"Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez szkrabus30

ja jestem najstarsza pop 30 tce wiec prosze mowic mi staruszko

Jak zaczniesz, gorąca staruszko, ćwiczyć Insanity to będziesz wyglądać jak gorąca ale 18nastka

---------- Dopisano o 20:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ----------

Napisane przez ijaa

No właśnie.. sama jestem w szoku, bo on się taki niedawno zrobił.
Zaczęliśmy chodzić przed ślubem w ramach roztańczenia, bo TŻ miał dwie lewe nogi i bał się z ciotkami tańczyć. Obojgu nam się bardzooooo spodobało - trafiliśmy do fajnej szkoły (z polecenia) z super prowadzącymi (małżeństwo), że ślub minął i chodzimy dalej - TŻ nawet bardziej sie chce nim mi.

Duplikatu niestety brak.

Nic tylko pogratulować mało jest facetów, którzy lubią tańczyć...
Mój będzie musiał potrafić, bo ja uwielbiam nie wyobrażam sobie imprezy bez pląsów na parkiecie

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:00 ----------

Napisane przez mooonik

haha żabo Ty
ja nie skaczę tak wysoko ze względu na jedno kolano co już miałam kiedyś kontuzjowane(pisałam o tym) wolę więc oszczędzić żeby nie musieć kończyć za szybko A w pompkach mam nadzieję, że dojdę do wprawy jak Ty!


Twój tato się nie kapnął, że je z mąki razowej, mojemu kiedyś dałam kotlety sojowe, pytam się jak mu smakują a on do mnie " ryba jak ryba". Padłam

Ja Ci będę jechać na "Ty" więc się nie obawiaj hehe

Ahhh Ci faceci kotlety sojowe i ryba... masakra nie wpadłabym na to

Na pewno dojdziesz do wprawy z czasem to się samo robi tak po prostu

Psotka pewnie męczy ShonaT

[Psotka87]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Per pani Psotko, ja już go dzisiaj "zaliczyłam" możesz go brać całego podzielę się

Ja mam męża, na razie mi starczy, Shauna pewnie znienawidzę jak dojdziemy do Maxów

Napisane przez ijaa

Aaaaa.. zapomniałam.
Z ruchu: chodzimy jeszcze z TŻ raz w tygodniu na tańce - 75 minut walca, cza0czy czy innego bluesa też robi swoje i mamy zadyszki. .

Zazdroszczę! My chodziliśmy pół roku, ale w pierwszej ciąży przestaliśmy i na razie nie ma jak wrócić, bo komu mamy opchnąć dzieci 2x w tygodniu :P A było pięknie... Mężowi się za bardzo nie podobało, ale się starał i całkiem ładnie nam szło

Co do jedzenia, to my mieliśmy dziś ciecierzycę w pomidorach, i mąż powiedział, że nawet dobre. Myślałam że padnę

Dobra, ja już po, jestem dzisiaj zadowolona Ostatnio po pure cardio miałam niedosyt, ale dziś się bardziej postarałam - wiedziałam, kiedy się zbliża koniec i mogłam pocisnąć Po plecach cieknie mi strumieniami, dosłownie, czuję jak spływa Dziś pierwszy raz wzięłam sobie ręcznik oprócz wody i od teraz będzie na stałym wyposażeniu do treningów. Jaaa, ale fajnie! Idę się spłukać :P

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Psotka87

Ja mam męża, na razie mi starczy, Shauna pewnie znienawidzę jak dojdziemy do Maxów


Dobra, ja już po, jestem dzisiaj zadowolona Ostatnio po pure cardio miałam niedosyt, ale dziś się bardziej postarałam - wiedziałam, kiedy się zbliża koniec i mogłam pocisnąć Po plecach cieknie mi strumieniami, dosłownie, czuję jak spływa Dziś pierwszy raz wzięłam sobie ręcznik oprócz wody i od teraz będzie na stałym wyposażeniu do treningów. Jaaa, ale fajnie! Idę się spłukać :P

Ja tam go na razie lubie hehe

Zobaczymy jak mi dalej pójdzie z treningami

No ręcznik obowiązkowo trzeba mieć, bo się kończy ćwiczenia i się wygląda jakby się wzięło kąpiel albo jakby jakaś ulewa nas dopadła

[mooonik]

Napisane przez szkrabus30

ja jestem najstarsza pop 30 tce wiec prosze mowic mi staruszko

ciekawe, która z nas starsza

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Ja Ci będę jechać na "Ty" więc się nie obawiaj hehe

i tak ma być

Napisane przez Psotka87

Co do jedzenia, to my mieliśmy dziś ciecierzycę w pomidorach, i mąż powiedział, że nawet dobre. Myślałam że padnę

Dobra, ja już po, jestem dzisiaj zadowolona Ostatnio po pure cardio miałam niedosyt, ale dziś się bardziej postarałam - wiedziałam, kiedy się zbliża koniec i mogłam pocisnąć Po plecach cieknie mi strumieniami, dosłownie, czuję jak spływa Dziś pierwszy raz wzięłam sobie ręcznik oprócz wody i od teraz będzie na stałym wyposażeniu do treningów. Jaaa, ale fajnie! Idę się spłukać :P

Nie jadłam nigdy ciecierzycy jak to smakuje



U mnie jutro cardio recovery - ciężkie to? bo po dzisiejszym czuję łydki bardzo

[annmarry]

1992Madziulek >> u mnie jest tak że normalnie jem jakies 1500 góra 2000 kcal... i do kwietnia ważyłam jakies 68 kg (i tak dla mnie za duzo troszkę)
w każdym razie normalnie jem dość zdrowe żarełko, bo na codzien nie uznaje białego pieczywa, jem razowe, czasem w drodze wyjatku - białe, makaron tez razowy oprócz tego jem warzywa, owoce, nie pije słodkich napojów, nie jem słodyczy (bo co ciekawe odzwyczaiłam sie i nie lubie)... i w zasadzie jeżdżę na rolkach, troche biegam, ale chyba przez kwiecień dałam sobie popalić z jedzeniem, weekendy w domu, kuchnia mamusi piwsko itd.... po czym w maju wrocilam (waga 70-71) i powrót do normalnego mojego jedzenia... załamka... jakim cudem przybyło mi znikąd 3 kg... cały naj znow moje niskokaloryczne, warzywkowe itd... jednaj zamiast (przez miesiąc) waga spaść, to ona podskoczyła jeszcze o kilogram ;/
No i tyle... nie rozumiem tego, bo niby się znam na zdrowym zywieniu, nie przemycam jakis kalorii w dodatkowych posiłkach a nadal "grubnę"...

[Psotka87]

Ciężkie zero skakania, ale dwa dni nie mogłam się śmiać od zakwasów na brzuchu już mi zeszły, więc nie mogę się doczekać - ja to mam pojutrze.

Ciecierzycę najbardziej lubię w formie pasty na chleb (z suszonymi pomidorami, pietruszką, przyprawami, cebulą), ale jadłam też czekoladowe ciasto z ciecierzycy, można upiec w przyprawach do podjadania w czasie filmu... często dodaję do sałatki potreningowej (wymiennie z fasolą). Ja bardzo lubię

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez mooonik

Nie jadłam nigdy ciecierzycy jak to smakuje


U mnie jutro cardio recovery - ciężkie to? bo po dzisiejszym czuję łydki bardzo

U mnie tez recovery we czwartek cirkuty a w piątek balance (z tygodnia pomiędzy zwykłymi a maxami)... Już mi coraz bliżej do maxów

Ciecierzyca? podobna jak fasola ja robilam zupę krem z ciecierzycy

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Napisane przez annmarry

1992Madziulek >> u mnie jest tak że normalnie jem jakies 1500 góra 2000 kcal... i do kwietnia ważyłam jakies 68 kg (i tak dla mnie za duzo troszkę)
w każdym razie normalnie jem dość zdrowe żarełko, bo na codzien nie uznaje białego pieczywa, jem razowe, czasem w drodze wyjatku - białe, makaron tez razowy oprócz tego jem warzywa, owoce, nie pije słodkich napojów, nie jem słodyczy (bo co ciekawe odzwyczaiłam sie i nie lubie)... i w zasadzie jeżdżę na rolkach, troche biegam, ale chyba przez kwiecień dałam sobie popalić z jedzeniem, weekendy w domu, kuchnia mamusi piwsko itd.... po czym w maju wrocilam (waga 70-71) i powrót do normalnego mojego jedzenia... załamka... jakim cudem przybyło mi znikąd 3 kg... cały naj znow moje niskokaloryczne, warzywkowe itd... jednaj zamiast (przez miesiąc) waga spaść, to ona podskoczyła jeszcze o kilogram ;/
No i tyle... nie rozumiem tego, bo niby się znam na zdrowym zywieniu, nie przemycam jakis kalorii w dodatkowych posiłkach a nadal "grubnę"...

No to dziwne... a pilnujesz żeby Twoje posiłki były bogate w białko, weglowodany i zdrowe tłuszcze?
Badania robiłaś? Wszystko w porządku z hormonami?

[ijaa]

Napisane przez Kuroiyuuki

Zdaje sobie sprawę, że mało jem, ale tak właściwie to nie mam kiedy, a jedzenia wmuszać w siebie nie lubie Nie lubie jeść na uczelnie, czuje się wtedy jak tłuściutkie dziecko, które zostaje przyłapane na jedzeniu czekolady

To jedno czy drugie?
Nie masz czasu czy masz poczucie, że tej głodówkowej ilości jedzenia jesteś najedzona i więcej nie wciśniesz?

Wybacz, ale jedno i drugie jest dla mnie absolurdalne i nie do pojęcia.

Napisane przez Psotka87

Ciecierzycę najbardziej lubię w formie pasty na chleb (z suszonymi pomidorami, pietruszką, przyprawami, cebulą), ale jadłam też czekoladowe ciasto z ciecierzycy, można upiec w przyprawach do podjadania w czasie filmu... często dodaję do sałatki potreningowej (wymiennie z fasolą). Ja bardzo lubię

Oooo lubię takie pasty wynalazki. Napisz proszę jak to dokładnie robić.


U mnie dzisiaj tylko 20 minut HH i ciut pomachałam hantlami.
Jutro w końcu bez deszczu, więc zaraz szykuję mojego rumaka i jutro pedałuję do pracy.

[mooonik]

Napisane przez Psotka87

Ciężkie zero skakania, ale dwa dni nie mogłam się śmiać od zakwasów na brzuchu już mi zeszły, więc nie mogę się doczekać - ja to mam pojutrze.

Ciecierzycę najbardziej lubię w formie pasty na chleb (z suszonymi pomidorami, pietruszką, przyprawami, cebulą), ale jadłam też czekoladowe ciasto z ciecierzycy, można upiec w przyprawach do podjadania w czasie filmu... często dodaję do sałatki potreningowej (wymiennie z fasolą). Ja bardzo lubię

to mi kolana odpoczną za to brzuch się zmęczy mówisz

Napisane przez 1992MaDziuLeK

U mnie tez recovery we czwartek cirkuty a w piątek balance (z tygodnia pomiędzy zwykłymi a maxami)... Już mi coraz bliżej do maxów

Ciecierzyca? podobna jak fasola ja robilam zupę krem z ciecierzycy

to się obie recoverujemy jutro

debiutowałam z soczewicą,która nie podbiła mego żołądka to może i czas tej ciecierzycy spróbować

[Psotka87]

Napisane przez ijaa

Oooo lubię takie pasty wynalazki. Napisz proszę jak to dokładnie robić.

Przepisu nie ma :P daję na oko te składniki które wymieniłam, czasem coś zmieniam w zależności od tego co jest w domu

Aaaa, muszę się jeszcze pochwalić -mąż przyniósł wieczorem ciasto z Sowy (żeby uczcić tę podwyżkę) i zostawił mi kawałek - stwierdziłam, że zjem po treningu (z dwojga złego :P). A jak skończyłam ćwiczyć to poszłam pod prysznic i powiedziałam, że jak wrócę, to ciasta ma nie być - sama zjadłam jabłko Naprawdę nieczęsto zdarza mi się takie zwycięstwo

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Napisane przez mooonik

debiutowałam z soczewicą,która nie podbiła mego żołądka to może i czas tej ciecierzycy spróbować

Z soczewicy najlepsze są słodkie muffinki Rzadko wykorzystuję do czegoś innego, chociaż zupa też mi smakowała.

[mooonik]

Napisane przez Psotka87

Z soczewicy najlepsze są słodkie muffinki Rzadko wykorzystuję do czegoś innego, chociaż zupa też mi smakowała.

brawo za silną wolę

ja mam wrażenie, że po tych treningach nie chce mi się jeść. Miałyście coś takiego? Wczoraj np ominęłam podwieczorek bo po obiedzie nie byłam głodna, ba- nawet o 20 jak jadłam kolację to czułam się pełna jeszcze po tym obiedzie Dziś miałam to samo, ale zjadłam niewiele bo kilka truskawek z kefirem, tak dla zasady w sumie i teraz zrobiłam sobie wiejski z pomidorem i ledwo go wcisnęłam

muffinki? oooo, pokaż przepis plissss, bo ja chyba nie prędko zrobię znowu zupę

[Psotka87]

http://pyszneizdrowe.blogspot.com/20...soczewicy.html
Trochę modyfikuję ten przepis, ale brałam stąd. Synek też bardzo lubi Tylko słodkie są, więc takie pół-fit

Mi się też za bardzo nie chce jeść po ćwiczeniach, ale się zmuszam, już się przyzwyczaiłam. Za to 2h później robię się głodna

[pijana_wiatrem]

Ja dzis biegalam a na kolacje salatka z jajka, serka wiejskiego, pomidora i szpinaku polana oliwa

[NATALCZUS]

Moonik - 160 cm

Wysłane z Sony Xperia Z

[Kuroiyuuki]

ijaa chodziło mi o to, że studiując dwa kierunki nie mam czasu jeść regularnie i wgl (duża ilość zajęć), a na uczelni nie lubię, a np. jak już jest luźniejszy czas na uczelni to i tak nauka przenosi się do domku i jak człowiek jest zajęty czymś to nie odczuwa głodu (przynajmniej ja tak mam),a nie mam zamiaru siedzieć z zegarkiem w ręku (O! czas na posiłek!), potrafię siedzieć non stop przez 7h przy laptopie, bo mam projekt do wykonania.

A na kolację miałam makrelę z ostrymi papryczkami + dwa wafle ryżowe

[Psotka87]

Napisane przez Kuroiyuuki

ijaa chodziło mi o to, że studiując dwa kierunki nie mam czasu jeść regularnie i wgl (duża ilość zajęć), a na uczelni nie lubię, a np. jak już jest luźniejszy czas na uczelni to i tak nauka przenosi się do domku i jak człowiek jest zajęty czymś to nie odczuwa głodu (przynajmniej ja tak mam),a nie mam zamiaru siedzieć z zegarkiem w ręku (O! czas na posiłek!), potrafię siedzieć non stop przez 7h przy laptopie, bo mam projekt do wykonania.

A na kolację miałam makrelę z ostrymi papryczkami + dwa wafle ryżowe

No to dla własnego dobra zmień zamiar i siedź z zegarkiem w ręku. Inaczej nie masz szans na sensowne odchudzanie ani w ogóle na odchudzanie...

---------- Dopisano o 06:22 ---------- Poprzedni post napisano o 06:10 ----------

Juki, Ty chyba nie rozumiesz, jaka dieta jest ważna. Żeby zobaczyć efekty, trzeba się wysilić. A Ty na uczelni jeść nie chcesz, pilnować godzin nie chcesz, zmuszać się nie chcesz... to chcesz się odchudzać czy nie? To się nazywa zmiana nawyków i nigdy nie jest proste ani przyjemne! Ja co piątek siadam i planuję posiłki, cztery na dzień, na cały tydzień. Też mi się czasem nie chce wymyślać, co bedę jeść za trzy dni na kolację ale dzięki temu:
- zawsze wiem, że mam dobry posiłek potreningowy
- nie rzucam się na wszystko, na co mam ochotę (wcześniej zgubne było dla mnie myślenie "co by tu zjeśc")
- nie marnuję jedzenia.
Podejście w stylu "jak zgłodnieję to coś zjem" nie jest żadnym wyjściem. A już na pewno nie jest sposobem na odchudzanie.

[mooonik]

Dzień dobry

my po owsiance dziś jogurtowej z jabłkiem, cynamonem, morelami i słonecznikiem, mniami

muszę zjeść dziś cukinię bo zaczyna więdnąć, może ugrilluję?

co Wy robicie z cukinii oprócz grilowania, nadziewania i lecza?

Napisane przez Psotka87

http://pyszneizdrowe.blogspot.com/20...soczewicy.html
Trochę modyfikuję ten przepis, ale brałam stąd. Synek też bardzo lubi Tylko słodkie są, więc takie pół-fit

Mi się też za bardzo nie chce jeść po ćwiczeniach, ale się zmuszam, już się przyzwyczaiłam. Za to 2h później robię się głodna

dzięki
wiem, że trzeba zjeść i też właściwie trochę się zmuszam, ale to dopiero przy insanity mi się zdarzyło, wcześniej nic takiego nie było

Napisane przez NATALCZUS

Moonik - 160 cm

Wysłane z Sony Xperia Z

oo kurcze to nogi masz naprawdę długie i świetne!


Psotka ja też tak planuję, może nie dokładnie co do dnia i konkretnego posiłku, ale zazwyczaj w sobotę jeździmy na większe zakupy więc robię listę co mi będzie potrzebne na cały tydzień, żeby później nie latać codziennie na wiosce i przepłacać

[Psotka87]

Hahaha, czego ja NIE robię z cukinii
Placki słodkie i nie
Muffinki
Do owsianki czekoladowej
Ciasto czekoladowe
Omlet zapiekany (jajka roztrzepane, starkowany ser, starkowana cukinia wymieszane na pół godziny do piekarnika)
Makaron z cukinią i jakimis dodatkami
Plus to wszystko co wymieniłaś

U nas na śniadanie placuszki z serkiem homo z miodem i kokosem. Było taaaakie doooobre a teraz zasypiam na siedząco, nie wiem czemu. Już przed wyjściem nie zdążę wypić kawy, więc tylko podpieram głowę.

[mooonik]

jak zwykle kopalnia pomysłów
dziś zrobię do obiadu grillowana, ale jutro może omlet ukręcę taki

u nas dziś w końcu słońce wyszło i robi się ładnie, może nawet wyjdziemy na spacer

[pijana_wiatrem]

Dzis n sniadanie owsianka z truskawkami

Musze dzis zrobic cos innego nic bieganie, bo czuje, ze kregoslup mi przy tym wysiada. Chyba dzis zrobie fitnessblender

[Psotka87]

Napisane przez mooonik

jak zwykle kopalnia pomysłów
dziś zrobię do obiadu grillowana, ale jutro może omlet ukręcę taki

u nas dziś w końcu słońce wyszło i robi się ładnie, może nawet wyjdziemy na spacer

My twardo codziennie chodzimy, nie cierpię siedzieć z dzieciakami w domu :P u nas niestety dalej brzydko. Ale dziś i tak mamy zajęcia w bibliotece.

[mooonik]

Napisane przez Psotka87

My twardo codziennie chodzimy, nie cierpię siedzieć z dzieciakami w domu :P u nas niestety dalej brzydko. Ale dziś i tak mamy zajęcia w bibliotece.

ja mam tyle dobrze, że puszczę małą na ogród i mam spokój
ale jak mieszkaliśmy w bloku to też chodziłam codziennie na spacery

[201605100]

Napisane przez Psotka87

Hahaha, czego ja NIE robię z cukinii
Placki słodkie i nie
Muffinki
Do owsianki czekoladowej
Ciasto czekoladowe
Omlet zapiekany (jajka roztrzepane, starkowany ser, starkowana cukinia wymieszane na pół godziny do piekarnika)
Makaron z cukinią i jakimis dodatkami
Plus to wszystko co wymieniłaś
.

takie pyszności nie rozumiem czemu ludzie narzekają na dietę

[Kuroiyuuki]

Psotka87 ja to wszystko rozumiem, tylko potrzebuje czasu, nie potrafię z tygodnia na tydzień zmienić się. Na razie wyrzuciłam śmieciowe jedzenie, słone przekąski i słodycze (nie brakuje mi tego, bo zobaczyłam, że mój organizm lepiej funkcjonuje bez nich). Każdy ma swoje "dziwne" nawyki żywieniowe, które towarzyszą przez większość życia, więc dajcie mi troszkę czasu
A tak, żeby przejść na "dobrą stronę mocy" to ile kalorii dziennie spożywacie? Jak je dniowo rozporządzacie?


a na śniadanko zjadłam owsiankę z jabłkiem

[Psotka87]

Ja rozumiem, że z dnia na dzień ciężko, ale po Twoich wypowiedziach w ogóle nie widać, żebyś się starała. Zacznij od pilnowania 4-5 posiłków, skoro nie możesz robić wszystkiego na raz.
Ja jem 2000 w czterech posiłkach - ok. 600, 400, 600, 400. I nie narzekam na dietę, mogę tak jeść do końca życia

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

No, wreszcie za śniadanie!

[NATALCZUS]

Psotka 87 - ale mi narobiłaś smaka na tego omleta z cukinii mniamniamniam <3

Z innej beczki.. Farbowałam wczoraj włosy.. farba "JASNY BLOND" = mam kupe na głowie

[Kuroiyuuki]

Psotka87 wiem, że nie widać, ale waaalcze! Postaram się ładnie wszystko rozporządzić 2000? ale ty jeszcze biegasz,tak?

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

a tak to za mną:

Plyometric Cardio Circuit
+ ćwiczenia z ciężarkami

[Psotka87]

Nie, teraz nie biegam. Do Insanity podobno nie powinno się nic dokładać, ćwiczę tylko to (czyli mniej niż Ty!) wg rozpiski, bieganie przerwałam.

[Kuroiyuuki]

Psotka a od początku przyjmowałaś tyle kalorii? bo teraz to jesteś "fit babka", więc inaczej organizm działa, przyspieszyłaś metabolizm itp.


A dziś na obiad makaron graham z szpinakiem i fetą 30%(nie było "chudszej")

[Psotka87]

Teraz to mam już obcięte. Zaczęłam od 2200-2300.