|
|
#1141 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 360
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Gosiaczku
Kajasiu ściskam Cię mocno
|
|
|
|
#1142 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Przytulam Cię bardzo cieplutko i przesyłam całą moją pozytywną energię jaka w sobie mam. Przejdzie, przejdzie. To napewno. "Świt nowego dnia przychodzi po najczarniejszej chwili nocy" Cały czas ten cytat wisi u mnie nad kompem.Pomógł mi.Dzięki Biri. |
|
|
|
|
#1143 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 559
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ściskam bardzo mocnoKaju strasznie mi przykro, że musisz cierpieć!! Tylko tak naprawdę nie ma na to rady, oni (nasi ex) nie wyparowali, takich spotkań nie da się uniknąć. Tylko mam nadzieję że z czasem te przypadkowe spotkania przestaną być tak bolesne... Trzymaj się kochana i nie daj się Pamiętaj jesteś silna już 4 miesiące za Tobą teraz będzie już tylko lepiej |
|
|
|
|
#1144 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 765
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Dzieki dziewczyny
Ale mam huśtawki nastroju, raz chce mi sie płakac, a za chwilke dochodze do wniosku, że dobrze zrobiłam. Sama za soba nie nadążam. Chyba zaczynam histeryzować poprostu nigdy nie byłam w takiej sytuacji i się troszeczkę gubię.Ale są momenty, w których przesadzam jadąc autobusem i widząc jakiegoś chłopaka przytulającego się do swojej dziewczyny myślę "kolejny oszust, pewnie ma kogoś na boku ale nic jej nie mówi".A co do zapełnienia sobie czasu. Oj myslę, że nie będzie z tym najmniejszego problemu, na weekendy wyjeżdzam, podczas tygodnia mam mase zajęć. Jeszcze raz dziękuje, za wsparcie. Postaram sie juz więcej nie smucić w tym wątku tylko pisac o tych przyjemniejszych sprawach. Jedną z nich jest to, że wczoraj byłam u fryzjera i wkońcu (pół roku się zastanawiałam) zdecydowałam się na grzywkę. Bardzo mi się ta zmiana podoba ![]() kajasia222
|
|
|
|
#1145 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 559
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Huśtawki nastroju to moja specjalność!!
Czasem w jednej chwili czuje się taka silna, że sama do siebie się uśmiecham a za chwilę to chce mi się beczeć!!! Na przykład dzisiaj byłam sobie w sklepie, humorek mi dopisywał, ale w sklepie usłyszałam piosenkę, która niestety skojarzyła się mi z taką sytuacją i oczywiście z moim ex i od razu mi się tak smutno zrobiło!! Ale to takie chwilowe huśtawki nastrojów, szybko mija, na szczęście!! Gosiaczku nie przejmuj się, możesz mi smucić ile chcesz, zawszę postaram się jakoś pocieszyć!! |
|
|
|
#1146 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cześć dziewczyny... Poczytuje ten wątek i waham się, czy napisać o swoim rozstaniu... Czy moja wiadomość nie zniknie w czeluściach wątku, gdyż wy już znacie siebie, a tu nagle ja ze swoim problemem... Ale w końcu się przełamałam i opowiem wam... Uwaga to będzie długie
![]() Przez pare lat kumplowałam się z pewnym facetem... Jest 7 lat starszy, mamy wspólne towarzystwo wię imprezy itp. Nagle zaczęliśmy się bardziej przyjaźnić co potem okazało się zamierzone z Jego strony gdyż w pewnym momencie zapytał sie czy nie spróbujemy... Byłam w kompletnym szoku bo nigdy przenigdy nie myślałam o Nim w ten sposób, ale tego samego wieczoru przekonałąm się, że cos mnie do Niego ciągnie i to bardzo. Zgodziłam się m.in. motywowana tym, że mam pewną przewage bo on musiał coś do mnie czuć a ja narazie z dystansem (byłam świeżo po sparzonym nieudanym związku). Sprawy sie jednak obróciły w inną stronę... Zawsze uważałam Go za super faceta ale jak zaczęłam patrzeć na Niego inaczej to stał się dla mnie ideałem... Zakochałam sie w nij, niesetety taką miłością, że nie chciałam nawet słyszeć o innym, wszyscy byli od Niego gorsi, byłam pewna, że to ten jedyny, ostatni. Wiedziałam jednak o pewnej rzeczy. Był wcześniej z dziewczyną, 7 lat. NIgdy jej nie widziałam mimo że tak czesto bywal w towarzystwie, tak jakby chował ja przed swiatem. Na samym początku powiedzial mi, ze juz z nia nie jest, ze to skonczone. Bylam z nIm rok. Po paru miesiacach dowiedzialam sie ze byli razem dwa dni na domkach nad jeziorem. Zalamana spytalam go o to a on że w pewnym sensie się przyjaznia, nie da sie usunąć kontaktu jak tak dlugo z kims sie bylo ale to tylko przyjazn. Uwierzylam. Czasami dowiadywalam sie, ze ktos widzial go z nia jak jechali samochodem, bagatelizowalam to a potem juz nawet go o to nie pytalam. Nie chcialam dopuscic do mysli najgorszego, udawalam ze wszystko jest ok. Az miesiąc temu przyszedl do mnie nasz wspolny kolega, i powiedzial ze juz nie moze patrzec jak jestem oszukiwana. I powiedzial mi wszystko. On z nia caly czas był. Był w dwóch związkach naraz. Nie pytajcie sie mnie jak to jest mozliwe, bo sama nie wiem ale jest. Okazalo sie ze wszyscy z naszego towarzystwa o tym wiedzieli, nikt mi nie powiedzial, wszyscy go kryli... Eh zamknelam sie przed swiatem, nie chcialam z nikim o tym rozmawiac ale zostalam zmuszona... gdyz ktos napisal na gadu do tej dziewczyny o mnie... i zaczela sie afera... On do mnie zadzwonil i powiedzial ze jej sie do wszystkiego przyznal ale ona chce sie ze mna skontaktowac i zebym nie odpisala jej, ze bardzo mnie prosi... co za tupet... oczywscie jak napisala to porozmawialam z nia ale ona traktowala mnie jako wroga. Gdzie ja w tym wszystkim? Po wielu jescze nieprzyjemnych sytuacjach skonczylo sie tak, że ona mu wybaczyla ( co najlepsze to nie pierwszy raz, w ciagu ich dlugiego zwiazku zrobil taki sam numer, byl z inna w tym samym czasie i tez mu wybaczyla) i sa razem... A ja czuje sie... Nienawidze Go co jest zrozumiale, po tym jak mnie oszukal usylaszlam z jego ust pare bardzo niemilych slow a ja tak sie staralam dobierac slowa, nie wyzywac a on na sam koniec pojachal po mojej osobie... Najgorsze jest to, ze go kocham... Wiem wiem straszne ale same wiecie ze to nie tak latwo, mozna nienawidziec i kochac... A oni sa ze soba... Musze teraz wyjsc z komputera, zrestza dam wam czas na przeczytanie tej pogmatwanej historii... ;( |
|
|
|
#1147 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Gosiaczku proszę bardzo Po pierwsze podaj maila, wyślę Ci bardzo mądrą książkę, która pomogła Nam w najgorszym okresie. Po drugie: Kobieto!! Chcesz płakać za kimś kto Cię zdradzał i oszukiwał??!! Ja rozumiem płakać za kimś, kto był dla nas wszystkim, kochał nas, szanował, ale odszedł, bo coś się wypaliło. Za takim kimś owszem można płakać. Ale za oszustem?? Za kimś kto oszukiwał najbliższą sobie osobę? Gosiaczku wiem, że to trudne, że go kochasz, ale on kompletnie nie jest tego wart. Bardzo dobrze zrobiłaś zrywając z nim. Najważniejsze to zajmij sobie czas, czasem pozwól sobie na chwilę słabości. Ból będzie wracał, ale coraz rzadziej i coraz mniej będzie bolał. No i pamiętaj o nas, każda z nas przez to już przeszła. I żyjemy, mamy się dobrze. Świat się wcale nie skończył. Przytulam mocno Kajasiu Ja w Ciebie wierzę, BARDZO |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#1148 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Nie wiem, po prostu nie wiem jak można coś takiego zrobić. Jak można żyć w takim kłamstwie!! Jedyny plus z całej tej chorej sytuacji to taki że Ty już w niej nie uczestniczysz. Natissko to na pewno będzie bardzo trudne, ale musisz się od niego odciąć, od wszystkiego co Ci będzie go przypominąć i tak wolniutko będziesz odzyskiwać utracony spokój. I pisz tu do Nas, my zawsze Ci postaramy się pomóc... A na razie mooocno przytulam "Nikt nie jest wart cierpienia własnej osoby!!" |
|
|
|
|
#1149 | |
|
BAN stały
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Biedna, biedna bidulko... Strasznie mi przykro ale napewno sobie poradzisz .... |
|
|
|
|
#1150 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 559
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Natissko współczuję strasznie
|
|
|
|
#1151 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
wiecie co dziewuszki tak sobie czytam te historie i tak jak wiele z Was mam wrazenie jakby ktos siedzial w mojej glowie i to wszystko odtwazal co we mnie siedzi .wiecie co,tylko tak sie zastanawiam jak to by bylo czytac takie forum,dokladnie o takiej samej tematyce....-napisane przez te nasze milosci...oni nie widza zwykle tak swiata jak my.staraja sie byc jacys tacy logiczni..hehe...a tez sie gubia,tylko roznica jest taka ,ze my to sie umiemy jakos czesciej przyznawac do bledow i przepraszac za to w mysl ze tak powiem idealistycznego podejscia,ze zostanie to docenione.moze i jest doceniane,mysle tylko ze oni nam o tym nie mowia.a przyznanie sie do bledu to jakby unizenie swego EGO...ze tak mozna tez to blednie pojmowac!!!!!!!!!!dla mnie to swiadczy o dojrzalosci emocjonalnej i tyle.
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#1152 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Dziewczyny dziekuje
... Wiecie ja wiem ze to zle podejscie ale latwiej by mi bylo jakby do niego nie wrocila... A tak... przyznam sie ze ciagle trzymam jej gadu i katuje sie czytajac jej opisy typu "jade do R" , jestem u R" i ciagle mysle o tym ze jest u niego. Albo owszem wykasowalam jego numer ale smsy trzymam gdzies w czelusciach telefonu na ktorych jest numer no i same wiadomosci...Ich treść... W ogole od roztania zyje jakby w innym swiecie... Wszyscy mi powtarzaja 'co za dupek, cham swinia" a ja tylko potakuje glowa i mysle o naszym wspolnych chwlach... Boz.. jaka dluga droga przede mna... Zawsze uznawalam ze najlepszym lekarswtem sa przyjaciele, miec cos do roboty i nowa milosc, ale przyjaciele mi przypominaja go, uczyc mi sie nie chce a inni faceci nie istanieja dla mnie.. Kazdego porownuje z nim zreszta czuje ze nie dalabym sie nawet dotknac innemu, pomyslec o kims w sposob w jakim mysle o Nim..
|
|
|
|
#1153 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Ehh albo np dzisaj... Rozamwiam z naj. przyjaciółka, która jest w związku z naj. przyjacielem R (eksa... - straszne slowo) - tak przy okazji chora sytuacja teraz , czesto we czwórkę spędzalimsy czas zreszta wszyscy czworo sie dobrze znamy... No i rozmawiam z nia a ona mi nagle zaczyna opowiadac o R, ze mial wypadek, dachowal... Strasznie mi sie zrobilo zapragnelam byc blisko niego... No ale na dokladke powiedziala mi tez ze widzala go dzis z NIĄ, i ze zaprosl ja i jej faceta na majowke do jego domu nad jeziorem... Tak mi sie smutno zrobilo... Jeszcze niedawno pojechalibysmy tam we czwórke.. Ale dorazu mi sie wlacza ze to by byla tylko iluzja bo jest z inna, a mnie na boku... Bo tak było, ona - stara mocna miłość, ja - cos nowego zauroczenie nie warte poswiecenia tamtej...Tylko dlaczego ciągnał to przez ponad rok?? Ehh powiedzialam mojej przyjaciolce zeby mi wszystko mowila co sie o nim dowie - jestem masochistka totalna w dodatku zenujaca, ale ja musze wiedziec co sie u niego dzieje.. A wy? szybko sie tego pozbylyscie? Tego pragnienia wiedzy co wlasnie robi co czuje...
|
|
|
|
#1154 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
A to pragnienie wiedzy co się z nim teraz dzieje? U mnie trwało jakieś 3 tyg. Potem doszłam do wniosku że co mnie to w sumie obchodzi. Zrozumiałam, że jak się dowiadywałam czegoś o nim to zawsze było mi gorzej. A tu chodzi o to żeby Tobie było lepiej, więc po co wiedzieć? Po co?? To minie, na pewno. Wyskasuj numer tej paany i za każdym razem, gdy będziesz chciała wyszukać ten numer mów sama do siebie jestem silna i wcale nie chcę wiedzieć jaki ona ma status. Pomaga Zajmij i inwestuj teraz tylko w siebie, tylko to się najbardzie opłaca. Buziak |
|
|
|
|
#1155 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Biricchina masz racje
A na majowke dostalam zaproszenie od pewnej grupy znajomych i chyba sie wybiore... Chociaz wiem ze bede wisiec na telefonie z kumpela ktora pojedzie z Nim... Ja mysle ze tutaj jednak czas jest najbardziej potrzebny... Nie pytajac sie o niego, wykasowujac wszystko moze lekko pomoc ale i tak bede go widywac (co jest najgorsze) i nie da sie niczego przyspieszyc.. OK moje kochane , ide lulu, jutro mam Wielka Sobotę i ide święcić jajeczka gdyz jestem prawoslawna i mamy inny kalendarz DObranoc
|
|
|
|
#1156 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
|
|
|
|
|
#1157 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Natisska, ten człowiek wygląda mi na strasznego manipulatora.. Wierz mi, i moze to ci jakos pomoze zapomniec, nie bylabys z nm sczesliwa. On sie bawi ludzmi, tak mysle...
Nie pozwol sobie na to
__________________
|
|
|
|
#1158 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Hej Słonka!
![]() Ja to zapomniałam napisać, że wczoraj przeżyłam coś cudownego Byłam na aerobiku na 19:30 i na sam koniec jak były ćwiczenia rozluźniające. Ania - instruktorka puściła wolną muzykę i zgasiła swiatło . W pewnym momencie powiedziała żebyśmy zrobiły okrążenia szyją w 1 i 2 stronę po 5 razy. Zamknęłam oczy, leciała wtedy Celine Dion "Think twice". Ciemno, muzyka dudniła, zamknęłam oczy i czułam taaaki spokój. Fantastycznie było
|
|
|
|
#1159 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 559
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Fajnie musi być na tym aerobiku, chyba się też zapiszę...
Ja dzisiaj sobie na rowerku pojeździłam i teraz jestem strasznie wykończona, a tu pracę muszę pisać!!! Pogoda świetna, słonko przcudnie świeci |
|
|
|
#1160 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 559
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Życzę wszystkim miłego wieczorku
__________________
dzień bez uśmiechu
jest dniem straconym!!! |
|
|
|
#1161 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Wzajemnie Oreganko |
|
|
|
|
#1162 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
ahinsa ja wiem, że to manipulator... Potrafi tak naklamac nakrecic i owinąć sobie czlowieka wokol palca... nawet tą swoja panne ktora niby tak kocha... jakby kochal to nie robilby takich swinstw... A szczesliwa bym byla, ale to wszytsko tylko iluzja, zycie w klamstwie... ktore kiedys sie by skonczylo, a im dluzej tym gorzej bym to zniosla. Dziekuje
![]() Kurcze tan aerobik to jest dobra myśl... Przyjemne z pożytecznym, w końcu lato się zbliża i trzeba bedzie pokazac co nieco.... Tez wam zycze przyjemnego wieczoru W koncu sobotni , przydaloby sie gdzies wyjsc...ale ja juz ide lulu moze za tydzien gdzies wyskocze...papa
|
|
|
|
#1163 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 950
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
natisska bidulo,ależ ten ex to drań do potęgi
Ale pomyśl,że może wtedy on chciałby żebyś ty mu wybaczyła,może byś się złamała a on potem oszukiwałby cię tak jak ją?Niestety,żal mi też tamtej dziewczyny,zwłaszcza,że taki dupek chyba się nie zmieni.I po prostu znów będzie tak postępował.Natissko,powiedz mi prosze jeśli możesz-jak to możliwe,że po tym jakim draniem się okazał ten facet twoja przyjaciółka i jej chłopak chcą z nim w ogóle spędzać czas Gdyby mój przyjaciel okazł się być takim oszustem to nie chciałabym się z nim już przyjaźnić Przecież oni wiedzą jak ty cierpisz...Jakoś mi się to w głowie nie mieści.I jeszcze jedna rzecz-tamta kobieta zadzwoniła do ciebie( ),ale po co?Co chciała usłyszeć?Czy nie było jej przykro,ze tak ciebie oszukał?
|
|
|
|
#1164 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: rydultowy/londyn/frederikssund
Wiadomości: 2 373
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
No więc... przyłaczam się do wątku.
Dokładnie we wtorek wieczorem gadałam z moim chłopakiem na gadu,o Nas. On tylko powiedział, że mam do niego nie dzwonić, nie pisać, po prostu nie ma Go. On do mnie zadzwoni gdy przyjdzie na to pora. I jeszcze powiedzial 'dajmy sobie spokoj na jakis czas'.... że mnie kocha, ale to nie to samo. Nie wiem kompletnie co robić, on nie chce się spotkać...
__________________
sometimes's after the curtain close that the real reckoning comes whether is about who we wish we were who we wish we could be who we want to be with ![]() |
|
|
|
#1165 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 559
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
A ja Wam powiem coś optymistycznego w niedzielny poranek
Jestem już po małym spacerku, pogoda wręcz boska, cudowna, to słońce tak wspaniałe.......no i jeszcze od bardzo apetycznego "ciacha" usłyszałam miły komplement ![]() Aż mi się chce żyć Dziewczyny kochane trzymajcie się, wszystko będzie dobrze Przesyłam Wam trochę mojej pozytywnej energii
__________________
dzień bez uśmiechu
jest dniem straconym!!! |
|
|
|
#1166 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 950
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Caramella-trzymaj się i przede wszystkim spełnij jego "prośbę":nie pisz,nie dzwoń,nie on poczuje że Ciebie nie ma!Niech zatęskni,nie się zdziwi,że nie błagasz go o powrót,że dajesz sobie rade i może cię utracic na zawsze!!Z własnego doświadczenia i z tego co czytam tutaj widze,że tego typu numery to są już standardem u facetów.Wydaje im się,że mają dość,zrywają lub prosze o tzw "przerwe"...I często kończy się to tak,że gdy dziewczyna naprawde znika z ich życia to oni budzą się i błagają o wybaczenie...Czasem jest tak,żę nie chcą już powrótu,oczywiście tak też bywa
|
|
|
|
#1167 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 360
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Oreganko ja taką samą energią też mogę się pochwalić
Ale biorę troszkę Twojej, a Ty uszczknij mojej coby różnorodność była![]() Caramello podpisuję się pod Magdą (nie na darmo zostaniesz "psycholożką" dziewczyno ![]() . Taka mała złośliwośćZnowu nasuwa mi się refleksja o szacunku do samej siebie. Jeśli go nie mamy, to nikt go nie będzie miał...Piszę ogólnie-mnie to również dotyczy(ło-mam nadzieję )
|
|
|
|
#1168 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 950
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Martulaa:dzięki za miłe słowa
Oreganka:miło cię widziec w tak dobrej formie |
|
|
|
#1169 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 559
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Cieszę się że mogę trochę pozarażać dobrym humorkiem
__________________
dzień bez uśmiechu
jest dniem straconym!!! |
|
|
|
|
#1170 | ||||
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Dzis juz faktycznie lepiej... Cytat:
Od razu humor lepszy, a ex... ex niech sie buja... nie moge sie tak nim przejmować, cholerny mugol ![]() Cytat:
Wiem, wiem nie uniknę przypadkowych spotkań, choć bardzo rzadko bywamy w tych samych miejscach... nie mogę sie taka ******ła przejmowac bo w końcu oszaleję, wiem... i kiedyś go spotkam i nie poczuje nic, prawda?? No napewno Mam nadzieję że bedzie lepiej... musi w końcu musi!!Kasiula co robisz jutro po 17?? Cytat:
Tylko wiesz.. takich testów to ja bym wolała nie przezywac więcej, wiem że w stu procentach gotowa nie jestem, silna?? Czasem tak, a czasem.. czuje sie jak małe bezbronne dziecko. Dziękuje za wiarę, duzo mi daje ![]() A tak na sam koniec Gosiaczku, Natissko, trzymajcie się dziewczyny i piszcie tu u nas!! To, że my się znamy to nie znaczy że w jakiś sposób nie będziemy wspierać i Was. My w końcu też sie kiedyś nie znałyśmy I same zobaczycie jak wiele tu można nawiązac przyjaźni... Ja nawiązałam wspaiałe.. Jowiśku Frooguś Birunia Martulka Soofka I wszystkie pozostałe dobre dusze tego wątku Wielkie uściski dla Was, bez Was nie było by Nas ![]() Dziś już u mnie lepiej, dużo lepiej, a słonko jeszcze potęguje ten dobry humor, choć prace musze pisac to sobie siedze przy otwartym na oścież oknem i wdycham wiosenne powietrze ![]() Miłego dnia dziewczyny!! ![]()
|
||||
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:35.





Teraz weszłam tylko po to żeby się pozalić, może mi przejdzie. Widziałam dzi s mojego exa ;/ pierwszy raz od 4 miesięcy, od zerwania, momentalnie ścisneło mnie serce i zrobiło sie duszno i ogólnie źle
poprostu nigdy nie byłam w takiej sytuacji i się troszeczkę gubię.
jadąc autobusem i widząc jakiegoś chłopaka przytulającego się do swojej dziewczyny myślę "kolejny oszust, pewnie ma kogoś na boku ale nic jej nie mówi".
... Wiecie ja wiem ze to zle podejscie ale latwiej by mi bylo jakby do niego nie wrocila... A tak... przyznam sie ze ciagle trzymam jej gadu i katuje sie czytajac jej opisy typu "jade do R" , jestem u R" i ciagle mysle o tym ze jest u niego. Albo owszem wykasowalam jego numer ale smsy trzymam gdzies w czelusciach telefonu na ktorych jest numer no i same wiadomosci...Ich treść... W ogole od roztania zyje jakby w innym swiecie... Wszyscy mi powtarzaja 'co za dupek, cham swinia" a ja tylko potakuje glowa i mysle o naszym wspolnych chwlach... Boz.. jaka dluga droga przede mna... Zawsze uznawalam ze najlepszym lekarswtem sa przyjaciele, miec cos do roboty i nowa milosc, ale przyjaciele mi przypominaja go, uczyc mi sie nie chce a inni faceci nie istanieja dla mnie.. Kazdego porownuje z nim zreszta czuje ze nie dalabym sie nawet dotknac innemu, pomyslec o kims w sposob w jakim mysle o Nim..



Gdyby mój przyjaciel okazł się być takim oszustem to nie chciałabym się z nim już przyjaźnić
Przecież oni wiedzą jak ty cierpisz...Jakoś mi się to w głowie nie mieści.

