Tegoroczne panie i panowie mgr ;))

[cheer]

Chociaż na przykład już w poprzedni wtorek chłopak z IV roku czytał u mnie na seminarium swój paragraf, czyli w lutym

[khem]

Napisane przez magrest

A ja mam jedno pytanie do przyszłych pań mgr Kiedy zaczełyście pisać swoją pracę? Czy od jesieni, czy może już w wakacje po 4 roku?

U mnie to tak wyszło, że zaczęłam....na III roku studiów. Wynikało to z racji mojej uczelni (na III roku są proseminaria i pisze się pracę... i jest to jakby "zalążek" pracy mgr. Potem temat można zawęzić lub wogóle zmienić. U mnie skończyło się za zawężeniu tematu). Ale przyznaje się bez bicia że cały IV rok nic nie napisałam... jedynie literature zbierałam (oj, a teraz tego jest ).

Ale u mnie z pisaniem to jest tak, że przez tydzień siedzę i tylko piszę...a potem się obijam miesiącami Obecnie mam czas twórczy (fakt, że już jest marzec bardzo mnie mobilizuje )

[cheer]

Napisane przez khem

U mnie to tak wyszło, że zaczęłam....na III roku studiów. Wynikało to z racji mojej uczelni (na III roku są proseminaria i pisze się pracę... i jest to jakby "zalążek" pracy mgr. Potem temat można zawęzić lub wogóle zmienić. U mnie skończyło się za zawężeniu tematu). Ale przyznaje się bez bicia że cały IV rok nic nie napisałam... jedynie literature zbierałam (oj, a teraz tego jest ).

u mnie też tak było, ale nie kontynuowałam żadnego z moich dwóch proseminariów

Ale u mnie z pisaniem to jest tak, że przez tydzień siedzę i tylko piszę...a potem się obijam miesiącami )

Mam tak samo! To jest nawet dobre, tylko później ciężko wrócić do tego, co się napisało. Po prostu się zapomina

[owieeeczka]

Napisane przez magrest

A ja mam jedno pytanie do przyszłych pań mgr Kiedy zaczełyście pisać swoją pracę? Czy od jesieni, czy może już w wakacje po 4 roku?

Pierwsze 7 stron na początku stycznia tego roku (żeby nie było ) ale tak naprawdę ruszyłam od 2 lutego

[magrest]

Zaczynacie pisać już w maju na IV roku? To wygląda na to, że idąc za waszym przykładem, za 2 miesiące powinnam oddać jakiś kawałek pisaniny A ja nawet nie wiem czy jestem pewna swojego tematu czy go zmienić. No i u mnie na uczelni zupełna cisza jest w tej sprawie...
Ech nie wiem jak to będzie

[basijak]

Ja juz porzucam ten wątek...stał się dla mnie niestety zbyt dołujący

[cheer]

Napisane przez basijak

Ja juz porzucam ten wątek...stał się dla mnie niestety zbyt dołujący

Hmm...ale nikt nas przecież nie zmuszał do pisania mgr, więc co tu się dołować??

[spray]

skończyłam 3 rozdział!

[cheer]

Napisane przez spray

skończyłam 3 rozdział!

Gratuluję!!! Ja zaczęłam pisać drugi

[spray]

Napisane przez cheer

Gratuluję!!! Ja zaczęłam pisać drugi

a ja gratuluję Tobie. Najgorzej zacząć a potem to już jakoś idzie..

[spray]

kurczę, dubelek zrobiłam.

Hihi, teraz znowu nie będę nic robić przez miesiąc aż się promotor upomni o kolejną porcję

[cheer]

Dziewczyny: PISZĘ!!! Ale się cieszę! Idzie mi nawet nieźle. Nie chciałam przerywać, zgodnie z zasadą, że jak się już pisze, to żeby pisać, ale nie mogłam się powstrzymać Nie wiem jak to dalej pójdzie, ale póki co, strach robi swoje! Ale jednocześnie mam spokój ducha, że jednak coś piszę i nie obudzę się z przysłowiową "ręką w"
Pozdrawiam wszystkie magistrantki

[gosiek82]

podnosze do góry bo gdzieś na opadł temacik

Znalazłam swój projekt chyba z II roku i mam do wykorzystania słowo w słowo około 20 stron także jest dobrze to tak jakbym mogła sie wam pochwalić, że już napisałam 20 stron
Mój programik utknął w martwym punkcie, głowie się i głowie i bez rezultatów ale dam radę wierzę w siebie

[cheer]

Napisane przez gosiek82

podnosze do góry bo gdzieś na opadł temacik

Znalazłam swój projekt chyba z II roku i mam do wykorzystania słowo w słowo około 20 stron także jest dobrze to tak jakbym mogła sie wam pochwalić, że już napisałam 20 stron
Mój programik utknął w martwym punkcie, głowie się i głowie i bez rezultatów ale dam radę wierzę w siebie

No to super! Zaczynam się zastanawiać czy ja nie mam gdzieś pośród swoich papierzysk czegoś, co mogłoby mi się przydać ale chyba jednak nie

[achaia]

No ja sie przyznam że po przeczytaniu wątku zabrałam sie ostro do pracy i w środę oddałam jeden rozdział yeah!,a w tą środę mam zamiar oddac kolejny lub przynajmniej część. Chyba że się załamię oceną moich wypocin przez promotora...
co do "życia po studiach" to też spędza mi to sen z powiek, boję się że nie znajdę pracy...ja kończę studia 2 lata pozniej niz wszyscy moi znajomi wiec oni juz pracuja a mnie zzera stres ze bede szukac szukac i nic...poza tym wiadomo mam jakies plany matrymonialne itp ale one czekaja w kolejce bo nie chce byc na utrzymaniu meza, tak wiec wszystko kreci sie wokol tej nieszczesnej PRACY! No i oczywiscie zastanawiam sie jak to bedzie wbic sie w kierat...bo studia (przynajmniej moje) zostawiaja mi dosc sporo luzu czego w pracy nie bedzie, wczesniejsze doswiadczenia zawdodowe byly raczej luzne wiec praca na pelen etat w jakiejs (oby) firmie moze byc szokiem przystosowawczym.
Pozdrawiam wszystkie piszace i nie piszace, buziaki

[cheer]

Napisane przez achaia

No ja sie przyznam że po przeczytaniu wątku zabrałam sie ostro do pracy i w środę oddałam jeden rozdział yeah!,a w tą środę mam zamiar oddac kolejny lub przynajmniej część.

Czyżbyśmy Cię tak zmobilizowały??

Ja piszę i piszę, jeszcze mam trochę czasu do 28.marca, ale chcę się wyrobić. Mam już w całości obmyślony ten rozdział. Mam tylko nadzieję, że jak go oddam, to nie będę musiała wszystkiego poprawiać. Oznaczałoby to totalne zburzenie misternie skonstruowanego przeze mnie planu, ciężko byłoby coś później z tego sklecić...

[spray]

a ja się lenię. I dobrze mi z tym. Papierzyska gdzieś poupychałam, zeby mi nie psuły humoru i tak się relaksuję już od wtorku, hehe

[tea]

ja też w tym roku będę się broniła jakoś w czerwcu, tak myślę

Napisałam 1 rozdział do tej pory

Pozdrawiam wszystkich z V roku

[kasia82]

Witam was wszystkich,ja już nareszcie po obronie przyznam że troche stresu było ale naprawdę sama obrona to juz formalność,obroniłam się na 5 a teraz chyba dołączę do grona bezrobotnych bo zanim znajdę jakąś pracę to chyba jeszcze trochę minie,pozdrawiam

[bardotka_a]

Napisane przez kasia82

Witam was wszystkich,ja już nareszcie po obronie przyznam że troche stresu było ale naprawdę sama obrona to juz formalność,obroniłam się na 5 a teraz chyba dołączę do grona bezrobotnych bo zanim znajdę jakąś pracę to chyba jeszcze trochę minie,pozdrawiam

Gratuluje
Ja też sie podpinam pod watek jak narazie mam napisany (no prawie ) I rozdział. Mam zamiar skonczyc go do poniedziałku , i zabieram sie za 2. Troche mnie zmobilizowalyscie Jak mam wene to siedze i pisze bez opamietania to jest chyba najlepszy sposób

[cheer]

Napisane przez kasia82

ja już nareszcie po obronie

Gratuluję!!!

naprawdę sama obrona to juz formalność

Liczę na to...

A ja się tak męczę z pracą...wciąż mam wrażenie, że to, co piszę, to piszę ŹLE

[spray]

Napisane przez kasia82

Witam was wszystkich,ja już nareszcie po obronie przyznam że troche stresu było ale naprawdę sama obrona to juz formalność,obroniłam się na 5 a teraz chyba dołączę do grona bezrobotnych bo zanim znajdę jakąś pracę to chyba jeszcze trochę minie,pozdrawiam

GRATULUJĘ

[kasia82]

Dziękuje wam kobietkia i jeszcze dodam ze ja też miałam takie wrażenie że moja praca jest napisana chaotycznie i bez składu i ładu ale na końcu byłam z niej dumna no i oczywiście z samej siebie

[cheer]

Napisane przez kasia82

Dziękuje wam kobietkia i jeszcze dodam ze ja też miałam takie wrażenie że moja praca jest napisana chaotycznie i bez składu i ładu

Ja też tak czuję co do mojej pracy

Napisz jak wygląda obrona, wchodzisz do sali i co dalej? Wiem, że na każdej uczelni różni się to detalikami, ale tylko tak ogólnie
Ile miałaś (i czy w ogóle, bo niektórzy nie mają wcale) pytań z pracy? I ogólnie jak to przebiega, jak się konsultują co do oceny, itd.

[kasia82]

Czesc,
obrona przynajmniej u mnie na uczelni(prywatnej)przebie ga bardzo szybko.Wchodzisz przedstawiasz się, przedstawiasz temat pracy no i promotora.Kazdy przygotował sobie prezentację tak max. na 10 slajdów i same najważniejsze rzeczy w pracy,jednk juz po trzecim przerwali mi i zaczeli zadawac pytania. W sumie dostałam dwa pytania od recenzenta i dwa od promotora.Wszystko trwało bardzo krótko bo wchodzisz i chcesz jak najwiecej powiedziec,wiec gadasz i gadasz a oni słuchaja, wtrącają się,zadaja jakieś pytanie,może byłam tam jakieś 7 minut.No i gdy juz wszyscy zostana odpytani zapraszają nas do sali i czytaja oceny. Wiem ze u nas przeliczają oceny ze studiów , z obrony i z pracy z odpowiednią wagą no i suma tego daje ocenę końcową. jeśli ktos miał ocenę ze studiów powyżej 4,0 to na pewno ma 5 z egzaminu. A pytań wcześniej promotor nie chcial nam dac więc skazani bylismy tylko na siebie

[cheer]

Dzięki za odpowiedź
Mam nadzieję, że u mnie pójdzie równie szybko i sprawnie
Ja muszę wybrać sobie jeszcze trzy przedmioty, z których zdawałam egazminy w ciągu wszystkich lat studiów i z nich mogą być pytania. Wręcz w poprzednim roku akademickim moja koleżanka z seminarium miała tylko i wyłącznie pytania z przedmiotów, a ani jednego z pracy

A jak Wam idzie magistrantki?? Ja napisałam przed chwilą podsumowanie do paragrafu . Jeszcze mi trochę zostało do skończenia tego rozdziału. Męczę się strasznie (za bardzo się przejmuje "czy to dobrze" )...

[cheer]

Wczoraj mój ks. prof. oddał mi pierwszy rozdział z zaznaczonymi swoimi uwagami. Są to głównie przecinki (to była już druga wersja), z czego się strasznie cieszę, a w całości rozdział jest zaakceptowany

Koniec więc myślenia o nim, teraz myślę o rozdziale drugim. Nie skończę go do wtorku, więc na seminarium przyniosę tylko część, co i tak będzie dużo

A jak u Was i co porabiacie??

[spray]

a ja się dowiedziałam, że będę się bronić 06.06.06

[khem]

Napisane przez kasia82

Witam was wszystkich,ja już nareszcie po obronie przyznam że troche stresu było ale naprawdę sama obrona to juz formalność,obroniłam się na 5 a teraz chyba dołączę do grona bezrobotnych bo zanim znajdę jakąś pracę to chyba jeszcze trochę minie,pozdrawiam

G-R-A-T-U-L-U-J-Ę

Napisane przez cheer

Wczoraj mój ks. prof. oddał mi pierwszy rozdział z zaznaczonymi swoimi uwagami. Są to głównie przecinki (to była już druga wersja), z czego się strasznie cieszę, a w całości rozdział jest zaakceptowany

Koniec więc myślenia o nim, teraz myślę o rozdziale drugim. Nie skończę go do wtorku, więc na seminarium przyniosę tylko część, co i tak będzie dużo

A jak u Was i co porabiacie??

Mój promotor (o zgroza ) jakoś nie śpieszy się z przeczytaniem mojego "kawałka" pracy... No ale to mnie nie zniechęciło do pisania.. i na dzień dzisiejszy mam całą () teorię (tylko tyle, że jeszcze musze trochę poprawiać w poprzednich rozdziałach - inny promotor, inny styl pisania). Do końca marca mam zamiar oddać już całą teorię (tę poprawioną również )

A jak idzie pozostałym wizażankom?

[Juliettt]

Mam nadzieję być pania magister w czerwcu , mam skonczone juz 3 rozdzialy, jeszcze tylko 1 i koniec.

Pisze prace pod tytulem "Milosc i nienawisc w przyslowiach angielskich, chorwackich i polskich"