Nie lubię swojego życia

[krzysztof25]

Tak sobie pomyślałem, że chyba jednak wyślę tym 3 dziewczynom jakieś życzenia świąteczne na maila. Ale się zdziwią. Nie wiem tylko, kiedy powinienem to zrobić. Czy np. dzisiaj nie będzie za wcześnie? Kiedy wy wysyłacie?

[monyczkaaa]

Napisane przez krzysztof25

Tak sobie pomyślałem, że chyba jednak wyślę tym 3 dziewczynom jakieś życzenia świąteczne na maila. Ale się zdziwią. Nie wiem tylko, kiedy powinienem to zrobić. Czy np. dzisiaj nie będzie za wcześnie? Kiedy wy wysyłacie?

ja wysyłam dzień przed świętami

[Kobieta_słonecznik]

Napisane przez krzysztof25

Tak sobie pomyślałem, że chyba jednak wyślę tym 3 dziewczynom jakieś życzenia świąteczne na maila. Ale się zdziwią. Nie wiem tylko, kiedy powinienem to zrobić. Czy np. dzisiaj nie będzie za wcześnie? Kiedy wy wysyłacie?

oooo widzisz, nie taki diabeł straszny tralalala Ja wysyłam też dzień wcześniej, ale jak wyślesz dzisiaj to też powinno byc dobrze
Pozdrawiam

[arek***]

Napisane przez Shemreolin

przestac chlipac obcym ludziom jak mała dziewczynka, tylko wziac sie w garść jak dorosły człowiek i w końcu zacząć nad sobą pracować. Życie to nie bajka. Każdy niesie swój krzyż. Życie jest po to by je przeżyc godnie, z uśmiechem.

Weź sie w garść chłopie. Teraz jeszcze masz duze szanse by cos zmienić, bo potem zramolejesz, będziesz sam, będziesz zastanawiał sie coraz bardziej nad tym co tak naprawdę zrobiłeś ze swoim życiem.

Po prostu przestań sie mazgaić...

Brawo ! Mówi do ciebie dziewczyna która jest dla mnie przykładem siły wiary i zaradności .... Ona jest dla mnie "prawdziwym facetem " a ty małą zagubioną dziewczynką . Weź sie chłopie do roboty a nie użalasz sie nad sobą . ...

[krzysztof25]

Napisane przez arek***

Brawo ! Mówi do ciebie dziewczyna która jest dla mnie przykładem siły wiary i zaradności .... Ona jest dla mnie "prawdziwym facetem " a ty małą zagubioną dziewczynką . Weź sie chłopie do roboty a nie użalasz sie nad sobą . ...

Tak się złożyło, że widziałem dlaszą część tego postu, więc mimo iż jej tu nie ma, to Ci odpowiem. Często jest tak, że wydaje nam się, że rozważyliśmy już wszystkie możliwości i że nic więcej w danej sytuacji nie da się zrobić. Okazało się, że jedna z wypowiadających się w tym topiku osób dała mi wskazówkę, czym moje zachowanie może być spowodowane. Na razie jeszcze nic z tą wskazówką nie zrobiłem i nie powiem kim jest ta osoba, ani co to była za wskazówka (przesłana na "priva"). Ta osoba pewnie wie, że o Niej mówię. Choćby dlatego jestem zadowolony, że założyłem ten topik

[arek***]

To co chciałem napisać jest widoczne.... jak widac zrezygnowałem z pytania .

[Brook]

szkoda ze nam nie zdradzisz jednak co to była za dobra rada wyslana na PM - bo my wszyscy tu sie głowimi co Ci doradzic i jak najlepiej ahh ciekawi jestemy w takim razie co to była za TRAFNA rada
ale wazne wsumie ze Ty wiesz a to najwaznijesze i kieruj sie nia !

co do zyczen- widzisz małymi koczkami i przełamujesz sie- tak 3maj

ja wysylam dzien przed swietami

[krzysztof25]

Napisane przez Brook

szkoda ze nam nie zdradzisz jednak co to była za dobra rada wyslana na PM - bo my wszyscy tu sie głowimi co Ci doradzic i jak najlepiej ahh ciekawi jestemy w takim razie co to była za TRAFNA rada
ale wazne wsumie ze Ty wiesz a to najwaznijesze i kieruj sie nia !

co do zyczen- widzisz małymi koczkami i przełamujesz sie- tak 3maj

ja wysylam dzien przed swietami

Nie mogę zdradzić, gdyż jak sama nazwa wskazuje PM znaczy "Private Message". Uważam, że skoro ktoś mi wysłał na priva, tzn. że nie chciał, aby wszyscy o tym wiedzieli,a ja zamierzam uszanować tajemnicę korespondencji.

[Kobieta_słonecznik]

[Brook]

rozumiem domyslam sie czyja to rada ale nie bede zdradzac co mi mowi intucija hehe

[miss_seepy]

Napisane przez Shemreolin

Ja sobie tak to czytam i odnosze wrazenie, że ty sie lubisz nad sobą poużalać. W zasadzie to nie wiadomo czego oczekujesz od nas. Takj naprawde to wszytsko jest bardzo proste. Jak barszcz... Jeśli widzisz, że cos jest nie tak z Tobą i Twoim życiem to powinieneś to zmienic. Powinieneś sobie przemyśleć wszytsko na sucho i podjać pewne kroki ku zmianie na leposze. Tym razem jak obserwuję, że ty po prostu czekasz aż my ci poradzimy, a jedyna reakcją na nasze posty jest Twoje zaprzeczanie i tłumaczenie się. Mi to przypomina psychiczny masochizm. Jesteś nieszczęśliwy, w sumie wiesz dlaczego, ale i tak nie masz najmniejszej ochoty niczego zmienić. Tzn. ochotę byś moze miał, ale to na zasadzie użalania sie nad sobą i nad tymi wszystkimi nieszczęściami, które cie spotkały.

Żadna osoba nie zmieni Twojego życia jesli ty sam go nie zmienisz. Każdy nosi na swoich barkach ciężar własnego życia, decyzji i odpowiedzialności. Można pomóc drugiemu człowiekowi, ale nikt ine jest w stanie wyrzec sie swego życia by pomagać komus, kto po prostu nawet nie chce tak naprawdę by mu pomagać, a zainteresowanie innych służy mu tylko po to by bardziej uwypuklić swoje nieszczęście.

Teraz stoisz przed wyborem. Albo zaakceptujesz siebie jakim jesteś, będziesz sam, nie będziesz się przyjaźnił z ludźmi, nie będziesz miał dzieci i prawdopodobnie nie będziesz miał żony, bo zagadanie do ziewczyny uważasz za głupie i niskie. Jesli w tyej sytuacji będziesz szcześliwy, będziesz sie zgadzał sam ze sobą to nie ma problemu. Nikt nie ma prawa mówić ci jak masz żyć.

Ale z drugiej strony, jeśli czujesz, że takie życie cię zabija i jsteś nieszczęsliwy to nie pozostaje ci nic innego tylko po prostu przestac chlipac obcym ludziom jak mała dziewczynka, tylko wziac sie w garść jak dorosły człowiek i w końcu zacząć nad sobą pracować. Życie to nie bajka. Każdy niesie swój krzyż. Życie jest po to by je przeżyc godnie, z uśmiechem.

Weź sie w garść chłopie. Teraz jeszcze masz duze szanse by cos zmienić, bo potem zramolejesz, będziesz sam, będziesz zastanawiał sie coraz bardziej nad tym co tak naprawdę zrobiłeś ze swoim życiem.

Po prostu przestań sie mazgaić...

otoz to:P
moje dobre checi sie skonczyly . wiara w czlowieka... mam wrazenie ze nadal winisz okolicznosci i innych ludzi... a to nie tak. w mojej klasie jest sobie dziewczyna, ktora konsekwentnie alienuje sie, siedziala sama, jest cicha, uczy sie sie dobrze, ale nie ponad przecietnosc, przerwy spedza sama, caly wolny spedzala pograzona w lekturze czy uczeniu sie orientalnego jezyka, rysowaniu, nie pytana sie nie odzywala, w pewnym sensie jej postac mogla budzic mieszane uczucia na pierwszy rzut oka, zaduze ubrania, bardzo bardzo skromne, przypominajace mode prlu (nie mowie tego zlosliwie..). trzeba przyznac, ze klasa moze nie od razu, ale po pewnym czasie probowala inicjowac kontakt z nia, wypytywala o zainteresowania, byla na bodaj 2-3 wycieczkach.
na pewno na jej zachowanie jakis wplyw maja uwarunkowania typu ciezka sytuacja materialna, wychowanie w domu (ona, troche zmienila teraz swoje podejscie, na bardziej otwarte ale nadal widac ze lubi swoja samotnosc, nie przeszkadza jej ona, jest odosobniona, cicha, ale paradoksalnie nie sierotkowata i slamazarna...) przy tym ma ciekawe zainteresowania, filozofie wschodu, manga nie wiem o niej pod tym wzgledem zbyt duzo, ale nie wydaje mi sie, zeby dzielila sie nimi z kims..a z drugiej strony, poznawac ludzki swiat bez ludzi?

[Iwona31]

Napisane przez jogusia

Moze za to co teraz napisze mnie ktos...ale nie moge sie powstrzymac
Chłopie a co ja mam powiedzieć moi rodzice są bezrobotni ja 21 letnia osoba utrzymywałam nas ze stażu,który teraz mi sie skończyl(marne 460zł)o studiach moge sobie tylko pomarzyć.W moim mieście nie ma perspektyw na jakąkolwiek prace no i co ja mam teraz robić co ryczec mi sie chce ale sie nie poddaje moze na lato cos znajde. A Ty po studiach jeszcze narzekasz świat stoi przed tobą otworem,dobra kończe bo juz nie mam sił na nic.
(przepraszam za błędy)Pozdrawiam.

Dołączam się do Jogusi. Ja mając 19 lat ur. I-e dziecko i wtym czasie zdawałam maturę; za 2-a lata ur. się następne. Pracował wtedy tylko mój mąż. Było nam b. ciężko. Często nie dojadaliśmy, żeby niczego nie zabrakło dzieciom. Mieszkamy do tej pory (12 lat) we czwórkę w jednym pokoju, ja studiuję i zaczęłam od niedawna pracowac. Jest troszkę lepiej. Też miałam doły, ale musiałam się trzymac. Straciłam kontakt ze znajomymi, ale poznałam nowych na studiach. Co roku wyjeżdżam do Niemiec na sadzenie sałaty, gdzie praca trwa 8 tyg. bez przerwy od pon. do niedz. Czasem mam dośc wszystkiego, bo nie mam szans na zmianę mieszkania. To dopiero jest jazda, kiedy w jednym pokoiku uczą się, śpią i w ogóle żyje tyle osób, ale wiem, że są ludzie, którzy znoszą jeszcze gorsze warunki życia......
Przed Toba całe życie, więc nie rozczulaj się nad sobą, tylko bierz je za mordę i żyj!

[Alithia]

jeśli mnei sie udąło to Tobei tez sie uda!!!!

Pozdrawiam serdecznei i trzymam kciuki....i wyslij te zyczenia

[krzysztof25]

Napisane przez Alithia

jeśli mnei sie udąło to Tobei tez sie uda!!!!

Pozdrawiam serdecznei i trzymam kciuki....i wyslij te zyczenia

Już wysłałem

[Kobieta_słonecznik]

Napisane przez krzysztof25

Już wysłałem

I bardzo dobrze.... I jak sie czujesz?? Na pewno się cieszysz i odczuwasz satrysfakcje ze zrobiles cos milego dla innych

[krzysztof25]

Napisane przez Kobieta_słonecznik

I bardzo dobrze.... I jak sie czujesz?? Na pewno się cieszysz i odczuwasz satrysfakcje ze zrobiles cos milego dla innych

Z jednej strony czuję satysfakcję, ale z drugiej trochę mi głupio, że wysłałem im wszystkim te same życzenia. Ten mój perfekcjonizm...

[Alithia]

Ale wysłałeś i to się liczy Co prawda mogles troch epomodyfikowac te zyczonka, ale nei przejmuj sie tym wogole!!! Na bank było im strasznei miło
Metoda malych kroczków zaczyna dziłac

[Kobieta_słonecznik]

Napisane przez krzysztof25

Z jednej strony czuję satysfakcję, ale z drugiej trochę mi głupio, że wysłałem im wszystkim te same życzenia. Ten mój perfekcjonizm...

Najważniejsze jest to, że wysłałeś te życzenia.... liczy sie to, że pomyślałeś, że pamiętałeś o koleżankach
Przyznam sie bez bicia, że ja też często wysyłam te same życzenia do znajomych... no i chyba takie dostaje... w dobie smsów i wierszyków smsowych chyba każdy tak robi... bo raczej trudno jest wysłać 30 smsów z różnymi, niepowtarzalnymi życzeniami..., a przecież wiadomo czego sobie zawsze życzymy w święta.... więc tak naprawdę liczy sie przede wszystkim gest

[krzysztof25]

Wszystkim Wizażankom i Wizażystom życzę Zdrowych i Wesołych Świąt

[Brook]

Dziekujemy Krzysztof i nawzajem życzymy Wesolych Świat i Mokrego Dyngusa przy okazji wiecej wiary w siebie i innych ludzi

[Kobieta_słonecznik]

Napisane przez krzysztof25

Wszystkim Wizażankom i Wizażystom życzę Zdrowych i Wesołych Świąt

Dziekuję i wzajemnie... wszystkiego naj, naj, najlepszego z okazji świąt

[Alithia]

Napisane przez krzysztof25

Wszystkim Wizażankom i Wizażystom życzę Zdrowych i Wesołych Świąt

Dziękuję
A ja Tobie życze wszytskeigo co dopbre i ciepłe!!!! Wiecej wiary we własne siły i wielu ciepłych ludzi wokół!!!! No i puszystych i zółciutkich kurczaczków

[krzysztof25]

Dzisiaj to się naprawdę zdziwiłem. Ostatnio w moim pokoju popsuły się żaluzje i wczoraj chodziłem z mamą do sklepu w którym je kupowaliśmy. Dziewczyna powiedziała, że nie ma pewnej części i przywiezie do nas do domu (dzisiaj). Faktycznie, przyjechała i przywiozła. Mnie akurat nie było w domu. Moja mama stwierdziła, że ona chyba tak specjalnie powiedziała, że przywiezie do domu, żeby się ze mną zobaczyć, bo "tak dziwnie rozglądała się po mieszkaniu". Co prawda nic o mnie nie powiedziała, ale mama mówiła, że wychodząc wyglądała na "zawiedzioną". Z początku myślałem, że to jakiś "spóźniony Prima Aprilis" mama mi robi, ale stwierdziła, że nie. A ja nawet nie pamiętam jak ona wygląda

[Fresa]

W takim razie we wtorek udaj się do tego sklepu pod byle pretekstem,że np.szukasz czegoś do czyszczenia żaluzji .Może to naprawdę fajna dziewczyna,skoro mama ci to powiedziała,w przeciwnym razie nie napomknęła by o niej wcale .Teraz kolejny krok należy do ciebie,może z tego wyniknąć jeśli nie miłośc ,to może przyjazn .Odwagi i do roboty we wtorek .Wesołych Swiąt i mokrego dyngusa .

[krzysztof25]

Napisane przez Fresa

W takim razie we wtorek udaj się do tego sklepu pod byle pretekstem,że np.szukasz czegoś do czyszczenia żaluzji .Może to naprawdę fajna dziewczyna,skoro mama ci to powiedziała,w przeciwnym razie nie napomknęła by o niej wcale .Teraz kolejny krok należy do ciebie,może z tego wyniknąć jeśli nie miłośc ,to może przyjazn .Odwagi i do roboty we wtorek .Wesołych Swiąt i mokrego dyngusa .

To jest taka mała "kanciapa" i nie ma tam środków do czyszczenia żaluzji

[Brook]

ehh to moze pojdz wymienic zaluzje na inny kolor

[Lexie]

To poproś o radę w tej sprawie Jeśli pójdziesz niedługo przed zamnięciem, może dziewczyna skoczy z tobą do najbliższego sklepu

[6f0bb0e746d6dd564297849b3c339446a28efa5c]

Napisane przez lexie

To poproś o radę w tej sprawie Jeśli pójdziesz niedługo przed zamnięciem, może dziewczyna skoczy z tobą do najbliższego sklepu

he he, dobre musze zapamietac widac sam jestem zbyt tepy

[krzysztof25]

Ciekawe pomysły macie, ale moim zdaniem nic z tego nie będzie. Znając siebie, nie sądzę, abym poszedł we wtorek do tego sklepu. Poza tym uważam, że posiadanie dziewczyny zobowiązuje, a jak ja mogę wyjść z nią gdzieś wieczorem, jak ja sam się boję wyjść. Uważam też, że w razie czego, dziewczynę trzeba obronić, a ja jestem "tchórzem" i w razie jakiegoś niebezpieczeństwa jestem pewien, że sam bym raczej uciekał, niż troszczył się o nią. Nigdy się nie biłem, więc nie potrafię tego robić.

[6f0bb0e746d6dd564297849b3c339446a28efa5c]

jesli umiesz uciekac, to wez ja na rece i jazda. kto ci kaze sie bic? pesymaista z ciebie, wszystko widzisz od razu na czarno... idz tam we wtorek i zobaczysz, ze wszystko bedzie ok.