Wizażanki we Francji ?

[Lazurowewybrzeze]

Malinka, a jak ty robisz sernik z francuskiego fromage blanc? Zastanawia mnie, bo on jest rzadki jak smietana lub jogurt. Dla mnie nie ma roznicy w mace ziemniaczanej, sodzie, drozdzach, pomiedzy produktami polskimi i francuskimi. A te serki co podawalam, to to samo, co polskie biale serki (twarozki) do smarowania na chleb, nie widze roznicy, a sernik wychodzi super i sernik Isaura i sernik wiedenski. Ja w polskim kupuje tylko to co nie znajduje w marketach, jak ogorki kiszone, a wiec malo kupuje, bo nie lubie przeplacac, bo nawet kabanosy mam w Monoprix obok mnie. A majonez najbardziej do polskiego podobny, to ten ktory jest bez dodatku musztardy z Dijon, taki bialy z dolnej polki najtanszy, za okolo 60 - 90 centow, kupuje taki w Monoprix obok mnie jest bialutki, nie zolty jak te z dodatkiem musztardy i pisze na nim tous les jours. Ale sa majonezy w tym stylu i cene takze w innych marketach, np. carrefour. Francuzi ich nie lubia, a dla mnie i moich dzieci takie najlepsze. Jak ci sie bagietki przejadly to sprobuj pain complet lub pain de campagne, bardzo dobre sa. Jest tu tez rozne ciemne pieczywo smaczne.
Irenkaa prawie w kazdym markecie jest ta maka ziemniaczana, Francuzi tez jej uzywaja i do pieczenia ciast i do sosow, normalny popularny produkt tutaj. Tak jak piszesz w Intermarché tez jest w U tez jest nawet w malych Casino i Carrefour City w centrum miasta jest. Nie ma jej doslownie w kilku hard dyskontowych i tez nie wszystkich.
Jest w rejonie albo przy makach, maizena i chapelure (bulka tarta) albo tam gdzie jest purée w proszku itp.
Rena, tu jest w marketach przyprawa do piernika nazywa sie mélange special pain d'epice, bo piernik to tu pain d'epice. A mozna i samemu zrobic mieszajac w odpowiednich proporcjach odpowiednie przyprawy, bo przypraw to tu nie brakuje. Podobnie jak i roznego rodzaju maki, farine compléte, farine pour pain de campagne, farine sarrasin, tak jak pisze Irenkaa jest to maka gryczana i to wlasnie z niej robi sie bretonskie nalesniki, farine pour brioche (bulka drozdzowa) ect. Ja na szczescie relacje z rodzina w Polsce, szczegolnie ta najblizsza, mama, tata i rodzenstwo, mam bardzo dobre.

Irenkaa w taki sposob jak podalas na twarog, to ja robie kwasne mleko, ze do mleka pasteryzowanego, tego normalnego slodkiego daje troche jogurtu naturalnego i robi sie dobre kwasne mleko, bo bez dodania jogurtu pasteryzowane mleko nie skwasnieje, a zepsuje sie, bo nie ma w nim tych niezbednych do kwasnienia bakterii, ktore sa wlasnie w jogurcie.

A mleko kwasne to tu prawie wszedziej jest w prawie kazdym markecie znajdziecie w lodowkach, np firmy yoplait i wielu innych firm i w malych sklepach spozywczych u Arabow tez zawsze jest, nazywa sie lait fermenté lub czesciej lait caillé, jest i w kartonikach i butelkach plastikowych, stoi w lodowkach z nabialem, gdzies niedaleko smietany, jogurtow.

A chleba polskiego to mi specjalnie nie brakuje, chociaz lubie polski chleb, bulki mniej, to tu jest taki duzy wybor i chleba i bulek i uwazam, ze pieczywo maja tu bardzo dobre i ciasta, ciastka i ciasteczka tez. Uwielbiam pain au chocolat, pain aux raisins, croissant, chausson aux pommes, ogolnie ich viennoiserie. A moje dzieci i maz zdecydowanie wola francuskie pieczywo niz polskie. Za to w Polsce uwielbiaja paczki i sklepowe lub z cukierni i moje i sernik na zimno z cukierni i moj sernik Isaura, a moj sernik wiedenski juz mniej im smakuje, ale troche zjedza.

Foczka u nas buraki normalne swieze niegotowane widzialam nie raz na rynku owocowo warzywnym w centrum Marsylii obok nas tzw. Marché des Capucins. Ale swoje z ogrodka napewno lepsze, jak ogorki kisisz to pewnie i koperek siejesz, bo do kiszenia ogorkow niezbedny, mniam mniam taki koperek prosto z ogrodeczka, lub takie ogoreczki swoje malosolne, lub kiszone, te sklepowe to nie ten urok. Ech uroki wlasnego ogrodka, pomarzyc piekna rzecz, zazdraszczam. Ale cuz jak to sie mowi nie wszystko w zyciu mozna miec. Ten sposob na bialy ser podawala mi siostra, jeszcze kiedys dopoki nie wyczailam tu tych twarozkow w pudelkach, on jest w przepisie na polskie ciasto melba, siostra mi przepis na melbe kiedys podala i mowi i w ten sposob mozesz sobie twarog robic.

A kisieli, budyni i galaretek to tu nie widzialam, zelatyna to normalnie w sklepach jest i cos podobnego do budyniu, czyli flan w proszku, o smaku np. waniliowym, lub czekoladowym, np firmy dr. Otecker lub innej, tu jest. Ale to co innego niz budyn, nie zastyga jak budyn od razu, jest wodnisty dopiero w lodowce po jakims czasie scina sie, ze ma konsystencje zastygnietego zimnego budyniu.

[malinka9191]

Lazurowewybrzeze, ale nie wszystkie fromage blanc sa wodniste. Raz kupilam to to ciasto mi nie zastyglo:/ a ost w Lidlu jakis waniliowy kupowalam i byl jak nasz polski serek homogenizowany, zbity i w ogole. Chyba, ze ja z rozpedu cos innego wzielamm

no i tak, mialam podac jak robie ten sernik i zapomnialam przepisu do pracy wziac tak to jest, jak sie ma pechowy dzien i kiepska pamiec. Ale jutro sie poprawie

co do pieczywa tutaj, jakos zbytnio inne procz bagietek mi tez nie podchodzi. Jestem uzalezniona od Polskiego chleba chyba. Czasem kupujemy na busie wlasnie, ale to i tak nie to, co swiezy w Polsce.
Ale jeszczew 2,5 tygodnia i jedziemy do Polski wiec sie najem znow chleba i przywioze jakis napewno


serki te w pudeleczkach te tu kupujemy, bo na kanapke pyszne a i do Polskich podobne, jedynie z Polski twarog przywozimy i mrozimy na pierozki, bo tu odpowiedniego nie ma.

A w innych produktach roznice wlasnie czuje moze dlatego, ze jeszcze krotko tu jestem i sie nie przyzwyczailam.

[Rena]

co do ogorkow kiszonych sie nie zgadzam, przynajmniej w Paryzu mozna w niektorych sklepach kupic ogorki kiszone w sloiku a la polonaise lub a la russe. Sa tez mallosol czy jak oni to pisza. Z kapusta kiszona tez nie ma problemu - choucroute jest dosc popularny, a kielbasy strasburskie w auchanie potrafia byc calkiem podobne do naszej zwyczajnej. Nie mowiac juz o tym ze champignons de Paris czyli po prostu pieczarki sa czesto origine la Pologne.

Sklepow polskich jest kilka - np kolo nation lub metro la republique. Zreszta latwo znalezc w google wpisujac sklep polski Paryz, oni sie jakos tam reklamuja. Do tego w Paryzu jest ksiegarnia polska, dwie biblioteki oraz Polska Akademia Nauk, a na Sorbonie podobno nawet wydzial nauk o Polsce. Wczoraj bylismy w tej ksiegarni, bo mieszkamy nie daleko. Ja kupilam ksiazke "Merde rok w Paryzu", a moj Tz kupil podrecznik i cwiczenia do nauki polskiego, bo jak pisalam wczesniej chodzi na kurs.

[malinka9191]

Fakt, pieczarki czesto sa tutaj z Polski. Juz nie raz i nie dwa widzialam.
Kapuste kiszona i jakies ogorki z Polski i kilka innych produktow ostatnio w Carrefour (czy jak to sie tam pisze) widzialam. A kiedys we Franprix widzialam ciasta Polskie z.. Biedronki
ogorkow kiszonych nie widzialam, ale sie nie rozgladalam w sumie, bo mamy swojskie z Polski

Rena a gdzie te ksiegarnie i biblioteki polskie sa? Kiedys przeszukalam pol google i znalezc nie moglam informacji na ten temat:/

fajnie, ze Twoj Tz chce uczyc sie polskiego. To mile

[Lazurowewybrzeze]

Z gorkami kiszonymi i kapusta kiszona, to ja kiedys wyczytalam gdzies na necie, dziewczyny pisaly, ze mozna we Francji w Carrefour kupic, bylo to po wejsciu Polski do Unii, a wiec szukalam tu w Carrefour i nie znalazam. Mysle, ze w Paryzu jest wiecej polskich produktow w marketach, bo jest wiecej Polakow. Stad obecnosc poskich ogorkow kiszonych, a nawet malosolnych, kapusty kiszonej itp.

Np. wiem ze w departamncie Nord Pas de Calais, to wogole jest duzo polskich produktow w sklepach, nawet stoiska z wedlinami polskimi, polskie piekarnie i ciastkarnie z polskim chlebem i polskimi wypiekami, polskie masarnie, w ktorych bez problemu mozna kupic np. biala kielbase i inne polskie specjaly itp. Bo to jest taki region we Francji, w ktorym jest duzo Polakow i to starej emigracji, jeszcze z czasow jak Polacy emigrwali tam do pracy w kopalniach. Tam zachowalo sie duzo polskiej kultury, sa polskie zespoly tanca ludowego, czesto organizowane sa polskie bale dla Polakow i spektakle polskiego tanca ludowego.

W Marsylii tez dziala polskie stowarzyszenie, jest jeden polski sklep i jeden mieszany polsko-rosyjsko jakis tam, ale jak ktos chce sie zapisac na kurs jezyka polskiego, czy dziecko zapisac to trzeba jezdzic do pobliskiego Aix en Provance, bo w samej Marsylii nie ma. W Aix en Provance jest wiecej Polakow, niz w Marsylii i dziala tez prezniejsze stowarzyszenie Polakow. Na uniwersytecie w Aix en Provace mozna studiowac polonistyke.

Ale w prownaniu z tym co jest w Paryzu, czy Nord Pas de Calais, to kropla w morzu. Jak szukalam w Marsylii zespolu polskiego tanca ludowego, myslalam o zapisaniu dziewczynek, to niestety nie ma. Sa wszystkie inne z calego swiata, a polskich ne ma. Ze slodyczy, to a czasem polske cukierki krowki tu spotykam, jak chodze do arabskich sklepikow spozywczych po swieze drozdze lub kwasne mleko. A swiezych drozdzy to ja i do robiena pizzy uzywam, nie tylko do paczkow, czy drozdzowki, wole pizze na swiezych drozdzach niz suszonych.

Przy okazji tej kielbasy bialej, czy jak to sie mowi w innych niz moj regionach Polski, kielbasy swiatecznej,to przypomnialo mi sie, ze mozna tu kupic chrzan w sloiczkach normalnie w marketach w dziale z majonezami, sosami itp. nazywa sie raifort, jest i francuskich marek i marki polskiej tez. A swieze korzenie chrzanu mozna czasem dostac w marketach w dziale epices du monde lub w sklepikach z zywnoscia egzotyczna. A wiec mozna tu zrobic cwikle z chrzanem na swieta wielkanocne, bez problemu. Podobny do polskiego chrzanu jest tez japonski sos wasabi, kory tez mozna kupic w marketach, jest zielonego kolou i tez przewaznie stoi tam w roznych sosach, majonezach itp.

Pieczaki polskie sa i tu bardzo czesto w roznych marketach, ale ja tam nie widze rozncy w smaku miedzy polskimi i francuskimi pieczarkami, a i cena podobna.
Z polskich produktow, spotkalam sie tu czesto z polskimi sledziami w occie w marketch, ale takie same sledzie sa i francuskie wszedziej bez problemu, ja roznicy w smaku nie widze.
Moze juz za dlugo tu jestem, zeby widziec. Tak to jest, ze najlepiej smakuje to do czego bylismy przyzwyczajeni dziecinstwie. Temu moje dzieci wola np. francuskie pieczywo. Mi na poczatu tez czasami brakowalo polskiego chleba, ale teraz juz od ilus tam lat, to juz nie. Kielbasy strasburskie moje corki uwielbiaja, jeszcze roche pdobna do polskich kielbas jest francuska kiebasa czosnkowa, ale jest troche przytlustawa jak dla mnie.

Co do sklepow polskich to dziala we Francji wiele polskich sklepow internetowych. Jezeli chodzi o prawdziwy poski twarog, ten co sie w plastry kroi do pierogow i do oponek, to fakt, ze nie ma we francuskich marketach, ani jego, ani jego francuskiego odpowiednika. Ale serniki wychodza z tych francuskch twarozkow dobre. Oponki to czasem robie z tymi twarozkami francuskimi, ale to nie to samo co z prawdziwym twarogiem, wychodza troche gorsze. A pierogow to nie probowalam z nimi robic.

[Foczka 81]

w dużym mieście to macie lux z polskimi produktami w sklepach
chleb piecze się strasznie prosto, a to za przyczyną dostępności w sklepach mąk na chleb Francine:

http://www.francine.com/produits-far...pain-_R_23_20_

są mąki na brioche, na chleb żytni, na chleb complet z różnymi ziarnami itp.
Więc kupujemy dwie torby takiej mąki (żeby razem było 2-3kg mąki), można dwie różne. Wsypujemy obie do wielkiej misy. Dosypujemy drożdże piekarskie w proszku (też Francine, uwaga niektóre mąki mają już levure incorporée), sól parę łyżeczek, i dolewamy wodę.
Wody na początek z litr, wyrabiamy mikserem końcówkami ślimakami, dolewając wody żeby było konsystencji gęsto-lejącej. Zostawiamy na parę minut żeby składniki się rozpuściły, i jeszcze raz wyrabiamy mikserem.
Kładziemy misę na obramowaniu kominka żeby w cieple ciasto zaczęło rosnąć, przelewamy do forem (ja mam dwie kwadratowe, wchodzą razem obok siebie do piecyka, potem te kwadratnie chleby przekrajam wydłóż i mam cztery podłóżne chleby). Formy kładziemy znów przy kominku aż chleby dużo wyrosną. Nagrzewamy piekarnik i wkładamy, na dosyć wysoką temp (na skali od 1 do 10 daję na 8) i pieczemy przynajmniej półtorej godziny aż skórka naprawdę ściemnieje.

Podsumowując, bierzemy gotowe mieszanki mąk, drożdże w proszku, sól i wodę, wyrabiamy mikserem.

W mieście może jest większy asortyment, ale u mnie są tylko trzy rodzaje bagietek a chleb ziarnisty to tylko taki jak gąbka do wycierania talerza
Dlatego czasem chce się takiego który można normalnie ukroić na kanapki
Piekę dużo naraz, a potem mrożę i odmrażam według potrzeby.

[malinka9191]

Foczka moze wiec i ja sprobuje taki chlebek upec, skoro piszesz, ze to takie proste..
Widzialam w sklepach wlasnie rozne rodzaje mak, ale zawsze balam sie kupic, bo myslalam, ze z chlebem to wiecej zachodu jest. A to takie proste
tylko czeka mnie reczne mieszanie, bo miksera sie jeszcze nie dorobilismy

[Rena]

malinka9191 - ksiegarnia jest blisko metra Odeon.
Inne adresy mozesz znalesc na stronie ambasady polskiej http://paris.mfa.gov.pl/fr
ale zawsze mozesz tu zapytac tez, moze bedzie ktos na watku umial Ci odpowiedziec.
Biblioteka polska jest przy PAN - http://www.academie-polonaise.org/ blisko charles de gaulle etoille.

Foczka81 - jak dlugo jestes we Francji?

[malinka9191]

Rena wielkie dzieki

[Foczka 81]

Foczka81 - jak dlugo jestes we Francji?

Na stałe mieszkam od 5 lat, ale od dziecka jeździłam do Francji co roku (i jestem dwujęzyczna)

[Lazurowewybrzeze]

Foczka, ile sypiesz tych drozdzy w proszku na 1 kg maki i ile lyzeczek soli na 1 kg maki? I potem ciasto juz w foremkach ile powinno wyrosnac? Powinno podwoic swoja objetosc? Bo przepis brzmi prosto i sprobuje upiec. I ja mam piekarnik elektryczny z temperatura, tzn. nie mam tej skali o ktorej piszesz, mam np 180 stopni, 220 stopni i max. To na ile nastawiac i czy z turnoobiegiem, czy bez? Mi ciasta i babka ziemniaczana, to dobrze wychodza na 180 stopni z turnoobiegiem. Myslisz, ze do chleba tez tak bedzie dobrze?

Ide ogladac polfinal incroyable talent.

Pochwale sie jeszcze, ze dzis ubralam z corkami choinke i tak sie swiatecznie zrobilo. A jutro Saint-Nicolas (Mikolajki), beda drobne prezenty w butach. A tak wogole, czy juz planowalyscie co bedziecie robic na swieta tzn. jakie potrawy planujecie na Wigilie i Swieta Bozego Narodzenia?

[Foczka 81]

proporcje piszą na opakowaniu mąki i drożdży,
z tego co pamiętam to drożdże zwykłe 1 torebka na 500g mąki, a drożdże do chleba są w większych torebkach, ja daję zawsze trochę więcej
na słoność możesz spróbować żeby było lekko słonawe.
Wyrośnie wystarczy że o 1/3 objętości, to nam mówi że już się aktywowało, możesz dać najpierw na 180st, ale potem zwiększ do ponad 200st zwłaszcza jeśli wsadziłaś dużo chlebów (z ponad 2kg mąki).
Termoobiegu nie mam w moim piecyku lepiej nie dawaj bo chleb piecze się długo i żeby go nie wysuszyło.

Życzę udanych wypieków!

---------- Dopisano o 22:30 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

to prawda, już robi się coraz świąteczniej, dzisiaj gmina rozwoziła darmowe ogromne choinki żeby każdy sobie postawił przed domem i dekorował.

Poza tym, wigilię świętujemy w domu z moim tż (też Polakiem) łączymy się z naszymi rodzinami przez skypa.
Za to w pierwszy dzień świąt jesteśmy zawsze zapraszani przez jakiegoś rolnika żeby spędzić ten dzień z jego rodziną. Jeszcze nigdy nie zostaliśmy sami.
Wy też świętujecie w większym gronie?
Poza tym, w waszym regionie też mało kto obchodzi Wigilię?

[Rena]

Lazurowewybrzeze - napiszesz z jakiego miasta w Polsce jestes?

Co swiat - wlasnie szukam dekoracji na okno takich typu witraz. A choinka bedzie mala robiona z zywych galazek. Gotowac nic nie bede, bo jedziemy na swieta do Anglii, chyba ze okaze sie ze z przyczyn zawodowych bede musiala jednak zostac w Paryzu. NIe mamy zadnych problemow z transportem (czytalam wypowiedz Foczki) - normalnie na lotnisko mozna pojechac podmiejska kolejka RER w 30 min.

Jesli chodzi o chleb, to ja jeszcze nigdy nie pieklam domowego, tutejsze mi smakuja (ale mamy bardzo duzy wybor piekarni, czesc z nich startuje w konkursach na najlepsze bagietki), za to polski bialy chleb tak srednio. W pl zawsze jadlam ciemne razowe, najczesciej ze slonecznikiem lub posypany platkami owsianymi.

[malinka9191]

Ja jeszcze swiat nie czuje i chyba w tym roku nie poczuje. Mimo tych wszystkich ozdob wszedzie.
Sami choinki czy innych ozdob miec nie bedziemy, bo do Polski jedziemy. Rok temu spedzilismy swieta tutaj, sami. Mi sie podobalo, ale w tym roku musimy jechac do kraju. Chociaz ja dostalam propozycje swiat w Londynie i tak bym wolala, no ale..

[Rena]

Foczka, to ze jestes dwujezyczna, znaczy, ze Twoi rodzice sa roznej narodowosci? I ten chleb po wyrobieniu jak odstawiasz "na chwile" w cieple przy kominku to ile czekasz az wyrosnie, czy tez od razu mozna do piekarnika?

[Lazurowewybrzeze]

Foczka dziekuje za odpowiedz.

My swietowac bedzemy w wiekszym gronie z rodzina i znajomymi, w wigilie przyjda do nas, a my w pierwszy dzien swiat do nich, a drugiego dnia swat tu nie ma.

W moim regionie najhuczniej obchodzi sie wigilie, zabawa prawie do bialego rana z szampanem o polnocy i tancami po polnocy, a pasterka jest tu z reguly o 18-19, a potem mozna swietowac.

O polnocy tez tradycyjnie pieczony indyk, a do polncy kroluje zupa cebulowa, pieczony losos, lub w sosie smietanowym, foie gras, owoce morza, ostrygi, kreweki, langusty, malze, pieczone z maselkem czosnkowo-zolowym slimaki, coquille Saint-Jacques, kawior i roznego rodzaju pasztety na chlebkach tostowych, wino, (bakalie, czkoladki, owoce swieze i kandyzowane w bozonarodzeniowych koszach = ozdoba stolu, moze byc to tez slony kosz z foie gras, rozymi pasztetami i winem, szampanem), no i tradycyjnie bozonarodzeniowe czekoladki, najlepiej od rzemeslnika czekoladnika, w formie bozonarodzeniowej.

A w pierwszy dzien chodzi sie od domu do domu z czekoladkami, odwiedza sie rodzine i dalej swietuje, ale mniej, bo wszyscy po wigilii zmeczeni. W moim regione tak to wyglada, wigilii nie swietuja tylko osoby innego wyznania.

U nas na wigilii beda polskie akcenty w postaci barszczu z krokietami (usmazone nalesniki nstepnie zlozone w koperte z nadzieniem w srodku. Nadzienie : usmazone z cebulka drobno krojone pieczarki, ugotowae na twardo i drobno krojone jajka. Krokiety po zlozeniu z nadzieniem zamoczone w robitym jajeczku i bulce tartej i podsmazone na patelni na chrupko), takze pierozki z pieczarkami, golabki, sernik Isaura, lodowec, paczki.

Oprocz tego po francusku pieczony indyk, pieczony losos (lub w smietanie, jeszcze sie nie zdecydowalam), foie gras, ostrygi, malze po prowansalsku z frytkami, coquille Saint-Jacques, zupa cebulowa dla tych co nie lubia barszczu i pieczone slimaki z maslkiem czosnkowo-ziolowym oraz bozonarodzeniowy kosz i czekoladki, wina i szampan.

Fajnie, ze u was daja za darmo takie duze choinki, tu to chyba nie daja, ale miasto jest zawsze ladnie ubrane i na Canebiere obok mnie trdycyjnie jak co roku jest Marché de Noel i tradycyjnie jak co roku, wlasnie tam znajdue sie najwieksza w miescie choinka i obok Marché de Noel jak co roku popostawiali rozne karuzele dla dzieci, symulatory, dabelskie kolo ect. Dzewczyny juz w tym roku wyprobowaly karuzele i diabelskie kolo i zjadly na Marché de Noel pommes d'amour.
Troche dalej na Canebiere jest tez wesole miasteczko, tez jak co roku tradcyjnie w tym okresie swiatecznym. Takze czuje sie swieta. Na szczycie Starego Portu, co roku w tym okresie mamy tez cyrk, odjezdza dopiero po Nowym Roku.

Podczytuje twoj blog, bardzo fajny.

Rena, ja mam takie dekoracje na oknach, takie naklejki, one sie nie przyklejaja, sa bez kleju, tylko tak sie trzymaja jak magnes na oknie, latwo odkleic i sladu na oknie nie ma i sa jak nowe na drugi rok. Pochodze z pieknej krainy jezior z Suwalszczyzny, a dokladniej z pieknego Augustowa.

Wy moze tez zdradzicie z jakich miast w Polsce pochodzicie? Ale mi sie zrymowalo.

[Foczka 81]

Napisane przez Rena

Foczka, to ze jestes dwujezyczna, znaczy, ze Twoi rodzice sa roznej narodowosci? I ten chleb po wyrobieniu jak odstawiasz "na chwile" w cieple przy kominku to ile czekasz az wyrosnie, czy tez od razu mozna do piekarnika?

Jestem cała Polka, ale języka francuskiego uczyłam się jako dziecko we Francji, tak jak uczy się dziecko języka ojczystego. Czyli pokazywano mi przedmiot nazywając "poupée", "cuillere" itp, nie uczyłam się przez język polski poupée to lalka. Mam też problemy z tłumaczeniem, jak mnie się ktoś pyta co to jest poupée to mówię to takie coś no, bo nie pojawia mi się polski odpowiednik

Lazurowewybrzeże, to wy macie chyba żołądki wielkości worków po kartoflach! W moim regionie prawie nikt nie obchodzi wigilii, drugiego dnia świąt we Francji jak mówisz nie ma, więc mają praktycznie tylko jeden dzień świętowania.
Ja przystępując do kliniki jako wspólnik od razu zastrzegłam że nie będę nigdy pracować ani w wigilię ani w dwa dni świąt, wspólnik to ateista to mu dyżur wtedy nie przeszkadza.

I jak, smakują Francuzom barszcz i krokiety i gołąbki? Największą furorę robią zawsze potrawy z makiem, nie?

Chleby czekają w cieple aż przynajmniej powiększą się o 1/3, bo to oznacza że drożdże się aktywowały, bo jak wsadzisz prosto do piecyka na 180st to drożdże zginą zanim nadmuchają ciasto.

PS: ja jestem z Wrocławia, i uwielbiam tam wracać odwiedzając rodziców

[irenkaaa]

foczka wroclaw to moje ulubione Polskie miasto

tak piszecie o tych swietach francuskich to sie niemoge doczekac kiedy ten czas minie ze w koncu bedziemy mogli zmienic kraj

[Lazurowewybrzeze]

Foczka, nie zoladki wielkosci worka, tylko gosci duzo bedzie.Poza tym na wigilii tradycyjnie powinno byc 12 dan. A potem jak to po swietach, jeszcze przez tydzien sie to je, czesc sie mrozi, itp. Nigdy tak nie jest, ze przez swieta sie wszystko zje, zawsze duzo zostaje, ale na swieta musi byc wybor. Mysle jeszcze o zrobieniu salatki warzywnej, tzw. "kaczy zer" do pieczonego indyka.

[malinka9191]

Mi by tradycyjna francuska wigilia nie spasowala. Za duzo w niej miesa lub jego pochodnych(nie jem miesa) i owoce morza, ktoreych nieciepie

wole nasza kapuste z grochem

[irenkaaa]

A jaka to salatka lazurowe?
Ja owoce morza odpuscilam po zatruciu krewetkami. A uwielbialam. A u mojego wiecej serow sie je niz owocow morza.

[Rena]

Ja jestem z Krakowa jak juz pisalam wczesniej.

W Paryzu tez sa Marche de Noel, praktycznie w kazdej dzielnicy plus na Champs-Élysées w strone place de Concorde jest ten najwiekszy chyba. Z tego co wiem to tu tez jedza foie gras (probowalam i mi nie smakuje), natomiast czy obchodzona jest wigilia tego nie wiem. Nie wiem tez ktore wyznania sa "inne", a ktore "nie inne" czy jak to sie tam nazywa. Nie sledze tego szczegolnie dociekliwie.

[irenkaaa]

Moj tz mieszkal niedaleko Paryza I u nich wigilii znowu sie nie swietowalo jak u nas ( ze wazniejsza jest a raczej ze bardziej sie swietuje) ale mowil ze w niektorych rejonach francji owszem swietuja

[pola_m]

Dziewczyny, widzę, że tu kulinarnie mocno...

A ja mam takie pytanie. Czy orientujecie się może, jak wygląda sprawa szczepień we Francji? W lutym się przeprowadzamy, synek będzie miał wtedy 9 m-cy i część szczepień wg polskiego kalendarza.

Kurde, w ogóle muszę ogarnąć jakoś siebie i wszystko związane z przeprowadzką do Lyonu (najprawdopodobniej na dwa lata) - i to z maluchem jeszcze. Teraz przeglądam mieszkania do wynajęcia, trochę odświeżam język, wywalam rzeczy... jakoś mnie to przetrasta trochę

[Lazurowewybrzeze]

Napisane przez irenkaaa

A jaka to salatka lazurowe?
Ja owoce morza odpuscilam po zatruciu krewetkami. A uwielbialam. A u mojego wiecej serow sie je niz owocow morza.

Denko z roznymi serami tez jest podawane, kazdy sobie kroi ktory ser chce i ile chce. Tak jak i na codzien po glownym daniu w glownych posilkach jak obiad i kolacja, takie denko sie podaje. W kuchni poludnia Francji wogole duzo jest owocow morza, a na wigilii to tradycyjnie sa.
No ten klasyczny polski "kaczy zer" z gotowanych warzyw, jajka na twardo, ogorka kiszonego, wszystko drobno krojone w bardzo drobna kostke doprawione sola, pieprzem i majonezem, jak chcesz szczegolowy przepis to moge podac.

Rena inne niz nasze =niekatolickie, a szczegolnie te niechrzescijanskie, bo inne chrzescijanskie z tego co wiem, to tez Boze Narodzenie swietuja, niektorzy w troche innym terminie np. prawoslawni, ale swietuja. Natomiast osoby wyznan niechrzescijanskich, wydaje mi sie, ze raczej Bozego Narodzenia nie swietuja, a przynajmniej nie masowo, co w tym niezrozumialego? Tez specjalnie nie sledze, bo nie mam takiej potrzeby.

W moim gronie znajomi, rodzina najwieksze swieto zaczyna sie 24 wieczorem i konczy 25 nad ranem, ale 25 jeszcze trwa swieto caly dzien, z tym, ze juz mniej zabawowo. Tak to wyglada w gronie mioch znajomych i nieznajomych, tak wynika z moich obserwacji. Typowej polskiej nostalgicznej wigilii z koledami tu nie ma, jest huczne wesole swietowanie wigilii do bialego rana.

Pola, chyba wyglada podobnie do polskiego, tu tez szczepia skojarzonymi, ja mam francuski kalendarz szczepien w ksiazeczkach zdrowia dziewczynek. Moze kiedys spisze ci na forum, jak bede miala troche wiecej czasu i jak cie to naprawde interesuje. A kiedy wyjezdzasz do Lyonu? Zreszta jak pojdziesz tu z dzieckiem do lekarza rodzinnego czy pediatry ze swoja polska ksiazeczka zdrowia to raczej powinien lekarz widziec jakie szczepionki juz mial, a jakie nie.

[irenkaaa]

dzieki lazurowe-przepisu nie musisz podawac , po prostu niewiedzialam ze to ,,kaczy żer " nazywaja

[Rena]

Francja dla wielbicieli gotowania i ogolnie kuchni to prawdziwy raj.

Ja uwielbiam owoce morza, niestety tu sa drogie i z tego powodu je sie je czasem. Tylko ostrygi jakos mi nie podeszly. Reszta bardzo: i saint Jacques, i mule (zwlaszcza w sieci brasserie chez Leon), i krewetki. Slimaki mniej, a zabie udka maja dziwny posmak nawet jak sa dobrze przyrzadzone.

Moj TZ jest Francuzem a nie lubi serow z plesnia, jak kupilam roquefort to musialam zjesc sama. Z kolei raclette to on moglby miec codziennie na kolacje. Wiec smaki dziecinstwa, smakami dziecinstwa a kazdy ma indywidualne preferencje. Ja staram sie nie jesc za duzo serow, bo sa bardzo tluste i kaloryczne, wiec raczej dla smaku. A deski serow podaje sie i w Paryzu, przed lub zamiast deseru (czesto w restauracji jest wybor deser lub assiette de fromage).

Co do religii, to prawie kazda wieksza ma cos w czasie Noel, chyba tylko jakies bardzo egzotyczne z Afryki nic nie robia w tym czasie. Stad bylam ciekawa, ktora to "inna". Np na paryskim Barbes Muzulmanie blokuja w tym czasie cala ulice na cale 3 godziny jesli nie lepiej by modlic sie do Allaha, Zydzi pala swiece na chaluke iles tam dni czy jak to sie tam nazywa, Prawoslawni uwazaja, ze Noel jest nieco pozniej, ale jest i tez sporo siedza w swoich swiatyniach (3 godzinne nabozenstwa), wychodzi na to, ze Katolicy robia najmniej, ale mowia najwiecej. Aha w Polsce tez sie uwaza to swieto za wesole, smutna ma byc Wielkanoc. Wiecej szczegolow nie znam, bo to tez indywidualne, poza tym nie studiowalam religioznawstwa.

[malinka9191]

Napisane przez irenkaaa

dzieki lazurowe-przepisu nie musisz podawac , po prostu niewiedzialam ze to ,,kaczy żer " nazywaja

tez nie wiedzialam, ze tak sie ta salatka nazywa. Bo u mnie inaczej sie ja zwie w sumie

[Lazurowewybrzeze]

Malinka, a jak u was sie zwie ta salatka?

Rena deski serow tu tak samo sa wlasnie zamist deseru, na deser jest z reguly do wyboru, albo deska serow, albo owoce. Ja serow plesniowych tez nie lubie, a maz i dzeci wsuwaja. No jasne ze nie kazdy lubi wszystkie specjaly z wlasnego kraju, sa Polacy co nie luba np. bigosu, czy golabkow, ale to mniejszosc, a nie wiekszosc, tak jak rzadko mozna spotkac Francuza co nie lubi plesniowych serow, ja takiego nie spotkalam. No jasne, ze to bylo uogolnienie, ojejku, juz nie bede uogolnac.

A raclette to wszyscy uwielbiamy, mam specjalny aparat do raclette, czasami sobie pozwalamy na to, ale nie czesto, bo tuczace... Uwielbiamy, tez wszyscy owoce morza, nawet najmlodsza dobrze owoce morza wcina. Co do ostryg, ja nie lubie, odrzuca mnie, ze je sie je zywe i to sie jeszcze rusza, hahaha, dzieci tez nie lubia, maz uwielbia. Do zabich udek nie dalam sie przekonac, nigdy nie sprobowalam corki jadly u innych chwalily, ze dobre podobne do kurczaka. A winniczki z maslem czosnkowo ziolowym pychota, troche do grzybkow podobne.

Chodzilo mi o to, ze nawet jak te religie swietuja w tym samym czasie, w czasie Bozego Narodzenia i sie modla, to i tak nie swietuja Bozego Narodzenia, tylko inne swoje swieta. U muzulmanow pewne byl to Laid, ktory zbiegl sie w tym samym czasie z naszymi swietami... Ale rozumiem, ze chodzilo ci pewnie o to, ze oni "lepiej" swietuja, bo sa w meczetach tlumy, tak ze az wylewaja sie na ulice. To slynne blokowanie ulic przez muzulmanow w Paryzu widzialam w tv nie raz i debaty na ten temat nawet byly. W Marsylii nie widzialam modlitwy muzulanow na ulicy, blokowania ulic itp. Pewnie chodzilo ci o to, ze oni lepiej swietuja bo koscioly sa w zwykle niedzile pustawe i przewazaja starsi ludzie, a meczety sa zawsze pelne, tak ze az sie czasami na ulice wylewa. Jedak w wieksze swieta jak Boze Narodzenie na pasterce o godzinie 18 przed Wigilia, jest duzo ludzi i nie tylko starszych osob, ale tez mlodziezy i dzieci i kosciol jest pelny. Religiozastwa tez nie studiowalam, a wiec nie wypowidam sie kto lepiej swietuje Boze Narodzenie Katolicy, czy inni. Wiem tyko, ze mi nasze swietowanie opowiada.

A czemu Wielkanoc ma byc smutna? Smutny ma byc Wielki Czwartek, Wielki Piatek i Wielka Sobota, ogolnie Wielki Post, ma byc takim czasem smutku i zadumy, a Wielkanoc to sama radosc Alleluja! Wiosenne radosne swieta, wiosna zycie sie odradza, kolorowe pisanki i zolte kurczaczki. I wielkanocny zajaczek jajeczka czekoladowe chowa, dzieci maja radosc z szukania ich.

Boze Narodzenie tez jest radosnym swietem, chyba najradosniejszym, juz same te ozdoby, swiatla, ubrane choinki, zlobki, prezenty od Mikolaja, wszystko to juz cos pieknego i radosnego. Uwazam, ze inne religie nie maja takich fajnych barwnych swiat jak nasze Boze Narozenie, czy nawet Wielkanoc. Nasze najlepsze, hahaha. Ale to pewnie kazdy tak mysli o wlasnej religii, czy tadycjach, ze jego najlepsze.

[irenkaaa]

Raclette uwielbiam. Sery plesniowe I inne tez.

Ja w pracy. Ruch jak niewiadomo co. Sklepy dluzej otwarte. I troche juz mamy dosc w pracy swiatecznych piosenek ale tak to jest jak sie pracuje w centrum handlowym.