Mamusie Majowe 2015-cz.7

[capriola_87]

Napisane przez Malwinka 123

Hej. Ja po wizycie. Synek ma 1700 g ...a nóżki baaaardzo długie (2 tyg do przodu ) ale to do przewidzenia po nas. przepływy ok. Szyjka trzyma długa.
Jest jedno "ale" siedzi jak mały budda główką do serca mamy. ...czyli położenie miednicowe. Oby się przekrecil bo ja chcę SN
Następna wizyta 23.03.

Zdjęć nie zostawię w klubie bo po raz kolejny był nieportretowy a do tego dostał czkawki. Tak tu się matko dzieckiem chwalić. ......

Super, że wszystko ok!

[mykofenolan mofetilu]

Napisane przez Malwinka 123

Hej. Ja po wizycie. Synek ma 1700 g ...a nóżki baaaardzo długie (2 tyg do przodu ) ale to do przewidzenia po nas. przepływy ok. Szyjka trzyma długa.
Jest jedno "ale" siedzi jak mały budda główką do serca mamy. ...czyli położenie miednicowe. Oby się przekrecil bo ja chcę SN
Następna wizyta 23.03.

Zdjęć nie zostawię w klubie bo po raz kolejny był nieportretowy a do tego dostał czkawki. Tak tu się matko dzieckiem chwalić. ......

super!

[Nadzieja87]

Napisane przez loluska

Nadzieja
Twój Kacper niech już zostanie Kacprem ja już się nawet przyzwyczaiłam :P

Ola
mi też się podoba

a co ja mam powiedzieć? nie wyobrażam sobie zmiany

Napisane przez Malwinka 123

Hej. Ja po wizycie. Synek ma 1700 g ...a nóżki baaaardzo długie (2 tyg do przodu ) ale to do przewidzenia po nas. przepływy ok. Szyjka trzyma długa.
Jest jedno "ale" siedzi jak mały budda główką do serca mamy. ...czyli położenie miednicowe. Oby się przekrecil bo ja chcę SN
Następna wizyta 23.03.

Zdjęć nie zostawię w klubie bo po raz kolejny był nieportretowy a do tego dostał czkawki. Tak tu się matko dzieckiem chwalić. ......

ale ładna waga Brawo, brawo!

Co do siedzenia na tyłku, na kwietniówkach widziałam, tez o tym rozmowa i ich maluchy tez nie wszystkie jeszcze wisza na nietoperka
Ale! sa podobno ćwiczenia ułatwiające zmianę pozycji

[capriola_87]

Napisane przez mykofenolan mofetilu

nie ma znieczulenia. po prostu. w większości szpitali jest dostępny Dolargan (serdecznie nie polecam), w dość dużej części - gaz (wg mnie warto spróbować, ale fakt że lepiej byłoby mieć wcześniej sprawdzoną reakcję - np u stomatologa jest czasem). Anestezjolog na porodówce to mega rzadkość. osobiście słyszałam o dwóch szpitalach, gdzie jest anestezjolog TYLKO i cały czas na porodówce. bo anestezjolog wg prawa musi być z rodzącą cały czas - na tym polega bezsens polskiego prawodawstwa i "ściema" ministra A. na temat dostępności znieczulenia. Poza tym w części szpitali BYWA anestezjolog, który w wolnym czasie między operacjami MOŻE zejść na porodówkę - może tzn. jest do tego uprawniony przez dyrekcję. Bo inny nie może zwykle - zależy jak posrany jest dyrektor szpitala.

Napisane przez truskawkaxx

Niestety: PRAWDA.

Jeśli szpital z góry informuje, ze NIE MA znieczulenia, to choćby skały srały a mury pękały i chciałabyś zapłacić: nie dostaniesz go.

No właśnie ja się ciągle waham co do miejsca porodu, bo w szpitalu gdzie chce rodzić podobno NIE MA znieczulenia, ale chce tam rodzić trochę ze względu na znajomości (ordynator gin. to kolega rodziców), moja mama np. wyśmiewa mój strach przed brakiem znieczulenia i ciągle mi wmawia że mam się nie martwić, bo ona mi załatwi i na pewno dostanę jak będę chciała...i się zastanawiam czy to w ogóle możliwe... W innym szpitalu, gdzie byłabym anonimowa pewnie nie...
A co to jest ten Dolargan i czemu jest zły?

[moniisia90]

Malwinka - super waga!

moja na każdym usg jest główkowo, oby się tylko nie przekręciła na koniec!
i czułam dziś pierwszą czkawkę! teraz wiem jak to jest

co do nacinania krocza to niestety, trzeba trafić dobrą położną żeby nie nacięli i żeby jeszcze nie popękać... chociaż czasem lepiej chyba naciąć i niech dziecko ładnie wyjdzie, podobno przeważnie szybko się goi... uważam jednak że rutynowe nacięcie jest bez sensu!!

[201606011622]

Baset mój też się nie popisał powiedzial że nie miał kiedy zajechać, ale coś mi kupi niedługo. No i coś nic nie widac. S dla niego też długo latałam za prezentem, niby głupota ale przykro jak my się staramy a ktoś nie..

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

Malwinka gratulacje, duży bobas

[moniisia90]

Capriola - dolargan to środek narkotyczny i ogłupiający i może przejść przez łożysko - http://www.rodzicpoludzku.pl/Bol-por...ie-porodu.html

[truskawkaxx]

Napisane przez moniisia90

Malwinka - super waga!

moja na każdym usg jest główkowo, oby się tylko nie przekręciła na koniec!
i czułam dziś pierwszą czkawkę! teraz wiem jak to jest

co do nacinania krocza to niestety, trzeba trafić dobrą położną żeby nie nacięli i żeby jeszcze nie popękać... chociaż czasem lepiej chyba naciąć i niech dziecko ładnie wyjdzie, podobno przeważnie szybko się goi... uważam jednak że rutynowe nacięcie jest bez sensu!!

Znajoma tak się bała nacięcia, że jak zobaczyła, że położna sięga po nożyczki to chyba dostała przyśpieszenia bo od razu wyszła główka i nie zdążyła naciąć. I zdziwko, że pierworódka i nie natnie...

Pękła (pewnie przez pośpiech), ale leciuteńko. Miała cały 1 szew założony a 3 dni po porodzie nie czuła, że rodziła. Normalnie siedziała, chodziła, wstawała.

Wiadomo, że są sytuacje ekstremalne kiedy ani masaż, ani naciąganie ani kontrolowane pęknięcie nie pomogą i jednak trzeba naciąć. Tyle, że to nie jest 85% porodów, a na stronie gdzie rodzić, większość szpitali państwowych właśnie taką ma statystykę nacinania krocza

[capriola_87]

Napisane przez moniisia90

Capriola - dolargan to środek narkotyczny i ogłupiający i może przejść przez łożysko - http://www.rodzicpoludzku.pl/Bol-por...ie-porodu.html

o kurde ale masakra...

[201606011622]

Napisane przez moniisia90

Capriola - dolargan to środek narkotyczny i ogłupiający i może przejść przez łożysko - http://www.rodzicpoludzku.pl/Bol-por...ie-porodu.html

No ładnie

[truskawkaxx]

capriola - na Twoim miejscu kiedyś z rodzicami bym się sama z tym ordynatorem spotkała. Żeby nie było na zasadzie, że on Twoim rodzicom powiedział, że w razie czego będzie Cię miał na oku, a oni zakładają, że będziesz tam miała specjalne traktowanie.

Bo ordynator nie jest na oddziale cały czas. W moim szpitalu obok ma 48h dyżur i poza tym chyba w jeden dzień idzie go czasami zastać. Więc co jeśli tego ordynatora nie będzie jak przyjedziesz rodzić? (a jest na to spora szansa). On wtedy specjalnie do Ciebie przyjedzie po "prywatnemu" i wszystkiego sam dopilnuje? Bo w przeciwnym wypadku może być raczej ciężko.

Co do znieczulenia: bałabym się rodzić w znieczuleniu w szpitalu gdzie się go nie podaje. Nawet jakby się dało załatwić. Poród w znieczuleniu i bez znieczulenia różni się. Szczególnie jeśli znieczulenie trzyma jeszcze przy skurczach partych. Niedoświadczone w odbieraniu takiego porodu położne (a takie są w szpitalu gdzie znieczulenia się nie podaje) nie potrafią poprawnie porodu prowadzic, nie wiedzą jak i kiedy instruować rodzącą do parcia. I zwykle się kończy wyciskaniem dziecka, kleszczami, próżnociągiem i jeszcze się nasłuchasz, że to wszystko dlatego, że Ci się znieczulenia zachciało...

Jeśli rodzić ze znieczuleniem to tylko tam gdzie to jest STANDARD i personel medyczny ma w tym zakresie spore doświadczenie.

Takie jest moje zdanie i jakieś tam moje przemyślenia, może Ci się przydadzą do Twojej rozkminy.

[mykofenolan mofetilu]

Napisane przez moniisia90

co do nacinania krocza to niestety, trzeba trafić dobrą położną żeby nie nacięli i żeby jeszcze nie popękać... chociaż czasem lepiej chyba naciąć i niech dziecko ładnie wyjdzie, podobno przeważnie szybko się goi... uważam jednak że rutynowe nacięcie jest bez sensu!!

w pełni się zgadzam

Napisane przez capriola_87

No właśnie ja się ciągle waham co do miejsca porodu, bo w szpitalu gdzie chce rodzić podobno NIE MA znieczulenia, ale chce tam rodzić trochę ze względu na znajomości (ordynator gin. to kolega rodziców), moja mama np. wyśmiewa mój strach przed brakiem znieczulenia i ciągle mi wmawia że mam się nie martwić, bo ona mi załatwi i na pewno dostanę jak będę chciała...i się zastanawiam czy to w ogóle możliwe... W innym szpitalu, gdzie byłabym anonimowa pewnie nie...
A co to jest ten Dolargan i czemu jest zły?

A w tym drugim, gdzie byłabyś anonimowa, jest znieczulenie? jeśli nie, to idź tam, gdzie Cię znają.
Cóż, każdy ma inną odporność na ból. Generalnie poród boli, ze znieczuleniem też.
Dolargan to środek przeciwbólowy, ale z gatunku opioidowych, czyli narkotycznych - podany w nieodpowiednim momencie może doprowadzić do zaburzeń oddychania noworodka po urodzeniu. maluch może być ospały i wymagać wspomagania oddechu. więc nie polecam. czasem podaje się dolargan po urodzeniu dziecka, jak są problemy z urodzeniem kompletnego łożyska - wtedy działa tylko na mamę. może się po nim kręcić w głowie i mogą być nudności/wymioty.

[201606011622]

O znieczuleniu tam gdzie bd rodzic nie słyszałam.. Więc liczę że i bez tego dam rade

[mykofenolan mofetilu]

Napisane przez ola_la_7676

O znieczuleniu tam gdzie bd rodzic nie słyszałam.. Więc liczę że i bez tego dam rade

spokojnie dasz radę

[capriola_87]

Napisane przez truskawkaxx

capriola - na Twoim miejscu kiedyś z rodzicami bym się sama z tym ordynatorem spotkała. Żeby nie było na zasadzie, że on Twoim rodzicom powiedział, że w razie czego będzie Cię miał na oku, a oni zakładają, że będziesz tam miała specjalne traktowanie.

Bo ordynator nie jest na oddziale cały czas. W moim szpitalu obok ma 48h dyżur i poza tym chyba w jeden dzień idzie go czasami zastać. Więc co jeśli tego ordynatora nie będzie jak przyjedziesz rodzić? (a jest na to spora szansa). On wtedy specjalnie do Ciebie przyjedzie po "prywatnemu" i wszystkiego sam dopilnuje? Bo w przeciwnym wypadku może być raczej ciężko.

Co do znieczulenia: bałabym się rodzić w znieczuleniu w szpitalu gdzie się go nie podaje. Nawet jakby się dało załatwić. Poród w znieczuleniu i bez znieczulenia różni się. Szczególnie jeśli znieczulenie trzyma jeszcze przy skurczach partych. Niedoświadczone w odbieraniu takiego porodu położne (a takie są w szpitalu gdzie znieczulenia się nie podaje) nie potrafią poprawnie porodu prowadzic, nie wiedzą jak i kiedy instruować rodzącą do parcia. I zwykle się kończy wyciskaniem dziecka, kleszczami, próżnociągiem i jeszcze się nasłuchasz, że to wszystko dlatego, że Ci się znieczulenia zachciało...

Jeśli rodzić ze znieczuleniem to tylko tam gdzie to jest STANDARD i personel medyczny ma w tym zakresie spore doświadczenie.

Takie jest moje zdanie i jakieś tam moje przemyślenia, może Ci się przydadzą do Twojej rozkminy.

mam nadzieję, że tak

kurde, ale mnie nastraszyłaś teraz sama już nie wiem

[201606011622]

Napisane przez mykofenolan mofetilu

spokojnie dasz radę

Tyle kobiet daje rade to i ja dam. Lepiej żeby wcale nie było znieczulenie dostępne niż żeby mi wmawiano że niby jest ale np anestezjolog jest gdzieś tam albo że za pozno . A tak to nie bd się nawet na znieczulenie nastawiac

[mykofenolan mofetilu]

Napisane przez capriola_87

mam nadzieję, że tak

kurde, ale mnie nastraszyłaś teraz sama już nie wiem

hej, nie ma "bania się" myślę, że truskawka nie chciała Cię nastraszyć. deklaracje na stronach szpitali to jedno, a rzeczywistość to drugie. nie bój się, ale lepiej pewne rzeczy dogadać na spokojnie

[truskawkaxx]

Napisane przez capriola_87

mam nadzieję, że tak

kurde, ale mnie nastraszyłaś teraz sama już nie wiem

Natomiast jak masz wybór między szpitalami:

Bez znieczulenia, ale ze znajomym ordynatorem.

albo

Deklarują, że jest znieczulenie, ale nikogo tam nie znam.

To wybrałabym bez znieczulenia. W tym drugim szpitalu i tak najprawdopodobniej go nie dostaniesz. A w pierwszym jak będziesz koleżanką ordynatora to położna będzie nad tobą skakała, pewnie dostaniesz fajną salę, wtedy u położnej możesz liczyć i na ochronę krocza i na ewentualne masaże i niefarmakologiczne metody łagodzenia bólu.

Jedyne co to sobie wszystko z rodzicami i z tym ordynatorem ustal, żebyś wiedziała na pewno, że rodzisz, dzwonisz do niego i on przyjeżdża.

P.s Nie chciałam Cię nastraszyć Przepraszam ! Tylko tak no na trzeźwo żebyś to sobie przemyślała i ewentualne ewentualności już teraz z tym ordynatorem obgadała, bo wiesz rodzice mówić mogą, a lepiej żebyś Ty wiedziała na pewno na czym stoisz. Wtedy mniej będziesz się denerwowała.

[201606011622]

Ja się za jakiś czas wybiore do tego szpitala pozwiedzac, zobaczę jaką atmosfera.. Będzie co będzie, nie ma co planowac bo nie wiadomo jak bbędą przebiegaly nasze porody i na jakie dyżury trafimy

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------

Prawda jest taka, że boje się jak cholera... Ale cóż przecież muszę urodzić, nie minie mnie to. Więc jakoś dam radę. Choćby dla tza i synka.

[capriola_87]

Napisane przez ola_la_7676

O znieczuleniu tam gdzie bd rodzic nie słyszałam.. Więc liczę że i bez tego dam rade

Napisane przez mykofenolan mofetilu

hej, nie ma "bania się" myślę, że truskawka nie chciała Cię nastraszyć. deklaracje na stronach szpitali to jedno, a rzeczywistość to drugie. nie bój się, ale lepiej pewne rzeczy dogadać na spokojnie

Ja do niedawna tez myślałam że jakoś dam rade, bo nie ja pierwsza i nie ostatnia...ale mam tak niski próg bólu że ciężko mi to sobie wyobrazić Skoro dwa tygodnie temu na zwykłym badaniu ginekologicznym wyłam z bólu i mój gin trochę zmieszany, a trochę rozbawiony skomentował to " To nie wiem jak pani chce urodzić skoro już badanie tak boli..."

Napisane przez truskawkaxx

Natomiast jak masz wybór między szpitalami:

Bez znieczulenia, ale ze znajomym ordynatorem.

albo

Deklarują, że jest znieczulenie, ale nikogo tam nie znam.

To wybrałabym bez znieczulenia. W tym drugim szpitalu i tak najprawdopodobniej go nie dostaniesz. A w pierwszym jak będziesz koleżanką ordynatora to położna będzie nad tobą skakała, pewnie dostaniesz fajną salę, wtedy u położnej możesz liczyć i na ochronę krocza i na ewentualne masaże i niefarmakologiczne metody łagodzenia bólu.

Jedyne co to sobie wszystko z rodzicami i z tym ordynatorem ustal, żebyś wiedziała na pewno, że rodzisz, dzwonisz do niego i on przyjeżdża.

P.s Nie chciałam Cię nastraszyć Przepraszam ! Tylko tak no na trzeźwo żebyś to sobie przemyślała i ewentualne ewentualności już teraz z tym ordynatorem obgadała, bo wiesz rodzice mówić mogą, a lepiej żebyś Ty wiedziała na pewno na czym stoisz. Wtedy mniej będziesz się denerwowała.

Moje koleżanki, które tam rodziły, też miały znajomości i dobrze wspominają, że właśnie super opieka i to na pewno lepsze niż bycie skazanym na siebie w wielkim szpitalu w dużym mieście, no ale jakoś mimo wszystko mam wiele obaw i tak... (jedna opowiadała nawet że tak się bała rodzić, że wpadła w histerię i zrobili jej cesarkę "z litości" żeby się nie meczyła "anonimową" pacjentkę pewnie by olali i kazali rodzić za wszelką cenę)

Spoczko, wiem,że nie chciałas starszyć, ja po prostu straszliwie panikuję i chorobliwie się boje tego porodu

[201606011622]

Ja nie mam pojęcia jaki mam próg bólu.. Okaze się w trakcie. Chyba nie umrę w trakcie, mam nadzieję.

Nie no jak badanie bolało to też bym była przerażona perspektywa porodu na Twoim miejscu. Ale liczę że bd dobrze u Cb, oby poród szybko postępował :-*

[mimi_77]

Dopiero wróciliśmy. Więc relacjonuję.

Najpierw pojechaliśmy do sklepu dzieciowego i kupilismy łóżeczko, materac kokosowo - piankowy, ochraniacz, prześcieradło, wanienkę, wkład i jeszcze jeden ręcznik z kapturkiem. Potem pojechalismy do C&A i tam kupiłam skarpetki x2, niedrapki x2, nie wiem jak to się nazywa ale to takie śpiochy z krótkim rękawem x3 i z długim rękawem x 5 biocotton rozmiar 62, spodenki do kolan r. 74, bodziak r. 80. Mama zakochała się w paru ciuszkach o rozmiarze 80 o też wzieła Potem pojechalismy do lekarza a tam nikogo nie było! Więc weszłam i ....

ciśnienie 110/80,
ważę 72 kg czyli od początku ciązy przytyłam juz 11 kg...
nie mam żadnych obrzęków, swędzenia itp więc stwierdził, że nic mu nie marudze to powiedziałam, że nie mogę się poruszać to mówi, że to normalne. Stwierdziłam , że jednak mąż mogłby powiedzieć co innego na temat marudzenia a on, że od tego jest i trzeba mu marudzić
potem słuchał serduszka i mówił, że tetno maluszka ksiazkowe - 140, 131 , 137 I nie dość, że buszmen to jeszcze głośny mama i tż na korytarzu słyszeli jak bije
potem dostałam skierowanie na 3 usg ale dopiero w czwartek 12 marca na 12.oo, na wtedy też mam przynieść zrobioną morfologię i znów przeciwciała.
teraz wizytę będę miała 23 marca, co 3 tygodnie
pytał sie, czy liczę ruchy a ja, że szczerze mówiąc to nie wiem kiedy to dziecko śpi. A on, że jak w jakis dzien stwierdzę, że jest o wiele mniej ruchliwe niż zwykle to od razu mam jechać do niego do szpitala.

To chyba wszystko, wiecej nie pamietam. No i dał mi dalej L4.
A teraz ide Was nadrabiac

[201606011622]

Napisane przez mimi_77

Dopiero wróciliśmy. Więc relacjonuję.

Najpierw pojechaliśmy do sklepu dzieciowego i kupilismy łóżeczko, materac kokosowo - piankowy, ochraniacz, prześcieradło, wanienkę, wkład i jeszcze jeden ręcznik z kapturkiem. Potem pojechalismy do C&A i tam kupiłam skarpetki x2, niedrapki x2, nie wiem jak to się nazywa ale to takie śpiochy z krótkim rękawem x3 i z długim rękawem x 5 biocotton rozmiar 62, spodenki do kolan r. 74, bodziak r. 80. Mama zakochała się w paru ciuszkach o rozmiarze 80 o też wzieła Potem pojechalismy do lekarza a tam nikogo nie było! Więc weszłam i ....

ciśnienie 110/80,
ważę 72 kg czyli od początku ciązy przytyłam juz 11 kg...
nie mam żadnych obrzęków, swędzenia itp więc stwierdził, że nic mu nie marudze to powiedziałam, że nie mogę się poruszać to mówi, że to normalne. Stwierdziłam , że jednak mąż mogłby powiedzieć co innego na temat marudzenia a on, że od tego jest i trzeba mu marudzić
potem słuchał serduszka i mówił, że tetno maluszka ksiazkowe - 140, 131 , 137 I nie dość, że buszmen to jeszcze głośny mama i tż na korytarzu słyszeli jak bije
potem dostałam skierowanie na 3 usg ale dopiero w czwartek 12 marca na 12.oo, na wtedy też mam przynieść zrobioną morfologię i znów przeciwciała.
teraz wizytę będę miała 23 marca, co 3 tygodnie
pytał sie, czy liczę ruchy a ja, że szczerze mówiąc to nie wiem kiedy to dziecko śpi. A on, że jak w jakis dzien stwierdzę, że jest o wiele mniej ruchliwe niż zwykle to od razu mam jechać do niego do szpitala.

To chyba wszystko, wiecej nie pamietam. No i dał mi dalej L4.
A teraz ide Was nadrabiac

Gratki za zakupy i wizytę u mojego też serducho jak dzwon

[truskawkaxx]

Napisane przez ola_la_7676

Ja nie mam pojęcia jaki mam próg bólu.. Okaze się w trakcie. Chyba nie umrę w trakcie, mam nadzieję.

Nie no jak badanie bolało to też bym była przerażona perspektywa porodu na Twoim miejscu. Ale liczę że bd dobrze u Cb, oby poród szybko postępował :-*

Z tym badaniem to też różnie... Mój prowadzący jak mnie bada to jest taki delikatny, że nigdy nie boli.

Lekarz, który mnie przyjmował ostatnio do szpitala tak mocno badał, że aż "fikałam" na fotelu. Chyba to było najgorsze badanie odkąd w ogóle chodzę do ginów różnych, a trochę ich zwiedziłam...

[201606011622]

Napisane przez truskawkaxx

Z tym badaniem to też różnie... Mój prowadzący jak mnie bada to jest taki delikatny, że nigdy nie boli.

Lekarz, który mnie przyjmował ostatnio do szpitala tak mocno badał, że aż "fikałam" na fotelu. Chyba to było najgorsze badanie odkąd w ogóle chodzę do ginów różnych, a trochę ich zwiedziłam...

Moja też jest delikatna
Choć raz mi się właśnie taki gamon trafił ( przed ciążą) że na badaniu omal z fotela nie spadlam.. W sumie od lekarza też sporo zależy. Oby capriola trafiła przy porodzie na jakiś najfajniejszy personel

[mykofenolan mofetilu]

Napisane przez ola_la_7676

Ja się za jakiś czas wybiore do tego szpitala pozwiedzac, zobaczę jaką atmosfera.. Będzie co będzie, nie ma co planowac bo nie wiadomo jak bbędą przebiegaly nasze porody i na jakie dyżury trafimy

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------

Prawda jest taka, że boje się jak cholera... Ale cóż przecież muszę urodzić, nie minie mnie to. Więc jakoś dam radę. Choćby dla tza i synka.

o nie dasz radę dla SIEBIE - dobry poród daje ogromną moc i pewność siebie

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Mimi, gratki za zakupy i wizytę

[Nadzieja87]

Napisane przez mimi_77

Dopiero wróciliśmy. Więc relacjonuję.

Najpierw pojechaliśmy do sklepu dzieciowego i kupilismy łóżeczko, materac kokosowo - piankowy, ochraniacz, prześcieradło, wanienkę, wkład i jeszcze jeden ręcznik z kapturkiem. Potem pojechalismy do C&A i tam kupiłam skarpetki x2, niedrapki x2, nie wiem jak to się nazywa ale to takie śpiochy z krótkim rękawem x3 i z długim rękawem x 5 biocotton rozmiar 62, spodenki do kolan r. 74, bodziak r. 80. Mama zakochała się w paru ciuszkach o rozmiarze 80 o też wzieła Potem pojechalismy do lekarza a tam nikogo nie było! Więc weszłam i ....

ciśnienie 110/80,
ważę 72 kg czyli od początku ciązy przytyłam juz 11 kg...
nie mam żadnych obrzęków, swędzenia itp więc stwierdził, że nic mu nie marudze to powiedziałam, że nie mogę się poruszać to mówi, że to normalne. Stwierdziłam , że jednak mąż mogłby powiedzieć co innego na temat marudzenia a on, że od tego jest i trzeba mu marudzić
potem słuchał serduszka i mówił, że tetno maluszka ksiazkowe - 140, 131 , 137 I nie dość, że buszmen to jeszcze głośny mama i tż na korytarzu słyszeli jak bije
potem dostałam skierowanie na 3 usg ale dopiero w czwartek 12 marca na 12.oo, na wtedy też mam przynieść zrobioną morfologię i znów przeciwciała.
teraz wizytę będę miała 23 marca, co 3 tygodnie
pytał sie, czy liczę ruchy a ja, że szczerze mówiąc to nie wiem kiedy to dziecko śpi. A on, że jak w jakis dzien stwierdzę, że jest o wiele mniej ruchliwe niż zwykle to od razu mam jechać do niego do szpitala.

To chyba wszystko, wiecej nie pamietam. No i dał mi dalej L4.
A teraz ide Was nadrabiac

Cóż za piękna relacja
Gratuluję zakupów i udanej wizyty

[kefii]

Hej
Wpadłam na chwilę. My juz ogarniete troche z remontami ale jeszce troche sie pomęczymy bo troche nam zostało. Wyszlo pare niespodziewanych rzeczy i teraz myslimy co zrobić a co odlożyć na póxniej.
Ja do sprzatania musiałam wziąść panią do pomocy bo niestety wylądowalam w szpitalu. Na szczęście na jeden dzień ale mam zakaz noszenia cieżkich rzeczy i mam sie bardzo oszczędzać.
Jutro jadę na echo serca maluszka i mam nadzieje że będzie oki.
Przepraszam ale nie dam rady nadrobić

[SzaraaMyszka]

Jak pierzecie ubranka dla maluszka to włączacie pralkę na większą ilość płukania czy jak? Ja nie mam specjalnego programu do prania dla dzieci wiec teraz mnie to tak zastanawia. No i jaki proszek używacie? Płyn do płukania tez?

[Malwinka 123]

Dziewczęta. ..
Dopiero Was Nadrobiłam. Od wizyty leżę i duszę. Na 3 Poduszkach i 2 kocach.
Nadzieja super ten avatar )))
A co do noska to ja ostatnią fotkę miałam na polowkowym bo później już Młody tylko jajka chętnie pokazywał. ..ojcu. ...buzi matce nie pokazał.
No i na tym zdjęciu ma taki kaczy nosek duży. ... jak mój tesciu.... centralnie teścia zobaczyłam, mój Tż i ja mamy raczej wąskie i wyraźnie zarysowane. Ja nie lubiłam chłopaków z dużymi nosami.
To teraz mam. .

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------

Idę na Allegro pobuszowac