Mamusie wrześniowe 2017

[czbasia]

Witam nowe mamusie
Gratulacje dobrych wyników i pukających serduszek
Jeśli o mnie chodzi naczytałam się na necie o tych różnicach z usg i OM i znowu niepokój wraca. No i niestety objawów ciążowych nie mam Co ja bym dała za mdłosci itp

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

Witam nowe mamusie
Gratulacje dobrych wyników i pukających serduszek
Jeśli o mnie chodzi naczytałam się na necie o tych różnicach z usg i OM i znowu niepokój wraca. No i niestety objawów ciążowych nie mam Co ja bym dała za mdłosci itp

[marttb]

Napisane przez myk

Trzymam kciuki za poniedziałek!

Oj trzeba, niestety nie da się wyeliminować wszystkich kichających ludzi z otoczenia (np. Męża ), no ale cóż... mam nadzieję, że cytryna, miód, czosnek itp. dają radę i nic się mi z tego nie rozwinie, co wymagałoby leków

zdrówka

witam nową podwójną mamusie

Nie zrozumcie mnie źle, ale ja nie kumam tego czytania na necie i straszenia samej siebie, no bo po co? to tak jakby czytać o pieprzyku i nastawiać się na czerniaka... ja również podczytuje jak coś mi wychodzi inaczej, to moja pierwsza ciąża i się nie znam, ale trzeba to robić z głową albo w ogóle nie czytać tylko rozmawiać z lekarzem.
a z objawów ja bym skakała do nieba na brak objawów żołądkowych, ja miewam mdłości wieczorami i nie ma nic gorszego dla mnie, a tym co mają zwiększone te objaey szczerze współczuję.

[myk]

Napisane przez marttb

zdrówka

witam nową podwójną mamusie

Nie zrozumcie mnie źle, ale ja nie kumam tego czytania na necie i straszenia samej siebie, no bo po co? to tak jakby czytać o pieprzyku i nastawiać się na czerniaka... ja również podczytuje jak coś mi wychodzi inaczej, to moja pierwsza ciąża i się nie znam, ale trzeba to robić z głową albo w ogóle nie czytać tylko rozmawiać z lekarzem.
a z objawów ja bym skakała do nieba na brak objawów żołądkowych, ja miewam mdłości wieczorami i nie ma nic gorszego dla mnie, a tym co mają zwiększone te objaey szczerze współczuję.

Zgadzam się Też na początku coś tam podczytałam za dużo i potem chodziłam i stresowałam siebie, malucha i wszystkich w pobliżu. Aż mi Mąż zagroził odcięciem Internetu, jak będę szukała cudów na kiju , skoro lekarz mówi, że wszystko ok.

Teraz nie szukam nic, nawet wyników badań sama nie rozwlekałam, mimo że gdzieś tam coś było na granicy - ale jednak w normie i się okazało na wizycie, że mam bardzo dobre wyniki i na razie nawet dodatkowych witamin mam nie brać, bo po co przy takich wynikach.

Mdłości są straszne Ale generalnie i tak skaczę w środku ze szczęścia, że nie ląduję twarzą w twarz z wc, tylko mam te niefajne odczucia i tyle. Bratowa mi opowiadała, że ona z młodym w ciąży to wymiotowała dalej niż widziała, a poranek musiała zaczynać od kromki suchego chleba w biegu do łazienki, bo inaczej nawet by do niej nie dobiegła. Także ten... wolę jednak same mdłości

Herbatki chyba dają radę, gardło jakby boli mniej Jeszcze na katar coś naturalnego by się przydało

[czbasia]

Napisane przez marttb

zdrówka

witam nową podwójną mamusie

Nie zrozumcie mnie źle, ale ja nie kumam tego czytania na necie i straszenia samej siebie, no bo po co? to tak jakby czytać o pieprzyku i nastawiać się na czerniaka... ja również podczytuje jak coś mi wychodzi inaczej, to moja pierwsza ciąża i się nie znam, ale trzeba to robić z głową albo w ogóle nie czytać tylko rozmawiać z lekarzem.
a z objawów ja bym skakała do nieba na brak objawów żołądkowych, ja miewam mdłości wieczorami i nie ma nic gorszego dla mnie, a tym co mają zwiększone te objaey szczerze współczuję.

Wiesz.. w pierwszej ciąży też nie analizowałam i nie pamiętam nawet czy przeszły objawy i czy je wogole miałam.. Szybko zaszłam, w pierwszym cyklu staran lekarz tez mowil ze wszystko pieknie i twarde ladowanie na ziemie. Idac szczesliwa na sluchanie serduszka dowiadujesz sie ze nic nie ma. Skierowanie szpital zabieg.. Wiec teraz wpatruje sie w sygnaly jakie daje ciało i to jest silniejsze. Chociaz i tak nie ma tych schiz co z drugiej ciazy. Teraz dopada mnie na chwilke i pozniej wraca pozytywne myślenie. Ale mam tez już dziecko wiec inaczej jest.

[blekitnams]

Gratulacje wizyt, serduszek, bliźniaków.

Ja się trochę zestresowałam dzisiaj, bo dostałam plamień, pierwszy raz. Na szczęście wszystko w porządku, dostałam tylko luteine.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_kornelia]

Napisane przez czbasia

Wiesz.. w pierwszej ciąży też nie analizowałam i nie pamiętam nawet czy przeszły objawy i czy je wogole miałam.. Szybko zaszłam, w pierwszym cyklu staran lekarz tez mowil ze wszystko pieknie i twarde ladowanie na ziemie. Idac szczesliwa na sluchanie serduszka dowiadujesz sie ze nic nie ma. Skierowanie szpital zabieg.. Wiec teraz wpatruje sie w sygnaly jakie daje ciało i to jest silniejsze. Chociaz i tak nie ma tych schiz co z drugiej ciazy. Teraz dopada mnie na chwilke i pozniej wraca pozytywne myślenie. Ale mam tez już dziecko wiec inaczej jest.

No niestety, ale jeśli straciło się dziecko to już inaczej ciążę się przeżywa. I nie chodzi tu o celowe nakręcanie się, ale o złe doświadczenia, których zapomnieć się nie da i chcąc nie chcąc jest strach, że historia się powtórzy. Stąd wyczulenie na wiele spraw. Ja to rozumiem, ale dopiero po tym, jak sama straciłam ciążę.
Ja akurat internetów nie czytam, bo nawet mi się nie chce, tak się źle czuję. Staram się racjonalnie podchodzić do tematu, mam świadomość, że co mogę to robię - czyli biorę leki, bo nic więcej nie zrobię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[juka_juka]

Oooo tak.Ja popełniłam ten podstawowy błąd że na samym początku się naczytałam w necie.Szłam na wizytę z duszą na ramieniu.Byłam prawie pewna że pewnie puste jajo albo ciąża pozamaciczna(bo mnie brzuch bolał tylko w jednym miejscu).Zaszłam,widzę dzidziolka i serduszko.I słyszę że wszystko jest ok.Jedyne te plamienia co mam w terminach okresu ale na codzień nic się nie dzieje.Biorę luteinę i wiem że więcej zrobić nie mogę.Idę na badania jutro.Mam stracha czy wszystko jest ok.Czy nie mam cukrzycy bo miewałam problemy z glukozą.Ale wiem że w razie czego poradzę sobie z tym.To nasz Mały Wigilijny cudek więc wierzę że jest zdrowy i wszystko będzie dobrze.Też Wam pisałam że mi zmalały objawy.A w tym tygodniu mam je znowu większe.Wczoraj nie wymiotowałam a dzisiaj rzygałam jak kot.Pamiętam słowa moja ginekologa.Powiedział że mam żyć normalnie ale z rozsądkiem.Że jak coś ma się stać to choćbym chuchała dmuchała i tak się stanie co ma się stać.W przyszłym tygodniu mam wizytę.Napewno będę się bać czy serduszko nadal bije ale tak pewnie już będzie do końca ciąży..

[rudaska]

dziewczyny zazdroszczę wam tego czasu na Internety. korzystajcie z tego w jak najlepszy sposób. Jak ja bym miała objawy ciążowe to bym się chyba własną pięścią zabiła bo kto by mi pomógł. dziękuję bogom że jest jak jest. I niedługo wiosna. czas odkupić mojego młodzieńca boani butówcani kurtki ani czapki, matka w lesie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czbasia]

Napisane przez rudaska

dziewczyny zazdroszczę wam tego czasu na Internety. korzystajcie z tego w jak najlepszy sposób. Jak ja bym miała objawy ciążowe to bym się chyba własną pięścią zabiła bo kto by mi pomógł. dziękuję bogom że jest jak jest. I niedługo wiosna. czas odkupić mojego młodzieńca boani butówcani kurtki ani czapki, matka w lesie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hehe.. Czas w pracy na internety. Jak pójdę na chorobowe i z młoda będe to na pewno będzie mniej. Dobrze, że nie siedzę z szefową to nikt mnie nie goni: Ważne że ma być wszystko zrobione a reszta jej nie obchodzi

[myk]

Napisane przez blekitnams

Gratulacje wizyt, serduszek, bliźniaków.

Ja się trochę zestresowałam dzisiaj, bo dostałam plamień, pierwszy raz. Na szczęście wszystko w porządku, dostałam tylko luteine.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dobrze, że wszystko w porządku

Napisane przez juka_juka

Oooo tak.Ja popełniłam ten podstawowy błąd że na samym początku się naczytałam w necie.Szłam na wizytę z duszą na ramieniu.Byłam prawie pewna że pewnie puste jajo albo ciąża pozamaciczna(bo mnie brzuch bolał tylko w jednym miejscu).Zaszłam,widzę dzidziolka i serduszko.I słyszę że wszystko jest ok.Jedyne te plamienia co mam w terminach okresu ale na codzień nic się nie dzieje.Biorę luteinę i wiem że więcej zrobić nie mogę.Idę na badania jutro.Mam stracha czy wszystko jest ok.Czy nie mam cukrzycy bo miewałam problemy z glukozą.Ale wiem że w razie czego poradzę sobie z tym.To nasz Mały Wigilijny cudek więc wierzę że jest zdrowy i wszystko będzie dobrze.Też Wam pisałam że mi zmalały objawy.A w tym tygodniu mam je znowu większe.Wczoraj nie wymiotowałam a dzisiaj rzygałam jak kot.Pamiętam słowa moja ginekologa.Powiedział że mam żyć normalnie ale z rozsądkiem.Że jak coś ma się stać to choćbym chuchała dmuchała i tak się stanie co ma się stać.W przyszłym tygodniu mam wizytę.Napewno będę się bać czy serduszko nadal bije ale tak pewnie już będzie do końca ciąży..

Też miałam stresika przed wizytą (i pewnie przed każdą kolejną będzie :P), ale to wydaje mi się całkiem normalne, jak mamy się nie martwić o swoje dzieci

Napisane przez czbasia

Hehe.. Czas w pracy na internety. Jak pójdę na chorobowe i z młoda będe to na pewno będzie mniej. Dobrze, że nie siedzę z szefową to nikt mnie nie goni: Ważne że ma być wszystko zrobione a reszta jej nie obchodzi

Ja tak samo, internety w pracy Ale szef ma też podejście - ma być zrobione, a co se grzebię po necie... to moje

[ZawszeJestemSoba]

Nie warto wyczytywać w necie pierdołek, bo każdy inaczej przecież przechodzi ja troche też czytałam ale się prędko uspokoiłam I myślę też czy iść już na zwolnienie z pracy czy jeszcze pobyć trochę

[marttb]

Jejku co za pogoda aż człowiek promienieje i ma chęci do życia wyszłam męża zawieźć do pracy bo auto mi potrzebne to pojechałam od razu na miasto połazić bo do domu wracać się nie chce.
Dobrze zrobiłam bo zbieramy się do kupna sypialni ( musimy gdzieś pochować ciuchy dziecka), to od razu cały komplet kupimy, wybrałam kilka mąż jak wróci to wspólnie zdecydujemy. Zastanawia mnie gdzie my się pomieścimy w tej sypialence, łóże mamy na pół pokoju, a tu jeszcze łóżeczko, szafa, niezbędna chociaż jedna szafka przy łóżku będziemy po meblach chodzić

[ZawszeJestemSoba]

dziewczyny a powiedzcie mi, macie może coś na katar w ciąży? bo ja mam taki alergiczny (alergolog dopiero w kwietniu :/ ) i zapomniałam się doktorki zapytać czy mogę moich kropli używać... I nie wiem teraz czy coś można psikać czy nie ?

[_kornelia]

Napisane przez marttb

Jejku co za pogoda aż człowiek promienieje i ma chęci do życia wyszłam męża zawieźć do pracy bo auto mi potrzebne to pojechałam od razu na miasto połazić bo do domu wracać się nie chce.
Dobrze zrobiłam bo zbieramy się do kupna sypialni ( musimy gdzieś pochować ciuchy dziecka), to od razu cały komplet kupimy, wybrałam kilka mąż jak wróci to wspólnie zdecydujemy. Zastanawia mnie gdzie my się pomieścimy w tej sypialence, łóże mamy na pół pokoju, a tu jeszcze łóżeczko, szafa, niezbędna chociaż jedna szafka przy łóżku będziemy po meblach chodzić

Zazdroszczę tych chęci do życia, u mnie tylko chęci na spanie 😉

Nas ciąża zmotywowała do kupna większego mieszkania Od roku się do tego zbieraliśmy i dopiero teraz podjęliśmy decyzję i czekamy teraz na przyznanie kredytu.

Napisane przez ZawszeJestemSoba

dziewczyny a powiedzcie mi, macie może coś na katar w ciąży? bo ja mam taki alergiczny (alergolog dopiero w kwietniu :/ ) i zapomniałam się doktorki zapytać czy mogę moich kropli używać... I nie wiem teraz czy coś można psikać czy nie ?

Ja dostałam od alergologa krople CromoHexal (bez recepty) i pół tabletki Zyrtecu w razie potrzeby. Woda morska kilka razy dziennie, albo inhalacje z soli fizjologicznej, jeśli masz inhalator.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Napisane przez _kornelia

Zazdroszczę tych chęci do życia, u mnie tylko chęci na spanie 😉

Nas ciąża zmotywowała do kupna większego mieszkania Od roku się do tego zbieraliśmy i dopiero teraz podjęliśmy decyzję i czekamy teraz na przyznanie kredytu.



Ja dostałam od alergologa krople CromoHexal (bez recepty) i pół tabletki Zyrtecu w razie potrzeby. Woda morska kilka razy dziennie, albo inhalacje z soli fizjologicznej, jeśli masz inhalator.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja dopiero wieczorem ałtuje w świat męczennictwa.
My we wrześniu kupiliśmy 10 arów działki i po moim powrocie do pracy po macierzyńskim chcemy ruszyć z budową, na razie żyjemy na wynajmie.

Jadę z psiakiem do fryzjera, w międzyczasie sama umówię się do kosmetyczki

[_kornelia]

Napisane przez marttb

Jejku co za pogoda aż człowiek promienieje i ma chęci do życia wyszłam męża zawieźć do pracy bo auto mi potrzebne to pojechałam od razu na miasto połazić bo do domu wracać się nie chce.
Dobrze zrobiłam bo zbieramy się do kupna sypialni ( musimy gdzieś pochować ciuchy dziecka), to od razu cały komplet kupimy, wybrałam kilka mąż jak wróci to wspólnie zdecydujemy. Zastanawia mnie gdzie my się pomieścimy w tej sypialence, łóże mamy na pół pokoju, a tu jeszcze łóżeczko, szafa, niezbędna chociaż jedna szafka przy łóżku będziemy po meblach chodzić

Zazdroszczę tych chęci do życia, u mnie tylko chęci na spanie 😉

Nas ciąża zmotywowała do kupna większego mieszkania Od roku się do tego zbieraliśmy i dopiero teraz podjęliśmy decyzję i czekamy teraz na przyznanie kredytu.

Napisane przez ZawszeJestemSoba

dziewczyny a powiedzcie mi, macie może coś na katar w ciąży? bo ja mam taki alergiczny (alergolog dopiero w kwietniu :/ ) i zapomniałam się doktorki zapytać czy mogę moich kropli używać... I nie wiem teraz czy coś można psikać czy nie ?

Ja dostałam od alergologa krople CromoHexal (bez recepty) i pół tabletki Zyrtecu w razie potrzeby. Woda morska kilka razy dziennie, albo inhalacje z soli fizjologicznej, jeśli masz inhalator.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[COLOR="Silver"]

[alla83]

Napisane przez czbasia

Wiesz.. w pierwszej ciąży też nie analizowałam i nie pamiętam nawet czy przeszły objawy i czy je wogole miałam.. Szybko zaszłam, w pierwszym cyklu staran lekarz tez mowil ze wszystko pieknie i twarde ladowanie na ziemie. Idac szczesliwa na sluchanie serduszka dowiadujesz sie ze nic nie ma. Skierowanie szpital zabieg.. Wiec teraz wpatruje sie w sygnaly jakie daje ciało i to jest silniejsze. Chociaz i tak nie ma tych schiz co z drugiej ciazy. Teraz dopada mnie na chwilke i pozniej wraca pozytywne myślenie. Ale mam tez już dziecko wiec inaczej jest.

Ja Ciebie rozumiem

Dopóki COŚ strasznego się nie przydarzy to nic nie analizujemy....po prostu stwierdzamy że tak ma być

Potem rzeczywistośc sprowadza nas na ziemię i mowi, że nie zawsze to tak ma być... dlatego na nasze nieszczęście potem wszystko analizujemy choć dobrze wiemy, Że to nic nie da...bo co ma być to będzie

Ja też w stresie...teraz przechodzę drugie ostre przeziębienie

Pierdziele usg w następną sobotę...wtedy się dowiem co i jak

Pozdrawiam

[juka_juka]

Dziewczyny mam pytanie.Kochacie się z mężami z wytryskiem w środku?Ja mam jakieś głupie opory że jakiejś infekcji dostane albo nie wiem coWiem głupia jestem haha.

[marttb]

Napisane przez juka_juka

Dziewczyny mam pytanie.Kochacie się z mężami z wytryskiem w środku?Ja mam jakieś głupie opory że jakiejś infekcji dostane albo nie wiem coWiem głupia jestem haha.

my odkąd zaczęłam plamic wstrzymalismy się, kurde mam coraz bardziej erotyczne sny, ale już chyba kończymy z tym. W każdym bądź razie odpowiedź na Twoje pytanie to tak i wcześniej tak robiliśmy i zamierzamy nadal

[myk]

Napisane przez marttb

Jejku co za pogoda aż człowiek promienieje i ma chęci do życia wyszłam męża zawieźć do pracy bo auto mi potrzebne to pojechałam od razu na miasto połazić bo do domu wracać się nie chce.
Dobrze zrobiłam bo zbieramy się do kupna sypialni ( musimy gdzieś pochować ciuchy dziecka), to od razu cały komplet kupimy, wybrałam kilka mąż jak wróci to wspólnie zdecydujemy. Zastanawia mnie gdzie my się pomieścimy w tej sypialence, łóże mamy na pół pokoju, a tu jeszcze łóżeczko, szafa, niezbędna chociaż jedna szafka przy łóżku będziemy po meblach chodzić

Też kocham słoneczko Aktualnie trochę mniej, bo nie mamy jeszcze w oknach NIC, czekam na rolety z utęsknieniem, bo tak nam w salonie i sypialni świeci, że mamy upał w domu w środku zimy mimo pozakręcanych kaloryferów

A z sypialnią dacie radę, jak już jest wizja własnego domku za jakiś czas, to przeleci nawet i ten trud pomieszkiwania na mniejszym (pochwal się, co wybierzecie ostatecznie )

Napisane przez ZawszeJestemSoba

dziewczyny a powiedzcie mi, macie może coś na katar w ciąży? bo ja mam taki alergiczny (alergolog dopiero w kwietniu :/ ) i zapomniałam się doktorki zapytać czy mogę moich kropli używać... I nie wiem teraz czy coś można psikać czy nie ?

Też coś szukam na katar, ale zwykły niealergiczny... Ktoś coś?

Napisane przez _kornelia

Zazdroszczę tych chęci do życia, u mnie tylko chęci na spanie 😉

Nas ciąża zmotywowała do kupna większego mieszkania Od roku się do tego zbieraliśmy i dopiero teraz podjęliśmy decyzję i czekamy teraz na przyznanie kredytu.



Ja dostałam od alergologa krople CromoHexal (bez recepty) i pół tabletki Zyrtecu w razie potrzeby. Woda morska kilka razy dziennie, albo inhalacje z soli fizjologicznej, jeśli masz inhalator.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Powodzenia z mieszkaniem!

U nas podobnie z motywacją - tylko nas naszło jak zaczęliśmy planować dziecię, nie spodziewaliśmy się tak szybko sprzedać mniejszego mieszkania, a tu jednak... już mieszkamy na nowym (tylko jeszcze bez odczuwania za bardzo tego większego mieszkania, bo przyszłe biuro Męża i pokój dziecinny to aktualnie dwie wielkie graciarnie okołoremontowe )

[_Schmetterling]

Napisane przez ZawszeJestemSoba

Cześć, mogę dołączyć? Termin mam na 04.10, lecz na 99% będzie to wcześniej, gdyż bliźniaki

Hej, gratulacje!
Podwójne szczęście

Napisane przez ZawszeJestemSoba

dziewczyny a powiedzcie mi, macie może coś na katar w ciąży? bo ja mam taki alergiczny (alergolog dopiero w kwietniu :/ ) i zapomniałam się doktorki zapytać czy mogę moich kropli używać... I nie wiem teraz czy coś można psikać czy nie ?

Ja psikałam do nosa Prenalen.

Na szczęście już mi przeszło przeziębienie.

[juka_juka]

Napisane przez marttb

my odkąd zaczęłam plamic wstrzymalismy się, kurde mam coraz bardziej erotyczne sny, ale już chyba kończymy z tym. W każdym bądź razie odpowiedź na Twoje pytanie to tak i wcześniej tak robiliśmy i zamierzamy nadal

My się nie kochaliśmy wcale do pierwszej wizyty bo się baliśmy.I wtedy też zdarzało się że miałam sny erotyczne i orgazm przez senLekarz powiedział że możemy.Z tym że ja się boje bo po usg plamiłam i mam schize że po seksie też tak będzie.Ale strach powoli mi mija,biorę luteine.Jutro mąż wraca.Mam zamiar zrobić romantyczny wieczór że tyle wytrzymał dlatego pytam

[strawberry_orange]

My normalnie się kochamy, w taki sam sposób jak wcześniej. Jedynie mi libido siadło, mam mniejszą ochotę. Czuje się cały czas jak w drugiej fazie cyklu po owulacji gdy też zawsze niezbyt mi się chciało.

[poli230]

Witam nową mamę i pierwsze bliźniaki na wątku

Tak, dziś piękne słońce, które zmotywowalo mnie do spotkania z koleżanką. Niestety 15 minut stania w autobusie skonczylo sie dla mnie omdleniem... Dobrze ze jakis mezczyzna zauwazyl i chyba mnie zlapal, wiec sie nie uderzylam padając...

Powiem Wam, ze bardzo sie denerwuje, ale ponoć to się zdarza w ciąży. Czy któraś z Was tak miała? Teraz tak mnie boli głowa...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rudaska]

Napisane przez poli230

Witam nową mamę i pierwsze bliźniaki na wątku

Tak, dziś piękne słońce, które zmotywowalo mnie do spotkania z koleżanką. Niestety 15 minut stania w autobusie skonczylo sie dla mnie omdleniem... Dobrze ze jakis mezczyzna zauwazyl i chyba mnie zlapal, wiec sie nie uderzylam padając...

Powiem Wam, ze bardzo sie denerwuje, ale ponoć to się zdarza w ciąży. Czy któraś z Was tak miała? Teraz tak mnie boli głowa...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dobrze że nic się nie stało i ktoś Ci pomógł. Biedna... mi było często słabo jak jeździłam do pracy ale miałam kiedyś chorobę lokomocyjną i podobno w ciąży ooo ciąży wraca. Poza tym było mi duszno i przeszkadzały mi zapachy więc jak tylko było miejsce dla mamy z dzieckiem albo siedział jakiś młody chłopak to to zwalałam z miejsca

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Napisane przez poli230

Witam nową mamę i pierwsze bliźniaki na wątku

Tak, dziś piękne słońce, które zmotywowalo mnie do spotkania z koleżanką. Niestety 15 minut stania w autobusie skonczylo sie dla mnie omdleniem... Dobrze ze jakis mezczyzna zauwazyl i chyba mnie zlapal, wiec sie nie uderzylam padając...

Powiem Wam, ze bardzo sie denerwuje, ale ponoć to się zdarza w ciąży. Czy któraś z Was tak miała? Teraz tak mnie boli głowa...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Współczuję i dobrze że ktoś Cię złapał. Nie czulas że Ci słabo? U mnie to bardzo częste, nauczyłam się i zdarza mi się nawet w sklepie kucac na podłodze, w domu często siadam gdzieś na podłodze bo inaczej czuję że też bym padła. Tyle że ja przed ciążą miewalam epizody z omdleniami także po kilku upasciach się człowiek uczy

Rudaska - zapachy to masakra.Jak się ostatnio poperfumowalam to sama koło siebie stać nie mogłam,wszystko czuję z potrójną siłą.


Dzwonił mój przełożony w przyszłym tygodniu zabierają mi auto firmowe ciekawe kiedy zechcą resztę - trochę firmowych gratow mam

[BLOND_PRINCESSKA]

Hej ja tylko tak na szybko z wrażeniami po prenatalnych.
Generalnie mam mętlik w głowie i nie wiem co o tym myśleć. Pani doktor robiła badanie, słyszałam bicie serca dzidzi i zapytałam czy to jest to, odpowiedziała, że tak i ze trochę za szybko bije. 180 uderzeń na minutę. Mam nadzieje, ze to nic poważnego .
Dodatkowo zapytała czy miałam jakieś krwawienia, bo widzi małego krwiaka. 2 dni temu mnie badała i nic takiego nie widziała? No, ale mówiła ze jak nie było krwawienia to ok. Nt miałam w pierwszym pomiarze 1.13, w drugim 1.33 wiec to dobrze.
Z tego wszystkiego zapomniałam zapytać o przepływy i kość nosowa, ale skoro nic nie mowila to chyba ok.
Pokazała mi rączki, nóżki, dała mi zdjęcie jak fasolka macha rączka
Później pobrali mi krew do pappy, wyniki mają być pod koniec miesiąca.
Mam nadzieje, ze będzie dobrze.


Gratuluję bliźniaków, wizyt, serduszek
Współczuję tym z bolesciami, oby juz niedługo było ok

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bhajka]

Dziewczyny jutro idę na badania krwi i prócz znanych mi nazw mam coś takiego jak "Non" o ile dobrze rozczytuję. Orientujecie się może co to?

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

To jest mocz!!! A ja kombinuje, szukam... no nie.... mogliby ci lekarze wyraźniej pisać ;p

[Sylwia880]

Dostalam dzis wyniki badan, bo ten pecherz nie dawal mi spokoju...dostalam furaginum...po pierwszej tabletce mocz sie zrobil intensywnie zolty i z odrobina krwi...przestraszylam sie nie na zarty:/ lekarz mowil ze to bezpieczne i mam brac 2 dziennie przez 5 dni:/ ja juz sama nie wiem, krwi się boje teraz jak ognia, ten widok mnie przerazil! Mam to brac czy zostawic? Nie wiem czy to krwawienie z pecherza, czy od dzidzi...martwie się bardzo

[juka_juka]

Napisane przez Sylwia880

Dostalam dzis wyniki badan, bo ten pecherz nie dawal mi spokoju...dostalam furaginum...po pierwszej tabletce mocz sie zrobil intensywnie zolty i z odrobina krwi...przestraszylam sie nie na zarty:/ lekarz mowil ze to bezpieczne i mam brac 2 dziennie przez 5 dni:/ ja juz sama nie wiem, krwi się boje teraz jak ognia, ten widok mnie przerazil! Mam to brac czy zostawic? Nie wiem czy to krwawienie z pecherza, czy od dzidzi...martwie się bardzo

Ja mam całe życie przeboje z pęcherzem więc Ci odpowiem.Najprawdopodobni ej masz zapalenie albo kolokwialnie mówiąc piasek w moczu.To są takie drobinki które tak jakby ranią cewke wydostając się i stąd ta krew.Czyli krótko mówiąc leki ruszyły i tam się wszystko oczyszcza.Tylko sprawdz na sto procent czy to napewno z cewki.Nie chce nic mówić ale z tego co wiem furaginy w ciąży się nie stosuje.Taki sam efekt da żurawina suszona popita wodą albo stuprocentowy sok żurawinowy.Sprawdzone.