jakie zarobki są wam potrzebne?

[Margaery]

Napisane przez skazana_na_bluesa

różne ludzie mają potrzeby ja gdybym miała tylko dla siebie 10 tysi to nie miałabym problemu z wydaniem tego co miesiąc. fajny zestaw sushi kosztuje około 100 zł, więc pewnie z tysiaka wydawałabym na coś takiego.

Ooo to fakt, na sushi to akurat moglibyśmy chodzić częściej!

[nelciak]

Napisane przez skazana_na_bluesa

w sumie nie wiem, jaką branżą się zajmujesz, ale często kasa jest kompletnie inna. w moim przypadku jako pracownik zarabia się % tego, co w przypadku bycia właścicielem firmy. wybieram więc więcej pracy i własną działalność gospodarczą

Zdaję sobie sprawę, ze zalezy to od branży. Dlatego specjalnie nie wybralam takiego zawodu, w ktorym jedyna sluszna opcja to własna dzialalnosc. Może za kilka lat będę chciała przejść na b2b, na razie najbardziej komfortowy jest dla mnie etat.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez skazana_na_bluesa

różne ludzie mają potrzeby ja gdybym miała tylko dla siebie 10 tysi to nie miałabym problemu z wydaniem tego co miesiąc. fajny zestaw sushi kosztuje około 100 zł, więc pewnie z tysiaka wydawałabym na coś takiego.

A gdybys miala wiecej to bys sobie do Japoni latala na sushi.

Tysiaka na restauracje to bynm lekka reka wydala. Mysle ze 2 tez.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

[b937e0c478c7f0bdd9edd1f55f22ced0e16f646d]

Napisane przez mariamalaria

Nie wiem, jak to liczysz, że 4 tysiące ci na kredyt i 800 zł dołożenia ma wystarczyć.
Aaa, już rozumiem. Dobre jakościowo jedzenie i nowe ubranie to już zachcianka! A, to tak, to 4 tys.jest wystarczające na jedzenie byle czego, ciuchy z lumpeksu i samodzielne przystrzyganie grzywki.[COLOR="Silver"]

Dobrze liczę bo mnie by wystarczyło i ja tez pisząc o kredycie mam na mysli max 150tyś. Mam małe potrzeby i może nie jem byle czego ale staram się wybierać tańsze produkty i bardzo często odmawiam sobie tego na co mam ochotę bo wiem że zaoszczędzone pieniądze będą mnie bardziej cieszyć i zapewnią mi spokój psychiczny. Tak samo mam z ubraniami, często coś bardzo mi sie podoba ale wiem że rozsądniej będzie tego nie kupować bo np nie jest to ciuch uniwersalny pasujący do wielu moich rzeczy lub jest po prostu drogi (jak ta wspomniana przez kogoś wyżej koszulka za 80zł). Jeśli decyduje sie na zakup nowego ubrania to jest to rzecz typu okrycie wierzchnie, obuwie, torebka i wtedy nie żal mi pieniędzy na coś co posłuży mi kilka lat, ale żal by mi było takich 80zł na koszulkę czy spodnie które równie ładne potrafię wyszukać używane za grosze.

Napisane przez mariamalaria

To prawda. Przykre. I wiele mówi o mentalności danego człowieka.

Chyba chcesz mnie obrazić, ale mnie mój styl życia odpowiada bo mam cel do którego dążę i na co dzień nie odczuwam żebym biedowała. Stąd te kwoty. Ja naprawdę przy 4tyś byłabym zadowolona a przy 5 to już całkiem szczęśliwa.

Napisane przez skazana_na_bluesa

kredyt na mieszkanie, pomoc rodzicom i oszczędności rzędu 800 zł miesięcznie? yyyy...

Tak, ja mam małe potrzeby i na codzienne wygodne (w moim pojęciu) życie by mi wystarczyło
Teraz zarabiam mniej i na to wszystko co wymieniłam tez mi starcza (tzn nie mam kredytu ale wynajmuje kawalerkę w Krakowie więc koszt jest porównywalny do spłacania rat no i aż 800zł rzadko udaje mi sie odłożyć) ale nie mam zdolności kredytowej dlatego wpisałam 4tyś.

[figa84]

[1=b937e0c478c7f0bdd9edd1f 55f22ced0e16f646d;8067587 1]Dobrze liczę bo mnie by wystarczyło i ja tez pisząc o kredycie mam na mysli max 150tyś. Mam małe potrzeby i może nie jem byle czego ale staram się wybierać tańsze produkty i bardzo często odmawiam sobie tego na co mam ochotę bo wiem że zaoszczędzone pieniądze będą mnie bardziej cieszyć i zapewnią mi spokój psychiczny. Tak samo mam z ubraniami, często coś bardzo mi sie podoba ale wiem że rozsądniej będzie tego nie kupować bo np nie jest to ciuch uniwersalny pasujący do wielu moich rzeczy lub jest po prostu drogi (jak ta wspomniana przez kogoś wyżej koszulka za 80zł). Jeśli decyduje sie na zakup nowego ubrania to jest to rzecz typu okrycie wierzchnie, obuwie, torebka i wtedy nie żal mi pieniędzy na coś co posłuży mi kilka lat, ale żal by mi było takich 80zł na koszulkę czy spodnie które równie ładne potrafię wyszukać używane za grosze.



Chyba chcesz mnie obrazić, ale mnie mój styl życia odpowiada bo mam cel do którego dążę i na co dzień nie odczuwam żebym biedowała. Stąd te kwoty. Ja naprawdę przy 4tyś byłabym zadowolona a przy 5 to już całkiem szczęśliwa.




Tak, ja mam małe potrzeby i na codzienne wygodne (w moim pojęciu) życie by mi wystarczyło
Teraz zarabiam mniej i na to wszystko co wymieniłam tez mi starcza (no aż 800zł rzadko udaje mi sie odłożyć) ale nie mam zdolności kredytowej dlatego wpisałam 4tyś.[/QUOTE]

Wątek jest o luksusowym życiu, a nie życiu na spokojnie czy odmawianiu sobie czegoś kosztem czegoś.

[ViLLeMkA]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;8064467 1]luksus to tak z 15 tysi na rękę i maż drugie tyle. Serio.[/QUOTE]
Zgadzam się.
W mojej kategorii luksusu znajdują się dalekie podróże, dobrej jakości jedzienie, dobrej jakości ubrania, mieszkanie bez kredytu i duże oszczędności.

Napisane przez natalia_t

A mi czasami jakaś koszulka/bluzka bardzo się podoba i chętnie bym kupiła, nawet za 70-80zł, ale obecnie to jest dla mnie zbyt dużo.

Jak na razie nie mam pomysłu na co mogłabym wydawać 15k miesięcznie, serio.

15 tys. : polowę od razu odkładasz, reszta: mieszkanie (wynajem kawalerki w Wawie to teraz ze 2 tyś.), catering dietetyczny, fryzjer, kosmetolog, ortodonta, trener personalny, podróże (Karaiby, Seszele czy inne takie), książki, dobrej jakości ubrania.

Napisane przez cava

Zaraz się okaże że jedynie Lewy zarabia tyle o ile, żeby ewentualnie wystarczyło "luksusowym" wizażankom ( o ile nie szasta pieniędzmi na koszulki w cenie absurdalnej) , a reszta niech nawet nie planuje z łóżka wstawać, bo i tak się nie opłaci.
Wizaż.

Chyba największą tu kwotą było 15 tys. netto. Tylko Lewy tyle zarabia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skazana_na_bluesa]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;80675606]A gdybys miala wiecej to bys sobie do Japoni latala na sushi.

Tysiaka na restauracje to bynm lekka reka wydala. Mysle ze 2 tez.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
marzę o Japonii <3 dążę do tego, żeby latanie do Japonii na wakacje było możliwe

[1=b937e0c478c7f0bdd9edd1f 55f22ced0e16f646d;8067587 1]Dobrze liczę bo mnie by wystarczyło i ja tez pisząc o kredycie mam na mysli max 150tyś. Mam małe potrzeby i może nie jem byle czego ale staram się wybierać tańsze produkty i bardzo często odmawiam sobie tego na co mam ochotę bo wiem że zaoszczędzone pieniądze będą mnie bardziej cieszyć i zapewnią mi spokój psychiczny. Tak samo mam z ubraniami, często coś bardzo mi sie podoba ale wiem że rozsądniej będzie tego nie kupować bo np nie jest to ciuch uniwersalny pasujący do wielu moich rzeczy lub jest po prostu drogi (jak ta wspomniana przez kogoś wyżej koszulka za 80zł). Jeśli decyduje sie na zakup nowego ubrania to jest to rzecz typu okrycie wierzchnie, obuwie, torebka i wtedy nie żal mi pieniędzy na coś co posłuży mi kilka lat, ale żal by mi było takich 80zł na koszulkę czy spodnie które równie ładne potrafię wyszukać używane za grosze.



Chyba chcesz mnie obrazić, ale mnie mój styl życia odpowiada bo mam cel do którego dążę i na co dzień nie odczuwam żebym biedowała. Stąd te kwoty. Ja naprawdę przy 4tyś byłabym zadowolona a przy 5 to już całkiem szczęśliwa.




Tak, ja mam małe potrzeby i na codzienne wygodne (w moim pojęciu) życie by mi wystarczyło
Teraz zarabiam mniej i na to wszystko co wymieniłam tez mi starcza (tzn nie mam kredytu ale wynajmuje kawalerkę w Krakowie więc koszt jest porównywalny do spłacania rat no i aż 800zł rzadko udaje mi sie odłożyć) ale nie mam zdolności kredytowej dlatego wpisałam 4tyś.[/QUOTE]
chciałabym zobaczyć, czego tak sobie odmawiasz i tak naprawdę, jakiej jakości produkty wybierasz. ja może nie kupuję wszystkiego, na co mam ochotę, ale wychodzę z założenia, że od czasu do czasu warto kupić sobie coś ekstra. tym bardziej jak to jest jedzenie.
no i jeśli myślisz o kredycie na 150000 zł na mieszkanie w krakowie to mocno nierealna kwota, żeby coś kupić.

[b937e0c478c7f0bdd9edd1f55f22ced0e16f646d]

Napisane przez figa84

Wątek jest o luksusowym życiu, a nie życiu na spokojnie czy odmawianiu sobie czegoś kosztem czegoś.

Ojej ja tylko napisałam odpowiedź marimalarii, a w mojej pierwszej wypowiedzi w wątku napisałam czym dla mnie jest luksus. A że inni marzą o rzeczach większych i droższych to po prostu ich sprawa, moze ja kiedyś tez będę

Napisane przez skazana_na_bluesa

chciałabym zobaczyć, czego tak sobie odmawiasz i tak naprawdę, jakiej jakości produkty wybierasz. ja może nie kupuję wszystkiego, na co mam ochotę, ale wychodzę z założenia, że od czasu do czasu warto kupić sobie coś ekstra. tym bardziej jak to jest jedzenie.
no i jeśli myślisz o kredycie na 150000 zł na mieszkanie w krakowie to mocno nierealna kwota, żeby coś kupić.

Ja też i bardzo lubię próbowac nowych smaków "na mieście" i pozwalam sobie na to od czasu do czasu, a kredyt na 150 bo chcę niewielkie mieszkanko a resztę sumy już mam

[natalia_t]

Napisane przez ViLLeMkA

Zgadzam się.
W mojej kategorii luksusu znajdują się dalekie podróże, dobrej jakości jedzienie, dobrej jakości ubrania, mieszkanie bez kredytu i duże oszczędności.

15 tys. : polowę od razu odkładasz, reszta: mieszkanie (wynajem kawalerki w Wawie to teraz ze 2 tyś.), catering dietetyczny, fryzjer, kosmetolog, ortodonta, trener personalny, podróże (Karaiby, Seszele czy inne takie), książki, dobrej jakości ubrania.

No ale ja nie potrzebuję wynajmować ani kupować mieszkania. Tytuł wątku to "jakie zarobki są wam potrzebne?", więc skoro nie muszę się starać o mieszkanie, to te 2tys, jest mi niepotrzebne.
Wychowałam się w rodzinie 2+2, gdzie dochody to 12-15k miesięcznie i sądzę, że miałam luksusowe życie jako dziecko i nastolatka, więc nie wiem, czemu wiodąc samotne życie 5k to miałoby być za mało. Nie jest to jakaś super kwota, ale minimum, żeby sobie coś tam wymyślać. Tym bardziej, że dostanę coś w spadku - mieszkanie, działkę za miastem i kilka innych bajerów, więc myślę, że 5k by mi spokojnie wystarczyło na utrzymanie siebie, korzystanie z tych luksusów, które mam i na coś jeszcze co tam sobie wymyślę. Podkreślam - MI by wystarczyło, w MOJEJ obecnej sytuacji. Jeśli ktoś musi budować swój luksus od zera, to oczywiście potrzebuje więcej.

[ViLLeMkA]

Napisane przez natalia_t

No ale ja nie potrzebuję wynajmować ani kupować mieszkania. Tytuł wątku to "jakie zarobki są wam potrzebne?", więc skoro nie muszę się starać o mieszkanie, to te 2tys, jest mi niepotrzebne.
Wychowałam się w rodzinie 2+2, gdzie dochody to 12-15k miesięcznie i sądzę, że miałam luksusowe życie jako dziecko i nastolatka, więc nie wiem, czemu wiodąc samotne życie 5k to miałoby być za mało. Nie jest to jakaś super kwota, ale minimum, żeby sobie coś tam wymyślać. Tym bardziej, że dostanę coś w spadku - mieszkanie, działkę za miastem i kilka innych bajerów, więc myślę, że 5k by mi spokojnie wystarczyło na utrzymanie siebie, korzystanie z tych luksusów, które mam i na coś jeszcze co tam sobie wymyślę. Podkreślam - MI by wystarczyło, w MOJEJ obecnej sytuacji. Jeśli ktoś musi budować swój luksus od zera, to oczywiście potrzebuje więcej.

Jasne to była odpowiedź na to, że nie masz pomysłu na co.
5 tys. na osobę jak się nie musi płacić za wynajem jest przyzwoicie. Więc przy 15 tys. można 5 wydawać i 10 tys oszczędzać (inwestować w nieruchomości, w inne aktywa; wydawać na podróże (zwiedzanie USA czy Australii spokojnie kosztuje ok. 20 tys. na osobę)).

I to jest wg mnie luksus - spore aktywa, nie wysoki poziom konsumpcji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Candy_lips]

No ja akurat w spadku nie dostanę raczej mieszkania, pochodzę z dość biednej rodziny i raczej zazwyczaj pieniędzy brakowało, na 4 osoby tak było około 6-7 tysięcy, ale rodzice dużo mieli na kredyt i tata praca jako kamieniarz, teraz zlecenia ma często, ale kiedyś nie zawsze miał. Dlatego nie ma wielkich oszczędności ani innych nieruchomości, a z resztą rodziny średnie kontakty i też raczej biedni, dlatego nie dostanę raczej mieszkania, wiadomo nie każda rodzinę stać. Jak człowiek chce to i bez tego sobie poradzi. No i gdyby to miał być luksus, to myślę, że musiałabym zarabiać z 10 000 zł w tym przypadku. Nie jest to jednak takie bardzo realne, ale i tak mam nieduże wymagania no i takie w miarę wygodne myślę, że miałabym już mając 4-5 tysięcy zwłaszcza potem mieszkając z partnerem jeśli zarabiałby podobnie. Wiadomo wszystko drogie i za niższe zarobki w tych czasach ciężko się utrzymać, ale czasem trzeba...

[Onnaa88]

5 tys.złotych

[mariamalaria]

[1=b937e0c478c7f0bdd9edd1f 55f22ced0e16f646d;8067587 1]Dobrze liczę bo mnie by wystarczyło i ja tez pisząc o kredycie mam na mysli max 150tyś. Mam małe potrzeby i może nie jem byle czego ale staram się wybierać tańsze produkty i bardzo często odmawiam sobie tego na co mam ochotę bo wiem że zaoszczędzone pieniądze będą mnie bardziej cieszyć i zapewnią mi spokój psychiczny. Tak samo mam z ubraniami, często coś bardzo mi sie podoba ale wiem że rozsądniej będzie tego nie kupować bo np nie jest to ciuch uniwersalny pasujący do wielu moich rzeczy lub jest po prostu drogi (jak ta wspomniana przez kogoś wyżej koszulka za 80zł). Jeśli decyduje sie na zakup nowego ubrania to jest to rzecz typu okrycie wierzchnie, obuwie, torebka i wtedy nie żal mi pieniędzy na coś co posłuży mi kilka lat, ale żal by mi było takich 80zł na koszulkę czy spodnie które równie ładne potrafię wyszukać używane za grosze.



Chyba chcesz mnie obrazić, ale mnie mój styl życia odpowiada bo mam cel do którego dążę i na co dzień nie odczuwam żebym biedowała. Stąd te kwoty. Ja naprawdę przy 4tyś byłabym zadowolona a przy 5 to już całkiem szczęśliwa.




Tak, ja mam małe potrzeby i na codzienne wygodne (w moim pojęciu) życie by mi wystarczyło
Teraz zarabiam mniej i na to wszystko co wymieniłam tez mi starcza (tzn nie mam kredytu ale wynajmuje kawalerkę w Krakowie więc koszt jest porównywalny do spłacania rat no i aż 800zł rzadko udaje mi sie odłożyć) ale nie mam zdolności kredytowej dlatego wpisałam 4tyś.[/QUOTE]
Nie chciałam cię obrazić. Ot, takie spostrzeżenie socjologiczne.
Plus dodam jednak, że w przypadku ciuchów bywa, że za grosze wyszuka się i fajniejsze rzeczy używane niż nowe, ale w przypadku żywności jednak najtańsze zwykle znaczy najgorsze.
Ach! Na podróże mogłabym wydawać dowolną ilość pieniędzy. I na miejscowe dobre jedzenie w tych różnych miejscach.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez Candy_lips

No ja akurat w spadku nie dostanę raczej mieszkania, pochodzę z dość biednej rodziny i raczej zazwyczaj pieniędzy brakowało, na 4 osoby tak było około 6-7 tysięcy, ale rodzice dużo mieli na kredyt i tata praca jako kamieniarz, teraz zlecenia ma często, ale kiedyś nie zawsze miał. Dlatego nie ma wielkich oszczędności ani innych nieruchomości, a z resztą rodziny średnie kontakty i też raczej biedni, dlatego nie dostanę raczej mieszkania, wiadomo nie każda rodzinę stać. Jak człowiek chce to i bez tego sobie poradzi. No i gdyby to miał być luksus, to myślę, że musiałabym zarabiać z 10 000 zł w tym przypadku. Nie jest to jednak takie bardzo realne, ale i tak mam nieduże wymagania no i takie w miarę wygodne myślę, że miałabym już mając 4-5 tysięcy zwłaszcza potem mieszkając z partnerem jeśli zarabiałby podobnie. Wiadomo wszystko drogie i za niższe zarobki w tych czasach ciężko się utrzymać, ale czasem trzeba...

Wiesz wydaje mi sie ze tak naprawde malo osob dziedziczy mieszkania.
W moim najblizszym otoczeniu pare osob na krzyz ma od rodzicow jakies mieszkanie, reszta wynajmuje lub ma kredyt na male mieszkanie na 30 lat.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

[Fubizka]

W moim otoczeniu sporo osob dziedziczy mieszkania po rodzicach lub dziadkach, dostaje pieniadze na zakup od rodzicow lub wykupuje za grosze jakies mieszkania do generalnego remontu lub z licytacji lub kupuje po prostu mieszlania za gotowke. Takim ludziom odpada wiec olbrzymi koszt jakim jest kredyt lub wynajem.
Jesli dla mnie ok 7 na reke to podstawa do w miare wygodnego zycia, to mowie to bez kosztow kredytu.
No i jednoczesnie gdybym zarabiala 15+ to zapewne mieszkalabym w lepszym mieszkaniu niz teraz, wiec duza czesc zarovkow poszlaby na doplate do niego.

[Candy_lips]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;80696486]Wiesz wydaje mi sie ze tak naprawde malo osob dziedziczy mieszkania.
W moim najblizszym otoczeniu pare osob na krzyz ma od rodzicow jakies mieszkanie, reszta wynajmuje lub ma kredyt na male mieszkanie na 30 lat.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

No u mnie podobnie, więc to nie że sama w swoim otoczeniu tak mam. Moja przyjaciółka tez ma ciężko, jest z rodziny wielodzietnej, ale da sobie radę.

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

Napisane przez Fubizka

W moim otoczeniu sporo osob dziedziczy mieszkania po rodzicach lub dziadkach, dostaje pieniadze na zakup od rodzicow lub wykupuje za grosze jakies mieszkania do generalnego remontu lub z licytacji lub kupuje po prostu mieszlania za gotowke. Takim ludziom odpada wiec olbrzymi koszt jakim jest kredyt lub wynajem.
Jesli dla mnie ok 7 na reke to podstawa do w miare wygodnego zycia, to mowie to bez kosztow kredytu.
No i jednoczesnie gdybym zarabiala 15+ to zapewne mieszkalabym w lepszym mieszkaniu niz teraz, wiec duza czesc zarovkow poszlaby na doplate do niego.

No niektorym dokładają, mi chyba nie, sami mają ciężko, ale ludzie sami też radzą jak muszą, więc i ja dam radę.

[Linka25]

Napisane przez czarnaczekoladaaa

dużo ostatnio myślę o przyszłości, o pracy. zaczęłam się zastanawiać ile musiałabym zarabiać żeby żyć na konkretnym poziomie. jaka kwota jest dla was zdecydowanie wystarczajaca i uwazacie ze pozwolilaby wam na "luksosowe" życie, bez odmawiania sobie jakoś szczegolnie? zakładajac ze jestescie singielkami i nie dostajecie od nikogo pieniedzy.

Jako singielka potrzebowalabym okolo 6 tys. zl netto. Z tym ze taka kwota zapewnia komfort a nie luksusy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blueania]

Jesli bylabym singielka to ok 7 tys, aby nie odmawiac sobie w miare komfortowego zycia.

[201803111829]

Na chwilę obecną 3 tys byłoby wystarczająco.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Wolha wRedna]

3,5 tys do ręki i miałabym wygodne życie.

[Renatka_2108]

W chwili obecnej przynajmniej przez jakiś czas potrzebowałabym ok 20k netto miesięcznie. Powiedzmy przez rok czasu chociaż aby wyremontować dom porządnie. Potem spokojnie z 15k by wystarczyło.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Kwota do której dążę i która pozwoliłaby mi żyć fajnie i spokojnie pod względem i fizycznym i psychicznym to 5 tys netto.

Ale myślę że każde większe pieniądze byłabym w stanie wydać: na podróże i na wystrój wnętrz.

Chociaż taką muliti-muliti milionerką to bym jednak nie chciała być. Chyba więcej stresów i nerwów by z tego było niż radości.

[Ruwi]

Kwota, którą wydaję na życie to jakieś 2-3 tys miesięcznie, nie zmieniła się ona za bardzo na przestrzeni lat, żyję komfortowo. Zarabiam więcej niż to, ale i tak nie wydaję. Nie wiem, ile musiałabym zarabiać, żeby przedłożyć życie w luksusie nad oszczędzanie. Obstawiam około 15 tys.

[myszka197]

Takie jakie mamy, ogólnie nam wystarczają, ale marzenia to mamy wielkie, mój też chciałby mieć tira, czołg i samolot, ja kolekcję brylantow 10tys par butów i wszystkie torebki z kolekcji Louis vouittion, ale to już chyba nie w tym życiu...
A tak realnie 20tys. Na parę bez dzieci spokojnie wystarczy na fajne ciuchy, dobre firmowe kosmetyki, zabawy w klubach, jadanie w restauracjach w weekendy, fajny wakacje, i weekendowe wyjazdy, choć to też będzie takie życie od 1 go do 1.go chociaż na trochę innm poziomie - piszę to oczywiscie z perspektywy dużego miasta w którym zarobić te 20tys przez 2 osoby z dobrym wykształceniem i dużym doświadczeniem zawodowym pracującym ciężko na etatach + mającym własne firmy nie jest wcale trudno

[mandee]

Mieszkam w Niemczech, ale gdybym miała wrócić do Polski (nie, nie chcę wracać ) to chciałabym mieć na rodzinę (2+2) 8tys złotych... to kwota za którą szłoby jakoś wyżyć i chociaż raz, dwa razy w miesiącu wyskoczyć chociażby do kina.

[ratunku261]

5 tys mi styknie.
Natomiast mysl o dziecku powoduje duzo wieksze wymagania...aczkolwiek przy tej kwocie nie byloby katastrofy

[emilkaaa1]

Napisane przez skazana_na_bluesa

marzę o Japonii <3 dążę do tego, żeby latanie do Japonii na wakacje było możliwe


chciałabym zobaczyć, czego tak sobie odmawiasz i tak naprawdę, jakiej jakości produkty wybierasz. ja może nie kupuję wszystkiego, na co mam ochotę, ale wychodzę z założenia, że od czasu do czasu warto kupić sobie coś ekstra. tym bardziej jak to jest jedzenie.
no i jeśli myślisz o kredycie na 150000 zł na mieszkanie w krakowie to mocno nierealna kwota, żeby coś kupić.

Latanie do Japonii na wakacje jest jak najbardziej mozliwe wbrew pozorom wcale nie jest tam tak drogo - ceny zblizone do Europy Zach. Z Wawy bezposredni lot do Tokio to (w klasie ekonomicznej) koszt ok. 2 tyś w obie strony. Wiec calkiem tanio

[skazana_na_bluesa]

Zalezy jak definiujesz slowo tanio

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[emilkaaa1]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Zalezy jak definiujesz slowo tanio

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Porównuje do lotow na podobny dystans. Odkad LOT wprowadzil bezposrednie polaczenie ceny są korzystne.

[skazana_na_bluesa]

No ok. Ale dla niektorych 2 tysie to miesieczna wyplata

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz