zostawiłam chłopaka po 3 latach.

[patrycjapatib]

Ale dlaczego Ty teraz zastanawiasz się jaki był powód zerwania? W momencie gdy tamten chłopak nie chce Cię znać, a Ty masz nowego, który zbyt Ciebie nie obchodzi? Wytłumacz mi, zakończyłaś 3letni związek słowami 'no, nie wyszło' i teraz po 2 miesiącach zastanawiasz się czy być moze jednak należałoby się zastanowić zanim zerwiesz jednym zdaniem, szkoda, że nie przez fejsa jeszcze. Bo raz mówisz, że zakończyłaś, bo wisiał komuś 7 kafli, potem jest historia o jakiejś wsi i pracy mechanika.

Jaki sens ma teraz obarczanie winą raz siebie, a raz jego? W momencie gdy to już jest przeszłość, której nie zmienisz?

[ona24opo]

Napisane przez Hanako

Wow, pewnie ten typek to też niezły ananas, ale jakoś dziwnie cieszę się, że go zostawiłaś. Może uda mu się trafić na jakąś normalną laskę.

Szukał pracy takiej na 8h. Nie ananas bo mimo wieku trochę osiągnął. Miał firme 8 lat na miedzynarodówcę. Miał wypadek. Potem jeździł z meblami chociaż jego kręgosłup po wypadku na to nie pozwalał mimo tego i jego narzekań pracował. Potem go zwolnili przez konfikt z klientem a firma znana w całej Europie wiec został bez pracy. Teraz pracuje jako tapicer. od 4 do 21-22 od kąd nie jesteśmy razem.. Był dobry ale nie umieliśmy się dogadać.

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

Napisane przez patrycjapatib

Ale dlaczego Ty teraz zastanawiasz się jaki był powód zerwania? W momencie gdy tamten chłopak nie chce Cię znać, a Ty masz nowego, który zbyt Ciebie nie obchodzi? Wytłumacz mi, zakończyłaś 3letni związek słowami 'no, nie wyszło' i teraz po 2 miesiącach zastanawiasz się czy być moze jednak należałoby się zastanowić zanim zerwiesz jednym zdaniem, szkoda, że nie przez fejsa jeszcze. Bo raz mówisz, że zakończyłaś, bo wisiał komuś 7 kafli, potem jest historia o jakiejś wsi i pracy mechanika.

Jaki sens ma teraz obarczanie winą raz siebie, a raz jego? W momencie gdy to już jest przeszłość, której nie zmienisz?

Bo chyba zbyt pochopną decyzję podjełam.. Nawet z nim nie pogadałam... Zerwaliśmy jak był w trasie w tedy jeszcze jeździł za kierowcę w obecnej firmie napisałam mu sms że nie wyszło itd.. potem w sobotę się widzieliśmy ale zbytnio nie gadaliśmy on płakał ja płakałam... i od tamtej soboty jezdził do mnie chciał rozmowy pisał denerwował się jak mu nie odp aż w końcu poznałam obecnego i go olałam totalnie.. A sumienie mnie gryzie jednak bo wiem że bardzo mnie potrzebował Zerwałam bo miałam powody... Ten dług przez jego nie odpowiedzialnosć,brak porozumienia w sprawie mieszkania, jego ukrywanie niektórych rzeczy jak pisałam wcześniej. Ale nigdy przez 3 lata mnie nie zawiodł były sytuacje w których naprawdę nie mógł być przy mnie ze względy na porzednią pracę,zawsze dbał o mnie itd a ja to wszystko popsułam,mam świadomość tego że on mnie naprawdę kochał bo czego nie planował zawsze brał nas pod uwagę ale to zawsze byłam na tym 1 miejscu... a teraz już mleko rozlane... Jest mi źle z tym że mimo jego starań jeszcze po zerwaniu wybrałam tego 2... mam mętlik w głowie,szukam jakiegoś usprawiedliwienia na to wszystko

[Nimve]

Widać facet miał rację ukrywając swoje problemy ze strachu, że go rzucisz. Tylko noga mu się powinęła, a Ty się w mig zawinęłaś bez oglądania za siebie. Udowodniłaś mu, że dobrze robił.

Nikt Ci tu nie da rozgrzeszenia, bo cuchnie materializmem, wygodnictwem i księżniczkowatością na kilometr. Uważasz chyba, że wszystko ma wychodzić od faceta, a Ty wystarczy, że jesteś.

To Twoje życie i mogłaś podjąć taką decyzję jaką chciałaś. Uznałaś, że tak będzie dla Ciebie lepiej i ok. Tylko nie dziw się, że ludzie, w tym Twój eks, mogą Cię na ich podstawie oceniać. Ja bym nie chciała widzieć już nigdy na oczy byłego, który mnie zostawił, bo straciłam pracę i mam jakiś tam niewielki dług i to z niedopatrzenia księgowej. Mając w tyłku ile dla niego i związku robiłam wcześniej. Na dodatek po miesiącu kręcił już z inną. Dużo to o Tobie mówi. Reszta argumentów jest śmieszna, bo to nie on powinien wszystko rzucać żeby układać życie pod Ciebie. Nie możesz mieć do niego o to pretensji.

I tak, bardzo dobrze zrobiłaś, że go zostawiłaś. Nie zmarnujesz mu więcej życia. Daj mu spokój. Nawet nie wygląda jakbyś go kochała, cały wątek to jakieś suche kalkulacje.

[ona24opo]

Napisane przez Nimve

Widać facet miał rację ukrywając swoje problemy ze strachu, że go rzucisz. Tylko noga mu się powinęła, a Ty się w mig zawinęłaś bez oglądania za siebie. Udowodniłaś mu, że dobrze robił.

Nikt Ci tu nie da rozgrzeszenia, bo cuchnie materializmem, wygodnictwem i księżniczkowatością na kilometr. Uważasz chyba, że wszystko ma wychodzić od faceta, a Ty wystarczy, że jesteś.

To Twoje życie i mogłaś podjąć taką decyzję jaką chciałaś. Uznałaś, że tak będzie dla Ciebie lepiej i ok. Tylko nie dziw się, że ludzie, w tym Twój eks, mogą Cię na ich podstawie oceniać. Ja bym nie chciała widzieć już nigdy na oczy byłego, który mnie zostawił, bo straciłam pracę i mam jakiś tam niewielki dług i to z niedopatrzenia księgowej. Mając w tyłku ile dla niego i związku robiłam wcześniej. Na dodatek po miesiącu kręcił już z inną. Dużo to o Tobie mówi. Reszta argumentów jest śmieszna, bo to nie on powinien wszystko rzucać żeby układać życie pod Ciebie. Nie możesz mieć do niego o to pretensji.

I tak, bardzo dobrze zrobiłaś, że go zostawiłaś. Nie zmarnujesz mu więcej życia. Daj mu spokój. Nawet nie wygląda jakbyś go kochała, cały wątek to jakieś suche kalkulacje.

No dobra ukrywał.ale w czym problem powiedzieć że jest tak i tak ? Na tym polega związek tak ? No ale niech będzie że mimo wszystko moja wina. Tak poznałam faceta i co z tego ? 2 miesiące minęły.. A ex zawsze będę pamiętać i miło wsspominać. Może źle zrobiłam okaże się po czasie. Tak nie chce mnie znać.. po tym jak zobaczył ze z kimś jestem. W sumie się nie dziwię. Też nie chciała bym aby kogoś poznał bo jednak jakaś zazdrość o neigo we mnie jest. Bałam się przyszłości z nim i tyle. Mi to udowodniło jego nie odpowiedzialność,lekko myślność. Co by było jakbyśmy razem meiszkali mieli dziecko ? Z resztą zamknijmy już ten tema. Było i nie ma.

[Nimve]

Napisane przez ona24opo

No dobra ukrywał.ale w czym problem powiedzieć że jest tak i tak ? Na tym polega związek tak ? No ale niech będzie że mimo wszystko moja wina. Tak poznałam faceta i co z tego ? 2 miesiące minęły.. A ex zawsze będę pamiętać i miło wsspominać. Może źle zrobiłam okaże się po czasie. Tak nie chce mnie znać.. po tym jak zobaczył ze z kimś jestem. W sumie się nie dziwię. Też nie chciała bym aby kogoś poznał bo jednak jakaś zazdrość o neigo we mnie jest. Bałam się przyszłości z nim i tyle. Mi to udowodniło jego nie odpowiedzialność,lekko myślność. Co by było jakbyśmy razem meiszkali mieli dziecko ? Z resztą zamknijmy już ten tema. Było i nie ma.

W tym, że Cię znał i domyślał się, że go zostawisz jeśli będzie miał problem z kasą? I miał rację. No związek też nie polega na tym, że się zostawia partnera, bo coś mu poszło nie tak. Nie piszesz, że uczucie się wypaliło, tylko facet stracił pracę i ma dług. Później, że może za szybko go rzuciłaś, bo już znalazł nową pracę. Śmieszne.

Wg mnie kręcenie z kimś po miesiącu od zerwania jest dowodem, że żadnego uczucia z Twojej strony już dawno nie było. Więc po co ma się przed Tobą płaszczyć. Dał sobie spokój i żyj sobie teraz z następnym.

Jaką niby nieodpowiedzialność? Bo raz stracił pracę?

[pseudofeministka]

Napisane przez ona24opo

Zamknięciem firmy zajeła się jego ksiegowa która czegoś tam nie wysłała do zusu..dług mu rozłożyli na raty.a od kąd z nim byłam dopiero po 3 latach przyszło pismo 1 o zadłużeniu prędzej nic nie było. A ta księgowa to nie tylko w jego przypadku tak zrobiła.
Nie groził że się potnie jeśli nie wróce do niego tylko bo ma dość życia bynajmniej tak twierdzi.. A stracił już bardzo dużo w swoim życiu osób.. Chciał ze mną pogadać to go po prostu olałam..

Jezeli ten dlug to wynik bledu ksiegowej bo np. zle wyliczyla składke do placenia to mozna domagac sie zaplaty odszkodowania np. za odsetki z firmy ubezpieczeniowej w ktorej ma polise. Ksiegowe polegaja obowiazkowemu OC.


Natomiast jezeli Twoj ex nie placil skladek no to niestety bedzie musial zaplacic ten dlug i raczej dzialania ksiegowej nie maja tu nic do rzeczy.



Ewentualnie niech dogada sie z Zusem w ramach ukladu ratalnego.

[ona24opo]

Napisane przez Nimve

W tym, że Cię znał i domyślał się, że go zostawisz jeśli będzie miał problem z kasą? I miał rację. No związek też nie polega na tym, że się zostawia partnera, bo coś mu poszło nie tak. Nie piszesz, że uczucie się wypaliło, tylko facet stracił pracę i ma dług. Później, że może za szybko go rzuciłaś, bo już znalazł nową pracę. Śmieszne.

Wg mnie kręcenie z kimś po miesiącu od zerwania jest dowodem, że żadnego uczucia z Twojej strony już dawno nie było. Więc po co ma się przed Tobą płaszczyć. Dał sobie spokój i żyj sobie teraz z następnym.

Jaką niby nieodpowiedzialność? Bo raz stracił pracę?

Zawsze bd coś do niego czuć to nie tak że przestałam go kochać bo jego kochać przestać się nie da... był za dobry,bardzo się starał zawsze. Tylko przestraszyłam się,kobieta potrzebuje poczucia bezpieczeństwa nie prawdaż ? a tego nie było.. bo się załamał tym wszystkim.. teraz też nie ma z nim za dobrze a jest nawet gorzej z tego co wiem...Z nikim nie rozmawia,zaczął pić,zamknął się w sobie. Niby wrak człowieka... Ma rozłożony na raty

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------

Napisane przez pseudofeministka

Jezeli ten dlug to wynik bledu ksiegowej bo np. zle wyliczyla składke do placenia to mozna domagac sie zaplaty odszkodowania np. za odsetki z firmy ubezpieczeniowej w ktorej ma polise. Ksiegowe polegaja obowiazkowemu OC.


Natomiast jezeli Twoj ex nie placil skladek no to niestety bedzie musial zaplacic ten dlug i raczej dzialania ksiegowej nie maja tu nic do rzeczy.



Ewentualnie niech dogada sie z Zusem w ramach ukladu ratalnego.

Tak dogadał się spłaca to.

[Nimve]

Napisane przez ona24opo

Zawsze bd coś do niego czuć to nie tak że przestałam go kochać bo jego kochać przestać się nie da... był za dobry,bardzo się starał zawsze. Tylko przestraszyłam się,kobieta potrzebuje poczucia bezpieczeństwa nie prawdaż ? a tego nie było.. bo się załamał tym wszystkim.. teraz też nie ma z nim za dobrze a jest nawet gorzej z tego co wiem...Z nikim nie rozmawia,zaczął pić,zamknął się w sobie. Niby wrak człowieka... Ma rozłożony na raty[COLOR="Silver"]

Załamał się, bo miał kłopoty, więc uznałaś, że czas go kopnąć w dupę, bo nie ma już z niego żadnego pożytku? I Ty piszesz, że go kochasz.

Nie kobieta potrzebuje poczucia bezpieczeństwa, a każdy człowiek. Skończ z tymi dyrdymałami, co należy do kobiety a co do mężczyzny. Nic Ci się nie należy z racji Twojej płci, tak samo jak żaden facet nie ma żadnych obowiązków wobec Ciebie, z racji jego płci. Zejdź na ziemię.

Ten człowiek bardziej potrzebował w tamtej chwili poczucia bezpieczeństwa i wsparcia od Ciebie. Dostał kopa. Ale uważasz, że to Ty jesteś najbiedniejsza w tej sytuacji.

[Hanako]

Napisane przez ona24opo

Tylko przestraszyłam się,kobieta potrzebuje poczucia bezpieczeństwa nie prawdaż ?

Ja to chyba zacznę spisywać gdzieś w złotych myślach.

[ona24opo]

Napisane przez Nimve

Załamał się, bo miał kłopoty, więc uznałaś, że czas go kopnąć w dupę, bo nie ma już z niego żadnego pożytku? I Ty piszesz, że go kochasz.

Nie kobieta potrzebuje poczucia bezpieczeństwa, a każdy człowiek. Skończ z tymi dyrdymałami, co należy do kobiety a co do mężczyzny. Nic Ci się nie należy z racji Twojej płci, tak samo jak żaden facet nie ma żadnych obowiązków wobec Ciebie, z racji jego płci. Zejdź na ziemię.

Ten człowiek bardziej potrzebował w tamtej chwili poczucia bezpieczeństwa i wsparcia od Ciebie. Dostał kopa. Ale uważasz, że to Ty jesteś najbiedniejsza w tej sytuacji.

Wiem o tym,jak sie rozstawaliśmy mówił że bardzo mnie potrzebuje Wiem że źle to wygląda wszystko.. I też mnie sumienie gryzie ;/ Starałam się mu pomóc,pomogłam finansowo tak samo,Nie jednego kopa w życiu dostał.. a teraz jest sam z tym wszysytkim,nie ma rodziców żadnej rodziny. Do mnie od kąd się dowiedział że jestem z nowym nic nie pisze może to i dobrze... ehh

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:31 ----------

Napisane przez Hanako

Ja to chyba zacznę spisywać gdzieś w złotych myślach.

Ale tak chyba jest? Każda kobieta potrzebuje kogoś kto obojętnie co by się nie działo będzie wiedziała że zawsze będzie dobrze a tutaj już tego nie było..


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez ona24opo

Ale tak chyba jest? Każda kobieta potrzebuje kogoś kto obojętnie co by się nie działo będzie wiedziała że zawsze będzie dobrze a tutaj już tego nie było..

Niby dlaczego tylko kobieta?
I proszę cię, przestań wypowiadać się za połowę populacji. Serio, kobiety różnią się między sobą. Faceci też. Przypisywanie wszystkim ludziom jednej płci tego samego zestawu cech jest zwyczajnie głupie.

[White_Dove]

Ciągle tylko. "ty, ty, ty potrzebujesz, ty chciałaś, " rzygać się chce. Szkoda mi faceta że na ciebie trafił. Nie miałaś poczucia bezpieczeństwa bo on miał problemy więc go rzuciłas. No brawo..

"Ty nie miałaś, on powinien się przeprowadzić bo jest facetem" A ty powinnaś go wspierać gdy mial problemy a tego nie zrobilas. Właśniee ty pokazują że miłości nie ma jest tylko wygodnictwo i chłodna kalkulacja " to mi się opłaca a tamto już nie" Ty nie szukasz partnera ty szukasz kogoś kto będzie się starał o ciebie, poświęcał dla ciebie i dbał o ciebie ty nie musisz nic. Egoizm do kwadratu. Dobrze że nie jest taki głupi by do ciebie pisać bo jeszcze byś wrocila. Przejrzał trochę na oczy bo co by było gdyby kiedyś stracił pracę? Rozwód? Masakra.. Patrzysz nie na to jaki ktoś jest tylko co posiada. Bardzo dobrze że masz wyrzuty sumienia i cię to gryzie. Żyj z nimi.

[patrycjapatib]

Napisane przez ona24opo

Też nie chciała bym aby kogoś poznał bo jednak jakaś zazdrość o neigo we mnie jest.

Jesteś zazdrosna o swojego exa? O Boże

Napisane przez Nimve

W tym, że Cię znał i domyślał się, że go zostawisz jeśli będzie miał problem z kasą?

Ale skoro facet tak myślał o swojej lasce, to powinien ją od razu zostawić, a nie to ukrywać. Chyba że on też miał jakiś problem ze sobą

[ajah]

Napisane przez ona24opo

Wiem o tym,jak sie rozstawaliśmy mówił że bardzo mnie potrzebuje Wiem że źle to wygląda wszystko.. I też mnie sumienie gryzie ;/ Starałam się mu pomóc,pomogłam finansowo tak samo,Nie jednego kopa w życiu dostał.. a teraz jest sam z tym wszysytkim,nie ma rodziców żadnej rodziny. Do mnie od kąd się dowiedział że jestem z nowym nic nie pisze może to i dobrze... ehh

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:31 ----------



Ale tak chyba jest? Każda kobieta potrzebuje kogoś kto obojętnie co by się nie działo będzie wiedziała że zawsze będzie dobrze a tutaj już tego nie było..


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Autorko się jak dziecko. Jesteś skrajnie ekscentryczna.
nie masz pojęcia co to miłośc. Twoja głowę wypełniają puste slogany i jasełka.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[karola11]

Tak jak na początku w pierwszej wypowiedzi napisałam, że dobrze zrobiłaś, że zostawiłaś faceta bo wnioskowałam, że to z nim jest coś nie tak, tak teraz uważam, że dobrze, że go zostawiłaś bo to on z Tobą nie miałby przyszłości a nie Ty z nim.

Jesteś egoistką, zapatrzoną w siebie osobą, wygodnicką, materialistyczną, niedojdojrzałą dziewczynką.
Każdemu może podwinąć się noga a Ty przy pierwszej okazji go zostawiłaś. Ty nie wiesz co to jest kompromis. W Twoim mniemaniu kompromis jest wtedy, kiedy jest po Twojemu. Moja droga, kompromis jest wtedy, kiedy dwoje ludzi spotyka się w połowie drogi a nie po jednej czy po drugiej stronie.
25 km do pracy to według Ciebie koniec świata? Ludzie dojeżdżają do pracy nawet i po 50-60 km nie mając samochodu. Słyszałaś o czymś takim jak mpk albo pkp?
Tobie zależy na facecie, który będzie mieszkał w mieście, blisko Ciebie, będzie miał dobrą pracę, kasę i samochód, żeby mógł robić za Twojego szofera. Jesteś wygodna.
Owszem, każdy ma prawo do jakiś wymagań, ale nie wymaga się czegoś od drugiej osoby, jeżeli samemu nie można z siebie nic dać.
Co do kłamstw exa to gdzie Ty je niby widzisz? On nie ma obowiązku spowiadania się z tego, że wypił drinka. Nikt nie ma obowiązku spowiadania się z tego co robił, jeżeli czyny nie były raniące dla drugiej osoby. Każdy ma prawo do życia, do przyjemności a z tego co widzę to ex nie mógłby nawet wypić kieliszka wódki w barze.
Mam nadzieję, że Twój ex znajdzie sobie wartościową dziewczynę, która go doceni i nie zostawi w razie potrzeby. Bo wyobraź sobie, że tak jak kobieta potrzebuje poczucia bezpieczeństw tak i mężczyzna ma taką potrzebę. Mam też nadzieję, że obecny facet szybko zorientuje się jaką jesteś osobą.
Obyś z czasem nauczyła się na czym polega życie i związek, jakie są wartości itd. Bo według mnie nie jesteś dobrą partnerką do związku ani dla exa ani dla obecnego.
Odpowiadając na pytanie czy dobrze zrobiłaś zostawiając ex - tak, dobrze zrobiłaś bo dałaś mu szansę na prawdziwą miłość.
A sposób w jaki z nim zerwałaś pokazuje, że nie masz w ogóle klasy.

[Wiraccocha]

Autorko, czy kupiłaś byłemu choć raz paliwo? W końcu przyjeżdżał po ciebie do miasta i odwoził...

Zerwałaś z chłopakiem przez sms? serio?

Zatęskniło ci się za byłym, bo najwidoczniej obecny nie jest tak łaskawy jak on i nie jest na każde twoje zawołanie.

Były jeszcze będzie ci dziękował, że go zostawiłaś, bo jestem przekonana, że znajdzie taką dziewczynę, która będzie go kochać.

[ona24opo]

Napisane przez Wiraccocha

Autorko, czy kupiłaś byłemu choć raz paliwo? W końcu przyjeżdżał po ciebie do miasta i odwoził...

Zerwałaś z chłopakiem przez sms? serio?

Zatęskniło ci się za byłym, bo najwidoczniej obecny nie jest tak łaskawy jak on i nie jest na każde twoje zawołanie.

Były jeszcze będzie ci dziękował, że go zostawiłaś, bo jestem przekonana, że znajdzie taką dziewczynę, która będzie go kochać.

Tak,jak nie miał to mu pomagałam nie raz akurat.

Nie zatęskniłam,jesteśmy krótko razem wiec nie mam oceny póki co. Ale do ex powrót jest nie możliwy,nie chce mnie znać wierzę w to że go to zabolało,mam świadomość jak bardzo mnie kochał i jak bardzo mu zależało,do czasu jak sie dowiedzial że jestem z obecnym codziennie prawie mi to pisał... nie odpisywałam mu bo nie wiedziałam co mam mu odp.. po za tym minęły 2 miesiące więc on też może sobie robić co chce...

Tak,napisałam mu w tedy że nie wyszło w sms,po czym kilka dni później się spotkaliśmy ale nie było rozmowy nie dało się oboje to było dla nas naprawdę trudne.

Kiedyś mi napisał że nie chce już nikogo znać,w nic się nie będzie angażować bo dla niego to bez sensu,bo człowiek się stara chce jak najllepiej dla 2 osoby a i tak przez jakieś pierdoły staję się zerem. Jego samoocena strasznie upadła :/

[mirabelka3690]

Napisane przez ona24opo

Tak,jak nie miał to mu pomagałam nie raz akurat.

Nie zatęskniłam,jesteśmy krótko razem wiec nie mam oceny póki co. Ale do ex powrót jest nie możliwy,nie chce mnie znać wierzę w to że go to zabolało,mam świadomość jak bardzo mnie kochał i jak bardzo mu zależało,do czasu jak sie dowiedzial że jestem z obecnym codziennie prawie mi to pisał... nie odpisywałam mu bo nie wiedziałam co mam mu odp.. po za tym minęły 2 miesiące więc on też może sobie robić co chce...

Tak,napisałam mu w tedy że nie wyszło w sms,po czym kilka dni później się spotkaliśmy ale nie było rozmowy nie dało się oboje to było dla nas naprawdę trudne.

Kiedyś mi napisał że nie chce już nikogo znać,w nic się nie będzie angażować bo dla niego to bez sensu,bo człowiek się stara chce jak najllepiej dla 2 osoby a i tak przez jakieś pierdoły staję się zerem. Jego samoocena strasznie upadła :/

I to z twojej winy.
Brawo księżniczko, uciekłaś od księcia bo zamiast zamku, hajsu i wygody dawał Ci dużo miłości.

Bardzo dobrze, że nie jesteście razem. W końcu pozna kobietę, która będzie z nim z miłości a nie dla hajsu i tylko w tych dobrych chwilach.

[ona24opo]

Napisane przez mirabelka3690

I to z twojej winy.
Brawo księżniczko, uciekłaś od księcia bo zamiast zamku, hajsu i wygody dawał Ci dużo miłości.

Bardzo dobrze, że nie jesteście razem. W końcu pozna kobietę, która będzie z nim z miłości a nie dla hajsu i tylko w tych dobrych chwilach.

Nie byłam z nim dla żadnego hajsu... To że kiedyś tam własną dg nie oznacza że dla tego z nim byłam,zamknął ją aby mieć więcej czasu dla nas a nie było go stać na pracownika a za darmo nikt jeździć nie będzie i to są jego słowa i jego decyzja. Pracował i zarabiał normalnie jak każdy człowiek. Więc nie byłam z nim dla żadnej kasy...

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez ona24opo

Nie byłam z nim dla żadnego hajsu... To że kiedyś tam własną dg nie oznacza że dla tego z nim byłam,zamknął ją aby mieć więcej czasu dla nas a nie było go stać na pracownika a za darmo nikt jeździć nie będzie i to są jego słowa i jego decyzja. Pracował i zarabiał normalnie jak każdy człowiek. Więc nie byłam z nim dla żadnej kasy...

Taaa, a dziwnym trafem rzuciłaś go jak zaczął być finansowo na minusie

[ona24opo]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85110876]Taaa, a dziwnym trafem rzuciłaś go jak zaczął być finansowo na minusie [/QUOTE]

Boże mam już chyba wiek w którym chce planować przyszłość ? za 2 lata chce mieć dziecko, a nie martwić się przy nim co będzie jutro...

[karola11]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85110876]Taaa, a dziwnym trafem rzuciłaś go jak zaczął być finansowo na minusie [/QUOTE]

Może to tylko taki zbieg okoliczności

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

Napisane przez ona24opo

Boże mam już chyba wiek w którym chce planować przyszłość ? za 2 lata chce mieć dziecko, a nie martwić się przy nim co będzie jutro...

Najpierw to zabierz się za poprawną pisownię bo dziecku też trzeba umieć przekazać wiedzę.

[ona24opo]

Napisane przez karola11

Może to tylko taki zbieg okoliczności

Chciałabyś być z facetem który nawet do lekarza nie pójdzie jak nogę skręci bo nie będzie siedział w domu woli iść do pracy ? Zdrowie też jest ważne a dla niego nie.. miał wypadek nie mógł pracować przy meblach jednak jeździł i ciągle narzekał bo go boil. Dla niego ważne było wszystko ale nie to co trzeba.. O granie po nocach z kolegami.. Zamiast zrobić mały remont choćby dla samego siebie to nie. Tłumacząć się głupio no bo po co.. Wynając coś nie bo mamy od czego zacząć. Dobra plusy nie pił,jak na faceta to potrafił się zebrać sprzątać zmienić pościel i dużo innych rzeczy ale o przyszłośći też trzeba myśleć.Mówił że planuje itd ale ileż można czekać aż w końcu coś pójdzie do przod..

[mirabelka3690]

Napisane przez ona24opo

Boże mam już chyba wiek w którym chce planować przyszłość ? za 2 lata chce mieć dziecko, a nie martwić się przy nim co będzie jutro...

A jeśli spotkasz kogoś, wyjdziesz za mąż, będzie dziecko i życie sprawi że ów mąż straci pracę to co? Zostawisz go i poszukasz innego? Weź zejdź na Ziemię. Praca jest a następnego dnia może jej nie być. Ważne abyś umiała być przy partnerze nie tylko na dobre

[Fortuna1]

Napisane przez ona24opo

Szukał pracy takiej na 8h. Nie ananas bo mimo wieku trochę osiągnął. Miał firme 8 lat na miedzynarodówcę. Miał wypadek. Potem jeździł z meblami chociaż jego kręgosłup po wypadku na to nie pozwalał mimo tego i jego narzekań pracował. Potem go zwolnili przez konfikt z klientem a firma znana w całej Europie wiec został bez pracy. Teraz pracuje jako tapicer. od 4 do 21-22 od kąd nie jesteśmy razem.. Był dobry ale nie umieliśmy się dogadać.

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------



Bo chyba zbyt pochopną decyzję podjełam.. Nawet z nim nie pogadałam... Zerwaliśmy jak był w trasie w tedy jeszcze jeździł za kierowcę w obecnej firmie napisałam mu sms że nie wyszło itd.. potem w sobotę się widzieliśmy ale zbytnio nie gadaliśmy on płakał ja płakałam... i od tamtej soboty jezdził do mnie chciał rozmowy pisał denerwował się jak mu nie odp aż w końcu poznałam obecnego i go olałam totalnie.. A sumienie mnie gryzie jednak bo wiem że bardzo mnie potrzebował Zerwałam bo miałam powody... Ten dług przez jego nie odpowiedzialnosć,brak porozumienia w sprawie mieszkania, jego ukrywanie niektórych rzeczy jak pisałam wcześniej. Ale nigdy przez 3 lata mnie nie zawiodł były sytuacje w których naprawdę nie mógł być przy mnie ze względy na porzednią pracę,zawsze dbał o mnie itd a ja to wszystko popsułam,mam świadomość tego że on mnie naprawdę kochał bo czego nie planował zawsze brał nas pod uwagę ale to zawsze byłam na tym 1 miejscu... a teraz już mleko rozlane... Jest mi źle z tym że mimo jego starań jeszcze po zerwaniu wybrałam tego 2... mam mętlik w głowie,szukam jakiegoś usprawiedliwienia na to wszystko

No ale z tego co piszesz to jednak wiele rzeczy ci w nim nie pasowało. A skoro nie pasowało, to chyba dobrze, że zakończyłas ten związek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ona24opo]

Napisane przez mirabelka3690

A jeśli spotkasz kogoś, wyjdziesz za mąż, będzie dziecko i życie sprawi że ów mąż straci pracę to co? Zostawisz go i poszukasz innego? Weź zejdź na Ziemię. Praca jest a następnego dnia może jej nie być. Ważne abyś umiała być przy partnerze nie tylko na dobre

Ale ja rozumiem że można stracić pracę. Chodzi mi też o inne sytuacje które utwierdzały mnie w jego nie dojrzałości. Pracował za montażystę mebli twierdził że podpisał umowę a się okzało później że nie był nigdzie ubezpieczony. Tera też w nowej pracy mówił że będzie miał umowę ale jego szef musi założyć już firmę na siebie bo leci na jego matkę. Tu się akurat okazało prawdą. Umowę dostał. Może mogłam poczekać bo teraz wyszłam na najgorszą.. trochę racji macie ale jednak facet powinien wziąść się w garść nie prawda ?

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

Napisane przez Fortuna1

No ale z tego co piszesz to jednak wiele rzeczy ci w nim nie pasowało. A skoro nie pasowało, to chyba dobrze, że zakończyłas ten związek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie pasowało mi jego podejście do dość ważnych spraw,zdrowie,praca umowy stabilizacja,ukrywanie problemów zawsze coś z niego trzeba byo wyciągnąć na siłę sam nic nie powiedział. Po za takimi rzeczami był naprawdę bardzo dobrym chłopakiem.

[mirabelka3690]

Napisane przez ona24opo

Ale ja rozumiem że można stracić pracę. Chodzi mi też o inne sytuacje które utwierdzały mnie w jego nie dojrzałości. Pracował za montażystę mebli twierdził że podpisał umowę a się okzało później że nie był nigdzie ubezpieczony. Tera też w nowej pracy mówił że będzie miał umowę ale jego szef musi założyć już firmę na siebie bo leci na jego matkę. Tu się akurat okazało prawdą. Umowę dostał. Może mogłam poczekać bo teraz wyszłam na najgorszą.. trochę racji macie ale jednak facet powinien wziąść się w garść nie prawda ?

Wiesz, teraz nie ma co gdybać. Każdy "dojrzewa" w swoim tempie a poznaliście się jeszcze w miarę młodo.
Nawet jeśli teraz się ogarnął i jest gotów do normalnego stabilnego życia, to złym pomysłem jest abyś do niego wróciła.

Obecnego też bym na twoim miejscu zostawiła, niestety ale jest on plastrem. Miesiąc od rozstania to jest bardzo krótko na nowy związek. Niektórzy leczą się miesiącami

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez ona24opo

Boże mam już chyba wiek w którym chce planować przyszłość ? za 2 lata chce mieć dziecko, a nie martwić się przy nim co będzie jutro...

Ty mnie pytasz czy oznajmiasz swój punkt widzenia?
Bo ogólnie wiek nic nie mówi o planach na przyszłość. To ty tak masz, a nie jest to jakaś ogólna zasada i punkty do zaliczenia w życiu dla wszystkich.

Napisane przez ona24opo

Chciałabyś być z facetem który nawet do lekarza nie pójdzie jak nogę skręci bo nie będzie siedział w domu woli iść do pracy ?

To nie jest dla mnie żadne kryterium doboru partnera.

Dobra plusy nie pił,jak na faceta to potrafił się zebrać sprzątać zmienić pościel i dużo innych rzeczy ale o przyszłośći też trzeba myśleć.Mówił że planuje itd ale ileż można czekać aż w końcu coś pójdzie do przod..

Ojej, normalnie skarb Facet, który potrafi sprzątnąć koło własnego tyłka i zmienić własną pościel...
Ty serio myślisz, że to jest jakiś ewenement?

[ona24opo]

Napisane przez mirabelka3690

Wiesz, teraz nie ma co gdybać. Każdy "dojrzewa" w swoim tempie a poznaliście się jeszcze w miarę młodo.
Nawet jeśli teraz się ogarnął i jest gotów do normalnego stabilnego życia, to złym pomysłem jest abyś do niego wróciła.

No z tego co wiem to nie ogarnął..tzn wychodzi na prostą,ale jest z nim tragedia pod względem psychicznym.

Obecnego też bym na twoim miejscu zostawiła, niestety ale jest on plastrem. Miesiąc od rozstania to jest bardzo krótko na nowy związek. Niektórzy leczą się miesiącami

Miesiąc po rozstaniu się zaczęliśmy spotykać a od kilku dni jesteśmy parą,czyli minęły 2 miesiące.

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85111386]Ty mnie pytasz czy oznajmiasz swój punkt widzenia?
Bo ogólnie wiek nic nie mówi o planach na przyszłość. To ty tak masz, a nie jest to jakaś ogólna zasada i punkty do zaliczenia w życiu dla wszystkich.
To nie jest dla mnie żadne kryterium doboru partnera.
Ojej, normalnie skarb Facet, który potrafi sprzątnąć koło własnego tyłka i zmienić własną pościel...
Ty serio myślisz, że to jest jakiś ewenement?[/QUOTE]

No wiem że nie skarb,ale jak do tej pory z takim czymś się nie spotkałam. Nie byłam nigdy z kimś kto potrafi robić rzeczy które inny facet miałby w tyłku.

[karola11]

Napisane przez ona24opo

Chciałabyś być z facetem który nawet do lekarza nie pójdzie jak nogę skręci bo nie będzie siedział w domu woli iść do pracy ? Zdrowie też jest ważne a dla niego nie.. miał wypadek nie mógł pracować przy meblach jednak jeździł i ciągle narzekał bo go boil. Dla niego ważne było wszystko ale nie to co trzeba.. O granie po nocach z kolegami.. Zamiast zrobić mały remont choćby dla samego siebie to nie. Tłumacząć się głupio no bo po co.. Wynając coś nie bo mamy od czego zacząć. Dobra plusy nie pił,jak na faceta to potrafił się zebrać sprzątać zmienić pościel i dużo innych rzeczy ale o przyszłośći też trzeba myśleć.Mówił że planuje itd ale ileż można czekać aż w końcu coś pójdzie do przod..

Może i powinien pójść do lekarza, ale jeżeli chciał pracować to znaczy, że jest ambitny i pracowity. Może według niego to dla Ciebie jest ważne nie to co trzeba? Skąd wiesz, że to co dla Ciebie jest ważne to jest właśnie "to co ważne być powinno"?
Ileż można czekać aż się pójdzie do przodu?
Czasami potrzeba na to dużo poświęcenia i energii, nic nie przychodzi odrazu księżniczko...no, chyba, że sraczka.