Co was irytuje w otaczającym współczesnym świecie.

[Wolha wRedna]

Prawda objawiona o nieszanowaniu czasu w XXI w mniej więcej taka jak stwierdzenia starszych ludzi, że "panie co to za czasy teraz, żeby [tu wpisz dowolne} za moich czasów tego nie było". Tylko to samo mówili starsi ludzie także 50 i 100 lat temu. Stwierdzenie o NICZYM. Wątek o niczym.

[jaksy]

Napisane przez fanka_teleranka

Bo klientów trzeba sobie wychowywać. I wyłączać komórkę/ nie odpowiadać na maile wieczorem.

Wiem, już się tego nauczyłam. Na początku się tłumaczyłam, że nie mogę teraz a teraz po prostu nie odpisuję poza godzinami na jakie się umawiałam. Tylko niektórym muszę o tych godzinach przypominać regularnie i zawsze są jakieś spięcia, bo ktoś potrzebował czegoś na już!!!11!. Wkurza mnie to niesamowicie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Widziałam drugi wątek autorki więc pewnie z tego też nic nie będzie. W każdym razie ja się z tym ciągle spotykam, ale to może specyfika mojej pracy.

[sarraa]

Napisane przez napoli71

Czy zauważyliście ( zresztą trudno tego nie zauważyć gdyż to plaga 21 wieku ) że ludzie nie szanują kompletnie nic a nic czasu innych.
A swój czas cenią ponad wszystko Jakie macie swoje sposoby na to postępowanie.

tak, wkurza mnie to, szczególnie w pracy, gdzie niektórym wydaje się, że są tak wielkimi prezesami/dyrektorami/kierownikami, że mogą sobie rządzić prywatnym czasem pracowników i wpieprzają im coś do roboty na 5 min przed końcem, bo co to za problem zostać charytatywnie na 2h przecież to dla firmy!

[karolowanka]

mnie denerwuje tendencja do spozniania sie. Jestem introwertykiem, rzadko sie z kims umawiam i wychodze, ale czasem sie zdarza od wielkiego dzwona i zazwycsaj od razu tego zaluje
Na palcach jednej reki moge policzyc ile razy w tym roku ktos przyszedl na spotkanie ze mna punktualnie. Strasznie mnie to denereuje, bo o ile rozumiem 5 min, to zazwyczaj moja znajoma spoznia sie co najmniej 15 min i nie uprzedza o tym, mowiac ciagle, ze jest juz prawie na miejscu
ostatnio ktos spoznil sie godzine tlumaczac sie zepsutym metrem i uwazajac, ze to nic takiego

Ogolnie szanuje swoj czas i kazde takie zdarzebie utwierdza mnie w przekonaniu, ze chyba jednak lepiej wychodzic samej

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Wiecznie się z czymś takim spotykałam na studiach. Prace grupowe to był koszmar. Ja jestem z tych co to woleli zrobić wcześniej (chociaż dzień przed deadlinem, żeby być spokojna i wcześnie się położyć przed zjazdem). A miałam takie dziewczyny co w piątek ok 23:00 dosyłały część swojej pracy i dopiero wtedy dało się to połączyć w całość na sobotnie zajęcia

[polna_rozyczka]

Napisane przez groszek75

Mnie jeszcze irytują coraz bardziej kierowcy , dziękować niektórzy powinni często , że unikneli wypadku

Mnie także. Nie wiem czemu tak, ale odkąd przeprowadziłam się do mniejszego miasta, zaczęła mnie przerażać bezmyślność kierowców, szczególnie młodych chłopaków. Jedna stopa już na pasach, a jedzie taki, nie patrzy, czy ktoś wchodzi, nie przystopuje, aż strach przejść przez ulicę!

Jakiś czas temu tez szlam po osiedlu, teren do 20km/h, jedzie koleś na pełnej petardzie, a co najgorsze, gdy mnie zobaczył, jeszcze przyspieszył! Przejechał mi delikatnie po pięcie, ale serce miałam w gardle, a w oczach łzy ze strachu. Gość oczywiście zwiał.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[mary_poppins]

Ja też zauważam to najbardziej w pracy - zwykle wszyscy chcą wszystko na już, a drugiej stronie każą czekać w nieskończoność na cokolwiek albo zawracają gitarę jakąś ciężką sprawą o 15:59. Poza tym raz nieopatrznie zdarzyło mi się odebrać telefon grubo przed 8 (zwykle przyjeżdżam do pracy wcześniej ale robię w tym czasie inne rzeczy i oficjalnie mnie nie ma) i od tamtej pory osoby, których sprawę wtedy załatwiałam regularnie wydzwaniają co minutę od 7:30, nie bacząc na to, że teoretycznie mogę wtedy być jeszcze w drodze albo po prostu robić sobie herbatę i wietrzyć w pokoju. Nie odbieram aż do 8, ale nie poddają się skubani, telefon nawala cały czas.

Ze spóźnialskimi w czasie prywatnym już się nie spotykam - miałam paru znajomych którzy przychodzili standardowo pół godziny po czasie, ale znajomości na szczęście nie przetrwały Teraz już bym i tak po max 15 minutach szła sama/wracała do domu.

[efflorescence]

1. Poprawność polityczna i zabranianie ludziom pisania co myślą o islamie i jego wyznawcach.

2. Kredki, flagi na fb, kwiatki i tatuaże jako reakcja na zamachy.

3. Głupie gadki, że wszędzie i zawsze może się coś złego stać więc nie warto zapinać pasów, powstrzymywać się od jazdy po alkoholu czy unikać pewnego rodzaju towarzystwa. No bo przecież jak będzie twój dzień to i tak pani z kosą przyjdzie po ciebie, cnie?

4. Przerywanie rozmówcy, w rozmowach prywatnych jak i w dyskusjach w programach.

5. To, że prawo do przerywania ciąży nie jest wpisane jako prawo człowieka. I wszystkie kretyńskie przepisy z tym związane, tabletka po na receptę, itd itd.

6. Idioci nierozumiejący znaczenia słowa "feminizm" i kojarzący go ze wszystkim innym, tylko nie z tym, czym jest. Kobiety zarzekające się "Nie jestem feministką, ale...", jak gdyby to był jakiś wstyd.

[I am Rock]

Ja tam żyję marzeniami i miłością. Od pogoni za pieniądzem mam męża.

[VI4]

Napisane przez cocolocco

Jeżeli chodzi o mnie to przede wszystkim:
1) narzekanie innych ludzi na różne rzeczy lub sytuację ale nie robienie nic w kierunku zmiany tego

hehe, miałam to napisać, uprzedziłaś mnie

Napisane przez monikam

Małe poprawki:
-aborcja na życzenie,
-aborcja nie jest obojętna dla zdrowia, ciąża może też, ale są z niej pożytki zatem faktycznie pisanie w ten sposób o niej uznaję za kuriozalne

Ciąża rujnuje organizm dużo bardziej niż aborcja - a "pożytek" - rozumiem, że chodzi o urodzenie dziecka - dla kogoś, kto tego dziecka nie chce, jest życiową tragedią. I dalej - nie każde urodzone dziecko będzie płacącym podatki obywatelem, więc i w tej kwestii trudno zakładać, że urodzenie dziecka to zawsze pożytek.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez mary_poppins

Ja też zauważam to najbardziej w pracy - zwykle wszyscy chcą wszystko na już, a drugiej stronie każą czekać w nieskończoność na cokolwiek albo zawracają gitarę jakąś ciężką sprawą o 15:59. Poza tym raz nieopatrznie zdarzyło mi się odebrać telefon grubo przed 8 (zwykle przyjeżdżam do pracy wcześniej ale robię w tym czasie inne rzeczy i oficjalnie mnie nie ma) i od tamtej pory osoby, których sprawę wtedy załatwiałam regularnie wydzwaniają co minutę od 7:30, nie bacząc na to, że teoretycznie mogę wtedy być jeszcze w drodze albo po prostu robić sobie herbatę i wietrzyć w pokoju. Nie odbieram aż do 8, ale nie poddają się skubani, telefon nawala cały czas.

Ze spóźnialskimi w czasie prywatnym już się nie spotykam - miałam paru znajomych którzy przychodzili standardowo pół godziny po czasie, ale znajomości na szczęście nie przetrwały Teraz już bym i tak po max 15 minutach szła sama/wracała do domu.

Jak macie stacjonarny to wystarczy odłożyć słuchawkę Jak komórka to wyciszyć

[voice_of_silence]

Napisane przez i am rock

ja tam żyję marzeniami i miłością. Od pogoni za pieniądzem mam męża.

:d

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;74579291]Jak macie stacjonarny to wystarczy odłożyć słuchawkę Jak komórka to wyciszyć [/QUOTE]

miałam to samo napisać. W stacjonarnym można też odłączyć kabelek.

[mary_poppins]

Mam stacjonarny telefon z "bazą" (nie wiem jak to się nazywa, chyba stacja ładowania) i niestety ni dy rydy go odłączyć wyciszam dźwięk, ale to nie ma znaczenia, tak czy inaczej mnie irytuje że się dobijają o tej porze z taką częstotliwoscią.

[samotny_t]

Napisane przez mary_poppins

Mam stacjonarny telefon z "bazą" (nie wiem jak to się nazywa, chyba stacja ładowania) i niestety ni dy rydy go odłączyć wyciszam dźwięk, ale to nie ma znaczenia, tak czy inaczej mnie irytuje że się dobijają o tej porze z taką częstotliwoscią.

Przecież bazę można odłączyć od gniazdka telefonicznego.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez samotny_t

Przecież bazę można odłączyć od gniazdka telefonicznego.

Albo wymienić telefon na inny model

Ludzie sami sobie potrafią stworzyć problemy. Kiedyś spotkałam jednego takiego, który potrafił się oburzać na to, że dostaje maile w nocy. Tzn. odbierał je następnego dnia, ale mu nie pasowało, że przyszły nocą

[I am Rock]

Napisane przez samotny_t

Przecież bazę można odłączyć od gniazdka telefonicznego.

Albo w akcie desperacji wyrwać gniazdko ze ściany.

Autorko nieodłączalnego telefonu!
Baza jest połączona kablem z wtyczkami z obu stron z gniazdkiem w ścianie. Można więc wyciągnąć wtyczkę albo z gniazdka, albo z bazy. Wtyczka ma taki blokujący dynks, więc trzeba ją ścisnąć paluszkami z obu stron, by bez oporu wyszła.
Piszę, bo nie chce mi się wierzyć, by telefon był połączony z gniazdkiem na mur. (Moja ciotka usiłowała wyłączyć telefon ciągnąc za kabel i według niej też się nie dało).

[201706191326]

Napisane przez efflorescence

1. Poprawność polityczna i zabranianie ludziom pisania co myślą o islamie i jego wyznawcach.

2. Kredki, flagi na fb, kwiatki i tatuaże jako reakcja na zamachy.

Mnie tak samo. I jeszcze wypowiadanie się o kulturze islamu osób, które znają ją tyle co z telewizji albo tego sympatycznego jednego studenta z uczelni*.

Faceci w ogóle powinni się ograniczać ze swoją tolerancją w stronę tej kultury, bo jednak należą oni do grupy przez nią wywyższanej. Kobiety tak niesamowicie tolerancyjne wobec niej powinny pomieszkać sobie przez chwilę koło społeczności arabskiej - ale bez mężczyzny-opiekuna i dopiero wtedy się wypowiadać, bo w przeciwnym wypadku nie mają pojęcia o czym mówią.

I czytać gazety. Ale takie porządne, które publikują np. wywiady z Brytyjczykami czy Niemcami, którzy przyłączyli się do ISIS albo porządne analizy, jaka część społeczności islamskiej popiera wprowadzenie szariatu (podpowiem, że jest to duża część - często nawet większa w drugim pokoleniu imigrantów niż w pierwszym), nie laurki pt. chwyćmy się za ręce i miejmy nadzieję.


* Chociaż to drugie to tak akurat na dwoje babka wróżyła- ze studiów z Europy Zach. pamiętam jak bardzo oni się izolowali i "ochraniali" jedyną kobietę wśród nich, która kontaktów z osobami spoza niet.

[nebraska]

Irytują mnie między wszelkiej maści celebryci, mądrzący się na wszelkie mozliwe tematy na ściankach. Zazwyczaj nie mają nic ciekawego do powiedzenia, z ich ust wydobywa się BEŁKOT, jednak bełkoczą z miną znawców, jakby odkrywali właśnie prawdę objawioną.

[napoli71]

Napisane przez cocolocco

Jeżeli chodzi o mnie to przede wszystkim:
1) narzekanie innych ludzi na różne rzeczy lub sytuację ale nie robienie nic w kierunku zmiany tego
2) nie respektowanie tego że ktoś może mieć inne zdanie na dany temat i nie każdy musi myśleć tak samo
3) naiwność ludzi w pewnych sytuacjach
4) lenistwo & duże oczekiwania od świata
5) patrzenie na ludzi przez pryzmat pieniędzy (denerwuje mnie zwłaszcza gdy ludzie twierdzą że jak komuś się lepiej powodzi to od razu jest złodziejem albo zdobył te pieniądze w jakiś inny nieuczciwy sposób, na pewno nie są to efekty jego ciężkiej pracy..)
6) obrażanie innych ludzi bez powodu
7) nie dotrzymywanie obietnic
8) ogólnie stereotypowe patrzenie na ludzi
Z góry przepraszam za wszelkie błędy stylistyczne lub ortograficzne gdyż nigdy nie były one moja mocną stroną😅

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

AD.1 W większości sytuacji nie masz wpływu na nic i nierobienie nic nie oznacza
że nic nie robisz !!!

AD.3 Nie należy szukać problemu w naiwności bo zwykle jest to dobra cecha tylko w tych co ich wykorzystują.
więc nie powinno Cię to irytować naiwniactwo tylko wykorzystywanie

AD.5 Duże pieniądze w większości przypadków świadczą źle o człowieku.
Znajdź mi człowieka który chętnie odda ciężko zarobione pieniądze bardziej potrzebującym.
Lub pokaż mi człowieka który odda swoje stanowisko pracy bardziej potrzebującym.

Pieniądze to niestety zło i wszystko co jest z nimi związane to klony zła i nieuczciwości i poniekąd złodziejstwa.

[Limonka2738]

Napisane przez napoli71

AD.5 Duże pieniądze w większości przypadków świadczą źle o człowieku.
Znajdź mi człowieka który chętnie odda ciężko zarobione pieniądze bardziej potrzebującym.
Lub pokaż mi człowieka który odda swoje stanowisko pracy bardziej potrzebującym.

Pieniądze to niestety zło i wszystko co jest z nimi związane to klony zła i nieuczciwości i poniekąd złodziejstwa.

Ale... czemu ktoś ma oddawać ciężko zarobione pieniądze potrzebującym? Nie każdy potrzebujący na nie zasługuje.

Większość ludzi haruje na swoje majątki, albo korzysta z majątku, na który pracowali jego rodzice/dziadkowie. Nikomu z nieba nie spadło...

Tak, odda pracę zarządzania firmą, o czym nie ma pojęcia taki potrzebujący...

Walutą paradoksalnie nie są pieniądze, a czas.

Moja mama haruje od rana do nocy na 2,5 etatu i ma oddać innym? To niech inni skończą medycynę i sami mają majątki, droga wolna.

[Hiyori]

Też nie rozumiem czemu ktoś miałby oddawać swoje ciężko zarobione pieniądze innym jeżeli nie czuje moralnie takiej potrzeby?

I przypomina mi się afera z obchodami katastrofy smoleńskiej. Księdza w trakcie pochodu zaczepił bezdomny (chyba). Poprosił o gotówkę, ale ksiądz miał same większe banknoty, więc powiedział, że później kupi mu coś. Dostał publiczną z☠☠☠ę za nieudzielenie pomocy. Tylko dlaczego nikt nie zwrócił uwagi na to, ze ten bezdomny niby nie miał pieniędzy na jedzenie, ale nawet na zdjęciach z kieszeni wystawała mu puszka z piwem? Ciekawe co zrobiłby z takim banknotem 100 zł-papu czy popijawa

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[chwast]

Poprawność polityczna
Unia Europejska, nie całkowicie tylko jeden aspekt
Kult wyglądu jak z filtra na insta

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Napisane przez napoli71

AD.5 Duże pieniądze w większości przypadków świadczą źle o człowieku.
Znajdź mi człowieka który chętnie odda ciężko zarobione pieniądze bardziej potrzebującym.
Lub pokaż mi człowieka który odda swoje stanowisko pracy bardziej potrzebującym.

Pieniądze to niestety zło i wszystko co jest z nimi związane to klony zła i nieuczciwości i poniekąd złodziejstwa.

A kolor nasz - czerwony.

[201804100943]

Mogłabym wypisać tu litanię, ale nic tak mnie wkur$$$ jak dzieci. Mam dziecio fobie, nienawidzę dzieci. Nienawidzę ludzi którzy nie potrafią tego uszanować i pierd... "jak to możesz nie lubić dzieci?!" albo "przecież też byłaś dzieckiem" a hitem jest "będziesz miała swoje to zmienisz zdanie". Nie znoszę wrzasku dzieci, ich nieobliczalności. To samo tyczy się matek świętych krów i poglądu moje dziecko jest najmojsze.

[Limonka2738]

Napisane przez aanneett

Mogłabym wypisać tu litanię, ale nic tak mnie wkur$$$ jak dzieci. Mam diecio fobie, nienawidzę dzieci. Nienawidzę ludzi którzy nie potrafią tego uszanować i pierd... "jak to możesz nie lubić dzieci?!" albo "przecież też byłaś dzieckiem" a hitem jest "będziesz miała swoje to zmienisz zdanie". Nie znoszę wrzasku dzieci, ich nieobliczalności. To samo tyczy się matek świętych krów i poglądu moje dziecko jest najmojsze.

Siostro. <3

"Jak będziesz miała swoje..."

[ridja devojka]

Napisane przez aanneett

Mogłabym wypisać tu litanię, ale nic tak mnie wkur$$$ jak dzieci. Mam diecio fobie, nienawidzę dzieci. Nienawidzę ludzi którzy nie potrafią tego uszanować i pierd... "jak to możesz nie lubić dzieci?!" albo "przecież też byłaś dzieckiem" a hitem jest "będziesz miała swoje to zmienisz zdanie". Nie znoszę wrzasku dzieci, ich nieobliczalności. To samo tyczy się matek świętych krów i poglądu moje dziecko jest najmojsze.

Wstaw w miejsce dzieci kobiety/Żydów/niepełnosprawnych i zastanów się jak to brzmi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez Limonka2738

Siostro. <3

"Jak będziesz miała swoje..."

Ja mam swoje, a cudzych nadal nie lubię.

A swoją drogą to wkurzyła mnie baba z dzieckiem na ręku w takim sklepie typu "mydło, szydło i powidło. Ostatnia alejka w tym sklepie, to taka z zabawkami. Oczywiście baba polazła tam, oznajmiając dzieciakowi, na oko dwuletniemu: "nic ci nie kupię". Dzieciak w ryk. Po kiego tam polazła? Oczywiście musiała przejść koło mnie, mimo że miała jakieś 2 metry luzu, wyjący dzieciak złapał mnie za włosy, aż usłyszałam, jak trzasnęły. Zamiast rzucić jakimś "przepraszam", to wydarła się do dzieciaka: "co robjisz?!" Liczyła na refleksję u dwulatka?

[201804100943]

Napisane przez ridja devojka

Wstaw w miejsce dzieci kobiety/Żydów/niepełnosprawnych i zastanów się jak to brzmi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam to totalnie w pompce. Żydzi/niepełnosprawni/afroamerykanie i co tam jeszcze nie wrzeszczą, nie uderzają bez powodu, nie robią zamieszania swoim istnieniem. Także nie widzę związku

Napisane przez I am Rock

Ja mam swoje, a cudzych nadal nie lubię.

A swoją drogą to wkurzyła mnie baba z dzieckiem na ręku w takim sklepie typu "mydło, szydło i powidło. Ostatnia alejka w tym sklepie, to taka z zabawkami. Oczywiście baba polazła tam, oznajmiając dzieciakowi, na oko dwuletniemu: "nic ci nie kupię". Dzieciak w ryk. Po kiego tam polazła? Oczywiście musiała przejść koło mnie, mimo że miała jakieś 2 metry luzu, wyjący dzieciak złapał mnie za włosy, aż usłyszałam, jak trzasnęły. Zamiast rzucić jakimś "przepraszam", to wydarła się do dzieciaka: "co robjisz?!" Liczyła na refleksję u dwulatka?

nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu, aż się boje pomyśleć, bo bywam nieobliczalna w sytuacji gdy ktoś naruszy (w taki sposób) moją przestrzeń osobistą. Potraktowałabym to jako napaść