Niech już któraś zacznie rodzić, ile w ciąży można chodzić? Mamy IX-X 2013, cz. XVIII

[kaska87]

Papuga za rozkręcenia akcji

[Asiek84]

Papuga oby się akcja rozbujała

[logoasia]

Ladan głupolku, przestań przejmować się w końcu tym co mówi twoja mama, przecież za przeproszeniem ona żeruje na waszych dobrych relacjach, jest toksyczna i zwyczajnie zazdrości Ci szczęścia. Już dawno powinnaś machnąć ręką na jej fochy

Napisane przez 87czarna

Dziewczyny, wygląda na to, że zaczyna mi odchodzić czop śluzowy...! :|

niee... niemożliwe

Napisane przez 87czarna

Figulina no raczej,że za wczesnie

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

passion Tz zaproponował,ale on stwierdził,że nie raz im pomagalismy finansowo,więc nie chce od nas pieniędzy.
Tylko to jest taka gra-ja wiem,że swoje sobie myśli i pewnie jestesmy obgadani

nie przejmuj się kto jak kto, ale rodzina nigdy nie zawiedzie w złośliwości

Napisane przez papuga_69

Hej dziewczyny
Ależ dziś napięty dzień, byliśmy z tż u rodziców na obiadku. Po drodze wstąpiłam do sklepu z bielizną i kupiłam stanik do karmienia

Chyba trochę obruszałam brzuch bo od 2-3 godzin mam nieregularne skurcze, raz co 6 raz co 15 min :/ godzine temu były częściej teraz coś się uspokoiło Ale mam nadzieję że może się rozkręci Trzymajcie kciuki, odezwę się jutro

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------

a teraz grzecznie mówię dobranoc

[87czarna]

papuga mocne kciuki!!

[ja :)]

Napisane przez Madzia000

Papuga: trzymamy kciukiiii !!
Ja : ja dopiero teraz zaczelam o nim myslec, wczesniej mialam na uwadze topcom 5w1 lub microlife nc100... wszystkie kosztuja kolo stowy, ale chyba zdecyduje sie na tego browna..
co do fryzjera, ja zaliczylam dola roku, zamiast isc do mojego stalego fryzjera ktory niby jest troche dalej, poszlam do fryzjera u mnie na osiedluu... wlosy chcialam tylko PODCIAC (mialam je grubo poza lopatke) to mi pi*a obciela tak ze mam wlosy do ramion... taka bylam zla i wsciekla, teraz bede rok zapuszczac zeby odrosly ;( chodze w spietych wlosach i patrzec na nie nie moge eh

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Oj tak, znam ten ból Ale nic się nie martw, włosy odrosną zanim się obejrzysz. A przy dziecku to może i wygodniej w trochę krótszych - szybciej wyschną, związać i tak zawsze można Ja to przerabiałam już wiele razy. Teraz znalazłam super fryzjerke i będę się jej trzymać póki znów nie zmienie miejsca zamieszkania Ale dzisiaj tne na krócej - właśnie do ramion - tyle, że ja celowo.

[Figulina987]

Dobranoc

[bajka1807]

[

Napisane przez kaska87

a Blanka już widziała Ami?

nie, mloda jest jeszcze u babci w kolobrzegu, ale nawet jej nie mowilismy jeszcze ze Amelka sie urodzila. dzisiaj tz pojechal do niej, nie wiem czy jej powie, czy poczekamy az bedzie wracala do domu.

baczas zjadl i spi dalej ja probowalam poprzerzucac fotki na kompa ale cos sie nie laczy, wiec dwie wyslalam sobie na maila reszta bedzie jak wroce do domu fotki juz w klubie.

co do opisu no to dziewczyny szalu nie bedzie no ale cos wysmaruje

no wiec... jak juz w piatek z rana pisalam, w nocy spac nie moglam, bo ciagle myslalam o tym co mi powiedza w szpitalu. bylam pewna ze ktg nic nie pokaze, bo brzuch sie spinal nieregularnie, bzykania nie bylo wiec wiedzialam ze rozwarcia na 4 na bank nie ma no ale przezywka byla okropna, wstalam o 6 i nie wiedzialam co ze soba zrobic. wiec pomyslalam ze co tam, nie bede tym razem korzystac z prawa murphiego i ogole nogi i bozene bo inaczej siara by byla
na wszelki wypadek dopakowalam reszte rzeczy do torby, obudzilam tz i kazalam sie zbierac bo juz 8 a na 8:30 mielismy byc. wychodzac z domu jedno do drugiego powiedzialo ze spoko i tak dzis wrocimy do domu, ze torba to tylko po to by nie jezdzic w kolko
dotarlismy do szpitala, na IP na szczescie zadnej ciezarnej nie bylo wiec bylam pierwsza na ktg. zaraz napisalam sms swojemu lekarzowi ze jestem i czy jak cos to bedzie mnie badal. podlaczyli maszyne, tz pogonili a ja sobie lezalam 40 min i jakims dziwnym trafem skurczyki zaczely sie pisac co 10 min, wiec calkiem sympatycznie, zwazywszy na to ze niewiele czulam

po zapisie przyszla po mnie lekarka ktora akurat dyzur miala, oczywiscie mega niedelikatna ale konkretna chociaz. zbadala i rzekla ze wg niej 3,5 cm rozwarcia. no to juz wiedzialam ze po zawodach i z kwitkiem nas odprawia ale wziela mnie jeszcze na usg zbadac przeplywy, jak skonczyla powiedziala ze idzie skonsultowac sie z moim lekarzem i zaraz wraca. nie musze chyba mowic jaki banan wskoczyl mi na rylo kiedy za chwile wrocila i powiedziala ze mnie przyjmuja i klada na porodowke oj usmiechom nie bylo konca, cieszylam sie jak glupia, tylko nie wiem z czego chyba jeszzcze trzymala mnie naiwnosc poprzedniego porodu, ze to przeciez wcale nie boli

no wiec z powrotem na izbe, tam polozna zdziwiona ze mnie biora ale z usmiechem na twarzy zaczela wypisywac papiery, oczywiscie trwalo to w cholere czasu, pozniej musialam czekac na lekarza zeby zebrala wywiad. no i tak sie zeszlo gdzies do 11.

zabrali mnie na gore, kazali sie przebrac w koszule i zaprosili na kolejne papierki tam juz nie bylo tak milo jedna z poloznych to normalnie wydra przeokropna, myslalam ze jej w morde trzasne, jak zaczela mi gadac ze co ja tu w ogole robie, jak ja skurczy nie mam, nie jestem w stanie okreslic ich intensywnosci, ze to za wczesnie, ze to dopiero 37 tc ( bo wg nich bylo 37t6dd a nie 38tc) ze mloda ma niska wage i ze dorobie sie tylko wczesniaka. mialam ochote z kopa jej trzasnac ale powiedzialam tylko ze mam juz duze rozwarcie i to ze tu jestem to decyzja lekarza. to uslyszalam ze jestem wielorodka i to normalne ze nie jestem pozamykana. no coz nie wdawalam sie z nia juz w dyskusje. druga babeczka ktora tam byla okazala sie moja polozna, byla zdecydowanie milsza niz ta blond wydra zalozyla mi wenflon, tz kazala sie przebrac w seksowne niebieskie wdzianko podkreslajace jego kolor oczu zaprowadzila nas na sale... o zgrozo tez niebieska no i padlo stwierdzenie ze zdejmujemy gacie bo bedziemy pecherz plodowy przebijac i podpinamy ktg na ta specjalna okazje zjawil sie moj osobisty gin stwierdzil ze to bez sensu zebym sie meczyla, bo ciagle u nich laduje, rozwarcie duze a mnie ciagle cos boli wiec przyspieszamy akcje... nie wiedzialam jeszcze na co sie pisze

[bajka1807]

C.D


no wiec wzial mega dlugie szydelko w dlon i zaczal dlubac i dlubac a ze mloda jeszcze glowka nie parla to ciezko bylo mu pecherz przebic. no ale cwaniak jest to mu sie w koncu udalo a ja poczulam tylko ciepelko miedzy nozkami i zobaczylam fontanne
no i przyszlo nam czekac na rozwoj akcji, na ktg skurcze troche nieregularne i o slabej mocy. acha dodam ze pecherz przebili jakos o 11:20. siedzielismy sobie z tz, gadalismy nagle chlop mi stwierdza ze on glodny... a ja durna herbatniki ktore mialam w torbie zezarlam przy ostatnim pobycie w szpitalu ale rzeklam tylko ze lacze sie w bolu bo tez bylam tylko o jednej kanapce. no i tam bla bla gadkujemy szmatkujemy a tu co raz bardziej boli, tyle ze znosnie, powiedzialam nawet tz zeby pojechal do domu cos zjesc i po ladowarke bo mu telefon siadal, no to pojechal po 13 a skurczyki zaczely co raz bardziej dokuczac, w sumie jak tak sama siedzialam to nawet przysypialam. co godzine musialam tylko cukier mierzyc az w koncu podlaczyli mi glukoze bo za bardzo cukier spadal. jak tz pojechal to mialam marne 4 cm rozwarcia, wtedy sie zdolowalam i juz bardzo oksy chcialam, ale oni nic na ten temat nie wspominali.... tz wrocil po 14 a ja juz zaczynalam mocniej stekac pod nosem z bolu i rzucac slowami na przyslowiowe K dziady byly bardzooo mocno odczuwalne, ale krotkie i pisaly sie na 70-80 a ja myslalam ze ducha wyzione i wtedy pomyslalam na co mnie to bylo

poprosilam wiec o cos przeciwbolowego bo serio bylo nie do zniesienia. przyszedl wiec lekarz i najpierw zbadal to bylo dobre 4 cm dalej, ale wypisala mi jakis dozylny lek po ktorym trzeba 30 min lezec bo mozna fiknac albo sie porzygac mnie to juz tam wszystko jedno bylo byle mniej bolalo.

to przyszla polozna ktora miala to cos wstrzyknac, ale tez mnie badac chciala najpierw. wiec wg niej bylo juz 5 cm, dala cos przeciwymiotnego i ten znieczulacz i pozwolila siasc na krzeselko porodowe. taa siadlam na 20 s bo przypomnialo jej sie ze moge po tym leku fiknac wiec z powrotem na wyro, tam dwa skurcze kolejne i mowie ze gowno, bardziej boli a nie mniej tz stwierdzila ze niemozliwe i mam jeszcze poeczekac no i ze ona zaraz wraca bo idzie do kibla. wyszla tylko za drzwi, zaczal sie skurcz i to PARTY! no myslalam ze snie, chcialam sie powstrzymac ale ni cholery nie szlo wiec dre sie na tz zeby po nia lecial bo cos jest nie tak.
zwalili sie lekarze i polozne, badaja a tu sie okazuje ze w niecale 5 min od podania leku gdzie mialam 5 cm rozwarcia teraz mialam 10! dobre co ? wiec szybka akcja, skladanie lozka i zaczynamy wypychanko 5 partych, szybkie naciecie w miejscu starej blizny bo za mocno trzymalo i mloda byla na swiecie

polozyli mi takiego obslizglego glutka na piersiach a ja sie rozplynelam niczym delicje w dloniach cos niesamowitego dla mnie, bo z B. tak niestety nie mialam.

musieli mnie szybko zaczac zszywac bo krew zaczelam tracic szybko, ale w sumie pocieklo jakies 300 ml, do tego chyba mnie lyzeczkowali bo mimo ze cale lozysko poszlo to jakies skrzepy sie zrobily w kazdym badz razie lekarka stwierdzila ze strasznie krwista jestem bo co igle wbila to krew sie lala nie wiem ile mam szwow, ale tylek nie boli i normalnie biegam po korytarzach

no i tak sobie lezelismy dwie godzinki na sali wpatrzeni w to nasze male cudenko ja musialam jeszcze dostac kroplowe z PWE zeby mnie na nogi postawila po wysilku i utracie krwi bo jak wstawalam to zaraz mdlalam. no i dali mi kolacje, kurdeee a jak mi smakowala! cos niesamowitego, endorfiny gora

mloda wykapali i pojechalismy na pologowa, ja oczywiscie na wozeczku, pozniej to juz elegancja francja. pierwsza nocka minela super, ta zapowiada sie gorzej bo mloda jakas nerwowa od wieczora, a jeszcze ja wlasnie na szczepienie wzieli to juz w ogole sie boje pomyslec co sie bedzie dzialo jak mi ja przywioza...

karmimy sie mieszanie, mloda ladnie sie zassysa, ale plytko chwyta i juz mam cycki zmasakrowane, a przez oslonki slabo jej idzie, wiec sie dokarmiamy mleczkiem.

no i chyba tyle... sie rozpisalam

[87czarna]

bajkaw koncu upragniony opis
Ale CI zazdroszczę,że masz już to za sobą! W sumie szybko Ci poszedł ten poród...
Uściskaj małego robaczka od wszystkich ciotek i wracaj szybko

[tassia]

Napisane przez karolson

Pytanko do doswiadczonych mam;

Drugi dzien karmienia a ja mam masakre z brodawkami. Mam masc Maltan. Czy jakies inne pomysly?? Mam normalnie lzy w oczach jak ciagnie ;( widzialam tez pytanie bojatoi o mascie ehh moze Was to ominie...

podobno przeczekac bo na poczatku to norma
a macie tam jakiegos doradce laktacyjnego?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[gorgulek]

Napisane przez karolson

Pytanko do doswiadczonych mam;

Drugi dzien karmienia a ja mam masakre z brodawkami. Mam masc Maltan. Czy jakies inne pomysly?? Mam normalnie lzy w oczach jak ciagnie ;( widzialam tez pytanie bojatoi o mascie ehh moze Was to ominie...

Ja niestety nie pomogę Sama miałam ten problem. Długo mnie bolały sutki. Wietrzyłam ile się dało, smarowałam swoim mlekiem albo maścią a i tak prawie sikałam z bólu jak mała zasysała Dlatego zaczęłam ściągać i wtedy mi trochę sutki odpoczywały. Dawałam małej raz-dwa razy dziennie z butli ściągnięte mleko. Ale to jest ryzyko, bo może nie chcieć w ogóle ssać pierś.



Bajka ależ Ci zazdroszczę

[87czarna]

karolsonsmaruj sutki własnym mlekiem... działa cuda!

[Asiek84]

Bajka super szybko Ci poszło, i rozwarcie migusiem z 5 cm na 10, mistrzostwo...

[tassia]

bajka czyli generalnie i tak szybko poszlo
super, gratki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[bajka1807]

u mnie tez problem z sutami, mloda ssie jak odkurzacz ale za plytko lapie brodawke dlatego mam juz hard core. boli cholernie. a ze to jeszcze ssak okropny to dzisiaj wieczorem smoka dostala. a po szczepieniu jak by dziecka nie bylo. ale zaineli ja ciasno, tak jak to tam ten amerykanski doktorek dzieci wizal i cisza a darla mi sie od 18 chyba

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

a co do cukrzycy, to cukry super, wiec mam nadzieje ze bede mogla o dziadowie zapomniec

i powiem wam ze ciesze sie ze te rzesy zrobilam czlowiek zdecydowanie lepiej sie prezentuje tz czubek strzelil mi fote jak zaczeli mnie akurat lyzeczkowac a ja tak swiezo wygladalam, zaraz po porodzie

[Larysa88]

bajka super opis po tych Waszych opisach w ogóle, to te porody takie nie straszne się wydają? czy źle mi się wydaje? ale i tak proszę następne dziewczyny aby tak samo pozytywnie opisywały swoje porody
i właśnie miałam pisać, że szybciorem urodziłaś, pare godzin także naprawdę nie tak źle
Amelka śliczna, podobna do Blanki i tż

Napisane przez matallewar

Info od Samby: nie rodzi Przeprowadza się i odcięli ją od świata, dopiero 6.09 będzie mieć dostęp do neta Mówi, że przeprowadzka w 9 miesiacu ciąży to nieporozumienie i pada

ufff no to dobrze, że wiemy co u niej

Napisane przez 87czarna

Jestem brzydko mówiąc... zesrana

może to coś innego jednak nie martw się też wydawało mi się że odchodził mi, 2 dni, a teraz cisza? sama nie wiem już czy to było to, ale to zaczęło się po przytulankach, więc jak w poniedziałek znów podziałamy to zobaczę czy znów to coś będzie

Napisane przez papuga_69

Chyba trochę obruszałam brzuch bo od 2-3 godzin mam nieregularne skurcze, raz co 6 raz co 15 min :/ godzine temu były częściej teraz coś się uspokoiło Ale mam nadzieję że może się rozkręci Trzymajcie kciuki, odezwę się jutro

no to kciuki aby coś się zaczeło, może będziemy mieć niedzielnego dzidziusia

[cotynato]

Napisane przez 87czarna

Dziewczyny, wygląda na to, że zaczyna mi odchodzić czop śluzowy...! :|

Z krwią? Jak bez krwi to luz. Mi odszedł na ok 2-3 tyg przed porodem ;>

[87czarna]

cotkanie,nie...bez krwi

[tassia]

Napisane przez Madzia000

katarzyna2811 no z przymiarka dobry pomysl, tylko czy u mnie w miescie beda je mieli, ten alles jest w jakis konkretnych sieciowkach,??

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

w krk widzialam te stanii w dwoch sklepach z odzieza ciazowa i w sklepie dla dzieci w sensie takim markeciku dzieciecym
wiec mysle ze gdzies znajdziesz

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cotynato]

Napisane przez 87czarna

cotkanie,nie...bez krwi

Nie wiem więc czego życzyć, ale nie zawsze po nim coś rusza. Ja jak pisałam wcześniej poczekałam i tak ponad 2 tygodnie na poród. A brak czopa miałam stwierdzony samodzielnie i przez ginkę

[katarzyna2811]

Bajka super opis

Idę chyba spać bo tż u kolegi i coś czuję że jeżeli wróci jak jeszcze będę chodzić to mnie wku.... a nie mam ochoty się stresować

[matallewar]

Napisane przez karolson

Pytanko do doswiadczonych mam;

Drugi dzien karmienia a ja mam masakre z brodawkami. Mam masc Maltan. Czy jakies inne pomysly?? Mam normalnie lzy w oczach jak ciagnie ;( widzialam tez pytanie bojatoi o mascie ehh moze Was to ominie...

Smaruj, masz oslonki?
Bolą Cię całe brodawki non stop czy tylko jak mlody zasysa? Bo jeśli to drugie, to zacisnij żeby, za kilka dni przejdzie...

Napisane przez ladanseuse14

a ta do porodu to nie jest później do kosza?

Ja rodze w tej samej, co Ede rodzilam czemu do kosza?

Napisane przez kaska87

a ten czop jest taki przeźroczysty?

Nieeee, jak przezroczysty to raczej nie czop. Powiedziałabym, ze złotowy z krwią i naprawdę duzo tego i gęste.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[bajka1807]

eh nie ma szans zebym was nadrobila i zapewne bede ostro w tyle przez najblizsze dni mimo wszystko.

moze tak w skrocie co sie dzialo od wczoraj? ja ide sie myc i w kime poki mloda spi, a o 24 nastepne karmienie i juz mnie sutki na sama mysl bola

[Asiek84]

Napisane przez bajka1807

eh nie ma szans zebym was nadrobila i zapewne bede ostro w tyle przez najblizsze dni mimo wszystko.

moze tak w skrocie co sie dzialo od wczoraj? ja ide sie myc i w kime poki mloda spi, a o 24 nastepne karmienie i juz mnie sutki na sama mysl bola

trzymaj się... a cycochy się przyzwyczają...

[cotynato]

Napisane przez bajka1807

eh nie ma szans zebym was nadrobila i zapewne bede ostro w tyle przez najblizsze dni mimo wszystko.

moze tak w skrocie co sie dzialo od wczoraj? ja ide sie myc i w kime poki mloda spi, a o 24 nastepne karmienie i juz mnie sutki na sama mysl bola

Jeju, czytam i sobie przypominam jak to było i aż nie wierzę, że to już takie niedalekie..

[matallewar]

Napisane przez Madzia000

To ja moze porusze jeszcze temat stanikow do karmienia... tak zaczelam za nimi dzisiaj paCZec, noi nastawilam sie na firme alles. Matal chyba nawet je polecala, z tym ze wg ich kalkulatora powinnam kupic rozmiar 75A ;l (88cm w biuscie, 73cm pod biustem) wgl to wymyslilam zeby teraz kupic taki do spania bez fiszbin, a po porodzie jak bede wiedziala ile mam konkretnie w biuscie i pod zamowie jakis taki lepsiejszy nacodzien. No tylko kurde nie wiem co z tym rozmiarem, cyce mi urosly tylko 2cm przez cale 9mcy a pod biustem przybylo 5cm...
Doradzcie cos dziewuuszki
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mi z tabelek wychodziło 80E, a mam 75F i one są za luźne i za małe (ale mierzyłam w ciąży, a po ciąży mam dobry 70F/G).

Napisane przez papuga_69

Hej dziewczyny
Ależ dziś napięty dzień, byliśmy z tż u rodziców na obiadku. Po drodze wstąpiłam do sklepu z bielizną i kupiłam stanik do karmienia

Chyba trochę obruszałam brzuch bo od 2-3 godzin mam nieregularne skurcze, raz co 6 raz co 15 min :/ godzine temu były częściej teraz coś się uspokoiło Ale mam nadzieję że może się rozkręci Trzymajcie kciuki, odezwę się jutro

Napisane przez bajka1807

co do opisu no to dziewczyny szalu nie bedzie no ale cos wysmaruje

Wrzucam na I stronę i idę czytać

Napisane przez 87czarna

cotkanie,nie...bez krwi

To pewnie nie czop w takim razie, tylko śluz po prostu, czop jest z kwią
A nawet jeśli faktycznie jakiś początek czopa, to i miesiąc może potrwać zanim akcja się zacznie

[ja :)]

Bajka, wreszcie opis! Super, że masz małą juz przy sobie no i chyba nie było tak źle albo tak to ujęłaś w opisie, żeby nas czekające podbudować

[matallewar]

bajeczka eeee, fajny ten poród, może bolało, ale szybko poszło i tak optymistycznie. Sama sobie życzę takiego przeskoku między 5 a 10 cm

[badzia987]

Bajka- super opis- bardzo optymistyczny !!! szybkie wypychanko...

Ladan- naprawdę się nie przejmuj. Moja mama też coś ostatnio gada ale ja chyba mam takie niskie ciśnienie, że wcale mnie nic nie rusza. Jednym uchem wchodzi a drugim wychodzi.


Byliśmy oglądać wózki (Matall- znów Smyk k/Ciebie- ja żartuję, że chyba niedługo urodze w tamtych okolicach ;P). Nic mi się nie podoba- albo za duże, albo za małe, albo za drogie albo po prostu sama nie wiem czego chcę.
Za to zakochałam się w kilku łóżeczkach
Ale to już naprawdę ostatnia taka wycieczka komunikacją i na nogach bo taki mnie złapał skurcz aż się w pół zgięłam...

[matallewar]

A co do mojego dnia, fajnie było
Przyjechała przyjaciółka z facetem, zabrali mnie na zakupy, ogarniali Edzika, jej facet zaniósł mi wszystko do domu i nie musiałam nic dźwigać Oczywiście zapomniałam kilku rzeczy, więc jutro rano skoczymy dokupić z Edą, ale to nic ciężkiego
Potem zrobiliśmy pizzę i jeszcze jedna koleżanka z mężem przyjechała i było bardzo sympatycznie - ZWŁASZCZA po samotnych 2 tygodniach, a do tego smacznie - mmm, domowa pizza
Edi się wycieszył wujkami, stanowczo brakuje mu męskiego towarzystwa

Tż ma się nieco lepiej, mówi też, że miał 3 telefony w sprawie nowej pracy, więc może nie będzie tak źle, nawet jeśliby się tam rozmyślili, ale im całą sytuację opisał w mailu, bo nie sposób się dodzwonić. Myślimy pozytywnie!

A we wtorek na cały dzień będzie u mnie siostra

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ----------

Napisane przez badzia987

Bajka- super opis- bardzo optymistyczny !!! szybkie wypychanko...

Ladan- naprawdę się nie przejmuj. Moja mama też coś ostatnio gada ale ja chyba mam takie niskie ciśnienie, że wcale mnie nic nie rusza. Jednym uchem wchodzi a drugim wychodzi.


Byliśmy oglądać wózki (Matall- znów Smyk k/Ciebie- ja żartuję, że chyba niedługo urodze w tamtych okolicach ;P). Nic mi się nie podoba- albo za duże, albo za małe, albo za drogie albo po prostu sama nie wiem czego chcę.
Za to zakochałam się w kilku łóżeczkach
Ale to już naprawdę ostatnia taka wycieczka komunikacją i na nogach bo taki mnie złapał skurcz aż się w pół zgięłam...

Byliście w sb w M1?
Masochistka?

Ja mówię, tam się autobusem nie jeździ

Ja jutro muszę po butelkę do laktatora jechać (nie wiem, co z małymi zrobiłam a chcę laktator spakować) i po wodę gazowaną i się zastanawiam, ale chyba muszę do Carrefoura, a tam też jutro bydło

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

Aaaaaaaa! W poniedziałek moja mama ma urodziny, a ja nie mam kasy na prezent Zapraszała na noc, to może kwiatka jej kupię i pojedziemy...

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

Chyba piszę już sama do siebie, ale jeszcze chciałam się pochwalić, że torba w 80% spakowana! Może nawet 90 Mam wodę, przekąski, wszystko dla Elenki. Mi brakuje laktatora, koszul, klapków, staników. Ale to albo muszę dokupić, albo się suszy, albo idzie pocztą, więc luuuuuz
No to jestem gotowa w razie W

Ale rodzić jeszcze nie chcę, czekam na tż aż wydobrzeje, bo chcę jeszcze , bo potem połóg i znów nie będzie można