Polecamy:

ama4 · 2016-12-02, 10:57

Niedobrze mi się zrobiło jak przeczytałam, że przespał się ze swoją żoną żeby zakończyć związek z autorką. Rzygać mi się chce na myśl o tym, jaki ten człowiek jest okropnie głupi, egoistyczny i straszny...

Siwy_Dym · 2016-12-02, 11:14

Cytat:

Napisane przez ama4

niedobrze mi się zrobiło jak przeczytałam, że przespał się ze swoją żoną żeby zakończyć związek z autorką. Rzygać mi się chce na myśl o tym, jaki ten człowiek jest okropnie głupi, egoistyczny i straszny...

+1

Clarise_ · 2016-12-02, 12:51

Aż się wysilę i przepiszę Ci pewien cytat, może eksperckie spojrzenie otworzy Ci oczy na fakt, że niestety, ale dałaś się wkopać w sytuację tak typową, że aż boli. Nie marnuj życia na takiego człowieka, naprawdę nie warto. Tak pisze o zdradzie Lew Starowicz, psychiatra i psycholog:
"(...) Co więcej, trudno jest ludziom wyznać, że to z powodu nudy zdradzili. Ubiera się więc zdradę w inne, bardziej szlachetne motywy ("Żona mnie nie rozumie", "Z mężem mijamy się, on tyle pracuje"), a co ciekawsze, kochanki i kochankowie też nie znają tego typu motywu zdrady. Niewiele osób zdobędzie się na odwagę i powie wprost kochance czy kochankowi: "Chcę mieć z tobą romans, bo moje życie jest po prostu nudne." Nikt nie chce tego usłyszeć, osoby, z którymi zdradza się partnera czy partnerkę, wolałyby usłyszeć, że ktoś oszalał na ich punkcie. Kochankom mówi się najczęściej to, co chcieliby usłyszeć: że są wspaniali, kochani, rozumiejący, atrakcyjni w łóżku, idealni, uczuciowi, wyjątkowi. Z reguły słyszą, że małżeństwo jest nieudane, że "to tylko formalność", nie ma w nim miłości ani seksu. Ale tak nie jest. Zdecydowana większość zdradzających z powodu nudy ma również kontakty seksualne w swoich związkach. (...) Problem pojawia się, kiedy kochanka czy kochanek wierzą w to wszystko i chcą stworzyć nowy związek. Jeżeli są atrakcyjni seksualnie albo z innych przyczyn, osoba zdradzająca nie chce utracić kontaktu z nimi. Utwierdza ich w poczuciu miłości i w tym, że istnieje między nimi silna więź uczuciowa. Nie określa jednak zbyt dokładnie wspólnego życia, jedynie zarysowuje bliżej nieznaną wizję. Kochanka czy kochanek nawet z takich ogólnikowych stwierdzeń tworzy nierzeczywisty obraz romansu. Ale tylko do czasu pełne romantyzmu stwierdzenia: "Jesteśmy stworzeni dla siebie", "Tylko z tobą jest mi dobrze", "Jak piękne byłoby nasze wspólne życie", "Tylko ty mnie rozumiesz", "Chcę mieć z tobą dziecko", są wystarczające. Potem zaczynają się naciski: "Kiedy wreszcie rozwiążesz tę sytuację?". Pojawiają się pełne wykrętów i niejasne odpowiedzi. Romansujący mężczyźni z reguły kompletnie nie potrafią podjąć decyzji, kluczą, odraczają w czasie, wahają się."
Ochłoń, pomyśl, zakończ ten temat raz a dobrze, a potem uczcij tę mądrą decyzję szklanką jakiegoś dobrego alkoholu. Pozdrawiam

ama4 · 2016-12-02, 13:04

Clarise, bardzo mądry ten cytat i w 100% dobry dla tej sytuacji... aż napisany pod nią. Szkoda, że życie jest tak banalne, że pewnie i dla tysiąca innych ten cytat byłby odpowiedni, a ciągle takie sytuacje się powtarzają.

julkaa189 · 2016-12-02, 13:36

Ja to skończyłam. Boli mnie serce rozrywa. Czuje się jakby mi ktoś je wyrwał. Ale ja to skończyłam.
Wierze w te łzy. Ale na ten moment otwierają mi się oczy i czuje obojętność.
Wierze, że coś czuł. Ale macie rację to było tylko coś. Widocznie nic wielkiego.
Rozmawiałam z nim jeszcze w pracy. Ale ja już tylko jako koleżanka, obojętna na tą sytuację. Wydaje mi się, że dobrze zrobiłam i się zachowałam. Byłam taka jak zawsze, uśmiechnięta, wesoła, normalnie z nim rozmawiałam ale obojętna na jego łzy, na tą sytuację.
To go chyba bolało. W pracy też się popłakał.
Nie pokaże mu już łez, słabości. Tylko obojętność. Ale jednocześnie będę taka jak zawsze - koleżanka. To nie jest jakiś mój plan. Po prostu tak się dzisiaj zachowywałam i dobrze się z tym czułam, spokojna, bez bólu.
Wczoraj mówiłam mu o tym dziecku, że ono najbardziej cierpi. Też to tak widzę.
Wybrał niby tak bo ani ze mną ani z nią nie ma pewności co dalej będzie, jak to będzie wyglądało. Tutaj zrezygnuje tylko z uczucia a tam ze wszystkiego więc wolał tamto. - obojętne. Chce tak, proszę bardzo.
Zastanawiam się tylko czy kiedyś tego będzie żałował.
Bo zakładam pomimo wszystko, że nie kłamał. Tylko dla mnie albo to uczucie było małe z jego strony, dodatkowo egoista i wiadomo, albo po prostu nigdy nie przeżył rozstania i nie wie jak to będzie go bolało. I że jeżeli to było prawdziwe uczucie to nie da rady tak żyć - mi się tak wydaje.

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

I dla mnie jest on niedojrzały emocjonalnie. On jakby był nie z tego świata. Uczucia są mu obce. Nie jest ich nauczony

ama4 · 2016-12-02, 13:48

Minie trochę czasu i będzie Ci wszystko jedno, czy on żałuje, czy ma jakieś uczucia, czy ich nie ma. Poznasz kogoś dużo lepszego, bez zobowiązań, bez warunków, bez zastanawiania się lub z unormowaną sytuacją. Wierzę w to mocno i życzę Ci wszystkiego co najlepsze!!

Trzymaj się, dasz radę

**201705240954** · 2016-12-02, 15:02

Autorko, jestem z Tobą.

julkaa189 · 2016-12-02, 15:57

Teraz mnie złapało. Ile czasu musi minąć żeby ból zniknął..;(

ama4 · 2016-12-02, 16:02

Trochę na pewno go trzeba, zakochałaś się. To nie mija z dnia na dzień. Płacz teraz, jest na to czas. Wyrzuć z siebie to wszystko co Cię boli. Nie powstrzymuj się od łez jeśli Ci ich trzeba. Z każdym dniem będzie coraz lepiej. Spróbuj się teraz czymś zająć, może zaproś do siebie koleżankę i zróbcie sobie weekend w dresie, objadając się pizzą i zapijając ją winem można przejść niejedną trudną historię

Głowa do góry Mała, będzie lepiej

julkaa189 · 2016-12-02, 16:25

Muszę sobie poradzić z tym sama. Nie wiem jest coś takiego jak kara za to, że źle robiłam?
Dlaczego mam nadzieje, że on będzie żałował. Że teraz tak zdecydował bo nie wie co to znaczy ból po rozstaniu. Dlaczego mam nadzieję, że on z tym bólem nie da rady

ama4 · 2016-12-02, 16:52

Czemu MUSISZ sobie radzić sama????? Po co Ci jakaś kara??????

Skup się na sobie zamiast na tym, czy on będzie żałował, czy go będzie boleć. Wybrał jak chciał i koniec. Nie ma co się nad nim zastanawiać. On nad Tobą się nie zastanawiał jakoś szczególnie więc czemu Ty masz sobie psuć życie przez niego?

julkaa189 · 2016-12-02, 17:15

Nie. Chodziło mi o to czy ten ból to kara za to, że chciałam go komuś zabrać.
Musze sobie poradzić z tym prawie sama bo wydaje mi się, że wtedy będzie bolało mocniej ale ten ból będzie trwał krócej.
Nie potrafię Ci tego wytłumaczyć ale kiedy widzę, że jemu jest z tym źle tym ja mam więcej siły.
Czy będzie żałował..może mam jeszcze małą, ukrytą nadzieję w sercu, że nie będzie potrafił tak żyć..

lolita96 · 2016-12-02, 17:22

Szczerze? Ja myślę , ze ugrucha sobie za jakiś czas inną naiwną

CzarnyElf · 2016-12-02, 18:53

Cytat:

Napisane przez ama4

Niedobrze mi się zrobiło jak przeczytałam, że przespał się ze swoją żoną żeby zakończyć związek z autorką. Rzygać mi się chce na myśl o tym, jaki ten człowiek jest okropnie głupi, egoistyczny i straszny...

Zgadzam sie!
Autorko musisz zajac sie teraz soba bo facet to cham i popaprany emocjonalnie tak jak juz ktos tu zauwazyl .Uwolnilas sie od tego i chwala Ci za to

To nie byla milosc z jego strony.Bedzie ciezko ale latwiej Ci bedzie jak usuniesz jego nr telefonu,pokasujesz wiadomosci i bedziesz starac sie juz nie analizowac jego zachowania bo do niczego nowego nie dojdziesz.Ty na razie jeszcze widzisz wszystko inaczej bo jestes zakochana-posluchaj naszych opinii.Ja radze spotkaj sie z przyjaciolka,zapisz sie na silownie czy do jakiejs grupy tak zeby miec czas zapelniony-przetrwasz to

Sent from my iPhone using Tapatalk

tinpanalley · 2016-12-02, 20:33

Pokrzywdzona w tym wszystkim jest przede wszystkim tamta kobieta, żona, o której doskonale wiedziałaś. Nie jesteś ofiarą uwiedzenia. Niedobrze mi , gdy czytam taki rozpaczliwe biadolenia lasek, którym nie wyszło rozbicie rodziny.

ama4 · 2016-12-02, 21:12

Cytat:

Napisane przez julkaa189

Nie. Chodziło mi o to czy ten ból to kara za to, że chciałam go komuś zabrać.
Musze sobie poradzić z tym prawie sama bo wydaje mi się, że wtedy będzie bolało mocniej ale ten ból będzie trwał krócej.
Nie potrafię Ci tego wytłumaczyć ale kiedy widzę, że jemu jest z tym źle tym ja mam więcej siły.
Czy będzie żałował..może mam jeszcze małą, ukrytą nadzieję w sercu, że nie będzie potrafił tak żyć..

A Ty myślisz, że jak ja się rozstawałam z moimi byłymi to nie bolało?

każdego boli po równo, niezależnie od tego jaka była przyczyna. Jak się kocha to potem boli, nie dopatruj się tu jakiejś kary czy czegokolwiek innego. To po prostu normalne.

Nie powiedziałabym, że ból będzie trwać krócej jak będziesz go sama znosić. Moje doświadczenia są wręcz przeciwne

Co Ci daje nadzieja, że on nie będzie potrafił tak żyć? Masz jeszcze nadzieję, że on wróci?

**fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4** · 2016-12-02, 22:12

Cytat:

Napisane przez julkaa189

Nie. Chodziło mi o to czy ten ból to kara za to, że chciałam go komuś zabrać.
Musze sobie poradzić z tym prawie sama bo wydaje mi się, że wtedy będzie bolało mocniej ale ten ból będzie trwał krócej.
Nie potrafię Ci tego wytłumaczyć ale kiedy widzę, że jemu jest z tym źle tym ja mam więcej siły.
Czy będzie żałował..może mam jeszcze małą, ukrytą nadzieję w sercu, że nie będzie potrafił tak żyć..

Czyli liczysz na to, że do Ciebie wróci...

Słuchaj,nie warto być z byle kim, zakochałas się w oszuście, który ci kłamał, że z żoną tak źle, a teraz się z nią przespal. Również uważam, że cały czas z nią spał,a tobie sprzedawal jakąś historyjkę.

Masz jasną sytuację: koleś cię urabia, ale zawsze byłabys tylko kochanką. Mówi ci wprost że sypia z żoną i nie zostawi jej - już jaśniej powiedzieć się nie da. Rozstanie zawsze boli, ale jak się od niego odetniesz, to masz szansę na nową miłość. Tylko musisz zaakceptować, że to już koniec,a nie łudzić się, że zmieni zdanie.

julkaa189 · 2016-12-03, 08:00

Tak. Z jednej strony wiem, że to koniec, nienawidzę go za to, że tak długo to ciągnął - bo było wygodnie. Ale z drugiej, dziewczyny byłabym nieszczera gdybym powiedziała, że nie mam małej nadziei w sercu, że nie tyle co wróci (bo gdybym chciała to jestem pewna, że dalej by to trwało) tylko, że nie będzie potrafił żyć beze mnie.
A pozostanie w nim w pracy w takich relacjach jak do tej pory i widok, że on cierpi dodaje mi w tym wszystkim siły

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ----------

A może nawet jakby chciał wrócić bo nie potrafiłby beze mnie żyć nic by już we mnie nie zmieniło? Bo za bardzo mnie zranił. Dodało by mi tylko siły i szybciej bym zapomniała.
Może chodzi tylko o to, że miałabym satysfakcje, że cierpi, że miałam rację, że bez miłości nie da się żyć..

**b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14** · 2016-12-03, 08:10

Cytat:

Napisane przez julkaa189

i widok, że on cierpi dodaje mi w tym wszystkim siły.

Julka, przepraszam ale napiszę wprost. Byłaś DUPĄ na boku. A to co on teraz robi to szopka która ma Ciebie zmiękczyć. Żebyś wskoczyła mu w ramiona/ do łóżka bo on tak cierpi.Bo tak go biednego misia skrzywdziłaś. Nie nakręcaj się tym że on płacze po kątach bo za chwilę jak zacznie się prowadzać z kolejną panną to TY będziesz płakała.
Nie uzależniaj swojego samopoczucia od niego.

ama4 · 2016-12-03, 09:21

Dokładnie, muszę się z tym zgodzić w 100%

kennedy · 2016-12-03, 09:24

Widzisz Julka, on ma do kogo wrocic a ty nie. Dlatego watpie ze bedzie to roztrzasal..bylas jego romansem.

Przykre ale prawdziwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

julkaa189 · 2016-12-04, 19:46

I pisał i dzwonił.
Nie wiem jak mam na to reagować ;(

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------

Póki co trzymam się jakoś. Rozmawiałam z nim ale byłam miła i obojętna.
Powoli dochodzi do mnie myśl, że może rzeczywiście mną manipuluje. Pod domem stał ..

ama4 · 2016-12-04, 19:47

Co pisał?

Pod Twoim domem stał?????

julkaa189 · 2016-12-04, 19:53

Że tęskni, że brakuje mu bliskości, że jest mu źle, że jest mnie pewny jako człowieka ale jest tchórzem. Jak ja mam w ogóle na to reagować?

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

Tak pod domem. Pojechal juz

ama4 · 2016-12-04, 20:05

No, w tym to akurat ma rację. Jest tchórzem. Ale co masz na to powiedzieć? Pogłaskać po głowie i powiedzieć "skoro za mną tęsknisz i jesteś tchórzem, to bądź ze mną do końca tygodnia a potem wróć do żony i uprawiaj z nią seks"???? W życiu! Brakuje temu gościowi jaj i godności.

**fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4** · 2016-12-04, 22:23

Cytat:

Napisane przez julkaa189

Że tęskni, że brakuje mu bliskości, że jest mu źle, że jest mnie pewny jako człowieka ale jest tchórzem. Jak ja mam w ogóle na to reagować?

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

Tak pod domem. Pojechal juz

Gadki szmatki. Oczywiście, że brakuje mu bliskości, skoro było między wami fajnie, ale KOBIETO OBUDŹ SIĘ - on ci wprost mówi że nigdy nie zostawi żony.

Brakuje mu bliskości kochanki ! Cały czas podkreśla, że jesteś tylko kochanką. Fajną, bliską, wyrozumiala KOCHANKĄ. Jak na to reagować? Normalnie to trzeba byłoby raz strzelić w twarz a potem ignorować. Chyba że wolisz być kochanka całe życie... A jak stoi pod domem to wezwać policję.

kennedy · 2016-12-05, 07:27

Dupy mu brakuje to jeczy.

Niech spada do zony .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kelecka · 2016-12-05, 11:20

Cytat:

Napisane przez julkaa189

Że tęskni, że brakuje mu bliskości, że jest mu źle, że jest mnie pewny jako człowieka ale jest tchórzem. Jak ja mam w ogóle na to reagować?

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

Tak pod domem. Pojechal juz

Nie reagowac.

ama4 · 2016-12-05, 17:56

Julka, jak tam u Ciebie?

julkaa189 · 2016-12-05, 17:59

Byłam z nim chwile porozmawiać.
Właśnie siedzę w kurtce.
On chce się spotkać za godzinę, normalnie porozmawiać w mieszkaniu. (bo byliśmy na mrozie)
Nie wiem co zrobić. Nie piszcie proszę, że brakuje mu seksu bo to jest już przekreślone, żeby do tego doszło.

2016-12-02, 12:51	#93
Clarise_ Raczkowanie Zarejestrowany: 2015-12 Wiadomości: 47	Dot.: facet - beznadziejna sytuacja Aż się wysilę i przepiszę Ci pewien cytat, może eksperckie spojrzenie otworzy Ci oczy na fakt, że niestety, ale dałaś się wkopać w sytuację tak typową, że aż boli. Nie marnuj życia na takiego człowieka, naprawdę nie warto. Tak pisze o zdradzie Lew Starowicz, psychiatra i psycholog: "(...) Co więcej, trudno jest ludziom wyznać, że to z powodu nudy zdradzili. Ubiera się więc zdradę w inne, bardziej szlachetne motywy ("Żona mnie nie rozumie", "Z mężem mijamy się, on tyle pracuje"), a co ciekawsze, kochanki i kochankowie też nie znają tego typu motywu zdrady. Niewiele osób zdobędzie się na odwagę i powie wprost kochance czy kochankowi: "Chcę mieć z tobą romans, bo moje życie jest po prostu nudne." Nikt nie chce tego usłyszeć, osoby, z którymi zdradza się partnera czy partnerkę, wolałyby usłyszeć, że ktoś oszalał na ich punkcie. Kochankom mówi się najczęściej to, co chcieliby usłyszeć: że są wspaniali, kochani, rozumiejący, atrakcyjni w łóżku, idealni, uczuciowi, wyjątkowi. Z reguły słyszą, że małżeństwo jest nieudane, że "to tylko formalność", nie ma w nim miłości ani seksu. Ale tak nie jest. Zdecydowana większość zdradzających z powodu nudy ma również kontakty seksualne w swoich związkach. (...) Problem pojawia się, kiedy kochanka czy kochanek wierzą w to wszystko i chcą stworzyć nowy związek. Jeżeli są atrakcyjni seksualnie albo z innych przyczyn, osoba zdradzająca nie chce utracić kontaktu z nimi. Utwierdza ich w poczuciu miłości i w tym, że istnieje między nimi silna więź uczuciowa. Nie określa jednak zbyt dokładnie wspólnego życia, jedynie zarysowuje bliżej nieznaną wizję. Kochanka czy kochanek nawet z takich ogólnikowych stwierdzeń tworzy nierzeczywisty obraz romansu. Ale tylko do czasu pełne romantyzmu stwierdzenia: "Jesteśmy stworzeni dla siebie", "Tylko z tobą jest mi dobrze", "Jak piękne byłoby nasze wspólne życie", "Tylko ty mnie rozumiesz", "Chcę mieć z tobą dziecko", są wystarczające. Potem zaczynają się naciski: "Kiedy wreszcie rozwiążesz tę sytuację?". Pojawiają się pełne wykrętów i niejasne odpowiedzi. Romansujący mężczyźni z reguły kompletnie nie potrafią podjąć decyzji, kluczą, odraczają w czasie, wahają się." Ochłoń, pomyśl, zakończ ten temat raz a dobrze, a potem uczcij tę mądrą decyzję szklanką jakiegoś dobrego alkoholu. Pozdrawiam

2016-12-02, 13:36	#95
julkaa189 Raczkowanie Zarejestrowany: 2016-11 Wiadomości: 84	Dot.: facet - beznadziejna sytuacja Ja to skończyłam. Boli mnie serce rozrywa. Czuje się jakby mi ktoś je wyrwał. Ale ja to skończyłam. Wierze w te łzy. Ale na ten moment otwierają mi się oczy i czuje obojętność. Wierze, że coś czuł. Ale macie rację to było tylko coś. Widocznie nic wielkiego. Rozmawiałam z nim jeszcze w pracy. Ale ja już tylko jako koleżanka, obojętna na tą sytuację. Wydaje mi się, że dobrze zrobiłam i się zachowałam. Byłam taka jak zawsze, uśmiechnięta, wesoła, normalnie z nim rozmawiałam ale obojętna na jego łzy, na tą sytuację. To go chyba bolało. W pracy też się popłakał. Nie pokaże mu już łez, słabości. Tylko obojętność. Ale jednocześnie będę taka jak zawsze - koleżanka. To nie jest jakiś mój plan. Po prostu tak się dzisiaj zachowywałam i dobrze się z tym czułam, spokojna, bez bólu. Wczoraj mówiłam mu o tym dziecku, że ono najbardziej cierpi. Też to tak widzę. Wybrał niby tak bo ani ze mną ani z nią nie ma pewności co dalej będzie, jak to będzie wyglądało. Tutaj zrezygnuje tylko z uczucia a tam ze wszystkiego więc wolał tamto. - obojętne. Chce tak, proszę bardzo. Zastanawiam się tylko czy kiedyś tego będzie żałował. Bo zakładam pomimo wszystko, że nie kłamał. Tylko dla mnie albo to uczucie było małe z jego strony, dodatkowo egoista i wiadomo, albo po prostu nigdy nie przeżył rozstania i nie wie jak to będzie go bolało. I że jeżeli to było prawdziwe uczucie to nie da rady tak żyć - mi się tak wydaje. ---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ---------- I dla mnie jest on niedojrzały emocjonalnie. On jakby był nie z tego świata. Uczucia są mu obce. Nie jest ich nauczony

2016-12-02, 15:02	#97
201705240954 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-10 Wiadomości: 834	Dot.: facet - beznadziejna sytuacja Autorko, jestem z Tobą.

2016-12-02, 15:57	#98
julkaa189 Raczkowanie Zarejestrowany: 2016-11 Wiadomości: 84	Dot.: facet - beznadziejna sytuacja Teraz mnie złapało. Ile czasu musi minąć żeby ból zniknął..;(

2016-12-02, 16:25	#100
julkaa189 Raczkowanie Zarejestrowany: 2016-11 Wiadomości: 84	Dot.: facet - beznadziejna sytuacja Muszę sobie poradzić z tym sama. Nie wiem jest coś takiego jak kara za to, że źle robiłam? Dlaczego mam nadzieje, że on będzie żałował. Że teraz tak zdecydował bo nie wie co to znaczy ból po rozstaniu. Dlaczego mam nadzieję, że on z tym bólem nie da rady

2016-12-02, 17:15	#102
julkaa189 Raczkowanie Zarejestrowany: 2016-11 Wiadomości: 84	Dot.: facet - beznadziejna sytuacja Nie. Chodziło mi o to czy ten ból to kara za to, że chciałam go komuś zabrać. Musze sobie poradzić z tym prawie sama bo wydaje mi się, że wtedy będzie bolało mocniej ale ten ból będzie trwał krócej. Nie potrafię Ci tego wytłumaczyć ale kiedy widzę, że jemu jest z tym źle tym ja mam więcej siły. Czy będzie żałował..może mam jeszcze małą, ukrytą nadzieję w sercu, że nie będzie potrafił tak żyć..

2016-12-02, 17:22	#103
lolita96 Zadomowienie Zarejestrowany: 2015-07 Wiadomości: 1 229	Dot.: facet - beznadziejna sytuacja Szczerze? Ja myślę , ze ugrucha sobie za jakiś czas inną naiwną

2016-12-02, 20:33	#105
tinpanalley Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-06 Wiadomości: 1 491	Dot.: facet - beznadziejna sytuacja Pokrzywdzona w tym wszystkim jest przede wszystkim tamta kobieta, żona, o której doskonale wiedziałaś. Nie jesteś ofiarą uwiedzenia. Niedobrze mi , gdy czytam taki rozpaczliwe biadolenia lasek, którym nie wyszło rozbicie rodziny.

2016-12-03, 08:00	#108
julkaa189 Raczkowanie Zarejestrowany: 2016-11 Wiadomości: 84	Dot.: facet - beznadziejna sytuacja Tak. Z jednej strony wiem, że to koniec, nienawidzę go za to, że tak długo to ciągnął - bo było wygodnie. Ale z drugiej, dziewczyny byłabym nieszczera gdybym powiedziała, że nie mam małej nadziei w sercu, że nie tyle co wróci (bo gdybym chciała to jestem pewna, że dalej by to trwało) tylko, że nie będzie potrafił żyć beze mnie. A pozostanie w nim w pracy w takich relacjach jak do tej pory i widok, że on cierpi dodaje mi w tym wszystkim siły ---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ---------- A może nawet jakby chciał wrócić bo nie potrafiłby beze mnie żyć nic by już we mnie nie zmieniło? Bo za bardzo mnie zranił. Dodało by mi tylko siły i szybciej bym zapomniała. Może chodzi tylko o to, że miałabym satysfakcje, że cierpi, że miałam rację, że bez miłości nie da się żyć..

2016-12-03, 09:24	#111
kennedy Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 18 401	Dot.: facet - beznadziejna sytuacja Widzisz Julka, on ma do kogo wrocic a ty nie. Dlatego watpie ze bedzie to roztrzasal..bylas jego romansem. Przykre ale prawdziwe. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.

2016-12-04, 19:46	#112
julkaa189 Raczkowanie Zarejestrowany: 2016-11 Wiadomości: 84	Dot.: facet - beznadziejna sytuacja I pisał i dzwonił. Nie wiem jak mam na to reagować ;( ---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ---------- Póki co trzymam się jakoś. Rozmawiałam z nim ale byłam miła i obojętna. Powoli dochodzi do mnie myśl, że może rzeczywiście mną manipuluje. Pod domem stał ..

2016-12-04, 19:53	#114
julkaa189 Raczkowanie Zarejestrowany: 2016-11 Wiadomości: 84	Dot.: facet - beznadziejna sytuacja Że tęskni, że brakuje mu bliskości, że jest mu źle, że jest mnie pewny jako człowieka ale jest tchórzem. Jak ja mam w ogóle na to reagować? ---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ---------- Tak pod domem. Pojechal juz

2016-12-05, 07:27	#117
kennedy Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 18 401	Dot.: facet - beznadziejna sytuacja Dupy mu brakuje to jeczy. Niech spada do zony . Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.

2016-12-05, 17:59	#120
julkaa189 Raczkowanie Zarejestrowany: 2016-11 Wiadomości: 84	Dot.: facet - beznadziejna sytuacja Byłam z nim chwile porozmawiać. Właśnie siedzę w kurtce. On chce się spotkać za godzinę, normalnie porozmawiać w mieszkaniu. (bo byliśmy na mrozie) Nie wiem co zrobić. Nie piszcie proszę, że brakuje mu seksu bo to jest już przekreślone, żeby do tego doszło.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)