Grudniowe Mamusie cz. V - Strona 39 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-12-03, 12:49   #1141
madziqqq
Rozeznanie
 
Avatar madziqqq
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 948
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

mały przewinięty i nakarmiony słodko śpi więc w końcu zebrałam się, żeby opisać jak to z nami było
więc zaczynając od samego początku w środę miałam wizytę u położnej, nie spodobał jej się mój niski puls bo wynosił ok 45 jeśli dobrze pamiętam, do tego miałam strasznie ale to strasznie spuchnięte nogi, zrobili mi na miejscu ekg i dali skierowanie na badania, w piątek odebrałam wyniki i miałam strasznie dużo białka w moczu więc automatycznie wylądowałam w szpitalu na patologi, tam robili badania i wyniki były już lepsze, przeleżałam weekend i w poniedziałek miałam już wychodzić ale mały postanowił zrobić niespodziankę. Z samego rana przyszła pielęgniarka posłuchać tętna małego i na tym przenośnym urządzeniu nie mogła go wykryć od razu kazała mi przejść na salę gdzie mieli ktg tam mnie podpięli ale na początku też mieli problem ze znalezieniem, po chwili wszystko się wyrównało przyszedł lekarz i stali kilka minut się przyglądali czy wszystko jest ok, ale tętno znowu zaczęło mu spadać więc padła decyzja, że mam przejść na porodówkę, tam były już inne pielęgniarki i inny lekarz i zupełnie inne tępo pracy, momentalnie mnie rozebrali dali szpitalną koszulę, zrobili wkłucia przyszła pani anestezjolog z papierami do podpisu, ja leżałam i miałam w głowie tylko dwie myśli, żeby z małym było wszystko ok i do męża chciałam zadzwonic powiedzieć co się dzieje. W tym samym czasie tętno małego znów się pięknie wyrównało,przyszła lekarka z patologii i kazała wstrzymać się z cesarką bo może mały przyleżał w nocy pępowinę i to dlatego, widać było, że to nie spodobało się połoznej bo słyszałam jak mówiła do drugiego lekarza, że tu nie ma na co czekać. Po jakimś czasie znowu zaczęło spadać i wtedy wszystko potoczyło się błyskawicznie. Momentalnie została przewieziona na salę operacyjną. Byłam tak przerażona tym, że małemu coś może się stać, że nawet nie czułam jak robiła mi znieczulenie, a wkuwała się 2 razy bo za pierwszym razem coś nie mogła, po chwili zrobiło mi się mega ciepło i i dosłownie czułam jak drętwieją mi nogi i nie mogę nimi ruszać, po chwili już byłam cięta, jak małego wyjmowali to dosłownie cały stół chodził aż się pytałam co tam się dzieje Usłyszałam cichutki płacz małego, a właściwie jakby mały kot miauczał i aż mi łzy z radości poleciały, że wszystko jest dobrze, zabrali go od razu a mnie zaczęli zszywać. Dopiero po paru minutach pielęgniarka przyniosła mi go na chwilę, obwiniętego tak, że widziałam samą maluteńką główeczkę i przeraziłam się, że on jest taki maluteńki, (2300 g 49cm) dałam mu buziaka i od razu go zabrali. Ciężko mi było uwierzyć, że to dzieje się naprawdę i że mój synuś jest już na świecie.mnie przewieźli na oddział i kazali leżeć, poprosiłam pielęgniarkę, żeby przyniosła mi mój telefon z patologii i zaraz zadzwoniłam do męża, że syn już na świecie i do mamy że miałam cesarkę. Chłopak zrobił babci prezent bo urodził się w jej 55 urodziny przez pierwsze 3 dni nie miałam pokarmu, tzn miałam znikome ilości i mały był karmiony mlekiem przez sondę, potem na szczęście wszystko ruszyło i zaczęłam karmić małego i jeszcze odciągać,( tak odciągałam, że w lodówce zapasy porobiłam prawie 400ml ale potem pielęgniarka kazała mi to wylać skoro mały je z piersi)w niedzielę dali mi go na salę no i zaczęła się codzienna rutyna i karmienie co 3 godziny, ( jak mały leżał na obserwacji pielęgniarki kazały nie przychodzić karmić o 3 w nocy tylko karmiły naszym odciągniętym mlekiem) i w środę w 10 dobie wypisali nas do domu jak narazie mam złote dziecko, chodź patrzę, że taki sam nocny marek się z niego robi jak mamusia, dnie przesypia a w nocy po karmieu koło północy robi oczy jak 5 zł i nie mysli spać, na szczęscie nie płacze tylko sobie leży.
Wszyscy w małym zakochaniu po uszy a z mężem muszę walczyć, żeby mi go aż tak nie przyzwyczajał do noszenia na rękach bo ten to by go mógł wiecznie nosic
a żem się rozpisała:brzyda l:
madziqqq jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 12:49   #1142
Suqub
Zakorzenienie
 
Avatar Suqub
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 039
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Cytat:
Napisane przez Chemisette Pokaż wiadomość
Jak bym miała pierwszy dzień okresu, a wtedy to zawsze po ścianach chodziłam, godzinę mam spokoju, a trzyma mnie 2-3 i znowu, pytałam się mojego gin i mówił że to normalne, ale nie zapytałam jak to załagodzić i nie wiem, piję już 5 gorącą herbatę bo mi pomagało. Niby ostatnio na ktg wyszły jakieś skurcze, ale ja bardziej to wyczułam jako taką niedogodność, Pewnie organizm się szykuje a ja już panikuje...


Lepiej nie brać kogoś bo co tam w rodzinie powiedzą, moi rodzice tak zrobili, wzięli dla mnie brata taty, a dla mojego brata jego żonę i co? Brat nie widział chrzestnej od 18 lat, a ja mojego chrzestnego ostatnio widziałam na moim weselu co było ponad 2 lata temu, jeszcze wyszedł bez pożegnania i od tej pory się nie interesował co u nas. Daleko nie mieszkają, ale jakoś nie po drodze...
Ja swojego chrzestnego nie widziałam kilka lat. Nawet nie raczył mnie poinformować, że nie będzie Jego na moim ślubie. Dowiedziałam się od Jego ojca, mojego wujka, że jednak się nie wybiera. A to było na tydzień przed ślubem. I stwierdziłam żeby teraz nawet na oczy mi się nie pokazywał bo nie jest do szczęścia mi potrzebny.
__________________
"Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górkę, jeśli zdecydowałeś, że idziesz na szczyt".





I picture you in the sun wondering what went wrong...
Suqub jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 12:53   #1143
Chemisette
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 737
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Cytat:
Napisane przez antosia5 Pokaż wiadomość
Wiesz, u mnie to bylo z podkreśleniem- tesciowej
Dlatego w sumie sie ciesze ze mieszkam już daleko i nie bede chrzcic tam- nie bede miala takich problemow
Choc zwalenie sie moich tesciow nawet na pare dni juz nie wróży niczego dobrego


Dziewczyny a decydujecie sie na babyphone? Ja wogole nie planowalam czegos takiego, ale mąż uznał ze to konieczność Mowi wczoraj, ze jak bedziemy tak se siedziec i oglądać telewizje, a dziecko bedzie plakac w drugim pokoju to nie bedziemy słyszeć- hehe, widac ze nie miał jeszcze do czynienia z niemowlakami
Też nie będę mieć nic takiego. Dużego doświadczenia to nie mam, ale jak opiekowałam się od czasu do czasu dziećmi sąsiadki, oni też nie mieli czegoś takiego i jak siedziałam w kuchni albo w drugim pokoju to i tak słyszałam płacz, a jak się obudziła i nie płakała to tak cichutko siedziała że myślałam że śpi i tak się chodziło co chwilę i zaglądało.
Chemisette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 12:54   #1144
Suqub
Zakorzenienie
 
Avatar Suqub
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 039
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

madziqqq jak zobaczyłam takiego posta od razu wiedziałam co się święci
Fajnie, że Mały spokojny i masz czas dla siebie. I super, że kp idzie ładnie. Tak trzymać
__________________
"Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górkę, jeśli zdecydowałeś, że idziesz na szczyt".





I picture you in the sun wondering what went wrong...
Suqub jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 13:00   #1145
Chemisette
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 737
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Madziaqqq -fajny opis, ale też strachu się najadłaś z tym tętnem i szybką cesarką. Ale mały grzeczniutki jak aniołek, masz też czas dla siebie
Chemisette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 13:08   #1146
madziqqq
Rozeznanie
 
Avatar madziqqq
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 948
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

co do chrzcin to myślę, że albo zrobimy w lutym albo na Wielkanoc z tego względu, że wtedy teść będzie w domu.
U nas chrzestni już dawno wybrani czyli moja siostra i brat męża, mam nadzieję, że będą dużo lepszymi niż moi bo ja swoją chrzestną widziałam pierwszy raz na swoim ślubie mimo, że mieszka niecałe 30km odemnie, i gdyby nie to, że rodzice stwierdzili, że na ślub powinnam ja zaprosić to pewnie i w życiu bym jej nie zobaczyła a z kolei chrzestny to chyba nawet nie pamięta, że nim jest
madziqqq jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 13:12   #1147
maczuma
Rozeznanie
 
Avatar maczuma
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 944
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Madziqqq, super, że wszystko dobrze się skończyło. Mały faktycznie kruszynka, ale moment nadrobi
Te Wasze opisy bardziej mnie chyba wzruszają niż zdjęcia maluchów

Chrzestnych mam wybranych - moja jedyna siostra i normalny brat męża (bo jak wiecie z klubu jest jeszcze jeden ). Jeżeli chodzi o termin, to jeszcze zobaczymy, ale raczej do świąt czekać nie będę; no i zaproszę tylko najbliższych (rodzice, rodzeństwo, babcia).
__________________
Jan 20.12.14
maczuma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 13:12   #1148
karooka
Raczkowanie
 
Avatar karooka
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 300
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Jeju jaka jestem dumna z naszych mamusiek i ich dzieciaczkow ze tak wspaniale sobie radzą ciekawe jak będzie u nas. Żal mi tylko Linki, bo tak czekała na Jagodke i wybierala szpital najlepszy a tu się okazalo, że cos poszło nie tak

ciekawe jak u Papriki i jej kruszynki

Dzis mam gorszy dzień i leżę. Na szczęście mam zupe z wczoraj to mi mąż z głodu nie umrze

Dziewczyny mam pytanie- jak Wam lekarz pobierał wymaz na GBS? Bo ja sie ciesze ze wyszedł ujemny a nie wiem czy był dobrze pobrany... mialam 1wymazowke - z pochwy i tylko mi tak "przejechal" lekko po okolicy odbytu, jakby od niechcenia. .. a teraz czytam ze powinny byc 2 wymazy - z pochwy i osobno z odbytu. Nie wiem czy na własną rękę nie powtorzyc (wymazowki mam w pracy). Jak myslicie?
karooka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 13:18   #1149
Basjenia
Zadomowienie
 
Avatar Basjenia
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 156
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

http://wiadomosci.gazeta.pl/raczkows...aign=FB_Gazeta



---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

Karooka ja nie miałam wogóle z okolic odbytu pobieranego.... myślę że nie ma się co napinać jak ci nic nie wyszło...
Basjenia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 13:22   #1150
karooka
Raczkowanie
 
Avatar karooka
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 300
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Basjenja na wszystkich stronach na ten temat znalazłam info, ze z odbytu tez powinien być pobrany. A jak naczytalam sie o komplikacjach u maluchow to rozwazam czy nie zrobić z odbytu dodatkowo
karooka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 13:24   #1151
madziqqq
Rozeznanie
 
Avatar madziqqq
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 948
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Cytat:
Napisane przez karooka Pokaż wiadomość
Jeju jaka jestem dumna z naszych mamusiek i ich dzieciaczkow ze tak wspaniale sobie radzą ciekawe jak będzie u nas. Żal mi tylko Linki, bo tak czekała na Jagodke i wybierala szpital najlepszy a tu się okazalo, że cos poszło nie tak

ciekawe jak u Papriki i jej kruszynki

Dzis mam gorszy dzień i leżę. Na szczęście mam zupe z wczoraj to mi mąż z głodu nie umrze

Dziewczyny mam pytanie- jak Wam lekarz pobierał wymaz na GBS? Bo ja sie ciesze ze wyszedł ujemny a nie wiem czy był dobrze pobrany... mialam 1wymazowke - z pochwy i tylko mi tak "przejechal" lekko po okolicy odbytu, jakby od niechcenia. .. a teraz czytam ze powinny byc 2 wymazy - z pochwy i osobno z odbytu. Nie wiem czy na własną rękę nie powtorzyc (wymazowki mam w pracy). Jak myslicie?
ja miałam tylko z pochwy robiony
madziqqq jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-12-03, 13:25   #1152
Chemisette
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 737
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Ja miałam robione tu i tu, ale jak np dzwoniłam do diagnostyki i pytałam się to tam pani mi się spytała skąd ma być, ja powiedziałam że to mi do porodu potrzebne, a ona na to że to zależy od szpitala, jeden wymaga tak a drugi tak.
Chemisette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 13:40   #1153
maczuma
Rozeznanie
 
Avatar maczuma
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 944
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Ja gbs miałam robione z pochwy i z odbytu, ale też tak tylko maznął.
__________________
Jan 20.12.14
maczuma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 13:55   #1154
Kasiulka07
Raczkowanie
 
Avatar Kasiulka07
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: woj. dolnośląskie
Wiadomości: 404
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Madziq jejku ale się strachu najadłaś ale całe szczęście wszystko się dobrze skończyło rzeczywiście Twój synek był malusieńki jak się urodził
Karooka ja miałam robiony wymaz i z pochwy i z odbytu ale też tym samym "patyczkiem" wyszedł mi ujemny ale nie zamierzam go powtarzać bo myślę że raczej był dobrze pobrany
Co do chrzcin to ja jeszcze nie wiem kiedy dokładnie będziemy robić być może w lutym to zależy od tego kiedy teściowa i szwagier będą mogli przyjechać do Polski bo pracują za granicą
__________________
04.08.2012r.



Kasiulka07 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 14:02   #1155
alekaz1
Zakorzenienie
 
Avatar alekaz1
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 4 990
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

My bedzie chrzest naszej gwiazdy robi gdzies kwiecien-maj. Chrzesna bedzie moja siostra cioteczna,a chrzesnym jeszcze nie wiemy. Kwestia jeszcze czy tylko my rodzice i chrzesni czy ciut wieksze spotkanie gdzies w lokalu. Ale to pewnie wyjdzie w praniu.
__________________
Razem od 16,04,2012
alekaz1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 14:04   #1156
katherine13
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 291
GG do katherine13
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

No to i ja napisze jak u mnie było choć z dwa msc tu nie pisałam, nie zaglądałam bo nie miałam jak. U mnie ciąża książkowo nie przebiegała i co chwile miałam jakieś problemy aż po ostatnim październikowym pobycie w szpitalu wszystko wróciło do normy. Dzień przed wszystkimi świętymi poszłam do gina i sama była zdziwiona że mam takie ładne wyniki, troche swędziały mnie stopy ale myślałam że swędzi to swędzi może jakaś alergia i zmieniłam płyn do kąpieli, gin nic nie mówiłam bo co to może mieć wspólnego z moją Hania , we wszystkich św już sie tak strasznie drapałam po całym ciele że myślałam że dodrapie sie do córci, wytrzymałam tak do 3 listopada i po przepłakanej nocy zadzwoniłam do mojej pani ginekolog czy moge jakiejś maści używać a ta natychmiast skierowała mnie na izbe przyjęć z podejrzeniem cholestazy, porobili mi badania i wyszło że mam tak straszne wyniki więc podali mi zastrzyki na rozwój płuc i powiedzieli że jak leki nie obniżą prób wątrobowych to za 4 dni cesarka, na drugi dzień 4 list. po powtórzeniu badań okazało sie że oprócz cholestazy mam zespół Hellp więc natychmiastowa cesarka. Haneczka urodziła sie w 35 tyg 2450 i 48, jednak nie umiała samodzielnie jeść oddychać do tego doszło do zamartwicy, ja cesarke wspominam jako horror, wkłuwali mi sie dwa razy przy wyciąganiu misiuni ból straszny a na dodatek dostałam zespołu popunkcyjnego, który zwalił mnie z nóg na ponad tydzień, nie miałam pokarmu, nie mogłam sama dojść przez ból głowy na intensywną terapie do małej, przepłakałam 3 tygodnie ale misia była silna tydzień temu wróciłyśmy do domu czeka nas mnóstwo badań, karmie mlekiem modyfikowanym bo pokarm straciłam ( w sumie to nawet go nie miałam) powoli wszystko wraca do normy i już wiem że moja Hanula będzie jedynaczką...
katherine13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 14:22   #1157
maczuma
Rozeznanie
 
Avatar maczuma
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 944
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

O kurczę, Katherine, ale miałaś przeżycia, bardzo Ci współczuję i wcale się nie dziwię, że nie miałaś jak pisać na forum
Dobrze, że piszemy o dobrych i złych stronach porodu i macierzyństwa, choć pewnie nie da się przygotować na każdą ewentualność.
Najważniejsze, że masz Hanię ze sobą już w domu, trzymajcie się ciepło i liczymy na kontakt od czasu do czasu
__________________
Jan 20.12.14
maczuma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 14:22   #1158
Roksape
Zadomowienie
 
Avatar Roksape
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: LHR ;)
Wiadomości: 1 428
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Madziqq super, że synek taki spokojny. Też miałaś przeżycie. A co wyszło w trakcie cc, z jakiego powodu małemu tętno spadało ? Bo ja z Basią miałam to samo i odklejało się łożysko. No i czemu Kubuś taki nie duży, był jakiś powód czy taka jego uroda ?

Katerine witaj z powrotem i gratuluję córci też miałaś przeżycie ja też urodziłam w 35 tc, ale o dziwo mała nie miała praktycznie żadnych problemów, prócz chwilowego zaburzenia oddychania. Wracaj do siebie i zdrówka dla małej
__________________
27.07.2009 Maciuś
8.03.2012 Basia
9.11.2014 Oleńka
Roksape jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 14:23   #1159
milusiaam
Wtajemniczenie
 
Avatar milusiaam
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 658
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Jednak duzo zalezy od szpitala i połoznych z tego co wyczytałam na watku i od nastawienia samej mamy na porod.
Duzo teraz tez dziewczyn ma cesarke ,nie wiem z czego to wynika?

Ja samego porodu sie nie boje ,ale boje ,sie ze przegapie ten moment :P tez macie takie obawy ?

termin na 17 grudnia ,ale chcialabym wczesniej ,bo moja dzidzia duza
milusiaam jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-12-03, 14:35   #1160
katherine13
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 291
GG do katherine13
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

mi też mówili że Hania będzie duża i w szacowanej dacie porodu miała mieć 4 kilo a w szpitalu lekarz powiedział że miała by max 3-3300, masz racje dużo zależy od położnej i lekarzy ja miałam takich, których za to co zrobili mogłabym na rękach nosić, porodu sn bałam sie jak cholera ale bardzo chciałam i gdybym mogła decydować jak będe rodzić to byłoby to sn, dziewczyny na sali po sn na drugi dzień były na chodzie, a ja nawet dziecka nie mogłam zobaczyć... Najgorsze u mnie w szpitalu było to że jest brak odwiedzin więc na sale mąż wejść nie mógł a ja nie byłam w stanie wyjść do niego, jedynie jak mi minął ten z. popunkcyjny widywałam sie z nim na intensywnej bo tam mógł być cały czas, a sale rodzinne były zajęte udało mi sie ją dostać tylko na dwa dni
katherine13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 14:37   #1161
Chemisette
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 737
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Cytat:
Napisane przez katherine13 Pokaż wiadomość
No to i ja napisze jak u mnie było choć z dwa msc tu nie pisałam, nie zaglądałam bo nie miałam jak. U mnie ciąża książkowo nie przebiegała i co chwile miałam jakieś problemy aż po ostatnim październikowym pobycie w szpitalu wszystko wróciło do normy. Dzień przed wszystkimi świętymi poszłam do gina i sama była zdziwiona że mam takie ładne wyniki, troche swędziały mnie stopy ale myślałam że swędzi to swędzi może jakaś alergia i zmieniłam płyn do kąpieli, gin nic nie mówiłam bo co to może mieć wspólnego z moją Hania , we wszystkich św już sie tak strasznie drapałam po całym ciele że myślałam że dodrapie sie do córci, wytrzymałam tak do 3 listopada i po przepłakanej nocy zadzwoniłam do mojej pani ginekolog czy moge jakiejś maści używać a ta natychmiast skierowała mnie na izbe przyjęć z podejrzeniem cholestazy, porobili mi badania i wyszło że mam tak straszne wyniki więc podali mi zastrzyki na rozwój płuc i powiedzieli że jak leki nie obniżą prób wątrobowych to za 4 dni cesarka, na drugi dzień 4 list. po powtórzeniu badań okazało sie że oprócz cholestazy mam zespół Hellp więc natychmiastowa cesarka. Haneczka urodziła sie w 35 tyg 2450 i 48, jednak nie umiała samodzielnie jeść oddychać do tego doszło do zamartwicy, ja cesarke wspominam jako horror, wkłuwali mi sie dwa razy przy wyciąganiu misiuni ból straszny a na dodatek dostałam zespołu popunkcyjnego, który zwalił mnie z nóg na ponad tydzień, nie miałam pokarmu, nie mogłam sama dojść przez ból głowy na intensywną terapie do małej, przepłakałam 3 tygodnie ale misia była silna tydzień temu wróciłyśmy do domu czeka nas mnóstwo badań, karmie mlekiem modyfikowanym bo pokarm straciłam ( w sumie to nawet go nie miałam) powoli wszystko wraca do normy i już wiem że moja Hanula będzie jedynaczką...
Witaj no nie za ciekawie miałaś, przeżycia straszne, ale dobrze że już w domku jesteście i możesz się cieszyć Hanią Dużo siły miałaś w sobie ze to przetrwałaś i życzę Ci jeszcze więcej siły i zdrowia aby córeczka mogła jak najlepiej się rozwijać i była zdrowa Gratuluje córeczki
Chemisette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 14:37   #1162
madziqqq
Rozeznanie
 
Avatar madziqqq
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 948
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Cytat:
Napisane przez Roksape Pokaż wiadomość
Madziqq super, że synek taki spokojny. Też miałaś przeżycie. A co wyszło w trakcie cc, z jakiego powodu małemu tętno spadało ? Bo ja z Basią miałam to samo i odklejało się łożysko. No i czemu Kubuś taki nie duży, był jakiś powód czy taka jego uroda ?

Katerine witaj z powrotem i gratuluję córci też miałaś przeżycie ja też urodziłam w 35 tc, ale o dziwo mała nie miała praktycznie żadnych problemów, prócz chwilowego zaburzenia oddychania. Wracaj do siebie i zdrówka dla małej
Roksape tetno mu zanikało bo był obkrecony pepowina, a malutki przez to, że miała zatrucie ciążowe i mały praktycznie nie rósł, lekarz który mnie prowadził nie wpadł na to, ze miałam wszystkie objawy zatrucia(opuchlizna, wysokie ciśnienie i białko w moczu )
przez ostatni miesiąc przytyłam prawie 10kg ( cała ciąża 20) i od razu po porodzie zleciało mi AŻ 15 kg
madziqqq jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 14:44   #1163
Chemisette
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 737
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Cytat:
Napisane przez milusiaam Pokaż wiadomość
Jednak duzo zalezy od szpitala i połoznych z tego co wyczytałam na watku i od nastawienia samej mamy na porod.
Duzo teraz tez dziewczyn ma cesarke ,nie wiem z czego to wynika?

Ja samego porodu sie nie boje ,ale boje ,sie ze przegapie ten moment :P tez macie takie obawy ?

termin na 17 grudnia ,ale chcialabym wczesniej ,bo moja dzidzia duza
Hej Też mi się wydaje że nastawienie to podstawa i trzeba trafić na personel który zrozumie kobietę a nie powie coś co może ją bardziej zdenerwować. A że dużo cesarek, większość nastawia się na sn ale w trakcie wychodzi że robią cc, wolą zrobić cc dla bezpieczeństwa matki i dziecka niż żeby były potem jakieś komplikacje.
Chemisette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 14:48   #1164
Trusiulandia
Zakorzenienie
 
Avatar Trusiulandia
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 4 808
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Teściowa dzwoniła "nie, nie rodze.." no i dobrze ze się nie urodzil za wcześnie ale za długo też nie dobrze.. po.co ja chodzę do lekarza skoro ona wszystko wie lepiej :-/ przecież jeszcze nie jestem po.terminie ! :-/
__________________

13 września 2008
15
września 2012
04.04.2014 II

Julianek 16.12.14r. 5.05!
Trusiulandia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 14:55   #1165
karooka
Raczkowanie
 
Avatar karooka
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 300
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Cytat:
Napisane przez katherine13 Pokaż wiadomość
No to i ja napisze jak u mnie było choć z dwa msc tu nie pisałam, nie zaglądałam bo nie miałam jak. U mnie ciąża książkowo nie przebiegała i co chwile miałam jakieś problemy aż po ostatnim październikowym pobycie w szpitalu wszystko wróciło do normy. Dzień przed wszystkimi świętymi poszłam do gina i sama była zdziwiona że mam takie ładne wyniki, troche swędziały mnie stopy ale myślałam że swędzi to swędzi może jakaś alergia i zmieniłam płyn do kąpieli, gin nic nie mówiłam bo co to może mieć wspólnego z moją Hania , we wszystkich św już sie tak strasznie drapałam po całym ciele że myślałam że dodrapie sie do córci, wytrzymałam tak do 3 listopada i po przepłakanej nocy zadzwoniłam do mojej pani ginekolog czy moge jakiejś maści używać a ta natychmiast skierowała mnie na izbe przyjęć z podejrzeniem cholestazy, porobili mi badania i wyszło że mam tak straszne wyniki więc podali mi zastrzyki na rozwój płuc i powiedzieli że jak leki nie obniżą prób wątrobowych to za 4 dni cesarka, na drugi dzień 4 list. po powtórzeniu badań okazało sie że oprócz cholestazy mam zespół Hellp więc natychmiastowa cesarka. Haneczka urodziła sie w 35 tyg 2450 i 48, jednak nie umiała samodzielnie jeść oddychać do tego doszło do zamartwicy, ja cesarke wspominam jako horror, wkłuwali mi sie dwa razy przy wyciąganiu misiuni ból straszny a na dodatek dostałam zespołu popunkcyjnego, który zwalił mnie z nóg na ponad tydzień, nie miałam pokarmu, nie mogłam sama dojść przez ból głowy na intensywną terapie do małej, przepłakałam 3 tygodnie ale misia była silna tydzień temu wróciłyśmy do domu czeka nas mnóstwo badań, karmie mlekiem modyfikowanym bo pokarm straciłam ( w sumie to nawet go nie miałam) powoli wszystko wraca do normy i już wiem że moja Hanula będzie jedynaczką...
Trzymaj się dzielnie kochana. bardzo Ci współczuję.
I nikt mi już nie wmówi, że cc jest takie super kolorowe, że poród sn w porównaniu do cc to hardcore, bo jak się okazuje, może być zupełnie odwrotnie. Jednak natura stworzyła nas do porodów naturalnych...
karooka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 15:03   #1166
Trusiulandia
Zakorzenienie
 
Avatar Trusiulandia
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 4 808
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Cytat:
Napisane przez karooka Pokaż wiadomość
Trzymaj się dzielnie kochana. bardzo Ci współczuję.
I nikt mi już nie wmówi, że cc jest takie super kolorowe, że poród sn w porównaniu do cc to hardcore, bo jak się okazuje, może być zupełnie odwrotnie. Jednak natura stworzyła nas do porodów naturalnych...
Dokładnie dlatego niestety lepiej wycierpiec swoje na sn niż przechodzić operacje cc. Tylko cholera nie mamy na to wpływu..cc jest na żądanie a sn już nie
__________________

13 września 2008
15
września 2012
04.04.2014 II

Julianek 16.12.14r. 5.05!
Trusiulandia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 15:17   #1167
Demeter
Wtajemniczenie
 
Avatar Demeter
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 2 713
GG do Demeter
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Hej wylądowałam w szpitalu rano mam skurcze, cesarka o 18.
Demeter jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 15:19   #1168
doloresd
Wtajemniczenie
 
Avatar doloresd
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 455
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Melduję się po wizycie. Nie jestem zbytnio zadowolona, nadal jestem trochę chora po 6 dniach brania antybiotyku :/ dodatkowo przypałętała się infekcja intymna. Bosko. Dlaczego ta końcówka ciąży jest taka ciężka?
Szyjka długa, nawet nie jest spulchniona, wszystko zamknięte, na ktg jakieś skurcze się piszą, ale to na pewno jeszcze nie to. Rewelacja - chyba święta się w szpitalu szykują? oczywiście lekarz niechętny do omówienia mojego porodu, sam pewnie nie wie. Może jednak będzie sn?
nie mam pojęcia.
Ciśnienie dosyć wysokie wziąwszy pod uwagę, że biorę leki.
Ja już chcę rodzić serio!

Demeter - powodzenia !

Edytowane przez doloresd
Czas edycji: 2014-12-03 o 15:23
doloresd jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 15:21   #1169
antosia5
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 523
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Cytat:
Napisane przez madziqqq Pokaż wiadomość
mały przewinięty i nakarmiony słodko śpi więc w końcu zebrałam się, żeby opisać jak to z nami było
więc zaczynając od samego początku w środę miałam wizytę u położnej, nie spodobał jej się mój niski puls bo wynosił ok 45 jeśli dobrze pamiętam, do tego miałam strasznie ale to strasznie spuchnięte nogi, zrobili mi na miejscu ekg i dali skierowanie na badania, w piątek odebrałam wyniki i miałam strasznie dużo białka w moczu więc automatycznie wylądowałam w szpitalu na patologi, tam robili badania i wyniki były już lepsze, przeleżałam weekend i w poniedziałek miałam już wychodzić ale mały postanowił zrobić niespodziankę. Z samego rana przyszła pielęgniarka posłuchać tętna małego i na tym przenośnym urządzeniu nie mogła go wykryć od razu kazała mi przejść na salę gdzie mieli ktg tam mnie podpięli ale na początku też mieli problem ze znalezieniem, po chwili wszystko się wyrównało przyszedł lekarz i stali kilka minut się przyglądali czy wszystko jest ok, ale tętno znowu zaczęło mu spadać więc padła decyzja, że mam przejść na porodówkę, tam były już inne pielęgniarki i inny lekarz i zupełnie inne tępo pracy, momentalnie mnie rozebrali dali szpitalną koszulę, zrobili wkłucia przyszła pani anestezjolog z papierami do podpisu, ja leżałam i miałam w głowie tylko dwie myśli, żeby z małym było wszystko ok i do męża chciałam zadzwonic powiedzieć co się dzieje. W tym samym czasie tętno małego znów się pięknie wyrównało,przyszła lekarka z patologii i kazała wstrzymać się z cesarką bo może mały przyleżał w nocy pępowinę i to dlatego, widać było, że to nie spodobało się połoznej bo słyszałam jak mówiła do drugiego lekarza, że tu nie ma na co czekać. Po jakimś czasie znowu zaczęło spadać i wtedy wszystko potoczyło się błyskawicznie. Momentalnie została przewieziona na salę operacyjną. Byłam tak przerażona tym, że małemu coś może się stać, że nawet nie czułam jak robiła mi znieczulenie, a wkuwała się 2 razy bo za pierwszym razem coś nie mogła, po chwili zrobiło mi się mega ciepło i i dosłownie czułam jak drętwieją mi nogi i nie mogę nimi ruszać, po chwili już byłam cięta, jak małego wyjmowali to dosłownie cały stół chodził aż się pytałam co tam się dzieje Usłyszałam cichutki płacz małego, a właściwie jakby mały kot miauczał i aż mi łzy z radości poleciały, że wszystko jest dobrze, zabrali go od razu a mnie zaczęli zszywać. Dopiero po paru minutach pielęgniarka przyniosła mi go na chwilę, obwiniętego tak, że widziałam samą maluteńką główeczkę i przeraziłam się, że on jest taki maluteńki, (2300 g 49cm) dałam mu buziaka i od razu go zabrali. Ciężko mi było uwierzyć, że to dzieje się naprawdę i że mój synuś jest już na świecie.mnie przewieźli na oddział i kazali leżeć, poprosiłam pielęgniarkę, żeby przyniosła mi mój telefon z patologii i zaraz zadzwoniłam do męża, że syn już na świecie i do mamy że miałam cesarkę. Chłopak zrobił babci prezent bo urodził się w jej 55 urodziny przez pierwsze 3 dni nie miałam pokarmu, tzn miałam znikome ilości i mały był karmiony mlekiem przez sondę, potem na szczęście wszystko ruszyło i zaczęłam karmić małego i jeszcze odciągać,( tak odciągałam, że w lodówce zapasy porobiłam prawie 400ml ale potem pielęgniarka kazała mi to wylać skoro mały je z piersi)w niedzielę dali mi go na salę no i zaczęła się codzienna rutyna i karmienie co 3 godziny, ( jak mały leżał na obserwacji pielęgniarki kazały nie przychodzić karmić o 3 w nocy tylko karmiły naszym odciągniętym mlekiem) i w środę w 10 dobie wypisali nas do domu jak narazie mam złote dziecko, chodź patrzę, że taki sam nocny marek się z niego robi jak mamusia, dnie przesypia a w nocy po karmieu koło północy robi oczy jak 5 zł i nie mysli spać, na szczęscie nie płacze tylko sobie leży.
Wszyscy w małym zakochaniu po uszy a z mężem muszę walczyć, żeby mi go aż tak nie przyzwyczajał do noszenia na rękach bo ten to by go mógł wiecznie nosic
a żem się rozpisała:brzyda l:
Fajnie opisalas
Dużo jednak stresu było, ale bardzo dobrze ze juz jestescie w domku cali i zdrowi
Cytat:
Napisane przez Chemisette Pokaż wiadomość
Też nie będę mieć nic takiego. Dużego doświadczenia to nie mam, ale jak opiekowałam się od czasu do czasu dziećmi sąsiadki, oni też nie mieli czegoś takiego i jak siedziałam w kuchni albo w drugim pokoju to i tak słyszałam płacz, a jak się obudziła i nie płakała to tak cichutko siedziała że myślałam że śpi i tak się chodziło co chwilę i zaglądało.
No mnie wlasnie tez nigdy nie zdarzylo sie przegapic jak dziecko płacze, ale teraz tak gdybam, ze jak bede musiala samego meża z dzieckiem zostawić ( a podobno faceci po porodzie robią sie bardziej glusi) to może niech se to urządzenie kupi

Cytat:
Napisane przez Kasiulka07 Pokaż wiadomość
Madziq jejku ale się strachu najadłaś ale całe szczęście wszystko się dobrze skończyło rzeczywiście Twój synek był malusieńki jak się urodził
Karooka ja miałam robiony wymaz i z pochwy i z odbytu ale też tym samym "patyczkiem" wyszedł mi ujemny ale nie zamierzam go powtarzać bo myślę że raczej był dobrze pobrany
Co do chrzcin to ja jeszcze nie wiem kiedy dokładnie będziemy robić być może w lutym to zależy od tego kiedy teściowa i szwagier będą mogli przyjechać do Polski bo pracują za granicą
Ja mialam tak smao pobierany i powtarzac też nie zamierzam
Cytat:
Napisane przez katherine13 Pokaż wiadomość
No to i ja napisze jak u mnie było choć z dwa msc tu nie pisałam, nie zaglądałam bo nie miałam jak. U mnie ciąża książkowo nie przebiegała i co chwile miałam jakieś problemy aż po ostatnim październikowym pobycie w szpitalu wszystko wróciło do normy. Dzień przed wszystkimi świętymi poszłam do gina i sama była zdziwiona że mam takie ładne wyniki, troche swędziały mnie stopy ale myślałam że swędzi to swędzi może jakaś alergia i zmieniłam płyn do kąpieli, gin nic nie mówiłam bo co to może mieć wspólnego z moją Hania , we wszystkich św już sie tak strasznie drapałam po całym ciele że myślałam że dodrapie sie do córci, wytrzymałam tak do 3 listopada i po przepłakanej nocy zadzwoniłam do mojej pani ginekolog czy moge jakiejś maści używać a ta natychmiast skierowała mnie na izbe przyjęć z podejrzeniem cholestazy, porobili mi badania i wyszło że mam tak straszne wyniki więc podali mi zastrzyki na rozwój płuc i powiedzieli że jak leki nie obniżą prób wątrobowych to za 4 dni cesarka, na drugi dzień 4 list. po powtórzeniu badań okazało sie że oprócz cholestazy mam zespół Hellp więc natychmiastowa cesarka. Haneczka urodziła sie w 35 tyg 2450 i 48, jednak nie umiała samodzielnie jeść oddychać do tego doszło do zamartwicy, ja cesarke wspominam jako horror, wkłuwali mi sie dwa razy przy wyciąganiu misiuni ból straszny a na dodatek dostałam zespołu popunkcyjnego, który zwalił mnie z nóg na ponad tydzień, nie miałam pokarmu, nie mogłam sama dojść przez ból głowy na intensywną terapie do małej, przepłakałam 3 tygodnie ale misia była silna tydzień temu wróciłyśmy do domu czeka nas mnóstwo badań, karmie mlekiem modyfikowanym bo pokarm straciłam ( w sumie to nawet go nie miałam) powoli wszystko wraca do normy i już wiem że moja Hanula będzie jedynaczką...
Jejku, wspólczuje przezyć Życzę duuuuużo zdrówka dla Was obu
Cytat:
Napisane przez milusiaam Pokaż wiadomość
Ja samego porodu sie nie boje ,ale boje ,sie ze przegapie ten moment :P tez macie takie obawy ?
Raczje dziecka w kroczu nie przegapię Najwyżej urodze w domu
Cytat:
Napisane przez Trusiulandia Pokaż wiadomość
Teściowa dzwoniła "nie, nie rodze.." no i dobrze ze się nie urodzil za wcześnie ale za długo też nie dobrze.. po.co ja chodzę do lekarza skoro ona wszystko wie lepiej :-/ przecież jeszcze nie jestem po.terminie ! :-/
To moja dzwoniła do mnie wczoraj pocieszyc, ze dziewczyna, której wynajmuje mieszkanie (swoja droga nie znam jej), juz urodziła. Poród był mega długi i bolesny, znieczulenie zadziałało tylko na jedną polowę, dziecko ponad 12 h bylo w kanale rodnym i dlatego sie zaraziło bakterią przez co ponad tydzień było w szpitalu na antybiotykach, teraz juz wyszła do domu i przez miesiąc nie wychodzic na dwór i nikt nie może przyjsć.
Domyslalm sie ze chodzilo o tego pasiorkowca, a porod byl 12h a nie dziecko w kroczu (chyba by sie udusiło, nie?), no ale ja sie znam, wieć nic nie mówiłam.
No ale "pocieszyła" mnie
antosia5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-12-03, 15:26   #1170
clauudik
Rozeznanie
 
Avatar clauudik
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 906
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V

Hej dziewczyny, szczerze to nie wiem czy można, jeśli nie to usunę posta. Mam zimowego pajaca - misia H&M i 6-pack bodziaków z długim rękawem. Unisex, zakupione dla siostrzenicy, niestety za małe rozmiar 56, wszystko z metkami. Może komuś się przyda chętnie wyślę zdjęcia na PW. Pozdrawiam i gratuluję wszystkim świeżo upieczonym Mamom Ceny niższe niż w sklepie
__________________
Razem od 14/08/2009
Zaręczeni od 01/06/2010
Mąż i Żona od 14/08/2011

Nasz skarb 06/05/2012

...and nothing else matters...

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b9vvjae3cdu8n.png

Edytowane przez clauudik
Czas edycji: 2014-12-03 o 15:36
clauudik jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-01-12 21:57:26


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:56.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.