Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2021-03-13, 06:56   #91
Misia452
Zakorzenienie
 
Avatar Misia452
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 36 050
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez Milagros_90 Pokaż wiadomość
Przecież autorka w pierwszym poście wyraźnie pisała, że mieszkanie jest urządzone pod nią i jej partnera, w ich stylu. Że ona z przyjemnością jeździła wybierać farby, panele itd. Więc gdzie tu roznica? U nich za remont placili rodzice faceta, u Ciebie płacił Twój facet - to cała różnica.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
No przecież pisze, że taka jest różnica

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:56 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

Cytat:
Napisane przez PaulinciaKWC Pokaż wiadomość
Jasne, wspolny budzet nie polega na podziale 50/50, ale na czym polega wasz wspolny budzet jezeli jeszcze razem nie mieszkacie i nie prowadzicie wspolnego gospodarstwa? Placenie za zakupy czy weekendowy wyjazd przez tz raz na rok, bo co jego to twoje to jeszcze nie jest wspolny budzet.

Jesli jednak by sie okazalo, ze są kwasy miedzy tobą a jego matką to wtopicie pieniadze w remont, to nie jest samodzielny dom, ktory mozna sprzedac. Na budowe domu tez potrzebne sa pieniadze, ktore dla ciebie są jakby najmniejszym problemem w tym wszystkim, moze dlatego ze jeszcze nie musialas na siebie zarabiac. Zupelnie serio, latwiej sie rozporządza cudzymi oszczednosciami niz swoimi.
Nie wiem jak to napisać żeby było dobrze...hm po prostu cała kasa moja i jego jest nasza, w sensie razem nią rozporządzamy (trochę dziwne słowo, ale no nie znalazłam innego). Zwłaszcza teraz jak częściej jestem tam niż w swoim domu rodzinnym.
TŻ oprócz domu ma jeszcze inne rzeczy, które można sprzedać, jeśli odpukać trzeba będzie to zrobić to spokojnie mamy już 3/4 na budowę domu nie licząc, że byśmy sprzedali też dom. tym bardziej, że są działki, więc ten koszt odpada.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
sierpień 2017
💍30.01.2021💍
26.08.2023

Edytowane przez Misia452
Czas edycji: 2021-03-13 o 06:58
Misia452 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-13, 07:00   #92
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez Misia452 Pokaż wiadomość
No przecież pisze, że taka jest różnica

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
I Ty, i autorka macie mieszkania urządzone pod swój gust - wiec to żadna różnica. A na poziomie finansowym - u Ciebie płacił Twój facet, u niej - rodzice faceta. Jedyna różnica. I Ty, i ona wprowadzacie się na mieszkania zrobione nie za swoje pieniądze. Więc pytanie autorki, czy jej nie głupio, podczas gdy samej się jest w podobnej sytuacji, jest słabe. Na co zresztą zwróciły Ci już uwagę inne wizazanki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-13, 07:00   #93
Misia452
Zakorzenienie
 
Avatar Misia452
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 36 050
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Ale kończę już ten temat, to wątek autorki, nie mój

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
sierpień 2017
💍30.01.2021💍
26.08.2023
Misia452 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-13, 07:14   #94
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Ja tez nie wiem jak napisac, zebysmy pisaly o tym samym. Zeby twoja kasa byla wspolna to najpierw musialabys ją miec, wiec bez sensu podkreslasz, ze macie zasade "co moje to twoje, a twoje moje", bo ty jeszcze nie zarabiasz. Polegasz tylko i wyłącznie na zasobach tż i piszesz to z taką lekkością, az wali po oczach to co juz pisalam, czyli nigdy na siebie nie musialas zarabiac. Gdzies chyba pisalas o tym, ze planujecie wesele, koszt ok 50k. To jest roczny zarobek przy pensji ok 4 tysiace. Zarobek, nie oszczednosci.

Na miejscu twojego tz bylabym troche zaniepokojona tym, ze przyjmujesz ze pieniadze po prostu są, a nie ze ktos je odlozyl z ciezkiej pracy i mimo ze nie zarabiasz to budowe domu przyjmujezz za cos naturalnego, bo tz ma co sprzedac. W takich przypadkach uwazam, ze ludziom dobrze robi zycie jakis czas na wlasny rachunek a nie skok z utrzymania przez rodzicow do zycia z pieniedzy faceta. Bo widac lekkosc w podejsciu do pieniedzy.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-13, 07:28   #95
Misia452
Zakorzenienie
 
Avatar Misia452
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 36 050
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez PaulinciaKWC Pokaż wiadomość
Ja tez nie wiem jak napisac, zebysmy pisaly o tym samym. Zeby twoja kasa byla wspolna to najpierw musialabys ją miec, wiec bez sensu podkreslasz, ze macie zasade "co moje to twoje, a twoje moje", bo ty jeszcze nie zarabiasz. Polegasz tylko i wyłącznie na zasobach tż i piszesz to z taką lekkością, az wali po oczach to co juz pisalam, czyli nigdy na siebie nie musialas zarabiac. Gdzies chyba pisalas o tym, ze planujecie wesele, koszt ok 50k. To jest roczny zarobek przy pensji ok 4 tysiace. Zarobek, nie oszczednosci.

Na miejscu twojego tz bylabym troche zaniepokojona tym, ze przyjmujesz ze pieniadze po prostu są, a nie ze ktos je odlozyl z ciezkiej pracy i mimo ze nie zarabiasz to budowe domu przyjmujezz za cos naturalnego, bo tz ma co sprzedac. W takich przypadkach uwazam, ze ludziom dobrze robi zycie jakis czas na wlasny rachunek a nie skok z utrzymania przez rodzicow do zycia z pieniedzy faceta. Bo widac lekkosc w podejsciu do pieniedzy.
Ale my oboje mamy podejście co moje to twoje. Od początku związku tak jest, do tej pory. Zresztą TŻ to zaproponował, więc raczej nie czuje się zaniepokojony. Są różne podejścia do finansów w związkach. Na prawdę. A swoje pieniądze mam, gdybym nie miała to bym o tym nie pisała. Zresztą niejednokrotnie sobie dorabiałam na różne sposoby, więc już pracowałam w jakimś stopniu. Nie pisze wszystkiego na forum. Nigdzie też nie pisałam ile mamy oszczędności i ile zarabia TŻ. Spokojnie, gdybysmy nie mieli pieniędzy to byśmy się na to nie porywali wybaczcie, ale nie będę pisać o tym ile mamy kasy, myślę, że to nie na miejscu. Zresztą wiem ile trzeba włożyć pracy żeby mieć tyle pieniędzy, widzę to. Zresztą wielokrotnie pomagam TŻtowi i to nie jest tak, że mam lekkie podejście. Oboje mamy takie samo podejście, bo gdyby tak nie było to by nasz związek szybko się rozpadł. O sprzedaży mówi sam TŻ, w razie co. Ustalmy takie r rzeczy razem zresztą. Serio nie oceniajcie czyjegoś związku po paru postach na wizażu. A już w ogóle zasobności portfela, bo moglibyście się zdziwić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
sierpień 2017
💍30.01.2021💍
26.08.2023
Misia452 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-13, 07:32   #96
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Mnie zupelnie nie interesuje stan konta twojego tza. Probowalam sie z toba porozumiec odnosnie wspolnego budzetu, bezskutecznie.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-13, 07:34   #97
Misia452
Zakorzenienie
 
Avatar Misia452
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 36 050
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez PaulinciaKWC Pokaż wiadomość
Mnie zupelnie nie interesuje stan konta twojego tza. Probowalam sie z toba porozumiec odnosnie wspolnego budzetu, bezskutecznie.
Wiem o co ci chodzi. Tylko wiesz, my z TŻ mamy takie ustalenie w związku. Czy są złe czy dobre? Nie wiem. My żyjemy w ten sposób od ponad 3 lat i nam się sprawdza. Mało tego nam to jak najbardziej odpowiada. Podejścia są różne,każde jest dobre o ile odpowiada dwóm osobom w związku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
sierpień 2017
💍30.01.2021💍
26.08.2023
Misia452 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2021-03-13, 07:37   #98
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Misia, nie zyjecie w ten sposob od 3 lat, bo nie prowadzicie jeszcze wspolnego gospodarstwa, mieszkasz z rodzicami i to oni cie utrzymują. A ty sie rozwodzisz nad wspolnym budzetem domowym
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-13, 07:37   #99
squirrelqa
Zakorzenienie
 
Avatar squirrelqa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Misia, a wystarczyło nie osądzać tak ostro i nie pisać "mi by było wstyd brać kasę na urządzenie", bo jasno widać, że Ci nie wstyd, a jesteś w tej samej sytuacji.
Tylko o to toczy się ta dyskusja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

squirrelqa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-13, 07:41   #100
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez squirrelqa Pokaż wiadomość
Misia, a wystarczyło nie osądzać tak ostro i nie pisać "mi by było wstyd brać kasę na urządzenie", bo jasno widać, że Ci nie wstyd, a jesteś w tej samej sytuacji.
Tylko o to toczy się ta dyskusja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
No wlasnie takie przytyki to hipokryzja w czystej postaci
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-13, 07:41   #101
Misia452
Zakorzenienie
 
Avatar Misia452
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 36 050
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Niech wam będzie, bo ta dyskusja się nigdy nie skończy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
sierpień 2017
💍30.01.2021💍
26.08.2023
Misia452 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-03-13, 07:44   #102
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez Misia452 Pokaż wiadomość
Wiem o co ci chodzi. Tylko wiesz, my z TŻ mamy takie ustalenie w związku. Czy są złe czy dobre? Nie wiem. My żyjemy w ten sposób od ponad 3 lat i nam się sprawdza. Mało tego nam to jak najbardziej odpowiada. Podejścia są różne,każde jest dobre o ile odpowiada dwóm osobom w związku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Rownie dobrze mozna napisac:

Tylko wiesz, my z tesciami mamy takie ustalenia. Czy są zle czy dobre? Nie wiem. My zyjemy w ten sposob i nam sie sprawdza. Malo tego, nam to jak najbardziej odpowiada. Podejscia są rozne, kazde jest dobre o ile odpowiada obu stronom.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-13, 07:50   #103
Misia452
Zakorzenienie
 
Avatar Misia452
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 36 050
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

No pewnie, przecież ja od początku pisze, że powinni tam zamieszkać i zobaczyć co i jak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
sierpień 2017
💍30.01.2021💍
26.08.2023
Misia452 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-13, 09:13   #104
MiamiGlow
Zakorzenienie
 
Avatar MiamiGlow
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 020
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez Misia452 Pokaż wiadomość
Mamy wspólny budżet z TŻ nigdy nie dzieliliśmy kasy na moje i twoje, niezależnie ile kto wykładał.
Chociaż 90% funduszy na remont idzie z kieszeni TŻta. Ale ja też mam swój udział, niekoniecznie finansowy. Dla nas to oczywiste z tego względu, że jeszcze studiuje i nie pracuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Zawsze intryguje mnie takie podejście. Ostatnio na przykład spotkałam się z dyskusją o finansach z taką jedną dziewczyną. W myśl, że nic nie bierze się znikąd i żeby się dorobić trzeba włożyć w to dużo wysiłku. Ona nie pracuje. On zarabia dużo. Ona mówi "my musieliśmy włożyć w to wiele wyrzeczeń, by teraz żyć na takim poziomie". Ale to facet naginał, rozwijał karierę, z małej wioski przeniósł się do dużego miasta i faktycznie nie było mu łatwo. Ale co było wyrzeczeniem i wkładem tej dziewczyny? Ona mówi, że na przykład to, że przez długi czas musieli mieszkać na odległość. Ale znowu, to on do niej jeździł, a ona po prostu zgodziła się na niego czekać. Dopóki nie było go stać na wspólną przeprowadzkę do dużego miasta i wygodne życie w wysokim standardzie. Jej było przykro, bo nie mogli się często spotykać, ale wytrzymała to i miała "wkład psychologiczny".
Nie wiem. Ja nie ogarniam. Ale może po prostu jestem zazdrosna. Nigdy nie umiałam spojrzeć na życie w taki sposób, że ktoś za mnie zajmie się całymi finansami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MiamiGlow jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-13, 09:22   #105
Misia452
Zakorzenienie
 
Avatar Misia452
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 36 050
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Może zależy to od tego czy ktoś planuje być całe życie na utrzymaniu swojego faceta czy chce iść do pracy. Ja po skończonych studiach zamierzam pracować. Nigdy też nie czułam się gorzej, bo nie pracuję. TŻ mi nigdy tego nie zarzucał. Mimo że ja wiele razy miałam myśli, że może on czuje się z tym źle. Jednak zawsze wybijał mi to z głowy i było dla niego oczywiste, że nie zarabiam, bo jeszcze studiuje. Myślę, że po prostu się dobraliśmy pod tym względem. Nie jest mi też wstyd pod żadnym względem. Traktujemy się jak partnerów, oboje dajemy coś dla naszego związku, decydujemy razem, a nie każdy sobie. Tylko tutaj na wizażu spotykam się z takimi opiniami. Nie wyobrażam sobie żeby TŻ mi coś wypominał czy uważał, że wszytko jest jego. On wręcz się oburza jak czasem mówię twoje. Zawsze podkreśla, że robi to dla nas, jest to nasze miejsce i gdyby nie ja to by nawet nie chciał nic zmieniać i inwestować w to wszystko, bo nie miałoby to dla niego sensu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
sierpień 2017
💍30.01.2021💍
26.08.2023
Misia452 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-13, 09:23   #106
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez MiamiGlow Pokaż wiadomość
Zawsze intryguje mnie takie podejście. Ostatnio na przykład spotkałam się z dyskusją o finansach z taką jedną dziewczyną. W myśl, że nic nie bierze się znikąd i żeby się dorobić trzeba włożyć w to dużo wysiłku. Ona nie pracuje. On zarabia dużo. Ona mówi "my musieliśmy włożyć w to wiele wyrzeczeń, by teraz żyć na takim poziomie". Ale to facet naginał, rozwijał karierę, z małej wioski przeniósł się do dużego miasta i faktycznie nie było mu łatwo. Ale co było wyrzeczeniem i wkładem tej dziewczyny? Ona mówi, że na przykład to, że przez długi czas musieli mieszkać na odległość. Ale znowu, to on do niej jeździł, a ona po prostu zgodziła się na niego czekać. Dopóki nie było go stać na wspólną przeprowadzkę do dużego miasta i wygodne życie w wysokim standardzie. Jej było przykro, bo nie mogli się często spotykać, ale wytrzymała to i miała "wkład psychologiczny".
Nie wiem. Ja nie ogarniam. Ale może po prostu jestem zazdrosna. Nigdy nie umiałam spojrzeć na życie w taki sposób, że ktoś za mnie zajmie się całymi finansami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Chyba tak, bo podniecacie tym troszeczkę nadmiernie do okoliczności. Ja zakładam, że facet tej dziewczyny jest osobą dorosłą i myślącą, więc skoro mu taki układ odpowiada to faktycznie dziewczyna mimo że pieniędzy nie przynosi to jakiś wkład dodatni do jego życia musi mieć. Kiedy ktoś jest utrzymankiem to faktycznie ryzykowny sytuacja. Głównie dla utrzymanka, jeśli coś by się posypało, a on/ona ani bez doświadczenia, ani bez własnych oszczędności. Nie widzę w tym jednak nic szokującego, ani tym bardziej oburzającego, jeśli oboje się zgodzili na taki układ i im pasuje.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-13, 09:26   #107
Misia452
Zakorzenienie
 
Avatar Misia452
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 36 050
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88573654]Chyba tak, bo podniecacie tym troszeczkę nadmiernie do okoliczności. Ja zakładam, że facet tej dziewczyny jest osobą dorosłą i myślącą, więc skoro mu taki układ odpowiada to faktycznie dziewczyna mimo że pieniędzy nie przynosi to jakiś wkład dodatni do jego życia musi mieć. Kiedy ktoś jest utrzymankiem to faktycznie ryzykowny sytuacja. Głównie dla utrzymanka, jeśli coś by się posypało, a on/ona ani bez doświadczenia, ani bez własnych oszczędności. Nie widzę w tym jednak nic szokującego, ani tym bardziej oburzającego, jeśli oboje się zgodzili na taki układ i im pasuje.[/QUOTE]Dokładnie. To nie jest tak, że ja mam postawę w tym związku dej, dej, dej. Do związku oprócz kasy wnosi się też co innego.
Ale ja zawsze mówię, że nie zamierzam być utrzymankiem. Chce pracować. Nie czuję się jak utrzymanek, gdyby tak było to mocno zastanowiłabym się nad tym związkiem. Czuje się jak równorzędny partner i chyba o to chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
sierpień 2017
💍30.01.2021💍
26.08.2023
Misia452 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-13, 09:53   #108
balonikowa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 26
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez Misia452 Pokaż wiadomość
A czemu sami za własne pieniądze sobie tego nie wyremontowaliście?
Mi powiem szczerze byłoby głupio tak wejść na gotowe. Źle bym się z tym czuła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Bo to jest ich dom. Ja ani TŻ nie mamy żadnych praw do tego domu. Do tego w przypadku jakiejś kłótni lub niepowodzenia to my idziemy won, więc trochę słabo gdybyśmy sfinansowali komuś remont i zostali z niczym. Druga kwestia, że nawet nas na taką opcję nie byłoby stać. Z TŻ dopiero studiujemy. TŻ ma trochę oszczędności, ale nie wystarczające na gruntowny remont domu.

Cytat:
Napisane przez PaulinciaKWC Pokaż wiadomość
A nie mogliscie zamieszkac w tym domu bez wielkiego remontu?
Nie, bo tam był dokładnie pustostan. Nie były zrobione nawet ściany czy podłogi.

Cytat:
Napisane przez Misia452 Pokaż wiadomość
W sumie racja.
Facet autorki ma dużo rodzeństwa i może się okazać, że wcale to nie musi być jego czy będzie musiał wszystkich spłacić. Jak chcieliby tam mieszkać już na dłużej to ja bym to jako pierwsze załatwiła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

No ale tym bardziej gdyby to było nieuregulowane to czułabym się tam jak nie u siebie na dłuższą metę. Co kto lubi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A na wynajmie czujesz się jak u siebie czy nie? No nas niestety nie stać obecnie na to, żeby w imię niewiadomo czego zaciągać kredyty byle by być " u siebie", nie każdy ma takie szczęście mieć kasę w młodym wieku.

Cytat:
Napisane przez Misia452 Pokaż wiadomość
Nie jestem w takiej samej sytuacji. Mi mama TŻta nie urządza mieszkania. Urządzamy je wspólnie z TŻtem. Taka różnica.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nam też nikt nie urządza mieszkania. My i TŻ wspólnie je urządzamy. Jego rodzice czasem powiedzą czy im się też podoba czy nie, ale stateczna decyzja co tam będzie należy do nas.
Jakby mi przyszła teściowa urządzała mieszkanie to by była masakra, bo by dała na wszystkie ściany pewnie swój ulubiony ochydny ciemny zieleń
balonikowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-13, 09:55   #109
Misia452
Zakorzenienie
 
Avatar Misia452
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 36 050
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez balonikowa Pokaż wiadomość
Bo to jest ich dom. Ja ani TŻ nie mamy żadnych praw do tego domu. Do tego w przypadku jakiejś kłótni lub niepowodzenia to my idziemy won, więc trochę słabo gdybyśmy sfinansowali komuś remont i zostali z niczym. Druga kwestia, że nawet nas na taką opcję nie byłoby stać. Z TŻ dopiero studiujemy. TŻ ma trochę oszczędności, ale nie wystarczające na gruntowny remont domu.



Nie, bo tam był dokładnie pustostan. Nie były zrobione nawet ściany czy podłogi.



A na wynajmie czujesz się jak u siebie czy nie? No nas niestety nie stać obecnie na to, żeby w imię niewiadomo czego zaciągać kredyty byle by być " u siebie", nie każdy ma takie szczęście mieć kasę w młodym wieku.



Nam też nikt nie urządza mieszkania. My i TŻ wspólnie je urządzamy. Jego rodzice czasem powiedzą czy im się też podoba czy nie, ale stateczna decyzja co tam będzie należy do nas.
Jakby mi przyszła teściowa urządzała mieszkanie to by była masakra, bo by dała na wszystkie ściany pewnie swój ulubiony ochydny ciemny zieleń
Autorko według mnie możecie tam zamieszkać i zobaczyć jak to wygląda. Wtedy będzie wszystko jasne. Później ewentualnie jeśli chcielibyście tam mieszkać na dłużej to trzeba by pomyśleć o jakimś przepisaniu. Chyba, że jego rodzice będą to dzielić między rodzeństwo.
Tak żeby się potem nie okazało, że zostajecie z niczym.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
sierpień 2017
💍30.01.2021💍
26.08.2023

Edytowane przez Misia452
Czas edycji: 2021-03-13 o 09:57
Misia452 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-03-13, 10:40   #110
coffeex
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 136
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Podsumowując: TŻ jest „przeciwnikiem kredytów”, więc wymyślił wprowadzenie się do rodziców i wkręcenie się w ich biznes (może jest też przeciwnikiem szukania pracy? ). Rodzice nie byli przekonani, ale ostatecznie się zgodzili. Biznes jest dochodowy, ale żadne z 5 rodzeństwa na pewno nie będzie rościć do niego nigdy praw, bo wyjechali do miasta.
Obawiam się autorko, że trochę zbyt naiwnie na to patrzysz.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
coffeex jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-13, 10:53   #111
balonikowa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 26
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez coffeex Pokaż wiadomość
Podsumowując: TŻ jest „przeciwnikiem kredytów”, więc wymyślił wprowadzenie się do rodziców i wkręcenie się w ich biznes (może jest też przeciwnikiem szukania pracy? ). Rodzice nie byli przekonani, ale ostatecznie się zgodzili. Biznes jest dochodowy, ale żadne z 5 rodzeństwa na pewno nie będzie rościć do niego nigdy praw, bo wyjechali do miasta.
Obawiam się autorko, że trochę zbyt naiwnie na to patrzysz.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


A co jest w tym złego, że nie chcemy kredytu? To źle, że chcemy skorzystać z dostępnego domu albo tam się przeprowadzić na jakiś czas, żeby zbierać na swoje mieszkanie i zamiast brać kredyt to kupić je za gotówkę? Czy każdy musi żyć na kredyt? Sama się boję kredytu, bo nigdy nie wiadomo co życie przyniesie, w przypadku ewentualnego rozstania z kredytami hipotecznymi jest cyrk.

Drugie primo: co ma kredyt do pracy? Bo według mnie to zupełnie inne podejścia. Mocno się mylisz, bo mój TŻ jest bardzo pracowitym człowiekiem, chcącym się rozwijać. I chyba to, że chce sobie wziąć na głowę oprócz pracy jeszcze kolejny biznes świadczy o tym, że ma ręce do pracy, a nie od niej ucieka.

Kolejna kwestia, że jego rodzice nie zgodzili się po wieczny męczeniu im tyłka. Przedstawiliśmy im propozycję i to chyba jasne, że powiedzieli "słuchajcie, musimy to we dwóch przedyskutować na osobności i za tydzień wrócimy do tematu". To by było trochę dziwne, że my im mówimy "chcemy obok was mieszkać", a oni bez chwili zastanowienia "ok, zamawiam ekipę budowlaną"

EDIT. Zapomniałam o rodzeństwie. Nie przepuszczam, że nikt nie będzie nic chciał z majątku rodziców. Jednak uważam to za sprawę tak przyszłościową, że nie ma co teraz tego rozstrząsać. A zabezpieczenie w takiej sytuacji miec bedziemy: w postaci pracy poza stadniną, tą pracą naszą zawodową oraz uzbierane oszczędności przez lata na coś własnego, bo zgaduję, że raczej jego rodzice na dniach nie odejdą z tego świata tylko to jest kwestia lat.

Edytowane przez balonikowa
Czas edycji: 2021-03-13 o 10:55
balonikowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-13, 11:03   #112
Misia452
Zakorzenienie
 
Avatar Misia452
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 36 050
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Autorko nie wiem jak długo musielibyście odkładać żeby kupić dom/mieszkanie za gotówkę. Naiwne jest takie myślenie. No chyba, że byśmy bardzo dużo zarabiali albo dostali od kogoś kasę. Jeśli nie planujecie zostać w tym bliźniaku na dłużej to racja, nie ma co się martwić rodzeństwem, ale jeśli chcecie tam spędzić x lat to ja bym się zastanowiła. Niefajnie żeby potem między rodzeństwem były kwasy .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------

Chyba,że chcecie odłożyć na wkład własny podczas mieszkania u rodziców TŻta. To jest dobra opcja. Ale mieszkanie nie u siebie x lat żeby odłożyć kasę na dom, gdzie musielibyście odkładać chyba całe swoje życie jest średnim pomysłem. Nie lepiej wziąć kredyt i kupić coś swojego? Spłacać go i być u siebie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
sierpień 2017
💍30.01.2021💍
26.08.2023
Misia452 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-13, 11:33   #113
ollxxxxa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-03
Wiadomości: 193
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Jeśli dojazd do pracy nie jest problem to bym w to poszła.


W bliźniaku, w szeregówce wolałabym mieszkać z rodziną obok niż z obcymi.
ollxxxxa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-13, 12:09   #114
parallel_roads
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2020-08
Wiadomości: 1 331
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88569879]na ta chwile nic do tego mieszkania nie wlozylas ale jak w nim zamieszkacie to wkladac bedziesz bo tak to wlasnie w zyciu jest cos sie zepsuje,cos trzeba zmodernizowac,dach zacznie przeciekac,zachce ci sie lepszego patio itp itd
dom to niekonczaca sie inwestycja a jak tam bedziesz mieszkac to bedzie szlo z waszych pieniedzy z tych ktore razem zarabiacie wiec wkladac bedziesz czy ci sie to podoba czy nie
mowisz wroce do rodzicow a co z praca?a co jakbys miala dziecko?nie wiem ile masz lat ale strasznie naiwnie myslisz ,widac ze doswiadczenia zyciowego nie masz i nie umiesz wyobrazic sobie co los moze przyniesc a uwierz mi ze sa scenariusze o ktorych ci sie nie snilo (w momencie rozstania)[/QUOTE]

Ale to już każdy sobie sam decyduje ile kasy chce włożyć w swoje mieszkanie/dom. Ja nigdy dużych pieniędzy już po remoncie nie inwestowałam w mieszkanie, bo nie czuję takiej potrzeby. Zresztą jeśli tam nie zamieszkają, to dalej będą wynajmować i strzelam, że rocznie ona wyda na to koło 12 tysięcy. Co za różnica czy przez 5 lat zostawi 60 tysięcy u dewelopera czy w domu swojego wtedy być może exa? Bez różnicy dla niej chyba. Ona poza tym coś pisała, że z narzeczonym 'nie uznają' kredytu hipotecznego (cokolwiek to znaczy), wiec jak rozumiem jak nie zamieszkają u teściów to jeszcze długoo będą na wynajmie. To tak czy tak te pieniądze straci jak się rozstaną Życie kosztuje, nie ma co się dziwić

Cytat:
Napisane przez Ballantines_1 Pokaż wiadomość
Tu chodzi o coś innego - będziecie mieli wspólną przestrzeń, chociażby ogród. I mogą się pojawić zupełnie normlane oczekiwania, że od czasu do czasu weźmiesz łopatę i odśnieżysz chodnik albo wyplewisz kwiatki. I zaczną się pytania dlaczego znikasz i nic nie robisz - musisz mieć to na uwadze.
A jakby wynajmowali dom z ogrodem sami to nie musieliby od czasu do czasu ogarnąć ogrodu?

W zasadzie to nie będziecie mieszkać z nimi, tylko będziecie sąsiadami. Kompletnie nie rozumiem dlaczego miałabyś nie skorzystać i nie zaoszczędzić. Piszesz, że nie będziesz bawić się w ich rodzinny biznes, będziesz mieć swoją pracę, poza tym od dawna marzysz o mieszkaniu na wsi, o związku myślisz poważnie, rodzice faceta są spoko, ustaliliście jak to ma wyglądać, domek wyremontowany, to jak dla mnie idiotyzm nie brać. Jak za 20 lat będziecie musieli się stamtąd wynieść, to się wyniesiecie, ale co zaoszczędzicie to przecież Wasze. Albo jak coś będzie nie tak, to przecież nie podpisaliście umowy, że musicie tam mieszkać do końca życia. A obawy, że jak ona urodzi i się związek sypnie to będzie problem to mnie trochę bawią, bo co to ma do tego, że mieszkają u teściów? Jakby byli na wynajmie to sytuacja byłaby identyczna, to nie jest żaden argument.

A użytkowniczka, która zapytała czy nie wstyd dziewczynie iść na gotowe, a potem się okazało, że sama jest w sumie utrzymywana przez faceta to mnie nieźle rozbawiła
parallel_roads jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-13, 14:15   #115
krycha_krycha
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 112
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Misia, ale nikt Ci nie każe czuć się źle z tym, że jeszcze nie zarabiasz. Tylko nie wypominaj komuś, że "poszedł na gotowe", gdy sama jesteś na utrzymaniu faceta/rodziców.

A jak nie wiesz, co napisać, to po prostu nie pisz. Serio, milczenie jest złotem. Jesteś ustawiona w życiu, świetnie, zazdroszczę. Wystarczy nie pouczać innych i nikt nie będzie się czepiał.

Edytowane przez krycha_krycha
Czas edycji: 2021-03-13 o 14:17
krycha_krycha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-13, 20:22   #116
A_della
Raczkowanie
 
Avatar A_della
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 110
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Autorko - nie bardzo rozumiem Waszą wizję czasoprzestrzeni. Logika dyktuje mi takie opcje:
A) oboje zajmujecie się stadniną na pełen etat, w razie konfliktu lub podziału majątku kończycie na lodzie i bez doświadczenia w zawodzie,
B) ty pracujesz w zawodzie i budujesz karierę, on zajmuje się końmi na pełen etat i on w razie czego zostaje na lodzie, a ponadto w powietrzu wisi wieczny konflikt o każdy drobiazg, bo z podejściem „ja już ze swojej pracy wróciłam i mam wolne” nie zyskasz sobie sympatii teściów, którzy de facto robią Ci ogromną przysługę, oddając do użytku nieruchomość za darmo i w oczywisty sposób mają prawo oczekiwać od Was np. więcej koszenia trawy na wspólnym podwórku czy cokolwiek innego, no chyba, że to też zamierzasz zostawić na głowie swojego faceta i ryzykować narastanie kwasów w Waszym związku,
* tu ważny przypis - jeśli cierpisz na nawracającą depresję, to musisz wziąć pod uwagę, że mieszkając w mieście w mieszkaniu, odbębnisz osiem godzin i możesz resztę dnia leżeć w łóżku, na wsi trawa nie przestanie rosnąć, konie nie przestaną być głodne, obowiązki tam w znacznie większym stopniu płyną swoim bezwzględnym rytmem
C) oboje pracujecie na pełen etat, plus on zajmuje się końmi - wtedy albo on w ciągu doby robi realnie dwa etaty (pomijając już, że obowiązki stadninowe nie dostosują się magicznie do godzin jego pracy biurowej) i dąży do samozaorania, a w Waszym związku nie ma już czasu ja ma już czasu na nic poza spaniem, albo on jednak koncentruje się na pracy w zawodzie a pomoc przy koniach stopniowo staje się fikcją, o co teściowie nie muszą, ale potencjalnie mają pełne prawo się wkurzyć, bo nie wywiązujecie się ze swojej części umowy dot. mieszkania za darmo.

Dodatkowo matematyka - nie chcecie kredytu? Ile zarobicie jako księgowi w małym mieście? 2-3 k? Ile więcej będzie realnego przychodu, jeśli będziecie zarabiać lepiej w większym mieście, ale z kosztownymi dojazdami nie będzie Was w domu codziennie przez ponad 10 godzin? Ile i w jakim czasie zdążycie realnie odłożyć aby kupić/wybudować własne mieszkanie za gotówkę? Gdzie tu czas i pieniądze na samorozwój i szkolenia, które w tym zawodzie są nieustannie potrzebne, bo przepisy zmieniają się co pięć minut? Gdzie tu czas i pieniądze na powiększenie rodziny, jeśli jest to na liście Waszych celów?

Z Twoich postów odnoszę wrażenie, że to całe myślenie blaknie wobec koronnego argumentu „bliźniak za darmo”.

Chorujesz na depresję, a więc doświadczasz regularnie negatywnego postrzegania przyszłości (po co zatem chcesz sobie robić z niej świadomie puszkę pandory, i zamiast się zabezpieczyć dolewać sobie wody do młyna problemów) i negatywnego postrzegania siebie (jak się zatem będziesz czuła, kiedy w Twoim największym dołku teść wpadnie w pilnej sprawie do Twojego faceta i zobaczy jak na ciężko opłaconych przez niego meblach leży pół metra kurzu, a ze zlewu wysypują się brudne gary - i od razu zaznaczam, że a) jak najbardziej człowiek ma prawo sam decydować o poziomie porządku w swoim domu i b) teść może być najbardziej wyrozumiałym człowiekiem na świecie i nawet krzywo na to nie spojrzeć - pytanie tylko Ty sama siebie tym nie zatrujesz, bo będziesz w pułapce wdzięczności i poczucia obowiązku).

Nie mówię Ci mieszkaj z nimi, nie mieszkaj z nimi, ale zachęcam Cię żebyś swoją decyzję podjęła świadomie, bo nie znam związku, który rozpadłyby się przez sensownie zaciągnięty kredyt hipoteczny, a znam wiele takich, które skutecznie zabiły takie codzienne uciążliwości nie do pokonania.
A_della jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-14, 00:40   #117
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez A_della Pokaż wiadomość
Autorko - nie bardzo rozumiem Waszą wizję czasoprzestrzeni. Logika dyktuje mi takie opcje:
A) oboje zajmujecie się stadniną na pełen etat, w razie konfliktu lub podziału majątku kończycie na lodzie i bez doświadczenia w zawodzie,
B) ty pracujesz w zawodzie i budujesz karierę, on zajmuje się końmi na pełen etat i on w razie czego zostaje na lodzie, a ponadto w powietrzu wisi wieczny konflikt o każdy drobiazg, bo z podejściem „ja już ze swojej pracy wróciłam i mam wolne” nie zyskasz sobie sympatii teściów, którzy de facto robią Ci ogromną przysługę, oddając do użytku nieruchomość za darmo i w oczywisty sposób mają prawo oczekiwać od Was np. więcej koszenia trawy na wspólnym podwórku czy cokolwiek innego, no chyba, że to też zamierzasz zostawić na głowie swojego faceta i ryzykować narastanie kwasów w Waszym związku,
* tu ważny przypis - jeśli cierpisz na nawracającą depresję, to musisz wziąć pod uwagę, że mieszkając w mieście w mieszkaniu, odbębnisz osiem godzin i możesz resztę dnia leżeć w łóżku, na wsi trawa nie przestanie rosnąć, konie nie przestaną być głodne, obowiązki tam w znacznie większym stopniu płyną swoim bezwzględnym rytmem
C) oboje pracujecie na pełen etat, plus on zajmuje się końmi - wtedy albo on w ciągu doby robi realnie dwa etaty (pomijając już, że obowiązki stadninowe nie dostosują się magicznie do godzin jego pracy biurowej) i dąży do samozaorania, a w Waszym związku nie ma już czasu ja ma już czasu na nic poza spaniem, albo on jednak koncentruje się na pracy w zawodzie a pomoc przy koniach stopniowo staje się fikcją, o co teściowie nie muszą, ale potencjalnie mają pełne prawo się wkurzyć, bo nie wywiązujecie się ze swojej części umowy dot. mieszkania za darmo.

Dodatkowo matematyka - nie chcecie kredytu? Ile zarobicie jako księgowi w małym mieście? 2-3 k? Ile więcej będzie realnego przychodu, jeśli będziecie zarabiać lepiej w większym mieście, ale z kosztownymi dojazdami nie będzie Was w domu codziennie przez ponad 10 godzin? Ile i w jakim czasie zdążycie realnie odłożyć aby kupić/wybudować własne mieszkanie za gotówkę? Gdzie tu czas i pieniądze na samorozwój i szkolenia, które w tym zawodzie są nieustannie potrzebne, bo przepisy zmieniają się co pięć minut? Gdzie tu czas i pieniądze na powiększenie rodziny, jeśli jest to na liście Waszych celów?

Z Twoich postów odnoszę wrażenie, że to całe myślenie blaknie wobec koronnego argumentu „bliźniak za darmo”.

Chorujesz na depresję, a więc doświadczasz regularnie negatywnego postrzegania przyszłości (po co zatem chcesz sobie robić z niej świadomie puszkę pandory, i zamiast się zabezpieczyć dolewać sobie wody do młyna problemów) i negatywnego postrzegania siebie (jak się zatem będziesz czuła, kiedy w Twoim największym dołku teść wpadnie w pilnej sprawie do Twojego faceta i zobaczy jak na ciężko opłaconych przez niego meblach leży pół metra kurzu, a ze zlewu wysypują się brudne gary - i od razu zaznaczam, że a) jak najbardziej człowiek ma prawo sam decydować o poziomie porządku w swoim domu i b) teść może być najbardziej wyrozumiałym człowiekiem na świecie i nawet krzywo na to nie spojrzeć - pytanie tylko Ty sama siebie tym nie zatrujesz, bo będziesz w pułapce wdzięczności i poczucia obowiązku).

Nie mówię Ci mieszkaj z nimi, nie mieszkaj z nimi, ale zachęcam Cię żebyś swoją decyzję podjęła świadomie, bo nie znam związku, który rozpadłyby się przez sensownie zaciągnięty kredyt hipoteczny, a znam wiele takich, które skutecznie zabiły takie codzienne uciążliwości nie do pokonania.
W końcu post z którym w pełni się zgodzę.
Autorka i jej facet mają myślenie życzeniowe - "coś tam" zrobią przy stadninie, zbierając oczywiście w ich mniemaniu świetny dochód, w międzyczasie praca na etat i rozwój - z dojazdami 40 minut do pracy w jedną stronę, a trzeba brać pod uwagę korki, mróz, jeśli dzieci to dowożenie do przedszkola jeszcze gdzieś indziej - a życie pędzi nieubłaganie. To nie jest kwestia czy rodzeństwo będzie chciało coś, czy nic, oni będą chcieli całość, każdy po swojej 1/5, nikt nie przymknie oka na to że wy tam pracowaliście, jak przyjdzie co do czego. W międzyczasie trzeba będzie zrobić X napraw i Y rzeczy wymienić, typu chociażby nowy laptop czy telewizor albo lodówkę, odmalowanie ścian, i pieniądze się łatwo rozchodzą. Przy utrzymaniu 2 samochodów dojazdy to też niemały koszt.
Też mam sezonowe wahania nastrojów i po prostu nie wyobrażam sobie w takich chwilach teściów nad głową, co do których mam odczuwać wdzięczność i dbać o ich domek. Ja po pracy po prostu zakopuję się pod kołdrę - zimą - i śpię. Oczywiście nie dzień w dzień, ale bywa. Z TŻ znamy się na wylot, ale obcy ludzie, tym bardziej w pewnym wieku, takich rzeczy nie zrozumieją.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-14, 01:40   #118
parallel_roads
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2020-08
Wiadomości: 1 331
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Ale przecież jeśli jej facet będzie pracować w tej stadninie z zamiarem przejęcia rodzinnego biznesu to logiczne jest, że rodzice do wdrożą w sprawy biznesowe, przekażą swoje doświadczenie, nie będzie przez 15 lat tylko czesał koni i latał z grabiami między kupkami siana (nie na tym polega prowadzenie stadniny koni, od tego ma się pracowników). Więc nawet jak nie odziedziczy, strzelam, 500 patyków, tylko 100, to mu starczy, na przynajmniej częściowe pokrycie kosztów, żeby sobie od nowa założyć ten biznes, ale już z doświadczeniem (i być może nazwiskiem) zdobytym przez te lata. Dlaczego Twoim zdaniem będzie na lodzie, tak samo zdobędzie doświadczenie, tyle że nie w korpo, a w tym biznesie i sobie potem będzie mógł te podobno kokosy i tak zbijać na tym

Nie wiem czemu tak usilnie wierzysz, że teściowie to na pewno będą robić jej problemy o niepozmywane naczynia (serio, próbuję sobie wyobrazić w jakim świecie scenariusz, że ojciec jej męża do nich wbija w odwiedzinki i robi wyrzuty, że w zlewie leżą niepozmywane naczynia, jest prawdopodobny i takiego świata nie znam), skoro dziewczyna jasno pisze, że wyznaczyła swoje granice i teściowie to inny typ człowieka. Zresztą mnie tam dziwi dlaczego już kilka osób tu pisze, że mieliby jej robić wyrzuty o to, że ma depresję Pomijając, że to chore, to to tak nie wygląda, że masz pogorszenie (zakładam, ze dziewczyna się leczy przewlekle) przez np. dwa tygodnie i nagle mieszkanie zmienia się w ruinę i nie ma jak wejść. Tak samo nie wiem skąd ta pewność, że będą z niej robić darmową ogrodniczkę i będą się wpie*rzać w jej życie, a ile pracowała, ile coś tam. Przecież było pisane, że oni nie będą sobie wpadać ot tak na herbatkę, bo mają wolne. Ona pisała, że nie planuje się ładować w te konie, więc to nie jest już jej zmartwienie obowiązki nad nimi. Poza tym chyba nie czytałaś dokładnie tego wątku, było info, że to był jego pomysł, żeby się wkręcić w konie, teściowie nie postawili żadnego ultimatum, że ma im pomagać w stadninie, żeby mógł tam zamieszkać.

Co do kupowania własnego mieszkania - z tego co zrozumiałam oni tego w ogóle nie planują, jak z nimi nie zamieszkają, to całe życie będą na wynajmie. Zresztą jak tam zamieszkają to nie rozumiem po co mieliby kupować kolejne.

A co do tych dojazdów i wożenia dzieci do szkoły to też nieźle pojechałaś. Sama w okresie nastoletnim mieszkałam z rodziną za miastem, do szkoły, do pracy, do kina, no, ogólnie do miasta - wszędzie poza sklepami, kościołem - mieliśmy co najmniej 20 minut. Rano w korkach do 40. I to nie jest tak, że spędzasz w aucie 5 godzin dziennie, rano rodzice jadą do pracy, podrzucają dziecko po drodze do przedszkola/szkoły (a dzieci często już od 10 roku życia bez problemu mogą wracać same), jak coś jeszcze chcą załatwić w mieście to po pracy i tyle. Nie wychodzi wiele dłużej niż jak dojeżdżasz 20 minut. A Ty snujesz wizję, że gdzie tu czas na rozrywkę, rozwój, bo 40 minut jedzie do pracy

Dzięki temu, że dom mają za darmo to nie musza myśleć np. o kredycie czy wydawaniu na wynajem, więc mogą trochę odetchąć, a nie pracować na 2 etaty

Z tego co napisałaś to aż mam ochotę lekko ironicznie napisać, że to Ty 'chorujesz na depresję, a więc doświadczasz regularnie negatywnego postrzegania przyszłości', bo nic co napisała autorka nie daje podstaw do tak pesymistycznej wizji ich życia z teściami-tyranami
parallel_roads jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-14, 02:05   #119
A_della
Raczkowanie
 
Avatar A_della
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 110
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

To przeczytaj jeszcze raz i znajdź kawałek, gdzie założyłam, że teściowie będą tyranami lub chociaż, że będą mieli nieuzasadnione oczekiwania. Jak taki znajdziesz, to daj mi znać.

Jeśli zaś chodzi o doświadczenie faceta w pracy z końmi, to co on z tym potem zrobi? Z czego spłaci 4/5 udziałów w rodzinnym interesie? Albo spłacą wszystko, albo tylko 4/5 bliźniaka i za płotem otworzą konkurencję? Za co kupi ziemie i zbuduje swój własny biznes i gdzie znajdzie na niego lukę na rynku? Jak nie zrobi swojego biznesu to może tylko pracować u kogoś, a to nawet jakby mu się udało znaleźć najlepszą pracę na świecie (a nie znajdzie, bo na taką pracuje się zwykle wkładając w konie całe serce od młodego wieku) oznacza pełne dostosowanie się do pracodawcy - księgowego potrzebuje każda firma, ile kilometrów dzieli miejsca, które jemu mógłby w przyszłości zaoferować pracę? I co potem, pojadą za nim w losowe miejsce w Polsce gdzie akurat go zatrudnią i ona oleje swoją pracę? Będą z dziećmi mieszkać w małym mieszkaniu pracowniczym?

Wersje wydarzeń, gdzie tu nie ma wiszącego zgrzytu - oni rozwiją się super jako księgowi, za drobne pomoce przy koniach dostają trzecią pensję i zanim rodzice się rozchorują, są już szczęśliwie na swoim gdzie ich oczy zaniosły razem z całą nagromadzoną gotówką / cała czwórka rodzeństwa szlachetnie zrzeka się roszczeń do majątku rodziców / podpisują z rodzicami dożywocie i są zabezpieczeni materialnie, ale mają dozgonny obowiązek w pełno zabezpieczyć byt rodziców, od czego autorka stanowczo się odżegnuje. Dajcie znać jak widzicie inne pozytywne wyjścia których ja nie dostrzegam.

Powodzenia, serio. Myślę, że moje postrzeganie przyszłości różni się od postrzegania autorki tym, że już za stara już jestem żeby na „jakoś to będzie” łatać warte mnóstwo pracy i pieniędzy życiowe dylematy.

Edytowane przez A_della
Czas edycji: 2021-03-14 o 02:07
A_della jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2021-03-14, 04:02   #120
parallel_roads
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2020-08
Wiadomości: 1 331
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna

Cytat:
Napisane przez A_della Pokaż wiadomość
To przeczytaj jeszcze raz i znajdź kawałek, gdzie założyłam, że teściowie będą tyranami lub chociaż, że będą mieli nieuzasadnione oczekiwania. Jak taki znajdziesz, to daj mi znać.
Proszę bardzo:

Cytat:
Napisane przez A_della Pokaż wiadomość
w powietrzu wisi wieczny konflikt o każdy drobiazg, bo z podejściem „ja już ze swojej pracy wróciłam i mam wolne” nie zyskasz sobie sympatii teściów
tutaj nie wiem czemu zakładasz, że teściowie będą mieć z dupy jakieś oczekiwania, że będzie żyła zgodnie z jakimiś ich wyobrażeniami co żona ich syna ma robić po pracy i coś dla nich robiła, kiedy ona jasno pisała, że oni nawet nie będą mieli się jak przekonać co ona robi po pracy, bo nie wejdą sobie ot tak i nie ingerują w ich życie, jasno o tym pisała

Cytat:
Napisane przez A_della Pokaż wiadomość
w oczywisty sposób mają prawo oczekiwać od Was np. więcej koszenia trawy na wspólnym podwórku czy cokolwiek innego
nic nie pisała o takich ustaleniach, nie wiem czemu miałby mieć do tego prawo jej takie żądania stawiać, poza tym trochę mnie bawi, że skoszenie trawnika w sezonie raz na nie wiem ile to jest takie wyrzeczenie i gdyby obok zamiast teściów mieszkał ktoś inny to trawnik sam by się kosił i obowiązku by nie miała A jak to ma być taki problem to może sobie wynająć ogrodnika i problem z głowy

Cytat:
Napisane przez A_della Pokaż wiadomość
albo on jednak koncentruje się na pracy w zawodzie a pomoc przy koniach stopniowo staje się fikcją, o co teściowie nie muszą, ale potencjalnie mają pełne prawo się wkurzyć, bo nie wywiązujecie się ze swojej części umowy dot. mieszkania za darmo.
tutaj piszesz już głupoty, bo żadnej umowy nie było, o czym autorka pisała wprost, to jej chłopak chciał się wkręcić w biznes

Cytat:
Napisane przez A_della Pokaż wiadomość
kiedy w Twoim największym dołku teść wpadnie w pilnej sprawie do Twojego faceta i zobaczy jak na ciężko opłaconych przez niego meblach leży pół metra kurzu, a ze zlewu wysypują się brudne gary
tutaj też nie wiem gdzie autorka sugerowała, że teść jest pedantem, będzie sobie bez zapowiedzi wpadał na kawusię i bawił w Rozenkową, bo to jest właśnie to co będzie chciał robić po pracy - robić inspekcję sanitarną kuchni jego syna. I też nie wiem ile czasu trzeba nie przecierać blatu, żeby zarósł widoczną z oddali stertą kurzu. A jak ona będzie się czuła tak źle dłużej niż 3 tygodnie to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby jej facet mógł sprzątnąć czy wymyć garnek. Nie znam żadnego faceta, który by się oburzał, bo ktoś zostawił w zlewie na chwilę garnek po obiedzie, jakby, do tego służy zlew (nie znam nawet nikogo, kto przychodząc w gościach interesowałby się co leży w czyimś zlewie). To, że ktoś inwestuje w nowe meble nie znaczy, że od razu będzie po lupą sprawdzał czy przypadkiem nie wygląda już jak nowy

Opisałaś jakieś swoje fantazje, które nijak się mają do opisów autorki, a nawet jawnie im zaprzeczają

Cytat:
Napisane przez A_della Pokaż wiadomość
Jeśli zaś chodzi o doświadczenie faceta w pracy z końmi, to co on z tym potem zrobi? Z czego spłaci 4/5 udziałów w rodzinnym interesie? Albo spłacą wszystko, albo tylko 4/5 bliźniaka i za płotem otworzą konkurencję? Za co kupi ziemie i zbuduje swój własny biznes i gdzie znajdzie na niego lukę na rynku? Jak nie zrobi swojego biznesu to może tylko pracować u kogoś, a to nawet jakby mu się udało znaleźć najlepszą pracę na świecie (a nie znajdzie, bo na taką pracuje się zwykle wkładając w konie całe serce od młodego wieku) oznacza pełne dostosowanie się do pracodawcy - księgowego potrzebuje każda firma, ile kilometrów dzieli miejsca, które jemu mógłby w przyszłości zaoferować pracę? I co potem, pojadą za nim w losowe miejsce w Polsce gdzie akurat go zatrudnią i ona oleje swoją pracę? Będą z dziećmi mieszkać w małym mieszkaniu pracowniczym?
No, jak rodzice wykitują i postanowią podzielić udziały w firmie po równo na 5 dzieci (z czego jedno mieszka na stałe za granicą, reszta też daleko) - swoją drogą beznadziejny pomysł, ale ok, może im nie zależy na utrzymaniu dobrze zarabiającej firmy - to jak mniemam biznes się rozwiąże, więc żadnej konkurencji nie będzie. Oni będą mogli za pieniądze pozyskane ze stadniny, domu i oszczędności na spokojnie założyć nowy biznes nawet w okolicy i szybko wystartować przez swoje doświadczenie nie tylko z pracą z końmi, ale też doświadczenie w prowadzeniu dochodowego biznesu. Tak piszesz jakby założenie biznesu od zera nigdy nikomu się nie udało i wymagało nie wiadomo jakiego budżetu na start i warunków na rynku, a dojazd do pracy dłuższy niż 5 minut to bariera nie do pokonania. Skąd w ogóle założenie, że za +-20 lat będzie ciągle pracował w tej samej firmie co za 2 lata, innej już nie znajdzie? Do tego czasu ich dzieci pewnie będą już co najmniej w liceum

Cytat:
Napisane przez A_della Pokaż wiadomość
Wersje wydarzeń, gdzie tu nie ma wiszącego zgrzytu - oni rozwiją się super jako księgowi, za drobne pomoce przy koniach dostają trzecią pensję i zanim rodzice się rozchorują, są już szczęśliwie na swoim gdzie ich oczy zaniosły razem z całą nagromadzoną gotówką / cała czwórka rodzeństwa szlachetnie zrzeka się roszczeń do majątku rodziców / podpisują z rodzicami dożywocie i są zabezpieczeni materialnie, ale mają dozgonny obowiązek w pełno zabezpieczyć byt rodziców, od czego autorka stanowczo się odżegnuje. Dajcie znać jak widzicie inne pozytywne wyjścia których ja nie dostrzegam.
Skąd wytrzasnęłaś tekst o trzeciej pensji za pomaganie przy koniach? Po pierwsze to nie wiesz co jemu rodzice będą tam kazać robić (a podejrzewam, że skoro ma przejąć ich biznes to nauczą go przede wszystkim innych rzeczy niż to jak myć konia), a po drugie to czemu zakładasz, że on tego oczekuje i będzie traktować pomoc tam jak drugi etat? I po raz kolejny pytam: po co mają sobie kupować nowy dom, skoro mają już za darmo ten? I dodatkowo skoro ona pisała, że nie planują kupować w przyszłości domu? O co chodzi z tym podziałem majątku na 5, skoro tak niby świetnie zarabiają, mają własny dom, lukratywny biznes - stadninę i pewnie masę oszczędności, to dalej przypadnie mu sporo, tyle że to i tak za jakieś +- 20 lat najprawdopodobniej. Nie wiadomo czy oni wtedy nie będą już 15 lat po rozwodzie

Wyjście, które ja widzę, to wprowadzają się tam, dzięki temu, że nie wynajmują zaoszczędzają +-2 tysiące miesięcznie, dzięki czemu mogą sobie odłożyć i mieć więcej wolnego czasu (np. nie muszą brać nadgodzin), spokojnie realizują swoje plany - kończą studia, znajdują pracę, koleś dodatkowo obcuje z rodzinnym biznesem i tyle. Jak okaże się, że jednak nie pasuje im życie z teściami obok to zawsze mogą wrócić do swojego pierwotnego planu, czyli wynajmu. Jak rodzice wykitują to i tak jeszcze sporo czasu minie, ale wtedy przypadnie mu jakaś część majątku co najmniej i będzie mógł sobie to zainwestować albo po prostu wziąć do kieszeni i dodać do oszczędności i wtedy ewentualnie coś kupić (jeśli zmienią zdanie co do kupna domu/mieszkania).

Cytat:
Napisane przez A_della Pokaż wiadomość
Powodzenia, serio. Myślę, że moje postrzeganie przyszłości różni się od postrzegania autorki tym, że już za stara już jestem żeby na „jakoś to będzie” łatać warte mnóstwo pracy i pieniędzy życiowe dylematy.
Jaki tu masz dylemat? Pytam serio, bo dziewczyna pisze, że od dawna marzy o życiu z dala od miasta, ma samochód, nie przeszkadzają jej (wcale nie takie długie) dojazdy, zaraz kończy studia, to samo jej facet, dobrze się dogadują, będą mieszkać sami, po sąsiedzku ze spoko teściami, jaki tu jest dylemat? Wszystko jest tak jak ona chce, waha się, bo ma w głowie jakieś zasłyszane uprzedzenia, które nijak się mają do jej sytuacji, w której nie ma żadnych obaw i bez problemu będzie mogła się z niej wymiksować tak samo łatwo jak gdyby dalej pozostali na wynajmie

Edytowane przez parallel_roads
Czas edycji: 2021-03-14 o 04:04
parallel_roads jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-05-20 20:22:45


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:02.