Planowanie ciąży cz. 2

[nanka30]

czy mam dobre serducho ? chyba tak skoro to wszystko wytrzymuję ale ręka mnie swędziała
przeczekam do końca stymulacji i wtedy podejmę decyzję, obym nie musiała zmieniać lekarza będę się o to modlić codziennie , bo będę miała wiiiielki brzuch i to nie od jedzenia

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Napisane przez malosympatyczna

nanka, Ty musisz mieć na prawdę dobre serducho, że tak znosisz tego lekarza. za taki komentarz to mu się z liścia należało biedny ma dużo pisania... i jeszcze męcząca pacjentka... brak słów

cicci, trzymam kciuki, by problemy szybciutko Cię opuściły

tabaska, mnie się wydaje, że jednak po poronieniu trzeba odczekać z 2 miesiące. dla organizmu to duża bomba być w ciąży, nie być i znowu być. mam nadzieje, że dziewczyna będzie się mocno trzymać, zrobi badania i za jakiś czas będzie się cieszyć szczęściem.

ja już po badaniu i z częściowymi wynikami. oczywiście w środę przyszłam do kasy, pokazałam wypis od lekarza co mam zrobić i pani naliczyła mi 18 zł. byłam prze zczęśliwa, że nie 60 zł jak pisała któraś z Was. dla spokoju zeszłam jeszcze do rejestracji, raz jeszcze pokazałam wypis od lekarza i paragonik. spytałam się czy dobrze opłaciłam. pani popatrzyła i powiedziała, że tak.
tak więc stawiłam się wczoraj z glukozą w laboratorium, wypiłam ją (w smaku nie najgorsza, do zniesienia jak najbardziej, chociaż ja jeszcze dodatkowo trafiłam na jakąś cytrynową wersję)), dałam się pokłóc 3 razy i poszłam do pracy. jednak ciągle nie dawało mi spokoju, że babeczki w labo mówiły "krzywa cukrowa". w końcu jak miałam chwilę weszłam na internet i się okazało, że to tylko krzywa na badanie cukru. a gdzie insulina? zadzwoniłam do laboratorium i co? usłyszałam, że mam sobie powtórzyć jeszcze insulinę, bo one "materiału" już nie mają. nakrzyczałam na babkę w rejestracji i pani łaskawie stwierdziła, że jak przyjdę dopłacić za część insulinową, to "w ostatniej chwili" zadzwonią do laboratorium i insulinę też mi zrobią. no ręce opadają. panią w kasie też ochrzaniłam. niestety całe badanie kosztowało mnie 128 zł.
wyniki cukru już mam. przy normie 74 - 106 wyglądają następująco:
- na czco: 80
- po 1 godz 81
- po 2 godz 77.
I chyba mam już jakąś diagnozę. Babka w labo stwierdziła, że coś z tą insuliną musi być. Bo niby mieszczę się w normie, ale nie mam praktycznie żadnej "krzywej" wszystko jest na jednym poziomie.
A wyniki dopiero we wtorek, może w poniedziałek

poczekaj na konsultację z lekarzem nie ma co się denerwować

[Kasik1313]

Nanka ogólnie to jak się czujesz po tych lekach? Czytałam że niektóre strasznie to znoszą dużo skutków ubocznych...

[nanka30]

Ja jestem juz odporna na skutki uboczne:p wszystko ok zadnych niepokojących objawów nie mam

[wees]

Mierze temperaturę, sprawdzam śluz, ale bladego pojęcia nie mam jak sprawdzić szyjkę??? Mógłby ktoś pomóc?
Zastanawiam się też czy aby za bardzo nie nastawiam się na owulacje, której może nie byc:-( i jak poradzić sobie z tym przeszywajacym uczuciem pragnienia dziecka. Czasami zastanawiam się czy może zbyt mało robie w tym kierunku?:-(

Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka

[figa84]

Napisane przez wees

Mierze temperaturę, sprawdzam śluz, ale bladego pojęcia nie mam jak sprawdzić szyjkę??? Mógłby ktoś pomóc?
Zastanawiam się też czy aby za bardzo nie nastawiam się na owulacje, której może nie byc:-( i jak poradzić sobie z tym przeszywajacym uczuciem pragnienia dziecka. Czasami zastanawiam się czy może zbyt mało robie w tym kierunku?:-(

Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka

szyjke też się bada codziennie, zależnie od fazy cyklu zmienia się jej wysokość i otwarcie/zamknięcie

[simonee]

Napisane przez nanka30

Ja jestem juz odporna na skutki uboczne:p wszystko ok zadnych niepokojących objawów nie mam

Twardzielka

Napisane przez wees

Mierze temperaturę, sprawdzam śluz, ale bladego pojęcia nie mam jak sprawdzić szyjkę??? Mógłby ktoś pomóc?
Zastanawiam się też czy aby za bardzo nie nastawiam się na owulacje, której może nie byc:-( i jak poradzić sobie z tym przeszywajacym uczuciem pragnienia dziecka. Czasami zastanawiam się czy może zbyt mało robie w tym kierunku?:-(

Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka

Szyjkę sprawdza się każdego dnia i w taki sposób można się nauczyć i poczyć różnice w jej zmianach. Ja nie badam szyjki bo dla mnie jest to dodatkowe wprowadzanie bakterii przez palec.
Strasznie się nakręcasz na owu Jeśli chcesz mieć pewność czy będzie owu to idz na monitoring cyklu. Ja w tym cyklu chodzę na usg i kolejne mam mieć za tydzień bo póki co to nie mam dominującego pęcherzyka i liczę się z tym że może go nie być w tym cyklu...

[cicci]

No i przyszedł okres. Od wtorku zastrzyki w tyłek a od poniedziałku USG. Mam nadzieję, że tym razem urośnie mi więcej niż jeden pęcherzyk choć ostatnio zmiana dawki spowodowała jedynie to, że jeden urósł do gigantycznych rozmiarów już w 11 dc...

---------- Dopisano o 09:07 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------

simonee, ciekawe czy lekarz da Ci jakieś wpomagacze na owu?

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:07 ----------

nanka, robisz zastzryki podskórnie czy domięśniowo? Ja jakoś nie mogę się przemóc aby robić je w brzuch...

[simonee]

Napisane przez cicci

No i przyszedł okres. Od wtorku zastrzyki w tyłek a od poniedziałku USG. Mam nadzieję, że tym razem urośnie mi więcej niż jeden pęcherzyk choć ostatnio zmiana dawki spowodowała jedynie to, że jeden urósł do gigantycznych rozmiarów już w 11 dc...

---------- Dopisano o 09:07 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------

simonee, ciekawe czy lekarz da Ci jakieś wpomagacze na owu?

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:07 ----------

nanka, robisz zastzryki podskórnie czy domięśniowo? Ja jakoś nie mogę się przemóc aby robić je w brzuch...

Cześć Cicci
Co to za zastrzyki?
będę trzymać kciuki za Twoje i swoje Nie dostane wspomagaczy bo u tej gin chodzę tylko na usg i jak porównała pecherzyki to mojego ostatniego usg jakie u niej robiłam to były bez zmian max 7mm ale wyliczyła że przy cyklu 35 mam przyjść w piątek i zobaczymy czy coś urosło czy nie

[cicci]

simonee, od czterech cykli jestem na Fostimonie. Stosuje się go do in vitro i IUI. Mój lekarz mówi, że jestem dziwnym przypadkiem bo po tym leku powinnam mieć wysyp pęcherzyków a tu ledwo rośnie jeden. To samo ze śluzem. Miało mnie zalewać a śluz jedynie w szyjce...
A w którym dc miałaś pęcherzyk na 7 mm?

[simonee]

Cicci nie dziwna a wyjątkowa
może tym razem będziesz mieć wiecej pecherzyków
W piątek byłam w 8dc i miałam sporo pecherzyków do max 7mm i teraz się zastanawiam czy dalej nie rosną czy rosną a nie pękają
Ja na śluz zaczęłam pić siemię lniane bo u mnie ze sluzem jest słabo

[Anev0]

Napisane przez simonee

Cicci nie dziwna a wyjątkowa
może tym razem będziesz mieć wiecej pecherzyków
W piątek byłam w 8dc i miałam sporo pecherzyków do max 7mm i teraz się zastanawiam czy dalej nie rosną czy rosną a nie pękają
Ja na śluz zaczęłam pić siemię lniane bo u mnie ze sluzem jest słabo

A olej wsiołka próbowałaś>?

[nanka30]

Cicci robię zastrzyki w brzuch niestety

[simonee]

Napisane przez Anev0

A olej wsiołka próbowałaś>?

Jeszcze nie dlatego że efekt jest po ok 2-3 miesiacach stosowania, póki co testuję siemię, które przy okazji dobrze wpływa na mój żołądek bo mam z nim problemy, tak więc mam 2 w 1

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

Napisane przez nanka30

Cicci robię zastrzyki w brzuch niestety

To są takie zastrzyki z igła jak dla cukrzyków??
Sama sobie robisz czy ktoś Ci pomaga??

[nanka30]

Nie teraz mam normalne igły, sama przygotowuje lek i do brzucha

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

A boje się igieł a muszę robić sama niestety

[cicci]

nanka a masz opcje domięśniowo czy musisz koniecznie podskórnie?
Zastanawiam się czy jest jakaś różnica. Chciałabym spróbować w brzuch ale okropnie się boję, że zrobię coś źle. I jakie igły do tego? Klasyczne 30 mm starczą czy dłuższe?
Ja aby zrobić głupi zastrzyk w tyłek musiałam oglądnąć tysiące filmików na yt, dzieliłam pośladek sto razy przed lustrem aby znaleźć to odpowiednie miejsce....
simonee pęcherzyki mogą jeszcze urosnąć. Na ósmy dzień cyklu, przy Twoich długich cyklach, to w sumie nie jest powiedziane, że nie urosną. Trzymam kciuki, niech rosną i pękają jak należy

[nanka30]

cicci spokojnie , mogę tylko podskórnie ale chwała im za to ,bo domięśniowo nie dałabym rady a tak łapiesz fałdkę na brzuchy i ciach po krzyku
normalnie już się wprawiłam jak pielęgniarka jakbym umiała pobrać sobie krew to nie chodzę do laboratorium no bo i po co ? tylko jak tu pobierać krew jak patrzeć na ta igłę nie mogę
igły mam krótkie 0,33x 12 mm

[cicci]

nanka czyli o ponad połowe krótsze niż te, które ja używam...moimi pewnie bym się dokopała do jelita...
ja też nie mogę patrzeć na igły i tego typu rzeczy bo mi się robi zaraz słabo. Ale pozytywnie się zaskoczyłam kiedy oddawałam krew...tam wbijają igłę grubości ok. 2 mm no i widzisz jak ta krew się leje do pojeminka przez około 15 minut. No i nie robiło to na mnie wrażenia

[waga109]

Mam pytanie trochę z innej beczki...czy któraś z was wie jak wygląda szyjka gdy kobieta jest w ciąży? Dziwne pytanie, ale mój @ spóźnia się 4 dzień (zdarzał się wcześniej niż co 30dni ale nie po tym czasie)...Zastanawiam się czy to po zastrzykach (bo objawów przedmiesiaczkowych zupełnie nie mam) co jest niepodobne...niby zbliżenie było tydzień temu a następnego dnia jajco bolało jak na owulację a na test chyba za wcześnie skoro od stosunku minęło 7dni....co sądzicie?

[Kasik1313]

Dzień dobry dziewczynki...

Mam termin, do szpitala muszę się zgłosić 25 marca, a 26 laparoskopia i histeroskopia.

Ciekawe bo 27 mam ważny audyt w pracy... hym...

[nanka30]

Kasik to zawsze jest stres bo w pracy cos trzeba zrobić ale kurcze tez mamy prawo na własne życie
Ja się boje o pobranie jajek brzuch mnie boli jakby pękły i stresuje się żeby przeżyły

[Kasik1313]

Nnka kiedy teraz idziesz do lekarza?

Nie byłam jeszcze u szefa, pewnie się wkurzy, ale co mam zrobić, praca to nie wszystko!!!

[nanka30]

Dzisiaj idę dam znać wieczorem

[Kasik1313]

Napisane przez nanka30

Dzisiaj idę dam znać wieczorem

To trzymam kciuki za jajca...

[nanka30]

Dzięki

[simonee]

Nanka trzymam kciuki za jajka

Kasik całkiem sprawnie to wszystko idzie, szybki termin, szef niech spada człowiek nie żyje tylko samą pracą

Cicci ja też mam nadzieję że urosną... w piątek wszystko będzie jasne

[malosympatyczna]

Napisane przez waga109

Mam pytanie trochę z innej beczki...czy któraś z was wie jak wygląda szyjka gdy kobieta jest w ciąży? Dziwne pytanie, ale mój @ spóźnia się 4 dzień (zdarzał się wcześniej niż co 30dni ale nie po tym czasie)...Zastanawiam się czy to po zastrzykach (bo objawów przedmiesiaczkowych zupełnie nie mam) co jest niepodobne...niby zbliżenie było tydzień temu a następnego dnia jajco bolało jak na owulację a na test chyba za wcześnie skoro od stosunku minęło 7dni....co sądzicie?

szyjka jest ponoć rozpulchniona, cokolwiek to znaczy.
nie wiem czy dobrze zrozumiałam Twoją wiadomość - cykl trwa u Ciebie już dłużej niż 30 dni, ale owulację miałaś dopiero tydzień temu?
wypróbuj jednak test albo przejdź się na betę.

czytałam te Wasze opowieści o zastrzykach i aż mnie od nich poskręcało podziwiam Was. ja jak miałam nogę w gipsie i musiałam brać jakieś zastrzyki antyzakrzepowe (czy jakieś takie) to niestety angażowałam moją mamę w przyjazdy do mnie. ale wtedy mieszkałyśmy 1,5 km od siebie. teraz pewnie musiałabym nauczyć się robić je sama.

za chwil kilka dzwonie do laboratorium dowiedzieć się czy są już wyniki na moją insulinę. oby były bo cudem wbiłam się dziś na 19 do gina na usg. zobaczę znowu czy coś tam we mnie rośnie no i sprawdziłby od razu wyniki gdyby wyszło coś nie halo.

[Kasik1313]

Napisane przez simonee

Kasik całkiem sprawnie to wszystko idzie, szybki termin, szef niech spada człowiek nie żyje tylko samą pracą

No jakoś tak w miarę szybko, 28 lutego HSG, a 27 marca ma być laparo...
Dziś po 17 jeszcze internista... bo muszę mieć krew i ekg i prześwietlenie aktualne. Nie wiem tylko co z posiewem z szyjki. Mam badanie z lutego, a na skierowaniu na badania mam napisane, żeby nie było starsze niż 7 dni... ale napiszę dziś do lekarza z Białego czy muszę je powtarzać, bo za bardzo nie wiem gdzie z tym uderzyć!

[dziadzia237]

Napisane przez Kasik1313

No jakoś tak w miarę szybko, 28 lutego HSG, a 27 marca ma być laparo...
Dziś po 17 jeszcze internista... bo muszę mieć krew i ekg i prześwietlenie aktualne. Nie wiem tylko co z posiewem z szyjki. Mam badanie z lutego, a na skierowaniu na badania mam napisane, żeby nie było starsze niż 7 dni... ale napiszę dziś do lekarza z Białego czy muszę je powtarzać, bo za bardzo nie wiem gdzie z tym uderzyć!

Hej,
Kasik zazdroszczę tak prędkiego terminu !! Dobrze, że tak szybko to idzie
Ja dzisiaj byłam ze skierowaniem na laparoskopie i termin mam wyznaczony na połowę lipca Skoro tak długo muszę czekać to mam nadzieję, że do tego czasu jakiś cud się stanie

Nanka 3mam kcuki za jajca!!

[dzikihamster]

Drogie dziewczyny, byłam na pigułkach ostatnie 9 lat (jak ten czas leci!) a teraz chcę zacząć starać się o dziecko. Na razie idę na żywioł (20 lutego zjadłam ostatnią tabletkę) i zaczęłam starania. Wsuwam kwas foliowy i staram się jeść względnie zdrowo. Czy są jakieś trudności z zajściem po tylu latach? Czy któraś ma jakieś porady? Please

Sent from my GT-N7100 using Tapatalk

[monita01]

Po tabletkach dla wyrownania gospodarki hormonalniej powinno sie odczekac ze staraniami 3 miesiace. Ja tez bralam dlugo tabletki, potem co prawda zrobilam sobie z rok przerwy, ale jak juz sie zdecydowalismy, to nie mialam zadnych problemow z zajsciem w ciaze.