Mój mężczyzna mnie zdradza? :(:(

[Cathas]

Napisane przez Monishia^^

Wlasnie do mnie dzwonil Plakal. Poraz pierwszy plakal.

A widziałaś te łzy? [pyt. retoryczne, z góry uprzedzam ] Bo przez telefon to ja też płakać umiem, zwłaszcza, jak mam katar
Nie daj się Monia - nie odbieraj, zapomnij, WYRZUĆ ze swojego życia raz a dobrze. Odgrzewane kotlety nie są Ci teraz potrzebne

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

hehe tez racja.......

[Monishia^^]

Napisane przez Cathas

A widziałaś te łzy? [pyt. retoryczne, z góry uprzedzam ] Bo przez telefon to ja też płakać umiem, zwłaszcza, jak mam katar
Nie daj się Monia - nie odbieraj, zapomnij, WYRZUĆ ze swojego życia raz a dobrze. Odgrzewane kotlety nie są Ci teraz potrzebne

Nie dam się.
Ale niepotrzebnie odebrałam, oboje byliśmy pijani.
Odebrałam o on powiedział, że jest na jakimś osiedlu, pada deszcz, a on poraz pierwszy pali fajki.
Zapytał co wiem o jego rodzinie. Powiedziałam, że wszystko.
A on :" Jestem ku*** sierotą, nie mam ojca, i po 20 latach życia dowiaduje się, że mam rodzeństwo. Nie byłem sobą wtedy kiedy Ci to napisałem.Wiem, że to mnie nie usprawiedliwia.."

Dodam, że będąc na tej imprezie spotkałam koleżankę, która była z moim byłym,tym przd P. (grał na kilka frontów w między czasie kiedy był ze mną) Pokłócilismy się o niego, stara sprawa.
No i lądując w jakimś zbożu z nią i wodką od słowa do słowa wyszło, że na wanienkę, filmy i ten sławny krzyż nie wyrywał tylko mnie. Swietnie, prawda?
Poraz kolejny trafiłyśmy na jednego faceta.
Wysłałyśmy po takim samym smsie im. Ja jej byłemu, a ona temu mojemu.
Odzwonili oboje.
Ona rozmawiała z Łukaszem, ja ze swoim. Masakra! Co ten alkohol robi z ludźmi.
Zwyzywałyśmy ich i rzuciłyśmy sluchawką.
W domu czołgając się do łóżka dostałam smsa, czy odbiore, kiedy zadzwoni. Odebrałam. I rozmowa sama poszła.
Nigdy mi nie mówił o swojej rodzinie. Nikomu nie mówił. Zresztą nie dziwię się, nie miał się czym chwalić. Zawsze mi go było przez to szkoda.
Nigdy tak szczerze nie rozmawialiśmy. Powiedział, że on nie nie chce stałego związku, ale się go boi.
Że wie, że jest po***** egoistą i chciałby mnie za wszystko przeprosić, ale słowo przepraszam w jego ustach pewnie nie ma dla mnie znaczenia.
Chyba z godzine rozmawialiśmy. Po raz pierwszy tak szczerze. Nie spodziewałam się tego po nim. Wygranęłam mu wszystko co leżało mi na sercu i sama nie wiem czy mi to pomogło, ale nigdy mnie ten człowiek tak nie zaskoczył...

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

monia zycie to teatr a my jetesmy aktorami wiec.....moj byly tez ryczal mi blagal ze sie zmieni ajeszcze tego samego wieczora kiedy wyszedl ode mnie pil z kolega malo tego spotkal rzekomo u tego kolegi swoja byla pierwsza milosc ktora zostawil dla mnie .......i nagle bum lzy zamienily sie w smiech i zaj****** sie bawil wiem bo wyslala mi fotki zupelnie niewiem po co????jak zobaczylam ten usmiech na fotce gdzie 3 godziny wczesniej wyl mi to przekonalam sie jak bardzo go boli nasze rozstanie........makabra
wiec nie bierz sie na takie gierki badz silna i wytrwala czas chyba pokazac jemu ze nie mozna toba pomiatac co????

[201803290936]

Nawet największe szuje i dranie mają takie przebłyski szczerości i inteligencji emocjonalnej czasami, ale niewiele z tego wynika. Dzisiaj popłacze - dla mnie jest to płacz bardziej nad sobą i nad swoim losem, niż nad tą osobą, którą skrzywdził - a jutro zapomni. Żal - OK, ale trzeba jeszcze wyciągać z tego typu uczuć wnioski, zmieniać swoją postawę, działania. U takich egoistów na żalu wyrażanym w słowach najczęściej się kończy. Nie idzie za tym żadne działanie.

[LifeIsSoSad]

Napisane przez Doris1981

Nawet największe szuje i dranie mają takie przebłyski szczerości i inteligencji emocjonalnej czasami, ale niewiele z tego wynika. Dzisiaj popłacze - dla mnie jest to płacz bardziej nad sobą i nad swoim losem, niż nad tą osobą, którą skrzywdził - a jutro zapomni. Żal - OK, ale trzeba jeszcze wyciągać z tego typu uczuć wnioski, zmieniać swoją postawę, działania. U takich egoistów na żalu wyrażanym w słowach najczęściej się kończy. Nie idzie za tym żadne działanie.

podpisuję się pod tym wszystkim kończynami ! :P

[jennylo86]

.

[Karena 73]

No to czekamy na wielki finał i pogodzenie się. A potem niech zabrzmi weselny dzwon ( poniosło mnie ) .

[tissue]

Napisane przez Karena 73

No to czekamy na wielki finał i pogodzenie się. A potem niech zabrzmi weselny dzwon ( poniosło mnie ) .

mam jednak nadzieje że Twój scenariusz nie zostanie jednak wcielony w życie przez Monishię Trzymam za nią kciuki.....

[LifeIsSoSad]

ja również mam nadzieję ze Monisia w końcu zmądrzala .

[antoinettee]

Skonczcie te chamskie odzywki.
Monika zrobisz co zechcesz, ale pamietaj co z niego czlowiek i jakim jest manipulantem.

[jennylo86]

.

[Monishia^^]

Nie wrócę do niego. Rozumiem, że mu ciężko. Jest skończony w moich oczach.
To, że nie ma ojca nie znaczy, że może tak traktować kogoś, komu na nim zależało.
Współczuję mu mimo tego wszsytkiego, ale nie ma odwrotu.
Mógł powiedzieć to wszystko, po mojej reakcji. Tamta rozmowa wg mnie była zaje**ście szczera.
Teraz twierdzi, że nie był sobą. Był sobą, a teraz najzwyzajniej jest mu głupio, bo myślał, że głupia Monisia na to pójdzie.
Się pomylił.
Między nami definitywny koniec.

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

Napisane przez jennylo86

Święte słowa.On nieźle udaje i wychodzi mu to idealnie.Moniko, a Ty sie szanuj dziewczyno,taki drań to powinien tylko pomarzyć o takiej dziewczynie jak Ty!!!Nie dla psa kiełbasaMiej swoją godność,ja na Twoim miejscu to nawet bym na niego nie spojrzała i traktowała zupełnie jak powietrze.To nie facet,tylko śmieć,który myśli nie sercem i uczuciem a wiesz czym...Szok,szkoda słów i zdrowia na takiego don Alfonsa

pod tym ja sie podpisuje cala soba !!!!!!!

[little.b.blue]

Rozumiem, że mu ciężko. Jest skończony w moich oczach.

ee... ciężko mu, bo jest skończony w twoich oczach? uwierz, z tego powodu na pewno nie jest mu ciężko. może jedynie puka się w głowę, że panienka, która była mu potrzebna jedynie do erotycznych zabaw w końcu przejrzała na oczy.

[Karena 73]

Napisane przez antoinettee

Skonczcie te chamskie odzywki.
Monika zrobisz co zechcesz, ale pamietaj co z niego czlowiek i jakim jest manipulantem.

I kto to mówi? Przypomnieć Twoją wypowiedź na innym wątku? Proszę bardzo:
Gdyby Twój ex do ciebie wrócił, to sorry ale głupi by był. Myślę, że powinnaś się leczyc u jakiegos specjalisty, bo nigdy nie zbudujesz fajnej relacji z facetem..

[jennylo86]

.

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

Napisane przez jennylo86

dla Ciebie Dita1532
To co napisałam w swoim poprzednim poście to niestety prawda.Surowa,okrutna, ale prawda.Trzymaj sie Monisiu twardo w tym wszystkim,trzymam za Ciebie kciuki.Wierzę,ze wkrótce wymażesz całkowicie tego człowieka z pamięci.A teraz skup sie na sobie i przede wszystkim nie siedz w domu bron boze,tylko spotykaj sie ze znajomymi i miej uśmiech an buziulceAha i pamiętaj ze zawsze masz tutaj nas wizażanki - w chwilach zawahania i też tych lepszych,codziennych,życi owych służymy pomocąBo musimy sobie wzajemnie pomagaćWarto

dziekuje niedawno przezywalam rozstanie z moze nie takim jak monisia ale tak samo mocno zostalam zraniona i wiem ze takie okreslenia na takich jak ci faceci ktorzy zamiast mozgu maja pestki od wisni....ostatnio to stwierdzilamsa jak najbardziej trafne........a ty jennylo trafilas w 10
a co do pomocy wizazanek ...monia wal smialo jakby co ja w dziewczynach znalazlam ogromne wsparcie po rozataniu...otrzymalam wiele rad i uswiadomien o ktorych wiedzialam sama jednak chyba musialam to odczytac chyba od kogos innego...dlatego napisalam do wizazanek i .......takze jak cos to napewno pomozemy

[Monishia^^]

Napisane przez little.b.blue

ee... ciężko mu, bo jest skończony w twoich oczach? uwierz, z tego powodu na pewno nie jest mu ciężko. może jedynie puka się w głowę, że panienka, która była mu potrzebna jedynie do erotycznych zabaw w końcu przejrzała na oczy.

Nie nie. Chodziło mi o te jego sprawy rodzinne. Ciężko mu z tego powodu. Pierwszy raz słyszałam płaczącego faceta i w pewnym stopniu mnie to wstrząsnęło, ale to i tak nic nie zmienia...
Mówił, że nie był sobą kiedy pisał, że chce sypiać z kilkoma równocześnie, a od koleżanki dowiedziałam się, że pisali do siebie smsy, na gg, ona mu ostatnio napisała, żeby przyjechał, bo rozstała się z facetem..No niby nie rpzyjechał, ale w ten dzień miał również być u mnie...

[Monishia^^]

Napisane przez jennylo86

dla Ciebie Dita1532
To co napisałam w swoim poprzednim poście to niestety prawda.Surowa,okrutna, ale prawda.Trzymaj sie Monisiu twardo w tym wszystkim,trzymam za Ciebie kciuki.Wierzę,ze wkrótce wymażesz całkowicie tego człowieka z pamięci.A teraz skup sie na sobie i przede wszystkim nie siedz w domu bron boze,tylko spotykaj sie ze znajomymi i miej uśmiech an buziulceAha i pamiętaj ze zawsze masz tutaj nas wizażanki - w chwilach zawahania i też tych lepszych,codziennych,życi owych służymy pomocąBo musimy sobie wzajemnie pomagaćWarto

Nie będę, ale dziś akurat jestem nie na siłach, żeby gdziekolwiek wyjść...kac męczy
Szkoda mi się go zrobiło, ale wydaje mi się, że to wszystko to jakaś gra, że znów próbuje mną manipulować posługując się rodziną... Oboje zaczęliśmy ryczeć do tego telefonu, aż komicznie to musiało wyglądać.
Ale tym razem moja decyzja jest nieodwracalna. Wątpię, żeby jedna rozmowa cokowliek zmieniła. Ludzie tak szybko się nie zmieniają.

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

Napisane przez Monishia^^

Nie będę, ale dziś akurat jestem nie na siłach, żeby gdziekolwiek wyjść...kac męczy
Szkoda mi się go zrobiło, ale wydaje mi się, że to wszystko to jakaś gra, że znów próbuje mną manipulować posługując się rodziną... Oboje zaczęliśmy ryczeć do tego telefonu, aż komicznie to musiało wyglądać.
Ale tym razem moja decyzja jest nieodwracalna. Wątpię, żeby jedna rozmowa cokowliek zmieniła. Ludzie tak szybko się nie zmieniają.

zal ci sie go zrobilo?a powiedz czy on wczesniej wspominal cos o tej swojej sytuacji rodzinnej?bo jesli nie to czy nie wydaje sie tobie ze moze teraz brac cie na litosc ze moze nawet to zmyslil...a jesli nie to dlaczego nigdy nie mowil tylko dopiero teraz?ja patrze na to krytycznie......bardzo.
widzisz moj byly tez odstawil teatrzyk typu:nie zostawiaj mnie.... a po paru godzinach w najlepszeze swoja byla z ogromnym usmiechem...............n o kochana ale .....ja tu widze jakas nutke falszu na ogromna skale.
zupelnie tak jakby sie lapal ostatniej deski ratunku wszak tonacy nawet brzytwy sie chwyci...

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

monia sledze ten watek od poczatku jak i inne wizazanki i wierze ze tym razem postapisz tak jak kazda ci radzila....i wierze ze wkoncu spadly ci klapki z oczu i masz byc wytrwala i konsekwentna w tym co robisz!!!!!!!pokaz na co sie stac do cholery a stac cie na wiecej niz na takiego don alfonsinio

[Monishia^^]

[1=b2061242e79199a19ea25d4 48e737c2153b1403a_5fee660 2bf23e;8009053]zal ci sie go zrobilo?a powiedz czy on wczesniej wspominal cos o tej swojej sytuacji rodzinnej?bo jesli nie to czy nie wydaje sie tobie ze moze teraz brac cie na litosc ze moze nawet to zmyslil...a jesli nie to dlaczego nigdy nie mowil tylko dopiero teraz?ja patrze na to krytycznie......bardzo.
widzisz moj byly tez odstawil teatrzyk typu:nie zostawiaj mnie.... a po paru godzinach w najlepszeze swoja byla z ogromnym usmiechem...............n o kochana ale .....ja tu widze jakas nutke falszu na ogromna skale.
zupelnie tak jakby sie lapal ostatniej deski ratunku wszak tonacy nawet brzytwy sie chwyci...[/QUOTE]
Widzisz ja już taka jestem wrażliwa na ludzką krzywdę. Wcześniej mówił, że ma problemy rodzinne, dość często nawet, ale nie chciał mówić o co chodzi, mówił, że się wstydzi i nie chce. Uszanowałam to, bo domyślałam się, że właśnie o to chodzi.
Widzisz, mieszkamy w małym mieście i ja o tym, że on nie ma ojca wiedziałam od samego początku.
Jednorazowy wybryk zakończony niechcianą ciążą... Zna ojca, ale nie ma z nim żadnego konaktu, mieszka za granicą.

I też mi się wydaje, że chciał jakoś się usprawiedliwić, powiedział to, żebym spojrzała na to z innej strony może? Chciał, żebym się nad nim zlitowała? Pewnie tak było. Ale i tak rozryczałam się jak bóbr. Byłam na niego równocześnie wściekła i szkoda mi go było.

Bo dziewczyny wyobraźcie sobie. Ja zapomnę. Będę szukać zdrowego związku, a on ? On ma już skrzywioną psychikę. Nie ma taty, jego matka związała się z jakimś żonatym mężczyzną z dziećmi, a teraz jeszcze dowiaduje się o rodzeństwie. Kto miał mu dać dobry przykład? ...No właśnie.
Nie chcę go usprawiedliwiać, ale żal mi go. Bo on nigdy nie będzie potrafił zbudować prawdziwej, szczerej relacji z kobietą.

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

Napisane przez Monishia^^

Widzisz ja już taka jestem wrażliwa na ludzką krzywdę. Wcześniej mówił, że ma problemy rodzinne, dość często nawet, ale nie chciał mówić o co chodzi, mówił, że się wstydzi i nie chce. Uszanowałam to, bo domyślałam się, że właśnie o to chodzi.
Widzisz, mieszkamy w małym mieście i ja o tym, że on nie ma ojca wiedziałam od samego początku.
Jednorazowy wybryk zakończony niechcianą ciążą... Zna ojca, ale nie ma z nim żadnego konaktu, mieszka za granicą.

I też mi się wydaje, że chciał jakoś się usprawiedliwić, powiedział to, żebym spojrzała na to z innej strony może? Chciał, żebym się nad nim zlitowała? Pewnie tak było. Ale i tak rozryczałam się jak bóbr. Byłam na niego równocześnie wściekła i szkoda mi go było.

Bo dziewczyny wyobraźcie sobie. Ja zapomnę. Będę szukać zdrowego związku, a on ? On ma już skrzywioną psychikę. Nie ma taty, jego matka związała się z jakimś żonatym mężczyzną z dziećmi, a teraz jeszcze dowiaduje się o rodzeństwie. Kto miał mu dać dobry przykład? ...No właśnie.
Nie chcę go usprawiedliwiać, ale żal mi go. Bo on nigdy nie będzie potrafił zbudować prawdziwej, szczerej relacji z kobietą.

no ja doskonale cie rozumiem........ale poniekad przez to ze ma takie zycie jakie ma moze nie z wlasnej winy nie moze krzywdzic innych bo na to nie zasluguja...........jesli nawet nie udaje i tak bylo to mysle ze niestety swoja szanse zmarnowal .........byc moze odbierze to jako lekcje na przyszlosc.
a na jego psychike nie masz wplywu niestety skoro nie potrafil sie zmienic to juz tego nie zrobi.......nie mozna zmienic charakteru czlowieka ,przyzwyczajenia owszem i poglady ale nie charakteru.

[antoinettee]

Napisane przez Karena 73

I kto to mówi? Przypomnieć Twoją wypowiedź na innym wątku? Proszę bardzo:
Gdyby Twój ex do ciebie wrócił, to sorry ale głupi by był. Myślę, że powinnaś się leczyc u jakiegos specjalisty, bo nigdy nie zbudujesz fajnej relacji z facetem..

Ej przepraszam, a co złego w tym napisałam?
Napisałam tylko, ze dziewczyna powinna sie leczyc bez zadnej zlosliwosci bo tak potraktowala faceta, ze szkoda gadac i widac, ze ma problemy z samą sobą. A facet naprawde był by głupi gdyby wrócił to kobiety, która tak go poniżyła przy koledze.

Nie rozumiem po co doszukujesz sie jakis problemów i wyciągasz jakies brudy.

[aaricia8]

Napisane przez antoinettee

Napisałam tylko, ze dziewczyna powinna sie leczyc

A zawsze sądziłam, że diagnozy to lekarz wystawia...

[antoinettee]

Oh naprawde? No co Ty powiesz?
Ja nie wystawiłam jej diagnozy, tylko poradziłam żeby poszła do specjalisty. Zreszto co ja sie będę tłumaczyc.

[aaricia8]

Napisane przez antoinettee

Oh naprawde? No co Ty powiesz?
Ja nie wystawiłam jej diagnozy, tylko poradziłam żeby poszła do specjalisty. Zreszto co ja sie będę tłumaczyc.

To ja Ci też uprzejmie radzę, żebyś pomyślała zanim coś napiszesz.

[antoinettee]

A ja uważam, że nie napisałam nic zlego, za to Ty szukasz zaczepki. Owszem wiele razy napisałam cos chamskiego, bo sama nie jestem świeta, ale nie wyciągam jakis głupot na forum i nie zaśmiecam wątku.
Dziekuje, koniec tematu z Tobą ...

[aaricia8]

Napisane przez antoinettee

A ja uważam, że nie napisałam nic zlego, za to Ty szukasz zaczepki. Owszem wiele razy napisałam cos chamskiego, bo sama nie jestem świeta, ale nie wyciągam jakis głupot na forum i nie zaśmiecam wątku.
Dziekuje, koniec tematu z Tobą ...

To nie ja wyciągnęłam ten temat. Czytaj uważniej.
A generalnie to gdybyś nie pisała chamskich tekstów, to nie byłoby czego wyciągać.