2012-02-09, 15:06 | #91 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 140
|
Dot.: taki trochę problem
Cytat:
Poza tym zgadzam się ze wszystkim co tu napisałaś |
|
2012-02-09, 15:28 | #92 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 446
|
Dot.: taki trochę problem
Cytat:
Jak się przyzwoicie zarabia na cały etat, albo dalej na garnuszku rodziców się siedzi, to łatwo można śmiać się z osoby dla której 5 zł to już coś. Autorko, czy Twój facet dokłada się do Waszych weekendowych zakupów? |
|
2012-02-09, 15:41 | #93 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: taki trochę problem
to by było dobre |
2012-02-09, 16:05 | #94 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 237
|
Dot.: taki trochę problem
Cytat:
narzekasz, ze wydajesz 50zł na zakupy na weekend ale tanszego makaronu nie kupisz bo "swinstwo" (które nota bene najprawdopodobniej wiekszosc Polakow spozywa bo ich na inne nie stac :/) - cos musisz wybrac. Stawiasz na jakosc to licz sie z wysokimi rachunkami co do tematu - rozumiem, ze moze Cie denerwować, ze ten wspollokator podjada wasze jedzenie ale tak jak tu dziewczyny pisza - oni maja taki uklad i to Tobie to nie pasuje. Musiscie pogadac i zwyczajnie ustalic pare rzeczy. Albo na weekend skladajcie sie na produkty z ktorych robicie obiad, nie wiem, to Ty znasz tego goscia nie my i mozesz przypuszczac na jakie rozwiazanie bylby sklonny przystac... |
|
2012-02-09, 16:19 | #95 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 641
|
Dot.: taki trochę problem
Cytat:
Skoro jedzą wspólnie na tygodniu (on i facet autorki) to co mu szkodzi samemu wyżywić się przez weekend? Dodatkowo: jeśli dzieląc na tygodniu koszty po połowie to im się opłaca, to zrobienie lepszego obiadu w weekend i podzielenie go na trzy osoby (czyli o jedną więcej) również jest opłacalne. Wydaliby pewnie kwotę porównywalną do tej na tygodniu przy gotowaniu obiadu na dwóch. Plusem jest to, że mają pomoc, która dobry obiad zrobi. Chłopakowi po prostu brak kultury i tyle. Autorko powiedz swojemu facetowi, że nie będziesz ich żywiła, jeśli Twój facet nadal chce troszczyć się o wikt współlokatora, to niech on sam pokrywa tego koszty. Wystarczającą pomocą i gestem dobrej woli jest to, że gotujesz dla niego. |
|
2012-02-09, 16:27 | #96 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 262
|
Dot.: taki trochę problem
Cytat:
Po pierwsze nikt ( tak wynika z postów ) niezmusza jej do gotowania obiadków w ich mieszkaniu. Robi to tylko dla swoich zachcianek. Mało tego sama również dodała ze jak się upomni, to Tż oddaje jej kasę. A drugie. To wszystko moim zdaniem jest taaakie wyolbrzymione. Powiedz mi ile jest wstanie wydać autorka na 2 soki (plus trzeci gratis), do tego dodając lepszej jakości makaron i coś tam jeszcze .. Wiem że co dla "jednych jest sufitem dla drugich jest podłogą ". Ale na litość boską nie wyobrażam sobie żeby ktoś żałował, komuś jednej porcji ciepłego posiłku. Bo sama piszesz tak, jakby autorka nic nie robiła, tylko stała przy garach. I wydawała MULTUM pieniążków na sponsorowanie obiadków. Jeszcze dodam że wprost uwielbiam jak wizażanki sobie za dużo wyobrażają.. Bo w obecnych czasach 100 zł to jest NIC. Pieniądze nie mają jakiejkolwiek wartości.. Bierzesz kasę, kupujesz kilka produktów i pufff. Pieniążków nie ma Także nazywanie dziewczyny sponsorem jest po prostu żałosne. No chyba ze autorka wydaje więcej kasy, w miesiącu i wykupuje pół supermarketu.
__________________
Sztywny moralny kodeks z dala od chorych podniet. |
|
2012-02-09, 16:51 | #97 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 54
|
Dot.: taki trochę problem
coś mi się wydaję, że GagaFace w życiu supermarketu nie widziała...
|
2012-02-09, 17:12 | #98 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: taki trochę problem
Cytat:
---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ---------- 3 podstawowe kłamstwa studenta: -od jutra nie piję, -od jutra się uczę, -dziękuję nie jestem głodny
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
||
2012-02-09, 17:21 | #99 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 4 955
|
Dot.: taki trochę problem
Przecież stoi jak byk w pierwszym poście, że była promocja w Tesco - 3 soki w cenie dwóch
Tak samo pisała, że jej facet dzwoni, że jak jest w Realu, to niech kupi to i to A niektórzy (nie piję tu do Ciebie Visez akurat ) to ją chyba widzą jako stałą klientkę Almy czy czegoś tam, żywiącą się wyłącznie szynką parmeńską i kawiorem, bo jej nie pasuje woda z Biedy Poza tym kurcze może dziwna jestem, ale jak w lodówce w swoim domu widzę coś, czego nie kupiłam ja to pytam, czy mogę wziąć czy czasem sobie ktoś specjalnie dla siebie nie kupił i nie widzę problemu Mieszkam z rodzicami i oni się zachowują w stosunku do mnie tak samo od zawsze i nikogo to jakoś nie dziwi - mają ochotę na np. bagietkę czosnkową, którą sobie kupiłam, to pytają mnie i wszyscy zadowoleni
__________________
Edytowane przez Fela Von Helvete Czas edycji: 2012-02-09 o 17:23 |
2012-02-09, 17:21 | #100 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 354
|
Dot.: taki trochę problem
Cytat:
Najłatwiej będzie porównać to do mieszkania w domu rodzinnym (bo ich umowa sprawiła, że kwestie kulinarne przeszły właśnie na taki "poziom rodzinny"). Dajmy na to, że mieszkasz z rodzicami i bratem. Każdy normalnie korzysta ze wszystkiego co jest w lodówce. I nagle brat zaczyna przyprowadzać do domu swoją dziewczynę, która przywozi ze sobą coś do jedzenia - nie chce jej się wozić słoików ze sobą, więc co tydzień zostawia coś w Waszej lodówce. I okazuje się, że już nie możesz zjeść wszystkiego z własnej lodówki: zanim zrobisz sobie śniadanie musisz iść do brata i zapytać czy dżem jest Wasz czy jego dziewczyny. Paranoja! I tak: wiem, że oni rodziną nie są - ale mają taką umowę, że w tej kwestii żyją tak, jakby byli. Ich wybór i należy to zaakceptować i się dostosować; albo nie akceptować i ich nie odwiedzać.
__________________
|
|
2012-02-09, 17:28 | #101 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: taki trochę problem
Cytat:
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
|
2012-02-09, 18:00 | #102 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Dot.: taki trochę problem
takie rzeczy jak nutella przyprawy żurawina makaron czy soki możesz chować u swojego chłopaka w pokoju w szafce..
i powiedz chłopakowi że to są TWOJE fanaberie i chcesz je zjeść za tydzień.. przecież kolega TŻ-a nie będzie mu szperał po szafkach.. bez przesady.. pomijając masło które trzeba trzymać w lodówce.. jak chcą się dzielić kosztami proszę bardzo.. niech się dzielą.. ty się nie chcesz dzielić kosztami więc robisz obiad dla was dwojga.. kupujesz 2 schabowe 6 ziemniaków i 2 pomidory i dla kolegi nie starcza.. powiedz swojemu chłopakowi że nie życzysz sobie aby cokolwiek ubyło z "TWOJEJ" szafki bo to Ty za to płacisz i masz zamiar zrobić z tego obiad za tydzień.. jeżeli już koniecznie chce się kolega z wami żywić to dzielicie rachunek na 3 i on płaci 1/3 .. |
2012-02-09, 18:10 | #103 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 446
|
Dot.: taki trochę problem
Cytat:
---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ---------- Wydaje mi się, że rozwiązanie jest banalnie proste: po prostu Autorko kupuj tyle rzeczy ile Wam jest konkretnie potrzebne na jeden posiłek. Musisz uszanować ich umowę,a też nie widzę potrzeby dla której miałabys w czyimś mieszkaniu zostawiać swoje rzeczy (bo kuchnia jest wspólna) Druga rzecz, że jesli ylko tTy robisz zakupy plus gotujesz, to fajnie ma Twój facet |
|
2012-02-09, 18:10 | #104 | ||
zuy mod
|
Dot.: taki trochę problem
Cytat:
Cytat:
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
||
2012-02-09, 18:11 | #105 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 446
|
Dot.: taki trochę problem
jasne, że 10o zł to jest nic, po warunkiem, że sie dużo zarabiano, przyzwoicie, powiedzmy. A duzo Polaków żyje za minimalną pensje, a czasami nawet mniej, jesli pracuja na umowe zlecenia itd.
Edytowane przez milka8686 Czas edycji: 2012-02-09 o 18:12 |
2012-02-09, 18:13 | #106 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
|
Dot.: taki trochę problem
Mnie uderzyło jedno- cały post podkreślasz, że nikomu jedzenia nie żałuje, ja jednak odnosze wrażenie, że wręcz przeciwnie. to po pierwsze.
Po drugie- być może Twoj chlopak i wspollokator jedzą najtańsze jedzenie, bo ich nie stać na droższe? Po trzecie- nie kupuj w te weekendy droższych rzeczy i po problemie. A jak już musisz mieć sok, to trzymaj go w pokoju. I po problemie. Jak przez dwa dni bedziesz jeść ten makaron z tesco, to nie umrzesz od razu. A po czwarte- jak Ty to sobie wyobrażasz? Caly tydzien oni zywia sie wspolnie, a w weekend Twoj chlopak ma mu powiedziec: wiesz co, my sobie teraz zjemy dobre jedzonko, a ty sobie idz kup jakas zupke chinska? Troche bez sensu. Albo sie dostosuj, albo sie skladajcie, albo niech kazdy zywi sie oddzielnie. Edytowane przez yoona Czas edycji: 2012-02-09 o 18:16 |
2012-02-09, 18:21 | #107 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: taki trochę problem
Cytat:
---------- Dopisano o 19:21 ---------- Poprzedni post napisano o 19:19 ---------- Mojwa rozwala mnie kot awatara Miszcz
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
|
2012-02-09, 19:07 | #108 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
|
Dot.: taki trochę problem
rozwiazan jest mnostwo
-kupuj akurat tyle ile zjesz ty z chlopakiem, nie rob zapasow, nie kus sie na promocje -jak zostanie cos na czym ci zalezy (np ta nieszczesna nutella) to zabieraj do domu -niech chlopak zrobi ci miejsce w szafce/lodowce na twoje produkty, powiedz grzecznie wspollokatorowi zeby ich nie ruszal bo za tydzien bedziesz robila z tego obiad (dla wszystkich zeby juz nie bylo) -jezeli potrzebujesz przyprawy czy czegos w malych ilosciach to zawsze mozesz podwedzic z domu -rzeczy ktore nie musza lezec w lodowce spakuj do reklamowki i schowaj w pokoju chlopaka |
2012-02-09, 19:10 | #109 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 487
|
Dot.: taki trochę problem
Ja też dość często odwiedzam mojego TŻta na stancji i też często kupuję a to sok, a to warzywko czy owoc albo jakiś alkohol. I tak, zostawiam w lodówce, i nie znika. Nie rozumiem, jak można brać coś, czego się zwykle nie jada i wiadomo, że ani samemu się nie kupiło i nikt mieszkający na co dzień tego nie kupił. Mój TŻ jeśli ma ochotę coś zjeść to dzwoni do mnie i pyta czy może to zjeść czy będzie mi to potrzebne.
A zakładam że skoro chłopak autorki i jego współlokator na co dzień nie jedzą nutelli, to są na tyle inteligentni żeby wiedzieć że to jest jej. Ja mieszkam z rodzicami, a jak widzę w lodówce coś co nie jest podstawowym produktem, to pytam czy mogę zjeść, bo może ktoś sobie kupił przykładową zapiekankę na kolację specjalnie dla siebie. I tak samo jak ja kupię sobie dwie pomarańcze, bo mam ochotę, to nie życzyłabym sobie żeby je zjadł mój brat, bo sobie leżały w lodówce. Autorko - albo porozmawiaj ze swoim chłopakiem i jego współlokatorem i zapytaj, czy mogłabyś mieć swoją półkę w lodówce na której czasem zostawiłabyś swoje rzeczy, bo jesteś co weekend i czasem coś zostanie, a nie chciałabyś wozić do domu słoików czy coś... Wtedy już będzie wiadomo co kupiłaś Ty, bo jak ktoś słusznie zauważył to oni mają umowę między sobą, a nie z Tobą. Albo nie rób zakupów na weekend, tylko zadzwoń wcześniej do chłopaka i powiedz żeby ON kupił produkty takie i takie, to ugotujecie coś w weekend, Ty przychodzisz i dajesz mu 1/3 pieniędzy za produkty i gotujecie dla 3 osób. Albo jak wcześniej dziewczyny pisały, kupuj tyle ile zjecie we dwoje albo jedzcie na mieście. |
2012-02-09, 20:14 | #110 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 262
|
Dot.: taki trochę problem
Cytat:
Kilka lat temu owszem .. Pieniądz wartość miał. Szło się do sklepu i kupowało co popadnie. A teraz? Nie mów że nigdy nie słyszałaś jak ktoś mówił "Wziełam/wziąłem 100 - 200zł poszłam do sklepu, nic praktycznie nie kupiłam a pieniędzy w kieszeni już nie mam ... " .
__________________
Sztywny moralny kodeks z dala od chorych podniet. Edytowane przez GagaFace Czas edycji: 2012-02-09 o 20:19 |
|
2012-02-09, 20:36 | #111 | |
zuy mod
|
Dot.: taki trochę problem
Cytat:
Jeśli się chce oczywiście... bo sama znam z doświadczenia, że idę do sklepu na zakupy na 2 dni i znika z portfela 50 złotych. Idę na zakupy na tydzień - znika 150. Magic... jak ktoś nie ma do dyspozycji >5 tys złotych na miesiąc to raczej nie uważa że 100 złotych to nic...
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
2012-02-09, 20:42 | #112 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 078
|
Dot.: taki trochę problem
Cytat:
__________________
My road. My life. My dream. Edytowane przez lady17 Czas edycji: 2012-02-09 o 20:43 |
|
2012-02-09, 20:51 | #113 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: taki trochę problem
Cytat:
Nie uwierzę, że za 100 zł przeżyjesz dwa tygodnie.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
|
|
2012-02-09, 20:55 | #114 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 078
|
Dot.: taki trochę problem
To są same zakupy spożywcze. Bo mówimy tu o jedzeniu (takim normalnym, nie mówie o jakiś zachciankach typu pizza, lepsza kolacja, alkohol). Także,aż tak różowo też nie jest. Ale weźmy tez pod uwagę miasta w których mieszkamy.
__________________
My road. My life. My dream. Edytowane przez lady17 Czas edycji: 2012-02-09 o 20:56 |
2012-02-09, 20:57 | #115 |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: taki trochę problem
Da się za 100 zł przeżyć dwa tygodnie. Zależy co się kupuje, ile się je, ile się pije... Byle jaka woda nie jest droga (1,5 litra trochę powyżej złotówki), kotlety sojowe 2-3 zł za paczkę, ryż 3 zł/0,4 kg...
Da się, da się. Tylko raz, że trzeba się bardzo postarać, a dwa, że niekoniecznie będzie się jadło smacznie i zdrowo. Jeszcze kwestia tego gdzie się mieszka. Wiadomo, że inne ceny są w Warszawie, a inne w mniejszych miejscowościach.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
2012-02-09, 21:25 | #116 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 641
|
Dot.: taki trochę problem
Dwa tygodnie życia za 100 złotych? Gdzie można tak wyżyć? Teoretycznie wszędzie ale chyba na zupkach chińskich
U mnie bochenek chleba kosztuje 3,20. W ciągu dwóch tygodni to ja na sam chleb wydam ok. 18-19 złotych. Do tego margaryna/masło, coś do chleba. Herbaty nie piję (brzuch mnie po niej boli) więc kupuję wodę (niestety nie z Biedronki, ale burżuj ze mnie, co? ) Wypijam butelkę dziennie, kupując najtańszą Cisowiankę za 1,30 (w zgrzewce niech butelka będzie po 1 pln) to 14 dni kosztuje mnie 14 złotych. 18 pln chleb, 14 pln woda, razem już jest 32 złote, jak przeżyć za 68 złotych przez dwa tygodnie? Kilka plastrów tańszej wędliny kosztuje 4-5 złotych. Nabiał faktycznie można kupić tańszy, no ale żyć kilkanaście dni na tanich jogurtach? Czarno to widzę... |
2012-02-09, 21:31 | #117 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
|
Dot.: taki trochę problem
Bez przesady, w Warszawie jest bardzo dużo marketów. Ja mam w odległości kilku minut spacerkiem dwa carrefoury, biedronkę i tesco, mały targ warzywny, a poza tym jest np. ☠☠☠☠☠☠.pl. W małych osiedlowych sklepikach zawsze jest drogo (w Warszawie i w moim rodzinnym mieście 50tys. jest tak samo drogo), a mieszkając na wsi dochodzą jeszcze koszty dojazdów, jak chce się robić większe zakupy w hipermarketach.
__________________
|
2012-02-09, 21:35 | #118 | ||
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: taki trochę problem
Cytat:
Jeśli chodzi o warzywa to kapusta, cebula, buraki, marchew, seler, por... Z owoców to choćby jabłka i mandarynki. Z tego spokojnie można zrobić sensowne obiady Zwłaszcza jak się doda jeszcze np. pomidory z puszki (niecałe 2 zł za 400 gramów w niektórych sklepach). I tak dalej, i tak dalej. Da się za 100 zł wyżyć przez dwa tygodnie. Wyżyć Bo rarytasów się zjadać nie będzie. ---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ---------- Cytat:
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
||
2012-02-09, 21:44 | #119 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 078
|
Dot.: taki trochę problem
To ja jeszcze sprostuje - tydzień to dla mnie 5 dni. Od pn do piątku. Na weekendy jeżdże do domu. Mieszkam na wsi, więc z domu zabieram ziemniaki, jarzyny, zaprawy.
__________________
My road. My life. My dream. Edytowane przez lady17 Czas edycji: 2012-02-09 o 21:45 |
2012-02-09, 21:46 | #120 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: taki trochę problem
Cytat:
ona przychodzi do swojego faceta i siedzi u niego.korzysta ze wspólnej kuchni i łazienki.od czasu do czasu może go nakarmić,ale bez przesady poza tym dziewczyna kupuje produkty za SWOJE,więc nie musi pić,ani jeśc tych najtańszych.ma prawo kupić sobie orginalną colę,czy sok i nie musi się dzielić ze sublokatorem uważam,że powinnas porozmawiac ze swoim facetem i powiedzieć,że nie podoba ci się takie zachowanie.nie masz w obowiązku za każdym razem żywić kolegi,niech oni się dogadają Edytowane przez TmargoT Czas edycji: 2012-02-09 o 21:48 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:54.