Moc pozytywnego myślenia - III część

[201604251028]

Napisane przez thalia666

Wg mnie powinnaś zadzwonić. Jeśli się nie uda to może oznaczać, że ta praca nie była Ci pisana i czeka na Ciebie jeszcze lepsza.

Inną metodą, którą czasem stosuję jest wpisywanie w zeszycie rzeczy, ze które dziękuję, choć w realnym świecie (jeszcze) ich nie mam. W sumie takie afirmacje, ale zawsze zaczynam je od słów "dziękuję za".
W przypadku pracy może to być coś w stylu "Dziękuję, że moją fantastyczną pracę, która sprawia mi wiele przyjemności, pozwala się rozwijać i doskonale zarabiać..." Dalej lecisz z tym czego oczekujesz od pracy. Od maja w ten sposób "załatwiłam" cholernie trudny egzamin, obecną pracę, doprowadziłam do porządku buzię(wcześniej, mimo pielęgnacji miałam z nią problemy - problemem okazała się kawa), brak wolnego czasu - w pozytywnym sensie, bo teraz każdy dzień, gdy nie jestem w pracy mam wypełniony ludźmi, których lubię, a wcześniej nie mogliśmy się zgadać.
Warto zacząć od kilku rzeczy, które rzeczywiście masz (wspaniali znajomi, talent w jakiejś dziedzinie, wspierająca rodzina, fajny gadżet), że łatwiej zmanewrować podświadomość.
Jak to robię? Siadam sobie raz dziennie ze specjalnym zeszytem i na spokojnie zapisuję całą stronę tymi rzeczami, które są i na które czekam(każda jako osobne zdanie). Trochę nad nimi posiedzę i pocieszę się i zwykle idę spać(najczęściej robię to przed snem).
Ostatnio jakoś nie miałam konkretnych celów, bo strasznie dużo się wokół mnie dzieje, ale chyba dziś coś powymyślam.
Uśmiechnij się, czeka Cię coś dobrego, tylko bez spiny

Ja na razie pisze afirmacje w czasie terazniejszym, a nie podziekowania, ale tej metody tez sprobuje

[ChocoWhite]

hej ho

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez thalia666

Wg mnie powinnaś zadzwonić. Jeśli się nie uda to może oznaczać, że ta praca nie była Ci pisana i czeka na Ciebie jeszcze lepsza.

Inną metodą, którą czasem stosuję jest wpisywanie w zeszycie rzeczy, ze które dziękuję, choć w realnym świecie (jeszcze) ich nie mam. W sumie takie afirmacje, ale zawsze zaczynam je od słów "dziękuję za".
W przypadku pracy może to być coś w stylu "Dziękuję, że moją fantastyczną pracę, która sprawia mi wiele przyjemności, pozwala się rozwijać i doskonale zarabiać..." Dalej lecisz z tym czego oczekujesz od pracy. Od maja w ten sposób "załatwiłam" cholernie trudny egzamin, obecną pracę, doprowadziłam do porządku buzię(wcześniej, mimo pielęgnacji miałam z nią problemy - problemem okazała się kawa), brak wolnego czasu - w pozytywnym sensie, bo teraz każdy dzień, gdy nie jestem w pracy mam wypełniony ludźmi, których lubię, a wcześniej nie mogliśmy się zgadać.
Warto zacząć od kilku rzeczy, które rzeczywiście masz (wspaniali znajomi, talent w jakiejś dziedzinie, wspierająca rodzina, fajny gadżet), że łatwiej zmanewrować podświadomość.
Jak to robię? Siadam sobie raz dziennie ze specjalnym zeszytem i na spokojnie zapisuję całą stronę tymi rzeczami, które są i na które czekam(każda jako osobne zdanie). Trochę nad nimi posiedzę i pocieszę się i zwykle idę spać(najczęściej robię to przed snem).
Ostatnio jakoś nie miałam konkretnych celów, bo strasznie dużo się wokół mnie dzieje, ale chyba dziś coś powymyślam.
Uśmiechnij się, czeka Cię coś dobrego, tylko bez spiny

Mam nadzieję, że niedługo będę miała tyle pozytywnej energii w sobie, że rzeczy same będą się do mnie przyciągać

[Mimi08]

Dziewczyny, w jaki sposób mogę zrobić sobie taką mapę marzeń komputerowo? Nie mam zdolności plastycznych i wiem że mi brzydko wyjdzie a chce mieć ładną Dlatego ręcznie jej nie zrobię. Tylko nie wiem jak ją zrobić w komputerze. Macie może jakieś pomysły?

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez Mimi08

Dziewczyny, w jaki sposób mogę zrobić sobie taką mapę marzeń komputerowo? Nie mam zdolności plastycznych i wiem że mi brzydko wyjdzie a chce mieć ładną Dlatego ręcznie jej nie zrobię. Tylko nie wiem jak ją zrobić w komputerze. Macie może jakieś pomysły?

Ja też nie umiem rysować Ale namalowałam, co chciałam, znaki-klucze. Nikt ode mnie z rodziny nie wie, o co chodzi A ja mam to w zasięgu wzroku i czasem zerkam.
W internecie są takie szablony:


albo



Możesz do tych szablonów powklejać zdjęcia z internetu

[thalia666]

Ja k0rzystałam z pierwszego wzoru. Mapę zrobiłam po prostu w Paintcie.

Swoją drogą - od kiedy piszę podziękowania doświadczam czegoś "magicznego". Gdy wracam do domu, zwłaszcza nocą nagle wchodzi we mnie taka fala wdzięczności, że aż łzy mi się cisną do oczu i chce mi się na przemian śmiać i płakać ze szczęścia. Widzę jak ważne i wspaniałe są nawet najmniejsze rzeczy. Nie da się tego opisać, to trzeba poczuć.
BTW dziś klient zostawił u nas w kawiarni telefon. Zrobiło mi się smutno, bo był bardzo miły i świetnie mi się z nim gadało, a tu takie coś. Odniosłam telefon na zaplecze. Pan wrócił po kilku godzinach, koleżanka oddała mu telefon. I wtedy on poprosił mnie(koleżanka powiedziała, że ja go znalazłam) i ot tak dał 50 zł - jak sam stwierdził "Za uczciwość i za to, że uratowałam go od kłopotów, bo to ważny telefon". Do tej pory jak o tym pomyślę, mam śmiech od ucha do ucha. Kasę wrzuciłam do wspólnych napiwków, bo wiem, że inne koleżanki zrobiłyby to samo. I mimo że spałam dziś 3,5h i myślałam, że będzie ciężko - kurczę, to był mega pozytywny dzień. W dodatku babcia zrobiła górę pysznych pierogów i jeszcze mi zapakowała do domu - no żyć, nie umierać. A co u Was?

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez thalia666

Ja k0rzystałam z pierwszego wzoru. Mapę zrobiłam po prostu w Paintcie.

Swoją drogą - od kiedy piszę podziękowania doświadczam czegoś "magicznego". Gdy wracam do domu, zwłaszcza nocą nagle wchodzi we mnie taka fala wdzięczności, że aż łzy mi się cisną do oczu i chce mi się na przemian śmiać i płakać ze szczęścia. Widzę jak ważne i wspaniałe są nawet najmniejsze rzeczy. Nie da się tego opisać, to trzeba poczuć.
BTW dziś klient zostawił u nas w kawiarni telefon. Zrobiło mi się smutno, bo był bardzo miły i świetnie mi się z nim gadało, a tu takie coś. Odniosłam telefon na zaplecze. Pan wrócił po kilku godzinach, koleżanka oddała mu telefon. I wtedy on poprosił mnie(koleżanka powiedziała, że ja go znalazłam) i ot tak dał 50 zł - jak sam stwierdził "Za uczciwość i za to, że uratowałam go od kłopotów, bo to ważny telefon". Do tej pory jak o tym pomyślę, mam śmiech od ucha do ucha. Kasę wrzuciłam do wspólnych napiwków, bo wiem, że inne koleżanki zrobiłyby to samo. I mimo że spałam dziś 3,5h i myślałam, że będzie ciężko - kurczę, to był mega pozytywny dzień. W dodatku babcia zrobiła górę pysznych pierogów i jeszcze mi zapakowała do domu - no żyć, nie umierać. A co u Was?

Czytając to mam wrażenie jakiejś bajkowej, szczęśliwej osoby. Aż mi też się zrobiło lekko na duszy

Ja właśnie próbuję myśleć pozytywnie, ale mam sinusoidę - że mi się nie uda :-(

[thalia666]

Napisane przez Jabluszko9

Czytając to mam wrażenie jakiejś bajkowej, szczęśliwej osoby. Aż mi też się zrobiło lekko na duszy

Ja właśnie próbuję myśleć pozytywnie, ale mam sinusoidę - że mi się nie uda :-(

Do bajki mi daleko. W ciągu ostatniego pół roku wyprowadziłam się z wymarzonego domu, miałam wtedy załamanie i podkopanie wyjątkowo paskudną sesją. Przez 4 msc po wyprowadzce on nie wiedział co dalej, aż w końcu się zdeklarował, że kocha,teraz już wszystko się uda i bardzo pragnie uciec ze mną daleko, znów zacząć wspólne mieszkanie i życie. Po 2-3tyg jednak dowiedziałam się, że odmieniło mu się, po chwili poznał kogoś i stwierdził, że zakochał się jak nigdy wcześniej.

Nasz związek był jednym z punktów w moich podziękowaniach, jednak to nie wyszło. Wiem, że mimo to czeka na mnie coś lepszego. I nie myślę. Widzę te dobre rzeczy, dokładnie tak jak dzisiaj.

Tak poza tematem - słyszałyście o dziesięcinie?

[eN90]

Ja też dziś przeżyłam mega szczęśliwy dzień. Tak po prostu na luzie, z koleżankami, robiąc to, co chcę.

A propo tej mapy marzeń. Nie robiłam jej nigdy na papierze ale często robiłam ją sobie w myślach. W sumie, to może bardziej podchodzić pod wizualizację, ale mam teraz pewien problem. Otóż, bardzo często będąc już małą dziewczynką wyobrażałam sobie pewne rzeczy jak robię je wspólnie z przyszłym towarzyszem życia Wyobrażałam sobie jak chodzimy z chłopakiem (nie jakimś konkretnym- po prostu z chłopakiem) po górach, jak oprowadzam go po miejscach, które znam. Robiłam to bardzo często, zupełnie nieświadomie czasami. I dopiero teraz, po rozstaniu z partnerem zauważyłam, że te marzenia się spełniły. Zrobiłam z nim wszystko co kiedyś chciałam zrobić z moim przyszłym partnerem.
I teraz sobie pomyślałam, żeby wizualizować nowe rzeczy, ale cholernie mi nie wychodzi. Nie wiem, czy jeszcze rozstanie daje o sobie znać. Po prostu nie mogę sobie wyobrazić, że robię jakieś inne, nowe rzeczy. A w sumie chciałabym stworzyć kolejny związek... boję się, że skoro nie mogę wyobrazić sobie nowego partnera i nowe rzeczy to może faktycznie, czeka mnie już ta samotność?

Poza tym, kradnę Twoją metodę podziękowań thalia

[thalia666]

Ja po rozstaniu odpuściłam. Nie myślę o facetach, ale o tym co mam naokoło. Mam kumpli, z którymi i pójdę na imprezę i posiedzę gadając 7h. Ale to kumple. Kiedyś przyjdzie czas na związek i będę wiedziała, że to już. Na razie jestem emocjonalnie poraniona.
Teraz skupiam się na znajomych, wyjazdach, nowej pracy. No i wybaczeniu byłemu. Bez tego nie można pójść dalej/

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Tak, wybaczenie to jest bardzo ważna część, mimo, że nie mam jeszcze takiej wiedzy o pozytywnym myśleniu, ale mogę jedynie z własnego doświadczenia powiedzieć - że bez przebaczenia człowiek nie ruszy dalej.
Jak się przebaczy to na duszy jest lżej, i można dalej siać dobre emocje

Dziesięcina - chodzi Ci o ten system podatku na początku wieku?

[Mimi08]

Napisane przez Jabluszko9

Ja też nie umiem rysować Ale namalowałam, co chciałam, znaki-klucze. Nikt ode mnie z rodziny nie wie, o co chodzi A ja mam to w zasięgu wzroku i czasem zerkam.
W internecie są takie szablony:


albo



Możesz do tych szablonów powklejać zdjęcia z internetu

Ale świetne! Wydrukuje sobie i poprzyklejam zdjęcia Dziękuje Ci bardzo

Napisane przez thalia666

Ja k0rzystałam z pierwszego wzoru. Mapę zrobiłam po prostu w Paintcie.

Swoją drogą - od kiedy piszę podziękowania doświadczam czegoś "magicznego". Gdy wracam do domu, zwłaszcza nocą nagle wchodzi we mnie taka fala wdzięczności, że aż łzy mi się cisną do oczu i chce mi się na przemian śmiać i płakać ze szczęścia. Widzę jak ważne i wspaniałe są nawet najmniejsze rzeczy. Nie da się tego opisać, to trzeba poczuć.
BTW dziś klient zostawił u nas w kawiarni telefon. Zrobiło mi się smutno, bo był bardzo miły i świetnie mi się z nim gadało, a tu takie coś. Odniosłam telefon na zaplecze. Pan wrócił po kilku godzinach, koleżanka oddała mu telefon. I wtedy on poprosił mnie(koleżanka powiedziała, że ja go znalazłam) i ot tak dał 50 zł - jak sam stwierdził "Za uczciwość i za to, że uratowałam go od kłopotów, bo to ważny telefon". Do tej pory jak o tym pomyślę, mam śmiech od ucha do ucha. Kasę wrzuciłam do wspólnych napiwków, bo wiem, że inne koleżanki zrobiłyby to samo. I mimo że spałam dziś 3,5h i myślałam, że będzie ciężko - kurczę, to był mega pozytywny dzień. W dodatku babcia zrobiła górę pysznych pierogów i jeszcze mi zapakowała do domu - no żyć, nie umierać. A co u Was?

Skoro u Ciebie takie podziękowania dają efekty to może u mnie też będą działały Już dzisiaj wieczorem wypisze sobie za co jestem wdzięczna.

Jejku, jaka świetna historia. Klient bardzo fajnie się zachował, że docenił to, że schowałaś jego telefon, z pewnością nie wszyscy by tak zrobili

Napisane przez eN90

Ja też dziś przeżyłam mega szczęśliwy dzień. Tak po prostu na luzie, z koleżankami, robiąc to, co chcę.

A propo tej mapy marzeń. Nie robiłam jej nigdy na papierze ale często robiłam ją sobie w myślach. W sumie, to może bardziej podchodzić pod wizualizację, ale mam teraz pewien problem. Otóż, bardzo często będąc już małą dziewczynką wyobrażałam sobie pewne rzeczy jak robię je wspólnie z przyszłym towarzyszem życia Wyobrażałam sobie jak chodzimy z chłopakiem (nie jakimś konkretnym- po prostu z chłopakiem) po górach, jak oprowadzam go po miejscach, które znam. Robiłam to bardzo często, zupełnie nieświadomie czasami. I dopiero teraz, po rozstaniu z partnerem zauważyłam, że te marzenia się spełniły. Zrobiłam z nim wszystko co kiedyś chciałam zrobić z moim przyszłym partnerem.
I teraz sobie pomyślałam, żeby wizualizować nowe rzeczy, ale cholernie mi nie wychodzi. Nie wiem, czy jeszcze rozstanie daje o sobie znać. Po prostu nie mogę sobie wyobrazić, że robię jakieś inne, nowe rzeczy. A w sumie chciałabym stworzyć kolejny związek... boję się, że skoro nie mogę wyobrazić sobie nowego partnera i nowe rzeczy to może faktycznie, czeka mnie już ta samotność?

Poza tym, kradnę Twoją metodę podziękowań thalia

Ja to samo robiłam będąc młodszą Niestety nic nie wydarzyło się z tego o czym myślałam, ale przynajmniej mam wymarzonego faceta, jest taki jak zawsze chciałam mieć

Myśle, że powinnaś dać sobie jeszcze czasu. Rzeczywiście, możne rozstanie daje o sobie znać. Nic na siłę, jeśli teraz nie możesz wizualizować nowego związku to na pewno przyjdzie z czasem


Tak mi się przypomniała pewna historia, którą chciałabym Wam opowiedzieć. Dla mnie było to mega pozytywne. Nigdy w życiu nie czułam się taka szczęśliwa, za sprawą nieznajomego człowieka.

Pewnego razu musiałam przyjechać na uczelnie dużo wcześniej niż zwykle. Dzień wcześniej położyłam się późno spać i rano byłam ledwo żywa. Wychodzę taka zaspana z pociągu, idę za tłumem ludzi, nagle podchodzi do mnie pewien pan i mówi: -"Proszę pani, zgubiła pani coś.". Obejrzałam się i nie widzę niczego co mogłabym zgubić, więc mówię: - "Ale co? Ja niczego nie widzę " na to on : -"Uśmiech! Trzeba się uśmiechać." uwierzcie mi takiego uśmiechu na twarzy nigdy nie miałam jak po usłyszeniu tych słów. Na koniec powiedział "Miłego dnia" i odszedł.
Poprawił mi humor na cały dzień.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez Mimi08

Ale świetne! Wydrukuje sobie i poprzyklejam zdjęcia Dziękuje Ci bardzo


Skoro u Ciebie takie podziękowania dają efekty to może u mnie też będą działały Już dzisiaj wieczorem wypisze sobie za co jestem wdzięczna.

Jejku, jaka świetna historia. Klient bardzo fajnie się zachował, że docenił to, że schowałaś jego telefon, z pewnością nie wszyscy by tak zrobili


Ja to samo robiłam będąc młodszą Niestety nic nie wydarzyło się z tego o czym myślałam, ale przynajmniej mam wymarzonego faceta, jest taki jak zawsze chciałam mieć

Myśle, że powinnaś dać sobie jeszcze czasu. Rzeczywiście, możne rozstanie daje o sobie znać. Nic na siłę, jeśli teraz nie możesz wizualizować nowego związku to na pewno przyjdzie z czasem


Tak mi się przypomniała pewna historia, którą chciałabym Wam opowiedzieć. Dla mnie było to mega pozytywne. Nigdy w życiu nie czułam się taka szczęśliwa, za sprawą nieznajomego człowieka.

Pewnego razu musiałam przyjechać na uczelnie dużo wcześniej niż zwykle. Dzień wcześniej położyłam się późno spać i rano byłam ledwo żywa. Wychodzę taka zaspana z pociągu, idę za tłumem ludzi, nagle podchodzi do mnie pewien pan i mówi: -"Proszę pani, zgubiła pani coś.". Obejrzałam się i nie widzę niczego co mogłabym zgubić, więc mówię: - "Ale co? Ja niczego nie widzę " na to on : -"Uśmiech! Trzeba się uśmiechać." uwierzcie mi takiego uśmiechu na twarzy nigdy nie miałam jak po usłyszeniu tych słów. Na koniec powiedział "Miłego dnia" i odszedł.
Poprawił mi humor na cały dzień.

Ja miałam inną historię, nie dotyczyło mnie osobiście, bo szłam za dziewczyną, do której jakaś grupka chłopaków powiedziała "Uśmiechnij się". Wiem, że nie było to do mnie, a jednak! Humor się poprawił na samą myśl,że są tacy ludzie

[bujdanaresorach]

Cześć

Za mną urlop, no, jeszcze nie za mną, po weekendzie do pracy
Staram się nie myśleć o tym co spotka mnie w poniedziałek, lepiej cieszyć się chwilą obecną i tym, że mogę jeszcze odpocząć

Bardzo fajne i mądre rzeczy piszecie. Cieszę się, że jest nas coraz więcej i wątek pięknie ruszył z kopyta
Nie przepadam za afirmacjami, jakoś tak głupio i niezręcznie się czuję, choć gadać do siebie lubię - to chyba skutek bycia jedynaczką, która rzadko kiedy miała towarzysza do zabaw poza szkołą i szkolną świetlicą, w domu wymyślałam zabawy, bawiłam się sama ze sobą. Dziwne, że nie mam rozdwojenia jaźni
Wizualizacje przychodzą mi naturalnie, od dziecka miałam smykałkę do opowiadania zmyślonych historii, wyobrażania sobie różnych, pojechanych rzeczy, ogromnie dużo marzyłam i żyłam we własnym świecie.
I tak będąc już dużą dziewczynką "wymarzyłam" dwie prace, dwa związki (a to, że okazały się całkowitą klapą to już inna historia ), przeprowadzkę do innego miasta.

[thalia666]

Dziesięcina to taki fajny myk na kasę Nie myślałam, że zadziała, a jednak! Chodzi o to, że z każdej wypłaty, pieniędzy, które otrzymamy te 10% przeznaczyć nie dla siebie - czy to kupić komuś mały prezent, zaprosić kogoś na kawę albo wesprzeć jakąś organizację. Nasza podświadomość notuje, że stać nas na takie rzeczy(no przecież jak się kasy nie ma to się innym nie daje) to mamy kasę i dalej na zasadzie przyciągania kasa płynie do nas jeszcze szybciej.
Drugi sposób to trzymać w portfelu 100-200zł(choć można i więcej) w osobnej przegródce. Za każdym razem, gdy zobaczymy coś co nam się podoba wyobrażamy sobie jak idziemy do sklepu i kupujemy tę rzecz na te schowane pieniądze. Im więcej wydajemy w myślach tym więcej wraca

Z takich sytuacji, o których pisałyście - miałam podobną. Wracałam z pracy, ciężki okres w życiu(2-3lata temu). Usiadłam w autobusie po wyjątkowo paskudnej zmianie, do głowy weszły mi wszystkie problemy z tamtego okresu i nagle łzy zaczęły mi po prostu płynąć. Wtedy nawet nie miałam siły i chęci zrobić z tym czegokolwiek. I tak jechałam zapłakana. W pewnej chwili podchodzi do mnie dziewczyna i mówi "Nie wiem dlaczego płaczesz, ale pamiętaj, że jesteś silna i sobie poradzisz. Jutro będzie lepiej, choć dziś trudno w to uwierzyć. Uśmiechnij się, proszę". Dała mi mandarynkę, uśmiechnęła się jeszcze raz i wysiadła. Byłam w szoku, ale się uśmiechnęłam i idąc do domu łzy smutku i bezsilności zmieniły się w łzy ulgi i wdzięczności. Uwierzyłam jej i dałam radę

[aguniaaaaa041986]

Hey
Mozna ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez thalia666

Dziesięcina to taki fajny myk na kasę Nie myślałam, że zadziała, a jednak! Chodzi o to, że z każdej wypłaty, pieniędzy, które otrzymamy te 10% przeznaczyć nie dla siebie - czy to kupić komuś mały prezent, zaprosić kogoś na kawę albo wesprzeć jakąś organizację. Nasza podświadomość notuje, że stać nas na takie rzeczy(no przecież jak się kasy nie ma to się innym nie daje) to mamy kasę i dalej na zasadzie przyciągania kasa płynie do nas jeszcze szybciej.
Drugi sposób to trzymać w portfelu 100-200zł(choć można i więcej) w osobnej przegródce. Za każdym razem, gdy zobaczymy coś co nam się podoba wyobrażamy sobie jak idziemy do sklepu i kupujemy tę rzecz na te schowane pieniądze. Im więcej wydajemy w myślach tym więcej wraca

Z takich sytuacji, o których pisałyście - miałam podobną. Wracałam z pracy, ciężki okres w życiu(2-3lata temu). Usiadłam w autobusie po wyjątkowo paskudnej zmianie, do głowy weszły mi wszystkie problemy z tamtego okresu i nagle łzy zaczęły mi po prostu płynąć. Wtedy nawet nie miałam siły i chęci zrobić z tym czegokolwiek. I tak jechałam zapłakana. W pewnej chwili podchodzi do mnie dziewczyna i mówi "Nie wiem dlaczego płaczesz, ale pamiętaj, że jesteś silna i sobie poradzisz. Jutro będzie lepiej, choć dziś trudno w to uwierzyć. Uśmiechnij się, proszę". Dała mi mandarynkę, uśmiechnęła się jeszcze raz i wysiadła. Byłam w szoku, ale się uśmiechnęłam i idąc do domu łzy smutku i bezsilności zmieniły się w łzy ulgi i wdzięczności. Uwierzyłam jej i dałam radę

Hmmm, ja nie zarabiam
A szkoda, bo pomysł bardzo dobry!
A z tym autobusem - fajne przeżycie. Ty na prawdę przyciągasz dobrych ludzi!

[thalia666]

Napisane przez Jabluszko9

Hmmm, ja nie zarabiam
A szkoda, bo pomysł bardzo dobry!
A z tym autobusem - fajne przeżycie. Ty na prawdę przyciągasz dobrych ludzi!

Każdy z nas przyciąga, ale zwykle o tym nie pamiętamy. Pozytywne myślenie wiąże się ściśle z większą świadomością, dostrzeganiem tego co się dzieje naokoło i wzięciem odpowiedzialności za swoje życie. Ktoś kto dobrze rozumie PM wie, że jego życie jest sumą JEGO WŁASNYCH wyborów. Jesteśmy w miejscu, które sami wybraliśmy. Najtrudniej zrozumieć, że te złe rzeczy, które nam się przydarzyły też były naszym wyborem. c=
Ja to rozumiem, nawet się z tego cieszę, ale mam często momenty, że chciałabym zrzucić odpowiedzialność za moje życie na kogoś innego, zwłaszcza, gdy dzieje się źle. Ale uczę się nad tym panować.

Jak Wam minął dzień? Ja nieźle się nabiegałam w pracy, ale jestem mega zadowolona Lubię czasem taki wycisk

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Ja też lubię szybko żyć, zauważyłam to ostatnio, kiedy prawie nie miałam czasu, a zaczęłam się tak organizować, że biegam, ale bardzo to pozytywnej energii mi daje!
Niestety taki czas się kończy wraz z nadejściem okresu, nie wiem czym to jest spowodowane. Chyba ciało mówi samo, żeby zwolnić. Ale nic.

A ja dziś dałam księdzu na tacę - w sumie nic, ale tak ostatnio pomyślałam o tym, co pisałaś, że czasem trzeba dać komuś, albo kogoś zaprosić. Ja przeznaczyłam na inny cel. Jakoś mi lepiej

[Dziubka]

Cześć Dziewczyny chciałabym dołączyć do wątku ponieważ niestety jestem mistrzem w zalewaniu się negatywnymi myślami i wizjami niechcianych wydarzeń. Przeczytałam "Sekret" oraz trochę "Potęgę podświadomości". Wierzę w to, że moc pozytywnego myślenia naprawdę może wpłynąć na otaczającą nas rzeczywistość i mam też świadomość, że myśląc negatywnie tylko się proszę o to, żeby niechciane rzeczy się wydarzyły. Pomysł z zapisywaniem podziękowań jest bardzo fajny Zrobiłam to przed chwilą i naprawdę poprawiło mi to humor, tak jakby już teraz było w moim życiu to za co dziękuję. Mam nadzieję, że tym razem wytrwam i nie dam się pesymistycznym wizjom.

[thalia666]

Dziubka, witaj! Mam nadzieję, że z nami zostaniesz i uda Ci się zmienić choć trochę te negatywne myśli.
Jabuszko - to, że nie zarabiasz to nie problem. Ze swojej strony polecam abrahambank. Rodzaj "gry", gdzie masz do dyspozycji swoje konto, z którego wydajesz wirtualne pieniądze, ale zasada jest ta sama - w czasie tych wirtualnych zakupów masz wzbudzać w sobie uczucia jakby to rzeczywiście się działo.

[adie94]

Hey Można dołączyć ?
Od jakiegoś czasu stosuje metodę wmawiania sobie i dziękowania.
Nie zauważyłyście czegoś takiego że jak czegoś chcecie to musi się wydarzyć coś złego,coś czego nie chcecie? Tak jakby w życiu musiała być pewna harmonia: troche złego,troche dobrego lub coś za coś.
PS: Wymarzyłam sobie TŻ Zawsze chciałam poznać w liceum swojego przyszłego meża, iść z nim na studniówke, mieć jego wsparcie na egzaminie z prawka itp. TŻ spotkałam w remizie xd będąc jeszcze uczennicą liceum,na studniówce byłam z kolegą bo TŻ miał ważny egzamin(ale byliśmy już parą,i prawie całą studniówkę smswaliśmy),na egzaminie z prawka też go nie było ale zawsze był ze mną "mentalnie?" dodam że dzieli nas ok 300km (i tutaj znowu moja teoria ze musi byc zle-odległość, zeby było dobrze-cudowny TŻ)

[thalia666]

Napisane przez adie94

Hey Można dołączyć ?
Od jakiegoś czasu stosuje metodę wmawiania sobie i dziękowania.
Nie zauważyłyście czegoś takiego że jak czegoś chcecie to musi się wydarzyć coś złego,coś czego nie chcecie? Tak jakby w życiu musiała być pewna harmonia: troche złego,troche dobrego lub coś za coś.
PS: Wymarzyłam sobie TŻ Zawsze chciałam poznać w liceum swojego przyszłego meża, iść z nim na studniówke, mieć jego wsparcie na egzaminie z prawka itp. TŻ spotkałam w remizie xd będąc jeszcze uczennicą liceum,na studniówce byłam z kolegą bo TŻ miał ważny egzamin(ale byliśmy już parą,i prawie całą studniówkę smswaliśmy),na egzaminie z prawka też go nie było ale zawsze był ze mną "mentalnie?" dodam że dzieli nas ok 300km (i tutaj znowu moja teoria ze musi byc zle-odległość, zeby było dobrze-cudowny TŻ)

Witaj, zapraszamy!
Dla mnie to nie tyle coś złego, a raczej "nie po mojej myśli". Moje Wyższe Ja/Moc/Anioł Stróż pilnuje. Wcześniej wspominałam o "magicznym" zdaniu "Niech to lub coś lepszego...". My często tak naprawdę nie wiemy czego chcemy ani co będzie dla Nas dobre. Czasem to czego pragniemy w końcu rzeczy skrzywdzi Nas albo unieszczęśliwi.I wtedy przychodzi do mnie mój Anioł Stróż(z Kościołem mam nie po drodze, ale wierzę w Anioła Stróża, ba, często piszę listy do niego, ale to dłuższa historia) i dzieje się coś w stylu "Ja wiem, że bardzo tego chcesz, ale to nie będzie dla Ciebie dobre. Poczekaj, przygotowałem coś co sprawi, że będziesz bardzo szczęśliwa, choć sama tego jeszcze nie rozumiesz".
Coś w stylu - bardzo chcę TĘ konkretną pracę. Ale się nie udaje. A po miesiącu, przez "przypadek" znajdujemy ofertę pracy, składamy CV, przyjmują Nas i jesteśmy w 7. niebie, bo ta praca jest jeszcze lepsza niż to wszystko co sobie wyobrażaliśmy.
Ja prosiłam o szczęście w moim poprzednim związku, a jestem sama. Dalej "gadam" z Aniołkiem i powtarzam - "Nie wiem, dlaczego tak się stało, ale wiem, że szykujesz dla mnie coś specjalnego i tak będzie lepiej dla nas obojga. Dziękuję"

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Ja dziś opadłam, miałam takie złe myśli. Ale odetchnęłam kilka razy i próbuję myśleć pozytywnie.

Co ciekawego, 2 rzeczy (!) z mojej Mapy się już sprawdziły

[thalia666]

Ja na swojej mapie robię zielone "ptaszki" na zdjęciach, z których marzenia się spełniły. Fajna sprawa patrzeć jak robi się zielono

[aguniaaaaa041986]

Napisane przez Jabluszko9

Ja dziś opadłam, miałam takie złe myśli. Ale odetchnęłam kilka razy i próbuję myśleć pozytywnie.

Co ciekawego, 2 rzeczy (!) z mojej Mapy się już sprawdziły

Jak taka mapa dziala ? Trzeba ja gdzies zawiesic w widocznym miejscu czy jak ?
Oprocz zrobienia sa jeszcze jakies dzialania potrzebne ? :Roza:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez thalia666

Ja na swojej mapie robię zielone "ptaszki" na zdjęciach, z których marzenia się spełniły. Fajna sprawa patrzeć jak robi się zielono

A ja miałam odkreślać, ale tego nie robię, bo się boję, że marzenia uciekną.
Thalia, a powiedz mi,co z sytuacjami, na które nie mamy wpływu? Czy można wymarzyć, żeby odwlekły się w czasie? Prosty przykład... wypada mi wtedy i wtedy okres, a nie chcę,bo mam na prawdę ważny powód. Czy można "zatrzymać" coś, na co nie mamy wpływu, pozytywnie myśląc, że się odwlecze?

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------

Napisane przez aguniaaaaa041986

Jak taka mapa dziala ? Trzeba ja gdzies zawiesic w widocznym miejscu czy jak ?
Oprocz zrobienia sa jeszcze jakies dzialania potrzebne ? :Roza:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Narysowałam mapkę i to, co chciałam. Powiesiłam tak, bym mogła patrzeć, ale nie zamyślać się całe dnie. Jest ona gdzieś na końcu głowy. Patrzę na nią, marzę, ale nie zajmuje nią całego dnia,całej głowy

[thalia666]

Zakładam, że na wszystko mamy wpływ. Ale sam okres - kurczę, u mnie zawsze przychodził wtedy kiedy nie chciałam - pewnie przez intensywne myślenie, że nie chcę akurat wtedy, podświadomość nie rozumie słowa "nie" i klops. Poza tym jest milion sytuacji, które mogą go przesunąć, choćby przeziębienie.
Weź jeszcze pod uwagę co napisałam parę postów wcześniej - nie wszystko czego pragniemy jest dla nas dobre.Tylko weź pod uwagę jakie figle podświadomość może nam płatać - nie chcę okresu, więc nagle ciąża/choroba i okresu nie ma. Przykład ekstremalny, ale podświadomość nie myśli(od tego jest Wyższe Ja) i robi to co rozkażemy(o ile potrafimy do niej dotrzeć i przełamać pewne schematy w myśleniu). W tym przykładnie myślałabym raczej coś w stylu "Fajnie byłoby, gdyby przyszedł wtedy i wtedy". Ale sama nie jestem przekonana co do dorzucania dat - to w końcu są ograniczniki, niewiele różniące się od ograniczników typu strach itp, przynajmniej dla mnie.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez thalia666

Zakładam, że na wszystko mamy wpływ. Ale sam okres - kurczę, u mnie zawsze przychodził wtedy kiedy nie chciałam - pewnie przez intensywne myślenie, że nie chcę akurat wtedy, podświadomość nie rozumie słowa "nie" i klops. Poza tym jest milion sytuacji, które mogą go przesunąć, choćby przeziębienie.
Weź jeszcze pod uwagę co napisałam parę postów wcześniej - nie wszystko czego pragniemy jest dla nas dobre.Tylko weź pod uwagę jakie figle podświadomość może nam płatać - nie chcę okresu, więc nagle ciąża/choroba i okresu nie ma. Przykład ekstremalny, ale podświadomość nie myśli(od tego jest Wyższe Ja) i robi to co rozkażemy(o ile potrafimy do niej dotrzeć i przełamać pewne schematy w myśleniu). W tym przykładnie myślałabym raczej coś w stylu "Fajnie byłoby, gdyby przyszedł wtedy i wtedy". Ale sama nie jestem przekonana co do dorzucania dat - to w końcu są ograniczniki, niewiele różniące się od ograniczników typu strach itp, przynajmniej dla mnie.

Ja właśnie rzuciłam datą, no może raczej okresem typu - wiosna/lato/jesień/... i w sumie się sprawdziło
Dzięki za odpowiedź

[adie94]

Napisane przez thalia666

Zakładam, że na wszystko mamy wpływ. Ale sam okres - kurczę, u mnie zawsze przychodził wtedy kiedy nie chciałam - pewnie przez intensywne myślenie, że nie chcę akurat wtedy, podświadomość nie rozumie słowa "nie" i klops. Poza tym jest milion sytuacji, które mogą go przesunąć, choćby przeziębienie.
Weź jeszcze pod uwagę co napisałam parę postów wcześniej - nie wszystko czego pragniemy jest dla nas dobre.Tylko weź pod uwagę jakie figle podświadomość może nam płatać - nie chcę okresu, więc nagle ciąża/choroba i okresu nie ma. Przykład ekstremalny, ale podświadomość nie myśli(od tego jest Wyższe Ja) i robi to co rozkażemy(o ile potrafimy do niej dotrzeć i przełamać pewne schematy w myśleniu). W tym przykładnie myślałabym raczej coś w stylu "Fajnie byłoby, gdyby przyszedł wtedy i wtedy". Ale sama nie jestem przekonana co do dorzucania dat - to w końcu są ograniczniki, niewiele różniące się od ograniczników typu strach itp, przynajmniej dla mnie.

Uważam tak samo, trzeba uważać na słowa. Ja np. nie chciałam już mieszkać z matką i chop siup teraz nie wiem czy gdziekolwiek będę mieszkać Od małego powtarzałam "ja to bym nigdy nie mogła zostać nauczycielką" i co? teraz studiuję f. ang spec. NAUCZYCIELSKA (szłam z myślą że wybiorę spec. kulturalno-językową ale doszłam do wniosku że nauczyciel się bardziej "opłaci"). Za to od małego jakoś tak sobie uwidziałam że fajnie by było być tłumaczem przysięgłym. Planowałam iść na medycynę ew. kosmetologie a tu masz FILOLOGIA. Przysięgłość oczywiście zamierzam zrobić
Wierze że Anioł Stróż czuwa i prowadzi nas krętą lecz najlepszą drogą