odchudzić się przed 40 ;) po 40 też ;)

[Milennka03]

Barbra- zjadłabym taką roladkę
U mnie tak:
Śniadanie-sałatka z niewielką ilością fety i domowym vinegretem
II śniadanie jabłko i koktajl porzeczkowy
Obiad- będzie kalafior, fasolka i buraczki albo może jajko sadzone do tego , zobaczę.
Kolacja-nie wiem.Może twaróg

[LyraBea]

Cześć Dziewczyny,
u mnie mimo pilnowania się z jedzeniem waga idzie w górę. Bez wprowadzenia porcji ruchu czarno to widzę.
Przedwczorajszemenu:
śniadanie jeden placuszek otrębowy z pastą jajeczno szynkową
II śniadanie 2 jajka na miękko
Obiad, ok 300ml zupy z kapusty z 3 gałeczkami drobiowymi (pyszną, niskokaloryczną zrobiłam)
podwieczorek pól kostki chudego kilimka z jogurtem


kolacja - oblizana łyżka po rozpuszczonej czekoladzie

No ale od tej czekolady to chyba nie powinnam mieć aż takiego wzrostu a był. Zobaczyłam na wadze prawie 72kg (sic!) To już zaczyna być coraz więcej od 70kg jak widać nic nie mogę wyhamować
Wczorajsze menu:
śniadanie - wieśniak + plasterek szynki
II śniadanie 2 placuszki otrębowe z jajkiem i szynką
Obiad zupa jak przedwczoraj
podwieczorek 2 jajka
kolacja - jeden bezik (musiałam sprawdzić czy mi wyszły)
No i dziś 70,8kg. Niby spadło od przedwczoraj, ale ustabilizowane powyżej 70kg jak nic.

A mi się ciągle jeść chce. Mam myśli sabotujące i ledwo się trzymam
No i już sie zamykam, bo tylko narzekam i nic z tego nie wynika oprócz coraz grubszej doopy.

[barbra66]

Witajcie Kochane...

Koteczka domaga się spacerów,to mam mobilizację by wychodzić...nawet udaje mi się pobiegać z nią na smyczce (podpatrzyłam biegaczy z psami ).... potem mam pół dnia spokoju,to sie mobilizuję

W menu dzisiaj :
śniadanie :bułka z serem +odrobiną dżemu brzoskwiniowego własnej produkcji
2 sniadanie:śliwki wegierki
obiad:kurczak z rożna+kluski szare+surówka z marchewki
podwieczorek:kaszka manna z cacao
kolacja:resztki z obiadu kurczak+surówka

Płyny :dociagam 2 literek,to powinien być ładny bilans dzisiaj
Lyrcia....podziwiam za wieśniaki,ja od czasu Dukana mam na nie ostre kły

Ja sie codziennie nie ważę....żeby sie nie dołować....ale waga bez wiekszych zmian.....czytam za to moją lekturkę "Bieganie jest proste"i truchcik coraz lepiej mi wychodzi
Utrzymuję też basen,przynajmniej w takiej ilości,żeby opłata karty była miesięcznie zwrócona .

[eliza40]

Nie zrobili mi tomografu bo kreatynina jest minimalnie przekroczona.Następny termin za tydzień.W tym czasie mam się przepłukać.

[basia_ww]

Napisane przez LyraBea

Cześć Dziewczyny,
u mnie mimo pilnowania się z jedzeniem waga idzie w górę. Bez wprowadzenia porcji ruchu czarno to widzę.
Przedwczorajszemenu:
śniadanie jeden placuszek otrębowy z pastą jajeczno szynkową
II śniadanie 2 jajka na miękko
Obiad, ok 300ml zupy z kapusty z 3 gałeczkami drobiowymi (pyszną, niskokaloryczną zrobiłam)
podwieczorek pól kostki chudego kilimka z jogurtem


kolacja - oblizana łyżka po rozpuszczonej czekoladzie

No ale od tej czekolady to chyba nie powinnam mieć aż takiego wzrostu a był. Zobaczyłam na wadze prawie 72kg (sic!) To już zaczyna być coraz więcej od 70kg jak widać nic nie mogę wyhamować
Wczorajsze menu:
śniadanie - wieśniak + plasterek szynki
II śniadanie 2 placuszki otrębowe z jajkiem i szynką
Obiad zupa jak przedwczoraj
podwieczorek 2 jajka
kolacja - jeden bezik (musiałam sprawdzić czy mi wyszły)
No i dziś 70,8kg. Niby spadło od przedwczoraj, ale ustabilizowane powyżej 70kg jak nic.

A mi się ciągle jeść chce. Mam myśli sabotujące i ledwo się trzymam
No i już sie zamykam, bo tylko narzekam i nic z tego nie wynika oprócz coraz grubszej doopy.

Kochana znowu piszesz o mnie?
No ja już chyba nie muszę nic pisać.

Ja w tym tygodniu trochę się opanowałam jedzeniowo i nie stawałam na wagę mam plan jutro zapewne 7 też mnie nie opuści ...

Napisane przez barbra66

Witajcie Kochane...

Koteczka domaga się spacerów,to mam mobilizację by wychodzić...nawet udaje mi się pobiegać z nią na smyczce (podpatrzyłam biegaczy z psami ).... potem mam pół dnia spokoju,to sie mobilizuję

W menu dzisiaj :
śniadanie :bułka z serem +odrobiną dżemu brzoskwiniowego własnej produkcji
2 sniadanie:śliwki wegierki
obiad:kurczak z rożna+kluski szare+surówka z marchewki
podwieczorek:kaszka manna z cacao
kolacja:resztki z obiadu kurczak+surówka

Płyny :dociagam 2 literek,to powinien być ładny bilans dzisiaj
Lyrcia....podziwiam za wieśniaki,ja od czasu Dukana mam na nie ostre kły

Ja sie codziennie nie ważę....żeby sie nie dołować....ale waga bez wiekszych zmian.....czytam za to moją lekturkę "Bieganie jest proste"i truchcik coraz lepiej mi wychodzi
Utrzymuję też basen,przynajmniej w takiej ilości,żeby opłata karty była miesięcznie zwrócona .

Ja też kupiłam karnet na basen i byłam 3 razy - wściekam się sama na siebie bo nie lubię wydawać pieniędzy i nie korzystać - więc mobilizuje się i weekend mam zamiar iść.

Za to już w tym tygodniu byłam na treningu obwodowym - nawet mi się spodobał, potem na personalce i na pilatesie - jutro kolejna personalka więc nie jest tak źle z moim ruchem, jeszcze tylko dietę dopracować. Już planowałam kupić kolejną dietę - ale Ktoś mnie na ziemię sprowadził - że i tak nie będę stosować - no i tak by chyba było więc szkoda kasy.

Robię na jutrzejszy obiad papryki faszerowane - sobie warzywne mężowi z mięsem - zostało mi sporo farszu i będę mieć na sobotę potrawkę warzywną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:00 ----------

Napisane przez eliza40

Nie zrobili mi tomografu bo kreatynina jest minimalnie przekroczona.Następny termin za tydzień.W tym czasie mam się przepłukać.

To nie fajnie ze znów tydzień musisz czekać. A w tym wypadku spokój i cierpliwość nie idą w parze. Czekamy z Tobą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

Dobry wieczór
U mnie menu podobne jak wczoraj- śniadanie sałatka, II śniadanie koktajl porzeczkowo bananowy.Obiad -miały być warzywa z patelni ale został mi kalafior to zjadłam z fasolką i do tego sałatka ze słoika którą robiłam sama- z cukinii, cebuli i papryki z zalewie curry, fajna wyszła.
Na kolację wypiłam świeżo wyciśnięty sok z jabłka i marchewki.
Elizko- no tak, kreatynina musi być dobra, też mi ją badali przed tomografem, za tydzień pewnie poprawisz wynik i można będzie zrobić badanie, tak jak Basia napisała - jesteśmy z Tobą.

[eliza40]

Co taka cisza.Wszystkie grzeszą.
Ja wlewam w siebie po 3 l wody i do tego kawa i herbata.Mam wrażenie,że woda mi wypłynie uszami no ale jak trzeba to trzeba.
Koleżanka mi podejrzała wynik markera i jest dobry.Oficjalnie będę go mieć dopiero we wtorek.
Pogoda piękna

[basia_ww]

Napisane przez eliza40

Co taka cisza.Wszystkie grzeszą.
Ja wlewam w siebie po 3 l wody i do tego kawa i herbata.Mam wrażenie,że woda mi wypłynie uszami no ale jak trzeba to trzeba.
Koleżanka mi podejrzała wynik markera i jest dobry.Oficjalnie będę go mieć dopiero we wtorek.
Pogoda piękna

Ja nie grzeszę wręcz przeciwnie jestem grzeczna a waga ledwo drgnęła więc wczoraj dopadł mnie dół z którego ciężko wyjść. Mimo to poszłam na trening i ciężko ćwiczyłam. Aha i nie ćwiczę aż tak by brak spadku był winą przyrostu mięśni .

Widzisz Kochana wynik dobry więc jest już jeden powód do zadowolenia. Reszta też będzie ok.

Wołają mnie lody tiramisu - drugi dzień się im opieram ... jutro otwarte sklepy więc nie wiem jak długo - bo są w promocji ...

Piękna pogoda trzeba korzystać .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

Ja grzesze bardzo...
Wczoraj duuuzo piwa a dzis po zakupach 2gałki lodow a i wujostwa do kawki ciepła drożdżówka i zaś lody.....szkoda słów ale to przed @która dziś albo jutro nadejdzie....
Dziś też piwko wpadnie chyba bo piękna pogoda więc trza korzystać.
Elizko-no widzisz -fajnie że markery dobrze wyszły .

[eliza40]

Basiu co innego jak by te lody wołały Cię z Twojej lodówki,ale tak żeby je dopiero kupić

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

o następna z lodami wyskakuje

[basia_ww]

Napisane przez eliza40

Basiu co innego jak by te lody wołały Cię z Twojej lodówki,ale tak żeby je dopiero kupić

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

o następna z lodami wyskakuje

Człowiek w desperacji do wszystkiego gotowy

Chciałam z mężem ba rower pojechać - wykorzystać piękną pogodę - to musiał dłużej zostać w pracy ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Milenko no ładnie grzeszysz - ale kiedy jak nie teraz. Chyba muszę iść za Twoim przykładem.

Chciałam iść na basen - no ale byłam dziś u fryzjera więc znalazłam sobie wymówkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LyraBea]

U mnie też grzech za grzechem. Przedwczoraj impreza, wczoraj impreza a dziś rano na wadze 72,1kg...Mam ochotę się poddać i zapaść na amen Aaaale bym za kolejne kilka kg żałowała. Już żałuję. Jutro na siłownię marsz

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Napisane przez basia_ww

Ja nie grzeszę wręcz przeciwnie jestem grzeczna a waga ledwo drgnęła więc wczoraj dopadł mnie dół z którego ciężko wyjść. Mimo to poszłam na trening i ciężko ćwiczyłam. Aha i nie ćwiczę aż tak by brak spadku był winą przyrostu mięśni .

Widzisz Kochana wynik dobry więc jest już jeden powód do zadowolenia. Reszta też będzie ok.

Wołają mnie lody tiramisu - drugi dzień się im opieram ... jutro otwarte sklepy więc nie wiem jak długo - bo są w promocji ...

Piękna pogoda trzeba korzystać .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też grzeczna bylam jeszcze dwa dni temu i też waga ani drgnęła. A tylko imprezy zaliczyłam, dziś półtora kg więcej. Jak żyć?
No tak, lato wrciło , to i chęć na lody wróciła.
I jak, dałaś im radę, czy one Tobie dały radę?

Napisane przez eliza40

Co taka cisza.Wszystkie grzeszą.
Ja wlewam w siebie po 3 l wody i do tego kawa i herbata.Mam wrażenie,że woda mi wypłynie uszami no ale jak trzeba to trzeba.
Koleżanka mi podejrzała wynik markera i jest dobry.Oficjalnie będę go mieć dopiero we wtorek.
Pogoda piękna

Ja tyle piję jak mam słabszy dzień. Normalnie4litry wchodzi mi lekko. No fakt, często chodzę do WC, ale w pracy lubię sączyć wodę. A w domu zaczynam od szklanki na czczo, potem też mi towarzyszy... Żeby jeszcze ta waga mi tak w de nie wchodziła

[basia_ww]

Napisane przez LyraBea

U mnie też grzech za grzechem. Przedwczoraj impreza, wczoraj impreza a dziś rano na wadze 72,1kg...Mam ochotę się poddać i zapaść na amen Aaaale bym za kolejne kilka kg żałowała. Już żałuję. Jutro na siłownię marsz

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------


Też grzeczna bylam jeszcze dwa dni temu i też waga ani drgnęła. A tylko imprezy zaliczyłam, dziś półtora kg więcej. Jak żyć?
No tak, lato wrciło , to i chęć na lody wróciła.
I jak, dałaś im radę, czy one Tobie dały radę?
Ja tyle piję jak mam słabszy dzień. Normalnie4litry wchodzi mi lekko. No fakt, często chodzę do WC, ale w pracy lubię sączyć wodę. A w domu zaczynam od szklanki na czczo, potem też mi towarzyszy... Żeby jeszcze ta waga mi tak w de nie wchodziła

Ja wystarczy że podepnę się pod Twoje posty

Oczywiście że poszłam po loda - na dokładkę kupiłam jeszcze pifko - i waga dziś plus 30 dag - tyle co znikło po 5 dniach ładnego dietowania.

Dziś mam mega zakwasy po piątkowym treningu więc rano pojechałam na basen rozciągnąć trochę moje bolące mięśnie - zaliczyłam 50 długości, posiedziałam w jakuzi .
Poprawiam sobie nastrój bo karnet ważny jest bezterminowo a nie jak kiedyś na miesiąc więc mam czas by korzystać a nie muszę na siłę chodzić , choć mam plan na większą systematyczność przynajmniej 2 razy w tygodniu a co z tego wyjdzie zobaczymy.

Dziś piękna pogoda ale "leniuchuję" w domu bo muszę sprawy firmowe ogarnąć.

A Wy co porabiacie ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LyraBea]

Napisane przez basia_ww

Ja nie grzeszę wręcz przeciwnie jestem grzeczna a waga ledwo drgnęła więc wczoraj dopadł mnie dół z którego ciężko wyjść. Mimo to poszłam na trening i ciężko ćwiczyłam. Aha i nie ćwiczę aż tak by brak spadku był winą przyrostu mięśni .

Widzisz Kochana wynik dobry więc jest już jeden powód do zadowolenia. Reszta też będzie ok.

Wołają mnie lody tiramisu - drugi dzień się im opieram ... jutro otwarte sklepy więc nie wiem jak długo - bo są w promocji ...

Piękna pogoda trzeba korzystać .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez basia_ww

Ja wystarczy że podepnę się pod Twoje posty

Oczywiście że poszłam po loda - na dokładkę kupiłam jeszcze pifko - i waga dziś plus 30 dag - tyle co znikło po 5 dniach ładnego dietowania.

Dziś mam mega zakwasy po piątkowym treningu więc rano pojechałam na basen rozciągnąć trochę moje bolące mięśnie - zaliczyłam 50 długości, posiedziałam w jakuzi .
Poprawiam sobie nastrój bo karnet ważny jest bezterminowo a nie jak kiedyś na miesiąc więc mam czas by korzystać a nie muszę na siłę chodzić , choć mam plan na większą systematyczność przynajmniej 2 razy w tygodniu a co z tego wyjdzie zobaczymy.

Dziś piękna pogoda ale "leniuchuję" w domu bo muszę sprawy firmowe ogarnąć.

A Wy co porabiacie ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bezterminowy karnet? Gdzie takie sprzedają? Ale pewnie na ilość wejść?


A co ja porabiam....W pracy kwitnę

[basia_ww]

Napisane przez LyraBea

Bezterminowy karnet? Gdzie takie sprzedają? Ale pewnie na ilość wejść?


A co ja porabiam....W pracy kwitnę

Bezterminowo na 10 wejść - fajnie bo kiedyś jak był miesięczny tylko doładowywałam po 50 zł co miesiąc by nie przepadło a nie chodziłam i tak mi przepadło ok 300 zł - taki biznes zrobiłam

Ktoś musi pracować by tacy jak ja mogli w weekend d.... pomoczyć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

Ja leże i tyjęDziś zgroza rano na wadze, zjadłam obiad niedawno (zdrowy ) ale na śniadanie przegięłam kromkami z twarogiem i na dokładkę oscypek.A wczoraj miała być po piwkach pizza ale skończyło się na kupnych favioli które okazały się mieć mniej smaku niż chyba sam papier toaletowy (nie jadłam nigdy)i na kolację w ostateczności zjadłam paczkę prażynek ...i zagryzłam batonikiem.Brawo ja.
Nie dziwota że na wadze dramat w dodatku @ na całego i jestem mega wzdęta.Na kolację nie wiem co zjem, na razie nie myślę o niej bo mnie drzemka poobiednia dopada i chyba przytnę komara..Od jutra na dobre tory wracam.

[basia_ww]

Napisane przez Milennka03

Ja leże i tyjęDziś zgroza rano na wadze...

Od jutra na dobre tory wracam.

l
Dobry tekst
Tak się powinien nasz wątek nazywać

[Milennka03]

Basiu ale zainspirowałaś mnie wczoraj zupką dyniową i dziś kupiłam w Biedrze mały okaz, może we wtorek poczynię próbę jej ugotowania.

[basia_ww]

Napisane przez Milennka03

Basiu ale zainspirowałaś mnie wczoraj zupką dyniową i dziś kupiłam w Biedrze mały okaz, może we wtorek poczynię próbę jej ugotowania.

Super - mężowi też smakowała więc polecam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eliza40]

Na tomograf nie jadę bo wyniki jeszcze gorsze

[LyraBea]

Napisane przez eliza40

Na tomograf nie jadę bo wyniki jeszcze gorsze

No co się dzieje? Na spokojnie musisz wyregulowac organizm. Czasem jakiś drobiazg wystarczy, by sie zaczęło chrzanic


Jak oglosilam wszem i wobec, wczoraj wykupilam miesięczny karnet na siłkę. Będę chodzić. Po wczoraj mnie wszystko boli. Waga 71,5kg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[basia_ww]

Napisane przez eliza40

Na tomograf nie jadę bo wyniki jeszcze gorsze

Elizko nie wiem co napisać, ale chyba jak Lyrcia pisze trzeba czasu, ale ten czas czekania jest najgorszy. Trzymaj się Kochana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:54 ---------- Poprzedni post napisano o 07:53 ----------

Napisane przez LyraBea

No co się dzieje? Na spokojnie musisz wyregulowac organizm. Czasem jakiś drobiazg wystarczy, by sie zaczęło chrzanic


Jak oglosilam wszem i wobec, wczoraj wykupilam miesięczny karnet na siłkę. Będę chodzić. Po wczoraj mnie wszystko boli. Waga 71,5kg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No Lyrcia brawo Ty.
Ja dziś lecę do lekarza po skierowanie - może uda się jeszcze zrobić badania ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eliza40]

Najważniejsze,że marker jest dobry

Mam zrobić badanie moczu.Za miesiąc mam powtórzyć cholesterol i wątrobowe.Czekam jeszcze na wynik czy nie mam zapalenia dróg żółciowych i na razie wsio.A i jeszcze odstawić tabletki anty.
Jestem spokojniejsza.
Biorę się za siebie porządnie.
Beatka super że zaczynasz się ruszać.

[basia_ww]

Napisane przez eliza40

Najważniejsze,że marker jest dobry

Mam zrobić badanie moczu.Za miesiąc mam powtórzyć cholesterol i wątrobowe.Czekam jeszcze na wynik czy nie mam zapalenia dróg żółciowych i na razie wsio.A i jeszcze odstawić tabletki anty.
Jestem spokojniejsza.
Biorę się za siebie porządnie.
Beatka super że zaczynasz się ruszać.

I tak trzymaj Elizko. To jest najlepszy moment by coś zmienić .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LyraBea]

Napisane przez eliza40

Najważniejsze,że marker jest dobry

Mam zrobić badanie moczu.Za miesiąc mam powtórzyć cholesterol i wątrobowe.Czekam jeszcze na wynik czy nie mam zapalenia dróg żółciowych i na razie wsio.A i jeszcze odstawić tabletki anty.
Jestem spokojniejsza.
Biorę się za siebie porządnie.
Beatka super że zaczynasz się ruszać.

Dobrze Eliza, że zaczęłaś na poważnie zajmować się sobą i zaczęłaś monitorować zdrowie. Nie wiem co to markery. nigdy nie miałam takiego cuda robionego. Jeśli chodzi o woreczek żółciowy. Lata temu, zaczynając dietę Dukana podjęłam się zabiegu usunięcia woreczka i w ogóle nie zastanawiam się nad tym, że go nie mam. Można świetnie żyć bez woreczka jak coś
No właśnie ja zaczęłam kilka miesięcy temu brać tabsy i to też na bank jest przyczyną wzrostu wagi, który trochę wymyka się spod kontroli. Po jakimś czasie to skojarzyłam

Napisane przez basia_ww

Elizko nie wiem co napisać, ale chyba jak Lyrcia pisze trzeba czasu, ale ten czas czekania jest najgorszy. Trzymaj się Kochana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:54 ---------- Poprzedni post napisano o 07:53 ----------

No Lyrcia brawo Ty.
Ja dziś lecę do lekarza po skierowanie - może uda się jeszcze zrobić badania ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I jak, badania porobione? Ja wczoraj byłam na prześwietleniu odcinka szyjnego. Też się za siebie wzięłam. Zobaczymy co tam się dzieje.
No i dzisiaj spakowana na siłownię jestem. Po pracy idę pomęczyć mięśnie brzucha i pośladki


Milennko, czytając ciągle u Ciebie o makaronie shirataki, w końcu zamówiłam po dwa z różnych kształtów. Gdy przyszło, trochę się zdziwiłam, że to takie cuś, ale wczoraj przygotowałam dla moich kurczak z ryżem na słodko-kwaśno, sobie zamiast ryżu zaserwowałam makaron. Jest rewelacyjny!!!Dziś do pracy przesmażyłam z cebulką, paprykami i cukinią i pomidorami , do tego przyprawy, czosnek. Pychości! Dobrze,ze go w końcu wypróbowałam. Lepiej późno niż wcale.


Waga 71kg. Wierzę, że zaczęłam ogarniać i zacznie spadać.





A gdzie reszta Dziewczyn? Stylowa, Asia..No gdzie wy?

[basia_ww]

Napisane przez LyraBea

Dobrze Eliza, że zaczęłaś na poważnie zajmować się sobą i zaczęłaś monitorować zdrowie. Nie wiem co to markery. nigdy nie miałam takiego cuda robionego. Jeśli chodzi o woreczek żółciowy. Lata temu, zaczynając dietę Dukana podjęłam się zabiegu usunięcia woreczka i w ogóle nie zastanawiam się nad tym, że go nie mam. Można świetnie żyć bez woreczka jak coś
No właśnie ja zaczęłam kilka miesięcy temu brać tabsy i to też na bank jest przyczyną wzrostu wagi, który trochę wymyka się spod kontroli. Po jakimś czasie to skojarzyłam


I jak, badania porobione? Ja wczoraj byłam na prześwietleniu odcinka szyjnego. Też się za siebie wzięłam. Zobaczymy co tam się dzieje.
No i dzisiaj spakowana na siłownię jestem. Po pracy idę pomęczyć mięśnie brzucha i pośladki


Milennko, czytając ciągle u Ciebie o makaronie shirataki, w końcu zamówiłam po dwa z różnych kształtów. Gdy przyszło, trochę się zdziwiłam, że to takie cuś, ale wczoraj przygotowałam dla moich kurczak z ryżem na słodko-kwaśno, sobie zamiast ryżu zaserwowałam makaron. Jest rewelacyjny!!!Dziś do pracy przesmażyłam z cebulką, paprykami i cukinią i pomidorami , do tego przyprawy, czosnek. Pychości! Dobrze,ze go w końcu wypróbowałam. Lepiej późno niż wcale.


Waga 71kg. Wierzę, że zaczęłam ogarniać i zacznie spadać.





A gdzie reszta Dziewczyn? Stylowa, Asia..No gdzie wy?

Lyrcia nie zrobione - bo tak mi się do nich paliło że terminy pomyliłam dopiero w poniedziałek mam wizytę.

Brawo - że gotowa jesteś na trening. Ja dziś też idę na trening. Ale mam spakowaną druga torbę na basen - jakby kiedy mnie naszło bym była gotowa.

Waga dramat ....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SovaEvree]

Jestem... ale w takim dole ze chyba tylko przysypac mozna...
Ja juz nie wiem co zrobic z ta cholerna nadwaga... i wcale nie chce pokochac zarazy bo mi przeszkadza ale jestem grzeczna, nie jem swinstw... a ona nadal sie waha miedzy 72.2 a 72.6 no nie radze sobie z nia za diabla.... zaczelam sie zastanawiac czy przyczyna nie sa hormony.... co prawda biore od lat te same ale jednak organizm sie starzeje (nie ma co ukrywac) i byc moze okres menopauzy sie zbliza..wiadomo wtedy ciezej zrzucic co nieco, metabolizm nie taki.... no masakra...
Mam w planie wizyte u gina w listopadzie to podpytam co on na to...
Takze ten no..siedze cicho bo nie ma czym sie chwalic...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

Lyrcia- cieszę się że Ci podpasował, może nie jest najtańszy ale dla figury dobry A jaki kształt wzięłaś? Ja preferuję najbardziej fettucine czyli te grubsze wstążki i lubię też w kształcie ryżu - robię z nim warzywa na patelnię, pycha.U mnie dziś był ten pierwszy w towarzystwie brokuła w sosie jogurtowym oraz niewielką ilością sera lazur niebieskiego-pyyyyycha.
Brawo dziewczyny za ruch.U mnie ogranicza się do jazdy na rowerze do pracy i z pracy.Jesień mamy piękną, kolory w parku porażają a mi się nie chce dupy na spacer ruszyć ino zaległam.I tak codziennie, jakiś marazm mnie dopadł.Mam nadmiar jabłek i chciałam je do słoików uprażyć a nie mam sił stać w kuchni... Mam też dynię i nadal sobie grzecznie czeka na zupę.. dobrze że może długo postać i się nie zepsuje I tak dzień za dniem mija...
Aha. menu takie dziś.
Śniadanie sałatka warzywna z domowym vinegretem i odrobiną fety oraz świeży sok jabłkowo-marchewkowy.

II śniadanie - koktajl -kefir, banan , łyżeczka kakao.
Obiad- wspomniany makaron z brokułem
Kolacja-nie wiem ale mam ochotę na dawno nie robiony placet otrębowy, może się skuszę.O ile będę głodna.
Waga kilka deko spadła wraz z odejściem @ ale ciągle duża nadwyżka.
W weekend idziemy w gości i pewnie jakiś % wpadnie i nie wiem czy nie pizza bo małż ma na nią chcicę i już drugi tydzień mnie namawia , w ubiegły odwiodłam go od tego niecnego pomysłu ale w ten nie wiem czy nie polegnę ... się zobaczy.

Elizko-dobrze że markery dobrze wyszły , zadbasz o siebie i będzie na pewno dobrze. Pisz nam menu itp- no przecież mamy się pilnować wzajemnie Asiu- może faktycznie coś nie halo z hormonami, może gin coś poradzi..

[eliza40]

Beatka markery to badanie czy jest nowotwór.Mój woreczek jest w porządku.Nie ma kamieni.
Zrobiłam wczoraj kotlety z soczewicy i mam je nawet do kanapek.Robią za pastę
śn ciemna bułka z soczewicą właśnie rzodkiewka
II to samo
ob kotlet kasza taka z warzywami i jakimś makaronem taka mieszanka
surówka z lodowej
dalej nie wiem co bo dopiero nie dawno zjadłam
Ruchu u mnie niestety jeszcze nie ma

[LyraBea]

Napisane przez eliza40

Beatka markery to badanie czy jest nowotwór.Mój woreczek jest w porządku.Nie ma kamieni.
Zrobiłam wczoraj kotlety z soczewicy i mam je nawet do kanapek.Robią za pastę
śn ciemna bułka z soczewicą właśnie rzodkiewka
II to samo
ob kotlet kasza taka z warzywami i jakimś makaronem taka mieszanka
surówka z lodowej
dalej nie wiem co bo dopiero nie dawno zjadłam
Ruchu u mnie niestety jeszcze nie ma

Ufff, to tym bardziej dobrze, że wyniki w porządku ;* Co do ruchu, powoli...Ja ledwo się ruszam...Dziś mam zamiar zacząć normalnie ćwiczyć, ale nie wiem czy dam radę, bo czuję że w pracy będę musiała zostać dłużej

Napisane przez Milennka03

Lyrcia- cieszę się że Ci podpasował, może nie jest najtańszy ale dla figury dobry A jaki kształt wzięłaś? Ja preferuję najbardziej fettucine czyli te grubsze wstążki i lubię też w kształcie ryżu - robię z nim warzywa na patelnię, pycha.U mnie dziś był ten pierwszy w towarzystwie brokuła w sosie jogurtowym oraz niewielką ilością sera lazur niebieskiego-pyyyyycha.
Brawo dziewczyny za ruch.U mnie ogranicza się do jazdy na rowerze do pracy i z pracy.Jesień mamy piękną, kolory w parku porażają a mi się nie chce dupy na spacer ruszyć ino zaległam.I tak codziennie, jakiś marazm mnie dopadł.Mam nadmiar jabłek i chciałam je do słoików uprażyć a nie mam sił stać w kuchni... Mam też dynię i nadal sobie grzecznie czeka na zupę.. dobrze że może długo postać i się nie zepsuje I tak dzień za dniem mija...
Aha. menu takie dziś.
Śniadanie sałatka warzywna z domowym vinegretem i odrobiną fety oraz świeży sok jabłkowo-marchewkowy.

II śniadanie - koktajl -kefir, banan , łyżeczka kakao.
Obiad- wspomniany makaron z brokułem
Kolacja-nie wiem ale mam ochotę na dawno nie robiony placet otrębowy, może się skuszę.O ile będę głodna.
Waga kilka deko spadła wraz z odejściem @ ale ciągle duża nadwyżka.
W weekend idziemy w gości i pewnie jakiś % wpadnie i nie wiem czy nie pizza bo małż ma na nią chcicę i już drugi tydzień mnie namawia , w ubiegły odwiodłam go od tego niecnego pomysłu ale w ten nie wiem czy nie polegnę ... się zobaczy.

Elizko-dobrze że markery dobrze wyszły , zadbasz o siebie i będzie na pewno dobrze. Pisz nam menu itp- no przecież mamy się pilnować wzajemnie Asiu- może faktycznie coś nie halo z hormonami, może gin coś poradzi..

Zamówiłam jakie mieli po dwa woreczki. Udon, nitki, szerokie wstążki. Powiem Ci, że zaczęłam od udonu i trochę takie glizdy, dziś jadłam wstążki i super, ryżu nie kupiłam, nie wypatrzyłam takiego w sklepie.

Napisane przez SovaEvree

Jestem... ale w takim dole ze chyba tylko przysypac mozna...
Ja juz nie wiem co zrobic z ta cholerna nadwaga... i wcale nie chce pokochac zarazy bo mi przeszkadza ale jestem grzeczna, nie jem swinstw... a ona nadal sie waha miedzy 72.2 a 72.6 no nie radze sobie z nia za diabla.... zaczelam sie zastanawiac czy przyczyna nie sa hormony.... co prawda biore od lat te same ale jednak organizm sie starzeje (nie ma co ukrywac) i byc moze okres menopauzy sie zbliza..wiadomo wtedy ciezej zrzucic co nieco, metabolizm nie taki.... no masakra...
Mam w planie wizyte u gina w listopadzie to podpytam co on na to...
Takze ten no..siedze cicho bo nie ma czym sie chwalic...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

NIe po to jesteśmy tu żeby się przechwalać, ale też i pożalić, więc wyłaź z kąta i marudź ile wlezie.
No właśnie te hormony, też mi się wydaje, że mnie spowalniają

Napisane przez basia_ww

Lyrcia nie zrobione - bo tak mi się do nich paliło że terminy pomyliłam dopiero w poniedziałek mam wizytę.

Brawo - że gotowa jesteś na trening. Ja dziś też idę na trening. Ale mam spakowaną druga torbę na basen - jakby kiedy mnie naszło bym była gotowa.

Waga dramat ....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

JA tu cała dumna, że sie na siłownie zapisałam, basen omijam wielkim łukiem a ta tu zawstydza dodatkowymi zapędami jeśli chodzi o ruch. Jak ja lubię pływać a tak nie lubię basenu :/