wymarzony pierścionek cz. XXIV - czyli nie tylko o pierścionkach ;)

[miskowa]

Napisane przez hania811

Biały.


Wiesz taka prawda że na początku jakoś się nie obserwowałam. Na pewno od razu zauważyłam że nie mam zaparć. A o reszcie jakoś niedawno się zorientowałam- mąż w sumie zauważył że jakaś jestem mniej wściekłą, mniej czepliwa, mam energię, nie mam napadów bólu głowy i nie mdleję

akurat te wszystkie podkreślone symptomy mogą być równie dobrze spowodowane powrotem do aktywności fizycznej. pasowałoby też

[ButterBear]

Napisane przez hania811

Biały.

A który jest lepszy/zdrowszy/bardziej odżywczy itp itd - biały czy brązowy?

Napisane przez emi_lka

aaa, napisz koniecznie

ale ile ćwiczysz!
Wysiłek fizyczny, to kolejna rzecz wyznaczająca potrzeby

A co do kotletów, to kiedyś mówiłaś, że to beeee, bo paniera

Ja też mam zamiar jeść kotlety

Napiszę...sama jestem mega ciekawa co to będzie!

Ale bym zjadła kotleta - mniam.
Ja dziś robię fasolkę, ziemniaki z koperkiem i jaja sadzone z parowara - pewnie się zaraz okaże, że to niezgodne z niczym

[emi_lka]

Napisane przez xzora

obstawiam, że hania je te schabowe bez panierki, a jeśli z panierką to na pewno nie z bułki tartej

w ten weekend miałam szkolenie i na obiad były właśnie schabowe. Ja dostałam wersję bez panierki smażoną na patelni grillowej. Jakie to było dobre!

haniu, zajrzałam na bloga i widzę, że kolory zmieniłaś. To już ostateczna wersja? dla mnie za duży kontrast jest między główną częścią a tłem - przyzwyczaiłam się, że coś jest albo całe białe, albo całe czarne

Takie kotlety to i ja jem notorycznie właśnie z patelni grillowej.

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

Napisane przez ButterBear

Ale bym zjadła kotleta - mniam.
Ja dziś robię fasolkę, ziemniaki z koperkiem i jaja sadzone z parowara - pewnie się zaraz okaże, że to niezgodne z niczym

Ja też dziś robię fasolkę, do tego mam szynkę pieczoną i penne pełnoziarniste, dla TŻ ziemniaki z koperkiem.

Butter, czy mi się wydaje, czy nie wrzucasz ostatnio przepisów na bloga?

[xzora]

Napisane przez emi_lka

Takie kotlety to i ja jem notorycznie właśnie z patelni grillowej.

ja chyba też zacznę
a czym je doprawiasz? te które jadłam w weekend były bardzo fajnie doprawione, tylko nie wiem co to była za przyprawa

[ButterBear]

Napisane przez emi_lka

Ja też dziś robię fasolkę, do tego mam szynkę pieczoną i penne pełnoziarniste, dla TŻ ziemniaki z koperkiem.

Butter, czy mi się wydaje, czy nie wrzucasz ostatnio przepisów na bloga?

No właśnie nie wrzucam Nie jestem ostatnio przesadnie twórcza...
Ale planuję to zmienić

[emi_lka]

Napisane przez xzora

ja chyba też zacznę
a czym je doprawiasz? te które jadłam w weekend były bardzo fajnie doprawione, tylko nie wiem co to była za przyprawa

Ja stosuję Hani przepis:
rozbijam mięso na bardzo cienki plaster, masuję przeciętym ząbkiem czosnku, doprawiam solą i grubo zmielonym czarnym pieprzem, smaruję odrobiną oliwy z oliwek i obsypuję majerankiem.
Jeśli robię więcej, to pokrojony czosnek wrzucam pomiędzy porcje mięsa.
Wrzucam na rozgrzaną patelnię grillową, smażę ok. 1 minutę na każdą stronę - albo krócej, widać jak się smaży.

[xzora]

emilko, dziękuję

[emi_lka]

Napisane przez xzora

emilko, dziękuję

[asiuk]

Miśku, dzięki za info. Pierwszego dnia będę we Wrocławiu, kolejne 2 w Poznaniu (podobno )

Butter, na pewno masz rację, tylko że to nie jest celowe. Po prostu jestem zamknięta na amen, nawet dla siebie - nie mam wglądu, nie potrafię przypomnieć czy wyobrazić sobie siebie w jakiejś sytuacji, przywołać myśli

Dziś miałam małą masakrę - po 14 musiałam zwolnić się do domu, bo dostałam mojego comiesięcznego krwotoku i zapaskudziłam sobie spodnie

[ButterBear]

Napisane przez asiuk

Miśku, dzięki za info. Pierwszego dnia będę we Wrocławiu, kolejne 2 w Poznaniu (podobno )

Butter, na pewno masz rację, tylko że to nie jest celowe. Po prostu jestem zamknięta na amen, nawet dla siebie - nie mam wglądu, nie potrafię przypomnieć czy wyobrazić sobie siebie w jakiejś sytuacji, przywołać myśli

Dziś miałam małą masakrę - po 14 musiałam zwolnić się do domu, bo dostałam mojego comiesięcznego krwotoku i zapaskudziłam sobie spodnie

Asiuk, matko aż taka masakra?? Zawsze tak masz?

Ty sie aż tak bardzo 'nie przejmuj', mało kto od samego początku ma wglądy, pojęcie co się z nim dzieje itp. Po to masz tą panią,żeby Ci to pomogła z siebie wyciągnąć. W sobie na tę chwile wyrób chęć współpracy i pracy nad sobą, reszta się powinna wtedy dobrze potoczyć

Padam na ryj, idę przepędzić męża z wanny, ochlapać sie i spać. Dziś cały dzień po pracy sprzątaliśmy piwnicę wspaniałe zajęcie. Wszystko mi śmierdzi stęchlizną.

[asiuk]

Butter, w sumie co miesiąc tak mam, przynajmniej podobnie, ale nie zawsze zabrudzę gacie. Generalnie po porodzie tak mi się zaczęło.

Ja jeszcze pracuję, tyle że w domu

[ButterBear]

Napisane przez asiuk

Butter, w sumie co miesiąc tak mam, przynajmniej podobnie, ale nie zawsze zabrudzę gacie. Generalnie po porodzie tak mi się zaczęło.

Ja jeszcze pracuję, tyle że w domu

a ja gotuję leczo

Ja też mam bardziej hardkorowe akcje od tego poronienia. Pytałam nawet gina w poniedziałek o to, powiedział, że każda ciąża sprawia, że endometrium się 'poprawia', bo macica 'dojrzewa' i się rozwija. Powiedział, że dla niektórych kobiet (bardzo rzadko) kilka poronień pod rząd jest jedyną opcją na donoszenie kolejnej ciąży. Brzmi strasznie, ale może coś w tym jest.
Ja zawsze miałam cienkie endometrium, a tym razem, jak u niego byłam pierwszy raz na kontroli, powiedział, że jest git (przepraszam za taki temat )

[mademoiselle betti]

Napisane przez ButterBear

Heheh..znam!
Ja z tym poszłam do dermatologa, to mi pani powiedziała, że przesadzam, a poza tym, to na pewno ze stresu. Mam się przestać stresować, to minie coż za świetna rada

No też mi tak właśnie powiedziała... Endokrynolog z 30letnim doświadczeniem, ordynator, regionalny konsultant zamiast zlecić badania, poleciła mi się nie stresować no ale przecież za drzwiami tłum klientów, to co będzie przedłużać, od każdego przecież trzeba kasę wyciągnąć

Napisane przez miskowa

Ponoć takie wypryski ropne na linii żuchwy świadczą o problemach hormonalnych i mi endo powiedziała, że nic z tym nie zrobię (mam też momenty, że się to pojawia i mam momenty, że tego nie mam)

No właśnie wiem dlatego nie poszłam z tym do dermatologa, tylko od razu do endo.

Napisane przez hania811

O czym ten blog?

Ja ci powiem że dieta Ci pomoże

Ja miałam kosmetykowego

Napisane przez ButterBear

Dlatego ja na wszelki wypadek nie wierzę w nic
A tak na serio, to po prostu staram się nie jeść świństw (co nie zawsze mi wychodzi, przyznaję bez bicia) i jeść rzeczy, po których dobrze się czuję

Mam takie samo podejście do tego tematu

Napisane przez ButterBear

Dziewczęta, czy któraś używała kosmetyków Mary Kay?

Ja używałam, ja co masz?

Ja miałam mikrodermabrazje z MK, fajne to było nawet. Mam też róż, pieeeeekny

Napisane przez ButterBear

Ale bym zjadła kotleta - mniam.
Ja dziś robię fasolkę, ziemniaki z koperkiem i jaja sadzone z parowara - pewnie się zaraz okaże, że to niezgodne z niczym

Ale mi zrobiłaś znają z rana dziś juz wiem co będzie u mnie na obiad

Asiuk, wspolczuje, też miałam kiedyś taka akcje, na dodatek miałam wtedy biala sukienkę

Ja za to po tabsach mam mega rozregulowane cykle. Poprzedni miał 18dni, teraz 29. No ale co się dziwić jak brałam to dziadostwo od 15r.z. przez 10lat, musi sie to jakoś odbic na moim zdrowiu.


Haniu, nie myślałaś o jasnym tle na blogu? ciemne jakoś mnie nie przekonuje jednym z najbardziej przejrzystych blogów jest tłuste życie jak dla mnie
Przeczytaj/obejrzyj sobie: http://www.zombiesamurai.pl/post/562...yc-piekny-blog

Tak w ogóle to cześć

[miskowa]

cześć

[ButterBear]

Betti, z MK mam krem do mycia twarzy, krem nawilżający z filtrem i właśnie tę mikrodermabrazję. Dostałam od mamy na imieniny ale właśnie się zastanawiam, czy to fajne rzeczy są serio, czy coś jak avon, tylko droższe...
Spodobał mi się jeszcze puder mineralny, ale nie wzięłam.
Jakie są Twoje wrażenia?

Cześć

[emi_lka]

Cześć czwartkowo!

Napisane przez asiuk

Butter, na pewno masz rację, tylko że to nie jest celowe. Po prostu jestem zamknięta na amen, nawet dla siebie - nie mam wglądu, nie potrafię przypomnieć czy wyobrazić sobie siebie w jakiejś sytuacji, przywołać myśli

Dziś miałam małą masakrę - po 14 musiałam zwolnić się do domu, bo dostałam mojego comiesięcznego krwotoku i zapaskudziłam sobie spodnie

Współczuję masakry!
Fajnie się zapowiada wyjazd, też bym sobie gdzieś wyskoczyła...
Też jak Butter sądzę, że otwarcie i samopoznanie (nazywanie uczuć, odnajdywanie sytuacji, wspomnienia) to kwestia czasu i dobrych warunków do tego.

Jak aktualnie samodzielnie się terapeutyzuję. Mam spory problem z koncentracją i czytam sobie właśnie inspirującą książkę "Uważność".
A w ogóle nadal polecam Ci (już kiedyś dawno pisałam) "Dramat udanego dziecka", jakoś czuję, że mogłabyś tam coś znaleźć dla siebie.

[asiuk]

Cześć!

Emilko, dzięki za namiar na książkę. Aktualnie czytam (w końcu!!!) "Uratuj mnie" R. Reiland, o chorej na bpd (co u mnie zdiagnozowano, choć "nie w takim stopniu" ). Ciekawa lektura, choć pewnie nie dla wszystkich

Chciałam zapisać się do kosmetyczki na mikrodermabrazję, ale... mi odmówiła Stwierdziła od razu, że to nie dla mnie, bo mam delikatną skórę, i lepszy będzie piling kawitacyjny

[miskowa]

Napisane przez asiuk

Cześć!

Emilko, dzięki za namiar na książkę. Aktualnie czytam (w końcu!!!) "Uratuj mnie" R. Reiland, o chorej na bpd (co u mnie zdiagnozowano, choć "nie w takim stopniu" ). Ciekawa lektura, choć pewnie nie dla wszystkich

Chciałam zapisać się do kosmetyczki na mikrodermabrazję, ale... mi odmówiła Stwierdziła od razu, że to nie dla mnie, bo mam delikatną skórę, i lepszy będzie piling kawitacyjny

Ja sobie obiecałam kosmetyczkę, jak się na budowie trochę obrobię.
Pójdę na pedicure, manicure i coś na twarz. Aktualnie mam wszystko w opłakanym stanie.
Paznokcie na stopach niby pomalowane, ale jak się przyjrzeć z bliska, to wyglądają fatalnie

[xzora]

Napisane przez asiuk

Dziś miałam małą masakrę - po 14 musiałam zwolnić się do domu, bo dostałam mojego comiesięcznego krwotoku i zapaskudziłam sobie spodnie

współczuję, dobrze, że mogłaś się zwolnić

Napisane przez mademoiselle betti

No też mi tak właśnie powiedziała... Endokrynolog z 30letnim doświadczeniem, ordynator, regionalny konsultant zamiast zlecić badania, poleciła mi się nie stresować

w pierwszej chwili chyba by mnie zatkało i bym potulnie wyszła z gabinetu, a po następnym kliencie weszłabym z powrotem z prośbą o zwrot kasy lub zajęcie się problemem

ad kosmetyczki - na manicure czy pedicure chętnie bym poszła, ale bardziej inwazyjnych zabiegów się boję. Moja koleżanka u kosmetyczki zaraziła się gronkowcem, a ja mam przykre wspomnienia po laserowej depilacji.

[biia]

betti stosowałaś tabsy przez 10 lat bez żadnej przerwy???

butter zmieniając temat. szukamy z tż-tem dla siebie psa. Zakochałam się w malamutach. Poznałam już wady tej rasy. Nie zniechęcaj mnie

ad. ziół to hoduję mięte na parapecie. wpierdzielają ją świnki morskie,

coś jeszcze miałam napisać, ale nie pamiętam.

[miskowa]

jeśli chodzi o zioła, to chyba za szybko się ich pozbyłam.

Wczoraj jak otworzyłam okno, nagle pojawił się rój meszek, a pilnuję, żeby nic z jedzenia nie leżało na wierzchu. Może to kwestia otoczenia, w jakim mieszkam. Za ogrodem mam pole bobu, może to dlatego.
Kupiłam siatki, na razie takie jednorazowe do przyklejenia, ale w przyszłym roku zainwestuję w takie porządne na stelażach, bo nie da się wyrobić

[ButterBear]

Napisane przez biia

betti stosowałaś tabsy przez 10 lat bez żadnej przerwy???

butter zmieniając temat. szukamy z tż-tem dla siebie psa. Zakochałam się w malamutach. Poznałam już wady tej rasy. Nie zniechęcaj mnie

ad. ziół to hoduję mięte na parapecie. wpierdzielają ją świnki morskie,

coś jeszcze miałam napisać, ale nie pamiętam.

Serio?? serio, serio?? Mieszkacie w domu? Masz ochotę spędzać połowę tygodnia na szukaniu psa, który uciekł?

[miskowa]

Napisane przez biia

betti stosowałaś tabsy przez 10 lat bez żadnej przerwy???

butter zmieniając temat. szukamy z tż-tem dla siebie psa. Zakochałam się w malamutach. Poznałam już wady tej rasy. Nie zniechęcaj mnie

ad. ziół to hoduję mięte na parapecie. wpierdzielają ją świnki morskie,

coś jeszcze miałam napisać, ale nie pamiętam.

a im nie jest za gorąco w naszym klimacie?

[ButterBear]

Napisane przez miskowa

a im nie jest za gorąco w naszym klimacie?

Nie, nawet nie, ale za nudno im na tyłku w naszym trybie życia. To psy pracujące, ciężko pracujące. Jak nie ciągną i regularnie nie pracują, wtedy uciekają, niszczą i robią się agresywne. Nie wystarczy mu półgodzinna przebieżka niestety...

[xzora]

ButterBear, skoro już biia wywołała temat

a co sądzisz o owczarku niemieckim w bloku? 30minutowy spacer rano, 1h wieczorem i w ciągu dnia krótkie wyjście na siku byłyby wystarczające dla takiego psiaka?

w sumie to wolelibyśmy pewnie poczekać z psem aż się przeprowadzimy do domu i w zamian kupić kota, więc tak profilaktycznie pytam (jakby np. TŻ miał jednak tą alergie na koty)

co do malamuta - to często widzę takiego pana jak kursuje ze swoim psiakiem po mieście - pies na smyczy a on na rowerze

[ButterBear]

Napisane przez xzora

ButterBear, skoro już biia wywołała temat

a co sądzisz o owczarku niemieckim w bloku? 30minutowy spacer rano, 1h wieczorem i w ciągu dnia krótkie wyjście na siku byłyby wystarczające dla takiego psiaka?

w sumie to wolelibyśmy pewnie poczekać z psem aż się przeprowadzimy do domu i w zamian kupić kota, więc tak profilaktycznie pytam (jakby np. TŻ miał jednak tą alergie na koty)

co do malamuta - to często widzę takiego pana jak kursuje ze swoim psiakiem po mieście - pies na smyczy a on na rowerze

Ja też tak jeździłam z moim dziadem...do momentu, aż mnie nie wywalił i nie wylądowałam na wypadkowej

Ja myślę, że to nie jest odpowiedni pies do bloku. Z resztą, mało który jest. Ale psy myśliwskie, pierwotne, pasterskie, to psy, które potrzebują mega dużo ruchu i aktywności. Szczególnie, że sama wiem, jak wyglądają obiecane codzienne długie spacery raz Ci się nie będzie chciało, drugiego dnia spotkanie, trzeciego coś innego, a pies w domu dostaje kociokwiku.

Ja bym polecała poczekać do domu, albo zdecydować się na innego psa.

[xzora]

w sumie to podobnie myślę, chociaż wiem, że z tymi spacerami bylibyśmy z TŻ sumienni i jedynie choroba mogłaby być wymówką

przy opcji do bloku pozostanę w takim razie przy koncepcji z Goldenem

[miskowa]

Napisane przez ButterBear

Nie, nawet nie, ale za nudno im na tyłku w naszym trybie życia. To psy pracujące, ciężko pracujące. Jak nie ciągną i regularnie nie pracują, wtedy uciekają, niszczą i robią się agresywne. Nie wystarczy mu półgodzinna przebieżka niestety...

to też słyszałam, że taki pies powinien się przebiec dziennie min. 23-30 km , żeby był zdrowy i odpowiednio się zachowywał.

Miałam kiedyś przez chwilę styczność z gościem, który zajmował się hodowlą psów wyścigowych i ścigał się na psich zaprzęgach. Dziwnie się te psy zachowywały, jak się odpowiednio nie wylatały na treningu

[ButterBear]

Napisane przez xzora

w sumie to podobnie myślę, chociaż wiem, że z tymi spacerami bylibyśmy z TŻ sumienni i jedynie choroba mogłaby być wymówką

przy opcji do bloku pozostanę w takim razie przy koncepcji z Goldenem

Golden na pewno będzie lepszy.
Ale to jednak też duży psiak. Potrzebuje mniej aktywności, ale spacerów na pewno też

Napisane przez miskowa

to też słyszałam, że taki pies powinien się przebiec dziennie min. 23-30 km , żeby był zdrowy i odpowiednio się zachowywał.

Miałam kiedyś przez chwilę styczność z gościem, który zajmował się hodowlą psów wyścigowych i ścigał się na psich zaprzęgach. Dziwnie się te psy zachowywały, jak się odpowiednio nie wylatały na treningu

A jak byś mojego zobaczyła, jak jest niewybiegany... biega po mieszkaniu i kręci kółka dookoła własnej osi. Albo nagle pies przebiega przez przedpokój, w celu niewiadomym kompletnie

[biia]

Zaczęłam pisać z jedną panią, która hoduje malamuta. przygotowałam się na wybiegiwanie i sierść wszędzie. nie przygotuję się na ucieczkę tylko zrobię tak, żeby nie uciekł.
Wiem, że z psem nie ma "nie chce mi się". Ale ja już mam taki odruch, że jak wracam do domu, to potrzebuję psa, żeby się przewietrzyć.

Kiedy mam mieć malamuta, jak nie teraz, kiedy jestem młoda i aktywna? A tż-et będzie miał towarzysza do roweru. Zapewnimy mu sport i prace. Jest przynajmniej jeden klub sportowy właśnie dla tej rasy u mnie w mieście, więc nie dość, że sport i praca, to jeszcze grupowa

Nie bierzemy go teraz, bo zmieniają nam się warunki mieszkaniowe.

Ad domu, czy mieszkania. To nawet dom z ogrodem nie załatwia sprawy w tym wypadku. Zostawienie psa na dworzu na cały dzień to gorszy wybór niż blok i regularne spacery/bieganie. Jasne, że do kawalerki go nie weźmiemy

Decyzja nie zapadła jeszcze na 100%, ale jesteśmy blisko.