Jestem w ciąży a mój facet "zmusza" mnie do imprezowania

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

Napisane przez Fortuna1

No bo przecież baby shower trzeba będzie zrobić i pepkowe...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Po co te zlosliwosci? Autorka przyznala, ze ja otrzezwilo i postawila sprawe jasno. Ja bym sie teraz w ogole nie przejmowala tym, jak zachowa sie TZ, tylko skupila na tym, zeby Autorka wytrwala w swoim postanowieniu i oszczedzala sie - a na pewno jej w tym nie pomozemy kierujac w jej strone zlosliwosci. Ona zdaje sobie sprawe, jaki jest jej TZ tylko nie umiala w sobie znalezc sily, zeby sie mu postawic.

Autorko - fajnie, ze masz tez takich znajomych, ktorzy cie wspieraja. Moze warto zbudowac wiez z nimi na zasadzie luznego wieczornego spotkania, nie imprezowania. Moze mieliby ochote na takiego spokojnego sylwestra. Zludnym byloby oczekiwac, ze TZ zerwie kontakty ze wszystkimi.

[Fortuna1]

Napisane przez clara morfina

Wiem, wiem że te obietnice zero alko są trochę nad wyraz ale zobaczymy jak się spisze, to będzie pewnego rodzaju sprawdzian dla niego.

Jeśli chodzi o znajomych to owszem, mamy takich kompletnie bez wyczucia i głównie są to jego bliżsi kumple i ich żony/partnerki, bardzo zabawowe towarzystwo. Lubią sobie popić i średnio znają umiar.
Ale mamy też takich, którzy potrafią się zachować. Wpadną do nas raz na jakiś czas, sami sobie albo po piwku przyniosą albo siedzą z nami przy herbacie i zawsze pytają czy na pewno spoko się czuję i mam dać znać kiedy będę śpiąca czy zmęczona to od razu się zmyja. To oni uratowali mnie wtedy podczas tej domówki u nas, wzięli wszystkich za pas i pozgarniali imprezę i jeszcze pomogli nam sprzątać. Często dzwonią i pytają co u mnie itd. I nie miałabym nic przeciwko gdyby do nas wpadali bo po prostu ogarniają moja sytuację. To u nich byliśmy na tym pierwszych urodzinach w sobotę i było spokojnie i kulturalnie. Po drinku, ja dostałam nawet specjalnie dla mnie przygotowany bezalkoholowy i muffinki specjalnie dla mnie upieczone. Także zupełnie inaczej to wyglądało. Tamta druga impreza to juz zwierzyniec.


Sent from my HTC One_M8 using Tapatalk

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------


Dziękuję bardzo, na pewno będę pisać w razie jakichś "załamań" i chwili słabości

Sent from my HTC One_M8 using Tapatalk

Powodzenia autorko . Bumblebee - cieszę się, że mój mąż ma takie podejście jak Ty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pole_minowe]

Jestem zniesmaczona większością odpowiedzi na forum. Kurczę, przecież czytając pierwszego posta znamy jedną perspektywę, każdy- w pewnym sensie - inaczej odbiera te same słowa i zdania, często nadinterpretujemy. Ale nagonka od początku na autorkę? Ciekawe czy gdyby to było wasze życie to też posłuchałybyście genialnych rad i postów- rozstań się, wyprowadź, jesteś okropną matką. Litości, no błagam. Po tym co dziewczyna pisze widać, że nie jest nieogarnięta i nie ma w dupie dobra dziecka... Po prostu potrzebowała porady, miała gorszy okres w związku. A co dostała? Dowiedziała się, że ma najgorszego partnera pod słońcem. No i nie dziwie się, że związki upadają skoro niektórzy są w stanie po zbiorowym forumowym doradzaniu od tak po prostu wypiąć się na drugą osobę.

Od razu mówię - nie pochwalam zachowania Twojego faceta. Zatracił gdzieś swoje priorytety, szacunek do Twojego zdania i Ciebie. Ale w takim momencie najważniejsza jest rozmowa i komunikacja pomiędzy partnerami. Rozmawiasz z nim do skutku, musisz się postawić - właśnie tak jak zrobiłaś. Jeżeli na innych płaszczyznach życia jest ok, dogadują się, on cieszy się dzieckiem to jakim prawem możecie ich tak osądzać? Gość po prostu nie przywykł do zmiany stylu życia, może nie zdawał sobie sprawy do końca z powagi sytuacji. Ale po to jest rozmowa. Jeśli rozmowa nic nie da, jeśli będziesz widziała, że sytuacja się nie zmienia to dopiero po tym wszystkim podejmujesz radykalne kroki. A nie wyzywasz go od Piotrusiów Panów na wstępie.

Takie jest moje zdanie. Walcz o swoje, bądź asertywna, przedstawiaj mu logiczne argumenty i chłopak powinien się obudzić. I dojrzeć - czego tak bardzo tutaj wszyscy od niego wymagają.

[topdong]

Ja nie widzę dla autorki za wiele usprawiedliwienia. Umówmy się: ale żeby trzymać się z imprezowym facetem, który non stop imprezuje, pije i do tego pali marychę to naprawdę trzeba mieć naprawdę nierówno pod sufitem, zresztą przypuszczam że autorka również lubowała się w takim właśnie trybie życia. Po co zadawać się z normalnymi chłopakami, tacy są nudni - lepiej z imprezowym badboyem. Ale jak z nim sypiasz to chyba bierzesz pod uwagę, że jednak no...może się trafić wpadka? Wpadka, bo sama piszesz, że mieszkacie od 3 miesięcy, a jesteś w 4. miesiącu, więc na solidny związek mi to nie wygląda. Co wtedy? Wtedy dobrze by było, żeby jednak ta osoba była w miarę ogarnięta.


Naprawdę nie wiem czego się spodziewałaś, że taki gość nagle stanie się opiekuńczym ojcem? Weź Ty się obudź, on ma 26 lat, a zachowuje się jak małe, rozpuszczone dziecko.

Autorka dostanie solidną karę za swoje błędne decyzje (gdybym był kobietą i znalazł się w jej sytuacji to w życiu bym nie chciał urodzić dziecka z takim "ojcem", ale oczywiście tutaj matka ma ostateczną decyzję) bo choć nieco się wybawiła, to nadal jest młoda, ale życie ma już załatwione.
Szkoda tylko, że ten nieodpowiedzialny gość poza może alimentami nie poniesie aż takich konsekwencji. No chyba, że jednak będziecie razem wychowywać to dziecko, ale na udany i szczęśliwy związek się nie zapowiada, więc ciężko tak czy siak ciężko będzie o dobre rozwiązanie.

Najbardziej w takich sytuacjach boli mnie jednak to, że po tak idiotycznych decyzjach rodziców (wpadka normalnych, kochających się ludzi to jedno, wpadka imprezowiczów z marychą w tle to patologia) cierpi biedne dziecko, które również wychowując się w niepełnej rodzinie ma w większości przypadków pewne problemy natury psychologicznej, ale pozostaje mi tylko życzyć przyszłemu synkowi wiele zdrowia i szczęścia. I jakkolwiek Twoja postawa autorko była absolutnie bezmyślna, tak podziwiam Cię za odwagę do urodzenia tego dziecka i życzę powodzenia i siły przy jego wychowaniu

[Krzywobuta]

Napisane przez pole_minowe

Jestem zniesmaczona większością odpowiedzi na forum. Kurczę, przecież czytając pierwszego posta znamy jedną perspektywę, każdy- w pewnym sensie - inaczej odbiera te same słowa i zdania, często nadinterpretujemy. Ale nagonka od początku na autorkę? Ciekawe czy gdyby to było wasze życie to też posłuchałybyście genialnych rad i postów- rozstań się, wyprowadź, jesteś okropną matką. Litości, no błagam. Po tym co dziewczyna pisze widać, że nie jest nieogarnięta i nie ma w dupie dobra dziecka... Po prostu potrzebowała porady, miała gorszy okres w związku. A co dostała? Dowiedziała się, że ma najgorszego partnera pod słońcem. No i nie dziwie się, że związki upadają skoro niektórzy są w stanie po zbiorowym forumowym doradzaniu od tak po prostu wypiąć się na drugą osobę.

Od razu mówię - nie pochwalam zachowania Twojego faceta. Zatracił gdzieś swoje priorytety, szacunek do Twojego zdania i Ciebie. Ale w takim momencie najważniejsza jest rozmowa i komunikacja pomiędzy partnerami. Rozmawiasz z nim do skutku, musisz się postawić - właśnie tak jak zrobiłaś. Jeżeli na innych płaszczyznach życia jest ok, dogadują się, on cieszy się dzieckiem to jakim prawem możecie ich tak osądzać? Gość po prostu nie przywykł do zmiany stylu życia, może nie zdawał sobie sprawy do końca z powagi sytuacji. Ale po to jest rozmowa. Jeśli rozmowa nic nie da, jeśli będziesz widziała, że sytuacja się nie zmienia to dopiero po tym wszystkim podejmujesz radykalne kroki. A nie wyzywasz go od Piotrusiów Panów na wstępie.

Takie jest moje zdanie. Walcz o swoje, bądź asertywna, przedstawiaj mu logiczne argumenty i chłopak powinien się obudzić. I dojrzeć - czego tak bardzo tutaj wszyscy od niego wymagają.

Biedactwo, nie domyślił się, że krwawienie to coś poważnego, a nie marudzenie. No ja nie wiem, dlaczego w ogóle ktoś ma do niego pretensje. A że jak dziewczyna mu mówi, że nie chce, a on nie potrafi po prostu odpuścić, to już w ogóle nie wiem o co chodzi. Przecież on chce z nią spędzać czas! Chce budować więzi społeczne! Ci ludzie tutaj to jakieś potwory bez serca...

[pole_minowe]

Napisane przez Krzywobuta

Biedactwo, nie domyślił się, że krwawienie to coś poważnego, a nie marudzenie. No ja nie wiem, dlaczego w ogóle ktoś ma do niego pretensje. A że jak dziewczyna mu mówi, że nie chce, a on nie potrafi po prostu odpuścić, to już w ogóle nie wiem o co chodzi. Przecież on chce z nią spędzać czas! Chce budować więzi społeczne! Ci ludzie tutaj to jakieś potwory bez serca...

Oszczędź sobie ironię i złośliwości. Dokładnie o takiej nadinterpretacji mówiłam. Hejt w internecie bardzo dobrze się przyjmuje.

Skąd wiesz, że ona go nie przyzwyczaiła do tego, że zawsze nie chce. Albo, że tylko tak mówi, a później on i tak stawia na swoim, a ona jest zadowolona. Może to już taki utarty schemat. No ale lepiej mówić, że to patologia, wyolbrzymiać marihuanę i być oburzonym.

Uważam, że skoro zdecydowali się na bycie ze sobą i jedynym problemem jest ten z imprezami to nie należy przekreślać całego związki i drugiego człowieka. Zwłaszcza, że jest w ciąży i zwłaszcza, że jemu najwyraźniej na niej zależy. Rozmowa powinna ograniczyć, a myślę, że z czasem wykluczyć używki. To naturalna kolej rzeczy. A nie od razu krzyk co to się nie dzieje i jacy to źli oni nie są. Więcej empatii. Stworzyliście sobie w głowie najgorszy obraz imprezowiczów, palaczy i nieodpowiedzialnych młodych ludzi i patrzycie tylko przez ten pryzmat. Wydaje mi się, że nie do końca tak jest akurat w tym przypadku.

[zakonna]

No. Zależy mu. Widać po priorytetach jak mu zależy na dziewczynie i własnym dziecku.

wysłane telepatycznie

[elvegirl]

Napisane przez pole_minowe

Jestem zniesmaczona większością odpowiedzi na forum.

Jak widać, te niesmaczne wypowiedzi pomogły autorce w ekspresowym tempie otrzeźwieć w patrzeniu na ten związek i przemyśleć priorytety. Tylko się cieszyć, że tak się stało i życzyć, żeby autorka była konsekwentna w swoich postanowieniach

Autorko, trzymam kciuki za całą trójkę

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

Napisane przez zakonna

No. Zależy mu. Widać po priorytetach jak mu zależy na dziewczynie i własnym dziecku.

To że jest gówniarzem nie wyklucza tego, że mu zależy. Czas pokaże jak to się rozwinie.

[ama4]

Clara, jak tam weekend?

[clara morfina]

Napisane przez ama4

Clara, jak tam weekend?

W porządku
Mój chłopak miał jechać dziś na koncert ale okazało się, że to wyprawa całonocna i zrezygnował. Nawet powiedział kumplom, ze woli spędzić wieczór ze mną niż szlajać się z nimi po nocach.
Wieczór spędzamy razem, ja juz co prawda pod kołderką ale nie mogę narzekać - jest miło
Wczoraj byliśmy na chwile u znajomych ale kompletnie bez alkoholu i innych używek więc byłam pozytywnie zaskoczona. Wydaje mi się, że nasza ostatnia rozmowa odniosła pozytywne skutki. Mam nadzieje tylko, ze to nie tak na chwilę, na pokaz.

Sent from my HTC One_M8 using Tapatalk

[Fortuna1]

Napisane przez clara morfina

W porządku
Mój chłopak miał jechać dziś na koncert ale okazało się, że to wyprawa całonocna i zrezygnował. Nawet powiedział kumplom, ze woli spędzić wieczór ze mną niż szlajać się z nimi po nocach.
Wieczór spędzamy razem, ja juz co prawda pod kołderką ale nie mogę narzekać - jest miło
Wczoraj byliśmy na chwile u znajomych ale kompletnie bez alkoholu i innych używek więc byłam pozytywnie zaskoczona. Wydaje mi się, że nasza ostatnia rozmowa odniosła pozytywne skutki. Mam nadzieje tylko, ze to nie tak na chwilę, na pokaz.

Sent from my HTC One_M8 using Tapatalk

Oby oby się wszystko ułożyło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nyana89]

Napisane przez clara morfina

W porządku
Mój chłopak miał jechać dziś na koncert ale okazało się, że to wyprawa całonocna i zrezygnował. Nawet powiedział kumplom, ze woli spędzić wieczór ze mną niż szlajać się z nimi po nocach.
Wieczór spędzamy razem, ja juz co prawda pod kołderką ale nie mogę narzekać - jest miło
Wczoraj byliśmy na chwile u znajomych ale kompletnie bez alkoholu i innych używek więc byłam pozytywnie zaskoczona. Wydaje mi się, że nasza ostatnia rozmowa odniosła pozytywne skutki. Mam nadzieje tylko, ze to nie tak na chwilę, na pokaz.

Sent from my HTC One_M8 using Tapatalk

Trzymam kciuki, żeby ten facet wyłamał się ze schematu i oby to nie była tylko faza pokłótniowego, miodowego 'miesiąca'

[clara morfina]

Napisane przez nyana89

Trzymam kciuki, żeby ten facet wyłamał się ze schematu i oby to nie była tylko faza pokłótniowego, miodowego 'miesiąca'

Dziękuję Wam bardzo Dziewczyny za ten kubeł zimnej wody, bardzo mi to pomogło spojrzeć z dystansu na to wszystko i dodało mi odwagi do mówienia o swoich wymaganiach i potrzebach.
Nie mam zamiaru już nigdy stawiać siebie i dziecka na drugim miejscu, bo to my jesteśmy najważniejsi i damy sobie radę. Z chłopem czy bez
Pozdrawiam!

Sent from my HTC One_M8 using Tapatalk

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Może właśnie wystarczyło trochę tej asertywności? Jasno zakomunikować swoje potrzeby? Facet może też potrzebował jakiegoś kubła zimnej wody by zrozumieć, że styl waszego życia się zmieni. Bo wcześniej nie było problemu z imprezami, więc on dalej chciał wychodzić z Tobą. A ty stanowczo nie odmówiłas. Niby mowilas nie, nie... niby nie chciałaś ale jechałas. Niby chciałaś wcześniej wrócić z imprezy do domu, ale zostawalas dalej.

Życzę ci na przyszłość oczywiście dużo asertywności, komunikuj mu swoje potrzeby. Jak nie chcesz gdzieś iść to tej decyzji się trzymaj stanowczo.

[servatka]

Jak tam minął Sylwester, autorko?

[Sobowtorka]

Napisane przez servatka

Jak tam minął Sylwester, autorko?

Też jestem ciekawa, ale chyba niezbyt skoro milczy. Można było się spodziewać, ze ta cudowna przemiana nie potrwa długo.

[clara morfina]

Napisane przez servatka

Jak tam minął Sylwester, autorko?

Witam ponownie!
Sylwester minął spokojnie, spędziliśmy go tylko we dwójkę w domu grając na konsoli w sumie nawet nie wyszliśmy o północy na dwór. Padliśmy obydwoje chwilę po 2:00. Nowy rok podobnie, leniuchowalismy. W ogóle mój chłopak wziął 10 dni urlopu i spędziliśmy dużo czasu razem w domu, nie pozwalał mi się przemęczać i w sumie we wszystkim mnie wyreczal, co było dziwne dla mnie
Jedynie w pierwszy dzień świat poszedł się spotkać ze swoim znajomym, który przyjechał do rodziny z Krakowa, ja nie miałam ochoty i zostałam w domu. Wrócił szybko i tylko po jednym piwie więc póki co jestem pozytywnie zaskoczona tymi zmianami...
Ze mną i z małym wszystko w porządku, rośnie jak na drożdżach i juz po woli nie pozwala mi spać w nocy swoimi kopniakami

Sent from my HTC One_M8 using Tapatalk

[servatka]

Napisane przez clara morfina

Witam ponownie!
Sylwester minął spokojnie, spędziliśmy go tylko we dwójkę w domu grając na konsoli w sumie nawet nie wyszliśmy o północy na dwór. Padliśmy obydwoje chwilę po 2:00. Nowy rok podobnie, leniuchowalismy. W ogóle mój chłopak wziął 10 dni urlopu i spędziliśmy dużo czasu razem w domu, nie pozwalał mi się przemęczać i w sumie we wszystkim mnie wyreczal, co było dziwne dla mnie
Jedynie w pierwszy dzień świat poszedł się spotkać ze swoim znajomym, który przyjechał do rodziny z Krakowa, ja nie miałam ochoty i zostałam w domu. Wrócił szybko i tylko po jednym piwie więc póki co jestem pozytywnie zaskoczona tymi zmianami...
Ze mną i z małym wszystko w porządku, rośnie jak na drożdżach i juz po woli nie pozwala mi spać w nocy swoimi kopniakami

Sent from my HTC One_M8 using Tapatalk

Super, że się wszystko układa, oby tak dalej i dzięki za update.

[Naomi21]

Dla mnie to typowy przykład, gdy dwójka niedojrzałych osób próbuje stworzyć rodzinę Tylko czekać na kolejne wątki tej autorki.

[elvegirl]

Ach, ta życzliwość wizażanek


Autorko, oby już było tylko lepiej

[Fortuna1]

Napisane przez Naomi21

Dla mnie to typowy przykład, gdy dwójka niedojrzałych osób próbuje stworzyć rodzinę Tylko czekać na kolejne wątki tej autorki.

Przecież się poprawiło, to o co cho?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz