Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część V

[X_ana_X]

Napisane przez Atavish

A kim są "szczęściary" Twojego pokroju? Bo nie wiem czy się jakieś zgłoszą

Takie, które trafiają na samych palantów Stara dupa ze mnie, a ja nawet nie wiem czy miłość istnieje...choć byłam w kilku związkach, to ONI zawsze to niszczyli

[Classic]

Napisane przez X_ana_X

Takie, które trafiają na samych palantów Stara dupa ze mnie, a ja nawet nie wiem czy miłość istnieje...choć byłam w kilku związkach, to ONI zawsze to niszczyli

To ja się nie nadaję, bo nie trafiam na palantów. Moi byli nie byli palantami. Zresztą teraz jak kogoś poznaję to raczej też nie palantów - po prostu nam nie po drodze

[Shawtty]

Napisane przez X_ana_X

Takie, które trafiają na samych palantów Stara dupa ze mnie, a ja nawet nie wiem czy miłość istnieje...choć byłam w kilku związkach, to ONI zawsze to niszczyli

A my tu wszystkie młode

Trafiałam i na palantów, i nie na palantów.

[doriiska]

Ja nie widzę przeszkód, żebym z racji braku partnera miała się ograniczać - zawsze odczuwałam to wręcz w drugą stronę - że jak będę mieć kogoś, to nie wyskoczę na spontanie z koleżankami na drinka albo przywlecze mi się do domu, a ja będę chciała oglądać film z maseczką na twarzy i co wtedy

[pechowianka]

Napisane przez Shawtty

Przecież singielki, brak regularnego misiaczka czyni nas nieszczęśliwymi niewiastami zamkniętymi w czterech ścianach.

ja odczulam ze jestesmy z przekoru bo sie nam :nie Nasi" trafiaja

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

[kasia5266]

A miałyście kiedyś tak, że facet zaproponował spotkanie w połowie drogi? Miałam tak 2 razy ale nie chciałam. Raz to było 85 km a raz ponad 200 ( w mroźną zimę hehe). Faceci stwierdzili, że inaczej nie było by uczciwie ponieważ tylko jedna strona ponosiła by ewentualne konsekwencje .

[Atavish]

Napisane przez X_ana_X

Takie, które trafiają na samych palantów Stara dupa ze mnie, a ja nawet nie wiem czy miłość istnieje...choć byłam w kilku związkach, to ONI zawsze to niszczyli

To ja też odpadam. Nie trafiam na samych palantów. Z większością byłych mam dobry kontakt. (Chociaż żeby nie było - dwóch palantów też było, ale o tym nawet wspominałam kilka stron temu tutaj )

I podejrzewam, że nie starsza niż jakaś część z nas :P

[bbrownie]

Napisane przez kasia5266

A miałyście kiedyś tak, że facet zaproponował spotkanie w połowie drogi? Miałam tak 2 razy ale nie chciałam. Raz to było 85 km a raz ponad 200 ( w mroźną zimę hehe). Faceci stwierdzili, że inaczej nie było by uczciwie ponieważ tylko jedna strona ponosiła by ewentualne konsekwencje .

Szczyt niemęskości! Tak nie mógł napisać prawdziwy mężczyzna! W gestii mężczyzny powinno leżeć, by przyjechać do kobiety, pokazać, że jest zaangażowany, że się stara, że jest ona dla niego ważna.

Ja założyłam konto na Badoo, ileż tam Januszy, mężczyźni w ogóle nie dbają o swoją fizyczność, wygląd, wiedzę - MASAKRA!!!!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Atavish]

Napisane przez bbrownie

Szczyt niemęskości! Tak nie mógł napisać prawdziwy mężczyzna! W gestii mężczyzny powinno leżeć, by przyjechać do kobiety, pokazać, że jest zaangażowany, że się stara, że jest ona dla niego ważna.

Ja założyłam konto na Badoo, ileż tam Januszy, mężczyźni w ogóle nie dbają o swoją fizyczność, wygląd, wiedzę - MASAKRA!!!!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak dla mnie mega przesadzasz.
Opcja z dojazdem obydwóch stron - sprawiedliwa. W końcu to obydwoje chcą się spotkać i ja nie widzę powodów dla których to facet ma tylko poświęcać więcej czasu i pieniędzy. Bez przesady. Zwłaszcza jak ma to być spotkanie jakieś pierwsze. Jechanie w ślepo do nieznanej panny wcale nie czyni moim zdaniem kogoś bardziej "męskim".

A co drugiego - z tym "w ogóle" też poleciałaś. Miałam tam konto i jakoś nie zauważyłam takiego problemu. A oprócz konta mam oczy i widzę mężczyzn na co dzień. Twoja diagnoza moim zdaniem serio jest przesadzona. Jakoś widuję i poznaję dobrze ubranych, inteligentnych i ogarniętych facetów. A nie sądzę abym trafiała na same wyjątki

[White_Dove]

Napisane przez kasia5266

uczciwie ponieważ tylko jedna strona ponosiła by ewentualne konsekwencje .

Ciekawe jakby to wyglądało z ciążą i porodem. Tez wszystko sprawiedliwie? Jak tak, to mi pasuje

[_Jinx_]

Napisane przez kasia5266

A miałyście kiedyś tak, że facet zaproponował spotkanie w połowie drogi? Miałam tak 2 razy ale nie chciałam. Raz to było 85 km a raz ponad 200 ( w mroźną zimę hehe). Faceci stwierdzili, że inaczej nie było by uczciwie ponieważ tylko jedna strona ponosiła by ewentualne konsekwencje .

Miałam tak. Pasowało mi to, bo chciałam, by pierwsze spotkanie było na neutralnym gruncie. To było jakieś 60 km. On zresztą ogólnie był ciekawym przypadkiem. Walczył ze stereotypami dotyczącymi mężczyzn i np. o to, by ojcowie częściej dostawali prawo do opieki nad dziećmi po rozwodzie. Taka męska odmiana feministki. Otworzył mi oczy na kilka spraw.

Ogólnie nie widzę w tym niczego złego.

[kasia5266]

60 km to jeszcze jest do zrobienia ale 150-200 to już nie bardzo . Wtedy zresztą jeden z tych panów mnie wkurzył tym, że zaczął narzucać konkretną godzinę tzn albo o 10-11 przed południem, albo wcale bo on potem załatwia różne sprawy i nie ma czasu. Bez przesady. I to był koniec znajomości .

[Shawtty]

Spotkanie w połowie drogi jest dobrym i sprawiedliwym rozwiązaniem. A czy dla kogoś wygodnym i możliwym - to już inna kwestia.

Miałam delikwentów, którzy oferowali się przyjeżdżać do mnie do domu - mam uznać to za supermęskie, że nieznajomy facet wprasza mi się na wycieraczkę? Nie.

I w ogóle nie ogarniam tego zrzędzenia na portale. Że tacy brzydcy na tym badoo. Tacy chamscy na tym tinderze. Dziewczyny, Wy myślicie, że tam siedzą ludzie z Marsa? Nie, ci sami, których spotykamy na ulicy, w klubie, w sklepie i na siłowni. Często też znajomi z uczelni i pracy. Internet dał nam taką supermożliwość, żeby mieć większe pole do popisu w relacjach damsko-męskich. A chyba logiczne, że nie zawsze od razu wyłowimy księcia - czy to na portalu, czy na uczelni, czy wśród znajomych znajomych.

To już nie te czasy, że męża to poznawało się na tej samej/ sąsiedniej wiosce i koniec kropka.

[White_Dove]

Napisane przez Shawtty

Spotkanie w połowie drogi jest dobrym i sprawiedliwym rozwiązaniem. A czy dla kogoś wygodnym i możliwym - to już inna kwestia.

Miałam delikwentów, którzy oferowali się przyjeżdżać do mnie do domu - mam uznać to za supermęskie, że nieznajomy facet wprasza mi się na wycieraczkę? Nie.

I w ogóle nie ogarniam tego zrzędzenia na portale. Że tacy brzydcy na tym badoo. Tacy chamscy na tym tinderze. Dziewczyny, Wy myślicie, że tam siedzą ludzie z Marsa? Nie, ci sami, których spotykamy na ulicy, w klubie, w sklepie i na siłowni. Często też znajomi z uczelni i pracy. Internet dał nam taką supermożliwość, żeby mieć większe pole do popisu w relacjach damsko-męskich. A chyba logiczne, że nie zawsze od razu wyłowimy księcia - czy to na portalu, czy na uczelni, czy wśród znajomych znajomych.

To już nie te czasy, że męża to poznawało się na tej samej/ sąsiedniej wiosce i koniec kropka.

Tu sie nie zgodze. Wielu atrakcyjnych facetów poznaje dziewczyny w realu a nie na portalu. Nie musza bawic sie w portale randkowe. Masa przecietnych, nieśmiałych lub po prostu zapracowanych tam jest. Poza tym internet zniesie wszystko faceci mówia to czego normalnie na żywo by sie nie odważyli np .propozycje seksu. Ani razu nie dostałam propozycji na zywo przez neta wiele razy.

[_Jinx_]

W tym roku założyłam na Sympatii konto z dużo lepszym zdjęciem. W dodatku takim "moim", w moim stylu. I muszę przyznać, że jest o wiele lepiej. Zagadali do mnie naprawdę fajni faceci, tacy właśnie w moim guście. Co prawda z dalszych rejonów, ale to dla mnie nie jest jakiś duży problem, bo miałam ochotę po prostu pogadać.

[Shawtty]

Napisane przez White_Dove

Tu sie nie zgodze. Wielu atrakcyjnych facetów poznaje dziewczyny w realu a nie na portalu. Nie musza bawic sie w portale randkowe. Masa przecietnych, nieśmiałych lub po prostu zapracowanych tam jest. Poza tym internet zniesie wszystko faceci mówia to czego normalnie na żywo by sie nie odważyli np .propozycje seksu. Ani razu nie dostałam propozycji na zywo przez neta wiele razy.

A ja się z Tobą nie zgodzę. Masa również średnio atrakcyjnych facetów poznaje partnerki w realu. A masa atrakcyjnych jest też na portalu - dla urozmaicenia, z braku czasu i możliwości na poznawanie w realu. Nie wiem jak Ty, ale poprzez portale miałam kontakt z tą najwyższą półką, która bez problemu dostałaby numer od dziewczyny na mieście. Lecz wciąż, atrakcyjność jako taka będzie pojęciem względnym.

Proponują seks, bo go tam szukają. Część kobiet również szuka tam seksu. Ja takie propozycję dostawałam i na portalach, i w realu, więc nie widzę różnicy.

[Atavish]

Napisane przez Shawtty

Proponują seks, bo go tam szukają. Część kobiet również szuka tam seksu. Ja takie propozycję dostawałam i na portalach, i w realu, więc nie widzę różnicy.

To samo chciałam napisać.
Propozycje seksu dostawałam i na portalu i na żywo. I te na żywo potrafiły być wyrażone w tak samo bucowaty sposób jak te internetowe.
Więc dla mnie zarówno oblechów, jak i fajnych facetów można spotkać i w realu i w internecie.

[bbrownie]

Napisane przez Atavish

Jak dla mnie mega przesadzasz.

Opcja z dojazdem obydwóch stron - sprawiedliwa. W końcu to obydwoje chcą się spotkać i ja nie widzę powodów dla których to facet ma tylko poświęcać więcej czasu i pieniędzy. Bez przesady. Zwłaszcza jak ma to być spotkanie jakieś pierwsze. Jechanie w ślepo do nieznanej panny wcale nie czyni moim zdaniem kogoś bardziej "męskim".



A co drugiego - z tym "w ogóle" też poleciałaś. Miałam tam konto i jakoś nie zauważyłam takiego problemu. A oprócz konta mam oczy i widzę mężczyzn na co dzień. Twoja diagnoza moim zdaniem serio jest przesadzona. Jakoś widuję i poznaję dobrze ubranych, inteligentnych i ogarniętych facetów. A nie sądzę abym trafiała na same wyjątki

No dla mnie jest to nie do przyjęcia, by jeździć za facetem, skoro Ci pasuje, że facet już ma samym początku zakłada, ze straci na Ciebie za dużo kasy, za dużo czasu, to Ok, ale dla mnie to całkowity brak klasy ze strony mężczyzny. Ja mogę się zrewanżować mezczynie za przyjazd jakąś fajną kolacją, zapłacić za nią, ale w życiu nie jechałabym do faceta. Za drugim razem już bym mogła jechać, poznać jego miasto, etc., ale za pierwszym razem to dla mnie nie do pomyślenia, by ganiać za facetem.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201701151356]

Z moim ex spotkaliśmy się w taki sposób, on mieszkał poza 3miastem, ja w Gdańsku, prawie 80 km od siebie. Spotkaliśmy się po środku 40 km i nie widzę w tym nic dziwnego. Potem, jak się przeprowadził było dużo łatwiej. Jednak dla mnie takie spotkania po środku mają sens, jeśli odległość nie jest bardzo duża. Gdyby dzieliło nad np. 200 km, o nie spotykałabym się.

[lolek9000]

No dokładnie takie porządne chłopaki jak Lolek też szukają przez internet

[_Jinx_]

Napisane przez bbrownie

No dla mnie jest to nie do przyjęcia, by jeździć za facetem, skoro Ci pasuje, że facet już ma samym początku zakłada, ze straci na Ciebie za dużo kasy, za dużo czasu, to Ok, ale dla mnie to całkowity brak klasy ze strony mężczyzny. Ja mogę się zrewanżować mezczynie za przyjazd jakąś fajną kolacją, zapłacić za nią, ale w życiu nie jechałabym do faceta. Za drugim razem już bym mogła jechać, poznać jego miasto, etc., ale za pierwszym razem to dla mnie nie do pomyślenia, by ganiać za facetem.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale my nie mówimy o jeżdżeniu do faceta, tylko o spotkaniu się w połowie drogi.

[Atavish]

Napisane przez bbrownie

No dla mnie jest to nie do przyjęcia, by jeździć za facetem, skoro Ci pasuje, że facet już ma samym początku zakłada, ze straci na Ciebie za dużo kasy, za dużo czasu, to Ok, ale dla mnie to całkowity brak klasy ze strony mężczyzny. Ja mogę się zrewanżować mezczynie za przyjazd jakąś fajną kolacją, zapłacić za nią, ale w życiu nie jechałabym do faceta. Za drugim razem już bym mogła jechać, poznać jego miasto, etc., ale za pierwszym razem to dla mnie nie do pomyślenia, by ganiać za facetem.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale ja pisałam o spotykaniu się w połowie drogi, a nie "ganianiu za facetem". Bo o tym była mowa.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[lolek9000]

Ja ustawiam sobie filtr do 20km i nie mam tego problemu

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez Atavish

Mam to samo. A do tego nic mi się w sklepach sieciowych nie podoba, więc wyprzedaże mi nie pomagają. Bo nawet jak już raz na ruski rok coś znajdę, to tragicznie na mnie leży (ewidentnie nie mam wymiarów typowej kobiety na która produkują ciuchy, bo jak pasuje w biuście, to odstaje na brzuchu i plecach, jak ma dobrą długość rękawa, to mam nerki na wierzchu, etc). Słowem - porażka. Zakupy to moja największa zmora :/

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Zainwestuj w swetry, gdzie za ciasne to się ponaciąga, prasować nie trzeba .
Ale z koszulami już trudniej.

[michalova]

Dla mnie spotkania w połowie drogi mają jak najbardziej sens, ale u mnie maksymalna odległość to 70 km. Jak na portalu zagaduje chłopak, który mieszka dalej niż 70 km ode mnie to nawet nie zaczynam znajomości. Zbyt problematyczne dla mnie.

[kasia5266]

Jak dla mnie 100 km dzielącej odległości jeszcze jest ok ale więcej to już nie bardzo. Na pewno nie chciało by mi się jechać tak daleko do obcego faceta nawet jakby to miało być w połowie drogi .

[Atavish]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Zainwestuj w swetry, gdzie za ciasne to się ponaciąga, prasować nie trzeba .
Ale z koszulami już trudniej.

Nie lubię swetrów. Plus - w pracy muszę wyglądać dość "biznesowo", więc swetry odpadają. A problem - długość rękawów/swetra na plecach czy szerokości w ramionach nadal zostaje A to, że się rozciąganie na cyckach to trochę mało.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Napisane przez kasia5266

Jak dla mnie 100 km dzielącej odległości jeszcze jest ok ale więcej to już nie bardzo. Na pewno nie chciało by mi się jechać tak daleko do obcego faceta nawet jakby to miało być w połowie drogi .

Ja bym pojechała dla samej przejażdżki Bo lubię podróżować i zwiedzać. Więc samą wycieczkę bym uznała za fajniejszą opcję niż randkę

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[GuiltyAsF_ck]

Ja tam jestem zwolennikiem związków na odległość. Czułabym się osaczona, gdyby miała, zwłaszcza przez pierwszy rok znajomości, spotykać się z kimś kilka razy w tygodniu. Wspólny weekend (niekoniecznie każdy) + max. jedno spotkanie w tygodniu jest dla mnie zupełnie wystarczające, dlatego nawet wolę facetów z daleka
W tym momencie przyjaźnię się (nie wiem jak to do końca nazwać) z facetem, który mieszka w mieście oddalonym o 120 km i jest super wystarczająco, żeby być blisko jak jest potrzeba i wystarczająco daleko, żeby emocje utrzymywać w "świeżości"
I jak najbardziej jestem za spotkaniem się w połowie drogi. Ciężko po kilku rozmowach w sieci twierdzić, że któraś ze stron ma udowodnić swoje zaangażowanie jadąc do drugiej. Jakie zaangażowanie, chciałoby się zapytać

[kasia5266]

Napisane przez Shawtty

A ja się z Tobą nie zgodzę. Masa również średnio atrakcyjnych facetów poznaje partnerki w realu. A masa atrakcyjnych jest też na portalu - dla urozmaicenia, z braku czasu i możliwości na poznawanie w realu. Nie wiem jak Ty, ale poprzez portale miałam kontakt z tą najwyższą półką, która bez problemu dostałaby numer od dziewczyny na mieście. Lecz wciąż, atrakcyjność jako taka będzie pojęciem względnym.

Proponują seks, bo go tam szukają. Część kobiet również szuka tam seksu. Ja takie propozycję dostawałam i na portalach, i w realu, więc nie widzę różnicy.

Myślę, że zależy jaki portal. Są takie gdzie trafia się na atrakcyjnych facetów a są i takie gdzie takich ze świecą szukać.

[bbrownie]

No każdy ma inaczej, moim zdaniem, nie potraficie wymagać od mężczyzn elementarnych zasad kultury. Ja za obcym facetem bym nie pojechała, zresztą gentleman by na to nie pozwolił.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz