Czy jemu zależy? pomocy!

[patrycjapatib]

Autorko, i co postanowiłaś?

[backtomybrain]

Napisane przez patrycjapatib

Autorko, i co postanowiłaś?

A czego sie spodziewasz?
Chyba nie myslisz ze go zostawi? Takiego ksiecia z bajki spotyka sie tylko raz w zyciu, a poza tym jest w gwiazdach zapisane ze sa sobie przeznaczeni i beda zyc dlugo i szczesliwie do grobowej deski

[patrycjapatib]

Napisane przez backtomybrain

A czego sie spodziewasz?
Chyba nie myslisz ze go zostawi? Takiego ksiecia z bajki spotyka sie tylko raz w zyciu, a poza tym jest w gwiazdach zapisane ze sa sobie przeznaczeni i beda zyc dlugo i szczesliwie do grobowej deski

No tak, jesteś bardziej zabawny niż Alfred w BvS powtarzając cały czas w kółko jeden i ten sam dowcip

Kto chciał to się pośmiał, poironizował. Było bardzo zabawnie

Jestem ciekawa rozwoju sytuacji, dlatego pytam

[NadyaR]

Powiem tak.. Wpadlam jak śliwka w kompot, zauroczył mnie totalnie.Spotykamy się dużo i intensywnie. Nawet częsciej on się kontaktuje. Jest bardzo spontaniczny potrafi zadzwnić w nocy żeby pogadać itp. No uwielbiam tego faceta, chcialabym mieć pewność że on mnie też. Tak twierdzi, a nawet że mnie kocha. Jeszcze nie wiem co z tego wyniknie ale na razie jest dobrze więc po co psuć czy zapezzać. Spytałam go raz "A., my jesteśmy razem?", to powiedział "jasne jesteś moją żoną". W taki dosyc żartobliwy sposób. Nie wiem co o tym myśleć. A i we wrześniu jedziemy nad morze.

[patrycjapatib]

A co z tymi prochami, imprezami i laskami? Poruszałaś jeszcze ten temat czy został zamieciony pod dywan? Czy skończyło się na 'skończę z tym' i tyle?

I co ważniejsze: zaczęłaś patrzeć na to, co on robi, a nie mówi? Bo piszesz, że on cały czas mówi, że jesteś dla niego ważna, że kocha, ale to naprawdę nie musi wiele znaczyć.

I dla mnie ten tekst 'żartobliwy', skoro chcesz związku, to takim tekstem chłopak raczej dobitnie pokazał, że nie ma na co liczyć.

[mellitus]

Napisane przez NadyaR

Powiem tak.. Wpadlam jak śliwka w kompot, zauroczył mnie totalnie.Spotykamy się dużo i intensywnie. Nawet częsciej on się kontaktuje. Jest bardzo spontaniczny potrafi zadzwnić w nocy żeby pogadać itp. No uwielbiam tego faceta, chcialabym mieć pewność że on mnie też. Tak twierdzi, a nawet że mnie kocha. Jeszcze nie wiem co z tego wyniknie ale na razie jest dobrze więc po co psuć czy zapezzać. Spytałam go raz "A., my jesteśmy razem?", to powiedział "jasne jesteś moją żoną". W taki dosyc żartobliwy sposób. Nie wiem co o tym myśleć. A i we wrześniu jedziemy nad morze.

W kontekście tego co tu pisałaś te słowa potraktowałbym jako... Kpinę, ale uważaj co chcesz

[Devon_rose]

Tymi słowami tylko potwierdził, że jesteś mu potrzebna tylko do łóżka.

[White_Dove]

Napisane przez patrycjapatib

A co z tymi prochami, imprezami i laskami? Poruszałaś jeszcze ten temat czy został zamieciony pod dywan? Czy skończyło się na 'skończę z tym' i tyle?

I co ważniejsze: zaczęłaś patrzeć na to, co on robi, a nie mówi? Bo piszesz, że on cały czas mówi, że jesteś dla niego ważna, że kocha, ale to naprawdę nie musi wiele znaczyć.

I dla mnie ten tekst 'żartobliwy', skoro chcesz związku, to takim tekstem chłopak raczej dobitnie pokazał, że nie ma na co liczyć.

Kiedys znałam muzułmanina z weekendowej pracy tez pisał że mnie kocha i chciał sie hajtnąć. "Nikt nie bedzie Cie tak kochał jak ja" Ani razu sie nie spotkalismy, jedynie gadki w pracy o niczym wiec przykład że gadac to sobie mozna duzo..

---------- Dopisano o 03:32 ---------- Poprzedni post napisano o 03:29 ----------

Napisane przez mellitus

W kontekście tego co tu pisałaś te słowa potraktowałbym jako... Kpinę, ale uważaj co chcesz

Po tym tekscie nie traktowałabym typa poważnie. Żartowniś. A ten cały wyjazd nad morze to po prostu seks w hotelu nad morzem nic wiecej.

[wiekanka]

Napisane przez NadyaR

Spytałam go raz "A., my jesteśmy razem?", to powiedział "jasne jesteś moją żoną". W taki dosyc żartobliwy sposób. Nie wiem co o tym myśleć.

zapytalas powaznie a dostalas odpowiedz zartem. Przy takiej komunikacji nigdy nie bedziesz niczego pewna. Viel Spas!

[patrycjapatib]

Napisane przez wiekanka

zapytalas powaznie a dostalas odpowiedz zartem. Przy takiej komunikacji nigdy nie bedziesz niczego pewna. Viel Spas!

No dokładnie, chłopak zarzucił bardzo zabawnym żartem, pośmialiście się i powygłupialiście, ale Ty nadal 'nie wiesz' na czym stoisz. A chłopak zdaje się zręcznie wybrnął z sytuacji, że krótko mówiąc nie doczekasz się jasnej odpowiedzi, ale niby 'nie wszystko stracone'. Niezły kombinator niezły

[I am Rock]

Dla mnie to nie żart, tylko kpina lub ironia.

(Podobnie, jakby na pytanie "kochasz mnie?" odpowiedzieć: "Pewnie, że kocham. Całą ludzkość kocham".)

[flexi_88]

Autorko i co tam z waszą relacją?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NadyaR]

U nas wszystko ok. Bylismy nad tym morzem we wrzesniu, tydzien czasu. Duzo tam razem spedzaliśmy czasu rozmawialiśmy, kochalismy sie. Podczas jednej z ważnych rozmów A. powiedzial mi że uratowałam go w pewnym sensie. Chcę tak myśleć. Generalnie nie ćpa już, mniej wychodzi. Dużo jest u mnie. Moze ma to jednak jakieś szanse.

[lady666macbeth]

Napisane przez NadyaR

U nas wszystko ok. Bylismy nad tym morzem we wrzesniu, tydzien czasu. Duzo tam razem spedzaliśmy czasu rozmawialiśmy, kochalismy sie. Podczas jednej z ważnych rozmów A. powiedzial mi że uratowałam go w pewnym sensie. Chcę tak myśleć. Generalnie nie ćpa już, mniej wychodzi. Dużo jest u mnie. Moze ma to jednak jakieś szanse.

życzę wszystkiego dobrego. Ale, jednak na Twoim miejscu była bym ostrożna.