W czym śpicie?

[201803090921]

Napisane przez Margot45

A nie, to ja jestem ciepłolubna i spanie w temperaturze ok. 5 stopni stanowiło dla mnie ożywiony koszmar. Mycie się tym bardziej

W tej chwili nie ma dla mnie większej przyjemności niż wrócić do cieplutkiego mieszkanka, wziąć gorący prysznic i móc latać po mieszkaniu jak mnie bozia stworzyła

Hehe, ja mam tak, że w dzień potrzebuję wyższej temperatury (ale też nie za wysokiej), za to nocą lubię zimno - najlepiej zasypia mi się, kiedy końcówkę nosa mam zimną
Natomiast latem, w upały cierpię - dlatego poważnie myślę o klimie, przynajmniej w sypialni.

[Margot45]

Napisane przez Sziket

Hehe, ja mam tak, że w dzień potrzebuję wyższej temperatury (ale też nie za wysokiej), za to nocą lubię zimno - najlepiej zasypia mi się, kiedy końcówkę nosa mam zimną
Natomiast latem, w upały cierpię - dlatego poważnie myślę o klimie, przynajmniej w sypialni.

To ja mam odwrotnie: jak w dzień mam za ciepło, to bym najchętniej spała - dlatego wietrzę i grzejniki (w domu) przykręcam, inaczej bym nic nie zrobiła. Zresztą zdarza mi się usnąć nad książką, nie ze zmęczenia albo dlatego, ze lektura nudna, tylko właśnie dlatego, ze mi za ciepło.

W nocy natomiast im cieplej tym lepiej, jest na pewno ponad 22 stopnie - nie wiem, ile, nie mam termometru wewnętrznego tylko zaokienny, mówię o odczuwalnej temperaturze.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Ja w sypialni mam zakręcony kaloryfer, to najzimniejszy pokój w mieszkaniu. Ale ciepła kołdra musi być. Mogę spać nago, w piżamie z długim rękawem - wszystko jedno. Ale stópki muszą być ciepłe, nos zimny.
A latem nie dam rady spać w temperaturze powyżej 25 stopni.

[Dorotti666]

Napisane przez Wieszczka

A ja myślałam, że ostatnie 3 dni, kiedy spalam w bluzce i getrach z wełny to hrdcore bo było w domu 16 stopni
Ale 11?! ja bym nie przezyła.

Ja bym spała dodatkowo w czapce

[_Beata _]

latem majtki, zima majtki plus sportowy bawelniany biustonosz,lub tshirt

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez Sziket

Mam podobnie; jako dziecko mieszkałam w domach, gdzie były stare piece i nocami było zwyczajnie zimno. Pewnie między innymi to jest powód tego, że mam wysoką odporność, praktycznie nie bywam tak chora, żeby brać antybiotyki. No i wolę spać przy temperaturze niższej niż 20 stopni, niestety chłop ciepłolubny

Albo po prostu tak macie. Wcale to nie musi byc przyczyna.
Zawsze zylam w mieszkaniu gdzie bylo gdzies z 24 stopnie i rowniez nie choruje w ogole, antybiotyk ostatni raz bralam chyba w podstawowce.


Ja sobie nie wyobrazam miec chlodne mieszkanie. W sypialni mam zakrecone grzejniki, ale nadal nie ma tam mniej niz 22 stopnie.
Kocham cieplo.

[nelciak]

Mam 2 komplety piżam długa nogawka + krótki rękaw plus parę zestawów pomieszanych - długie spodnie z Housa, jakieś shorty z Zalando, spodnie 3/4 do których góra była beznadziejna, jakieś bieliźniane podkoszulki. Na lato mam jeszcze krótka koszulę nocna na ramiączkach, jest śliczna, błękitna z szeroką koronką, okazyjnie kupiona i uwiebiam ją. Na noce w ciepłym mieszkaniu (zdarza się spać i w środku zimy z grzejnikami na zero) to wystarcza, jednak gdy sypiałam w zimnym domu rodzinnym to potrzebny był cały arsenał piżam z polaru, czasem spanie w skarpetach. Ale nie wpłynęło to raczej w pozytywny sposób na moją odporność.

Nie znoszę spać w rzeczach, w których chodzę też normalnie, np. w legginsach.

Nie znoszę też piżam z beznadziejnych materiałów ani w cenie 200zł za komplet, więc kupowanie nowych jest trudne.

[201708160922]

Napisane przez Devon_rose

Jeszcze sobie coś dopowiedz

Aż trudno uwierzyć, jak zostały przekręcone Twoje słowa przez niektóre wizażanki.

[201803111829]

Ja najczęściej w majtkach i koszulce (mam stare koszulki, które z czasem trafiają na półkę "piżama"), jak jestem u kogoś to do tego spodenki. Chyba że u mojej najlepszej przyjaciółki, która tyle razy widziała mój tyłek, że jej nie przeszkadza jak widzi mnie w majtasach

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[fairywho]

Ja śpię zazwyczaj w długim t-shircie, przeważnie męskim z jakiejś wyprzedaży i majtkach. Czasami w spodenkach. Jak jestem gdzieś, gdzie jest zimno albo śpię w jakimś hostelu to przeważnie w leginsach i koszulce. Koszule nocne też są dla mnie w porządku, ale się podwijają i przekręcają. Najważniejsze zresztą, żeby to, w czym śpię było z bawełny.

[201804271232]

Różnie. Piżamę mam jedną i raczej rzadko w niej śpię, ewentuelnie czasami, jak nocuję w jednym domu/mieszkaniu ze znajomi, przed którymi krępuję się latać w samych gaciach, a to się rzadko zdarza Zresztą nawet wtedy mogę po prostu spać w leginsach czy dresach.

Ogólnie zależy co mi się akurat założy, to w czym śpię nie ma dla mnie jakiegoś dużego znaczenia. Najczęściej chyba właśnie po prostu majtki i jakaś luźniejsza koszulka lub taka, która nie nadaje się do pokazywania ludziom, a z jakiegoś powodu nie chcę jej oddać/wyrzucić Jak jestem u chłopaka, to jeszcze zdarza mi się zasnąć w takiej nieco bardziej eleganckiej i seksownej koszuli nocnej czy najzwyklejszym na świecie topie, bo on z jakiegoś powodu bardzo go lubi To chyba tyle.

No i nago mogę spać, ale to też rzadko (najczęściej w lato), dziwnie się wtedy czuję. Topless nie sprawia mi większego problemu, ale jakoś źle mi bez majtek Pod piżamę też muszę mieć zawsze założone, czym kiedyś nieźle zaskoczyłam lubego, bo nie spodziewał się kolejnej warstwo-zapory pod spodem

[201704240947]

W zimie śpię w onesie, lubię jak jest zimne powietrze w sypialni i spie przy otwartym oknie.
Latem spałam nago jak mieszkałam sama, teraz zazwyczaj w majtkach i czasami w T-shirtcie

[phideaux]

Dziewczyny, które śpią w pidżamach - jaką macie temperaturę w pokoju? Bo ja bym musiała mieć chyba 16-17 stopni, żeby przetrwać całą noc w pidżamie Czasem jak mi zimno i ubieram się cieplej do snu, i tak w środku nocy ściągam to z siebie cała upocona

[201804271232]

Ja co prawda, jak mówiłam, nie śpię codziennie w piżamach. Ale jak już śpię, to temperatura mi nie przeszkadza. U mnie w domu na noc się przestawia na 17-18 stopni i wtedy jest ok. Jak spałam w mieszkaniu u mojego chłopaka, gdzie jest wiecznie ciepło przez grzanie sąsiadów dookoła, to też dało się wytrzymać, po prostu odkopuję się z kołdry.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Matilde_]

Ja śpię w koszulce i najczęsciej majtkach, czasami w miękkim biustonoszu ale rzadziej niż kiedyś. Jak jest zimno to mam taką bluzę frotte od piżamy ale w spodniach nie umiem spać. Skarpetki tylko kilka razy w życiu założyłam do snu jak było naprawdę ku**o zimno. Na wyjazdy zabieram sukienkę dresową do spania

[1=397c2675f3cdfd9a8d96949 5a6edd4aafb32f2d2_655aa1f 83943f;70569081]No to o kim?
Po prostu ciekawi mnie kwestia "zaciapanego spermą łóżka", bo jeszcze się mi nie zdarzyło, żeby wszystko w niej zostało umazane lub żeby sytuacja była krytyczna i pranie wszystkiego 'po' było konieczne. Nigdy też nie użyłam ręcznika, ale niechluj ze mnie.
A skoro o tym wspomniałaś, to może masz jakiś pomysł.[/QUOTE]

Ja używam chusteczek Po prostu sobie podkładam jak ze mnie cieknie
Ale serio, znowu to wizażowe piekiełko higieniczne się rozpętuje? Ludzie są różni, mają różne przyzwyczajenia i standardy i mają w że wy byście tak nie mogły