Rozłąka z ukochanym część III :D

[booombelek]

najgorsze jest to, że ja mam mu dać powód KONKRETNY dlaczego nie... nosz kuźwa!

[olewa]

bombel, powiedz mu 'nie.. bo nie!' to jest najlepszy argument.

[booombelek]

Napisane przez olewa

bombel, powiedz mu 'nie.. bo nie!' to jest najlepszy argument.

powiedziałam, ale on chce konkretów.. ale ja sama nie wiem co ja mam mu powiedzieć.

[olewa]

Napisane przez booombelek

powiedziałam, ale on chce konkretów.. ale ja sama nie wiem co ja mam mu powiedzieć.

Ja go nie rozumiem.. Czy on naprawdę nie rozumie tego, że Tobie się to może nie podobać bo "nie chcesz żeby Twój facet mieszkał z inną kobietą"?

[alekziz]

Napisane przez booombelek

powiedziałam, ale on chce konkretów.. ale ja sama nie wiem co ja mam mu powiedzieć.

jestem w szoku. jakich on chcę konkretów? dla mnie wystarczającym powodem jest to, że miałby zamieszkać z koleżanką. ja Cię doskonale rozumiem, bo sama sobie takiej sytuacji nie wyobrażam. niby on twierdzi, że jak Ty byś miała zamieszkać z jakimś kolegą, to nie byłoby problemu... ta jasne, wtedy to napewno rozpętałby III wojnę światową teraz to tylko takie gadanie z jego strony.

[elvegirl]

Napisane przez booombelek

powiedziałam, ale on chce konkretów.. ale ja sama nie wiem co ja mam mu powiedzieć.

To samo, co on Tobie. Że boisz się, że z czasem mogłoby się obudzić jakieś uczucie.

[booombelek]

Napisane przez alekziz

jestem w szoku. jakich on chcę konkretów? dla mnie wystarczającym powodem jest to, że miałby zamieszkać z koleżanką. ja Cię doskonale rozumiem, bo sama sobie takiej sytuacji nie wyobrażam. niby on twierdzi, że jak Ty byś miała zamieszkać z jakimś kolegą, to nie byłoby problemu... ta jasne, wtedy to napewno rozpętałby III wojnę światową teraz to tylko takie gadanie z jego strony.

wiem, że jakby przyszło co do czego to byłaby mega awantura. On oczywiście stwierdził, że mu nie ufam i że oczywiście nie wierzę mu i nie ufam.
I jeszcze ten jego foch...

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Napisane przez elvegirl

To samo, co on Tobie. Że boisz się, że z czasem mogłoby się obudzić jakieś uczucie.

tak zrobiłam, to powiedział, że niepotrzebnie obracam sytuację, i że on mnie kocha i że chce być tylko ze mna.

[Rareza]

jak to mówią rence opadywują. Jaki konkretny powód?

[elvegirl]

Napisane przez booombelek

On oczywiście stwierdził, że mu nie ufam i że oczywiście nie wierzę mu i nie ufam.

No bo nie ufasz przecież Wszystko ma swoje granice, nawet zaufanie, prowokowanie na siłę sytuacji mogących choćby tylko hipotetycznie zagrozić związkowi, jest błędem.

Ale nie dziwię mu się że jest nieco zszokowany i wymaga wyjaśnień, bo pewnie w pierwszym odruchu w ogóle nie zakumał o co chodzi, w czym problem, co z tego że obiekt ma cycki i pipkę, skoro jest w ogóle nieinteresujący i on nigdy nie pomyślał o tym obiekcie jako o obiekcie seksualnym A teraz pewnie już ogarnia, ale dla pseudo fasonu trzeba iść w zaparte

Chce konkretnego powodu? "bo mnie by to bolało, bo jesteś za☠☠☠istym facetem, na którego lecę nie tylko ja i byłabym piramidalną idiotką gdybym się zgodziła na taki układ. To jak położenie ciebie na tacy, przystrojenie warzywami lub owocami i karteczką "próbuj, może ci się uda, ja lubię się dzielić moim mężczyzną". Jasne, wierzę że się jej nie dasz, ale po co ja mam się stresować tym, że ona może robić jakieś podchody? Nie dasz się, pewnie. Ale co ja się nadenerwuję to moje. Nasz związek dostarcza mi tyle adrenaliny, tyle smutasków, zmartwień i tyle razy muszę zaciskać zęby żeby wytrzymać tęsknotę i dołki, że kolejnego zmartwienia mi nie trzeba".

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------

i dodać z grubej rury "jeśli mój stres, ból, obawy, nie są dla ciebie wystarczającym argumentem, to nic wystarczające nie będzie".

[booombelek]

Napisane przez elvegirl

No bo nie ufasz przecież Wszystko ma swoje granice, nawet zaufanie, prowokowanie na siłę sytuacji mogących choćby tylko hipotetycznie zagrozić związkowi, jest błędem.

Ale nie dziwię mu się że jest nieco zszokowany i wymaga wyjaśnień, bo pewnie w pierwszym odruchu w ogóle nie zakumał o co chodzi, w czym problem, co z tego że obiekt ma cycki i pipkę, skoro jest w ogóle nieinteresujący i on nigdy nie pomyślał o tym obiekcie jako o obiekcie seksualnym A teraz pewnie już ogarnia, ale dla pseudo fasonu trzeba iść w zaparte

Chce konkretnego powodu? "bo mnie by to bolało, bo jesteś za☠☠☠istym facetem, na którego lecę nie tylko ja i byłabym piramidalną idiotką gdybym się zgodziła na taki układ. To jak położenie ciebie na tacy, przystrojenie warzywami lub owocami i karteczką "próbuj, może ci się uda, ja lubię się dzielić moim mężczyzną". Jasne, wierzę że się jej nie dasz, ale po co ja mam się stresować tym, że ona może robić jakieś podchody? Nie dasz się, pewnie. Ale co ja się nadenerwuję to moje. Nasz związek dostarcza mi tyle adrenaliny, tyle smutasków, zmartwień i tyle razy muszę zaciskać zęby żeby wytrzymać tęsknotę i dołki, że kolejnego zmartwienia mi nie trzeba".

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------

i dodać z grubej rury "jeśli mój stres, ból, obawy, nie są dla ciebie wystarczającym argumentem, to nic wystarczające nie będzie".

dzięki kochana.. masz rację, jak zwykle.

[elvegirl]

Bombelku, ten Twój chłop to czasem jest durny jak wczesny nastolatek Dobry dzieciak z niego, ale jak coś palnie, to nie wiadomo czy się śmiać, płakać, czy ziewać że ZNOWU...

[booombelek]

Napisane przez elvegirl

Bombelku, ten Twój chłop to czasem jest durny jak wczesny nastolatek Dobry dzieciak z niego, ale jak coś palnie, to nie wiadomo czy się śmiać, płakać, czy ziewać że ZNOWU...

a żebyś wiedziała...

[alekziz]

Cześć dziewczyny ja już dawno na nogach, ale na szczęście już piątek

tak sobie słuchałam przed chwilą jednej piosenki która mi się kojarzy z M. i jakoś smutno mi się zrobiło dlaczego raz jej słucham to wszystko ok, a dzisiaj tak mnie jakoś wzieło...

miłego dnia

[booombelek]

Napisane przez alekziz

Cześć dziewczyny ja już dawno na nogach, ale na szczęście już piątek

tak sobie słuchałam przed chwilą jednej piosenki która mi się kojarzy z M. i jakoś smutno mi się zrobiło dlaczego raz jej słucham to wszystko ok, a dzisiaj tak mnie jakoś wzieło...

miłego dnia

a ja jeszcze w łóżku
tak to jest, ja jak słucham piosenek które kojarzą mi się z byłym, czasami jest mi to obojętne a czasami dołuje.

miłego dnia ali ;*

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[elonka12]

Tż nie ma

[booombelek]

Napisane przez elonka12

Tż nie ma

stało się coś? czy jeszcze nie dojechał?

[elonka12]

Nie wiem, miał być dziś o 6:30 w centrum miasta i przyjechać do mnie. Jak się obudziłam o 6 zadzwoniłam do niego,ale ma wyłączony telefon.. Plan był taki,że się miniemy,bo miałam rozpoczęcie na 8. Wczoraj w ogóle nie dał znać,że jedzie (od wtorku nie rozmawialiśmy,nie było okazji).Nie wiem czy w ogóle przyjechał,a jak przyjechał to gdzie jest?

Jestem wściekła i martwię się jednocześnie,jak się okaże ,że przyjedzie tym busem o 17 to go chyba ****.Pan i władca nie raczy nawet dać znać,że przyjedzie innym busem, standardowo ma wyj*****,może ktoś się niego martwi. Nawet od mamy nie może sms'a napisać? Umówiłam nas na imprezę ze znajomymi no,ale chyba pójdę sama i nie zamierzam sobie żałować.

[booombelek]

Napisane przez elonka12

Nie wiem, miał być dziś o 6:30 w centrum miasta i przyjechać do mnie. Jak się obudziłam o 6 zadzwoniłam do niego,ale ma wyłączony telefon.. Plan był taki,że się miniemy,bo miałam rozpoczęcie na 8. Wczoraj w ogóle nie dał znać,że jedzie (od wtorku nie rozmawialiśmy,nie było okazji).Nie wiem czy w ogóle przyjechał,a jak przyjechał to gdzie jest?

Jestem wściekła i martwię się jednocześnie,jak się okaże ,że przyjedzie tym busem o 17 to go chyba ****.Pan i władca nie raczy nawet dać znać,że przyjedzie innym busem, standardowo ma wyj*****,może ktoś się niego martwi. Nawet od mamy nie może sms'a napisać? Umówiłam nas na imprezę ze znajomymi no,ale chyba pójdę sama i nie zamierzam sobie żałować.

nie możesz zadzwonić do jego mamy/siostry czy w ogóle wyjechał? Jeśli jest w trasie to może padł mu telefon, nie ma co się denerwować na zapas.

[elonka12]

Napisane przez booombelek

nie możesz zadzwonić do jego mamy/siostry czy w ogóle wyjechał? Jeśli jest w trasie to może padł mu telefon, nie ma co się denerwować na zapas.

Z jego siostrą nie rozmawiam ,a do mamy gdzieś posiałam numer...

Nie ma o tym mowy w ogóle,bo zgodnie z tym jak się umówiliśmy powinien już tu dawno być,a jeżeli faktycznie jedzie tym busem o 8 to powinien dać znać egoista pie☠☠☠ony

Ale jestem wściekła ... Nie mam już siły

[booombelek]

Napisane przez elonka12

Z jego siostrą nie rozmawiam ,a do mamy gdzieś posiałam numer...

Nie ma o tym mowy w ogóle,bo zgodnie z tym jak się umówiliśmy powinien już tu dawno być,a jeżeli faktycznie jedzie tym busem o 8 to powinien dać znać egoista pie☠☠☠ony

Ale jestem wściekła ... Nie mam już siły

może dla świętego spokoju lepiej się upewnić czy on wgl w tej drodze jest i czy jedzie?

opcji może być kilka, jedna z nich to taka też, że może już jest ale szykuje jakąś niespodziankę dla Ciebie?
druga faktycznie taka, że przyjedzie później ale Cię o tym nie poinformował, a trzecia taka że coś go zatrzymało i nie przyjedzie.

[elonka12]

Niech nie przyjeżdża ...

[booombelek]

Napisane przez elonka12

Niech nie przyjeżdża ...

spokojnie kochana..
ja bym na Twoim miejscu przełamała się i napisała chociaż do siostry czy wsiadł do tego busa.

[elonka12]

A skąd ona ma to wiedzieć?też nie ma z nim kontaktu,pewnie nawet nie wie,że przyjeżdża

[booombelek]

Napisane przez elonka12

A skąd ona ma to wiedzieć?też nie ma z nim kontaktu,pewnie nawet nie wie,że przyjeżdża

to co teraz masz zamiar zrobić?

[elonka12]

Napisane przez booombelek

to co teraz masz zamiar zrobić?

na pewno nie będę na niego czekała z otwartymi ramionami...
Pójdę się położyć,potem zrobię obiad,a potem pójdę na imprezę i wrócę jutro

[alekziz]

elonka ja tam wcale się nie dziwię, że jesteś zdenerwowana i się martwisz, takich rzeczy się nie robi mimo wszystko powinien dać znać.

[QueenBlair]

elonka

Daj znać jak się sprawy mają. Może Twój Tż nie ma złych intencji ,tylko coś się pokomplikowało?

[elonka12]

Jak coś się zmieni, dam znać

[booombelek]

Napisane przez elonka12

Jak coś się zmieni, dam znać

i trzymaj się kochana..

[elonka12]

Napisane przez booombelek

i trzymaj się kochana..

Nawet mi nie jest jakoś specjalnie smutno, mam to gdzieś. Nie pozwolę sie tak traktować