Guzek na piersi - wątek zbiorczy!

[*Niki*]

Napisane przez Kat27

Kochana Niki, nie martw sie i nie denerwuj, jesli to wlokniak to moj lekarz mowil ze one tak maja ze rosna, u mnie zalecil wyciecie bo po pierwsze "uspilby" moja czujnosc jak juz bym wiedziala ze cos tam jest i przestala zwracac na to uwage a dwa, ze wlasnie takie wlokniaki rosna i przy moich (malych) piersiach taki guz moglby w koncu zaczac brzydko "wystawac".
Wiec jesli to tylko takiego rodzaju zmiany to chyba HIP HIP HURRRA! Bo Ci to wytna i juz bedzie dobrze

A ja w Krakowie bylam u takiego pana: http://www.walasektomasz.pl/ i w sumie podobalo mi sie to ze powaznie podchodzi do pacjenta, szczegolnie jak zobaczyl moja przerazona mine to przestal sobie zartowac, i u niego zostane sie leczyc, aczkolwiek wizyta byla prywatna a to juz bolalo

Kat Ty też będziesz swojego guzka wycinać??? Dziękuję za miłe słowa i namiarki na lekarza , ile u niego kosztuje wizyta razem z usg??
ktoś Ci go polecił czy sama go znalazłaś?? Acha i przyjmuje codziennie??

ja też mam małe piersi więc pewnie gdyby to rosło i rosło to pewnei tak jak piszesz zaczęłoby brzydko wystawać

[Kat27]

Napisane przez *Niki*

Kat Ty też będziesz swojego guzka wycinać??? Dziękuję za miłe słowa i namiarki na lekarza , ile u niego kosztuje wizyta razem z usg??
ktoś Ci go polecił czy sama go znalazłaś?? Acha i przyjmuje codziennie??

ja też mam małe piersi więc pewnie gdyby to rosło i rosło to pewnei tak jak piszesz zaczęłoby brzydko wystawać

Niki, jesli tylko bedzie mozna to pozbede sie tego swinstwa i nawet nie widze innej mozliwosci bo jak bede caly czas myslala ze cos mam w piersi to oszaleje
A ten lekarz nie ma godzin przyjmowania, zadzwonilam i sie z nim umowilam telefonicznie (na za tydzien), po prostu mowi kiedy ma czas za pol godziny wizyty zaplacilam stowe ale na kolejne usg pod okiem chirurga w swoim szpitalu zapisal mnie juz panstwowo na 25go lutego bo sam nie robi usg. Ja poszlam do niego z usg zrobionym przez innego lekarza i nie bylo zadnego problemu, tyle tylko ze kazal je powtorzyc zeby zobaczyc czy zaszly jakies zmiany.

Z tego co pisalas wczesniej, wydaje mi sie ze ten lekarz u ktorego robilas teraz usg mowil dosyc sensownie i jesli chce Cie zapisac na zabieg wyciecia to moze warto sie go trzymac bo juz sie zapoznal z Twoja historia, a u nowego lekarza znow trzeba wszystkie badania przechodzic od nowa i tylko czas ucieka... i chyba mniej Cie nastraszyl niz ta wczesniejsza Pani doktor a takie podejscie tez jest przeciez wazne! Szczep sie Kochana na zoltaczke i do dzieła

[majamarta]

NIKI...to jest rewelacyjna wiadomosc!!!!Takie zmiany o których ty piszesz ma sporo kobiet...Mam 2 kol.które chodza z takimi zmianami.....i to tylko kontroluja...Ale skoro doktorek zasugerował ci wyciecie...ja bym sie nie0ociagała...bedziesz miec z głowy!!!!!A skoro mówi ze to nie rqak...to napewno tak jest!!!Niewiem jakim on jest specjalista...ale skoro pracuje w prywatnej przychodni....i maja bardzo dobry sprzet to ja bym mu zaUFAŁA.....
MNasz racje....doktorek mówi na TY......ale trzeba sie go o wszystko...pytac ..to jest racja....ale dla ciebie najwazniejszy jest wynik.....a wynik....tylko potwierdzi usg czyli.....ze jest okZOBACZYSZ!!!
Nic sie niemartw jestem z toba.....ja tak samo mam jechac w lutym do kontroli.....a jak znajdziesz chwilke...to moze skoczymy na jakas kawe ..CO TY NA TO?

[*Niki*]

Kat masz rację tak też zrobię, jak tylko tż wróci z pracy to jadę do przychodni po skierowanie na szczepienie, najwyżej w tym czasie oczekiwania na szczepienie (bo jak teraz sie zaszczepie to następna dawka za miesiąc) skonsultuję to z jeszcze jednym lekarzem, choć podejrzewam, że też kaze usunąć skoro to mi rośnie

pozbede sie wroga i odżyje na nowo (mam nadzieję)

[*Niki*]

Napisane przez majamarta

NIKI...to jest rewelacyjna wiadomosc!!!!Takie zmiany o których ty piszesz ma sporo kobiet...Mam 2 kol.które chodza z takimi zmianami.....i to tylko kontroluja...Ale skoro doktorek zasugerował ci wyciecie...ja bym sie nie0ociagała...bedziesz miec z głowy!!!!!A skoro mówi ze to nie rqak...to napewno tak jest!!!Niewiem jakim on jest specjalista...ale skoro pracuje w prywatnej przychodni....i maja bardzo dobry sprzet to ja bym mu zaUFAŁA.....
MNasz racje....doktorek mówi na TY......ale trzeba sie go o wszystko...pytac ..to jest racja....ale dla ciebie najwazniejszy jest wynik.....a wynik....tylko potwierdzi usg czyli.....ze jest okZOBACZYSZ!!!
Nic sie niemartw jestem z toba.....ja tak samo mam jechac w lutym do kontroli.....a jak znajdziesz chwilke...to moze skoczymy na jakas kawe ..CO TY NA TO?

czyli zaufać mu w 100%?
pewnie że na kawke się mozemy umówic

[majamarta]

Niki...oczywiscie ze zaufaj...ja bym tak zrobiła...On wie co robi...jest RADIOLOGIEM......
A na kawe chetnie...sie umówie....jak tylko pojade do krakowa......Przepraszam dziewczynki ze mało sie udzielam...maluszki zaczynaja siadac.....a ja latam miedzy pokojami....

[Estrella]

Napisane przez Kat27

Estrella, ja w tej chorej piersi (prawej zreszta) mialam oprocz FA tez torbiel, i jak mnie badal ten nieudolny doktorek, robil to tak mocno, ze az slyszalam w pewnym momecie jak mi cos jakby "pyknelo" a z piersi wyplynal taki szarawy plyn... gosc powiedzial ze to przy torbielach normalne, no ale po tym badaniu przez tydzien nie moglam podniesc reki tak mnie bolalo pod pacha, a sama piers kłuła mnie wlasnie tak, jakby mnie bolalo serce, momentami nawet tak mnie bolalo ze skladalam sie na pol... zastanawialam sie nawet czy on mi jakiegos zebra nie zlamal bo taki wlasnie dziwny byl ten bol- ukłucia, jakby byl w lewej piersi to tez bym na 100 % myslala ze to serce.
Ale jesli to nie torbiel, to sprobuj sobie brac regularnie magnez, on na nerwobole serca pomaga, bo tak naprawde to denerwujemy sie tez podswiadomie niestety

Ja też miałam torbiele,dokładnie w tym miejscu,w którym mnie zaczęło boleć,dlatego podejrzewałam,że to właśnie ich pęknięcie może byc powodem.Po tym co piszesz wygląda na to,że dobrze podejrzewałam jednak.Zwłaszcza,że serce jest bliżej środka klatki piersiowej niż pachy Ale takie pęknięcie nie grozi niczym chyba,prawda??

Dziewczyny,to wpadnijcie na kawke do szpitala mnie odwiedzić

[lewaloff]

Niki, super wiadomość nie zamartwiaj się dziewczyno na zapas - szkoda zdrowia! skoro wiesz, że to nic groźnego a tylko zmiana dysplastyczna do wycięcia to umawiaj się do lekarza i wycinaj. A do tego uśmiechaj się szeroko i ciesz życiem Pomyśl, że za półtora miesiąca będzie po temacie

naprawdę babeczki nie ma co się zamartwiać na zapas, trzeba żyć

[*Niki*]

Napisane przez Estrella

Dziewczyny,to wpadnijcie na kawke do szpitala mnie odwiedzić

a kiedy dokładnie idziesz? i będziesz tam dłużej??

Napisane przez lewaloff

Niki, super wiadomość nie zamartwiaj się dziewczyno na zapas - szkoda zdrowia! skoro wiesz, że to nic groźnego a tylko zmiana dysplastyczna do wycięcia to umawiaj się do lekarza i wycinaj. A do tego uśmiechaj się szeroko i ciesz życiem Pomyśl, że za półtora miesiąca będzie po temacie

naprawdę babeczki nie ma co się zamartwiać na zapas, trzeba żyć

dziękuję bardzo mi pomagacie, dzięki Wam jakoś tak optymistyczniej o tym myślę

napisałam na innym forum o moim problemie i jedna z dziewczyn napisała, ze ona na moim miejscu by sie bała to wycinać że mi to może zezłośliwieć

co o tym myslicie??

lewaloff a Tobie lekarz nei zaleca wyciąć??

[lewaloff]

Napisane przez *Niki*

napisałam na innym forum o moim problemie i jedna z dziewczyn napisała, ze ona na moim miejscu by sie bała to wycinać że mi to może zezłośliwieć

co o tym myslicie??

lewaloff a Tobie lekarz nei zaleca wyciąć??

Niki po pierwsze jak słyszę takie teksty, to mi się nóż w kieszeni otwiera Nie wycinać, bo zezłośliwieje, nie robić biopsji bo się wkurzy i przeobrazi w coś złego, co jeszcze?? dzieci przynosi bocian czy znajduje się je w kapuście... no lałabym opowiadaczki takich bzdur i patrzyła czy równo puchnie

pomyśl logicznie co porównujesz - z jednej strony opinia lekarza, widział Ciebie, widział wyniki badań, widział usg i to nie tylko Twoje, ale innych kobiet, z drugiej nie wiadomo kto plecie nie wiadomo co zapomnij o tym natychmiast i więcej nawet nie myśl

mi lekarka nie kazała wycinać, bo biust mam wielki (G) , i to by był poważny zbieg w pełnym znieczuleniU + kilka dni w szpitalu + wyłączenie prawej ręki najakieś dwa tygodnie po zabiegu, a że to obeznany lekarz więc się jej grzecznie słucham

[Estrella]

Napisane przez *Niki*

a kiedy dokładnie idziesz? i będziesz tam dłużej??



dziękuję bardzo mi pomagacie, dzięki Wam jakoś tak optymistyczniej o tym myślę

napisałam na innym forum o moim problemie i jedna z dziewczyn napisała, ze ona na moim miejscu by sie bała to wycinać że mi to może zezłośliwieć

co o tym myslicie??

We wtorek 19tego idę i zostanę 2 dni,więc niedługo.
Jakieś straszne głupoty pisze ta dziewczyna.Od wycinania się zezłośliwi? jak go nie będzie?? To właśnie po to się wycina żeby sie nie zezłośliwiło jak zostanie...

[*Niki*]

Napisane przez lewaloff

Niki po pierwsze jak słyszę takie teksty, to mi się nóż w kieszeni otwiera Nie wycinać, bo zezłośliwieje, nie robić biopsji bo się wkurzy i przeobrazi w coś złego, co jeszcze?? dzieci przynosi bocian czy znajduje się je w kapuście... no lałabym opowiadaczki takich bzdur i patrzyła czy równo puchnie

pomyśl logicznie co porównujesz - z jednej strony opinia lekarza, widział Ciebie, widział wyniki badań, widział usg i to nie tylko Twoje, ale innych kobiet, z drugiej nie wiadomo kto plecie nie wiadomo co zapomnij o tym natychmiast i więcej nawet nie myśl

mi lekarka nie kazała wycinać, bo biust mam wielki (G) , i to by był poważny zbieg w pełnym znieczuleniU + kilka dni w szpitalu + wyłączenie prawej ręki najakieś dwa tygodnie po zabiegu, a że to obeznany lekarz więc się jej grzecznie słucham

dzięki lewaloff że mnei przywróciłaś do porządku
wiesz... potrzebne mi takie kazanie i porządne opierniczenie, żebym przestała słuchać głupot innych

w końcu lekarz wie lepiej co robić, a nie ktoś (niewiadomo kto) na forum, ale ja właśnie mam taki chory charakter i to nie byłabym JA jakbym się nie zadręczła

Napisane przez Estrella

We wtorek 19tego idę i zostanę 2 dni,więc niedługo.
Jakieś straszne głupoty pisze ta dziewczyna.Od wycinania się zezłośliwi? jak go nie będzie?? To właśnie po to się wycina żeby sie nie zezłośliwiło jak zostanie...

czemu 2 dni?? mi powiedział że po ok 15 minutach mnie wypuszczą, od czego to zależy że jest się 2 dni lub tylko np. 30 min??
w którym szpitalu masz zabieg???

trzymam kciuki i zazdroszczę Ci że to już 19
ja dopiero 12 marca mam drugą dawke szczepionki i wtedy będę mogła iść na zabieg

ehhh niech ten czas szybko leci

[lewaloff]

Napisane przez *Niki*

czemu 2 dni?? mi powiedział że po ok 15 minutach mnie wypuszczą, od czego to zależy że jest się 2 dni lub tylko np. 30 min?? w którym szpitalu masz zabieg???

trzymam kciuki i zazdroszczę Ci że to już 19
ja dopiero 12 marca mam drugą dawke szczepionki i wtedy będę mogła iść na zabieg

ehhh niech ten czas szybko leci

Niki - polecam się na przyszłość

co do zabiegu - z tego co pamiętam nie możesz iść na zabieg od razu po drugiej dawce - musisz odczekać jeszcze dwa tygodnie, bo dopiero wtedy jest pełna ochrona

[*Niki*]

Napisane przez lewaloff

Niki - polecam się na przyszłość

co do zabiegu - z tego co pamiętam nie możesz iść na zabieg od razu po drugiej dawce - musisz odczekać jeszcze dwa tygodnie, bo dopiero wtedy jest pełna ochrona

będę pamiętała


a o tym, że trzeba odczekać nie wiedziałam
mówiłam pielegniarce wczoraj, ona powiedziała, że od razu mogę iść, tzn nie w ten sam dzień ale za parę dni po szczeipeniu no ale dopytam ją jeszcze skoro mówisz że tak jest

kurcze to już miesiąc i 2 tyg czekania

[Estrella]

Napisane przez *Niki*

czemu 2 dni?? mi powiedział że po ok 15 minutach mnie wypuszczą, od czego to zależy że jest się 2 dni lub tylko np. 30 min??
w którym szpitalu masz zabieg???

Dlatego,że nie bede miała zabiegu w znieczuleniu miejscowym tylko pod narkozą w szpitalu na Kopernika.Tam zawsze tak robią tego typu zabiegi.Lekarz powiedział,że tak jest wiekszy komfort dla pacjentki,bo nie musi patrzeć na zabieg i nie ma problemu jak np.okazuje się,że guzek jest głębiej niż się spodziewali i trzeba tam bardziej "podłubać".Mnie to na rękę bo jestem dość wrażliwa jesli chodzi o takie rzeczy.Poza tym po zabiegu nie będę musiała od razu jechać przez pół miasta tramwajem i potem siedzieć w akademiku,tylko będę pod opieką i kontrolą lekarzy

[karolcia_83]

Niki, ja myślę że jeżeli rośnie to powinnaś to usunąć. Ja jestem dokładnie w takiej samej sytuacji jak Ty, jeżeli mój guzek się zacznie powiększać to będę zmuszona się go pozbyć. Z jednej strony bym tego nie chciała, ale z drugiej jak już by mi to wycięli to miałabym święty spokój! Także głowa do góry, pozbądz się tego i zaopomnij szybko,że coś takiego miałaś!

Wiecie, ja nie wiem jak to teraz jest, ale z tego co się słyszy, to tyle młodych dziewczyn ma teraz problemy z piersiami....po prostu mnóstwo

Estrello ja też jakiś czas temu miałam taki ból. Strasznie się bałam,że to serce,ból był przeszywające. Nawet oddechu do końca nie mogłam wziąć, bo tak mnie zatykało. Los chciał,że zupełnie przypadkiem wylądowałam w szpitalu (zasłabłam na ulicy, tak mnie boli przed każdą miesiączką.Jak brałam tabletki był ok, le musiałam odstawić wszystko powróciło), miałam tak niskie ciśnienie,że lekarz strasznie się wystraszył i zrobili mi ekg i serce mam jak dzwon! Teraz już wiem,że to nerwy tak mi dokuczają. Dlatego staram się jak najmniej złościć i często daje na luz.

majamarta ucałuj maluszki.Masz teraz dużo biegania, ale ile słodyczy!

[*Niki*]

Napisane przez Estrella

Dlatego,że nie bede miała zabiegu w znieczuleniu miejscowym tylko pod narkozą w szpitalu na Kopernika.Tam zawsze tak robią tego typu zabiegi.Lekarz powiedział,że tak jest wiekszy komfort dla pacjentki,bo nie musi patrzeć na zabieg i nie ma problemu jak np.okazuje się,że guzek jest głębiej niż się spodziewali i trzeba tam bardziej "podłubać".Mnie to na rękę bo jestem dość wrażliwa jesli chodzi o takie rzeczy.Poza tym po zabiegu nie będę musiała od razu jechać przez pół miasta tramwajem i potem siedzieć w akademiku,tylko będę pod opieką i kontrolą lekarzy

no tak, w Twoim przypadku rzeczywiście lepiej

ja mam inną sytuację, bo mam 2 małych dzieci, poza tym pojdę z mężulkiem autem, to szybko bede w domu. Cyce mam małe, to raczej nie ma szans, żeby guzek był głębiej, bo głębiej to ja już żebra czuję
Fajnie że pod narkozą bo nie będziesz się stresować, a ja pewnie tam padnę na stole, no ale przeżyję

[lewaloff]

Napisane przez *Niki*

Fajnie że pod narkozą bo nie będziesz się stresować, a ja pewnie tam padnę na stole, no ale przeżyję

powiem Ci Niki, że z tym znieczuleniem miejscowym może być całkiem zabawnie mój TŻ miał chirurgię ręki robioną w znieczuleniu miejscowym właśnie i jak przyszłam do niego do sali po zabiegu, to od progu woła do mnie "kochana znajdź anestezjologa, ale już!" przerażona pytam "kochanie, ale co się dzieje? źle się czujesz?", a on mi na to "wołaj go kobieto, niech mi da jeszcze te boskie specyfiki co podczas operacji! dawno się tak nie zrelaksowałem, muszę je mieć!"

niestety doktor się nie dał przekonać, bo leki są wyłącznie do użytku szpitalnego

[*Niki*]

Napisane przez lewaloff

powiem Ci Niki, że z tym znieczuleniem miejscowym może być całkiem zabawnie mój TŻ miał chirurgię ręki robioną w znieczuleniu miejscowym właśnie i jak przyszłam do niego do sali po zabiegu, to od progu woła do mnie "kochana znajdź anestezjologa, ale już!" przerażona pytam "kochanie, ale co się dzieje? źle się czujesz?", a on mi na to "wołaj go kobieto, niech mi da jeszcze te boskie specyfiki co podczas operacji! dawno się tak nie zrelaksowałem, muszę je mieć!"

niestety doktor się nie dał przekonać, bo leki są wyłącznie do użytku szpitalnego

to rzeczywiście zabawnie
a co to za specyfiki dają?? Ja też dostanę/?

[bbkk]

Witam Was Kochane! Od kilku miesięcy obserwuję Wasze posty i muszę stwierdzić, że często ich lektura podnosiła mnie na duchu. Zrozumienie i sympatia wyzierają praktycznie z każdego!

Piszę dopiero teraz, bo dopiero teraz zaczynam p a n i k o w a ć. Dziś wyznaczono mi konkretny termin usunięcia FA (połowa marca br.). Wiem, że będzie w narkozie ogólnej. I właśnie tej NARKOZY najbardziej się BOJĘ (choć zdroworozsądkowo wiem, że dla mnie jest najlepsza)!

B Ł A G A M, napiszcie jakie były wasze wrażenia z operacji, które przechodziłyście.

Ja najbardziej boję się, że zaszyją mi w środku jakiś wacik czy zostawią inne paskudztwo (a'propos będę już po 3 dawkach szczepienia na WZW, więc przynajmniej to mi nie grozi).

Czy do operacji piersi będę musiała kłaść się nago? Przeraża mnie myśl, że gdy będę nieświadoma pod narkozą, nad moim ciałem będą się "pastwić" jacyś faceci (choć wiem, że wśród nich doskonały specjalsta).

Mam jeszcze miesiąc do operacji, a już zastanawiam się nad jakimiś ziółkami na uspokojenie. Proszę, napiszcie o swoich wrażeniach "po".

Dla mnie każda taka informacja jest na wagę złota!

[*Niki*]

Napisane przez bbkk

Witam Was Kochane! Od kilku miesięcy obserwuję Wasze posty i muszę stwierdzić, że często ich lektura podnosiła mnie na duchu. Zrozumienie i sympatia wyzierają praktycznie z każdego!

Piszę dopiero teraz, bo dopiero teraz zaczynam p a n i k o w a ć. Dziś wyznaczono mi konkretny termin usunięcia FA (połowa marca br.). Wiem, że będzie w narkozie ogólnej. I właśnie tej NARKOZY najbardziej się BOJĘ (choć zdroworozsądkowo wiem, że dla mnie jest najlepsza)!

B Ł A G A M, napiszcie jakie były wasze wrażenia z operacji, które przechodziłyście.

Ja najbardziej boję się, że zaszyją mi w środku jakiś wacik czy zostawią inne paskudztwo (a'propos będę już po 3 dawkach szczepienia na WZW, więc przynajmniej to mi nie grozi).

Czy do operacji piersi będę musiała kłaść się nago? Przeraża mnie myśl, że gdy będę nieświadoma pod narkozą, nad moim ciałem będą się "pastwić" jacyś faceci (choć wiem, że wśród nich doskonały specjalsta).

Mam jeszcze miesiąc do operacji, a już zastanawiam się nad jakimiś ziółkami na uspokojenie. Proszę, napiszcie o swoich wrażeniach "po".

Dla mnie każda taka informacja jest na wagę złota!

Witaj
ja coprawda zabiegu nie miałam, ale czekam na niego
też za ok. miesiąc idę na stół, z tym że w znieczuleniu miejscowym

skąd jestes, można wiedziec?? i ile masz latek??

co do rozbierania to myślę, że chyba tylko do pasa się rozbiera, do naga to chyba byłaby przesada według mnie

na pewno nikt się nie będzie pastwił nad Twoim ciałem

ps. co to jest FA??

[bbkk]

racja, nie przedstawiłam się... jestem z małej wsi tuż pod włoszczową - z wawy znaczy

28 lat, po hormonach, za to z fibroadenomą (FA)


Cieszę się Niki, że odpowiedziałaś, i że to forum żyje!!

[Estrella]

bbkk ja też się boję narkozy Będę pierwsza miała operację,bo juz w przyszłym tygodniu i na pewno podziele sie wrażeniami,więc już będziesz wiedziała jak to jest Nie bój się,bedzie dobrze.Sama tez sobie to wmawiam

[karolcia_83]

Napewno dostaniecie jakieś koszulki, w które się przebierzecie. Chodzi o bakterie i takie tam.
bbkk z pewnością wszystko będzie ok i nikt Ci nic nie zaszyje w środku! Mi też coś na pierwszym usg napisali, zmiana łagodna Fa, teraz dopiero się dopatrzyłam,że też mam jakieś Fa

[karolcia_83]

No dziewczyny przyszedł ten dzień. Idę na usg i mam złe przeczucia. W dodatku wczoraj odebrałam wyniki prolaktyny i jest za wysoka, mimo że biorę bromergon...Na ostatniej wizycie lekarz powiedział,że jak ten wynik wyjdzie źle to będzie mnie musiał slierować na tomografię komputerową głowy. Boże, mnie to wszystkie choroby świata się czepiają.

[lewaloff]

karolcia będzie dobrze i kropka

[bbkk]

karolcia, dziś musi być dzień dobrych wiadomości.

Wyjrzyj przez okno, wystaw buzię na słońce i wygoń wszystkie czarne myśli.

Gdy będziesz mieć ochotę, napisz jak było.

[_dorota_]

karolcia, ta prolaktyna i tomografia to pewnie przez to zeby sprawdzic czy nie masz gruczolaka - one sa odpowiedzialne za bardzo wysokie poziomy prolaktyny. Ale spokojnie z tym kobiety zyja i nawet sie tego raczej nie usuwa! Tak ze glowa do gory!
No i trzymam za was kciukasy. Wprawdzie moja biopsja okazala sie bardzo ok i nic mnie nie czeka poza kontrola usg za jakis czas, nie mniej zagladam na ten watek i czytam co tam u was.
Musi byc dobrze, prawda!!??

[lewaloff]

pewnie, że musi! i nie widzę inaczej

[karolcia_83]

lewaloff, bbkk,_dorotka_ bardzo wam dziękuję!!!

Musiałyście trzymać mocno kciuki, bo wszystko jest ok! Guzek nie powiększył się, Boże co za ulga...
W dodatku ta pani dr. bardzo dobrze zna tego lekarza,który mi robił boipsję i powiedziała,że jestem w dobrych rękach. A teraz najważniejsze - powiedziała też,że to nie włókniak,ani gruczalowłókniak, bo inaczej by mi to dr.Postolski, ten od bipsji wyraźnie zaznaczył, a po wynikach biopsji widać,że płaciki normatypowego nabłonaka przewodowego i zrazikowego to nic grożnego. Że one w mojej piersi tak się akurat ułożyły i żeby się nie zamartwiać, bo wszystko jest jak najbardziej ok i nawet mowy nie żeby coś takiego usuwać.
Jestem szczęśliwa, ale jednocześnie jakoś lekko zdezorientowana.

_dorotko_ tak po to właśnie mam mieć tą tomografię komp. Pewnie dostane teraz skierowanie jak pójdę do tego mojego lekarza od piersi. Też mi lekarz wcześniej mówił,że tego się na ogół nie usuwa, tylko zwiększa ilość bromergonu.

Wiecie może do jakiego lekarza państwowego należy się udać po takie skierowanie, bo tak prywatnie to jest bardzo drogie Ogólny nie może, ginekolog też nie?

Ach..następne USG mam za 6,9 miesięcy.

Fajnie,że byłyście ze mną.Przed gabinetem myślałam sobie,że nie jestem sama i jak coś będzie nie tak,to wam się wyżale.