Czuję się winna, ale mam wątpliwości.

[robcia]

Zastrzelcie mnie, jestem wredna i jadowita ale autorka sie prosi, zeby jej w opiece kuratora załatwic.Wiem, ze latwo sie mowi ale obecnie jest tyle mozliwosci pomocy, zwłaszcza, ze to sie ciagnie dlugo, ze tylko indolencja i wymowki powstrzymuje ja przed ratowaniem siebie z tego gó..a.

[ja0099]

Przecież się wyprowadzam do mamy w poniedziałek. O co chodzi ?

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Chciałam tylko prosić o rady . Nic więcej. Juz wiem co robić. Proszę mnie nie straszyć nie po to tu jestem aby mnie następna starszyla jak mój mąż

[Mijanou]

Napisane przez ja0099

Przecież się wyprowadzam do mamy w poniedziałek. O co chodzi ?

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Chciałam tylko prosić o rady . Nic więcej. Juz wiem co robić. Proszę mnie nie straszyć nie po to tu jestem aby mnie następna starszyla jak mój mąż

Nikt Cię nie straszy.

Dziewczyno, pozakladałaś 3 wątki o tym samym na różnych forach, dostałaś mnóstwo rad a brzmisz tak, jakbyś ciągle szukała wymówek i robila sztuczne problemy (meble w tej chwili są Twoim najmniejszym problemem, podobnie jak zaplanowanie podróży z 4 latkiem i rozkminy, czy wziąć własne auto).

Nie wiem, gdybym ja chciała odejść i byłabym w Twojej sytuacji to spakowałabym dziecko, swoje rzeczy, za stówę nalałabym benzyny i już byłabym w drodze do mamy. I od mamy zawiadomiłabym faceta, że odeszłam a z właścicielką mieszkania niech on gada, skoro chce tam mieszkać.

[robcia]

Napisane przez ja0099

Przecież się wyprowadzam do mamy w poniedziałek. O co chodzi ?

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Chciałam tylko prosić o rady . Nic więcej. Juz wiem co robić. Proszę mnie nie straszyć nie po to tu jestem aby mnie następna starszyla jak mój mąż

Nie chodzo o straszenie, to twoje zycie, masz tylko jedno. Boje sie, ze znow cie przekabaci i zostaniesz. Ze nie masz jeszcze tej motywacji na tyle silnej, zeby wytrwac w postanowieniu.
Wiem jak zalatwialy to babki w mojej okolicy. Niebieska karta, wizyty w opiece, policja w razie agresji. W miedzyczasie szukanie pracy i pomocy przy opiece nad dziecmi. Dom samotnej matki jako etap przejsciowy jesli brak innych motywacji. Wszystko rozlozone w czasie, z pomoca pan z opieki, ktore pomagaja w podjeciu odpowiednich krokow.
Ewentualnie gmina, rozmowy z burmistrzem, tak, tak. Dotad kobieta czekala az porozmawiala. Znalazlo sie mieszkanie. Bez biezacej wody i gazu ale i bez goscia z nozem w pakiecie.

[ja0099]

Dobra teraz nawet tu się boje być juz nie będę tu pisała w poniedziałek na 100 l% jest wyprowadzam. I nie jest nieradna życiowo ponieważ mam prawo jazdy mam średnie wykształcenie i sama wychowałam i wychowuje dziecko. Musze kończyć bo Zaraz mąż będzie. W poniedziałek dzialam. Dziękuję za porady

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

jestem w kontakcie z Panią psycholog z niebieskiej linii , w poniedziałek działam i się pakuje ,już mnie nie przekabaci ponieważ babka z infolini potwierdziła moje wątpliwosci co do zachowań męza mojego.Przedtem wykapałam się i pakowałam się przy nim, teraz zrobię inaczej pakuje się jak pojedzie.Jestem wzmocniona bo przedtem myślałam że to ja winna jestem a tera wiem że to nie ja tylko on. Że dobrze planuje że chce uciec.Dziękuje za wszystko, Teraz na pewno skorzystam trzymajcie kciuki

[Devon_rose]

A tutaj w 3 wątkach nikt Ci nie potwierdził, że mąż wariat?
Jakby§ chciała wyprowadzić się to już byłabyś dawno u matki.

[korabrzozy]

A mnie to wygląda na jeden z elementów cyklu przemocy w którym jest autorka. Sytuacja stała się na tyle nie do zniesienia że prowokuje męża do wybuchu przemocy. Wiedząc że on czyta wszystko co ona pisze na forach, znowu produkuje wątek w którym bardzo konkretnie planuje odejście. Znowu tuż przed weekendem. Mąż przyjedzie, przeczyta, przemoc osiągnie apogeum a potem wszystko wróci do normy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ja0099]

nikt nic nie czyta, dajcie już spokój

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

dajcie mi szanse po prostu przedtem popełniłam blad ze pakowałam sie przy nim, teraz będę pakowała się jak go nie będzie

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

przedtem była inna sytuacja bo nikogo nie poprosiłam o pomoc, a teraz zadzwoniłam do pani i już mnie nie przekabaci bo już na 100 procent wiem że to jego wina.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez korabrzozy

A mnie to wygląda na jeden z elementów cyklu przemocy w którym jest autorka. Sytuacja stała się na tyle nie do zniesienia że prowokuje męża do wybuchu przemocy. Wiedząc że on czyta wszystko co ona pisze na forach, znowu produkuje wątek w którym bardzo konkretnie planuje odejście. Znowu tuż przed weekendem. Mąż przyjedzie, przeczyta, przemoc osiągnie apogeum a potem wszystko wróci do normy.

Możliwe, że tak jest. "Granat" wybuchnie i będzie chwilowa ulga, że najgorsze się już stało. Od razu do tych, którzy może "wsiądą" na Korębrzozy za słowa o "prowokowaniu" - to jest po prostu mechanizm psychologiczny u wielu ofiar przemocy i absolutnie nie ściąga to winy z agresora.

[Mijanou]

Napisane przez Ellen_Ripley

Możliwe, że tak jest. "Granat" wybuchnie i będzie chwilowa ulga, że najgorsze się już stało. Od razu do tych, którzy może "wsiądą" na Korębrzozy za słowa o "prowokowaniu" - to jest po prostu mechanizm psychologiczny u wielu ofiar przemocy i absolutnie nie ściąga to winy z agresora.

Potwierdzam. Tak to działa w wielu przypadkach, gdy mamy do czynienia z ofiarami przemocy domowej.

Autorko, trzymamy za Ciebie kciuki i liczymy, że nam napiszesz jak się to potoczyło.

[peopeo]

Ellen, ciekawe to co piszesz. Pamiętam kiedyś czytałam bloga gdzie kobieta była ofiarą przemocy fizycznej ze strony męża. Pisała otwarcie o nim, że ją bije, jaki to on zły, jaką jego rodzina zła, a niektóre treści dawała mu do czytania i wręcz je tłumaczyła na angielski by rozumiał. Nie rozumiałam tego wszystkiego wówczas, przecież to jak proszenie się o kolejnego siniaka. Teraz rozumiem

[Ellen_Ripley]

Napisane przez peopeo

Ellen, ciekawe to co piszesz. Pamiętam kiedyś czytałam bloga gdzie kobieta była ofiarą przemocy fizycznej ze strony męża. Pisała otwarcie o nim, że ją bije, jaki to on zły, jaką jego rodzina zła, a niektóre treści dawała mu do czytania i wręcz je tłumaczyła na angielski by rozumiał. Nie rozumiałam tego wszystkiego wówczas, przecież to jak proszenie się o kolejnego siniaka. Teraz rozumiem

U mnie w domu to tak wyglądało, że wolalałam, jak już pijany tatuś wrócił i zrobił awanturę, a nawet nas sprał, niż czekanie aż wróci z baletów i nie wiadomo co będzie (wróci pijany na wesoło, czy z agresorem). Czekanie było najgorsze. I pewnie, gdy czujesz, że w mężulku narasta agresja, że to się znowu dzieje, to największą udręką jest właśnie czekanie na wybuch. Nie mówię, że u Was na pewno tak jest, ale ja już będziesz na terapii, to pewnie i ten temat przerobisz - jak u Was wyglądał cykl przemocy.

Trzymam za Ciebie kciuki. Zrób to dla dobra swojego i dziecka. Wszystko jest lepsze, niż bycie zależną od kogoś takiego i narażanie się na przemoc.

Ps. Korabrzozy, dzięki za wiadomość, ale nie wiem czy poczta nie szwankuje, bo odpisałam i mam 0 wysłanych wiadomości.

[Mijanou]

Napisane przez Ellen_Ripley

U mnie w domu to tak wyglądało, że wolalałam, jak już pijany tatuś wrócił i zrobił awanturę, a nawet nas sprał, niż czekanie aż wróci z baletów i nie wiadomo co będzie (wróci pijany na wesoło, czy z agresorem). Czekanie było najgorsze. I pewnie, gdy czujesz, że w mężulku narasta agresja, że to się znowu dzieje, to największą udręką jest właśnie czekanie na wybuch. Nie mówię, że u Was na pewno tak jest, ale ja już będziesz na terapii, to pewnie i ten temat przerobisz - jak u Was wyglądał cykl przemocy.

Trzymam za Ciebie kciuki. Zrób to dla dobra swojego i dziecka. Wszystko jest lepsze, niż bycie zależną od kogoś takiego i narażanie się na przemoc.

Ellen, wiele kobiet, z którymi rozmawiam wskazuje na ten schemat, który tutaj opisałaś. Nawet mowią, że po wybuchu agresji czuły swego rodzaju ulgę po czasie oczekiwania na niepewność tego, co nastąpi po powrocie agresora do domu (niezależnie od stanu jego trzeźwości). I tu nie ma co wydziwiać i krytykowac, dziewczyny. Tak po prostu jest.

[ajah]

Napisane przez ja0099

nikt nic nie czyta, dajcie już spokój

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

dajcie mi szanse po prostu przedtem popełniłam blad ze pakowałam sie przy nim, teraz będę pakowała się jak go nie będzie

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

przedtem była inna sytuacja bo nikogo nie poprosiłam o pomoc, a teraz zadzwoniłam do pani i już mnie nie przekabaci bo już na 100 procent wiem że to jego wina.

Oby cié nie przekabacil.

Jeśli mu sie uda, to prz kolejnej próbie będzie ci jeszcze trudniej, tak to wygląda.
Przeżyłaś, będąc z takim przemocowcem, nie ma opcji, byś nie poradziła sobie bez niego.

[Devon_rose]

Napisane przez ajah

Oby cié nie przekabacil.

Jeśli mu sie uda, to prz kolejnej próbie będzie ci jeszcze trudniej, tak to wygląda.
Przeżyłaś, będąc z takim przemocowcem, nie ma opcji, byś nie poradziła sobie bez niego.

Ona go nie zostawi. Już zmieniła datę wyprowadzki.
Szkoda tego dziecka :-(

[ajah]

Napisane przez Devon_rose

Ona go nie zostawi. Już zmieniła datę wyprowadzki.
Szkoda tego dziecka :-(

Nie możesz mieć takiej pewności.
Niewiele kobiet odchodzi przy pierwszym podejściu.
Wiele kobiet po odejściu wraca do przemocowego partnera, ale to nie oznacza, ze zawsze tak jest. Bywają wyjątki, bywa, ze kobieta odchodzi za którymś razem i wychodzi na prostą. A takie podsumowanie: i tak nie odejdzie w niczym nie pomaga.

[ja0099]

Witajcie , dziewczyny już się pakuje, wytrwałam. Napiszę jak będę wyjeżdzała. Dzięki

[Limonka2738]

Napisane przez ja0099

napisał mi w odpowiedzi : według ciebie wszyscy faceci są wspaniali oprócz Irka
a Irek tak ma na imię mój mąż

On pisze o sobie w trzeciej osobie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:35 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------

Napisane przez ja0099

Witajcie , dziewczyny już się pakuje, wytrwałam. Napiszę jak będę wyjeżdzała. Dzięki

Powodzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[comablack89]

Napisane przez ja0099

Witajcie , dziewczyny już się pakuje, wytrwałam. Napiszę jak będę wyjeżdzała. Dzięki

Super, czekamy na wieści

[ja0099]

Jestem juz u mamy. Dzięki kobietki za porady orqz wsparcie .Pozdrawiam

[shinypearl]

Powodzenia!!!

[comablack89]

Napisane przez ja0099

Jestem juz u mamy. Dzięki kobietki za porady orqz wsparcie .Pozdrawiam

I jak wyglada dalszy plan?

[ja0099]

Na razie jestem u mamy, nie będe już pisała tak regularnie tutaj bo muszę załatwiać mieszkanie prace i przedszkole.

[madzil]

Napisane przez ja0099

Na razie jestem u mamy, nie będe już pisała tak regularnie tutaj bo muszę załatwiać mieszkanie prace i przedszkole.

Co z mieszkaniem? Gadałaś z właścicielką? Ten twój nie czepiał się przez weekend?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ja0099]

Tak rozmawiałam z nią, maż będzie nadal jej tam płacił i mieszkał ale przepisze na nie go umowe. A w weekend mąż nic nie wiedział bo siedziałam cicho.Dopiero wczoraj się dowiedział jak już byłam u matki.

[cocacolalight]

Napisane przez ja0099

Tak rozmawiałam z nią, maż będzie nadal jej tam płacił i mieszkał ale przepisze na nie go umowe. A w weekend mąż nic nie wiedział bo siedziałam cicho.Dopiero wczoraj się dowiedział jak już byłam u matki.

I jak zareagowal? Nie straszył burdelami sprzedażą dziecka????