Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

[kajasia222]

Napisane przez innauschi

ooo, zakupki <lol> mi to tez poprawia humorek, zazwyczaj a najbardziej lubie szperac w lumpexaxh i wyszukiwac skarby, bo najwieksza frajde sprawia mi noszenie ciuchow,k torych nie zobacze na innej dziewczynie, przechodzacej obok, no i dodatkowo ta adrenalinka, ze nigdy nie wiesz, jaki skarb Ci sie trafi w takim lumpexie jezeli ktoras z Was jeszcze nie probowala, to goraco polecam

Oj tak ja też jestem lumpeksomanką Mam w górach kilka fajnych ciucholandów, gdzie sa markowe częśto nie noszone ciuchy. U mnie tu tylko jeden wart uwagi byłam nawet dziś kupiłam sobie tunikę jeansową z big stara, heh Jutro to zakupki bardzije chyba beda kosmetyczne, ale kto wie kto wie

[Biricchina]

Mhmmm ja też uwielbiam lumpeksy... gdzie indziej można kupić 3 bluzki za 6zł albo spodnie za 10zł?
Jak tam humorki? U mnie bosko. Żadnych pamiątek, zdjęć itp. nie pochowałam, nie boli mnie ich obecność, nie myślę o Nim w ogóle i jakoś mi go nie brakuje.
Jestem szczęśliwa

[oreganka]

Napisane przez Biricchina

Mhmmm ja też uwielbiam lumpeksy... gdzie indziej można kupić 3 bluzki za 6zł albo spodnie za 10zł?
Jak tam humorki? U mnie bosko. Żadnych pamiątek, zdjęć itp. nie pochowałam, nie boli mnie ich obecność, nie myślę o Nim w ogóle i jakoś mi go nie brakuje.
Jestem szczęśliwa

Gratuluje Biricchinko Oby tak dalej
A ja jak na razie jestem chora....... (nie, nie z miłości) tylko na gardełko, mam nadzieję że szybko przejdzie
Pogoda robi się coraz bardziej zachęcająca do spacerków, świeci w końcu upragnione słoneczko i robi się coraz lepiej, także w moim serduszku
!!!!!!!!!!Czyli widzę że wszystkie bierzemy się w garść i super!!!!!!!!!!!
Wolni faceci strzeżcie się!!!!!!!!!

[Biricchina]

Napisane przez oreganka

!!!!!!!!!!!Wolni faceci strzeżcie się!!!!!!!!!

Oooooojjjjj tak, tak, tak
hihihi

[kajasia222]

Dziś chyba jakis dobry dzien jest, ja też miałam cały dzień uśmiech na ustach i niewiem czemu Bylam z mama na dzialce pokopac troszku, puściam sobie glosno muzyczkę, potańczyłam, pospiewałam o aniołach (Agatko dzięki ) i jakoś tak mi pozytywnie diś aż sama sie sobie dziwię
Laski kochane będzie dobrze!! Czuje to w kosciach
Ściskam Was wszystkie mocno!!

[oreganka]

!!!!!!!!!Widzę że pozytywne nastroje królują!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!Cieszę się niezmiernie!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!Oby tak dalej!!!!!!!
!!!!!!!!Pozdrawiam gorąco!!!!!!!!
Dobrej nocki

[Biricchina]

Jestem w dołku. Tak, wiem dawno tego nie było
Już wczoraj przed snem się zaczęło. Czytałam sms'a od kolegi i nagle przeskoczyło mi na sms'a od Niego. Potem przeczytałam kolejnego i jeszcze jedego katując się. Rozpłakałam się. Nawet nie wiem z jakiego powodu, czy z tego że nie jesteśmy już razem czy z tego że łączyło Nas kiedyś coś pięknego... Nie wiem. Rano starałam się trzymać, myślałam że póję sobie na siłownię, bo przecież jest wtorek. A dzisiaj jest środa i mam tylko aerobik w dodatku dopiero na 17:30. Nie wiem co mam ze sobą zrobić.

Już nic mnie w życiu nie spotka. Mam prawie 24 lata. Wszyscy fajni faceci są już zajęci a ja po 2 nieudanych związkach nie mam siły już szukać, probować.
Po prostu mi się nie chce. Nie warto. Odpuszczam.

Ratunku

[_Magda]

Hej jak to ,Biri,to ty trzymasz w komórce SMSy od niego? Tak nie wolno ,sama się katujesz .Biri,wcześniej nic nie mówiłam jak pisałaś,że sama mu powiedziałaś,że się ma nie odzywać,ale...przeciez z twoim opowieści to wygląda bardziej tak jakbyście się nie na zawsze rozstawali więc może jednak warto powalczyć?

[Biricchina]

Napisane przez _Magda

Hej jak to ,Biri,to ty trzymasz w komórce SMSy od niego? Tak nie wolno ,sama się katujesz .Biri,wcześniej nic nie mówiłam jak pisałaś,że sama mu powiedziałaś,że się ma nie odzywać,ale...przeciez z twoim opowieści to wygląda bardziej tak jakbyście się nie na zawsze rozstawali więc może jednak warto powalczyć?

Tak, trzymam Ale ich nie czytam. to był przypadek wczoraj. Nie skasuję ich, nie mogę, nie potrafię. To najpiękniejsze sms'y jakie w życiu dostałam.
Nie odzywa się... jestem mu za to wdzięczna, wiem, że tak będzie lepiej dla mnie a w tej sytuacji to mi ma być dobrze a nie jemu nie?
Madzia ja już walczyłam o Niego, od pazdziernika, to on się poddał. Co ja miałam zrobić...
Cóż co ma być to będzie, ale ja nie będę czekać pół życia aż on wydorośleje, niestety...

[oreganka]

Napisane przez Biricchina

Jestem w dołku. Tak, wiem dawno tego nie było
Już wczoraj przed snem się zaczęło. Czytałam sms'a od kolegi i nagle przeskoczyło mi na sms'a od Niego. Potem przeczytałam kolejnego i jeszcze jedego katując się. Rozpłakałam się. Nawet nie wiem z jakiego powodu, czy z tego że nie jesteśmy już razem czy z tego że łączyło Nas kiedyś coś pięknego... Nie wiem. Rano starałam się trzymać, myślałam że póję sobie na siłownię, bo przecież jest wtorek. A dzisiaj jest środa i mam tylko aerobik w dodatku dopiero na 17:30. Nie wiem co mam ze sobą zrobić.

Już nic mnie w życiu nie spotka. Mam prawie 24 lata. Wszyscy fajni faceci są już zajęci a ja po 2 nieudanych związkach nie mam siły już szukać, probować.
Po prostu mi się nie chce. Nie warto. Odpuszczam.

Ratunku

Biri Ty się załamujesz, nie to nie możliwe, ja w to nie wierzę, ja cały czas z Ciebie przykład biorę, że taka silna jesteś!!
Wielokrotnie mówiłaś że to jest normalne, że są lepsze i gorsze dni, no teraz masz ten gorszy dzionek,ale jutro na pewno słoneczko się do Ciebie uśmiechnie i będzie lepiej!!
Ja też mam 24 lata, też mi się czasem wydaje że może dla mnie już mnie ma szansy na miłość, na związek, ale walczę z takimi myślamy, bo tak naprawdę one nic mi nie dają, tylko właśnie dołują jeszcze bardziej!!Takie myślenie tylko pogrąża, i na pewno w niczym nie pomaga!!
Musisz spojrzeć na sprawę z innej strony, życie postawiło nas w takiej sytuacji i nic na to nie poradzimy, nie możemy się dodatkowo dołować i umartwiać tylko miec nadzieję że jeszcze powrócą lepsze dni i będziemy znowu szczęśliwe i zakochane!!
Tego Ci z całego serca życzę
Ściskam mocno

[Jadeitea]

24 lata i żadnych perspektyw? Precz z takimi myślami, bo pobiję! Nigdy nie jest za późno, chociaż może się tak wydawać! Przykład? Moja mama wyszła za ojczyma, kiedy jej czterdziestka stuknęła i do dzisiaj jesteśmy szczęśliwą rodziną. A co do tych sms-ów, to ja bym Ci, Biri (mam nadzieję, że się nie obrazisz za poufałość), radziła je jednak skasować - albo chociaż przepisać do pamiętnika, na komputer czy gdzie i trzymać w bezpiecznym miejscu. I z czystą skrzynką w telefonie czekać na szczęście, na pewno przyjdzie! Ściskam mocno!

[kajasia222]

Napisane przez Biricchina

Jestem w dołku. Tak, wiem dawno tego nie było
Już wczoraj przed snem się zaczęło. Czytałam sms'a od kolegi i nagle przeskoczyło mi na sms'a od Niego. Potem przeczytałam kolejnego i jeszcze jedego katując się. Rozpłakałam się. Nawet nie wiem z jakiego powodu, czy z tego że nie jesteśmy już razem czy z tego że łączyło Nas kiedyś coś pięknego... Nie wiem. Rano starałam się trzymać, myślałam że póję sobie na siłownię, bo przecież jest wtorek. A dzisiaj jest środa i mam tylko aerobik w dodatku dopiero na 17:30. Nie wiem co mam ze sobą zrobić.

Już nic mnie w życiu nie spotka. Mam prawie 24 lata. Wszyscy fajni faceci są już zajęci a ja po 2 nieudanych związkach nie mam siły już szukać, probować.
Po prostu mi się nie chce. Nie warto. Odpuszczam.

Ratunku

Kochanie tak jak Ci teraz pisałam, ja bym je wykasowała, mimo ze są piekne po co sie 'przypadkiem' katować??


Dziewczyny a ja tak off topic: dziś wyszło dla mnie słońce!!! Usmiechałam się do siebie, do ludzi na ulicy i jak oni odwzajemniali ten usmiech to mi tak ciepło na serduchu się robiło!!
Byłam na zakupach małych, jutro robię dobry uczynek i idę do biura, niech sobie kumpela odpocznie w końcu w ciązy jest
Ehh zycie dla mnie staje sie piękne, mam nadzieję że juz na zawsze bedzie świeciło słońce!
Daje Wam trochę mojej energi i usmiechu

[Biricchina]

Napisane przez oreganka

Biri Ty się załamujesz, nie to nie możliwe, ja w to nie wierzę, ja cały czas z Ciebie przykład biorę, że taka silna jesteś!!

A łyżka na to niemożliwe ... i ma rację!! Już mi dobrze

Napisane przez oreganka

Wielokrotnie mówiłaś że to jest normalne, że są lepsze i gorsze dni, no teraz masz ten gorszy dzionek,ale jutro na pewno słoneczko się do Ciebie uśmiechnie i będzie lepiej!!

Tak, teraz będą same piękne dni

Napisane przez oreganka

Ja też mam 24 lata, też mi się czasem wydaje że może dla mnie już mnie ma szansy na miłość, na związek, ale walczę z takimi myślamy, bo tak naprawdę one nic mi nie dają, tylko właśnie dołują jeszcze bardziej!!Takie myślenie tylko pogrąża, i na pewno w niczym nie pomaga!!
Musisz spojrzeć na sprawę z innej strony, życie postawiło nas w takiej sytuacji i nic na to nie poradzimy, nie możemy się dodatkowo dołować i umartwiać tylko miec nadzieję że jeszcze powrócą lepsze dni i będziemy znowu szczęśliwe i zakochane!!
Tego Ci z całego serca życzę
Ściskam mocno

Cóż... po prostu nie jest tak jak chciałam. Chciałam mieć chłopaka, zaręczyny, ślub, dziecko. Potem jeszcze jedno dziecko. Urządzanie mieszkania, wspólne wakacje, pikniki, wycieczki. Po 10-15 latach kolejne dziecko.
Byśmy się kochali, szanowali. Ja bym piekła bułeczki na śniadanie... Mogę tak jeszcze długo wyliczać. Nie chciałam na to czekać do 30 roku życia. Chciałam już. Myślałam że to ON, że nic nie stanie Nam na przeszkodzie, bo co może iść źle jak ludzie się kochają?

Trudno, nie wyszło. Nie było mi dane żyć wg schematu jaki sobie wymyśliłam. Ale czy to źle? Będę miała po prostu życie pełne niespodzianek
I wiem, że jeszcze kiedyś będę za***iście szczęśliwa. Aaaa wiem jeszcze że zaproszę Was na swój Ślub , bo chyba nikt mi w życiu nie pomógł tak jak Wy Dziewczyny

A w ogóle to Dziewczyny piszcie jakich piosenek słuchacie, gdy Wam źle?

Moje typy to:

* "Heaven is a place on earth" Belinda Carlisle
* "Shuot" Tears for Fears
* "Melancholy" Iced Earth
* "The final countdown" Europe
* "Wonderful life" Black

Ale i tak "Mydełko Fa" rulez ---> tu się nie ma co śmiać Super piosenka

[innauschi]

Kajasia good 4 U oby tak dalej

[Biricchina]

Napisane przez kajasia222

Kochanie tak jak Ci teraz pisałam, ja bym je wykasowała, mimo ze są piekne po co sie 'przypadkiem' katować??


Dziewczyny a ja tak off topic: dziś wyszło dla mnie słońce!!! Usmiechałam się do siebie, do ludzi na ulicy i jak oni odwzajemniali ten usmiech to mi tak ciepło na serduchu się robiło!!
Byłam na zakupach małych, jutro robię dobry uczynek i idę do biura, niech sobie kumpela odpocznie w końcu w ciązy jest
Ehh zycie dla mnie staje sie piękne, mam nadzieję że juz na zawsze bedzie świeciło słońce!
Daje Wam trochę mojej energi i usmiechu

Kajasiu...

[kajasia222]

Napisane przez Biricchina

A łyżka na to niemożliwe ... i ma rację!! Już mi dobrze



Tak, teraz będą same piękne dni




Cóż... po prostu nie jest tak jak chciałam. Chciałam mieć chłopaka, zaręczyny, ślub, dziecko. Potem jeszcze jedno dziecko. Urządzanie mieszkania, wspólne wakacje, pikniki, wycieczki. Po 10-15 latach kolejne dziecko.
Byśmy się kochali, szanowali. Ja bym piekła bułeczki na śniadanie... Mogę tak jeszcze długo wyliczać. Nie chciałam na to czekać do 30 roku życia. Chciałam już. Myślałam że to ON, że nic nie stanie Nam na przeszkodzie, bo co może iść źle jak ludzie się kochają?

Trudno, nie wyszło. Nie było mi dane żyć wg schematu jaki sobie wymyśliłam. Ale czy to źle? Będę miała po prostu życie pełne niespodzianek
I wiem, że jeszcze kiedyś będę za***iście szczęśliwa. Aaaa wiem jeszcze że zaproszę Was na swój Ślub , bo chyba nikt mi w życiu nie pomógł tak jak Wy Dziewczyny

A w ogóle to Dziewczyny piszcie jakich piosenek słuchacie, gdy Wam źle?

Moje typy to:

* "Heaven is a place on earth" Belinda Carlisle
* "Shuot" Tears for Fears
* "Melancholy" Iced Earth
* "The final countdown" Europe
* "Wonderful life" Black

Ale i tak "Mydełko Fa" rulez ---> tu się nie ma co śmiać Super piosenka

Noooo to ja chetnie juz sie na ten slub piszę, uwielbiam sluby, w sobote jade do kumpeli z technikum, mmmmmmmmm
Birunia ja miałam takie same marzenia jak Twoje, pzeciez czułam że to ten jedyny, chciałam piekny ślub, dziecko, mały domek nad morzem najlepiej, i zwykłe szczęśliwe zycie a teraz?? Teraz czekam na tego Jedynego

A ja ostatnio słucham namiętnie Odlotu Aniołów, Bo to co dla mnie i 2 kwietnia Pinu, do tego Hey- kim ty dla mnie, cos polskie mi ostatnio siedza w głowie. Choć wczoraj potańczyłam do Arascha i Shakiry

[MyLifeIsMusic]

super wątek....ja na szczescie jeszcze nie mam zadnej przygoty w sensie ze sie rozstałam po poważnym wziązku. Do czasu

[Biricchina]

Napisane przez Jadeitea

24 lata i żadnych perspektyw? Precz z takimi myślami, bo pobiję! Nigdy nie jest za późno, chociaż może się tak wydawać! Przykład? Moja mama wyszła za ojczyma, kiedy jej czterdziestka stuknęła i do dzisiaj jesteśmy szczęśliwą rodziną. A co do tych sms-ów, to ja bym Ci, Biri (mam nadzieję, że się nie obrazisz za poufałość), radziła je jednak skasować - albo chociaż przepisać do pamiętnika, na komputer czy gdzie i trzymać w bezpiecznym miejscu. I z czystą skrzynką w telefonie czekać na szczęście, na pewno przyjdzie! Ściskam mocno!

Jadeitko dziękuję To był mały dołeczek, już się z niego wygrzebałam A tak btw. czy to Ty jesteś ta "niedobra" Jadeitka co chciała Utopić Marzannę Shem? Bo chyba Ciebie widziałam na zdjęciach z Warszawskiego spotkania
Pozdrawiam serdecznie i nie obrażam się za Biri za Biririri też się nie obrażę i za Brii też nie

[Jadeitea]

Polecam "Always look on the bright side of life" Monty Pythona. I w ogóle wszystko, co oni wymyślili. No i ściskam was wszystkie o tak późnej porze.

[Jadeitea]

Napisane przez Biricchina

Jadeitko dziękuję To był mały dołeczek, już się z niego wygrzebałam A tak btw. czy to Ty jesteś ta "niedobra" Jadeitka co chciała Utopić Marzannę Shem? Bo chyba Ciebie widziałam na zdjęciach z Warszawskiego spotkania
Pozdrawiam serdecznie i nie obrażam się za Biri za Biririri też się nie obrażę i za Brii też nie

Nie ma za co. Tak, to ja, niedobra. A Marzannę ja i Lexie zobowiązałyśmy się dorwać, ale cicho, żeby Shem nie wiedziała.

[Lexie]

Jade, trafiam na ciebie w każdym kolejnym wątku na jaki wejdę

A wiesz, że ja dopiero co, w poniedziałek, byłam u tej wiedźmy Shem razem z Różowym Strachulcem i ona SCHOWAŁA PRZED NAMI MARZENNĘ???
Normalnie ukryła ją przed nami, żebyśmy nie mogły jej wynieść i utopić!!




Biri, kochanie, trzymaj się

[oreganka]

Biri cieszę się że już Ci lepiej, ze to tylko chwilowy dołek
Widziałam że jesteś silna i to tylko gorszy dzionek,
Co do smsów, to ja od razu wszystkie skasowałam, żeby się nie dobijać, ale jakoś ostatnio wpadły mi w ręce "niby przypadkiem" kartki walentynkowe, dobrze że szybko je schowałam, bo pewnie bym się rozkleiła!!
Teraz już wszystkie pamiątki trzymam schowane na dnie szafy.

Kajasiu brawo widzę że i Tobie wrócił dobry humorek, to superrrr

A ja jakoś ostatnio dostaję szału od siedzenia w domu, kurcze najbardziej mnie wkurza to że przez ten związek zerwałam wszystkie znajomości i normalnie nie mam osoby, z którą bym mogła gdzieś wyjść!!
Tego nie mogę sobie wybaczyć, wiem że to tylko moja wina!!

Miłego dnia i niech Wam świeci słoneczko dziś

[_Magda]

A ja tak zawsze jakoś miałam,że nie robiłam sobie planów w stylu ślub,dziedcko,domek z ogródkiem itp,może coś nie tak ze mną?W ogóle do ślubu mi się nie śpieszy(choć planujemy z TŻtem razem zamieszkać),że o dzieciach nie wspomne(nie wiem czy w ogóle się decyduje a co dopiero w najbliższym czasie)choć ogólnie lubie dzieci.I w ogóle jakoś tak zawsze myślałam,że teraz jest czas na studia,jakąś zabawe,wyjazdy itp a śluby,zakładanie rodziny itp to po 30.

[oreganka]

Napisane przez _Magda

A ja tak zawsze jakoś miałam,że nie robiłam sobie planów w stylu ślub,dziedcko,domek z ogródkiem itp,może coś nie tak ze mną?W ogóle do ślubu mi się nie śpieszy(choć planujemy z TŻtem razem zamieszkać),że o dzieciach nie wspomne(nie wiem czy w ogóle się decyduje a co dopiero w najbliższym czasie)choć ogólnie lubie dzieci.I w ogóle jakoś tak zawsze myślałam,że teraz jest czas na studia,jakąś zabawe,wyjazdy itp a śluby,zakładanie rodziny itp to po 30.

A ja zaczęłam już poważnie planować swoją przyszłość, myślałam o ślubie (wydawało mi się że on też skoro byliśmy zaręczeni ), myślałam o małym domku i coraz częściej myślałam o dziecku....
Teraz muszę to wszystko sobie przewartościować i postawić na "karierę zawodową", no cóż....
Ale przecież marzenia zawsze można mieć i wierzyć że kiedyś (niekoniecznie teraz) się spełnią!!

[Biricchina]

Jadeita, Lexie dziękuję
Heh.. jak ja mogę się poddać skoro tyle osób mnie trzyma na powierzchni?

Madziu z dzieckiem chodzi o to że teraz za bardzo się wszystko odwleka a potem okazuje się, że jest problem z zajściem w ciążę...
No a poza tym ja uwielbiam dzieci i strrrrasznie bym chciała już je mieć!!
W Święta to tylko słuchałam od Babci i mamy o dziecku... One też już o tym marzą...
No ale będziemy musiały sobie jeszcze poczekać, nie?
Buziaczki Dziewczyny!!
Ja dzisiaj idę na siłownię, ciekawe który Instruktor będzie

[_Magda]

Wiadomo,że są problemy w obecnych czasach z zajściem w ciąże im dłużej się to odwleka,ale im więcej wiem o życiu(tak ogólnie ujmując )tym bardziej widzę,że dziecko wiąże się z tak ogromna odpowiedzialnością,że nie wiem czy kiedykolwiekm się zdecyduje z tym zmierzyć .Nie chodzi tu bynajmniej tylko o egoistyczne spojrzenie, a wręcz przeciwnie-mówiąc o odpowiedzialności mam na myśli, że można skrzywdzić dziecko przez jakiś mały nieodpowiedni ruch...Studiuje psychologie,miałam w zeszłym roku przedmiot w którym było dużo poświęcone takim sprawom,także teraz mam taki... .I naprawde przeraziło mnie jakie drobnostki-wg rodziców-mogą wpłynąć na całe życie dziecka,jego charakter,osobowość itp.Na jakieś zahamowania,blokady utrudniające życie.Może to banalne,może lepiej jest nie wiedzieć za dużo i nie przejmować się takimi sprawami...Ale przecież każdy człowiek ma swoje "humorki",nie zawsze da się zapanować nad zmęczeniem,dochodzą jeszcze stereotypy o wychowaniu dobrym,rady babć itp(nie mówiąc,że cały wysiłek np żeby dziecko czegoś nie robiło typu nie jadło fast foodów może zniweczyć jeden pobyt u babci czy cioci).I można nawet nie pamiętav,że się powiedziało dziecku,że zastrzyk nie będzie bolał,można uznać,że tak się robi od wieków(mówi dla uspokojenia,że boleć nie będzie) a potem okazuje się,że dziecko ciężko przeżyło i zapamiętało to kłamstwo(bo jednak bolało!) ze strony osoby której ufało,nawet jeśli to tkwi w podświadomości i po latach może taka duperela być powodem jakiś konfliktów z rodzicamiAle się rozpisałam,wybaczcie .
PS.Przykład z zastrzykiem zaczerpnięty z wykładu

[Martulaaa]

Magda Ty chyba wlazłaś do mojej głowy. Mam podobne spostrzeżenia.W ogóle nie spieszy mi się do małżeństwa, do rodzenia dziecka także nie.Tym bardziej, że kandydata na ojca (odpowiedniego kandydata, bo tak ogólnie to-jak mawia mój kolega - na "TO" zawsze są chętni) brak.
Jak się kiedyś znajdzie-super, jak nie-trudno. Przecież nie wyjdę na ulicę z transparentem "szukam męża". Wydaje mi się, że grunt to nie czekać na niego, tylko robić swoje, zająć się po prostu życiem, bo jak tak się czeka i rozmyśla to nic się nie zdarza, zdarza się wtedy, gdy najmniej się tego spodziewamy

(Biriri podoba mi się, chociaż preferuję Hermenegildkę)

Pozdrowienia dla Was

[_Magda]

Oreganko,mówisz,że zerwałaś wszystkie znajomości-tzn że jakies były a więc wystarczy odświeżyć!Napisać SMSka,umówić się i jakoś pójdzie.

[Biricchina]

Napisane przez Martulaaa

Magda Ty chyba wlazłaś do mojej głowy.

To mnie już nie kochasz taaak?? Zołza

Napisane przez Martulaaa

Przecież nie wyjdę na ulicę z transparentem "szukam męża".

No jak nie??

Napisane przez Martulaaa

(Biriri podoba mi się, chociaż preferuję Hermenegildkę)

Oj ktoś się wieczorem doigra

Napisane przez Martulaaa

Pozdrowienia dla Was

Ja też całuję

[Martulaaa]

No proszę, jak to groźby koleżanka publicznie uskutecznia
Spiorę Cię tak szybko, że nie zdążysz powiedzieć "konstantynopolitańczykow ianeczka"
Całusy dla Wafelki

Dziewczyny miłego dnia Lecę do sklepu