![]() |
#91 |
Raczkowanie
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
Szkoła nazywa sie Sage-famme. tel. 607 625 177, www.szkolarodzenia.net, meil: rodzenie@interia.pl
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#92 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 149
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
Cytat:
![]() ![]() Dzięki bardzo! Jeszcze Cie pomęczę. Napisz mi coś o ćwiczeniach w tej szkole rodzenia, bo ja właśnie opycham się czekoladą i nic nie ćwiczę. (tylko dziecko ćwiczy z radości od tych słodkości ![]() ![]() Nie wiesz, ile taka wanna kosztuje, (i tak pewnie mnie nie stać ![]() Wykupujesz położną?
__________________
Edytowane przez eklerka Czas edycji: 2008-12-09 o 15:09 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#93 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
Cytat:
![]() Wanna nie wiem ile kosztuje bo jak zaczełam nad nią myśleć to sie właśnie popsuła. Położnej nie wykupuje bo wole miec męza przy sobie i mam nadzieje ze on bedzie mi wystarczajaco pomagał, poza tym położna kosztuje chyba 600 zł wiec troche za drogo jak dla mnie. Jak masz jeszcze jakies pytania to słuze pomocą ![]() Acha ostatnio byłam zwiedzić szpital na kamienskiego i juz po wejsciu na oddział pogotowia sie załamałam i wolałam reszty nie widziec. Mam nadzieje że tam pojade juz lekko nie przytomna i i bedzie mi wszystko jedno, urodze i szybko stamtad wyjde. Niestety w życiu moze z 2 razy byłam w szpitalu i nie sadziałam ze polskie warunki szpitalne sa aż tak odrażające. Porażka ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#94 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 149
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
Dzięki, Mbu83
![]() Mojego gina tam nie będzie, więc chyba jednak się skuszę na tą położną. Ciekawe ile jeszcze kosztuje poród rodzinny. Jak już mały przyjdzie na świat, to ogłosimy bankructwo. ![]() Myślałam, że może widziałaś te fotele do porodów, o których piszesz... Wiesz, gdzie mogę znaleźć jakieś opisy Kamieńskiego? Dopiero w tym tygodniu dojrzałam do myśli, że jednak czeka mnie coś takiego jak poród ![]() Na kiedy masz termin?
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#95 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
Cytat:
Z opisami kamienskiego to tylko tutaj: http://www.rodzicpoludzku.pl/szukaj.php Znajdz tam sobie ten szpital. O tych fotelach powiedziała nam położna na szkole rodzenia. A ja żałuje że tam wogole tam pojechałam- wolałabym żyć w błogiej nieświadomości. Termin mam na 27 grudnia. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#96 |
Rozeznanie
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
a ja w sumei cieszyłam się że mogłam wszystko zobaczyć przed porodem, akurat czekałam na próbę oksytocynową w przedporodowej jakiś tydzień przed porodem i nie było nikogo więc sobei pozwiedzałam, wolałabym to niż żyć w nieświadomości właśnie. choć ma to swoj eminusy bo wtedy częściej o tym myslisz i wyobrażasz sobie siebie na fotelu i myslisz jak to będzie...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#97 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 149
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
Cytat:
![]() ![]() No to albo pod choinkę, albo noworoczniak. Napewno wszystko pójdzie gładko. Trzymam kciuki ![]() No i dotarłam do opowieści o dziewczynie, która musiała urodzić martwe dziecko i ... popłakałam się jak bóbr. Jeszcze pisała że p.o. ordynatora lekarz jej powiedział, że to dlatego, że jest za stara (32!!! lata) ![]() Mąż mi podsyła śmieszne linki np. z pluszowymi mikrobami. Wkleiłam na wizaz na "mama z klasą" i zaraz bana dostanę, bo mi piszą że to spam.
__________________
Edytowane przez eklerka Czas edycji: 2008-12-10 o 14:49 |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#98 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 53
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
Witajcie dziewczynki
![]() A ja rodziłam 2 lata temu na Kamieńskiego i jak widzę - chyba nic się tam nie zmieniło, niestety ![]() - ja odradzam Brochów, bo mnie stamtąd odesłano ze skurczami co 3 min... Słyszałam też, że lekarze tam to porażka, znam wiele przypadków zaniedbań wśród znajomych, więc moja stopa już tam nigdy nie postanie! - co do Kamieńskiego: fotel był przedpotopowy, brakowało 1 podpórki na nogę... Całe szczęście, że nie byłam tego świadoma wcześniej jakie mają tam warunki... Wpuścili na salę męża z naszymi tobołami, kurtkami, wszystkim - nie wiedział gdzie ma się z tym podziać. Mój poród tak się potoczył, że musiałam mieć jednak cesarkę - tu duża pochwała, bo odbyło się to dosłownie może w 20 min - reakcja była ekspresowa i uzasadniona. Opieka po porodzie... Dwie przemiłe i młode położne przystawiły mi do piersi synka i to było b. miłe. Zawsze gdy miałam problem to ktoś starał się mi pomóc - ale oczywiście musiałam o tę pomoc sama poprosić. Pominę już fakt, że każda położna miała inne teorie nt. karmienia... Opieka pediatryczna: każdego wieczora przychodził inny pediatra i miał inne teorie nt. stanu zdrowia dziecka: jeden bagatelizował, znowóż inny panikował i można się było pogubić. Po cesarce, gdy przyszło do "uruchomienia" mnie - przyszła pewna położna, która chyba pomyliła wojsko ze szpitalem. Stała z boku i KAZAŁA mi wstać, nie reagowała gdy widziała, że mi to zupełnie nie wychodzi, że płaczę z bólu. Zaprowadziła mnie pod prysznic i miałam się wymyć sama. Kto nie miał cesraki ten nie wie, że mięśnie brzucha są rozcięte, poza tym to b. boli - ona kazała mi się prostować, popędzała mnie, nawet mi ręki nie podała. Pod prysznicem zero pomocy, czasami pukała żeby sprawdzić, czy żyję. To wspominam najgorzej, tę wstrętną jędzę, która mi powiedziała, że się nad sobą użalam. Czułam się naprawdę upokorzona. Poza tym raczej jestem zadowolona - wiadomo - pobyt w szpitalu nie jest miły, sala wieloosobowa, dzieci płaczą, co chwilę jakieś tam mierzenie temperatury itp. Jeszcze co mi się nie podobało: zabierali dzieci bez żadnego wyjaśnienia na szczepienia i badania: a przecież matka ma prawo wiedzieć dlaczego i co mu zrobią. Synek był ze mną po 24 godz już w dzień i w nocy - wcześniej, gdy tylko mogłam leżeć panie mi go przywoziły gdy ktoś był przy mnie: mąż lub babcia. Nikt mnie nie poinformował, czy był dokarmiany. Ale z jedzeniem nie było problemów. Podsumowując: z perspktywy widzę dużo minusów, jedyna alternatywa dla mnie to kliniki. Ja wychodzę z założenia, że wolę się przemęczyć w gorszych warunkach, ale żeby opieka lekarska była fachowa - a wiem, że trudniejsze przypadki - gdy z maluszkiem coś się dzieje - to w Trzebnicy i tak nie mają sprzętu by ratować maleństwo. Wolę więc Wrocław. Dodam, że naprawdę nie należę do osób wybrednych, jestem raczej silna babka i nie użalam się nad sobą. Minusy Kamieńskiego oceniam z perspektywy - 2 lata temu byłam szczęśliwa, że uroziłam i wszystko skończyło się ok - teraz, gdy emocje opadły - oceniam mój poród trzoszkę inaczej, na trzeźwo oceniam "ciemne strony". Aha, poród rodzinny opłaciliśmy na Brochowie (zwrócili nam potem kasę) ale bez opłaty też nas wpuścili na Kamieńskiego na salę rodzinną - co prawda nie zdążyłam tam urodzić, ale bez opłaty nie było żadnych problemów. Do przyszłych mamusiek: głowy do góry! Najważniejsze, żeby wszystko skończyło się dobrze! Trzymam za Was kciuki! Nie jest tak źle, trzeba się tylko uzbroić w stalowe nerwy i o wszystko pytać jak ma się problem! ![]() ![]() Edytowane przez serdel Czas edycji: 2008-12-11 o 23:08 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#99 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
widzę, ze to chyba kazdy po cesarce jest wyganiany pod prysznic
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() resztę dało się przezyc. Pielęgniarki na chorych noworodkach przemiłe i bardzo pomocne. Nawet w nocy przychodziły pytac czy wszystko OK ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#100 |
Przyczajenie
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
Wybieram sie na kaminskiego. Jak tam wyglada sprawa ciuszkow? Trzeba miec swoje czy dzieci ubiera sie w szpitalne? A jesli swoje, to co wziac? I w ogole ktos moze polecic mi jakas polozna z tego szpitala? Bylabym wdzieczna za wszelkie informacje bo termin mam na 15 stycznia i troche sie "zagapiłam" i nic jeszcze nie jest załatwione
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#101 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 53
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
O ile pamiętam, to na Kamieńskiego na początku ubierają w szpitalne, ale nie są one w najlepszym stanie. Ja od kiedy przejęłam opiekę nad małym ubierałam już w swoje - polecam pajacyki! Nic innego w moim przypadku się nie sprawdziło. Pampersy też trzeba mieć własne, choć w razie czego to położne zawsze coś tam podrzucą. W szpitalu jest zwykle b.b. gorąco. To samo z rożkami dla dzieci - można mieć swoje, ale dają też szpitalne, wysterylizowane. Koszule szpitalne - były, ale duża część nie miała guzików, w związku z czym było się narażonym na paradowanie z gołym biustem :/ Ale akurat polecam używanie koszul szpitalnych, bo one się bardzo brudzą na początku i po prostu szkoda swoich. Czasem trzeba zmieniać kilka razy dziennie. Położnych nie znam...
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#102 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
Cytat:
Termin mam na 24-go stycznia.Tez chce rodzic na Kaminskiego Po porodzie dzidzie ubiora Ci w pieluszki flanelowe i rozek.Musisz miec swoje pampersy i mokre chusteczki.Dziewczyny ubieraly dzidziole w swoje rzeczy.Szpital nie ma ciuszkow,tylko jakies wybrakowane,dziurawe Jest prosba na dyzurce o pozostawienie 3 pieluszek flanelowych Na poporodowym jest okroooooooooooopnie goraco chyba padne trupem jak bede tam lezala Znam kilka poloznych,ale nie wiem jeszcze jak bede rodzila dlatego nie szukam na razie.(Zastoj moczu w nerce,dlugie pobyty w szpitalu) Porodowka fajna tzn lozka nowoczesne,chyba 4porodowki z tego co pamietam i 1 pomieszczenie do cesarki
__________________
Moje szczęście jest już z Nami ![]() ![]() Przyszedł na świat 2009.01.06 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#103 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 149
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
Z tego co słyszę i czytam dalej o Kamieńskiego, to poród super, a potem same schody i doczytałam dlaczego ... 8h opieka położnych po porodzie kosztuje 250zł (to był cennik z 2007 roku). Inne osoby muszą się prosić o wszystko i nawet jak się pytają, co z maluszkiem, to nie zawsze prawdę usłyszą, bo położnym np. nie chce się zajrzeć do karty.
Chore to! Rozumiem, że położne zarabiają grosze niewspółmierne do wkładu pracy, (powinny moim zdaniem dostać 2 do 3x tyle, za swoją wiedzę i użyteczność zawodu), ale to nie nasza wina. Nam, naszym mężom, rodzicom, opiekunom przez całe życie państwo zabiera kawał wypłaty na służbę zdrowia. Zdecydowanie pieniądze te powinny starczyć na pokrycie kosztów odpowiedniej opieki dla nas i dla nowego obywatela, z którego podatków państwo będzie przecież czerpać zyski. A może to wszystko mamy opłacić z "becikowego" ( ![]() ![]() ![]() ![]() Uffff... Musiałam się wygadać, bo jestem zła... _________________________ _________________________ ______ Ale jak położne nie pomagają, można się tutaj dokształcić ![]() ![]() ![]() http://www.joemonster.org/art/8612/I...bslugi-dziecka _________________________ _________________________ ______
__________________
Edytowane przez eklerka Czas edycji: 2008-12-14 o 21:14 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#104 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
yyy moje dziecko ubrano po cesarce w ciuszki "szpitalne" i nie było podarte ani jakieś zuzyte
![]() ![]() i gorąco bylo strasznie ale ja rodziłam w lato ![]() pisze o Kamieńśkiego nie wiem jak jest w innych szpitalach ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#105 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 53
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
A ja rodziłam późną jesienią i też było strasznie gorąco - więc to chyba jednak norma
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#106 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
Hej!
Trochę mnie nie było, przeczytałam wasze wypowiedzi i ... włos mi się "zjeżył" na głowie. To co piszecie o Kamieńskiego ... o zgrozo!! ZNOWU PRAWDA! NIestety na podstawie wypowiedzi moich znajomych, które tam rodziły mogę tylko potwierdzić, że to wszytsko prawda! Okrutna prawda! Ja już sobie wybiłam z głowy poród na Kamieńskiego. Nie mam zamiaru płacić mega kase (600 zł.) za sam poród i 300 zł za 8 godzin "dyżuru" położnej. Wyłudzają kasę na każdym kroku, bo bez tego żadnej pomocy OD NIKOGO. A o lekarzu prowadzącym właśnie z Kamieńskiego nie wspomnę - PODOBNO SELEKCJA JUZ NA IZBIE PRZYJĘĆ! Życzę powodzenia wszytskim! Nasz termin przesuną się z 22 stycznia na 8 stycznia - synuś jest duży i napewno urodzi się wcześniej, oby tylko po Nowym Roku. Wesołych Świat! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#107 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 53
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
limako, nie chcę Cię straszyć, ale podobnie jest na wszystkich porodówkach.
Poza tym położną możesz sobie wykupić lub nie - to zalezy od Ciebie - wcale nie musisz. Myślę, że nikt Cię nie zostawi na pastwę losu. Poza tym zawsze udzielą Ci pomocy jeśli o nią tylko poprosisz. Podejrzewam, że to główna różnica: albo położna sama przychodzi i pyta się w czym pomóc za kasę, albo sama ją o to prosisz za darmo. No i może będzie nieco milsza ![]() Na izbie przyjęć spotkałam jedną zołzę, która mnie traktowała jak idotkę, ale reszta była ok. Powodzenia! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#108 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
Witam,
od kilku misięcy śledzę ten wątek. Wcześniej jako "oczekująca" od 3 miesięcy pełno etatowa mama. Ciągle pytacie jak jest na Kamieńskiego - jeśli chodzi o sprzęt - łóżka, aparatura - lepej niż gdzie indziej. Jeśli chodzi o opiekę - mogę opisać Wam tylko swoją historię. 9.09 trafiłam okolo południa na kamienskiego z podejrzeniem odchodzenia wód - odesłali mnie spowrotem 10.09 od 2 wnocy zaczęły sie skurcze - regularnie co 5 minut a ich siła wzrastała - znów droga na Kamińskiego. Tym razem nie dałam się spławić i trafiłam na oddział patologii (w 37 tc). Tam przywitała mnie zaspana pielęgniarka pytając: "po co tu Pani przyjechała, przecież jest tu strasznie..." ![]() Do 14 kilkukrotne KTG - wg nich nie było skurczów dopiero jak im powiedzialam, ze czuję je na dole a nie w brzuchu to się okazało, ze mam je na 50-60% a droga dla małego nawet nie drgnęła. Zastrzyki, czopki i inne poszły w ruch- chodziłam po korytarzu bo tak mnie mniej bolało i sie jeszcze uśmiechałam - a tu kolejny głupi tekst "jak zaczenie się, to przestanie sie pani uśmiechać". I rzeczywiście kilka godzin później juz mi nie było do śmiechu. Do 18.30 badania co godzinę czy szyjka sie rozwiera - a tu wciąż na 2 palce ![]() Koło północy zabrała mnie do pokoju który się zwolnił (ten z łazienką). Ze mną było gorzej a postęp porodu mizerny. Całe szczęście, że mój mąż zdązył dolecieć do mnie i w najgorszym czasie był przy mnie. Ogólnie położna - rzeczowa, przychodziła sprawdzała, doradzała o każdy podany lek (czopki, zastrzyki) pytała. W między czasie przyszła druga i zajmowały się mną na zmianę. W ruch poszła kąpiel, piłka, zmiany pozycji. koło 4 bylo 4 cm ![]() No to czas na oksytocynę - i znów pytanie położnych czy można podłączyć. Godzina 7 koniec zmiany - położna co była od początku powiedziała, ze jeszcze trochę zostanie... przed 8 lekarka z nocnej zmiany zdecydowła o cesarce - całe szczęście, ze przyszła nowa zmiana a wraz z nią inny lekarz ( jak się później okazało ordynator) zbadał mnie, zapytał ile to trwa, zapytał czy jeszcze pół godziny dam radę i powiedział - niestety już do nowej położnej "za pół godziny chcę widzieć dziecko". Rzeczywiście za 35 min mały leżał już u mnie na brzuszku a kilka chwil później mąż przecinał pępowinę. Teraz pora na szycie - trwało 2 godziny ( byłam niestety nacinana - oczywiście za moją zgodą) Mimo tego, ze nie było miejsc na oddziale położniczym do 16 leżałam z innymi mamami w jednej sali tuż przy porodówkach - ciągle doglądała nas któraś z położnych. Dostałyśmy śniadanko, obiadek a potem kąpiel. Dzieciaczki na oddziale były umyte, w pampersach, bodziakch i zawinięte w tetrę a potem w rożki. Można było zabrać dziciaczka od razu ze sobą albo zostawić jeszcze trochę. Ja po ponad 30 godzinach byłam padnięta ale zabrałam małego ze sobą ![]() W jak każdym szpitalu nie jest lekko, gorąco, jedzenie nie takie i dzieci płaczą - wszystko da się przeżyć - najważniejsze, ze maleństwo jest już obok. Normalnie wypisują na 3 dobę a po CC na 4. Ja miałam pecha poleżeć tam 17 dni ale i to przeżyłam ![]() Nie płaciłam w szpitalu za nic - poszłam na żywioł i wcale nie uważam bym była gorzej potraktowana niż te co płaciły. Ważne by mieć ze sobą pampersy, chusteczki nawilżające, tetrę, i kilka bodziaków wystarczy, dzieci i tak sa zawinięte w rożek, bo tak czują sie bezpieczne i nie płaczą tyle. Jeśli ktoś chce mieć dziecko na wierzchu to do tego śpioszki albo zamiast pajacyki. Dzieciaczki sa kąpane w poniedziałek, środę i piątek, ważone i badane codziennie. I jeszcze jedno wszędzie można spotkac ludzi z sercem na dłoni i te do których bez kija nie podchodź. Ja nawet do tych drugich podchodziłam z uśmiechem i to działało ![]() Wszystkim "oczekującym" na cud narodzin zycze powodzenia, krótkiego i lekkiego porodu oraz szybciutkiego poworotu do domku już ze swoim szczęściem. Edytowane przez Ferrarii Czas edycji: 2008-12-19 o 10:54 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#109 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
hej, tak się martwicie i martwicie... przesyłam Wam ciekawego linka z adresami i opiniami dot.szpitali, szkól rodzenia itd. pozdrawiam
![]() http://www.pstro.pl/wroclaw/szkoly-rodzenia http://www.pstro.pl/wroclaw/szukaj/O...82o%C5%BCniczy |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#110 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 53
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
Za 12 dni termin porodu. Mam zgodę na poród rodzinny na Brochowie, ale coraz bardziej mnie przeraża ta wizja, ze względu na złe uwagi o tamtejszych lekarzach i położnych. Macie może jakieś świeże wiadomości jak to teraz na Brochowie się rodzi?
__________________
13 kwietnia 2009r. zostanę mamą Kubusia ! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#111 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
Na Brochowie 2tyg temu temu rodziła moja znajoma i okazało się że małego zarazili na oddziale gronkowcem!! ma w nosku! jest na antybiotykach dożylnych biedny maluch!!
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#112 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 53
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
Byłam wczoraj na IP na Dyrekcyjnej i zapytałam o tego gronkowca na Brochowie. Lekarz się nawet nie zdziwił. Powiedział tylko, że to nic nowego i nie tylko tam się zdarza...Hmmm.
__________________
13 kwietnia 2009r. zostanę mamą Kubusia ! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#113 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 380
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
7 lat temu na Brochowie zarażono mnie i moją córkę gronkowcem złocistym. Moja córka leżała 4 tygodnie w Korczaku , a ja 3 tygodnie na Kamińskiego. Córka jest zdrowa , ale ja jestem nosicielką gronkowca i co kilka miesiecy mam zakażenie nerek. Teraz mam termin na 29 maja i będę rodziła na Klinikach.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#114 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 53
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
Cytat:
![]()
__________________
13 kwietnia 2009r. zostanę mamą Kubusia ! ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#115 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 278
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
Cytat:
osoby, która by się dobrze wypowiadała o szpitalu na brochowie...
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#116 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
cześć wszystkim,
to ja wam opowiem moja historie: rodziłam na Kamieńskiego. do szpitala pojechałam w poniedziałek wieczorem ze względu na odchodzące wody, na izbie przyjęć miałam świetną pielegniarke i dosc sympatyczna pania doktor, wysłały mnie na patologię. tam... no faktycznie nie było z kim pogadac, panie mnie tylko poinformowały surowym głosem zeby dac znac jak beda skurcze co 5 minut. no ale coż przeciez nie chodzi o to zeby trzymały nas za ręce. do rana miałam skurcze co 2 minuty, ale tylko takie w dole brzucha, powiedziały mi że to przepowiadające i że przejdą i faktycznie tak było. Rano lekarz zadecydował o oksytocynie -i nie wiem czy to nie był błąd. Zawieźli mnie na tą kroplówkę, podłączyli do KTG i kazali leżeć (nie wolno wtedy zmieniać pozycji leżenia ze względu na pomiar). Leżałam z bólami co 2 minuty przez godzinę i wtedy już nie wytrzymałam i poprosiłam o możliwość przekręcenia się na bok. Cały czas przychodziły do mnie bardzo sympatyczne położne, tzn. jedna która się mną zajmowała + studentka praktykantka. Po jakiś 3 godzinach okazało się że postępu porodu nie widać, a synkowi zaczęło zanikać tętno, więc lekarz zadecydował o cesarce. przygotowanie do cesarki trwało moze z 5 minut wiec bardzo szybciutko. Na sali operacyjnej bardzo sympatycznie! lekarz anestezjolog dokładnie mi tłumaczył co robi, co się będzie ze mna działo (w trakcie samej cesarki rozmawialiśmy sobie sympatycznie, aż się hirurdzy zza kotary włączyli ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#117 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
Czesc dziewczyny dzis znalazłam to forum i prawde mówiąc bardzo sie z tego powodu ciesze, bo mam kilka pytań dotyczących porodu na Kamińskiego.
Po pierwsze przeprowadziłam sie do Wrocka ponad rok temu i juz we wrezsniu spodziewam sie dzidziusia (dodam ze pierwszego ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#118 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 3
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
Jeżeli chodzi o szpital przy Kamieńskiego, to do porodu rodzinnego nie musisz mieć zaświadczenie dot. ukończenia kursu. na korytarzu oddziału polozniczego jest oficjalnie wywieszony cennik wszelkich usług pielegniarskich i lista rzeczy potrzebnych do szpitala dla Ciebie i dzidziusia. Poród rodzinny jest płatny. A najlepiej jak będziesz miała lekarza, który tam pracuje.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#119 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 738
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
CO do szpitala na Brochowie..
to ja polecam ![]() a tu się naczytałam tyle złego o nim ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#120 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
|
Dot.: Poród we Wrocławiu
co do Brochowa to ja poproszę jakieś świeze informacje
![]() ![]() w zasadzie mam wskazania do cesarki ale raczej będzie poród naturalny. Czy któras z Was ma doświadczenia z cesarką na Brochowie?? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:54.