My się jeździć nie boimy i po drogach się wozimy! - mamy już prawo jazdy - cz. II

[karolca]

Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane ale prawdopodobnie podpalenie lub nieszczęśliwy zbieg okoliczności, że pożar został spowodowany przez zbyt nagrzany samochód. Będzie raczej trudne do ustalenia, ale zobaczymy.

Zaczyna się u mnie burza a ja sama jestem bo TŻ w delegacji i tak się boję

[sauer]

Napisane przez karolca

Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane ale prawdopodobnie podpalenie lub nieszczęśliwy zbieg okoliczności, że pożar został spowodowany przez zbyt nagrzany samochód. Będzie raczej trudne do ustalenia, ale zobaczymy.

Zaczyna się u mnie burza a ja sama jestem bo TŻ w delegacji i tak się boję

nie bój się, nie ma czego
z tymi samochodami to straszne ... a mój znowu nie chciał dziś zapalić ;/ czasami się boje, że i jemu może się coś takiego przydarzyć

[karolca]

łatwo mówić
Na moich oczach,jeszcze jak byłam mała, po uderzeniu pioruna spalił się nam telefon w domu. W innym roku na wsi tym razem, piorun strzelił w stodołę u sąsiadów i cała spłonęła. Brrr... Powtarzam sobie, że to nic takiego, zwykła burza jakich wiele, ale jestem sama w domu! A pies już schował się pod biurko :/

[isa666]

Słyszałam wczoraj o tych spalonych samochodach. Straszne

U mnie burze mają przechodzić dziś. Colcisław od wczoraj schowany do stodoły(tata dopiero ją przerabia na garaż), ale wiadomo - stodoła stara i zawsze jak idzie jakaś wichura to się boję, że może mi się zawalić na samochód. Choć z drugiej strony chyba tam auto jest bezpieczniejsze niż jakby stało na podwórku.

[la beaute]

jeśli chodzi o burzę to u mnie była wczoraj tak ok 20. w sumie troszkę grzmiało i błyskało się, ale nie było jakos mocnej burzy ale kilka km od mojej miejscowości była i to straszna

[Puntodivista]

Mnie burza obudziła. Zmieniło się powietrze, fajnie jest.

Mięliśmy dziś ruszyć na rybki ale chyba zostaniemy. Dawno na dłuższy dystans nie jeździłam

[JacekGmoch39]

drogie wizazanki
Po tych waszych postach odnośnie jazdy autostrada 70km na godzinę ze względu na ekonomie mam pytanie
czy któraś z was jeździ dłuższe trasy taka droga + 100 km ?
z waszytch postów wynika ze nie bardzo
eco drving nie polega tylko i wyłacznie na jeździe 70
wydaje mi sie ze należy znaleźć predkosc pomiedzy która mamy ekonomie i krótki czas przejazdu eskerci mówia w tym wypadku o predkosci rzedu 110-120km .
odnosnie kierowców Tirów maja wbite na tempomat predkosci jada trasy po kilka tysiecy kilometrów gdybyscie porozmawiała z kimś kto jeździ takimi autami zmieniłbyscie zdanie , zreszta owi kierowcy tez woleliby nie wyprzedzać bez potrzeby
zreszta gdzie jeżdzicie autostradami ?
i po co skoro jeździcie tam wolniej od ciezarówek ?

[beoneself]

U mnie nie było burzy niestety (ja akurat ją lubię) więc powietrze jeszcze cięższe i cieplejsze niż wczoraj...
Dzisiaj uderzam na zakupy
Jakie to jest strasznie fajnie, kiedy człowiek przed każdym wyjazdem nie rozmyśla pół godziny czy oby na pewno uda mi się po ludzku zaparkować

[karolca]

Napisane przez JacekGmoch39

drogie wizazanki
Po tych waszych postach odnośnie jazdy autostrada 70km na godzinę ze względu na ekonomie mam pytanie
czy któraś z was jeździ dłuższe trasy taka droga + 100 km ?
z waszytch postów wynika ze nie bardzo
eco drving nie polega tylko i wyłacznie na jeździe 70
wydaje mi sie ze należy znaleźć predkosc pomiedzy która mamy ekonomie i krótki czas przejazdu eskerci mówia w tym wypadku o predkosci rzedu 110-120km .
odnosnie kierowców Tirów maja wbite na tempomat predkosci jada trasy po kilka tysiecy kilometrów gdybyscie porozmawiała z kimś kto jeździ takimi autami zmieniłbyscie zdanie , zreszta owi kierowcy tez woleliby nie wyprzedzać bez potrzeby
zreszta gdzie jeżdzicie autostradami ?
i po co skoro jeździcie tam wolniej od ciezarówek ?

jechałaś przez przynajmniej 100 czy 200 kilometrów taką prędkością? I jak wyglądało spalanie? Fakt, jest ekonomiczniejsze niż jak przyspieszanie i zwalnianie etc, ale całkowicie ekonomiczne to nie jest bo obroty silnika i tak prekraczają magiczne 2000. Jadąc z prędkością, która pozwala nie przekroczyć 2000 obrotów jedzesz ekonomiczniej. Moje auto przy stałej prędkości 110 km przez kilometrów 100 spaliło mi 12 litrów gazu gdzie przy stałej prędkości 80-90 (tutaj mówię już o zwykłej jeździe poza miastem) spaliło tych litrów, tego samego gazu 8. Cykl mieszany to spalanie około 8-9 litrów. Przy obecnych cenach nawet jeden zaoszczędzony litr do dużo.
Nie jestem zwolenniczką szaleńczej jazdy, ale takiej w granicach rozsądku. Może mój przejechany 1000 miesięcznie to nie jest dużo, ale wystarczająco dużo kraju już przejechałam (zagranicy też) i widziałam sporo.
Na naszych drogach brakuje KULTURY! Jechała któraś czeskimi autostradami? Jeśli nie, to bardzo tam zapraszam. Ograniczenia prędkości do 130 lub 140 - nie pamiętam, ale tam nikt nie jedzie szybciej jak 100-11o km. Chyba, że Polak, tych widać od razu. Wszyscy grzecznie jadą prawym pasem (najczęściej są trzy pasy). Gdy widzą kogoś włączającego się do ruchu, zjeżdżają na lewy bez zmiany prędkości, tamten spokojnie zajmuje pas prawy i jadą dalej.

Niemcy są przykładem bezbłędnej kultury jazdy. Jechaliśmy z TŻ bocznymi drogami (już o samych drogach nie piszę). Podziwiamy widoki, bo piękne były. Nie jedziemy szybko, około 70 km/h. Za nami Niemcy. Nikt nas nie wyprzedzał pomimo iż mogli, bo drogi puste. Jechali tak za nami do najbliższej miejscowi, gdzie nasze drogi się rozjechały.
Tylko nam, Polakom zawsze się spieszy, zawsze trzeba pędzić na załamanie karku. Szczególnie gdy ma się "lepsze" auto. Ale ono życia nie uratuje, nawet jesli pełne jest w tą cała elektronikę, która bezpieczeństwo ma zapewnić...

Odnośnie tempomatu - z nim zawsze można nacisnąć hamulec lub dodać gaz. To jest tylko dodatek poprawiający komfort jazdy. Przydatny na autostradach i dłuższych ekspresówkach (w PL oczywiście).

[mila17]

U mnie tez były burze, trafiło w pobliske Netto i zalało sklep.

Dziewczyny, przedwczoraj odebrałam prawko, a wczoraj wyruszyłam w moją pierwszą podróż Pojechałam na momencik do rodziny, wsi oddalonej o jakies 20 km Niby blisko, ale i tak się cieszę

Jechalo mi się naprawdę spokojnie, jakos bez strachu i co najwazniejsze-jazda sprawia mi ogromną przyjemność Dzisiaj pojadę pewnie tylko do Kosciola, ale juz nie mogą się doczekac jakiejs dłuzszej trasy jeżdżę fordem focusem, dziad trochę duży, ale dam radę

[JacekGmoch39]

tak jechałem
autorada z krk do wrocka
i spalanie przy prędkości średniej z komputera 122 km/h wyniosło 7.2 l gazu


i teraz w czerwcu wyjazd do francji z krk jazda autobahnami tyleze to juz było auto rodziców i tdi w polsce normalne trzymanie prekdosci ok 120 w niemczech srednio 150-160

zwalnianie etc, ale całkowicie ekonomiczne to nie jest bo obroty silnika i tak prekraczają magiczne 2000.

jazda poniżej 2k obotów nie jest zalecana w slinku benzynowym

Brak kultury na naszych drogach jest aczkolwiek u nas mało kto jeździ normalnie czyli cos pomiedzy szybko a wolno
sa krolowie dróg jazda rajdowa
i zawalidrogi w czinkłeczentach i fiestach i pandach sunacych 70km/h autostrada dlatego ja jestem zwolennikiem jazdy na drogach poza terenem zabudowym z predkoscia zblizona do dopuszczalnej .

Odnośnie tempomatu - z nim zawsze można nacisnąć hamulec lub dodać gaz. To jest tylko dodatek poprawiający komfort jazdy. Przydatny na autostradach i dłuższych ekspresówkach (w PL oczywiście).

zasade działania tempomatu znam zreszta w 3 autach w domu jest tylko nie w moim ;(

ogolnie austradami pokonuje 2 razy w miesiacu trase krk-wro
i co weekend krk- katowice scc srednio miesiecznie 4000 km bedzie

Tylko nam, Polakom zawsze się spieszy, zawsze trzeba pędzić na załamanie karku. Szczególnie gdy ma się "lepsze" auto. Ale ono życia nie uratuje, nawet jesli pełne jest w tą cała elektronikę, która bezpieczeństwo ma zapewnić...

no ale na pewno je zwieksza nie mówie o braku rozwagi i jeździe 200km / h po prostu o rozsadnej jeździe z dosc dobra predkoscia tak aby nie powodowac korków i utrudnien

[PannaCola]

Napisane przez JacekGmoch39

t
Brak kultury na naszych drogach jest aczkolwiek u nas mało kto jeździ normalnie czyli cos pomiedzy szybko a wolno
sa krolowie dróg jazda rajdowa
i zawalidrogi w czinkłeczentach i fiestach i pandach sunacych 70km/h autostrada dlatego ja jestem zwolennikiem jazdy na drogach poza terenem zabudowym z predkoscia zblizona do dopuszczalnej .

Nie rozumiem dlaczego uważasz,że tylko właściciele Cinquecento, Fiest i Fiatów Panda jeżdżą 70 km/h

[JacekGmoch39]

jesli kogos obraziłem to przepraszam ale najczesciej jeżdzac po DK
te autka sie wkleły , aczkolwiek w zime jadac z ojcem a8 quatro
te auta najczesciej nas wyprzedzały po zasniezonych sliskich drogach

[karolca]

Zalecana może nie jest, ale jazda na jak najwyższym możliwym biegu zalecana jest dla każdego rodzaju silnika, bez względu na obroty (grunt to mieć wyczucie do samochodu a nie liczyć na obrotomierz - nie każde auto go ma).
Z różnymi zawalidrogami się spotkałam na trasach krajowych. Bez względu jaki był to samochód to kierowcą był albo starszy pan w kapeluszu albo (niestety) kobieta. Reszta, jak na przykład, margines przy wyprzedzaniu, nie zależy od płci.

Sama jeżdżę z przepisową prędkością. Z dwóch względów - ekonomia i brak cb. Jednak temu drugiemu nie można zaufać w 100% Jak jest 70 to jadę 70, jak 90 to 90. I nikt nie zmusi mnie aby jechać szybciej i już! a ci, któym spieszy się bardziej niech sobie klną, wyzywają i wyprzedzają. W nosi to mam

[isa666]

Napisane przez karolca

I nikt nie zmusi mnie aby jechać szybciej i już! a ci, któym spieszy się bardziej niech sobie klną, wyzywają i wyprzedzają. W nosi to mam

Wychodzę z tego samego założenia Zresztą - jak się boję, że gdzieś nie zdążę po prostu wyjeżdzam wcześniej i nie muszę potem pędzić na złamanie karku.

[JacekGmoch39]

zalecana jest jazda na mozliwie najwyzszym biegu
jazda ponizej 2tys obrotów oznacza ze nalezy bieg zmienic
jakie auto nie ma obrotomierza ?
cc ? i chyba Panda haha ;(
Jeździjcie jak chcecie kucyków pod maska w kazdym aucie coraz wiecej takze wyprzedzanie coraz bezpieczniejsze

[Puntodivista]

Napisane przez JacekGmoch39

Jeździjcie jak chcecie

No właśnie, bez sensu wciskanie na siłę swoich poglądów

[anntab]

Napisane przez JacekGmoch39

zalecana jest jazda na mozliwie najwyzszym biegu
jazda ponizej 2tys obrotów oznacza ze nalezy bieg zmienic
jakie auto nie ma obrotomierza ?
cc ? i chyba Panda haha ;(
Jeździjcie jak chcecie kucyków pod maska w kazdym aucie coraz wiecej takze wyprzedzanie coraz bezpieczniejsze

a co jest śmiesznego w nieobecności w samochodzie obrotomierza? nie rozumiem...

[PannaCola]

Napisane przez JacekGmoch39

zalecana jest jazda na mozliwie najwyzszym biegu
jazda ponizej 2tys obrotów oznacza ze nalezy bieg zmienic
jakie auto nie ma obrotomierza ?
cc ? i chyba Panda haha ;(
Jeździjcie jak chcecie kucyków pod maska w kazdym aucie coraz wiecej takze wyprzedzanie coraz bezpieczniejsze

I znowu to samo...
Tak jak pisze karolca, należy mieć wyczucie do samochodu!

A my jeździć będziemy jak chcemy! Byle do przodu i bezpiecznie

[nicnasile]

Witam wsrod kobiet kierowcow, ja tu pierwszy raz! Jezdze od 1 czerwca, kiedy do reki dostalam prawo jazdy. Na koncie mam kilka trabniec na mnie innych kierowcow i otarty zdezak kiedy parkowalam obok klatki. Ale to naprawde niewiele, bo duzo jezdze, no i chyba nie jestem takim zlym kierowca, zdalam za pierwszym w miescie, gdzie to graniczy z cudem

Swietnie sie czyta ten watek! Pozdrawiam.

PS. A propos tego pozaru pod Bydgoszcza, dzien wczesniej z kuzynka zostawilysmy samochod w tym samym miejscu. Wczoraj mialam jechac tam z rodzicami, niestety moja Corsa nie wrocila na czas od mechanika. Niestety, albo raczej stety!

[sauer]

Napisane przez JacekGmoch39

zalecana jest jazda na mozliwie najwyzszym biegu
jazda ponizej 2tys obrotów oznacza ze nalezy bieg zmienic
jakie auto nie ma obrotomierza ?
cc ? i chyba Panda haha ;(
Jeździjcie jak chcecie kucyków pod maska w kazdym aucie coraz wiecej takze wyprzedzanie coraz bezpieczniejsze

moja corsa nie ma obrotomierza dziękuję

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

Napisane przez nicnasile

Witam wsrod kobiet kierowcow, ja tu pierwszy raz! Jezdze od 1 czerwca, kiedy do reki dostalam prawo jazdy. Na koncie mam kilka trabniec na mnie innych kierowcow i otarty zdezak kiedy parkowalam obok klatki. Ale to naprawde niewiele, bo duzo jezdze, no i chyba nie jestem takim zlym kierowca, zdalam za pierwszym w miescie, gdzie to graniczy z cudem
(...)

witamy !

[Papiszynka]

Napisane przez karolca

Moje auto przy stałej prędkości 110 km przez kilometrów 100 spaliło mi 12 litrów gazu gdzie przy stałej prędkości 80-90 (tutaj mówię już o zwykłej jeździe poza miastem) spaliło tych litrów, tego samego gazu 8. Cykl mieszany to spalanie około 8-9 litrów.

Serio? kurcze, przyznam szczerze, ze ja w trasie staram sie jechac ok 100km/h jesli to mozliwe, i spala mi naprawde mniej. Nie wiem ile dokladnie, ale pierwszy bak z mala trasa, glownie miasto przejechane 304km, drugi bak z trasa 160km i miastem przejechane 340km, dzisiaj przejechalam ponad 320km, co prawda nie zaczelam od pelnego baku, ale jak mialam na liczniku 300 i zapalila mi sie rezerwa, to dotankowalam i zmiescilo sie 20l, gdzie normalnie wchodzi 28l, wiec przy dobrym wietrze moglabym zrobic jakies 370km...

Napisane przez JacekGmoch39

i zawalidrogi w czinkłeczentach i fiestach i pandach sunacych 70km/h autostrada dlatego ja jestem zwolennikiem jazdy na drogach poza terenem zabudowym z predkoscia zblizona do dopuszczalnej .

Wiesz jaka jest roznica miedzy zawalidrogami w slabszych autach, a takimi w lepszych? oni przynajmniej zjada zeby dac sie wyprzedzic. Dzisiaj jechala przede mna taka wlasnie klientka, ktora na kazdym terenie zabudowanym zwalniala do 40km/h, poza jechala 70km/h, trasa z szerokim poboczem ze cala by sie na nim zmiescila, ale gdziez tam, jak cc za nia jedzie to nie pusci. Oczywiscie ja pyknelam nim sie zdarzyla zorientowac, normalnie brak mi slow...

Poza tym o czym Ty mowisz, zawalidroga na autostradzie? na 2 pasach? masz lewy, jedz, nikt Cie nie blokuje wiec nie rozumiem pretensji...

I poczytaj co to jest eco driving bo chyba sie nie orientujesz

---------- Dopisano o 18:24 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

Poza tym wypraszam sobie obrazanie mojego cc moj ma obrotosciomierz :dupa: nienawidze takiego szufladkowania, to nie samochod jest zawalidroga tylko jego kierowca. Mysle JacekGmoch ze moglibysmy sie spokojnie poscigac i wtedy bys docenil to niepozorne autko.

Powiem wam ze cinkus spisal sie dzisiaj na medal, kocham go coraz bardziej odkurzylam go w srodku, wypucowalam i wypsikalam nablyszczaczem, tylko z wierzchu brudasek, musze sie na myjnie udac...

[anntab]

Napisane przez Papiszynka

Serio? kurcze, przyznam szczerze, ze ja w trasie staram sie jechac ok 100km/h jesli to mozliwe, i spala mi naprawde mniej. Nie wiem ile dokladnie, ale pierwszy bak z mala trasa, glownie miasto przejechane 304km, drugi bak z trasa 160km i miastem przejechane 340km, dzisiaj przejechalam ponad 320km, co prawda nie zaczelam od pelnego baku, ale jak mialam na liczniku 300 i zapalila mi sie rezerwa, to dotankowalam i zmiescilo sie 20l, gdzie normalnie wchodzi 28l, wiec przy dobrym wietrze moglabym zrobic jakies 370km...

Ale to chyba zależy od samochodu... Chociaż zanim przeczytałam, że masz cinkusia, to chciałam napisać, że od pojemności silnika... Ja mam 1,3 i dla mojego samochodu optymalna prędkość w trasie ok 90-100 km/h, TŻ ma 2,2 i on może jechać szybciej bez wpływu na spalanie - tak do 120 km/h... Przy cinkusiu stawiałabym na ok 80-90 km/h, bo to mały silnik przecież jest, ale jak widać pomyliłam się

Napisane przez Papiszynka

Wiesz jaka jest roznica miedzy zawalidrogami w slabszych autach, a takimi w lepszych? oni przynajmniej zjada zeby dac sie wyprzedzic. Dzisiaj jechala przede mna taka wlasnie klientka, ktora na kazdym terenie zabudowanym zwalniala do 40km/h, poza jechala 70km/h, trasa z szerokim poboczem ze cala by sie na nim zmiescila, ale gdziez tam, jak cc za nia jedzie to nie pusci. Oczywiscie ja pyknelam nim sie zdarzyla zorientowac, normalnie brak mi slow...

A z tym się całkowicie zgodzę Raz jechałam za maluchem, który pociskał prawie 100 km/h to nawet wyprzedzać go nie opłacało się, a nie raz się zdarzyło, że wypasiona bryka się wlokła... Wszystko zależy od kierowcy.

[Papiszynka]

anntab ale ja mam sporting, silnik 1.1 wiec jak na taka puszeczke calkiem spory jest 100 to on idzie lekko, dzisiaj juz 110 jechalam i dalej by pocisnal, no ale jakos boje sie o niego no ale tez inna kwestia, ze moze coraz bardziej go wyczuwam, wiec juz tak nie cisne gazu przy ruszaniu np. i stad tez moze mniej palic... ale tak serio to nie wiem jak sie dowiedziec, ile on faktycznie pali w trasie? musialabym chyba jechac non stop na calym baku

[anntab]

Napisane przez Papiszynka

anntab ale ja mam sporting, silnik 1.1 wiec jak na taka puszeczke calkiem spory jest 100 to on idzie lekko, dzisiaj juz 110 jechalam i dalej by pocisnal, no ale jakos boje sie o niego no ale tez inna kwestia, ze moze coraz bardziej go wyczuwam, wiec juz tak nie cisne gazu przy ruszaniu np. i stad tez moze mniej palic... ale tak serio to nie wiem jak sie dowiedziec, ile on faktycznie pali w trasie? musialabym chyba jechac non stop na calym baku

Ja sprawdzam tak: przed trasą tankuję do pełna, a po przejechaniu 100 km tankuję znowu - ile wejdzie do baku, tyle spalił

[Papiszynka]

Ty no, dobre w sumie bede musiala tak zrobic no ale podejrzewam ze skoro w miescie z 9l pali, to w trasie z 7l minimum.

[L_ka]

Napisane przez karolca

Proszę
http://pl.wikipedia.org/wiki/Drogi_ekspresowe_w_Polsce

Myślę, że tutaj jest wszystko ładnie opisane. Od zwykłej drogi różni się bezkolizyjnymi skrzyżowaniami, ograniczeniami prędkości (110 km na drodze dwupasmowej dwujezdniowej i 100 km/h na drodze jedno jezdniowej dla samochodów osobowych). No i droga ekspresowa ma nieco inne parametry jak szerokość pasów, szerokość pobocza, szerokość pasa zieleni itp.

Też to czytałam Co do bezkolizyjnych skrzyżowań to się mylisz, tylko na autostradzie są one bezwzględnie wymagane, na ekspresówce są dopuszczalne. Mi bardziej chodziło o to że skoro"Drogi oznaczone jako ekspresowe (znak D-7) mogą mieć tylko jedną jezdnię (po jednym pasie ruchu w każdym kierunku), a w wyjątkowych przypadkach zamiast pasów awaryjnych specjalne zatoki.", to trochę przesadą jest oznaczanie drogi jako ekspresowej, bo czy ruch na niej jest rzeczywiście przyspieszony?

Napisane przez nicnasile

Witam wsrod kobiet kierowcow, ja tu pierwszy raz!
(...)
PS. A propos tego pozaru pod Bydgoszcza, dzien wczesniej z kuzynka zostawilysmy samochod w tym samym miejscu. Wczoraj mialam jechac tam z rodzicami, niestety moja Corsa nie wrocila na czas od mechanika. Niestety, albo raczej stety!

Witaj nicnasile
No to miałaś niezłe szczęście.

Napisane przez Papiszynka

no ale tez inna kwestia, ze moze coraz bardziej go wyczuwam, wiec juz tak nie cisne gazu przy ruszaniu np. i stad tez moze mniej palic... ale tak serio to nie wiem jak sie dowiedziec, ile on faktycznie pali w trasie? musialabym chyba jechac non stop na calym baku

Sposób anntab jest najprostszy, można też dotankować po innym dystansie i podzielić wynik przez liczbę "setek".
Jak mało jeździłam i nie chciałam tankować do pełna to stosowałam odmianę od rezerwy do rezerwy. Może i mniej precyzyjna, ale poprawę spalania po pierwszym tankowaniu było widać gołym okiem i jestem przekonana, że wynikała ona bezpośrednio z poprawy mojej współpracy z autem

A wczoraj zrobiłam ~200km w trzech ratach. Nie było źle, pomijając kretynów wyprzedzających na trzeciego i nadgorliwego TŻ, który smędził o zmianie biegu dokładnie w sekundę po tym jak ja o tym pomyślałam (czyli jeszcze zanim to zrobiłam ) - pod koniec już mnie to nawet bawiło - trzeba przyznać, że miał niezłe wyczucie .
A, i też wspominał o szkodliwości za niskiej prędkości. Z powrotem jechałam wolniej, bo mieliśmy mnóstwo czasu i tak byliśmy umówieni, że wcześniejszy przyjazd nic by nie dał, więc zwolniłam do 80, no bo po co potem stać i czekać, a tak to chociaż trochę oszczędniej będzie. Całe szczęście taką prędkość na 2-pasmowej ekspresówce dopuszczał, tylko wspomniał bym niżej nie schodziła.

I takim sposobem pękł mi pierwszy tysiączek km.

[karolca]

Napisane przez JacekGmoch39

zalecana jest jazda na mozliwie najwyzszym biegu
jazda ponizej 2tys obrotów oznacza ze nalezy bieg zmienic
jakie auto nie ma obrotomierza ?
cc ? i chyba Panda haha ;(
Jeździjcie jak chcecie kucyków pod maska w kazdym aucie coraz wiecej takze wyprzedzanie coraz bezpieczniejsze

Niektóre modle clio nie mają obrotomierza, mój golf stary nie miał obrotomierza i z tego co zauważyłam niektóre egzemplarze Lanosa też go nie mają. Nie uważam aby był to jakiś bardzo ważny element wyposażenia, nigdy nie był mi potrzebny. Samochód trzeba czuć a nie wszystko namacalnie i wzrokowo opanowywać.

Napisane przez nicnasile

Witam wsrod kobiet kierowcow, ja tu pierwszy raz! Jezdze od 1 czerwca, kiedy do reki dostalam prawo jazdy. Na koncie mam kilka trabniec na mnie innych kierowcow i otarty zdezak kiedy parkowalam obok klatki. Ale to naprawde niewiele, bo duzo jezdze, no i chyba nie jestem takim zlym kierowca, zdalam za pierwszym w miescie, gdzie to graniczy z cudem

Swietnie sie czyta ten watek! Pozdrawiam.

PS. A propos tego pozaru pod Bydgoszcza, dzien wczesniej z kuzynka zostawilysmy samochod w tym samym miejscu. Wczoraj mialam jechac tam z rodzicami, niestety moja Corsa nie wrocila na czas od mechanika. Niestety, albo raczej stety!

Witam bydgoszczankę

Napisane przez L_ka

Też to czytałam Co do bezkolizyjnych skrzyżowań to się mylisz, tylko na autostradzie są one bezwzględnie wymagane, na ekspresówce są dopuszczalne. Mi bardziej chodziło o to że skoro"Drogi oznaczone jako ekspresowe (znak D-7) mogą mieć tylko jedną jezdnię (po jednym pasie ruchu w każdym kierunku), a w wyjątkowych przypadkach zamiast pasów awaryjnych specjalne zatoki.", to trochę przesadą jest oznaczanie drogi jako ekspresowej, bo czy ruch na niej jest rzeczywiście przyspieszony?

A ograniczenia widziała? na drodze jednojezniowej masz 100 zamiast 90 Taka to różnica.
Często jeżdżę S-1 i zastanawiam się gdzie ma 'kolizyjne' skrzyżowanie muszę jeszcze raz, uwazniej przejechać

[Vivienne]

Napisane przez karolca

Zalecana może nie jest, ale jazda na jak najwyższym możliwym biegu zalecana jest dla każdego rodzaju silnika, bez względu na obroty

Właśnie nie do końca. Im wyższe obroty tym lepiej dla silnika (aż do czerwonej krechy, rzecz jasna), to niskie (poniżej 2k) zamulają silnik, dławi się (no, pomijając diesle). Wiadomo, mało kto tak jeździ bo,
a). właśnie ekonomia (ale eco driving wcale nie jest taki super dla wielu aut),
b). no i komfort jazdy (na tych wysokich obrotach nie jest zbyt fajnie).

I u mnie spalanie (może to kwestia tego, ze mam japońca, nie wiem) wcale się nie różni podczas jazdy na wysokich i niskich obrotach/ prędkościach.

[karolca]

Napisane przez Vivienne

Właśnie nie do końca. Im wyższe obroty tym lepiej dla silnika (aż do czerwonej krechy, rzecz jasna), to niskie (poniżej 2k) zamulają silnik, dławi się (no, pomijając diesle). Wiadomo, mało kto tak jeździ bo,
a). właśnie ekonomia (ale eco driving wcale nie jest taki super dla wielu aut),
b). no i komfort jazdy (na tych wysokich obrotach nie jest zbyt fajnie).

I u mnie spalanie (może to kwestia tego, ze mam japońca, nie wiem) wcale się nie różni podczas jazdy na wysokich i niskich obrotach/ prędkościach.

dla mocy, szczególnie w mieście nie da się jeździć jak dziadek w kapeluszu. Na trasie wolę spokojnie i mieć zapas mocy. Lanek ma to do siebie, że jadąc piątym biegiem nie muszę redukować. Mam swoje 90 na liczniku, wciskam gaz do dechy i zostawiam delikwenta z tyłu. Chyba, że muszę za jakimś cieciem wlec się przez jakiś czas, ale to co innego.
Nawet diesle od czasu do czasu trzeba przycisnąć.

Muszę namówić TŻ aby dał mi swoim autem pojeździć. Ma diesla właśnie, a ropniakiem jeździłam przed egzaminem na prawko. Chętnie poczułabym sama tę różnicę.

Ostatnio jedzie w mieście przede mną jakiś baran. Trochę mnie wkurzył swoją niepewną jazdą, ale mając na pokładzie dziecko nic nie powiedziałam gryząc się w język. Widząc moją irytację 3-latek krzyczy "No! Jak jedziesz baranie jeden, ku*** mać!" zaznaczę, że nie jeździł ze mną wczesniej