Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

[Heledore]

miałam tu o tym nie pisać... ale co tam.

Moja ciotka wycierała tyłek swojemu syneczkowi jeszcze w wieku 11-12 lat. Nie wiem kiedy przestała, bo jeździmy tam raz na parę lat

[smerfetk_a]

Po przebrnięciu przez 3 strony znalazłam jakieś 2 opisy OZM, super rozwalony wątek....

[mary_poppins]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Znam mamuśkę, która po swoim siedmiolatku spuszcza kupkę. Byłam kiedyś u nich i natknęłam się na niespuszczoną niespodziankę. Początkowo myślałam, że w biegu dzieciak zapomniał, nie zagłębiałam się. Dwa razy się nie zagłębiałam. Za trzecim razem spotkało mnie to we własnym mieszkaniu, wzięłam młodego na dywanik. Zawstydzony przyznał, że mama jest od spuszczania ... Wg mnie mama na ozm choruje.

Matko Jestem ciekawa, jak to argumentuje, jakie ma powody ku temu. To dość kuriozalne.

[Luba]

Napisane przez smerfetk_a

Po przebrnięciu przez 3 strony znalazłam jakieś 2 opisy OZM, super rozwalony wątek....

O ludzie, co ty teraz zrobisz, takie nieszczeście

Napisane przez mary_poppins

Matko Jestem ciekawa, jak to argumentuje, jakie ma powody ku temu. To dość kuriozalne.

Chyba tylko jedno usprawiedliwiłoby mamę: zepsuta spłuczka i to, że trzeba umieć nią spłukiwać

[Linka25]

Napisane przez smerfetk_a

Po przebrnięciu przez 3 strony znalazłam jakieś 2 opisy OZM, super rozwalony wątek....

No! Masakra, straszne. A tak serio to rozwala mnie, z jaką powagą niektorzy traktują forum i wątki arcy wazny i powazny wątek o ozm rozwalony co za nieszczęscie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[monicar]

Napisane przez Luba

O ludzie, co ty teraz zrobisz, takie nieszczeście

darowałabyś sobie ten ton

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Watek taki rozwalony. Luba taka wredna. Nieuszanowanko

[Lillkaa]

Napisane przez Luba

Chyba tylko jedno usprawiedliwiłoby mamę: zepsuta spłuczka i to, że trzeba umieć nią spłukiwać

Litości z tym szukaniem usprawiedliwienia Darujcie sobie, tego się nie da usprawiedliwiać, ręce opadają...


[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;4404293 2]Watek taki rozwalony. Luba taka wredna. Nieuszanowanko [/QUOTE]

[Luba]

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;4404293 2]Watek taki rozwalony. Luba taka wredna. Nieuszanowanko [/QUOTE]

nad dolą człowieczą się tylko użalam.

Napisane przez Lillkaa

Litości z tym szukaniem usprawiedliwienia Darujcie sobie, tego się nie da usprawiedliwiać, ręce opadają...

ty widzisz ikonke na koncu tej wypowiedzi?

[Kalini]

Dziś jak przelatywałam po kanałach wdziałam w telewizji śniadaniowej końcówkę rozmowy o "strefach bez dzieci"
Konkluzja rozmowy brzmiała: "Jak ktoś chce mieć spokój, niech nie wychodzi z domu"

I jeszcze usłyszałam coś, że dzieci w teatrze to nic złego i wcale nie przeszkadzają, a czepiają się tylko zgorzkniali i bez serca.

[karolca]

Napisane przez Kalini

Dziś jak przelatywałam po kanałach wdziałam w telewizji śniadaniowej końcówkę rozmowy o "strefach bez dzieci"
Konkluzja rozmowy brzmiała: "Jak ktoś chce mieć spokój, niech nie wychodzi z domu"

I jeszcze usłyszałam coś, że dzieci w teatrze to nic złego i wcale nie przeszkadzają, a czepiają się tylko zgorzkniali i bez serca.

[Lillkaa]

Napisane przez Luba

ty widzisz ikonke na koncu tej wypowiedzi?

Chodziło mi o sam fakt, że do głowy przychodzą mysli o usprawiedliwianiu wszystkiego...Tak jakby niektórzy już brali się za czytanie postu z myślą "jaki kontrargument znaleźć".

[Bananalama]

Napisane przez Kalini

Dziś jak przelatywałam po kanałach wdziałam w telewizji śniadaniowej końcówkę rozmowy o "strefach bez dzieci"
Konkluzja rozmowy brzmiała: "Jak ktoś chce mieć spokój, niech nie wychodzi z domu"

I jeszcze usłyszałam coś, że dzieci w teatrze to nic złego i wcale nie przeszkadzają, a czepiają się tylko zgorzkniali i bez serca.

"Jak ktoś nie chce, by nie było pedofilów, niech nie płodzi dzieci".

Ciekawe, co za cymbał się poszczycił tą wypowiedzią tak w ogóle.

[Kalini]

Jak się pojawi na stronie internetowej to wkleję, na razie są materiały tylko z wczoraj. Na razie oglądam o pomyśle posła Wiplera, na specjalne przedszkola dla dzieci rozwodników, m.in. dlatego, że są zagrożeniem dla innych dzieci to świadczy o ogólnym zapaleniu mózgu.

Wypowiedziała to wspaniała dziennikarka Monika Richardson, a wszyscy inni się uśmiechali i jaj przytakiwali... eeeech

[Luba]

Napisane przez karolca

Zwyczajnie wszyscy niech siedzą w domach i będzie święty spokój, komputerowe społeczenstwo XXI wieku

Napisane przez Lillkaa

Chodziło mi o sam fakt, że do głowy przychodzą mysli o usprawiedliwianiu wszystkiego...Tak jakby niektórzy już brali się za czytanie postu z myślą "jaki kontrargument znaleźć".

Po prostu miałam taką sytuację i mi się skojarzyło, u mojej siostry zepsuła się spłuczka, zanim pojawił się pan fachowiec to biegałyśmy i spłukiwałyśmy po dzieciach. Czworo ich było i myślałam, że zamieszkamy w kibelku

[Bananalama]

Napisane przez Kalini

Jak się pojawi na stronie internetowej to wkleję, na razie są materiały tylko z wczoraj. Na razie oglądam o pomyśle posła Wiplera, na specjalne przedszkola dla dzieci rozwodników, m.in. dlatego, że są zagrożeniem dla innych dzieci to świadczy o ogólnym zapaleniu mózgu.

Wypowiedziała to wspaniała dziennikarka Monika Richardson, a wszyscy inni się uśmiechali i jaj przytakiwali... eeeech

a, po niej się w sumie niczego mądrego nie spodziewałam . Niestety czasami muszę poddawać się terrorowi bachorstwa nawet siedząc w domu, bo dzieciury mi klną pod oknem

[Lillkaa]

Napisane przez Kalini

Dziś jak przelatywałam po kanałach wdziałam w telewizji śniadaniowej końcówkę rozmowy o "strefach bez dzieci"
Konkluzja rozmowy brzmiała: "Jak ktoś chce mieć spokój, niech nie wychodzi z domu"

I jeszcze usłyszałam coś, że dzieci w teatrze to nic złego i wcale nie przeszkadzają, a czepiają się tylko zgorzkniali i bez serca.

Tyle, że jeśli nawet jest zgorzkniały to to jego sprawa, nikomu tym krzywdy nie robi. A rozbestwione czy głośne i marudne dziecko niestety narusza komfort innych. Mnie np. nie za bardzo interesuje czemu ono jazgocze (naturalnie o ile nie dzieje mu się krzywda). Niech się daje we znaki rodzicom i dla nich to może być cudowne i słodkie i w ogóle och i ach. Ja uważam, że róbmy co chcemy dopóki nikogo to nie krzywdzi, ale również nie zakłóca spokoju i komfortu innych. Często o tym własnie mamy zakochane w swoich dzieciach zapominają.

[Kalini]

Napisane przez Bananalama

a, po niej się w sumie niczego mądrego nie spodziewałam . Niestety czasami muszę poddawać się terrorowi bachorstwa nawet siedząc w domu, bo dzieciury mi klną pod oknem

Wyprowadź się do lasu!

[Bananalama]

Napisane przez Kalini

Wyprowadź się do lasu!

Ja już mieszkam pod lasem, w zasadzie cała moja miejscowość jest lasem otoczona

[Lillkaa]

Napisane przez Luba

Po prostu miałam taką sytuację i mi się skojarzyło, u mojej siostry zepsuła się spłuczka, zanim pojawił się pan fachowiec to biegałyśmy i spłukiwałyśmy po dzieciach. Czworo ich było i myślałam, że zamieszkamy w kibelku

Nie no, takie przypadki to rozumiem.

[OYE]

Napisane przez Kalini

Konkluzja rozmowy brzmiała: "Jak ktoś chce mieć spokój, niech nie wychodzi z domu"

ale w tym duzo prawdy jest, bo to nie koniecznie dziecko musi byc, wiele moze zaklucic "nasz"spokoj, takze najlepiej siedziec w domu jak chce miec sie spokoj. a takich ludzi co im wszystko przeszkadza jak widac na tym watku jest sporo

[Kalini]

Napisane przez OYE

ale w tym duzo prawdy jest, bo to nie koniecznie dziecko musi byc, wiele moze zaklucic "nasz"spokoj, takze najlepiej siedziec w domu jak chce miec sie spokoj. a takich ludzi co im wszystko przeszkadza jak widac na tym watku jest sporo

Nie chodzi o wszystko, ale o będące wszędzie dzieci. Ja marzę o restauracjach w których będą strefy bez dzieci, marzę o pokazach w kinie gdzie nie będzie dzieci itd. Pamiętam jak w gimnazjum i liceum nauczycielka zabierała nas do teatru na wieczorne pokazy, tylko po to, aby nie trafić na wycieczki szkolne. My byliśmy jakoś szczególnie spokojni, inni przynosili jedzenie, świecili komórkami i gadali
Niestety obecnie nawet ten sposób nie jest dobry. Wyjście do kina od poniedziałku do piątku w do 15- wycieczki szkolne, później i w weekendy- samotne dzieci, bądź rodziny z całkiem małymi dziećmi (nawet na pokazach po 20) które zachowują się jak dzikie.

[mm444]

Treść usunięta

[Bananalama]

Napisane przez Kalini

Nie chodzi o wszystko, ale o będące wszędzie dzieci. Ja marzę o restauracjach w których będą strefy bez dzieci, marzę o pokazach w kinie gdzie nie będzie dzieci itd. Pamiętam jak w gimnazjum i liceum nauczycielka zabierała nas do teatru na wieczorne pokazy, tylko po to, aby nie trafić na wycieczki szkolne. My byliśmy jakoś szczególnie spokojni, inni przynosili jedzenie, świecili komórkami i gadali
Niestety obecnie nawet ten sposób nie jest dobry. Wyjście do kina od poniedziałku do piątku w do 15- wycieczki szkolne, później i w weekendy- samotne dzieci, bądź rodziny z całkiem małymi dziećmi (nawet na pokazach po 20) które zachowują się jak dzikie.

Dlatego ja unikam adaptacji lektur i bajek. A na seanse staram się chodzić w tygodniu, w godzinach, gdy większość dzieciurów w szkole siedzi.

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Zdarza się

[Kalini]

Napisane przez Bananalama

Dlatego ja unikam adaptacji lektur i bajek. A na seanse staram się chodzić w tygodniu, w godzinach, gdy większość dzieciurów w szkole siedzi.

Ostatnio dzieciaki obecność dzieciaków zaatakowała mnie na Wałęsie w sobotę o 20:30 Ja zazwyczaj na bajki czy adaptacje nie chodzę, ale gimnazjaliści chrupiący popkorn chodzą na wszystko, na Papuszy też byli, ale na szczęście poza jedzeniem i czasem nieadekwatnym śmiechem, było ok.

Eh, co do dzieci w teatrze, kinie, itd. - nie oszukujmy się, dziecko ma gdzieś, że to jest super-hiper-ambitne, itp. Nie doceni mając 3 lata wkładu rodzica w jego edukację w zakresie sztuki Mnie się wydaje, że chyba tego typu ośrodki wychodzą wystarczająco naprzeciw z ofertą skierowaną właśnie dla dzieci (w kinach np. jest to szczególnie dostosowane - włączone światło w czasie seansu, dodatkowa przerwa), żeby trzeba było specjalnie ciągnąć dziecko gdzieś, gdzie będzie się nudzić i przeszkadzać innym.

Gdyby dzieci chodziły tylko na pokazy czy spektakle dla nich przeznaczone- nie byłoby problemu. Ale rodzice ciągną je na wszystko, słyszałam historię o zabieraniu kilkulatków na poważne sztuki na których szaleją i przeszkadzają. Nudzi im się- rozumiem je, to głupota rodziców, że tam są.

[karolca]

Napisane przez OYE

ale w tym duzo prawdy jest, bo to nie koniecznie dziecko musi byc, wiele moze zaklucic "nasz"spokoj, takze najlepiej siedziec w domu jak chce miec sie spokoj. a takich ludzi co im wszystko przeszkadza jak widac na tym watku jest sporo

Trzeba jeszcze pamiętać o życzliwych sąsiadach, którzy nie zważają na innych i czasem robią remonty, od rana do wieczora coś wiercą w ścianach

[OYE]

Napisane przez Kalini

Nie chodzi o wszystko, ale o będące wszędzie dzieci. Ja marzę o restauracjach w których będą strefy bez dzieci, marzę o pokazach w kinie gdzie nie będzie dzieci itd. Pamiętam jak w gimnazjum i liceum nauczycielka zabierała nas do teatru na wieczorne pokazy, tylko po to, aby nie trafić na wycieczki szkolne. My byliśmy jakoś szczególnie spokojni, inni przynosili jedzenie, świecili komórkami i gadali
Niestety obecnie nawet ten sposób nie jest dobry. Wyjście do kina od poniedziałku do piątku w do 15- wycieczki szkolne, później i w weekendy- samotne dzieci, bądź rodziny z całkiem małymi dziećmi (nawet na pokazach po 20) które zachowują się jak dzikie.

ja nie mam pojecia gdzie wy widujecie te wszystkie dzieci, je jem lunch co dzien w resteuracji, do tego obaid srednio 2x w tyg przewaznie w weekend, przewaznie z dziecmi. Do tego w niedziele lubimy chodzic na sniadanie ( z dziecmi) i jakos nie widze tych przeszkadzajacych dzieci. Moje tez ludziom nie przeszkadzaja, siedza maluja jedza itp Zyje w kraju gdzie ludzie malo gotuja, i resteuracje pekaja i jakos nie widze tych wstertnych dzieciakow W sobote bylismy w kinie na Frozen bylo mase dzieci i jakos nie zatruwaly zycia nikomu

---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

Napisane przez karolca

Trzeba jeszcze pamiętać o życzliwych sąsiadach, którzy nie zważają na innych i czasem robią remonty, od rana do wieczora coś wiercą w ścianach

najlepiej sobie w leb strzelic wtedy mamy gwarantowany spokoj

[mm444]

Treść usunięta

[201607111040]

Napisane przez Kalini

Dziś jak przelatywałam po kanałach wdziałam w telewizji śniadaniowej końcówkę rozmowy o "strefach bez dzieci"
Konkluzja rozmowy brzmiała: "Jak ktoś chce mieć spokój, niech nie wychodzi z domu"

I jeszcze usłyszałam coś, że dzieci w teatrze to nic złego i wcale nie przeszkadzają, a czepiają się tylko zgorzkniali i bez serca.

Ja pamiętam jak kilka miesięcy temu było (chyba w TVN) o tym że otworzyły 2 babki taki klub w którym rodzice mogli się spotkać, porozmawiać a dzieci pobawić. Był tam ogródek z placem zabaw. Małżeństwo którzy mieszkali na 1 piętrze (ta kawiarenka była na parterze) chcieli aby przenieśli lokal gdzieś indziej, uciszyli dzieci albo ogródek zlikwidowali (ogródek był pod ich oknami). Oczywiście podniósł się krzyk, że co dzieci winne, rodzie oburzeni że gdzie będą chodzić, że wszędzie dzieci przeszkadzają itp. To że ci ludzie od rana do wieczora słuchali darcia się dzieci jakoś do nich nie przemawiało

[mm444]

Treść usunięta