Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

[201801191006]

Napisane przez kashmirka

ok, wszystko jasne my jemy dużo warzyw i dobrej jakości mięsa, z racji tego że ja jestem na diecie a Tż przydałoby się przybrać nie robię tanich zapychających obiadów typu naleśniki, kluski itd. 0,5kg piersi z kurczaka to u nas na jeden obiad

tak jak mówię, jak byłam w domu to o wiele więcej szło na jedzenie, bo ja lubię ryby, mięso wołowe, warzywa itp.
no ale teraz nie mam czasu więc czasami ten makaron ze szpinakiem jest mega osiągnięciem

[201604250957]

no rozumiem, u nas najwięcej kasy idzie właśnie na obiady, ale staram się żeby jedyny ciepły posiłek w ciągu dnia był właśnie "na wypasie" no i ja lubię gotować i mam na to czas (pracuję po 8h)

[tassia]

U mnie to chyba kwestia tego ze dużo rzeczy kupuje eko.... Mięso tylko ze sprawdzonych źródeł i nie kupuje żadnych mies, serów, wędlin w marketach więc i na promo nie trafiam. + dieta bezglutenowa ale tego to nawet nie wliczam bo to dodatkowe 500zl / miesiąc
Ehhh no cóż takie zycie

[Ojoanna29]

My ostatnio wydaliśmy na zakupy 350zł
60zł na mięcho - kupujemy na bazarku, u zaufanej pani 2kg piersi, kg mielonego indyka i kilka udek
40zł - jajka
200zł w leclerku - w tym proszek, drobna chemia, skończył się ryż i kasza.. Zrobiłam zapas słodyczy i wszystko zjedliśmy w weekend
30zł - w biedronce na zapas wody, warzywa i pojemniczki
20zł - dzisiaj w carrefour na zapas słodyczy, był ostatni dzień promocji na delicje i musiałam kupić

W tym tygodniu jeszcze będę musiała kupić pieczywo, kartę miejską, później jadę odwiedzić mamę, więc bilety i coś dla psów..

[ineska86]

Z moich styczniowych osiągnięć - prowadzę skrupulatnie budżet Wiem że pewnie większość z Was to robi, ja zaczynałam parę razy ale nigdy nie dotrwałam do końca miesiąca, dziś 26.01 więc... duża szansa na doprowadzenie miesiąca do końca! Ogólnie oszczędzałam więc żadna rubryka mnie nie przygniotła, poza komunikacją - mam wrażenie że bilet na tramwaj/autobus kupiłam dosłownie kilka razy, a tu wyszła taka sumka że prawie starczyłoby na miesięczny na 1 linię W dodatku ani razu nie jechałam do pracy, ale a to biblioteka, a to do koleżanki na kawę, do centrum handlowego itp itp i SZOK. Także czekam na wiosnę i znów rower pójdzie w ruch. Druga oszczędność - zapisałam się do lekarzy na NFZ, muszę kilku odwiedzić, a z reguły z lenistwa zapisywałam się prywatnie, nawet dlatego że mega ciężko było się dodzwonić do rejestracji. Ale dziś dzwoniłam i dzwoniłam i wydzwoniłam wszystkie wizyty

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------

Napisane przez paniKA88

Na mieście zawsze biorę jakąś wersję tofu, co kosztuje ok. 9-10 zł, a sama paczka tofu kosztuje 5zł, dodając do tego koszt makarou, warzyw i różnych innych dodatków wychodzi podobnie, jeśli nie drożej.

Też czasem chodzę na tofu - z tym że to wieeelkie (jak dla mnie) danie obiadowe z ryżem i surówką, chyba 13 zł kosztuje - a tofu jest taka ilość jak z około 2 opakowań, nie wiem skąd biorą tyyyle tofu w takiej cenie, bo na pewno nie ze sklepowego tofu po 5 zł :P

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:07 ----------

Napisane przez Personal_Jesus

Ja nie mam komu oddać, bo mam rozmiar dziecięcy, kiedyś wyrzucałam do tych zbiorników na ubrania, ale teraz wieszam na śmietniku, nie wiem może ktoś to przegląda i bierze? Nie bawi mnie sprzedawanie na Allegro, za dużo zachodu jak na używany ciuch.

Robię tak samo, wystawiam obok kontenera, ciuszki szybko znikają też nie bawię się w sprzedawanie, niestety ciuchy to żadna "inwestycja" w dzisiejszych czasach i wartość większości ciuchów spada prawie do zera z chwilą ich pierwszego użycia... Jeszcze parę lat temu nieźle się sprzedawało na allegro, nawet wyszukiwałam w lumpkach fajne rzeczy i robiłam aukcje ale to max 30 zł było "na czysto" z jednego ciuszka i rzadko aż tyle. Teraz chyba ciuchy na Allegro to słaby interes...

[Ilsa Lund]

Napisane przez ineska86

Też czasem chodzę na tofu - z tym że to wieeelkie (jak dla mnie) danie obiadowe z ryżem i surówką, chyba 13 zł kosztuje - a tofu jest taka ilość jak z około 2 opakowań, nie wiem skąd biorą tyyyle tofu w takiej cenie, bo na pewno nie ze sklepowego tofu po 5 zł :P

Może robią sami Moczy się soję, blenduje i po użyciu gazy otrzymuje się mleko sojowe i tofu

[ineska86]

Napisane przez Ilsa Lund

Może robią sami Moczy się soję, blenduje i po użyciu gazy otrzymuje się mleko sojowe i tofu

Muszę kiedyś spróbować

[Personal_Jesus]

Napisane przez ineska86

Z moich styczniowych osiągnięć - prowadzę skrupulatnie budżet Wiem że pewnie większość z Was to robi, ja zaczynałam parę razy ale nigdy nie dotrwałam do końca miesiąca, dziś 26.01 więc... duża szansa na doprowadzenie miesiąca do końca! Ogólnie oszczędzałam więc żadna rubryka mnie nie przygniotła, poza komunikacją - mam wrażenie że bilet na tramwaj/autobus kupiłam dosłownie kilka razy, a tu wyszła taka sumka że prawie starczyłoby na miesięczny na 1 linię W dodatku ani razu nie jechałam do pracy, ale a to biblioteka, a to do koleżanki na kawę, do centrum handlowego itp itp i SZOK. Także czekam na wiosnę i znów rower pójdzie w ruch. Druga oszczędność - zapisałam się do lekarzy na NFZ, muszę kilku odwiedzić, a z reguły z lenistwa zapisywałam się prywatnie, nawet dlatego że mega ciężko było się dodzwonić do rejestracji. Ale dziś dzwoniłam i dzwoniłam i wydzwoniłam wszystkie wizyty

Też zapisuję wszystkie wydatki, i czasem jestem zaskoczona kwotami w poszczególnych rubrykach. Bo niby 2 złote to żaden pieniądz, a jak się podliczy ile takich bezsensownych zakupów za 2 złote zrobi to można się zdenerwować. W lutym uzbrojona w wiedzę statystyczną inaczej podejdę do pewnych wydatków.

[scarlett26]

My mamy teraz pierwsze baaardzo solidne zapiski z całego roku - trzeba w wolnej chwili przeanalizować to wszystko.

[I ona]

Napisane przez Personal_Jesus

Też zapisuję wszystkie wydatki, i czasem jestem zaskoczona kwotami w poszczególnych rubrykach. Bo niby 2 złote to żaden pieniądz, a jak się podliczy ile takich bezsensownych zakupów za 2 złote zrobi to można się zdenerwować. W lutym uzbrojona w wiedzę statystyczną inaczej podejdę do pewnych wydatków.

Bo tak naprawdę to właśnie małe kwoty tworzą duże sumy, o których mówimy "ja nie wiem na co się to rozeszło, ja nic przecież nie kupiłam"
Bo jak się kupuje coś drogiego to przynajmniej się to pamięta i wie na co się wydało!
I tak samo jest z oszczędzaniem pieniędzy, każdy chciałby i widzi tylko duże sumy do odkładania, a tak naprawdę można sporo zaoszczędzić w skali roku czy lat oczszędzając bardzo małe sumy. I wcale nie jest tak, że nie warto, bo to tylko kilka złotych

[ParoleParole]

Napisane przez Ojoanna29

Rozmawiałam wczoraj z koleżanką w pracy o oszczędzaniu. Stwierdziła, że ona oszczędza ładując telefon w pracy Rozumiem, grosz do grosza..

Skończył mi się proszek do prania - to jest u nas dziwna sprawa, może za rzadko piorę albo wsypuję za mało proszku, ale odkąd mieszkamy razem (2 lata) kupowaliśmy 3 razy proszek. Niby te duże wory, dwa razy po 6kg i raz 3, ale i tak wszyscy się dziwią jak mówię ile proszku zużywamy. Teraz wyczytałam, że rosmannowski domol jest taki świetny i tani, ale patrząc na cenę za kilogram wychodzi drogo Jest jakiś bardziej skoncentrowany czy co?

Ja sama mam proszek to worek 6kg starcza mi na rok. a teraz na kapsułki się przerzuciłam.

Napisane przez rybkaa90

Dziewczyny mam kilka kosmetyków z pielęgnacji, takie nówki i raczej nie zużyję. Chciałabym wystawić na all jako zestaw. Nie chcę mi się bawić w pojedyncze wystawianie.
Myślicie, że ktoś to kupi za więcej niż 1zł? Orientujecie się w jakich cenach chodzą takie zestawy?
Są to kosmetyki drogeryjne, nic z wysokiej półki.
Wymieniać się nie chce, bo raczej chcę się pozbyć tego co mam na zbyciu.

Wystaw.

Napisane przez dorotti66

Oo chętnie się do was przyłącze

Ja ostatnio oszczędziłam na gazecie. Stwierdziłam, że 10zł to za dużo więc sobie ją odpuściłam.
Tak samo z zamawianiem chinczyka. Postanowiłam sama robić tego typu dania i wcale nie odbiegają od oryginałów

Dużo gazet można w pdf mieć za darmo z neta. Dodatkowo w bibliotekach są.

Napisane przez juli_jka

mnie oszczędzanie na tygodniu szło dobrze. gotowałam w domu, więc w pracy nie wydawałam, ale jak ide do szkoly na weekendzie, to herbatka, kanapeczka, obiad, ciastko, sok .... no i poszło prawie 30 zł

Mnie teź zjazdy weekendowe wykańczają. Muszę sama zacząć robić prowiant.

[Dorotti666]

Ja postanawiam robić sobie obiad do pracy. Zaczynam od jutra. Wezmę sałatkę i do tego jakąś bułę
Tak samo z piciem, bo dużo piję, więc biorę ze sobą duża wodę która i tak kupujemy zgrzewkami. Zostawiam ją w pracy i mam na 2, 3 dni.

[201708160922]

Wypożyczyłam "Sztukę minimalizmu". Pierwszej części nie dałam rady przeczytać Druga jest ciekawa.

[MariaFrancesca]

Napisane przez Ilsa Lund

My zwykle pierwszego dnia wydajemy 70 zł ale właśnie wczoraj kupiłam składniki na barszcz (pietruszkę, buraki, koncentrat, ziemniaki), który posłuży nam 2 dni więc potem cała reszta typu jogurty czy bułki nie była droga, chyba właśnie obiady są najdroższe.

Jeśli masz sokowirówkę to polecam sok wyciskany z buraków zamiast koncentratu, wychodzi na pewno zdrowiej i z tego co kojarzę też taniej, no chyba, że nie masz .

---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:49 ----------

Napisane przez CzasKomety

Wypożyczyłam "Sztukę minimalizmu". Pierwszej części nie dałam rady przeczytać Druga jest ciekawa.

Ja wypożyczyłam "Sztukę prostoty", ale na początku też był taki nielogiczny bełkot, że ledwo przebrnęłam. Samo założenie prostoty, minimalizmu ok, ale w książce wiele sprzeczności i brak spójności.

A propos minimalizmu ja mam skrajności: elektronika mogłaby dla mnie nie istnieć, gdyby nie mama, która na firmę ma telefony to używałabym wiekowej Nokii, wiele elektronicznych gadżetów daje mi mój brat, jak już nie potrzebuje, ale sama raczej bym nie kupiła, nie mam smartfona, ipada i innych takich, choć większość mojego otoczenia ma. Za to uwielbiam kremy, samych do twarzy mam ponad 20, ale już z balsamami do ciała, kolorówką potrafię się powstrzymać przed zakupem i większość co mam to prezenty.

[ParoleParole]

A ja w elektronikę lubię właśnie inwestować. Teraz dumam nad nowym blenderem.
Za jakiś czas założe swoja rodzinę, więc zawsze coś już będzie.

[kjd3]

Napisane przez MariaFrancesca

A propos minimalizmu ja mam skrajności: elektronika mogłaby dla mnie nie istnieć, gdyby nie mama, która na firmę ma telefony to używałabym wiekowej Nokii, wiele elektronicznych gadżetów daje mi mój brat, jak już nie potrzebuje, ale sama raczej bym nie kupiła, nie mam smartfona, ipada i innych takich, choć większość mojego otoczenia ma. Za to uwielbiam kremy, samych do twarzy mam ponad 20, ale już z balsamami do ciała, kolorówką potrafię się powstrzymać przed zakupem i większość co mam to prezenty.

Mam tak samo - gadżety mnie nie kręcą, podobnie kolorówka, ale pielęgnacja to inna bajka (właśnie kurier przyniósł paczkę z Douglasa). Dobrze, że kończy się już styczeń i wyprzedaże, bo czas oszczędzać na wakacje.

[Personal_Jesus]

Napisane przez I ona

Bo tak naprawdę to właśnie małe kwoty tworzą duże sumy, o których mówimy "ja nie wiem na co się to rozeszło, ja nic przecież nie kupiłam"
Bo jak się kupuje coś drogiego to przynajmniej się to pamięta i wie na co się wydało!
I tak samo jest z oszczędzaniem pieniędzy, każdy chciałby i widzi tylko duże sumy do odkładania, a tak naprawdę można sporo zaoszczędzić w skali roku czy lat oczszędzając bardzo małe sumy. I wcale nie jest tak, że nie warto, bo to tylko kilka złotych

No właśnie, wcześniej nierejestrowałam tych kwot, a potem się dziwiłam-nic konkretnego nie mam, a pieniądze się rozeszły. Ale teraz widzę na jakie głupoty idą w skali miesiąca spore kwoty i koniec z tym. w tym wydałam sporo, więcej niż w poprzednim,ale musiałam kupić lampę i roletę, ale chociaż widzę na co poszły pieniądze. Tyle,ze drugie tyle a to na gazetkę jak czekam na autobus, a to na bułeczkę,a to na soczek

[Ilsa Lund]

Napisane przez MariaFrancesca

Jeśli masz sokowirówkę to polecam sok wyciskany z buraków zamiast koncentratu, wychodzi na pewno zdrowiej i z tego co kojarzę też taniej, no chyba, że nie masz .

Mam w ogóle o tym nie pomyślałam bo byłam przekonana że musi się robić kilka dni zakwas

[MariaFrancesca]

Napisane przez Ilsa Lund

Mam w ogóle o tym nie pomyślałam bo byłam przekonana że musi się robić kilka dni zakwas

Nie wiem jaki koncentrat kupujesz, ja kupowałam taki, który nie jest z zakwasem, z Krakusa bodajże, jak mąż kupił sokowirówkę to mnie oświeciło i sok z kilograma buraków za 1 zł super sprawa. Jeśli chcesz z zakwasem to to Ci raczej nie zrekompensuje, ale spróbuj, może będzie ok. Ja ostatnio robiłam barszcz ukraiński z soku właśnie, z ciecierzycą, do tego bułka czy chleb i super syci, nawet bez drugiego dania (ktoś ostatnio pisał, że się zupami nie naje). I sok, przynajmniej w mojej sokowirówce wychodzi bardzo spieniony, ale chwilę podgrzeję i ta piana schodzi.

[Ilsa Lund]

Napisane przez MariaFrancesca

Nie wiem jaki koncentrat kupujesz, ja kupowałam taki, który nie jest z zakwasem, z Krakusa bodajże, jak mąż kupił sokowirówkę to mnie oświeciło i sok z kilograma buraków za 1 zł super sprawa. Jeśli chcesz z zakwasem to to Ci raczej nie zrekompensuje, ale spróbuj, może będzie ok. Ja ostatnio robiłam barszcz ukraiński z soku właśnie, z ciecierzycą, do tego bułka czy chleb i super syci, nawet bez drugiego dania (ktoś ostatnio pisał, że się zupami nie naje). I sok, przynajmniej w mojej sokowirówce wychodzi bardzo spieniony, ale chwilę podgrzeję i ta piana schodzi.

Wypróbuję I ominęłoby mnie ścieranie na tarce warzyw

[beatiska]

Jakie macie sokowirówki? Szukam jakiejś na sprobowanie, ale nie za drogiej.

[Ilsa Lund]

Napisane przez beatiska

Jakie macie sokowirówki? Szukam jakiejś na sprobowanie, ale nie za drogiej.

Ja mam Zelmera http://www.zelmer.pl/dla-kuchni/sokowirowki/je1000 Używam tylko niższej mocy i radzi sobie bardzo dobrze. Ta wyższa moc ma ponad konia mechanicznego Pojemnik na pulpę ma trochę niewygodny do mycia kształt ale radzę sobie. Dołączają pojemnik który oddziela pianę np. z marchewek i rzeczywiście mi później nie wpada do szklanki Rodzice kupili nam ją za jakieś 250 zł

[tassia]

http://www.zelmer.pl/dla-kuchni/sokowirowki/s377
Ja mam taka
Jest mała, tania
Dla 3 osobowej rodziny wystarcza spokojnie
Iblatwo SOE myje

[beatiska]

Dzięki, wystarczy mi mała, dla dwóch osób, która poradzi sobie z twardą marchewka, ziemniakiem, czy brakiem

Właśnie nad tą zelmera 377 się zastanawiamy, bo nie jest droga

[sylvi_86]

a mnie kusi takie cudo: Zelmer JP1500 http://www.ceneo.pl/14443095

[tassia]

I w lidlu poszło 230zl.... Daremna jestem!

[beatiska]

Napisane przez sylvi_86

a mnie kusi takie cudo: Zelmer JP1500 http://www.ceneo.pl/14443095

Wolałabym dołożyć i kupić sobie nowego laptopa,

[sylvi_86]

Napisane przez beatiska

Wolałabym dołożyć i kupić sobie nowego laptopa,

to akurat mam hehe ogólnie jestem gadżeciarą i chciałabym mieć sporo takich rzeczy szczególnie w kuchni najlepsze jest to że szkoda mi pieniędzy :P wolę odłożyć ale ile można sobie odmawiać :P

[kalwinka]

Napisane przez sylvi_86

a mnie kusi takie cudo: Zelmer JP1500 http://www.ceneo.pl/14443095

siostro ja już sobie obiecałam że będzie moja, ale muszę jeszcze czekać, dopiero po wakacjach mogę sobie pozwolić na takie szalństwo bez wyrzutów sumienia. Na razie sokowirówka musi mi wystarczyć.

Do dziewczyn które zapisują swoje wydatki prowadzicie spis w exelu czy na papierze ? Ja do tej pory prowadziłam w zeszycie ale po 1 szkoda mi papieru a po 2 wydaje mi się że jednak łatwiej i przejrzyściej byłoby porównać tabelki w arkuszu

[xxxescapismxxx]

Ja mam aplikacje w telefonie dla mnie najwygodniejsza forma mam monefy