Majówki 2016 - część trzecia

[daggmara]

Napisane przez pluszowy_kot

Tak na szybko, ktoś pytał, które sztuczne najlepsze - z tego co analizowali skład na grupie kpi to hipp bio combiotic i bebilon pronutra mają najlepszy. Nie mam teraz siły szukać, których składników nie powinno być w mieszance i są takie dwa, nie ma ich właśnie w tym hippie i bebilonie. Jak dam radę to znajdę i napiszę, czego najlepiej w składzie unikać.

A Słyszałaś o mleku Mamilac czy Mamalac? Na grupie córy ktoś robił analizę, że dobry skład. To polski produkt eksportowy, ale dostępny do zakupu przez neta.


U nas też nocka masakryczna, nie wiem, może ze 4h udało mi się pospac.

Za to już 8 dni samodzielnego usypiania na noc 😁

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ola0605]

Asiaczek szerokiej drogi
Agassek, podziwiam Cię bo ja po jednej takiej sytuacji bym już tam nie poszła żeby tego nie słuchać ja nie wiem jak tak potrafią.
A chwalenie się biciem to już w ogóle.

[RosesAreRed]

Napisane przez Monanka83

Uwaga, meteorolodzy ostrzegają że zaczęła się La Nina!

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------


taki mam dziś plan własnie, Dicoflor 30 może być? Bo ja zielona w tych tematach, nic nie podawałam dotąd oprócz Boigai na początku

I wszystko jasne

[manufakturapiekna]

Napisane przez Monanka83

Uwaga, meteorolodzy ostrzegają że zaczęła się La Nina!

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------


taki mam dziś plan własnie, Dicoflor 30 może być? Bo ja zielona w tych tematach, nic nie podawałam dotąd oprócz Boigai na początku

Dicoflor, acidolac, enterol co tam masz

Napisane przez mialavi

Bez komentarza



Dam znać, ja wybrałamten bo nie znalazlam nic innego od 6m.
A Ty jaki upolowałaś?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:07 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------


Ja mam znajomych, ktorzy żala - chwala (!?) sama nie wiem sie na syna - wiesz jak wczoraj dostal az dupe mial czerwona a i tak sie nie uspokoil. Staly tekst na imprezach - zobaczysz tylko wrocimy do domu
Jak to slysze to serce mnie boli dziecko ma 3 latka oni sa w moim wieku zal mi takich dzieci i zal ni takich ludzi ktorzy za metodw wychowawcza uwazaja bicie i straszenie 😮

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja wybralam Momma, ale brak wszedzie

[agassek]

Napisane przez manufakturapiekna

Dzizas krajst czemu sobie pieska nie kupili, jak maja zadatki na treserow?
Serio czasem nie pojmuje dlaczego niektore osoby maja dzieci.
Tez mam podobna parke w swoim otoczeniu, tylko dzidzia 3mce

Najciekawsze, że to bardzo upragnione i wyczekane dziecko... może oni boją się okazać słabość...? Podrzucam koleżance różne książki o RB, ale na razie chyba bez efektów. Z resztą jak ostatnio pytałam, to kolega mi powiedział, że podobno niektóre dzieci tak mają, że w ten sposób muszą odreagować dzień i jakby ją wzięli na ręce to i tak by płakała

Z resztą oni na pewno myślą, że moje metody wychowawcze są złe- śpię z Marysią, reaguję na każde kwęknięcie, pozwalam wisieć na piersi, jeżeli ma taką ochotę.

Napisane przez mialavi

Ja mam znajomych, ktorzy żala - chwala (!?) sama nie wiem sie na syna - wiesz jak wczoraj dostal az dupe mial czerwona a i tak sie nie uspokoil. Staly tekst na imprezach - zobaczysz tylko wrocimy do domu
Jak to slysze to serce mnie boli dziecko ma 3 latka oni sa w moim wieku zal mi takich dzieci i zal ni takich ludzi ktorzy za metodw wychowawcza uwazaja bicie i straszenie

Straszne

Napisane przez ola0605

Asiaczek szerokiej drogi
Agassek, podziwiam Cię bo ja po jednej takiej sytuacji bym już tam nie poszła żeby tego nie słuchać ja nie wiem jak tak potrafią.
A chwalenie się biciem to już w ogóle.

Heh, to nie jest takie proste. Z resztą oni serio wierzą, że robią to dla jej dobra (patrz T. Hogg), w życiu by jej świadomie nie zrobili krzywdy, po prostu uważają, że tak trzeba

Kiedyś Wam już pisałam, że moi rodzice też wzięli mnie na przeczekanie... znając moją mamę, serce jej się krajało, ale tata zarządził i już i jak ładnie zaczęłam przesypiać noce...

[Anika1986]

Napisane przez asta9126

Ostatnio się trochę poddałam jeśli chodzi o ściąganie mleka... I jest go mniej. gdzieś 1/3 dziennie to jest mm. Ciągnę co 4h zamiast co 3, mam za to czas na dłuższy spacer między 9 a 12. Jak to się dalej potoczy to nie wiem, ale chyba powoli tracę zapał do kpi.

Asta - i tak byłaś dzielna, że chciało Ci się z tym bawić aż tyle.

Napisane przez czekooladki

Za to teraz Alice ma chyba początki bulimii, albo innej cholery bo wsadza po jedzonku palucha w gardło powodując odruch wymiotny

aaa i mam nadzieję, że Wasza oferta, że będziecie mi paczki za kraty wysyłać jak zabiję teściową jest nadal aktualna bo ten dzień zbliża się nieuchronnie

U nas ostatnio też wszystko ląduje w buzi, nawet zaraz po jedzeniu. Jak wyląduje za głęboko to dostaje torsji...

Co tam teściowa zbroiła?

Napisane przez majlla

Jaką macie temperaturę w pokoju gdzie śpi maluch ? Chodzi mi o noc .

Ogólnie mamy dość chłodno w mieszkaniu. Nie mam termometru w sypialni, ale pewnie poniżej 20 stopni.
Podobno optymalną temperaturą dla niemowląt na noc jest ok. 18 w nocy i 22-23 w dzień.

Napisane przez no_doubt

Dziewczyny, czy to, że daję dwie marchewki do zupki, zamiast np. jednej lub pół może spowodować zaparcia? Zrobiła mi dzisiaj z wielkim bólem kupsona jak stara, normalny klocek...

To chyba zależy na jaką ilość zupki. Ogólnie jak wprowadzasz pokarmy stałe, to jelitka muszą się przystosować i mogą zdarzać się biegunki oraz zaparcia. U nas gdy pojawił się problem z kupą, podałam śliwkę.

Napisane przez AnneMariie

U nas antek dwa miesiace przesypial ladnie noce to teraz co wieczor boje sie polozyc spac, ze zaraz sie obudzi. Wczoraj to w ogole mialam kulminacje emocji, zmeczenie, niewyspanie, nerwy, TYCIE i moje zle wyniki badan wrocily. Czuje sie jak kupa gowna, co niestety odbija sie na moich relacjach z tz i za duzo sobie odpuszczam jako mama.
Podly nastroj. Przepraszam, ze wam nie odpowiem. Musialam gdzies sie wyzalic, bo nie mam nawet komu. Zalosne...

Napisane przez Monanka83

Dzień dobry!

Dzień dobry

Napisane przez agassek

Ależ to jest bardzo proste. Autorka tłumaczy, że francuscy rodzice stosują la pause, czekają kilka minut zanim podejdą do płaczącego dziecka. Dzieci najczęściej po prostu rozumieją i idą spać dalej (szybko nauczą się, że noc jest od spania). Takie podejście też jej (ale też niby powołuje się na jakieś badania) zdaniem powoduje, że dzieci wyrastają na osoby pewne siebie, asertywne. Są tam jeszcze rady w stylu- jak dziecko płacze to weź je na ręce, ale tylko raz. Potem wyjdź (i wróć rano )

Moim zdaniem to barbarzyństwo

Z resztą mamy przyjaciół, którzy "uczą" zasypiać córkę od początku w łóżeczku. Trzy razy miałam wątpliwą przyjemność w tym uczestniczyć. Mała płacze pół godziny zanim zaśnie. Ma 5 miesięcy. Dzień w dzień płacze.

Aaa jeszcze mi się przypomniało- harmonogram karmienia. Rano, południe, 16 i 20. I w nocy przecież się nie je. 4 razy karmić dziecko 5-6 mies. Czaicie?!

Ciężko to brzmi. U nas jak się przebudzi czasem i jęknie, to nie lecę od razu, ale zazwyczaj to jęczenie trwa max do 30 sekund i z tego co zaobserowowałam jest z zamkniętymi oczami... Jeśli trwa dłużej, to nie wyobrażałabym sobie wziąć na ręce dziecka. W końcu takie maluszki mają malutkie żołądki i zwłaszcza na początku nie są w stanie na noc pobrać sobie tyle pokarmu n raz, aby całą noc przespać. U nas mimo przesypianych nocy po 9-10 godz. na ogól, jeśli zdarzy się pojedycza, gdy się obudzi to traktuję jako coś normalnego.
Te sztywne godz. karmienia w dzień, to też jakoś nie widzę. Chyba by mi się zakrzyczał, jakby miał 4 godziny wytrzymać między posiłkami.

Napisane przez Monanka83

dawałam, 3 dni temu właśnie, do kaszki

Mona, to pewnie banan. U nas po bananie zrobił się problem z kupami... co prawda nitek nie było, ale też nie mógł zrobić i się męczył. Pomogła nam śliwka.

Napisane przez zabciajs

Od tygodnia Gabrysia ma skrety brzuszka, wieksze niz zwykle, od 4 rano. I ja akurat dzisiaj spróbowalam jej nie dawać za dużo mleka za kazdym razem jak kwęka, aby sie jej lepiej spało i podzialało, albo zbieg okoliczności
Głaskałam, dawałam smoka itd
Pierś zawsze chwyci.

Żabcia, a wprowadzałaś już jakieś pokarmy? Jeśli nie to może kwestia skoku?

Napisane przez mialavi

Ja mam znajomych, ktorzy żala - chwala (!?) sama nie wiem sie na syna - wiesz jak wczoraj dostal az dupe mial czerwona a i tak sie nie uspokoil. Staly tekst na imprezach - zobaczysz tylko wrocimy do domu
Jak to slysze to serce mnie boli dziecko ma 3 latka oni sa w moim wieku zal mi takich dzieci i zal ni takich ludzi ktorzy za metodw wychowawcza uwazaja bicie i straszenie 😮

Powiem tak - nie jestem jakoś specjalnie zwolenniczką wychowania bezstresowego. Uważam, że jeśli dziecko naprawdę zaczyna dawać czadu, bo tak (a trzylatek już jednak sporo ogrania), to nie oceniałabym jako coś mega nagannego taki klaps w tyłek. Oczywiście nie ciągle, bo wtedy na dziecku przestaje to robić jakiekolwiek wrażenie. Tak samo nie wyobrażam sobie np. dac klapsa 6 miesięcznemu, czy nawet starszemu niemowlęciu, które pewnych rzeczy nie ogarnia jeszcze.
Notabene, moje dziecko parę razy przyłożyło mi w twarz ręką w trakcie karmienia i odruchowo krzyknęłam "ała" i potem chwytałam łapkę i delikatnie nią miziałam moją twarz i tłumaczyłam, że nie wolno bić tylko jak coś trzeba robić "miziu, miziu". Nie wiem czy to przypadek, w każdym razie ostatnio już jak daje łapkę to stara się delikatniej dotykać twarzy. Czasami jeszcze jak akurat jest zdenerwowany, bo ciśnie kupkę mocniej uderzy. Tak więc być może i takie maluszki, coś już powoli zaczynają jarzyć.

Roses, uściski dla naszej dzisiejszej półroczniaczki Emilki

[majlla]

Napisane przez Monanka83

dawałam, 3 dni temu właśnie, do kaszki

Więc to banan . W ogóle te niktami takie brązowe tak? Krew to byłaby czerwona nitka . Krew u nas też kiedyś była ale to po czopku. Czerwona nitka . U nas śliwka nie dała rady na zaparcia ale jabłko tak .

[biedronkadancer]

Anika1986 a w jakim celu można bić 3-latka? Żeby go upokorzyć czy żeby pokazać jak to się jest rodzicem, który nie ogarnia? Czego go wtedy uczymy? Chętnie się dowiem, bo ja byłam bita też tak od wielkiego dzwonu i niczego dobrego mnie to nie nauczyło.

A i RB to nie jest wychowanie bezstresowe.

[majlla]

Biedronka jak wyniki?

[agassek]

Anika, ja jeszcze parę lat myślałam jak Ty, też kilka razy w życiu dostałam w tyłek i uważałam, że tylko na dobre mi to wyszło, a już na pewno nie zaszkodziło. Teraz uważam, że to upokarzające i skoro nie bijemy innych dorosłych, to dzieci tym bardziej nie powinniśmy to nie jest tak, że albo bicie, albo wychowanie bezstresowe. Poza tym nigdy nie uderzyłabym dziecka tak o, no czegoś nie rozumie. Musiałabym być wściekła, stracić kontrolę nad sobą, a to znaczy, że nie jestem w stanie myśleć trzeźwo. Nie mówię, że nigdy nie uderzę, bo nie wiem co będzie. Mam tylko nadzieję, że nigdy nie uznam tego jako jedynego sposobu na wytłumaczenie czegoś dziecku, na okazanie emocji, na ukaranie go. Mam nadzieję, że nigdy żadne dziecko nie dostanie ode mnie w tyłek, bo wiem, że jeżeli mi się to przydarzy, to będzie mi (dziecko pewnie nawet nie będzie pamiętało) z tym bardzo, bardzo źle

[biedronkadancer]

Napisane przez majlla

Biedronka jak wyniki?

Dziękuję za pytanie/pamięć.
Morfo ok(na moje oko czyli w normach) tylko neutrocyty 1,77 G/l, IgG 5.21 g/l, IgA 0.13 g/l

Majlla znasz się na tym?

[RosesAreRed]

Napisane przez Anika1986

Roses, uściski dla naszej dzisiejszej półroczniaczki Emilki

Sęk ju wstala dzis w tak rewelacyjnym humorze, ze nie przestaje jej calowac

[majlla]

Napisane przez biedronkadancer

Dziękuję za pytanie/pamięć.
Morfo ok(na moje oko czyli w normach) tylko neutrocyty 1,77 G/l, IgG 5.21 g/l, IgA 0.13 g/l

Majlla znasz się na tym?

Neutrocyty ok minimalnie obniżone ale to że względu ze jakąś infekcja była t normalnie . A poza tym to rozkaz automatyczny więc też nie wiadomo na ile jest dokładny . Najlepiej robić rozmaz manualny który jest bardzo dokładny .IGG macie bardzo dobre czyli organizm walczy z infekcja jak juz sie pojawi . Tylko te iga niskie jest a też jest ważny to tłumaczy czemu lapiecie często infekcje . Błony sluzowe nosa gardła itp przepuszczaja bakterie, wirusy . Zbyt maly wskaznik żeby ten pierwszy kontakt mógł walczyć z infekcja . To tak rozpisane w prosty sposób abyś zrozumiała .ta odporność wrodzona ona ma ale wiadomo z czasem dziecko nabywa większej . Musisz pilnować żeby nie narażać jej na infekcje itp

[agassek]

Rose, sto lat dla Emi

[mialavi]

Napisane przez manufakturapiekna

Dicoflor, acidolac, enterol co tam masz

Ja wybralam Momma, ale brak wszedzie

Widzialam gdzies na blogu to ta beczułka urocza? tez nie znalazlam.

Napisane przez agassek

Najciekawsze, że to bardzo upragnione i wyczekane dziecko... może oni boją się okazać słabość...? Podrzucam koleżance różne książki o RB, ale na razie chyba bez efektów. Z resztą jak ostatnio pytałam, to kolega mi powiedział, że podobno niektóre dzieci tak mają, że w ten sposób muszą odreagować dzień i jakby ją wzięli na ręce to i tak by płakała

Z resztą oni na pewno myślą, że moje metody wychowawcze są złe- śpię z Marysią, reaguję na każde kwęknięcie, pozwalam wisieć na piersi, jeżeli ma taką ochotę.



Straszne



Heh, to nie jest takie proste. Z resztą oni serio wierzą, że robią to dla jej dobra (patrz T. Hogg), w życiu by jej świadomie nie zrobili krzywdy, po prostu uważają, że tak trzeba

Kiedyś Wam już pisałam, że moi rodzice też wzięli mnie na przeczekanie... znając moją mamę, serce jej się krajało, ale tata zarządził i już i jak ładnie zaczęłam przesypiać noce...

Też nie rozumiem mnie boli serce jak Iga miauczy jak kotek gdy jej coś nie pasuje, staram się robic wszystko zeby była zadowolona. Ja nawet nie bardzo jestem w stanie sie skupic nad czyms jak ona biadoli i zaraz ja czyms zajmuje to co oni robia gdy placze w łózeczku ? Tak po prostu czekaja az zasnie? Nie mow ze sie przyzwyczaili i juz ich to nie rusza?

Napisane przez Anika1986

Asta - i tak byłaś dzielna, że chciało Ci się z tym bawić aż tyle.



U nas ostatnio też wszystko ląduje w buzi, nawet zaraz po jedzeniu. Jak wyląduje za głęboko to dostaje torsji...

Co tam teściowa zbroiła?



Ogólnie mamy dość chłodno w mieszkaniu. Nie mam termometru w sypialni, ale pewnie poniżej 20 stopni.
Podobno optymalną temperaturą dla niemowląt na noc jest ok. 18 w nocy i 22-23 w dzień.



To chyba zależy na jaką ilość zupki. Ogólnie jak wprowadzasz pokarmy stałe, to jelitka muszą się przystosować i mogą zdarzać się biegunki oraz zaparcia. U nas gdy pojawił się problem z kupą, podałam śliwkę.







Dzień dobry



Ciężko to brzmi. U nas jak się przebudzi czasem i jęknie, to nie lecę od razu, ale zazwyczaj to jęczenie trwa max do 30 sekund i z tego co zaobserowowałam jest z zamkniętymi oczami... Jeśli trwa dłużej, to nie wyobrażałabym sobie wziąć na ręce dziecka. W końcu takie maluszki mają malutkie żołądki i zwłaszcza na początku nie są w stanie na noc pobrać sobie tyle pokarmu n raz, aby całą noc przespać. U nas mimo przesypianych nocy po 9-10 godz. na ogól, jeśli zdarzy się pojedycza, gdy się obudzi to traktuję jako coś normalnego.
Te sztywne godz. karmienia w dzień, to też jakoś nie widzę. Chyba by mi się zakrzyczał, jakby miał 4 godziny wytrzymać między posiłkami.



Mona, to pewnie banan. U nas po bananie zrobił się problem z kupami... co prawda nitek nie było, ale też nie mógł zrobić i się męczył. Pomogła nam śliwka.



Żabcia, a wprowadzałaś już jakieś pokarmy? Jeśli nie to może kwestia skoku?



Powiem tak - nie jestem jakoś specjalnie zwolenniczką wychowania bezstresowego. Uważam, że jeśli dziecko naprawdę zaczyna dawać czadu, bo tak (a trzylatek już jednak sporo ogrania), to nie oceniałabym jako coś mega nagannego taki klaps w tyłek. Oczywiście nie ciągle, bo wtedy na dziecku przestaje to robić jakiekolwiek wrażenie. Tak samo nie wyobrażam sobie np. dac klapsa 6 miesięcznemu, czy nawet starszemu niemowlęciu, które pewnych rzeczy nie ogarnia jeszcze.
Notabene, moje dziecko parę razy przyłożyło mi w twarz ręką w trakcie karmienia i odruchowo krzyknęłam "ała" i potem chwytałam łapkę i delikatnie nią miziałam moją twarz i tłumaczyłam, że nie wolno bić tylko jak coś trzeba robić "miziu, miziu". Nie wiem czy to przypadek, w każdym razie ostatnio już jak daje łapkę to stara się delikatniej dotykać twarzy. Czasami jeszcze jak akurat jest zdenerwowany, bo ciśnie kupkę mocniej uderzy. Tak więc być może i takie maluszki, coś już powoli zaczynają jarzyć.

Roses, uściski dla naszej dzisiejszej półroczniaczki Emilki

Ja nie mówię że maja go wychowywać bezstresowo i pozwalać wchodzić sobie na głowę ale ja ani razu nie slyszalam zeby temu dziecku było coś tlumaczone. Po prostu klaps i juz serio?! Mysle ze w 80% przypadkow nie wie za co dostal. I nie widze zeby tanczyl jak mu zagraja dzieki tej metodzie. Ja jestem przeciwniczka bicia w kazdej postaci, nawet jesli to lekki klaps. Dziecko to tez człowiek - nie wyobrazam sobie że rozmawiam z mezem brakuje mi argumentow bo mnie nie rozumie i daje mu klapsa zeby do niego dotarło. Wiem brzmi smiesznie ale tak to widze.

Napisane przez biedronkadancer

Anika1986 a w jakim celu można bić 3-latka? Żeby go upokorzyć czy żeby pokazać jak to się jest rodzicem, który nie ogarnia? Czego go wtedy uczymy? Chętnie się dowiem, bo ja byłam bita też tak od wielkiego dzwonu i niczego dobrego mnie to nie nauczyło.

A i RB to nie jest wychowanie bezstresowe.

Dokładnie. Ja nigdy nie byłam uderzona przez rodzicow - moj maz tak i do tej pory ma żal do nich. Gdy go pytalam za co dostawal to mowi ze nie wie nie pamieta chyba, za wszystko. Jedyne co w nim po tym zostało to żal ze go nigdy nie wysłuchali jak tłumaczyl że tak nie było jak oni mysleli. Facet 31 letni uwierzcie bylo mi go szkoda jak opowiadał...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

Napisane przez agassek

Anika, ja jeszcze parę lat myślałam jak Ty, też kilka razy w życiu dostałam w tyłek i uważałam, że tylko na dobre mi to wyszło, a już na pewno nie zaszkodziło. Teraz uważam, że to upokarzające i skoro nie bijemy innych dorosłych, to dzieci tym bardziej nie powinniśmy to nie jest tak, że albo bicie, albo wychowanie bezstresowe. Poza tym nigdy nie uderzyłabym dziecka tak o, no czegoś nie rozumie. Musiałabym być wściekła, stracić kontrolę nad sobą, a to znaczy, że nie jestem w stanie myśleć trzeźwo. Nie mówię, że nigdy nie uderzę, bo nie wiem co będzie. Mam tylko nadzieję, że nigdy nie uznam tego jako jedynego sposobu na wytłumaczenie czegoś dziecku, na okazanie emocji, na ukaranie go. Mam nadzieję, że nigdy żadne dziecko nie dostanie ode mnie w tyłek, bo wiem, że jeżeli mi się to przydarzy, to będzie mi (dziecko pewnie nawet nie będzie pamiętało) z tym bardzo, bardzo źle

Ja też się tego boje byłaby to moja osobista rodzicielska porażka.

Napisane przez RosesAreRed

Sęk ju wstala dzis w tak rewelacyjnym humorze, ze nie przestaje jej calowac

Przesyłamy z Igusią moc buziaków i uścisków dla Emilki ! Dużo zdrówka 😘😘😘

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agassek]

Napisane przez mialavi

Też nie rozumiem mnie boli serce jak Iga miauczy jak kotek gdy jej coś nie pasuje, staram się robic wszystko zeby była zadowolona. Ja nawet nie bardzo jestem w stanie sie skupic nad czyms jak ona biadoli i zaraz ja czyms zajmuje to co oni robia gdy placze w łózeczku ? Tak po prostu czekaja az zasnie? Nie mow ze sie przyzwyczaili i juz ich to nie rusza?

To nie tak, że "po prostu", oni tam z nią są, myślę, że mówią do niej, pewnie głaszczą czy trzymają za rękę...
Dla mnie przykre jest to, że koleżanka skończyła psychologię, a wierzy swojej lekarce, która mówi, że Mała zaczęła im się częściej budzić w nocy, bo wymusza, manipuluje, a nie dlatego, że ma jakieś potrzeby (przez kilka dni na wakacjach spała z nimi, a po powrocie to się skończyło).

[mialavi]

Napisane przez agassek

To nie tak, że "po prostu", oni tam z nią są, myślę, że mówią do niej, pewnie głaszczą czy trzymają za rękę...
Dla mnie przykre jest to, że koleżanka skończyła psychologię, a wierzy swojej lekarce, która mówi, że Mała zaczęła im się częściej budzić w nocy, bo wymusza, manipuluje, a nie dlatego, że ma jakieś potrzeby (przez kilka dni na wakacjach spała z nimi, a po powrocie to się skończyło).

Ciekawe czy ta tresura to jej pomysł. Może jej mąż bardziej słucha lekarki niż ona. Nie miesci mi sie to w głowie ze ona naprawdę w to wierzy.
Sypia rzeczywiście lepiej ze trzymaja sie tej teorii ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[no_doubt]

Napisane przez manufakturapiekna

No doubt dlugi dzien przed nami

Ktoras z Was kupila moze jakis bidon ze slomka?

Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka

Ojjj długi....
Bidonu jeszcze nie mamy, więc nie doradze, ale chętnie coś podpatrze

Napisane przez Monanka83

kurde, chyba mam niteczki krwi w kupce Niny

Tak jak dziewczyny napisały to pewnie od banana. My miałyśmy podobnie, takie ciemne brązowe

Napisane przez Anika1986

Ogólnie mamy dość chłodno w mieszkaniu. Nie mam termometru w sypialni, ale pewnie poniżej 20 stopni.
Podobno optymalną temperaturą dla niemowląt na noc jest ok. 18 w nocy i 22-23 w dzień.


To chyba zależy na jaką ilość zupki. Ogólnie jak wprowadzasz pokarmy stałe, to jelitka muszą się przystosować i mogą zdarzać się biegunki oraz zaparcia. U nas gdy pojawił się problem z kupą, podałam śliwkę.

My też mamy chłodno, e dodatku zapowietrzony kaloryfer i.musimy zrobić z tym porządek. Mierzylam temperaturę dzisiaj 20,2

Rose samych wspaniałości dla Emi ))

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

A tak w ogóle w tygodniu czekają nas wyniki z Misią. Pójdziemy prywatnie, by pobrali krew z paluszka. Ona taka bieda ostatnio...

W ogóle dziewczyny współczuję Wam wszystkich infekcji, mam nadzieję, że niedługo wszystko wróci do normy

Anika w jakiej formie podawalas śliwki? Śliwki nie dopiero w 8 miesiącu?

[kaylla]

U nas dzisiaj nocka w miarę. Pospałyśmy do 8.30, więc ok. Teraz młoda ma drzemkę, ja się delektuję kawą z mlekiem. Po południu razem z mamą i młodą jedziemy do sklepu dziecięcego po jakieś zakupy. Muszę jej kupić śpiworek, bo w tym co mamy się ledwo mieści, może kupię też kubek doidy (tylko nie wiem, jaki kolor), przydałyby się też jakieś rękawiczki i ciepła czapka.

[agassek]

Kaylla, oj wybór koloru to jest duży problem

Do kiedy zostajesz u rodziców?

[kaylla]

Napisane przez agassek

Kaylla, oj wybór koloru to jest duży problem

Do kiedy zostajesz u rodziców?

Jeszcze tydzień Chyba we wtorek będę wracać do Poznania.

[agassek]

Mia Haha śpi "niestety" rewelacyjnie, 20-8 z dwiema przerwami na szybkie jedzenie. Początkowo koleżanka wybudzała Malutką na jedzenie co 3 godziny, bo tak by spała i spała

Kaylla, korzystaj w takim razie pewnie sobie trochę odpoczniesz, co?

[Anika1986]

Widzę, ze wywołałam swoją wypowiedzią burzę. Nie chodziło mi bynajmniej o rozwiązywanie wszystkich problemów klapsem, ale jeśli 3-latek rozumie, ze robi coś źle i robi to dalej z premedytacją, nie reaguje na karę typu, ze ma iść do kąta, czy upomnienia, to po 10 razie uważam, ze rodzic ma prawo się wkurzyć i dać klapsa.
Sorry, ale widziałam, co wyprawiali bratankowie męża i to jak w ogóle nie reagowali i nie dziwię się że bratowa męża potrafiła się wkurzyć i dać klapsa. I uwierzcie przynosiło to określony rezultat. Dziecko doskonale wiedziało dlaczego. Tylko, ze nie było to na porządku dziennym, a od wielkiego dzwonu i nie pasem, a normalny klaps, który nie pozostawia śladu (bicia do czerwoności, czy pasem nie popieram).
Nasze dzieci są na razie małe i nie jest to etap i broń Boże nie uważam, aby 6 miesięczne dziecko mogło coś przeskrobać. Sama uważam klapsa za ostateczność, ale nie zarzekam się, że nigdy, przenigdy tego nie zrobię. Uważam że to akurat zweryfikuje życie.

No doubt, wiem, że to nie wyznacznik, ale np. w hippie desery ze śliwką są już niby od 4 miesiąca. Gdzieś indziej czytałam o 7 miesiącu, no i mój już jest w 7 Z tego co widzę, to, co źródło to podają inaczej.
Podawałam obrane ze skórki i zblendowane (surowe, niegotowane).

[agassek]

http://malgorzatajackowska.com/2016/...-niemowlakowi/

[kaylla]

Napisane przez agassek

Mia Haha śpi "niestety" rewelacyjnie, 20-8 z dwiema przerwami na szybkie jedzenie. Początkowo koleżanka wybudzała Malutką na jedzenie co 3 godziny, bo tak by spała i spała

Kaylla, korzystaj w takim razie pewnie sobie trochę odpoczniesz, co?

Odpoczywam, odpoczywam Chociaż ja w domu i tak nie mogę narzekać, bo moje dziecko pomijając jednorazowe akcje w stylu nie śpimy od 5:30 z reguły śpi od ok. 19-20 do ok. 7-8, z jedną pobudką na jedzenie ok. 4-5 rano i ewentualnie z pobudkami na podanie smoczka (czasem jedna, czasem 10:/), a w dzień najczęściej zalicza dwie długie drzemki ok. 1,5 -2,5 godziny, więc ja mam sporo czasu dla siebie. Mam nadzieję, że Majka nie czyta wizażu i mi się nie popsuje:P

Dlatego ja z takim niepokojem czekam na ząbki, bo boję się, że już nie będzie tak różowo.

A właśnie, mam pytanie dziewczyny - czy wy często chodzicie gdzieś z dzieciakami - na jakieś zajęcia czy spotkania towarzyskie. Bo ja jednak dosyć rzadko, bo przy takim trybie życia jakie moje dziecko aktualnie prowadzi, to mi aż szkoda mieszać, bo wiem, że jak gdzieś wyjdziemy to będzie problem z drzemkami i albo nie będzie spała, albo pośpi 15 minut w samochodzie i będzie marudna. A moja koleżanka ze swoim dzieckiem przktycznie codziennie biegnie a to na jakąś gimnastykę, a to na zajęcia dla niemowlaków, a to na basen, a to do kawiarni gdzie jest też miejsce do zabawy dla dzieciaczków. I tak się zastanawiam, może ja źle robię, może powinnam często z małą wychodzić? No ale z drugiej strony ten synek koleżanki, to jej przez to wszystko bardzo mało śpi w dzień, bo nawet nie ma jak. Przysypia rano koło 10, to najczęściej musi go budzić, bo akurat gdzieś biegną. I też nie wiem czy to takie dobre. Jak to u was wygląda? Macie raczej spokojne, podobne do siebie dni, czy też wypełniacie je różnymi wyjściami i urozmaiceniami na maksa?

[AnneMariie]

Napisane przez agassek

Ależ to jest bardzo proste. Autorka tłumaczy, że francuscy rodzice stosują la pause, czekają kilka minut zanim podejdą do płaczącego dziecka. Dzieci najczęściej po prostu rozumieją i idą spać dalej (szybko nauczą się, że noc jest od spania). Takie podejście też jej (ale też niby powołuje się na jakieś badania) zdaniem powoduje, że dzieci wyrastają na osoby pewne siebie, asertywne. Są tam jeszcze rady w stylu- jak dziecko płacze to weź je na ręce, ale tylko raz. Potem wyjdź (i wróć rano )

Moim zdaniem to barbarzyństwo

Z resztą mamy przyjaciół, którzy "uczą" zasypiać córkę od początku w łóżeczku. Trzy razy miałam wątpliwą przyjemność w tym uczestniczyć. Mała płacze pół godziny zanim zaśnie. Ma 5 miesięcy. Dzień w dzień płacze.

Aaa jeszcze mi się przypomniało- harmonogram karmienia. Rano, południe, 16 i 20. I w nocy przecież się nie je. 4 razy karmić dziecko 5-6 mies. Czaicie?!

Ja w nocy jak slysze jeki/placz to czekam chwile. Jak slysze, ze to tylko takie marudzenie chwilowe to nie wstaje a jak slysze, ze to przerodzi sie w wieksza histerie to biegne :p dziecko predzej czy pozniej nauczy sie, ze noc jest od spania. No moze nie w momencie kiedy zrozumie, ze noc jest tez od imprezowania haha nie podoba mi sie taki "zimny chow". No przeciez dziecko to nie zwierze, zeby je trenowac. Dziecko to kurcze czlowiek! Mam wrazenie, ze ostatnimi laty rodzice za duzo czytaja ksiazek o wychowaniu zamiast wychowywac intuicyjnie. 500 lat temu raczej nikt nie mial ksiazek o wychowaniu a jakos ludzkosc przetrwala

Napisane przez majlla

Więc to banan . W ogóle te niktami takie brązowe tak? Krew to byłaby czerwona nitka . Krew u nas też kiedyś była ale to po czopku. Czerwona nitka . U nas śliwka nie dała rady na zaparcia ale jabłko tak .

Ja raz dalam tez banana, potem kupa z nitkami. Ja myslalam, ze to jakies robale i pol godziny gapilam sie w ta pieluszke czy sie ruszaja hahah

Napisane przez mialavi

Dokładnie. Ja nigdy nie byłam uderzona przez rodzicow - moj maz tak i do tej pory ma żal do nich. Gdy go pytalam za co dostawal to mowi ze nie wie nie pamieta chyba, za wszystko. Jedyne co w nim po tym zostało to żal ze go nigdy nie wysłuchali jak tłumaczyl że tak nie było jak oni mysleli. Facet 31 letni uwierzcie bylo mi go szkoda jak opowiadał...

U nas dokladnie ta sama sytuacja. I to wciaz gdzies siedzi w jego glowie i wiem, ze nie wybaczylby ani mi ani sobie gdyby ktores z nas uderzylo Antka. No w tej chwili nawet nie potrafie sobie wyobrazic tego.

Dzieki dziewczyny, dzis juz mi lepiej. To pewnie przez brak snu bylo. I brak wsparcia. Na szczescie moja mama przylatuje w srode na pare dni, no nie macie pojecia jak sie ciesze!
Dzieci czytaja wizaz! Dzisiaj maly sie obudzil tylko dwa razy nad ranem! I dospalismy do 9!! Kochany!

Kocie, jak sie czujesz?

Iwonia, tez nie odpowiedzialam na zaden z Twoich postow ale mysle o Tobie!! Jak Jogurtasek? Lepiej? I jak z tz?

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez kaylla

Odpoczywam, odpoczywam Chociaż ja w domu i tak nie mogę narzekać, bo moje dziecko pomijając jednorazowe akcje w stylu nie śpimy od 5:30 z reguły śpi od ok. 19-20 do ok. 7-8, z jedną pobudką na jedzenie ok. 4-5 rano i ewentualnie z pobudkami na podanie smoczka (czasem jedna, czasem 10:/), a w dzień najczęściej zalicza dwie długie drzemki ok. 1,5 -2,5 godziny, więc ja mam sporo czasu dla siebie. Mam nadzieję, że Majka nie czyta wizażu i mi się nie popsuje:P

Dlatego ja z takim niepokojem czekam na ząbki, bo boję się, że już nie będzie tak różowo.

A właśnie, mam pytanie dziewczyny - czy wy często chodzicie gdzieś z dzieciakami - na jakieś zajęcia czy spotkania towarzyskie. Bo ja jednak dosyć rzadko, bo przy takim trybie życia jakie moje dziecko aktualnie prowadzi, to mi aż szkoda mieszać, bo wiem, że jak gdzieś wyjdziemy to będzie problem z drzemkami i albo nie będzie spała, albo pośpi 15 minut w samochodzie i będzie marudna. A moja koleżanka ze swoim dzieckiem przktycznie codziennie biegnie a to na jakąś gimnastykę, a to na zajęcia dla niemowlaków, a to na basen, a to do kawiarni gdzie jest też miejsce do zabawy dla dzieciaczków. I tak się zastanawiam, może ja źle robię, może powinnam często z małą wychodzić? No ale z drugiej strony ten synek koleżanki, to jej przez to wszystko bardzo mało śpi w dzień, bo nawet nie ma jak. Przysypia rano koło 10, to najczęściej musi go budzić, bo akurat gdzieś biegną. I też nie wiem czy to takie dobre. Jak to u was wygląda? Macie raczej spokojne, podobne do siebie dni, czy też wypełniacie je różnymi wyjściami i urozmaiceniami na maksa?

Jakbym czytala o mojej kolezance. Ja rozumiem wyjsc czasem, bo i potrzebne. Ale takie ganianie dla mnie jest glupota. Ja lubie nasze powolne zycie, nasza rutyne. Gotowanie dla malego i dla nas, spacery. Ja nie jestem przekonana do takiego pedu. I wlasnie ze spaniem tez to widze. Jak w weekend gdzies wychodzimy na caly dzien to Antek jest okropna maruda. Bo nie moze spac. Bo z samochodu do wozka, obudzony. Zasnie w wozku i wchodzimy do kawiarni, obudzony. I tak w kolko. Uwazam, ze to za bardzo maci w glowie maluchowi. Zeby nie bylo! Nie jestem przeciwniczka takich wyjsc, ale nie codziennie. Bo to jest poprostu meczace. Mam wrazenie, ze to jest po prostu sposob na radzenie sobie z byciem mama. Zeby nie wypasc z obiegu, zeby ludzie nie mysleli ze jestes teraz kura domowa.

[Iwonia27]

Wrocilismy ze szpitala. Spuscili z nas tyle krwi ze masakra. Ciagle mnie boli reka mam nadzieje ze jego nie ale sadzac po tym ze zmieniala miejsce wklucia 4 razy bo zylka jej uciekala to pewnie tez to czuje.
Wyniki po 14. Musze gdzies poszukac norm dla niego bo pewnie jak zaczne analizowac te podane to nic dobrego nie wyczytam.

[RosesAreRed]

Emi dziekuje ciociom za zyczenia

[manufakturapiekna]

Ja z Zosia wychodze przynajmniej raz w tygodniu i w weekendy cos robimy z tata. Zo i tak w dzien spi max 40min wiec chyba jest ok

Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka

[dzustam]

Emi, najlepszego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz