer..

olla - jakby co zwołujemy sabat czarownic, każda bierze swoją magiczną księgę i czarujemy

Tak,tak SABAT.I to ja będę mieć najbliżej, bo na Łysą Górę mam rzut kamieniem ok.20km

Napisane przez Sephinrot

oj,racja z tymi babami kobiety potrafią być okropne,tez się nie raz sama przekonałam.

ehh...pogoda piękna,aż mi się nie chce wracać do pracy,ale to dopiero w poniedziałek

No to jeszcze weekend przed Tobą, wypoczywaj
I jak możesz opisz przypadki z kobietami. Ja na szczęście z babami zlych doświadczeń nie mam.pa

[Kasza Manna]

Hihih, babiszonki, staruszka Kasza na ból głowy zamiast naleweczki zaserwowała sobie tabletkę Apapu i sprzątanie łazienki . Nawet przeszło

P.S. za tydzień mam lecieć, a lista rzeczy do wzięcia zbyt długa, jak na Lufthansowe możliwości do tego TŻ marudzi, że u nich ciepło i chodzi w krótkich spodenkach. A ja moje japonki zakopałam już dawno w najgłębszy kąt szafy, hmmm...

[winogronek]

Ja mogę opisać ale na pw i to nie jedna będzie .... ehh

[Sephinrot]

Nie wszystkich sytuacji doświadczyłam sama,ale byłam świadkiem paru akcji i kilka innych znam z opowiadań koleżanek.
Przykład 1 : w mojej poprzedniej pracy jedna ubzdurała sobie,że każda kobieta jest zagrożeniem dla jej związku,miała naprawdę głupie i dziecinne zagrywki,typu podkładanie pinesek pod tyłek,wsypywanie soli czy środka na przeczyszczenie do kawy,potrafiła niby przypadkiem oblać nas czymś a nawet podrzeć ubranie (załatwiła mi żakiet ) posądzała nas nawet o sypianie z klientami,naprawdę cyrk.Na szczęście została zwolniona po zbiorowej interwencji.
Przykład 2: moja znajoma miała romans i bedąc w górach w weekend ze swoim facetem,leżąc z nim w łózku,pisała smsy do tego drugiego,a potem jednego do mnie żeby ją kryć,że to niby do mnie pisała
Przykład 3 : dawno temu mnie i mojej kumpeli podobał sie jeden facet,zaprosił mnie na randkę,ona oczywiście udawała,że bardzo się cieszy,że mi się udało,a potem wpakowała nam się do knajpy,z uśmiechem i tekstem nie wiedziałam że was tu spotkam,taaa,wymalowana jak nie wiem co i na dodatek w mojej bluzce mizdrzyła się do niego cały wieczór nie zamierzała zrezygnować.Ja zrezygnowałam i z faceta i z kumpeli

pewnie mi sie jeszcze cos przypomni to napiszę


Kasza to odkopuj japonki ja mam zawsze problem z pakowaniem,a do samolotu to juz wogóle masakra.No bo jak kobieta ma sie ograniczyć,przeciez wszystko sie może przydać

[winogronek]

Mi się przypomniał taki przypadek najmniej mnie dotykający.
Mój ex miał przyjaciela który miał siostrę która spotykała się z 2 chłopkami na raz, byly takie momenty ze siedzieliśmy sobie w knajpce raz z jednym raz drugim z nią w parze a ja zaciskałam zęby żeby się nie wygadać, ogólnie wszyscy ja kryliśmy w sumie bo wiedzieliśmy ze jak ten "właściwy" się dowie to nam nie uwierzy.
Koniec końców wyszła za tego właściwego ale czy dalej utrzymywała z tym drugim kontakt nie wiem, aha no i obydwaj zakochani się znali bo ten "kochanek" był tez kumplem mojego ex i jego przyjaciela.
Trochę to pogmatwane ale mam nadzieje ze zrozumiałyście

[mww]

Kasza - przysyłaj nam co tydzień trochę ciepła w słoiku, bo tutaj od następnego tygodnia ma być paskudna pogoda. Szczęściara z Ciebie, staruszko!

Olla -kobiety potrafią być zawzięte i zrobią wszystko żeby postawić na swoim i udowodnić drugiej kobiecie, ze są lepsze od niej. Przykład:
dziewczyna (nr 1) spotykała się z facetem od kilku lat, on ją zdradzał, dowiedziała się o też o tym jej mama, zdobyła nr telefonu do dziewczyny nr 2 i wydzwaniała, wyzywając ja od k..y, szmaty i strasząć, że ona wszystkim opowie jaka z niej zła osoba w końcu rozstał się z pierwszą i jest szczęśliwy z 2. Ale zanim się rozstali matka bardzo walczyła o to, żeby ten związek przetrwał jak najdłużej (facet dobrze sytuowany). Dziewczyna nawet chciała zajść w ciążę żeby tylko być z nim (mimo zdrady i coraz wiekszej ilości kłótni).

Babcinki - mamy piękny piątkowy dzień życzę Wam miłego dnia

[olla74]

Sephi ,mww,winogronek niezłe te przypadki,prosze o więcej.Ale i mnie się przypomniało parę rzeczy.Znane z opowiadań kumpeli mieszkającej w "polskim Sandomingo" uczącej w kilku szkołach ponadgimnazjalnych. Romansuja tam wszyscy ze wszystkimi.pani Vicedyr z w-f stą, pan od przedm zawodowych z pania od matematyki itd. Najlepsze,że kiedys tą ostatnia parę nakryła sprzątaczka na "korepetycjach z biologii- ściślej fizjonomii człowieka na zapleczu w szkole". Dyrekcja wie o romansie i często nawet im daje razem delegacje, na wyjazdach i szkoleniach śpią oficjalnie w 1 pokoju. Czy muszę dodawać ,że oboje są w związkach małżeńskich i mają dzieci????Druga koleżanka ma romans z pierwszą miłością i moja kumpela ja kryje(z tel) Fajnie tam mają u mnie w szkole nie było żadnych sensacji.
A a propos opowieści mww to ja też miałam rozmowe tel z (tą znaną wam z moich opowieści)przyjaciólką męża 3 lata temu.walnęłam setę i byłam tak miła przez tel,że sama się zdziwiłam.Powiedziałam tylko ,że nie mają już po 18 lat, przypomniałam jej,że ma 3-kę dzieci !!! i ma się zastanowić po co to robi. Dostałam sms,że zgadza sie ze mną i wyglądało na to ,że zrozumiła swój błąd.Za to mój małżonek nie zrozumiał i wciąz ma ciągoty.Jak gadałam z nim wczoraj to powiedział "przecież nie pisuje codziennie" słodkie co nie? czas olać sprawę. Bo im więcej kobieta się angażuje tym bardziej facet ją olewa. Mówię to z doświadczenia i obserwacji poczynionych przez ostanie lata.

kasza pamiętaj o nas
jak cos to mam doświadczenia w pakowaniu.Parę razy leciałam do UAE z 2 dzieci, mężem, wózkiem dziecięcym, kupionym tam fotelikiem samochodowym i całym mnóstwem prezentów (oraz jedzeniem od mamusi i wielką ilością wędlin i kiełbas).pozdrawi am

[Sephinrot]

olla - racja,racja co do tego olewania trzeba udawać dumne i wyniosłe księzniczki to wtedy będą skomleć o nas

Mi dziś moje trzęsące się łapska zgotowały nie miłą niespodziankę,rozbiłam nowe perfumy w drobny mak i cały dom pachnie jak perfumeria

Pogoda jest przecudna,oby jak najdłużej miłego dzionka

[olla74]

Napisane przez Sephinrot

olla - racja,racja co do tego olewania trzeba udawać dumne i wyniosłe księzniczki to wtedy będą skomleć o nas

Mi dziś moje trzęsące się łapska zgotowały nie miłą niespodziankę,rozbiłam nowe perfumy w drobny mak i cały dom pachnie jak w perfumeria

Pogoda jest przecudna,oby jak najdłużej miłego dzionka

Za mało czy za dużo nalewki? No pogoda wymarzona na leniuchowanie i wypoczynek. Zobaczymy czy weekend nas czymś nie zaskoczy?
leelou wracaj do nas, nie samym studiowaniem człek żyje.

[Sephinrot]

Napisane przez olla74

Za mało czy za dużo nalewki? No pogoda wymarzona na leniuchowanie i wypoczynek. Zobaczymy czy weekend nas czymś nie zaskoczy?
leelou wracaj do nas, nie samym studiowaniem człek żyje.

chyba za mało jutro nadrobię ze znajomymi
a tak naprawdę to wcale mi wesoło nie jest,raz się psiknęłam i rozbiłam
zajadam smutki non stop chodzę głodna,chociaż cały czas coś jem

[Kasza Manna]

Napisane przez Sephinrot

chyba za mało jutro nadrobię ze znajomymi
a tak naprawdę to wcale mi wesoło nie jest,raz się psiknęłam i rozbiłam
zajadam smutki non stop chodzę głodna,chociaż cały czas coś jem

To tak, jak ja od kilku dni mam wolne w pracy i ciągle tylko . Na szczęście to w większości pseudodukanowe jadło, więc nie zmarnuję 3 miesięcy odchudzania .

[Eva ID]

Napisane przez Doris1981

Wielbicielki bardzo czarnego humoru mogą opisać swój pogrzeb marzeń itp.

Kiedyś naprawdę przyśnił mi się mój własny pogrzeb

Ja to już całkiem poważnie z zaświatów piszę bo w takim wieku +40 lat ludzie już nie żyją.

Gdy miałam 25 lat lat na urodzinach u mojej przyjaciółki, która kończyła 30 lat, popłakałam się przy składaniu jej życzeń, że ja nie chcę być taka stara jak ona miałam chyba jakieś zachwianie emocjonalne