"Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko - Strona 39 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kultura(lnie)

Notka

Kultura(lnie) Kultura(lnie) to forum dla osób, które interesują się kulturą, sztuką, filmem, literaturą, polityką itd. Zapraszamy do dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-02-19, 19:31   #1141
trruskawa
Raczkowanie
 
Avatar trruskawa
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Konin
Wiadomości: 35
GG do trruskawa
super są te opowiadania !!
trruskawa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-20, 12:56   #1142
trruskawa
Raczkowanie
 
Avatar trruskawa
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Konin
Wiadomości: 35
GG do trruskawa
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

Kiedy życie podsuwa ci cytrynę powiedz: O tak, lubię cytryny.
Masz więcej?
Jedna miłość jest tam, gdzie rządzi rozum i serce, ja wiem.
musieliśmy się kochać już od dawna, jeszcze się nie znając i zanim się jeszcze spotkaliśmy.
Michał Bułhakow "Mistrz i Małgorzata"
Jest między nami jakaś fizyka. ♥
Życie nabiera sensu. W końcu.
Kilometry nie są dobrą wymówką do zakończenia znajomości.
wiem , że w następnym życiu znów odnajdziesz mnie w nagich szeptach fal.
fizyka? matematyka? bzdury. naucz mnie wzoru na szczęście.
kochał jej kocie spojrzenie
trruskawa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-20, 20:55   #1143
Callitus
Zakorzenienie
 
Avatar Callitus
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 461
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

Ja polecam zbiór opowiadań: 'Mój chłopak, moja dziewczyna'
Nie wiem, czy gdzieś je znajdziecie, najprędzej na allegro. Moja babcia ma wydanie z 1970r., opowiadania są przepiękne, warto tej książki poszukać na allegro
__________________
Sooner or later you have to stop being a victim and be a victor. You have to stop being a whiner and start being a winner. Take control of your shit, regardless of your circumstances. If it’s more difficult for you that's good, cause that makes your story better.
Callitus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-22, 13:38   #1144
wiolkaczarna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: CaŁy Świat :*
Wiadomości: 47
GG do wiolkaczarna
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

- Patrz,jakie to dziwne. Teraz stoimy obok siebie, rozmawiamy, śmiejemy się.. A za jakiś czas może mnie zabraknąć, a Ty będziesz odwiedzać mnie na cmentarzu..

-A kto powiedział, że będę Cię odwiedzać? ... Ja będę leżeć obok...


Kiedyś poprosiłam Boga o miłość, ale zapomniałam dodać, że chciałabym miłość odwzajemnioną..


`kiedyś zrozumie .. może wróci , ale czy ona będzie czekać ? może ktoś już go zastąpi ? . może .. ale tak naprawdę uczucia wielkiej miłości nigdy do końca się nie wypalają .. ona zawsze będzie do niego coś czuć. !


''- No to potrzebna będzie ciężka praca, silna wola, I kilka tabliczek czekolady.


- Po co Ci to wszystko?


- Bo zrzucam zbędny ciężar.

- Jaki?


- Tą cholerną miłość do niego, i nadzieję na lepsze jutro''
__________________
... a ja wytnę sobie serce , włożę do pudełka po butach i wyniosę na strych , żeby już więcej nie kochać .


wiolkaczarna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-24, 21:25   #1145
malgranda
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

Prószył drobny śnieg.
Cichutko uchyliła drzwi. Nie były zamknięte.Weszła do pogrążonego w półmroku pokoju.
Spał.
Usiadła obok niego.Popatrzyła na jego spokojne oblicze.
Była szczęśliwa , że jest przy nim, tak bliziutko . Obok swojej największej miłości.
Kochała go, kochała od dawna.kochała nad życie.
Zamknęła oczy.
Uśmiechnęła się do wspomnień.Pamięcią poszybowała do cudnych chwil- najszczęśliwszych chwil w jej życiu.

Kochała jego uśmiech, oczy , dłonie .Kochała wszystko co było nim.
Pokazał jej co znaczy kochać.

Wspomnienia przemykały jak obrazy- pierwszy spacer.Tak chciała by ją wtedy przytulił.
Gdy wracali dotknął dłonią jej policzka.Pierwszy pocałunek .Nie umiała uwierzyć szczęściu.

Wyrwał ją z mroku.Był jej światłem - jej promyczkiem.Była szczęściarą.

Czuła się bezpiecznie będąc z nim.Wiedziała że nic złego jej nie grozi w jego obecności.

Nie oczekiwała niczego.Chciała tylko by był.Chciała by pozwolił jej kochać siebie.Chciała dać mu radość i szczęście.
Chciała wyrwać go z samotności.Chciała by wiedział , że jest dla niej najważniejszy.
Nigdy nie chciała zabierać mu jego wolności, niezależności.
Chciała czuć jego obecność.

Jedno jego spojrzenie sprawiało że znikały wszystkie chmury, jedno słowo sprawiało że skrzydła wyrastały jej u ramion.

Pierwsza umarła wiara- wiara w to , że jego uczucia były szczere-że ją kochał prawdziwie.

Potem odeszła nadzieja.

Czy mogła pozwolić , by umarła miłość???
Wolała umrzeć sama...

Wtuliła się w niego ostatni raz.

Jej jedyny umiłowany spał...
Małymi łapkami - otuliła jego twarz - tak spokojną.
Pogładziła niedocięte 3 włoski.
Szepnęła do ucha:"kocham cie - dziękuję - wybacz"

Nie wierzyła już w marzenia , nie wierzyła w nic.
Przekonanie , że przegrała walkę odebrało jej sens istnienia

Kochał inną...

Ostatnie spojrzenie , dotyk , pocałunek...
Pożegnała się z minionymi dniami pełnymi blasku.

Dopadła ją wszechogarniająca rozpacz.


Na dworze zrobiło się już jasno.
Odchodząc nie zauważyła swego odbicia w lustrze.
Odeszła w swą ciemność - w swą smutną rzeczywistośc.
Nie znajdzie jej już nikt...

Zbudził go dziwny chłód w pokoju.
Zadziwiły go mokre ślady na poduszce.
Gdy wyszedł , by nakarmić koty, zauważył na śniegu ślady bosych stóp.
Przyprószył je już padający śnieg...



....Dla Janka....największej MIŁOŚCI małej kobietki
malgranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-28, 11:05   #1146
Bella__
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 21
GG do Bella__
Unhappy Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

Raz pewien potężny czarnoksiężnik chcąc zniszczyć królestwo, wlał magiczny płyn do studni, z której czerpali wodę wszyscy mieszkańcy. Ktokolwiek napił się tej wody, stawał się szalony.

Następnego ranka wszyscy mieszkańcy napili się ze studni i każdy z nich popadł w obłęd, z wyjątkiem króla i rodziny królewskiej , bo oni mieli własną studnię, a do niej czarnoksiężnik nie zdołał dotrzeć. Zaniepokojony król próbował opanować sytuację, wydając szereg dekretów mających na celu poprawę bezpieczeństwa i stanu zdrowia mieszkańców, jednak strażnicy i inspektorzy, którzy również napili się wody, uznali dekrety za absurdalne i wcale nie zamierzali ich wypełniać.

Gdy do poddanych dotarła wieść o królewskich dekretach doszli do wniosku, że ich władca oszalał i głośno protestując, udali się pod pałac, domagając się jego abdykacji.

Zdesperowany król gotów był już opuścić tron, ale królowa powstrzymała go słowami: "Chodźmy teraz i my napić się tej wody. Wtedy staniemy się tacy jak oni."

Tak też uczynili. Kiedy tylko król i królowa napili się wody szaleństwa, natychmiast zaczęli mówić od rzeczy. Wówczas poddani zmienili zdanie. Skoro król zaczął przemawiać mądrze, dlaczego nie zostawić rządów w jego rękach?

I spokój zapanował w królestwie, choć ludzie zachowywali się w nim całkowicie inaczej niż mieszkańcy ościennych krajów. Król zaś panował aż do końca swoich dni.



Fragment książki Weronika postanawia umrzeć – Paulo Coelho

__________________
...bo to właściciel tak nienagannego spojrzenia.

Bella__ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-05, 16:42   #1147
wiolkaczarna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: CaŁy Świat :*
Wiadomości: 47
GG do wiolkaczarna
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

Za szybko popadam w nałogi. Zwłaszcza takie, które powodują uśmiech na mojej twarzy. Wystarczyła jedna dawka, a ja już chciałam więcej. Ale nie martw się. Podobno od wszystkiego można przejść odwyk. Od miłości pewnie też.


"-nie zakochała się w chłopaku z plakatu, ze snu, czy z własnej wyobraźni. zakochała się w chłopaku który istnieje . ale to też było bez sensu ."



gdy wchodziłam na gadu witałeś mnie zawsze średnikiem i gwiazdką , a teraz już tego nie ma , jest tylko cisza


czy silna, kobieta, potrzebuje mężczyzny? potrzebuje, tych głupich komplementów, ckliwych wiadomości i innych, bzdur? nie. silna, kobieta zna swoją wartość i nie potrzebuję, mężczyzny, który będzie ją utwierdzał, w tym, jaka jest wspaniała. silna, kobieta kocha siebie. nie mężczyznę, który wkrótce i tak okaże, się skończonym dupkiem, jak wszyscy


Potrzebuje: -kardiologa - by naprawił moje serce - plastyka - na na mej twarzy znów zagościł uśmiech - okulisty - bym cie już nigdy nie zobaczyła - neurologa - by wymazał mą pamięć - chirurga -by wypuścił motyle z brzucha - pediatry - by znów być dzieckiem mającym beztroskie życie...
__________________
... a ja wytnę sobie serce , włożę do pudełka po butach i wyniosę na strych , żeby już więcej nie kochać .


wiolkaczarna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-03-14, 13:01   #1148
sachiko_amori
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

Witam i dołączam swoje opowiadanie.

Znów tulił jej dłonie jak małe zwierzątka. Tworzył dla nich barierę ochronną przed całym światem i nieprzerwanie dostarczał im ciepło.
Zwykle zwracała uwagę na Jego cierpliwość i czułość, ale tym razem była myślami zupełnie gdzie indziej. Rozważała wszystkie aspekty Jego zachowań. Rozpaczliwie nadinterpretowała je szukając jakiegoś konkretnego elementu, który sprawiłby, że w końcu by Go zrozumiała. Pragnęła tego bardziej niż kiedykolwiek. Mnogość emocji, które w sobie kumulowała wyraźnie dawała o sobie znać. Sytuacja nie wymagała łez, ale Ona i tak nie mogłaby ich powstrzymać. On zresztą oglądał je miliony razy i kochał ją właśnie za te łzy. Tak przynajmniej zwykł mawiać. Twierdził, że dopiero wtedy widzi jej duszę, a ona przytakiwała z niedowierzaniem, próbując pojąć sens Jego słów.
Rzadko odzywała się w Jego obecności. Zwykle jednym spojrzeniem przekazywała Mu co czuje, a On uspokajał Ją streszczając zasłyszane poprzedniego dnia wiadomości. O mordach i napadach. Zupełnie jakby liczył na to, że uwolni Ją od myślenia zapełniając Jej głowę nic nieznaczącymi informacjami z drugiej ręki.
Najczęściej kładła Mu wtedy dłoń na policzku przerywając wpół zdania dając do zrozumienia, że nie chce pustych słów. Czekała na coś innego, coś co byłoby tylko dla niej. On tymczasem uparcie karmił Ją newsami z Teleexpresu ignorując Jej wzrok.
sachiko_amori jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-15, 15:32   #1149
wiolkaczarna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: CaŁy Świat :*
Wiadomości: 47
GG do wiolkaczarna
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

nie wierzycie w bajki? przecież każda z was może być śnieżką i mieć swoich 7 pajaców... znaczy się krasnali.


i znowu zależy wszystko od Ciebie. od Twojego widzi mi się. od tego jaki będziesz, ile zrobisz i na ile mi pozwolisz. od tego, jak bardzo będę mogła Cię ' lubić ' . bywało lepiej, ale i tak wczoraj był najlepszy dzień od 1,5 tygodnia. ta mała szansa, choćby na przyjaźń dała mi za***iście dużo. i tak nie uwierzę w siebie, nigdy!


...bo każdą nocą nie chcę iść spać tylko... tulić się pragnę do Ciebie najmocniejszym ze wszystkich świata najlepszym uściskiem wpatrzona w ogniska Twoich oczu lekko przymkniętych radością grzać się w nich jak przy kominku zimową porą ...dotknąć Cię pragnę tak delikatnie jak dotyka się motyla w locie tak, że pod palcami przemaszeruje milion przyjemnych drgawek ...tak tulić i tak kochać do zamroczenia wypełnić umysł ...nie... nie nie pójdę spać przedtem nie ofiarując Ci całego życia...**)dla ciebie skarbie


- może mnie zwyzywać, może poniżać, może mnie ośmieszać, tylko niech mnie nie zostawia. - czy ty kobieto oszalałaś.? - nie. zakochałam się.
__________________
... a ja wytnę sobie serce , włożę do pudełka po butach i wyniosę na strych , żeby już więcej nie kochać .


wiolkaczarna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-16, 12:09   #1150
Kinga302
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Nowy Sącz
Wiadomości: 3
GG do Kinga302
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

Był zimny wieczór. Julia wracała z pracy. Jak zwykle późno, zmęczona i sama… To, że szła o niebezpiecznej porze przestało ją przejmować… Myślami była daleko, poza granicami swojego miasta, tam gdzie wracają najskrytsze marzenia o wielkiej miłości. Sądziła, że nowa praca wszystko zmieni. Ona nadal pamiętała swojego byłego chłopaka. Mimo iż minęło więcej niż dwa lata od ich rozstania.
Dziś wracając obmyślała zbrodnie doskonałą. Chciała zasnąć i już się nie obudzić. Cicha i bezbolesna śmierć. Nie wierzyła już w piękną miłość aż po życia kres.
Teraz, gdy zaczęła wszystko sobie przypominać rozpłakała się. Zaczął padać deszcz. Zmył jej cały makijaż, ale nawet nie zwróciła na to uwagi. Pogrążona w smutku i rozpaczy uklękła na chodniku. Rozłożyła ręce i krzyknęła w stronę zachmurzonego nieba – „Dlaczego, ty mnie tak karzesz Boże?! Oszczędź mi cierpień i weź mnie stąd.!!?
Obok niej zatrzymał się samochód. Z ciemnego auta wyszła mała drobna kobieta.
-Julka, co się znowu stało? Dzwoniłam, przyjechałam po Ciebie pod biuro, ale już Cię tam nie było. Daj rękę i chodź.
Dziewczyna posadziła ją do samochodu.
-Siostro, dlaczego jestem sama? Dlaczego nie mogę być taka jak ty? Dlaczego jestem jak zawsze jestem ta najgorsza? Dlaczego?!?!
-Zawiozę Cię do mnie. Nie powinnaś być teraz sama.
Ona płakała całą drogę. U swojej siostry przespała całą noc i pół dnia. Kiedy się przebudziła czuła się trochę lepiej. Nie wiedziała, co się z nią dzieje. To już drugi raz w tym tygodniu.
-Mam nadzieje, że się lepiej czujesz – powiedziała siostra dziewczyny Gosia
-Trochę…
- Ja muszę lecieć do pracy, powiedziałam sąsiadowi by z Tobą został
- Nie potrzebuje niańki!
Kiedy Gosia wyszła, zaraz zjawił się jej sąsiad. Stanął w drzwiach pokoju.
-Hej, Arek jestem twoja siostra chciała bym się..
-Tobą zajął bo mam załamanie psychiczne?- przerwała
-Nie chce byś była na mnie zła z tego powodu. Chce tylko pomóc. Jeśli nie chcesz bym tu był, to idę…
-Przepraszam, ostatnio czuję się nie najlepiej…
Chłopak był miły i uroczy. Potrafił ją nawet rozśmieszyć. Dziewczynie było już lepiej. Zaświecił małą iskierkę w jej sercu.
Kiedy wróciła do normalnego trybu praca-dom jedyne co ją trzymało przy życiu to ten chłopak. Dzwonili do siebie. Spotykali się. Nawet czasem zabierał ją na dyskoteki. Dzień zaczął się pięknie. Pierwszy dzionek wiosny. Sercu Julii już nie było zimy tylko piękna i ciepła wiosna, czas nowej miłości, na którą była gotowa. Zaniepokoił ją tylko telefon od Arka, że muszą pilnie porozmawiać. Spotkali się więc w przytulnej kawiarence kawiarni przerwie na lunch.
-Julio wiem, że ostatnio bardzo dużo się zmieniło. Muszę Ci coś powiedzieć za nim będzie za późno.
_możesz mnie nie straszyć? Powiedz co się stało?
-Jestem chory. Zostały mi dwa dni życia… Naprawdę nie chce Cię zranić, ale czuje do Ciebie tylko przyjaźń. Kiedy się poznaliśmy moje życie stało się komuś potrzebne, komuś pomogłem i Cieszę się że tak się stało.
Julia milczała. To co powiedział ją zaszokowało. Milczała z dobre 20 min. Czuła jak łzy cisną jej się do oczu. Końcu nie wytrzymała:
-A ja głupia myślałam, że może być lepiej, że końcu mi się ułoży, że będziemy razem szczęśliwi. Gdybym wcześniej wiedział już wcześniej.. Zresztą nie ważne. Żegnaj..
Wybiegła z kawiarni, biegła w stronę domu. Wyciągnęła z szuflady tabletki które już dawno zamierzała połknąć… Umierała po woli. Arek przybiegł za nią, złapał ją w ramiona kiedy mdlała. Powoli odchodziła z tego świata. Szepnęła tylko :Kocham Cię, Arku i przepraszam, chce być tam gdzie ty bo nie potrzebne mi te nędzne życie..
Chłopak nie wytrzymał, jego chore serce zaczęło szybciej bić, aż końcu się zatrzymało. Tak jak miało za te parę godzin. Śmierć oboje ich zabrała.

Na pewno tam odnaleźli swoje szczęście. Czas już nie ma dla nich znaczenia…
Kinga302 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-16, 14:13   #1151
Bella__
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 21
GG do Bella__
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

` Serce obawia się cierpień [...]
Powiedz mu, że strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie. I że żadne serce nie cierpiało nigdy, gdy sięgało po swoje marzenia...



__________________
...bo to właściciel tak nienagannego spojrzenia.


Edytowane przez Bella__
Czas edycji: 2010-06-22 o 14:03
Bella__ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-03-24, 11:14   #1152
wiolkaczarna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: CaŁy Świat :*
Wiadomości: 47
GG do wiolkaczarna
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

....określ się konkretnie - jesteś lub cie nie ma.!


smutki już dawno zakopałam w głębokim dole, na straży postawiłam szeroki uśmiech, ogrodziłam go dobrym humorem a w powietrzu słychać gromki śmiech . i tak co jakiś czas ktoś z łopatą chce je odkopać...


a na włosach jej rozsypane gwiazdy lśnią.


ile razy chciałam dać sobie spokój, ile razy miałam ochotę uwolnić się od Ciebie. Jednak to nie takie proste, bo ja wciąż Ciebie widuję, wtedy znów czuję samo szczęścia, ja znów będę o Tobie myśleć.


Kiedy zobaczysz mnie z papierosem w ustach, wiedz,że chcę o czymś zapomnieć... Najprawdopodobniej o Tobie


Mijają minuty, godziny, noce i dnie. Bez Ciebie. Wiesz czemu codziennie wieczorem wymykam się z domu? Nie idę zapalić, wyprowadzić psa sąsiadki czy oddać koleżance płytę. Spaceruję. Bez celu idę przez puste centrum miasta. Zatrzymuję się i patrzę w niebo. Łudzę się, że zaraz zadzwonisz. Choć przeżyłem wiele to o życiu wiem jeszcze mało. Szokuje i przeraża mnie fakt jak z dnia na dzień możemy stać się obojętni osobie, dla której jeszcze niedawno byliśmy całym światem. Dlaczego.


Trzymaliśmy się za ręce, patrzyliśmy w siebie jak w skrawki spadających gwiazd, mówiliśmy do siebie czule i ciepło.. Kiedyś.. Teraz nic się nie zmieniło, traktujemy siebie tak samo. Tylko wiosna jest kolejna. Tylko zmarszczka pojawiła się pod okiem, tylko trochę utyłeś. I tylko wyznaliśmy sobie, że lepiej jest się zawsze przyjaźnić, niż przez chwilę kochać.


__________________
... a ja wytnę sobie serce , włożę do pudełka po butach i wyniosę na strych , żeby już więcej nie kochać .


wiolkaczarna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-30, 19:14   #1153
bebulkaa
Rozeznanie
 
Avatar bebulkaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Redditch/Tarnów
Wiadomości: 563
GG do bebulkaa
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

"Kocham Cię tak daleko, ja przez całą drogę do rzeki" zawołał Mały Brązowy Zajączek.
"A ja Ciebie kocham, jak stąd do rzeki i na drugi brzeg i aż po same wzgórza"
"Ale daleko" pomyślał Mały Brązowy Zajączek i tak mu się zachciało spać, że nie miał już siły myśleć. Spojrzał tylko na trawę i krzewy, w głąb ciemnego wieczoru. Nic nie mogło być dalej niż niebo.
"Kocham Cię jak stąd do księżyca" wyszeptał i zamknął oczy.
"Ach, to daleko." Przyznał Duży. "To bardzo daleko, ale to bardzo daleko" Duży Brązowy Zając ułożył Małego na posłaniu z liści. Pochylił się nad nim i pocałował go na dobranoc. Potem położył się bardzo blisko, tuż obok i wyszeptał z uśmiechem "A ja Ciebie kocham, jak stąd do księżyca i ... spowrotem."


Mała powiedziała "a kiedy już nas nie będzie, czy w dalszym ciągu będziesz mnie kochał, czy nasza miłość przetrwa?" Duży przytulił Małą i spoglądali w noc, na księżyc w ciemnościach i jasno świecace gwiazdy.
"Mała, spójrz na gwiazdy, jak świecą i płoną. Choć niektóre z nich zgasły już dawno temu, mimo to wciąż błyszczą na wieczornym niebie, bo widzisz Mała... miłość jest jak światło gwiazd - Nie umiera nigdy.
__________________

Zaręczeni od: 14.02.2010
Ślub: 18.08.2012


Jeśli będzie ci dane żyć sto lat,
to ja chciałabym żyć sto lat minus jeden dzień,
abym nie musiała żyć ani jednego dnia bez ciebie.


bebulkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-01, 16:40   #1154
Bella__
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 21
GG do Bella__
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

A Ty przyjdziesz któregoś dnia..
i po prostu obejmiesz mnie..
Przytulisz.
I już nie wypuścisz z ramion..
A ja będę chciała w nich pozostać.
W schronieniu Twego dotyku..
i ciepła słów, które do mnie wypowiesz..
__________________
...bo to właściciel tak nienagannego spojrzenia.

Bella__ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-02, 10:09   #1155
2018070520180950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 58 878
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

Cytat:
Napisane przez Bella__ Pokaż wiadomość
` Serce obawia się cierpień [...]
Powiedz mu, że strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie. I że żadne serce nie cierpiało nigdy, gdy sięgało po swoje marzenia...



___________________


www.wiersze-cytaty.blogspot.com
wszystkie cytaty fajne
2018070520180950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-04-02, 12:51   #1156
wiolkaczarna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: CaŁy Świat :*
Wiadomości: 47
GG do wiolkaczarna
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

siedziała dziś na huśtawce, lekko kiwając nogami, wiatr rozwiewał jej włosy.... lubiła to uczucie. dalej cię kocha... ale dziś udało jej się spojrzeć na to wszystko przez różowe okulary. nie martwi się już tym, że nie ma cię tylko dla siebie. cieszy się, że w ogóle jesteś ♥


była naiwna, jak mała dziewczynka. wierzyła, że słuchawki w uszach i muzyka, na full, zagłuszą jej myśli, wspomnienia, przegapione szanse, wyrzuty sumienia i całą resztę.


` Spośród miliona wybrał właśnie Ją. Szarą myszkę o równie szarym sensie życia. Malutką dziewczynkę o wielkich planach i nadziejach. (...) I jakby za dotknięciem magicznej różdżki sprawił że jej życie nabrało kolorów. Chodziła jakaś inna. Często uśmiechnięta rzadziej już smutna. Przestała mieć plany, bo plany zmieniły się w rzeczywistość. Teraz już nie jest malutką dziewczynką... Jest jego i tylko jego.'


Wczoraj byłam ubrana w dres, na nogach miałam najki, na głowie czapkę, szłam by się z tobą spotkać a Ty przy wszystkich powiedziałeś ` sorry ale nie mogę dłużej z Tobą być jesteś za mało kobieca `. Dzisiaj jestem ubrana w spódniczkę, na nogach mam szpilki ,włosy rozpuszczone , makijaż. Idę przez miasto .. wszyscy za mną patrzą a Ty . Wczoraj mnie zostawiłeś dziś mówisz wszystkim że ta ślicznotka jest Twoja . Ale nie, teraz ta ślicznotka za mało kobieca już nie jest twoja .


'Powiedz jej, że ją uwielbiasz. Zawsze mów, że Ci zależy. Kiedy jest zmartwiona przytul ją mocno. Wyróżniaj ją wśród innych dziewczyn. Baw się jej włosami. Podnoś ją, gilgotając i siłując się. Mów jej dowcipy. Przynoś jej kwiatki tak po prostu. Trzymaj jej rękę.. po prostu trzymaj. Rzucaj jej kamyk w okno w nocy. Pozwól jej zasypiać w swoich ramionach. Pozwól jej się złościć na siebie. Powiedz jej, że pięknie wygląda. Kiedy jest smutna zostań przy Niej. Nawet jeśli nic nie mówi. Spójrz jej w oczy i się uśmiechnij. Całuj ją po szyi. Tańcz z nią nawet jeśli nie ma muzyki. Całuj ją podczas deszczu.. Mów jej, że Ją kochasz.. Tylko nie złam jej serca, Ona wie co to ból..'
__________________
... a ja wytnę sobie serce , włożę do pudełka po butach i wyniosę na strych , żeby już więcej nie kochać .


wiolkaczarna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-18, 21:15   #1157
stari
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 1
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

Historia ta zaczyna się pewnego zimnego, grudniowego popołudnia przy kominku z kubkiem gorącej herbaty w ręku i laptopem na kolanach (tak naprawdę zaczyna się nieco wcześniej, ale kluczowym momentem jest właśnie wspomniany dzień). Wtedy to młody chłopak znudzony bezmiarem internetowego oceanu ląduje na wyspie Sympatia. Jest to całkiem spora wyspa, wielkości Bali, zamieszkała przez kilka milionów ludzi. Ale jej mieszkańcy nie są prawdziwymi ludźmi. Przynajmniej nie wszyscy. Większość z nich wydaje się być stworzona przez japońskich speców od anime. Mimo, iż chłopak nie lubi anime, i gardzi pozerami, postanawia do nich dołączyć. Nie oznacza to jednak, że staje się jednym z nich. Wręcz przeciwnie, pozostaje sobą. A nawet posuwa się do nietuzinkowych komentarzy pod adresem niektórych anime. Przysparza sobie tym wrogów, ale ma to w dupie bo i tak jest tutaj tylko z czystej ciekawości i nie obchodzi go co ktoś o nim myśli. Poza tym nie pozostanie tu długo. Mimo to stara się być w stu procentach sobą. Szybko przekonuje się, że naturalność nie jest w cenie i że więcej można zyskać ukrywając się za maską. Ale nie poddaje się. Szuka ludzi, przygląda im się. W końcu poznaje kilka osób podobnych do niego, ale zachowuje dystans. Traktuje to jak przygodę, albo raczej jak dobrą zabawę. Aż w końcu pewnego zimnego, grudniowego popołudnia przyglądając się chyba milionowemu, jak mu się wydawało anime, dostrzega w nim (w niej) prawdziwość (jak się później okaże, nie mylił się). Ale szybko przestał się przyglądać, bo spostrzegł tysiące wielbicieli i nawet pomyślał, że to jednak anime. Zostawił ten profil i szukał dalej. Jakież było jego zaskoczenie, gdy anime dała znak życia. Był to sygnał, że to jednak chłopak miał rację, co do tej osoby. I zaczęli pisać do siebie. Nie była to czysta konwersacja a raczej wymiana informacji. Taka eksploracja nieznanego lądu. Mimo, że podobało mu się „odkrywanie” nieznanego to podchodził do tego sceptycznie bowiem nieraz się sparzył i zawiódł.
W końcu chłopak zaproponował spotkanie. Było to tuż po świętach Bożego Narodzenia. W sumie nic specjalnego, ot zwykłe spotkanie dwojga ludzi przy cynamonowym latte. Całkiem sympatyczne zresztą. Gdy tak na nią czekał w umówionym miejscu, zastanawiał się, co on tu właściwie robi. I nawet, gdy już się spotkali nie przestawał zadawać sobie tego pytania, mimo, że ona okazała się bardzo piękną inteligentną i sympatyczną dziewczyną o ciemnych kręconych włosach i czekoladowym spojrzeniu. Gdy spotkanie dobiegło końca chłopak, mimo, iż był zachwycony nowo poznaną niewiastą uciekł jak poparzony. Tak naprawdę potraktował to jak zwykłe spotkanie, które nie będzie miało dalszego ciągu. Mówiąc brzydko, miał na to wy***ane. Ale po kilku dniach, dokładnie 1. Stycznia, zrobił coś, co robił tylko dla osób, na których mu zależało. Dla rodziny, przyjaciół i bliskich znajomych. Był spontaniczny. Pomimo kaca-giganta pojechał do niej tylko dlatego, że napisała, że musi się ruszyć z domu. I choć się nie spotkali, bo w czasie, w którym pokonywał drogę do miejsca jej zamieszkania, zdążyła wyjść ze swoimi przyjaciółmi to i tak nie żałował tej decyzji. Później zastanawiał się, dlaczego to zrobił. Przecież nie był to nikt bliski. Nikt, na kim by mu zależało. Więc dlaczego? Nasuwała się tylko jedna odpowiedź: bo tak podpowiadało mu serce.
Później rozmawiali ze sobą dość regularnie. W zasadzie o pierdołach. Ale jakże przyjemne były to rozmowy. On nawet wymyślał dla niej rymowanki, bo wierszami tego nie należy nazywać, i różne inne śmieszne rzeczy. I spotkali się kolejny raz a później jeszcze jeden. I choć to mu nie wystarczało, starał się czerpać z tych spotkań jak najwięcej.
Lecz po ostatnim spotkaniu był przybity i zły na siebie, że nie powiedział kilku słów więcej, że nie uczynił kilku dodatkowych gestów, że… Chodził smutny, przygnębiony. Nie chciał nikogo widzieć ani rodziny ani przyjaciół. Rozmawiał tylko ze starym przyjacielem z dzieciństwa. Wspierali się nawzajem. Obaj mieli miłosne rozterki i te sytuacje, choć różne od siebie, zbliżyły ich po latach. Dużo myślał o życiu, jego sensie, o tym, czego od życia oczekuje i co tak naprawdę chce w życiu robić. I oczywiście myślał o miłości i tej osobie co, do której miał już pewność swoich uczuć. Choć nie do końca wiedział czy to jest już miłość. Ale na pewno to nie była zwykła sympatia. Może coś pomiędzy, ale zdecydowanie bliżej miłości. Zrozumiał także, że nic z tego nie będzie. Nie będzie prawdziwego związku. Nie będzie wspólnie spędzonych na rozmowach, imprezach, wystawach, wakacjach, dni i nocy. Nie będzie dzielenia się swoimi radościami i smutkami. Jest mu z tego powodu bardzo, bardzo przykro. Nie może się na niczym skupić, bo myślami jest daleko. I nie może się z tym pogodzić, ale nic nie może zrobić, bo przecież nie można nikogo zmusić do kochania. A jeżeli to faktycznie miłość to pozwoli jej odejść, bo miłość chce tego, co dobre dla drugiej osoby, a własne potrzeby i pragnienia są zawsze na dalszym planie.
Jest mu ciężko na sercu, ale już nie płacze. Nie zadaje też pytania: dlaczego? Powoli oswaja się z tą beznadziejną sytuacją i stawia przed sobą cele do zrealizowania. Nie wie czy uda mu się dokonać tego wszystkiego, co zaplanował, ale będzie się starał. A wszystkie te cele dalekie są od miłości, bo przestał w nią wierzyć, tzn. w tę prawdziwą, odwzajemnioną. Wszystko, co będzie starał się zrobić, będzie robił głównie dla siebie, ale podczas realizacji swych planów będzie myślał przede wszystkim o niej. Pewnego dnia będzie o nim głośno, a wtedy ona będzie żałować, że nie dała mu szansy. Ale będzie już za późno, mimo że cząstka niej zostanie na zawsze w jego sercu.
stari jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-19, 12:22   #1158
masmeli
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 178
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

Piękne te opowiadania przy niektórych łezka mi spłynęła po policzku Super jesteście dziewczyny

Czekam na więcej opowiadań
__________________

masmeli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-26, 19:17   #1159
mayletka
Rozeznanie
 
Avatar mayletka
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: zadupie.
Wiadomości: 573
GG do mayletka
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

jesteście wspaniałe, to ja może dodam coś od siebie .

dlaczego tych samych chwil nie można przeżyć jeszcze raz ?
patrzyła na Twoje zdjęcie, idiotka. Myślała sobie, że wrócisz, że będziesz, że zawsze... prawie czułeś jak dotyka Cię przez papier, widziałam to w niebieskim sparzeniu. Nie wiedziała, że jesteś już mój, musieliśmy jej wysłać papierowy samolot, ale wiesz: czasami porywa je wiatr...

"Każdego ranka, po przebudzeniu, otrzymujemy kredyt w wysokości osiemdziesięciu sześciu tysięcy czterystu sekund życia na dany dzień. Kiedy wieczorem kładziemy się spać, niewykorzystana reszta sekund nie przejdzie na następny dzień; to, czego nie przeżyliśmy w ciągu dnia, jest na zawsze stracone, pochłonięte przez wczoraj. Każdego następnego ranka rozpoczyna się ta sama magia, znowu otrzymujemy taką liczbę sekund życia i wszyscy zaczynamy grać w tę nieodwracalną grę: bank może zamknąć nam konto w najbardziej nieoczekiwanym momencie, bez żadnego ostrzeżenia – w każdej chwili może zatrzymać nasze życie."
__________________

Przeszła kurs przygotowawczy do bycia piękną suką i
wyszła z niego z wyróżnieniem, dyplomem z różową bransoletką jako prezentem dla prymuski.


instagram||blog
mayletka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-02, 13:36   #1160
wiolkaczarna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: CaŁy Świat :*
Wiadomości: 47
GG do wiolkaczarna
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

- mamusiu, co znaczą te krzyże przy drodze? - to znaczy kochanie, że Bóg musiał z kimś nagle bardzo poważnie porozmawiać.




szli jak w każde jesienne popołudnie na spacer, zawsze tymi samymi alejami. on, zmieszany niezręczną ciszą, w końcu się odezwał. - skarbie, czy coś się stało? - jej oczy napełniły się łzami. po chwili zaczęła krzyczeć. - czy Ty mnie jeszcze, ****a, kochasz? - ludzie patrzyli się na nią jak na skończoną idiotkę, jednak to ją nie obchodziło. jak przez mgłę, widziała tylko jego. - dlaczego pytasz? przecież wiesz... - wpadła w jeszcze większy gniew. w jeszcze większy płacz. - mam Ci przypomnieć?! właśnie minęliśmy drzewo, pod którym przytuliłeś mnie pierwszy raz. za każdym razem, kiedy przechodziliśmy koło tego dębu, przytulałeś mnie po raz kolejny. mam mówić dalej?! - nie kocham Cię. - odszedł


Piękny książę najpierw obudzi Cię ze snu, a potem zamieni życie w koszmar.


Ostrzegam, jesli kiedykolwiek bedziesz chcial sie z nia ozenic, to specjalnie przyjde na wasz slub. i gdy kapłan powie" kto zna jakies przeszkody zeby tych dwoje nie mogło zostac małzenstwem niech przemowi teraz albo zamilknie na wieki" Ja z premedytacja wstane i krzykne na cały kosciól "panna młoda to dziwka!!! "
__________________
... a ja wytnę sobie serce , włożę do pudełka po butach i wyniosę na strych , żeby już więcej nie kochać .


wiolkaczarna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-02, 15:17   #1161
krolowakiczu
Zakorzenienie
 
Avatar krolowakiczu
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: łóżkowo lub fotelowo
Wiadomości: 9 454
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

Cytat:
Napisane przez monyczkaaa Pokaż wiadomość
Klaudiaa - nasza skarbnica pięknych opowiadań

Drogi Pamietniku : Jestem na lozku w szpitalu, doktor mowi ze beda mnie operowac i moge tego nie przezyc. Potrzebuje nowego serca, potrzebuje rowniez kogos kto moglby mnie wesprzeć w tych trudnych momentach, ale moj chlopak jeszcze nie przyszedl.

Drogi Pamietniku : Oprecja skonczona, doktorzy mowia, ze wszystko poszlo zgodnie z planem, ze sie udala, ale ja nadal potrzebuje kogos kto mnie moglby wesprzec wtych trudnych chwilach, ale jego caly czas nie ma.

Drogi Pamietniku : Minal juz tydzien, wyszlam ze szpitala, wszystko ze mna wporzadku, moj chlopak nadal nie przyszedl wiec teraz postanowilam do niego pojsc, bo bardzo sie tym przejmuje.

Drogi Pamietniku : Bylam u niego, dlugo walilam w drzwi ale nie bylo nikogo, weszlam do srodka, drzwi byly otwarte i na stole byla kartka papieru ktora mowila:

"Kochanie, wybacz mi, ze nie moglem Cie wesprzec w tych trudnych momentach a tak wiem ze tego potrzebowalas. Chcialem zrobic ci prezent, moje serce juz dla mnie nie bije, ale jestem szczesliwy ze moge ci je dac, ze nadal zyje w Tobie .. Kocham Cie .."
__________________

28.09.2010


krolowakiczu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-03, 11:28   #1162
wiolkaczarna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: CaŁy Świat :*
Wiadomości: 47
GG do wiolkaczarna
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

Nauczyłam się że tydzień ma 7 dni , godzina 60 min , że niebo jest niebieskie a trawa zielona , że wzajemna miłość nie istnieje.


kupiłam tymbarka, a pod nakrętką napis 'On Cię kocha'. zdenerwowałam się. nawet tymbark się ze mnie nabija...


,,Podobno po płaczu oczy są ładniejsze i błyszczą - to po wczorajszym dniu moje powinny być najpiękniejszymi oczami świata i by musiały błyszczeć na 100000 km’’


Wiesz w co ja wierze? Wierze w to, że kiedyś otworze swe zaspane oczy i tak po prostu bez niczego się uśmiechnę, a Ty będziesz jednym z tych powodów dla których będę się uśmiechać.


__________________
... a ja wytnę sobie serce , włożę do pudełka po butach i wyniosę na strych , żeby już więcej nie kochać .


wiolkaczarna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-24, 19:17   #1163
cylwia17
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1
Smile Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

Cytat:
Napisane przez Cerulean Pokaż wiadomość
W tramwaju było tłoczno, jak zwykle o tej porze dnia. Asia wpatrując się w szybę rozmyślała o dzisiejszych wykładach. Nagle usłyszała za sobą głos. Uśmiechnęła się i powoli odwróciła.

- Przepraszam czy mogę Panią pocałować ? – zapytał chłopak
- Wybacz, ale nie całuję się z nieznajomymi...- powiedziała, spuszczając oczy
- W takim razie będę musiał skraść Ci ten pocałunek. – chłopak nie dawał za wygraną

Joanna podeszła do chłopaka, objęła go rękami w sposób, że ich twarze dzieliło tylko kilka centymetrów.

- Witaj kochanie. Czyżby przywołały Cię moje myśli ? – powiedziała
- Nawet nie wyobrażasz sobie jak za Tobą tęskniłem – pocałował ją

Byli ze sobą już rok a Krzyś nadal zaskakiwał ją. Nie był zwyczajny, nigdy nie zdażyło się, żeby przywitał się z nią normalnie, zawsze wymyślał coś, co sprawiało, że nie sposób było się z nim nudzić. Ona zakochiwała się w nim z każdym dniem od nowa i coraz mocniej.

Joanna patrzyła na swojego ukochanego chłopaka – wysokiego blondyna, z pięknymi błękitnymi oczami, którego miękkie włosy zawsze były roztrzepane, jak mówiła « w sam raz do czochrania » - i wspominała dzień, w którym się poznali. Zobaczyła Go na scenie. Śpiewał. I na moment skrzyżowały się ich spojrzenia... przez tę jedną krótką sekundę, która dla nich zdawała się trwać i trwać już wiedzieli, że bez siebie nie będą mogli żyć. Później wszystko potoczyło się szybko. Podeszła do niego po spektaklu, on zaprosił ją do pobliskiej kawiatni i ... nie spuszczali z siebie wzroku. Nawet nie mówili zbyt wiele. Milczeli, tak po prostu, ale z ich oczu można było wyczytać ogromną miłość... Później wyjechała, ale odległość w ich wypadku nie była żadnym problemem. Oboje wiedzieli, że jeżeli kogoś naprawdę się kocha, to nic nie jest w stanie ich rozdzielić. Tak właśnie było z nimi
Kochała go każdą cząstką siebie. Uwielbiała wsłuchiwać się w jego głos, który przyprawiał ją o drżenie serca. Uśmiechała się nawet wtedy kiedy było jej smutno, bo wiedziała, że On gdzieś tam na nią czeka. I tęskni. Tak naprawdę, to nie spodziewała się, że kiedyś tak bardzo się zakocha. Zawsze była szczęśliwą dziewczyną, uśmiechniętą cały dzień, chętnie pomagała ludziom. Była zadowolona ze swojego życia, oczywiście, tęskniła za Wielką Miłością, ale wiedziała, że to ona sama ją znajdzie w odpowiednim czasie. A kiedy ten « odpowiedni czas » nadszedł.... całkowicie zwariowała. Oszalała z miłości. Uzależniła się od motylków w brzuchu, których nie miała zamiaru się pozbywać. A Krzyś nigdy nie pozwalał jej wątpić w swoją miłość. Magiczny czas jaki ze sobą spędzali wypełniony był śmiechem, pocałunkami, długimi spojrzeniami i romową.

Krzysztof kochał Asię całym sercem. I duszą. Kiedy zobaczył pierwszy raz śliczną brunetkę siedzącą w pierwszym rzędzie, ukradkiem wycierającą łzy, poczuł, ze od tej chwili chce śpiewać tylko dla niej. Zaprosił ją do kawiarni, wtedy właśnie urzekła go jej radość życia, wiara i oczy, w których zobaczył ich wspólną przyszłość. Dlaczego miał wrażenie, że zna ją całe życie ? Dlaczego w duchu zakliknał Czas, żeby trwał i trwał ? Dlaczego w momencie, w którym dotknął jej dłoni po raz pierwszy ; wtedy w kawiarni, cały świat nagle zawirował ? Kiedy dowiedział się, że mieszka daleko od Warszawy, przez chwilę poczuł smutek, że nie będzie jej widywał codziennie. Chciał rzucić wszystko i jechać za nią ! Przecież to ona jest teraz całym jego światem ! Jego księżniczką i sercem !

Widywali się najczęściej w weekendy. Krzyś pokazywał Asi uroki stolicy, zabierał do teatru, kawiarenek. Chciał jej dać wszystko, czego zapragnęła. Jesienią chodzili na spacery do parku, zawsze w siebie wtuleni żartowali z siebie i tego co ich spotkało. Przypadek czy przeznaczenie ? Kiedy on przyjeżdżał do niej, Asia oprowadzała go po wszystkich miejsach, które kochała... A czasem po prostu siedzieli na podłodze w pokoju i słuchali muzyki.

Oczywiście, czasem się kłócili. Oboje byli mocnymi charakterami, co czasem powodowało iskrzenie, ale to było im potrzebne. Ich rozległe zainteresowania i miłość, którą siebie darzyli nigdy niepozwoliła na to, żeby przez chwilę zwątpili.

Wtedy, gdy pocałował ją w tramwaju, przyjechał niespodziewanie, bo poczuł, ze musi ją zobaczyć. Wieczorem oglądali w jej pokoju film. « Pamiętnik ». Leżeli sobie wygodnie na kanapie, przytuleni, kiedy Asia zapytała :

- Krzysiu, co będzie dalej ?
- Nie wiesz skarbie ? Za dwa lata przyjedziesz do mnie, do Warszawy, na praktykę. Załatwię Ci je w teatrze, w którym pracuję. Weźmiemy ślub w pięknym kościele, zamieszkamy razem. Było by cudownie, gdybyś zechciała kontynuować naukę na warszawskim kulturoznawstwie. Kiedy już oboje skończymy naukę z tytułem magistra, postaramy się o dziecko, prawda ? – uśmiechnął się i pocałował ukochaną – Później, moja droga, to wybudujemy sobie piękny dom... w sypialni będziemy mieli mnóstwo świeci ogromne łóżko... Będziemy wychowywać nasze dziecko, bedziemy robić to co uwielbiamy. I będziemy razem. Cały czas równie szczęśliwi jak jesteśmy teraz.
- I będziesz mnie kochał tak mocno jak teraz ? – zapytała
- Nie, Asiu.

Asia miała niepewną minę...

- Będę Cię kochał jeszcze bardziej...- zapewnił Krzyś i kolejny raz ją pocałował.

A ona spojrzała w jego oczy i wiedziała, że właśnie tak będzie...
przepiękne.
cylwia17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-05-24, 19:53   #1164
november_rain
Raczkowanie
 
Avatar november_rain
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: z domu:)
Wiadomości: 323
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

Cytat:
Napisane przez aramis_26 Pokaż wiadomość
Dawno mnie tu niebyło, pozdrawiam przy tej okazji

_________________________ _________________________ ____________
Pewien człowiek znalazł kiedyś perłę. Nie był poławiaczem, a trafił na nią przesiewając dłonią złocisty piasek. Należałoby raczej powiedzieć, że to perła wybrała go sobie na tego, któremu pozwoliła się odnaleźć..
Dlaczego to zrobiła nie wiadomo, bo czy ktoś rozumie perły?
Trzeba jednak stwierdzić jedno: one bardzo rzadko zmieniają wybór, a ta perła wybrała swojego znalazcę i nie był on poławiaczem, istniało więc duże prawdopodobieństwo, że będzie mogła cieszyć go swym pięknem bardzo długo.
Zalśniła w słońcu, jakby na próbę, żeby sprawdzić jakie wywiera wrażenie. Człowiek był nią zachwycony, nigdy nie przypuszczał, że trafi na taki klejnot. Jej opalizująca delikatność nie przypominała niczego co widział do tej pory.
Jakiś inny człowiek przechodził nieopodal i zakrzyknął "dzień dobry". Znalazca nie odpowiedział, tylko obrzucił człowieka podejrzliwym spojrzeniem. "Na pewno chce mi odebrać moją perłę" - pomyślał, po czym zamknął w dłoni swój klejnot. Od tej pory żył w ciągłym strachu, że straci to, co tak nieoczekiwanym zrządzeniem losu uzyskał. Czujnie obserwował wszystkich . Nie chciał dopuścić do tego, by perła miała jakąkolwiek okazje wybrania sobie innego właściciela. Zajęty odpędzaniem intruzów przestał zwracać uwagę na jej piękno.
Nie zauważył, że stopniowo zaczęła tracić swój blask. Nadal jednak trwała przy nim w nadziei, że wzbudzi zachwyt choć raz jeszcze. Bo perły czerpią energię życiową z podziwu, jakim są darzone przez tych, którzy ich piękno potrafią docenić. Nieszczęsna perła, strzeżona dzień i noc przed wzrokiem ciekawskich, a i przez swego znalazcę już niedoceniana, straciła swój blask. Jej powierzchnia zmatowiała, potem ściemniała, aż zaczęły powstawać na niej rysy i pęknięcia. Wtedy ze smutkiem i bólem podjęła decyzję, że odejdzie od swego znalazcy. Nie dlatego jednak, że przestał o nią dbać, lecz dlatego, że nie potrafiła już wzbudzić w nim zachwytu. Tego dnia perła zagubiła się, tak samo nagle i niespodziewanie jak kiedyś się znalazła. Po paru godzinach była już tam, gdzie miała szansę odzyskać chociaż część dawnego blasku.
Tymczasem człowiek dopiero teraz zrozumiał swój błąd.
Rozpaczał długo po jej zniknięciu i choć codziennie chodził nad brzeg morza przesiewać dłonią piasek, to już nigdy jej nie zobaczył.
Zrozumiał i uczył od tamtej pory wszystkich, by nie popełnili nigdy takiego błędu jak on.

Gdy znajdziesz perłę, nie martw się, że inni na nią patrzą. To ty jesteś znalazcą, a „znalezione” perły bardzo rzadko zmieniają wybór. Dbaj o nią, a ona odwdzięczy ci się swoim blaskiem. Podziw innych niech będzie dla ciebie powodem do dumy, której nie zapomnij okazać. Perła, która wie, że jesteś z niej dumny będzie swym blaskiem przyćmiewała brylanty...
Pięknie

Można podsunąć drugiej połówce skłonnej do przesadnej zazdrości
november_rain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-27, 12:35   #1165
niedOkupieniax3
Przyczajenie
 
Avatar niedOkupieniax3
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 19
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

'z perwersją w Oczach przychOdził cO nOc..
i kradł i dusił i pOżerał sny i marzenia..
a Ona każdegO ranka budziła się inna, zmieniOna..'



__________________
zakOchana złOśnica.. ;*
niedOkupieniax3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-28, 18:17   #1166
wiolkaczarna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: CaŁy Świat :*
Wiadomości: 47
GG do wiolkaczarna
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

` usiadłam na mokrej od rosy porannej trawie, wyciagnęłam notatnik i zaczęłam rysować mokrym jeszcze liściem serce ... krople zlały się w jedną całość i utworzyły Ciebie. Czy to jakieś przeznaczenie ? Czy w mojej głowie jest miejsce tylko dla Ciebie ? , nierealne wręcz ? a jednak ...


Nie rozmyślasz czasami o tym, o ile prostsze byłoby twoje życie, gdybyś się we mnie nie zakochała? - Może i prostsze, lecz co by to było za życie?


` Mimo, że kochała Jego błekitne oczy, w których gubiła się za każdym razem, gdy On na nią patrzył. Mimo, że kochała Jego delikatny zapach przy, którym, gdy tylko się do niego przytuliła uginały się jej kolana. To wystarczyła jedna noc, by zauroczyła się brązowymi tęczówkami, które jej pragneły i prosiły wróć jak najszybciej, gdy wychodziła z sali. Mocnymi męskimi perfumami, które dawały do zrozumienia, że dzisiaj wszystko stać się może. A przeciez nie można mieć wszystkiego.
__________________
... a ja wytnę sobie serce , włożę do pudełka po butach i wyniosę na strych , żeby już więcej nie kochać .


wiolkaczarna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-02, 16:52   #1167
Dona89
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 19
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

Cytat:
Napisane przez layla_lbn Pokaż wiadomość
A i ja dodam coś od siebie (wprawdzie już kiedyś gdzieś to wklejałam i jest dość długie, ale myślę, że warto...)

"Powiadają, że pewnego razu spotkały się na Ziemi wszystkie uczucia i cechy ludzkich istot.
I tak: Gdy Znudzenie ostentacyjnie ziewnęło po raz trzeci, Szaleństwo, jak zwykle obłędnie dzikie, zaproponowało: - Pobawmy się w chowanego!
Intryga, niezmiernie zaintrygowana, uniosła tylko lekko brwi, a Ciekawość, nie mogąc się powstrzymać, spytała z typowym dla siebie zainteresowaniem:
- W chowanego? A co to takiego?
- To zabawa - wyjaśniło żywo Szaleństwo - polegająca na tym, iż ja zakryję sobie oczy i powoli zacznę liczyć do miliona. W międzyczasie wy wszyscy dobrze się schowacie, a gdy skończę liczyć, moim zadaniem będzie was odnaleźć.
Pierwsze z was, na którego kryjówkę trafię, zajmie moje miejsce w następnej kolejce.

Podekscytowany Entuzjazm zaczął tańczyć w towarzystwie Euforii, Radość podskakiwała tak wesoło, iż udało się jej przekonać do gry Wątpliwość, a nawet Apatię, której nigdy niczym nie dało się zainteresować.
Jednakże nie wszyscy chcieli się przyłączyć.
Prawda wolała się nie chować, w końcu i tak zawsze ją odkrywano.
Duma stwierdziła, że zabawa jest głupia, ale tak naprawdę w głębi duszy gryzło ją, iż pomysł wyszedł od kogo innego.
Tchórzostwo z kolei nie chciało ryzykować.

- Raz, dwa, trzy - zaczęło liczyć Szaleństwo.

Najszybciej schowało się Lenistwo, osuwając się za pierwszy lepszy napotkany kamień.
Wiara pofrunęła do nieba, a Zazdrość ukryła się w cieniu Triumfu, który z kolei wspiął się o własnych siłach hen!
Na sam szczyt najwyższego drzewa.
Wspaniałomyślność długo nie mogła znaleźć dla siebie odpowiedniego miejsca,
gdyż wszystkie kryjówki wydawały się jej idealne dla przyjaciół: krystalicznie czyste jezioro było wymarzonym miejscem dla Piękności, dziupla - w sam raz dla Nieśmiałości, motyle skrzydła stworzono dla Zmysłowości, powiew wiatru okazał się natomiast najlepszy dla Wolności.
W końcu Wspaniałomyślność schowała się za promyczkiem słońca.
Z kolei Egoizm znalazł sobie, jak sądził, wspaniałe miejsce: wygodne i przewiewne, a co najważniejsze - przeznaczone tylko, tylko dla niego.
Kłamstwo schowało się na dnie oceanów, a może skłamało i tak naprawdę ukryło się za tęczą? Pasja i Pożądanie w porywie gorących uczuć, wskoczyli w sam środek wulkanu.
Niestety wyleciało mi z pamięci, gdzie skryło się Zapomnienie, lecz to przecież mało ważne.
Gdy Szaleństwo liczyło dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć
Miłość jeszcze nie zdołała znaleźć sobie odpowiedniego miejsca.
W ostatniej chwili odkryła jednak zagajnik dzikich róż i schowała się wśród ich krzaczków.

- Milion - krzyknęło na końcu Szaleństwo
i dziarsko zabrało się do szukania.
Od razu, rzecz jasna, odnalazło schowane parę kroków dalej Lenistwo.
Chwilę potem usłyszało Wiarę rozmawiającą w niebie z Panem Bogiem.
W ryku wulkanów wyczuło natomiast obecność Pasji i Pożądania.
Następnie, przez przypadek, odnalazło Zazdrość, co szybko doprowadziło je do kryjówki Triumfu.
Egoizmu nie trzeba było wcale szukać, gdyż jak z procy wyleciał ze swej kryjówki, kiedy okazało się, iż wpakował się w sam środek gniazda dzikich os.
Trochę zmęczone szukaniem Szaleństwo przysiadło na chwilę nad stawem i w ten sposób znalazło Piękność.
Jeszcze łatwiejsze okazało się odnalezienie Wątpliwości, która, niestety, nie potrafiła się zdecydować, z której strony płotu najlepiej się ukryć.
W ten sposób wszyscy zostali znalezieni: Talent wśród świeżych ziół, Smutek - w przepastnej jaskini, a Zapomnienie... cóż, już dawno zapomniało, iż bawi się w chowanego.

Do znalezienia pozostała tylko Miłość.
Szaleństwo zaglądało za każde drzewko, sprawdzało w każdym strumyczku, a nawet na szczytach gór i już, już miało się poddać, gdy odkryło niewielki różany zagajnik.
Patykiem zaczęło odgarniać gałązki...
Wtem wszyscy usłyszeli przeraźliwy okrzyk bólu.
Stało się prawdziwe nieszczęście!
Różane kolce zraniły Miłość w oczy.
Szaleństwu zrobiło się niezmiernie przykro, zaczęło prosić, błagać o przebaczenie, aż w końcu poprzysięgło zostać przewodnikiem ślepej z jego winy przyjaciółki.
I to właśnie od tamtej pory, od czasu, gdy po raz pierwszy bawiono się na Ziemi w chowanego, Miłość jest ślepa i zawsze towarzyszy jej Szaleństwo"

To bajka o miłości i szaleństwie uwielbiam ją...
Dona89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-06-02, 18:53   #1168
Bella__
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 21
GG do Bella__
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

poniedziałek bez Ciebie. wtorek bez Ciebie. środa bez Ciebie. czwartek bez Ciebie. piątek bez Ciebie. sobota bez Ciebie. niedziela bez Ciebie.
dobrze, że tydzień ma tylko 7 dni.
__________________
...bo to właściciel tak nienagannego spojrzenia.

Bella__ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-03, 11:02   #1169
Bella__
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 21
GG do Bella__
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię
milion razy mocniej kocham Cię!!
__________________
...bo to właściciel tak nienagannego spojrzenia.

Bella__ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-07, 18:20   #1170
Justynka0520
Zakorzenienie
 
Avatar Justynka0520
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 11 641
GG do Justynka0520
Red face Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

dziewczynki naprawdę pełne uznanie dla was...
prześliczne są te teksty

Siedziała u niego w pokoju czekając na niego, była szczęśliwa bo mogla się dzisiaj z nim spotkać, ponieważ wczoraj wyjechał do babci.. dostał sms'a ale mogła go przeczytać bo przecież nie mają żadnych tajemnic..oczywiście pożałowała.. napisała jego była ''Hey skarbie. Wczoraj było fantastycznie..Kiedy to powtórzymy.?. ;x''
Zapłakana wyleciała z pokoju potykając się o chłopaka na schodach, spojrzała na niego z bólem w oczach, rzuciła w niego telefonem i wybiegła z mieszkania. Dostała od niego sms'a ''Hey skarbie. Moja dziewczyna się o nas dowiedziała..ale nie martw się, będziemy mieć teraz więcej dla siebie czasu.''
Po paru minutach napisał znowu '' Skarbie, to nie było do Ciebie, ten poprzedni sms nic nie znaczył..przecież wiesz ze bym Ci tego nie zrobił..'' odpisała krótko 'Z nami koniec' i wyłączyła telefon.

Edytowane przez Justynka0520
Czas edycji: 2010-06-07 o 18:24 Powód: pomyliłam się
Justynka0520 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kultura(lnie)


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:43.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.