Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz V

[lwia paszcza]

[QUOTE=LadyChatterbox;8332 0036]My bylismy na weselu,a teraz odwiedziliśmy moich rodziców. Już żałuję że ich odwiedziliśmy Od wejścia same miłe uwagi: "ale ty przytylas", "te włosy masz takie ciemne, nie zejdzie to to?", "coś Ty taka nabzdyczona wielka pani z miasta przyjechała", "patrz jaki twoj X (maz) szczupły, też byś mogła taka byc" . Najlepsza metoda na moich rodziców jest widzieć ich raz do roku to wtedy mają wystarczająco dni aby się tęsknić i być miłym choć przez jeden dzien

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

z własnego podwórka: kiedy przyjeżdżam do domu, aż mnie słabi. Prawda jest taka, że rozmawia się tam albo o dzieciach, albo o remontach. Bratowa jest wiecznie chora. Ciągle. Wciąż biedni i wciąż im mało, chociaż tak naprawdę dostało im się mieszkanie, które w sumie ma jakieś 100 metrów na dwóch poziomach.
Po którymś telefonie z domu z pretensjami nie wytrzymałam i wysłałam maila, że mam po dziurki w nosie kontroli; no i generalnie opisałam, jak dla mnie wyglądają niektóre rzeczy; co trochę podziałało, bo teraz nie odbieram ciągle telefonów; zgodnie z moim, zawartym w mailu życzeniem. Czasami trzeba tak jasno postawić sprawę, bo tylko wtedy coś dociera

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez Terha

Jak tam dziewczyny długi weekend? Na wyjeździe czy w domu?
Do nas przyjechała teściowa i sobie trochę leniuchujemy, a trochę pracujemy.

Ja pracuje we wszystkie te dni. I 1 i 3 maja tez. Potrzebuję zachować urlop na inny czas.
A po pracy opalanie na leżaku.

Co do rodziny, to jestem chamska i arogancka, bo jak ktoś mi skomentuje długość sukienki czy makijaż, to nie przyjmuję z pokorą tych uwag do siebie, tylko wprost mówię co myślę o takim ocenianiu innych. Plus w rewanżu wyglaszam podobne teksty, żeby poczuli, jak to miło.

[stokrotenka18]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Ja pracuje we wszystkie te dni. I 1 i 3 maja tez. Potrzebuję zachować urlop na inny czas.
A po pracy opalanie na leżaku.

Co do rodziny, to jestem chamska i arogancka, bo jak ktoś mi skomentuje długość sukienki czy makijaż, to nie przyjmuję z pokorą tych uwag do siebie, tylko wprost mówię co myślę o takim ocenianiu innych. Plus w rewanżu wyglaszam podobne teksty, żeby poczuli, jak to miło.

Spodobał mi się tekst
"Plus w rewanżu wyglaszam podobne teksty, żeby poczuli, jak to miło"

U mnie nikt nie mówi tak wprpst ale to wynika z tego że mamy rzadki kontakt

[stokrotenka18]

Dziewczyny A macie doswiadczenie z last minute ? W Pl bądź za granica?
Będziemy planować na ostatnią chwilę wakacje i nie mam doswiadczenia w tym.

[Ksiegowa85]

Napisane przez stokrotenka18

Dziewczyny A macie doswiadczenie z last minute ? W Pl bądź za granica?
Będziemy planować na ostatnią chwilę wakacje i nie mam doswiadczenia w tym.

W Polsce, ale tylko przez firmę na r. Wrażenia pozytywne, wszystko jak w opisie, rezydenci ok. Minus, ich oferty są chyba ciut droższe.

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

[aktogimka]

U mnie majówka jak co roku - wolne tylko 1. i 3. maja, a reszta dni w pracy. Wczoraj ze znajomymi spontanicznie pojechaliśmy za miasto, zrobiliśmy mini piknik i graliśmy w planszówki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Terha]

Napisane przez stokrotenka18

Dziewczyny A macie doswiadczenie z last minute ? W Pl bądź za granica?
Będziemy planować na ostatnią chwilę wakacje i nie mam doswiadczenia w tym.

My planując Teneryfę w tym roku bardzo długo zwlekalismy z kupnem wycieczki. Wykupilismy ją na tydzień przed odlotem. Śledziłam ceny dużo wczesniej i powiem szczerze, że nie zauważyłam większych zniżek. W naszym przypadku działało jeszcze na niekorzyść to, że mieszkamy we Wroclawiu. Chcieliśmy lecieć z domu, a wiadomo że czym bliżej wyjazdu to tym ofert sensowniejszych bylo mniej. Jesli rzeczywiście komuś jest wszystko jedno gdzie poleci, skąd i ma paszport to może i warto, ale jak ktoś chce konkretny kierunek to już nie jest tak różowo. Plus jest tylko taki, że czym bliżej wyjazdu to masz większą pewność, że wycieczka nie zostanie odwołana z braku zainteresowania.
Takie jest moje zdanie.

[ZamyslonaRoztargniona]

Planuje urlop na początek lipca. Od miesiąca śledzę ceny. Aktualnie są niższe niż miesiąc temu.
Kupować będę pewnie na początku czerwca.

Koleżanka w zeszłym roku kupowała tydzień przed wylotem. Miała paszport i było jej wszystko jedno gdzie, zapłaciła ok 1/2 ceny regularnej.

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Boję się kupować wcześniej, że biuro podróży upadnie. Albo że w naszym życiu coś sie wydarzy takiego, że nie będziemy mogli jechać i kasa przypadnie.

[OnaZakupoholik]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Planuje urlop na początek lipca. Od miesiąca śledzę ceny. Aktualnie są niższe niż miesiąc temu.
Kupować będę pewnie na początku czerwca.

Koleżanka w zeszłym roku kupowała tydzień przed wylotem. Miała paszport i było jej wszystko jedno gdzie, zapłaciła ok 1/2 ceny regularnej.

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Boję się kupować wcześniej, że biuro podróży upadnie. Albo że w naszym życiu coś sie wydarzy takiego, że nie będziemy mogli jechać i kasa przypadnie.

na wakacje.pl i travelplanet są promesy, poza tym zmieniła się ustawa klient nie straci w przypadku upadku biura

[I ona]

Wiecie co udało mi się pokupić dużą część wyprawki w fajnych cenach i już się cieszyłam z oszczędności, a mąż mi dziś mówi że nam się na wsi kosiarka zepsuła. Nie wiem czy w ogóle będzie się opłacało naprawiać, jutro ma ją dać komuś do sprawdzenia. Jak coś to trzeba będzie nową kupić. O losie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lwia paszcza]

Napisane przez I ona

Wiecie co udało mi się pokupić dużą część wyprawki w fajnych cenach i już się cieszyłam z oszczędności, a mąż mi dziś mówi że nam się na wsi kosiarka zepsuła. Nie wiem czy w ogóle będzie się opłacało naprawiać, jutro ma ją dać komuś do sprawdzenia. Jak coś to trzeba będzie nową kupić. O losie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ciesz się, że to tylko kosiarka. Może akurat uda się naprawić. U nas w aucie poszła pompa i jakiś pasek, całe szczęście, że udało się go dowieźć do mechanika, zanim się silnik przegrzał całkowicie. Podczas jazdy trzeba było zrobić postój, żeby ten silnik odpoczął, bo dymiło się spod maski prawie jak w kreskówce. I kolejne pięć stówek do zapłacenia. No ale jesteśmy już stałymi klientami więc może będzie zniżka
Z rzeczy innego rodzaju: w naszym mieście jest coś, co się nazywa WSPÓLDZIELNIA. Zanosi tam się rzeczy, których się już nie używa, no więc wybrałam parę książek i zamieniłam sobie na inne rzeczy; w tym chyba, taką mam nadzieję, oryginalne perfumy Creed. Co prawda, flaszka jest trochę odrapana i na pewno nie jest nowa, ale pachnidło wygląda normalnie, dzięki czemu czeka mnie wielkie testowanie, które kosztowało mnie, w przeliczeniu, całe dwa złote

[_zgryzota_]

Napisane przez lwia paszcza

ciesz się, że to tylko kosiarka. Może akurat uda się naprawić. U nas w aucie poszła pompa i jakiś pasek, całe szczęście, że udało się go dowieźć do mechanika, zanim się silnik przegrzał całkowicie. Podczas jazdy trzeba było zrobić postój, żeby ten silnik odpoczął, bo dymiło się spod maski prawie jak w kreskówce. I kolejne pięć stówek do zapłacenia. No ale jesteśmy już stałymi klientami więc może będzie zniżka
Z rzeczy innego rodzaju: w naszym mieście jest coś, co się nazywa WSPÓLDZIELNIA. Zanosi tam się rzeczy, których się już nie używa, no więc wybrałam parę książek i zamieniłam sobie na inne rzeczy; w tym chyba, taką mam nadzieję, oryginalne perfumy Creed. Co prawda, flaszka jest trochę odrapana i na pewno nie jest nowa, ale pachnidło wygląda normalnie, dzięki czemu czeka mnie wielkie testowanie, które kosztowało mnie, w przeliczeniu, całe dwa złote

Jeżeli to oryginał to bardzo gratuluję nikt Cię tu nie przebije za taki interes. Można powiedzieć że zrobiłaś interes życia . Ja oszczędzaniem się na razie nie chwałę bo w planie jest wydanie dużych pieniędzy, ale mam nadzieję że uda się na drodze negocjacji zmniejszyć tą kwotę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I ona]

Lwia paszcza widze, że u Ciebie też pechowo.
My w tym miesiącu robiliśmy błotnik w samochodzie, bo pojawiła się rdza. Błotnik z dostawą 280zlotych, wymiana 150zł. Tak że na auto też poszła kasa. Mamy jeszcze nabić klimę, ale jakaś rureczka tam przecieka i trzeba kupić i wymienić.
Co do kosiarki to zobaczymy, nowa też grubo ponad 1000 złotych. Oby to była pierdołka i naprawa była tania i opłacalna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lwia paszcza]

Napisane przez I ona

Lwia paszcza widze, że u Ciebie też pechowo.
My w tym miesiącu robiliśmy błotnik w samochodzie, bo pojawiła się rdza. Błotnik z dostawą 280zlotych, wymiana 150zł. Tak że na auto też poszła kasa. Mamy jeszcze nabić klimę, ale jakaś rureczka tam przecieka i trzeba kupić i wymienić.
Co do kosiarki to zobaczymy, nowa też grubo ponad 1000 złotych. Oby to była pierdołka i naprawa była tania i opłacalna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

powodzenia przy naprawie ja już wiem, że z samochodem będzie dobrze; przynajmniej przy tej usterce. Wiadomo co poszło, i jutro Chrysler jest praktycznie do odbioru. Stary samochód, więc będzie się pewnie jeszcze psuć, niestety ale komfort jazdy jest po prostu pierwszej klasy.
Zgryzota, tak myślę, że to oryginał, obejrzałam sobie na szybko kilka filmików (ale żadnego do końca, bo mi cierpliwość siadała przy oglądaniu trwającego 5 minut odwijania kartonika z folii; w moim przypadku to przecież i tak niewiele da), i cóż, mam nadzieję, i może przeczucie, że to jednak nie fałszywka. Jeszcze niedawno udało mi się dorwać Avon Mesmerize, czyli raczej na pewno autentyk ale to nie mój typ, więc pewnie pójdzie na wymianę na wizaż, to dziś rzadkość, więc może, może

[scarlett26]

Dawno mnie tu nie było...

Coś się u nas ruszyło w końcu, zaczynamy cokolwiek odkładać, choć z bólem i opornie, w miesiącach gdzie mamy jakieś większe wydatki też staramy się pokryć je z bieżących pieniędzy, teraz np czekają nas okulary i okulista. Oczywiście o żadnych wyjazdach itp rzeczach nie ma mowy.

Wkurzona jestem na InPost ponownie, takiego numeru jeszcze nie wycięli.... Mam spore problemy zdrowotne, ciężko mi stać i chodzić, no ale z domu wychodzę jednak czasem. Zamówiłam 2 rzeczy przez net, podobne gabarytowo, z 2 różnych miejsc. Opcje wysyłki chyba wszystkie możliwe, ale u nas wygląda to tak

- wielka dzielnica wielkiego miasta, maleńka poczta - jak paczka to zawsze jest awizo = minimum 1,5h w kolejce
- kurier - widełki przybycia to 6-12 godzin, no sorry, nigdy nie wiem którego dnia będę musiała siedzieć na d cały dzień w chacie czekać na jaśnie pana, który i tak często bywa 1-2 h po widełkach
- najlepszą opcją wydaje się paczkomat - mam 2 bardzo blisko, zamówiłam do paczkomatu - 2 dni temu dostałam maila, że paczkę mam do odbioru w punkcie odbioru 20 km od chaty, bo jest ponadgabarytowa i do skrytki nie wejdzie no słonia nie zamawiałam!!!! jazda do dzielnicy z megakorkami na totalnym zadupiu, tak pewnie gdzieś niemal godzina w jedną stronę jutro mam bardzo zajęty dzień, a na podglądzie widzę, że dotarła druga paczka, ale że w paczkomacie lądują tak przeważnie około 21 to nie wiem, czy jak pojadę odebrać jedną to czy nie dostanę wieczorem takiego samego mesga dotyczącego drugiej jestem wściekła, po specjalnie jeszcze sprawdziłam jakie ma wymiary karton, w który jest pakowana nowa rzecz, którą nabyłam i swobodnie do paczkomatu wchodzi...

Chętnie zabrałabym ze sobą na tą "wycieczkę" Zgryzotę albo Zamyśloną - chciałabym zobaczyć jak zrównujecie ich z ziemią, ja niestety nie mam takich zdolności.

[Terha]

Napisane przez lwia paszcza

ciesz się, że to tylko kosiarka. Może akurat uda się naprawić. U nas w aucie poszła pompa i jakiś pasek, całe szczęście, że udało się go dowieźć do mechanika, zanim się silnik przegrzał całkowicie. Podczas jazdy trzeba było zrobić postój, żeby ten silnik odpoczął, bo dymiło się spod maski prawie jak w kreskówce. I kolejne pięć stówek do zapłacenia. No ale jesteśmy już stałymi klientami więc może będzie zniżka
Z rzeczy innego rodzaju: w naszym mieście jest coś, co się nazywa WSPÓLDZIELNIA. Zanosi tam się rzeczy, których się już nie używa, no więc wybrałam parę książek i zamieniłam sobie na inne rzeczy; w tym chyba, taką mam nadzieję, oryginalne perfumy Creed. Co prawda, flaszka jest trochę odrapana i na pewno nie jest nowa, ale pachnidło wygląda normalnie, dzięki czemu czeka mnie wielkie testowanie, które kosztowało mnie, w przeliczeniu, całe dwa złote

Wątpię, żeby ktoś oddawał coś drogiego. Ale ważniejsze od tego czy to oryginał czy nie, to czy Ci się podoba zapach i czy jest trwały.

Napisane przez I ona

Lwia paszcza widze, że u Ciebie też pechowo.
My w tym miesiącu robiliśmy błotnik w samochodzie, bo pojawiła się rdza. Błotnik z dostawą 280zlotych, wymiana 150zł. Tak że na auto też poszła kasa. Mamy jeszcze nabić klimę, ale jakaś rureczka tam przecieka i trzeba kupić i wymienić.
Co do kosiarki to zobaczymy, nowa też grubo ponad 1000 złotych. Oby to była pierdołka i naprawa była tania i opłacalna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My się zbieramy za kupno auta, ale chyba nic z tego nie będzie, bo Tż mówi, że za bardzo marudzę. Ale widze, że jemu też chyba bardzo nie zależy bo nie przegląda żadnych ogłoszeń. A wyjazd na Słowację za pasem. Bez klimy w upalny dzień będzie lipa...

Napisane przez scarlett26

Chętnie zabrałabym ze sobą na tą "wycieczkę" Zgryzotę albo Zamyśloną - chciałabym zobaczyć jak zrównujecie ich z ziemią, ja niestety nie mam takich zdolności.

Ale to prawda. Ja też nie mam takich zdolności. Czasami nie robi mi róznicy, że komuś pójdę na rękę, ale czasem sama jestem na siebie wściekła, że nie potrafię się postawić.

[aktogimka]

Scarlett, ciesz się, że paczka jest do odbioru w oddziale. My po prostu dostaliśmy smsa, że nie mieści się do paczkomatu i wraca do nadawcy . A też nie był to słoń czy inny hipopotam. Minął ponad miesiąc od zamówienia zanim przesyłka do nas dotarła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[scarlett26]

Dodzwoniłam się do InPostu, ciekawe bo w systemie mają nawet wymiary paczki - jeśli to prawda co mówią to pozostaje mi mieć pretensje do sklepu, a nie InPostu, że tak "cudownie" zapakowali, bo faktycznie wg wymiarów z systemu nie ma szansy w największej skrytce tego upchnąć. Ale po cholerę wysyłać 2/3 kartonu powietrza no nic, jadę, miarkę zabieram ze sobą

[lwia paszcza]

Napisane przez Terha

Wątpię, żeby ktoś oddawał coś drogiego. Ale ważniejsze od tego czy to oryginał czy nie, to czy Ci się podoba zapach i czy jest trwały.

Napisane przez Terha

My się zbieramy za kupno auta, ale chyba nic z tego nie będzie, bo Tż mówi, że za bardzo marudzę. Ale widze, że jemu też chyba bardzo nie zależy bo nie przegląda żadnych ogłoszeń. A wyjazd na Słowację za pasem. Bez klimy w upalny dzień będzie lipa...



Ale to prawda. Ja też nie mam takich zdolności. Czasami nie robi mi róznicy, że komuś pójdę na rękę, ale czasem sama jestem na siebie wściekła, że nie potrafię się postawić.

też mi się to wydaje wątpliwe (w sensie, oddanie rzeczy drogich), ale z drugiej strony... tam obok starych książek z epoki PRL leżały takie rzeczy jak np. Klub Dantego. Ciuchy, których jest tam dużo, też normalne, a nie tylko bazarowe odpadki. A co do kwestii podróbki czy oryginału, wybacz, ale mam nieco inne podejście

[I ona]

U mnie to zazwyczaj kurier pisze sms albo dzwoni. No albo ja dzwonie jak wysłał sms i pytam o której plus minus będzie. No i zawsze zakladam widełki czasowe, bo wiem też jak po mieście się jeździ. A jak jednego dnia się nie dogadamy to trudno, odbierze się kolejnego. Jakoś tak zupełnie szczerze nie chce mi się tracić nerwów przez paczki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Uff, jak dobrze mieć możliwość zamawiania do pracy

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Jakoś nigdy nie miałam większego problemu z kurierami. Aczkolwiek starałam się się nie zamawiać kurierem jak pracowałam w różnych godzinach.
Zawsze może zostawić u sąsiada czy w jakimś sklepie ( po dogadaniu z jedną i drugą stroną) .

Skompletowaliśmy wyprawkę. Zmieściliśmy się spokojnie w 2 tysiącach ze wszystkim ( nawet mamy pieluchy rozmiar 1 i 2 które powinny wystarczyć nim przejdziemy na większe). Sporo rzeczy wydaje mi się zbędnych np okrycia kąpielowe, po co ja to kupiłam skoro mam ręczniki?
Nie wiem co ludzie kupują skoro wychodzi im po 10 tysi ( a ja spokojnie mogłabym parę rzeczy wywalić i ewentualnie kupić po porodzie gdyby był potrzebne). Oczywiście moje zbieractwo i chęć zaoszczędzenia wzięło górę.

[I ona]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;8345903 1]Jakoś nigdy nie miałam większego problemu z kurierami. Aczkolwiek starałam się się nie zamawiać kurierem jak pracowałam w różnych godzinach.
Zawsze może zostawić u sąsiada czy w jakimś sklepie ( po dogadaniu z jedną i drugą stroną) .

Skompletowaliśmy wyprawkę. Zmieściliśmy się spokojnie w 2 tysiącach ze wszystkim ( nawet mamy pieluchy rozmiar 1 i 2 które powinny wystarczyć nim przejdziemy na większe). Sporo rzeczy wydaje mi się zbędnych np okrycia kąpielowe, po co ja to kupiłam skoro mam ręczniki?
Nie wiem co ludzie kupują skoro wychodzi im po 10 tysi ( a ja spokojnie mogłabym parę rzeczy wywalić i ewentualnie kupić po porodzie gdyby był potrzebne). Oczywiście moje zbieractwo i chęć zaoszczędzenia wzięło górę.[/QUOTE]Sam wózek to spory wydatek. My narazie wydaliśmy też około 2 tysięcy, ale nie mamy wszystkiego. A pewne rzeczy są po prostu fajne i ułatwiające życie, więc się je kupuje dla dzieciaczka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez I ona

Sam wózek to spory wydatek. My narazie wydaliśmy też około 2 tysięcy, ale nie mamy wszystkiego. A pewne rzeczy są po prostu fajne i ułatwiające życie, więc się je kupuje dla dzieciaczka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To prawda. U nas też wózek najdroższy 500zł (używka oczywiście). Potem fotelik i materac do łóżeczka. Reszta to drobiazgi, z których faktycznie robi się niezła sumka)
No ale jak ktoś kupuje model wózka za min 4 tysie, do tego jakiś fotelik z bazą, wszystkie ubranka nowe, jakieś łóżeczka dostawne w dziwnych cenach, tysiące akcesoriów to jestem w stanie uwierzyć, że te 10 tysięcy wyjdzie.
Tylko po co straszyć innych rodziców że to taki ogromny wydatek, skoro każdy kupuje na miarę możliwości swojego portfela lub w granicach rozsądku.

[_zgryzota_]

Ja z inpostem jakichś wielkich problemów nigdy nie miałam, kurier z dużymi paczkami czeka przy paczkomacie - dostaję sms że będzie np od 18 do 21 przy paczkomacie i mogę odebrać paczkę z samochodu, często jest tak w okresie świąt. Przejścia natomiast miałam z dhl i to duże, zakończone karczemną awantura, ale nie odpuściłam i nawet odszkodowanie wywalczyłam. Jak mam coś zamawiać i widzę dhl to rezygnuję albo wybieram pocztę polską - już wolę postać w kolejce. Tylko ja nie odpuszczam jeżeli za coś płacę , a płacę za dostarczenie z punktu a do do punktu b więc wymagam. Gdy zamawiam coś do domu zawsze zostawiam wiadomość że dojazd do mnie jest skomplikowany i żeby kurier dzwonił wcześniej żeby można go było poprowadzić - mój dom jest niewidoczny z drogi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[OnaZakupoholik]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;8345950 1]To prawda. U nas też wózek najdroższy 500zł (używka oczywiście). Potem fotelik i materac do łóżeczka. Reszta to drobiazgi, z których faktycznie robi się niezła sumka)
No ale jak ktoś kupuje model wózka za min 4 tysie, do tego jakiś fotelik z bazą, wszystkie ubranka nowe, jakieś łóżeczka dostawne w dziwnych cenach, tysiące akcesoriów to jestem w stanie uwierzyć, że te 10 tysięcy wyjdzie.
Tylko po co straszyć innych rodziców że to taki ogromny wydatek, skoro każdy kupuje na miarę możliwości swojego portfela lub w granicach rozsądku.[/QUOTE]


każdy kupuje myślę to na co go stać a jak rodzi się pierwsze dziecko na pewno się nie żałuje grosza

[I ona]

edyta_13 u mnie to pierwsze dziecko i też na początku naczytałam i nasłuchałam się co to muszę koniecznie mieć i jakie. No i jak to podliczyłam mniej więcej to mi właśnie wyszło naprawdę kilka grubych tysięcy. Potem ochłonęłam, bliscy też przekonali mnie że pewne rzeczy nie są doprawdy konieczne, albo niekoniecznie w takich cenach. I napewno ta wyprawka nam wyjdzie lekko o połowę taniej niż pierwotne założenie. Początkowo rodziło sie we mnie poczucie winy, że coś kupuje używanego, albo tańszego. Jakieś takie głupkowate myśli, że oszczędzam na własnym dziecku a przecież mogłabym te pieniądze wydać. No ale z czasem wiem, że po prostu nie warto pewnych rzeczy, a zwłaszacza tych na dosłownie chwilę kupować drogich. Dużo pomogła mi moja mama w rozumowaniu że tak powiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez OnaZakupoholik

każdy kupuje myślę to na co go stać a jak rodzi się pierwsze dziecko na pewno się nie żałuje grosza

Ja tam oszczędzałam na wszystkim na czym się tylko dało . Wyrodna matka za mnie.

Napisane przez I ona

edyta_13 u mnie to pierwsze dziecko i też na początku naczytałam i nasłuchałam się co to muszę koniecznie mieć i jakie. No i jak to podliczyłam mniej więcej to mi właśnie wyszło naprawdę kilka grubych tysięcy. Potem ochłonęłam, bliscy też przekonali mnie że pewne rzeczy nie są doprawdy konieczne, albo niekoniecznie w takich cenach. I napewno ta wyprawka nam wyjdzie lekko o połowę taniej niż pierwotne założenie. Początkowo rodziło sie we mnie poczucie winy, że coś kupuje używanego, albo tańszego. Jakieś takie głupkowate myśli, że oszczędzam na własnym dziecku a przecież mogłabym te pieniądze wydać. No ale z czasem wiem, że po prostu nie warto pewnych rzeczy, a zwłaszacza tych na dosłownie chwilę kupować drogich. Dużo pomogła mi moja mama w rozumowaniu że tak powiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam większość rzeczy używanych, niemalże wszystkie ubranka. Nowe kupiłam tylko skarpetki w lidlu i 2 paki ciuszków, bo były na wyprzedaży za 5,99, więc moja wrodzona pazerność nie pozwoliła mi ich zostawić.

W ogóle odkryłam że na olx można kupić za grosze nawet pampersy, ludzie wyprzedają bo im zostały i nie zdążyli zużyć.

Muszę jeszcze męża przekonać do kupienia używanej mikrofalówki ( nie mamy w wynajmowanym mieszkaniu, a jak kupimy za 50- 80zł to potem nie będzie żalu nawet jej tam zostawić)

[scarlett26]

Wróciłam, wściekła jestem i zmęczona jak dawno nie....

Nigdy się nie zbliżyłam nawet do tych rejonów samochodem - podmiejska część miasta, w której nie ma nic do czegokolwiek mi potrzebnego. Obczaiłam dokładnie gdzie to jest w necie, no i d, bo było pełno objazdów, jakieś roboty drogowe itp. Pobłądziłam strasznie w obie strony, a że koniec końców dwa razy władowałam się na drogę szybkiego ruchu nie w tą stronę co trzeba (zero cokolwiek mi mówiących oznaczeń), a w dodatku przy najbliższych zjazdach nie było jak zawrócić to ogółem w upale zrobiłam jakieś 70km. W dodatku siadło mi gniazdko do ładowania komóry w samochodzie, więc w końcu na ostatkach baterii dzwoniłam do męża żeby mnie jakoś szybko wyprowadził z tych manowców na właściwą drogę.

Do InPostu pretensji nie mam, pudło nie zmieściłoby się do żadnej skrytki, właściwy kartonik zajmował jakieś 2/5 kartonu, w który był opakowany więc sprzedawca dał popis głupoty. Żeby było ciekawiej chwilę temu odebrałam drugą paczkę z paczkomatu - zawartość niemal identyczna, dało się....

Co do wyprawki wszystko zależy czego kto potrzebuje - pewnych rzeczy nie kupiłabym używanych, bo po prostu się brzydzę - i nie wszystko da się wyprać i wyczyścić. Wszystko kupowaliśmy nowy, za wózek i fotelik wydaliśmy właśnie około 4 tys i był to wówczas jedyny spełniający nasze kryteria (waga i zmieszczenie się do samochodu). Oczywiście można szaleć i kupować jakieś bzdety typu szumisie, ale w sumie z tego co pamiętam to jedyną rzeczą, której faktycznie nie zużyłam była jakaś absurdalnie wielka ilość gazików (chyba coś źle kliknęłam w aptece) a tak wszystkiego używałam i kupiłam potrzebne mi rzeczy.

[Terha]

Napisane przez lwia paszcza

]

też mi się to wydaje wątpliwe (w sensie, oddanie rzeczy drogich), ale z drugiej strony... tam obok starych książek z epoki PRL leżały takie rzeczy jak np. Klub Dantego. Ciuchy, których jest tam dużo, też normalne, a nie tylko bazarowe odpadki. A co do kwestii podróbki czy oryginału, wybacz, ale mam nieco inne podejście

Tzn. co? Wolisz oryginalne nietrwałe perfumy niż podróbki (lub bazarkowe) którymi wystarczy się popsikać tylko raz na cały dzień?

Napisane przez scarlett26

Do InPostu pretensji nie mam, pudło nie zmieściłoby się do żadnej skrytki, właściwy kartonik zajmował jakieś 2/5 kartonu, w który był opakowany więc sprzedawca dał popis głupoty. Żeby było ciekawiej chwilę temu odebrałam drugą paczkę z paczkomatu - zawartość niemal identyczna, dało się....

Miał taki karton, to spakował. Umie sobie radzić. A że Tobie to nie pasowało to już inna kwestia. Szkoda tylko, że ma w usługach wysyłanie tego typu rzeczy InPostem