No dobrze... ale co z MOTORAMI? :)

[aguna]

Ja się będę musiała przemęczyć w kasku kursowym niestety Właśnie najgorzej martwię się o kurtkę, bo jedną mam chyba za grubą i pewnie za krótką, nerki mi przewieje... A rękawiczki mi się nie przydadzą, nie jest zimno w ręce?

[parodia]

Napisane przez aguna

Ja się będę musiała przemęczyć w kasku kursowym niestety Właśnie najgorzej martwię się o kurtkę, bo jedną mam chyba za grubą i pewnie za krótką, nerki mi przewieje... A rękawiczki mi się nie przydadzą, nie jest zimno w ręce?

To chociaż kup swoją kominiarkę
Przy prędkościach do 50 nie wieje ani po nerkach, ani w ręce, gorzej jak ja wyjeżdżam 3-4 km poza miasto na plac, to wczoraj było taaak zimno
Co do nerek - dziewczyny tu pisały o pasie nerkowym, może za takim się rozejrzyj, ja ogólnie spodnie biodrówki, krótka kurtka i też wieje a rękawiczki na początku miałam swoje zimowe skórzane, podszyte futerkiem teraz już się przyzwyczajam do egzaminu, dlatego jeżdżę bez

[aguna]

A co, na egzamin nie można wziąć np. rękawiczek czy kominiarki?

[parodia]

Kominiarki nie, dostaje się taką jednorazową ze względów higienicznych, bo są dwa kaski. Z rękawiczkami nie wiem dokładnie, ale każdy kto ostatnio miał egzamin, mówi, że nie miał i inni też nie mieli.
Tyle w Sieradzu, może gdzie indziej to wygląda inaczej

[mala19881]

Ja mam caly osprzet na moto, a jezdze i tak w cienkiej kurtce - ta motocyklowa zakladalam jedynie na miasto, na ktorym bylam raptem 2 razy, a tak to ciagle plac. Spodni nie mam, wiec jezdze w dzinach i w adidasach - bo wygodniej Ja mam we wtorek egzamin i biore swoj kask i rekawiczki - caly czas jezdze w nich i teraz tez mam taki zamiar, egzaminator nie moze Ci ich zabronic, zreszta pewnie niewiele go to obchodzi co ty masz na sobie, widzialam chlopakow na elkach w krotkich spodniach i t-shirtach, podczas gdy ja opatulona nawet w arafatke

Dziewczyny a odnosnie hamowania awaryjnego - czy on na to zwraca uwage jak szybko sie jedzie czy faktycznie dobijasz do 50? i na ktorym biegu 1 czy 2? ostatnio zablokowalo mi sie kolo i teraz sie boje tego hamowania - a niby taki banal mial z tego byc

[parodia]

Napisane przez mala19881

Dziewczyny a odnosnie hamowania awaryjnego - czy on na to zwraca uwage jak szybko sie jedzie czy faktycznie dobijasz do 50? i na ktorym biegu 1 czy 2? ostatnio zablokowalo mi sie kolo i teraz sie boje tego hamowania - a niby taki banal mial z tego byc

Na pewno chodzi Ci o hamowanie awaryjne? Podczas awaryjnego nie redukujesz biegów, masz się po prostu jak najszybciej zatrzymać. Może zablokowały Ci się dlatego, że hamowałaś za mocno, trzeba stopniowo, jak czujesz, że motor, przednie zawieszenie "siada", to lekko odpuść hamulec

[mala19881]

Ale to ma byc jak najsybsze zatrzymanie sie wiec jak stopniowo? a z biegami chodzilo mi o to zy wykonac caly ten manewr na 1 czy ruszyc wrzucic 2 i sie rozpedzac, probowalam i tak i tak i nie wiem w sumie jak lepiej w ogole to sie stresuje straszliwie tym egzaminem

[parodia]

Napisane przez mala19881

Ale to ma byc jak najsybsze zatrzymanie sie wiec jak stopniowo? a z biegami chodzilo mi o to zy wykonac caly ten manewr na 1 czy ruszyc wrzucic 2 i sie rozpedzac, probowalam i tak i tak i nie wiem w sumie jak lepiej w ogole to sie stresuje straszliwie tym egzaminem

Trzeba stopniowo naciskać hamulec, jeśli zrobisz to za gwałtownie, to właśnie koła się zblokują
W takim razie z tymi biegami źle zrozumiałam, myślałam, że chodzi Ci o redukcje Ja hamuję awaryjnie z 3 lub 4 nie wyobrażam sobie jechać 50 km/h dwójką, a tym bardziej jedynką

[1qazse4]

Na ham. awaryjnym na egzaminie trzeba rozpedzic motor co najmniej na 2 biegu, nikt nie patrzy czy jest to 30km/h czy 50km/h. W wawie za 1szm razem powiedzieli nawet ze lepiej słabiej zahamować niz sie wywalić. Wazne jest zeby widzieli ze uzywasz 2 hamulców jednocześnie

A co, na egzamin nie można wziąć np. rękawiczek czy kominiarki?[

Przed moim egz. egzaminator wymagal rekawiczek i bez tego nie chcial wogole rozmawiac, co zreszta nie dziwne, wystarczy sie wywalic przy ham. awaryjnym i rece pozdzierane. Ja na egzaminie miałam kurtkę na moto, buty kaski i rękawiczki do tego jeansy. Oczywiscie wszyscy oczekujacy ze mna mowili, ze nie dobrze sie tak ubrac bo "egz. za to oblewaja"

[Świniaczek]

A u mnie na hamowaniu awaryjnym wymagali, żeby koła się właśnie zblokowały. A rozpędziłam się do jakichś 30 km/h, bo nie zdążyłam bardziej i już zaczął krzyczeć STOP (bo w Koninie zaczynasz hamować dopiero jak Ci egzaminator krzyknie).

Parodia, ja z kolei nie wyobrażam sobie jechać 50 km/h na 3/4, toż to moja fela mulasta rozpędza się wtedy szybciej niż motor na niziutkich obrotach Przynajmniej niż mój motor, który na niskich obrotach się prawie w ogóle nie rozpędza

[parodia]

Napisane przez Świniaczek

Parodia, ja z kolei nie wyobrażam sobie jechać 50 km/h na 3/4, toż to moja fela mulasta rozpędza się wtedy szybciej niż motor na niziutkich obrotach Przynajmniej niż mój motor, który na niskich obrotach się prawie w ogóle nie rozpędza

Kursowa Yamaha by wtedy wyyyyła jak nie wiem co W granicach 3-4000 orotów/min zmieniam bieg i tak jakoś wychodzi

Mi instruktor powiedział wyraźnie - "zrobimy hamowanie awaryjne, rozpędź się do 50" i wtedy dopiero "STOP"

[Świniaczek]

A bo to jest 250 tak? No to rozumiem już, jak jechałam na kursie raz MZ125, to ostatni bieg (chyba 6, ale nie jestem pewna czy to coś nie miało 5 czasem) miałam przy 60 km/h

[parodia]

Tak, dokładnie Yamaha YBR-250, taka sama na kursie i na egzaminie 80-90 km/h jechałam już 5ką

[szarak]

ja jak hamowałem awaryjnie (ale nie motocyklem) to udusiłem silnik - egzaminator powiedział że bardzo dobrze

ps,czy to któraś z wizażystek śmiga na moto na blachach LU 23.... ?

[Stefannia]

Napisane przez parodia

Na pewno chodzi Ci o hamowanie awaryjne? Podczas awaryjnego nie redukujesz biegów, masz się po prostu jak najszybciej zatrzymać. Może zablokowały Ci się dlatego, że hamowałaś za mocno, trzeba stopniowo, jak czujesz, że motor, przednie zawieszenie "siada", to lekko odpuść hamulec

Trochę się nie zgodzę, hamowanie razem ze zrzucaniem biegów jest jak najlepszą praktyką. Ostatnio mialam sytuację, że po dość ostrym hamowaniu, musiałam od razu uciec, gdyby nie redukcja to by mi po prostu zgasło.

Napisane przez mala19881

Ale to ma byc jak najsybsze zatrzymanie sie wiec jak stopniowo? a z biegami chodzilo mi o to zy wykonac caly ten manewr na 1 czy ruszyc wrzucic 2 i sie rozpedzac, probowalam i tak i tak i nie wiem w sumie jak lepiej w ogole to sie stresuje straszliwie tym egzaminem

W Częstochowie hamowanie awaryjne było na ulicy w trakcie jazdy, więc miałam 50 km/h i wrzyconą trójkę. Po za tym tam wymagane było aby zatrzymać się, wrzucić luz i stać na hamulcu nożnym dopóki egzaminator nie powiedział żeby ruszać.

Napisane przez Świniaczek

A u mnie na hamowaniu awaryjnym wymagali, żeby koła się właśnie zblokowały. A rozpędziłam się do jakichś 30 km/h, bo nie zdążyłam bardziej i już zaczął krzyczeć STOP (bo w Koninie zaczynasz hamować dopiero jak Ci egzaminator krzyknie).

Uważam że bezpieczniej jednak nie zblokować, przy małym doświadczeniu utrzymanie motocykla na zblokowanych kołach może się skończyć wywrotką.

Myślę że nie masz co się martwić, na pewno zachamujesz, nawet jak trochę wolniej to nic się nie stanie

[parodia]

Napisane przez Stefannia

Trochę się nie zgodzę, hamowanie razem ze zrzucaniem biegów jest jak najlepszą praktyką. Ostatnio mialam sytuację, że po dość ostrym hamowaniu, musiałam od razu uciec, gdyby nie redukcja to by mi po prostu zgasło.

Tak mi na kursie mówią "może zgasnąć, nie ma problemu, ma być jak najszybsze hamowanie"

[Świniaczek]

Napisane przez Stefannia

Uważam że bezpieczniej jednak nie zblokować, przy małym doświadczeniu utrzymanie motocykla na zblokowanych kołach może się skończyć wywrotką.

Ależ ja o tym wiem , tak sobie wymyślili i już, nie wiem czy nadal to praktykują, ale jak ja zdawałam to życzyli sobie hamowania awaryjnego poprzez zblokowanie koła. Do teraz się dziwię, że nikt z naszej czwórki (grupa była ogromna, bo aż 4 osoby zdawały na A ) gleby nie zaliczył, bo to świeżo po deszczu było.

[Stefannia]

Czyli cały czas jest tak, że co innego ucza na kursie, co innego jest wymagane na egzaminie i co innego przydaje się w życiu

No niestety, najlepiej chyba się dowiedzieć co w danym ośrodku wymagają i się dostosować, a potem już jeździć "po swojemu"

No więc Parodia nie zostaje ci nic innego jak sie dostosować
A Tobie Świniaczku gratuluję, ja chyba bym glebę zaliczyła jak się patrzy

[mala19881]

Dziewczyny zdalam!!!! Myslalam, ze umre ze strachu jak siedzialam w tej salce przed egzaminem, sprzeglo chwytalo bardzo wysoko przez co zatrzymalam sie na osemce- moj instruktor mowil, ze jak najade na linie to juz moge isc do domu, a tu mile zaskoczenie - pozwolil mi poprawic gorka i miasto juz luzik, ale sie ciesze w przyszlym tyg wyruszam na poszukiwanie moto

[MdM]

Napisane przez mala19881

Dziewczyny zdalam!!!! Myslalam, ze umre ze strachu jak siedzialam w tej salce przed egzaminem, sprzeglo chwytalo bardzo wysoko przez co zatrzymalam sie na osemce- moj instruktor mowil, ze jak najade na linie to juz moge isc do domu, a tu mile zaskoczenie - pozwolil mi poprawic gorka i miasto juz luzik, ale sie ciesze w przyszlym tyg wyruszam na poszukiwanie moto

GRATULACJE!!!

[Stefannia]

Napisane przez mala19881

Dziewczyny zdalam!!!! Myslalam, ze umre ze strachu jak siedzialam w tej salce przed egzaminem, sprzeglo chwytalo bardzo wysoko przez co zatrzymalam sie na osemce- moj instruktor mowil, ze jak najade na linie to juz moge isc do domu, a tu mile zaskoczenie - pozwolil mi poprawic gorka i miasto juz luzik, ale sie ciesze w przyszlym tyg wyruszam na poszukiwanie moto

BRAWO
Wszystkie, ups... wszyscy jesteśmy dumni

To co masz w planach, coś już sobie upatrzyłaś, wymarzyłaś ?
(jesli już pisałaś, to przepraszam, przeczytałam forum o raz i moge nie pamiętać kto i co)

[parodia]

Napisane przez Stefannia

No więc Parodia nie zostaje ci nic innego jak sie dostosować

a po egzaminie już jeździć prawidłowo, bezpiecznie, ale po swojemu

Napisane przez mala19881

Dziewczyny zdalam!!!! Myslalam, ze umre ze strachu jak siedzialam w tej salce przed egzaminem, sprzeglo chwytalo bardzo wysoko przez co zatrzymalam sie na osemce- moj instruktor mowil, ze jak najade na linie to juz moge isc do domu, a tu mile zaskoczenie - pozwolil mi poprawic gorka i miasto juz luzik, ale sie ciesze w przyszlym tyg wyruszam na poszukiwanie moto

Supeer to teraz przekaż mi trochę dobrej energii

[mala19881]

Podziekowal
Parodia przekazuje pozytywna energie wbrew pozorom nie jest wcale tak trudno zdac
Budzet mam 5 tys. niewiele, ale mysle, ze wystarczy na GS'ka z lat 90 Moze tez Kawa er5 badz honda CB, ale gs'ow jest zdecydowanie najwiecej

[Świniaczek]

Napisane przez mala19881

Podziekowal
Parodia przekazuje pozytywna energie wbrew pozorom nie jest wcale tak trudno zdac
Budzet mam 5 tys. niewiele, ale mysle, ze wystarczy na GS'ka z lat 90 Moze tez Kawa er5 badz honda CB, ale gs'ow jest zdecydowanie najwiecej

GRATULUJĘ!
Z tych trzech poleciłabym najbardziej CB500, ponoć strasznie wytrzymałe silniki mają, a jak brachol miał to nigdy nie mógł jej nic zarzucić Ale GSik minimalnie poręczniejszy jest, węższy przede wszystkim ER5 nie miałam okazji dosiąść ani się nią przejechać, więc się nie wypowiadam, ale ponoć prawie to samo co GS, włącznie z wytrzymałością, o ile GS nie jest twardszy odrobinę. A GSa z początku lat 90 to kupisz i za 3000, za 5000 to już bliżej 2000 niż 1990 Chyba, że podrożały, dawno nie patrzyłam, więc nie jestem pewna

Stefannia, nie zaliczyłabyś gleby Rozpędziłam się do 30 i już wrzeszczał więc przez małą prędkość to było łatwe. Ale przy 50 mogłoby być ciekawie
Jakoś niedawno lubiło mi się tylne koło blokować (pomimo, że praktycznie nie korzystam z tylnego hamulca), na szczęście tylko na +/- 2 sekundy, ale dupka przy 80 km/h jak się koło blokuje ucieka niefajnie :/ Kilka gleb bym zaliczyła, ale już naprawione

A w ogóle, to w piątek na zlocie usłyszałam, że mam sobie komarka kupić, bo jak jechałam po takim piachu miękkim jak na plaży i czułam, że mi ciągle zadek ucieka to ściągałam nogi z podnóżków w kierunku ziemi, żeby w razie czego się nie wyglebić. Szkoda, że sami nie pokazali co potrafią , tylko stali jak tacy idioci i wszystkich komentowali

[andzya]

Dziewczyny, dołączam się
Mój TŻ ma fioła na punkcie motorów - sam jeździ na razie Suzuki GS 500 E, to jego pierwszy.
Ja nie ukrywam,że od zawsze miałam fioła na punkcie dwóch kółek, ale dopiero przy moim facecie ta pasja odżyła !!!
Zbieram się do prawka kat. A, widzę,że dużo z Was już pozdawało !!!

Czy któraś robiła może kurs we Wrocławiu? Jeśli tak,to może poleci jakiś ośrodek ?

[Stefannia]

Napisane przez parodia

a po egzaminie już jeździć prawidłowo, bezpiecznie, ale po swojemu (...)

Nic dodać, nic ująć

Napisane przez Świniaczek

(...)
A w ogóle, to w piątek na zlocie usłyszałam, że mam sobie komarka kupić, bo jak jechałam po takim piachu miękkim jak na plaży i czułam, że mi ciągle zadek ucieka to ściągałam nogi z podnóżków w kierunku ziemi, żeby w razie czego się nie wyglebić. Szkoda, że sami nie pokazali co potrafią , tylko stali jak tacy idioci i wszystkich komentowali

Nie lubimy takich cwaniaków Co do piachu, mam patent - kolana przy baku (dość mocno ścisnąć), tyłek odsunąć trochę do tyłu i wyprostować ręce w łokciach. I trochę gazu. Ostatnio mój własny osobisty był w szoku, bo sobie poradziłam pod górę po piachu

[QUOTE=andzya;20350489]Dziewczyny, dołączam się
[QUOTE]

Zapraszamy, ja w sumie też tu nowa, ale bardzo mi się tutaj podoba

[parodia]

Napisane przez mala19881

Podziekowal
Parodia przekazuje pozytywna energie wbrew pozorom nie jest wcale tak trudno zdac
Budzet mam 5 tys. niewiele, ale mysle, ze wystarczy na GS'ka z lat 90 Moze tez Kawa er5 badz honda CB, ale gs'ow jest zdecydowanie najwiecej

Niestety pozytywna energia nie pomogła ósemkę zawaliłam podparłam się 2x
Może 12. się uda

[szarak]

Napisane przez parodia

Może 12. się uda

jak możesz tak myśleć, może... ? Zdam 12 i tyle

[Stefannia]

Napisane przez parodia

Niestety pozytywna energia nie pomogła ósemkę zawaliłam podparłam się 2x
Może 12. się uda

Przykro... Ale 12 to już na pewno

[parodia]

Napisane przez szarak

jak możesz tak myśleć, może... ? Zdam 12 i tyle

Napisane przez Stefannia

Przykro... Ale 12 to już na pewno

Problem w tym, że 8 nigdy nie była "problematyczna", już bardziej się miasta bałam, a tu zonk wykupiłam sobie 1 h jazdy, którą poświęcę na sam plac w innym OSK 1,5 h przed egzaminem, zobaczymy, jestem dobrej myśli