Kto jest odpowiedzialny za psa?

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85939317]Nie wiem co to za wielki problem zostawić tyle wody, żeby kotu nie zabrakło. Myślę, że to nie jest wielkie wyzwanie intelektualne ocenić zapotrzebowanie kota na płyny przez kilka godzin [/QUOTE]

Zwierze jak czlowiek ma prawo chciec pic wiecej albo mniej.

Nie da sie obliczyc ile moze dzisiaj wypic.
Moze latac po domu wiecej i wypic calosc. No chyba, ze ktos specjalnie kupuje 3l miske aby nigdy nie zabrakło

[Nimve]

Ja nie wiem w czym widzicie problem, jeśli jedna osoba w domu jest odpowiedzialna za zwierze, to układa wszystko tak, jakby mieszkała sama. I ktoś mógł wodę nalać jak zauważył, a równie dobrze nie, tak jakby go nie było, jakby właściciel dosłownie mieszkał sam. Jeśli umowa była, że tylko jedna osoba się zajmuje, to reszta ma prawo się zachowywać jakby nie istniała.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Sandieke

Niestety, ale decydujac sie na psa, trzeba mu zapewnic i karme i wode w odpowiedniej ilosci podczas swojej nieobecnosci, a nie zakladac, ze ktos to zrobi (szczegolnie ktos, kto mowil, ze nie bedzie sie psem zajmowal).

Co do spacerow jesli jest taka potrzeba rowniez trzeba zorganizowac, a nie oczekiwac, ze zrobi to partner, pomimo ze nie chce.

Jak sie nie da to wyjscie jest jedno - nie brac psa.

Najgorsze co moze spotkac psa to nieodpowiedzialny wlasciciel.

Dlatego napisałam, ze autorka zle zrobiła zgadzajac sie na psa kiedy nie chciała.

[cortylous]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85939317]Nie wiem co to za wielki problem zostawić tyle wody, żeby kotu nie zabrakło. Myślę, że to nie jest wielkie wyzwanie intelektualne ocenić zapotrzebowanie kota na płyny przez kilka godzin [/QUOTE]Też nie wiem co to za problem. Zresztą kot dorosły o wadze 4-5 kg powinien dziennie wypijać kubek wody

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Napisane przez Pani_Robot

Gdyby mój facet nie chciał wyjść z psem, kiedy np jestem w pracy, albo w ramach dobrowolnego dzielenia obowiązków w związku, ot takiego ludzkiego odruchu i jeszcze wciągnął w to sąsiadów, to by jego walizki leciały przez okno i to szybciutko.

Bo Ty nie jesteś w stanie spełnić swoich obowiązków to facet ponosi konsekwencje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez cortylous

Ktoś tu porównał więc... Ktoś tu napisał że jeśli para zaliczyła wpadkę a facet mówil wcześniej że nie chce mieć dzieci to nie można od niego wymagać odpowiedzialności za dziecko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Poza finansową - tak, nie można wymagać, że je pokocha, będzie się zajmował itd.

Ale tylko jeśli odpowiednio wcześniej zakomunikuje to partnerce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;85939334]Zwierze jak czlowiek ma prawo chciec pic wiecej albo mniej.

Nie da sie obliczyc ile moze dzisiaj wypic.
Moze latac po domu wiecej i wypic calosc. No chyba, ze ktos specjalnie kupuje 3l miske aby nigdy nie zabrakło [/QUOTE]
No bez przesady. Zaraz dojdziesz do wniosku, że kota w ogóle nie można zostawić samego w domu, bo może umrzeć z pragnienia albo że osoby mieszkające solo nie powinny w ogóle mieć żadnego zwierzęcia
Zostawia się odpowiednio więcej wody, żeby nie zabrało i tyle. Serio, nie trzeba być wielkim strategiem, żeby ogarnąć wodę dla kota na czas wyjścia do szkoły/pracy. Nawet jeśli to by miała być 3 l miska jeśli ktoś jest szczególnie przewrażliwiony. Nie widzę problemu.

[cortylous]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;85939334]Zwierze jak czlowiek ma prawo chciec pic wiecej albo mniej.

Nie da sie obliczyc ile moze dzisiaj wypic.
Moze latac po domu wiecej i wypic calosc. No chyba, ze ktos specjalnie kupuje 3l miske aby nigdy nie zabrakło [/QUOTE]Da się obliczyć, kot nie jest w stanie wypić więcej niż kubek wody.chyba że jest chory. Zapotrzebowanie kota jest inne niż u człowieka bo jego organizm jest o wiele mniejszy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[commerce]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;85939334]Zwierze jak czlowiek ma prawo chciec pic wiecej albo mniej.

Nie da sie obliczyc ile moze dzisiaj wypic.
Moze latac po domu wiecej i wypic calosc. No chyba, ze ktos specjalnie kupuje 3l miske aby nigdy nie zabrakło [/QUOTE]Koty domowe nie piją dużo, psom wodę dobrze jest dozować, bo potrafią się nażłopać do wyrzygania.
Postulujesz jak rozumiem także zakaz posiadania zwierząt dla singli i stały monitoring misek. Zwierzaczek może sobie wodę wylać w końcu i pewnie skona w męczarniach przez to.
+ bardzo konsekwentny eot

Wysłane z TupTapTok

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Pani_Robot

Gdyby mój facet nie chciał wyjść z psem, kiedy np jestem w pracy, albo w ramach dobrowolnego dzielenia obowiązków w związku, ot takiego ludzkiego odruchu i jeszcze wciągnął w to sąsiadów, to by jego walizki leciały przez okno i to szybciutko.

Od razu mi sie przypomina kłotnia moich znajomych. Bo Ty prałas wiec Ty wieszasz i potem ukladasz. To co, ze jego gacie czy spodnie
Zaczełaś to skonczyc musisz.

[Limonka2738]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;85939112]Po co zgadzać się na psa w swoim otoczeniu, gdy się go nie chce? [/QUOTE]Jak mieszkałam w domu, tata miał psa.

I nie przeszkadzało mi mieszkanie z psem.

Ale on wstawał o 5 go karmić, on z nim wychodził.

Ja i mama raz na jakiś czas pomogłysmy.

Ale nie chciałabym zajmować się tym psem regularnie. To jest spora różnica.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Pani_Robot

Gdyby mój facet nie chciał wyjść z psem, kiedy np jestem w pracy, albo w ramach dobrowolnego dzielenia obowiązków w związku, ot takiego ludzkiego odruchu i jeszcze wciągnął w to sąsiadów, to by jego walizki leciały przez okno i to szybciutko.

Z twoim psem czy waszym psem?
Bo tutaj pies należy tylko do jednej osoby, a w ramach dobrowolnego podziału obowiązków ustalili wspólnie, że ona nie ma przy psie żadnych, a on ma wszystkie.

[Pani_Robot]

Napisane przez cortylous

[/COLOR]Bo Ty nie jesteś w stanie spełnić swoich obowiązków to facet ponosi konsekwencje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo mam inny model związku i rodziny. Obowiązki w dorosłej relacji są wspólne i dzielone. Ja mu wycieram kurz z JEGO biurka, on mnie wyprowadza MOJEGO psa i nikt nie robi histerii jak w gimnazjum.
Nigdy też nie musiałam zmieniać planów dnia z uwagi na psa, przecież to nie bobas, którego trzeba pilnować 24/7.

No i nie związałabym się nigdy z bezempatycznym robotem.

[commerce]

Napisane przez Pani_Robot

Bo mam inny model związku i rodziny. Obowiązki w dorosłej relacji są wspólne i dzielone. Ja mu wycieram kurz z biurka, on mnie wyprowadza psa i nikt nie robi histerii jak w gimnazjum.
Nigdy też nie musiałam zmieniać planów dnia z uwagi na psa, przecież to nie bobas, którego trzeba pilnować 24/7.

No i nie związałabym się nigdy z bezempatycznym robotem.

Ale jakbyś się umówiła z partnerem, że tylko ty zajmujesz się psem, to też byś od niego oczekiwała, że będzie to robił? To jest oszustwo, nie żaden "model związku".

Wysłane z TupTapTok

[Pani_Robot]

Napisane przez commerce

Ale jakbyś się umówiła z partnerem, że tylko ty zajmujesz się psem, to też byś od niego oczekiwała, że będzie to robił? To jest oszustwo, nie żaden "model związku".

Wysłane z TupTapTok

Takie granice mogę wyznaczać w życiu zawodowym, ale nie rodzinnym.
Moi partnerzy z przyjemnością opiekowali się moimi psami.
Po prostu wybierałam facetów z dużym serduchem.
Nie wyobrażam sobie nie nakarmić psa będąc gościem w domu rodzinnym, bo to nie mój pies i karmi go matka... to jest bardzo kiepskie zachowanie.

[commerce]

Napisane przez Pani_Robot

Takie granice mogę wyznaczać w życiu zawodowym, ale nie rodzinnym.
Moi partnerzy z przyjemnością opiekowali się moimi psami.
Po prostu wybierałam facetów z dużym serduchem.
Nie wyobrażam sobie nie nakarmić psa będąc gościem w domu rodzinnym, bo to nie mój pies i karmi go matka... to jest bardzo kiepskie zachowanie.

Ale widzisz różnicę między nie wyznaczaniem granicy i jasnym zakomunikowaniem tego, a wyznaczeniu granicy i jej nierespektowaniu, c'nie? U Autorki występuje ta druga sytuacja.

Wysłane z TupTapTok

[cortylous]

Napisane przez Pani_Robot

Takie granice mogę wyznaczać w życiu zawodowym, ale nie rodzinnym.
Moi partnerzy z przyjemnością opiekowali się moimi psami.
Po prostu wybierałam facetów z dużym serduchem.
Nie wyobrażam sobie nie nakarmić psa będąc gościem w domu rodzinnym, bo to nie mój pies i karmi go matka... to jest bardzo kiepskie zachowanie.

Ja to mogę zrobić w ramach pomocy/przysługi. Ale nie będę zmieniać swoich planów na rzecz opieki nad psem mojego faceta. To on sie zadeklarował zajmować nim, i to on powinien układać sobie plany pod życie psa a nie ja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[matcha]

Napisane przez Pani_Robot

No i nie związałabym się nigdy z bezempatycznym robotem.

Że co? Co to ma do sytuacji autorki?

[cortylous]

Napisane przez matcha

Że co? Co to ma do sytuacji autorki?

Że dwa roboty nie mogą się związać ze sobą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Pani_Robot

No i nie związałabym się nigdy z bezempatycznym robotem.

Tak nazywasz ludzi, którzy nie chcą mieć zwierząt i zajmować się nimi?

[Pani_Robot]

Napisane przez cortylous

Ja to mogę zrobić w ramach pomocy/przysługi. Ale nie będę zmieniać swoich planów na rzecz opieki nad psem mojego faceta. To on sie zadeklarował zajmować nim, i to on powinien układać sobie plany pod życie psa a nie ja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A opowiedz jak to musiałaś zmieniać plany z powodu psa. Tym bardziej jak jest ogród. Bo brzmisz udanym trollem, od samego początku.

[Nimve]

Napisane przez Pani_Robot

Bo mam inny model związku i rodziny. Obowiązki w dorosłej relacji są wspólne i dzielone. Ja mu wycieram kurz z biurka, on mnie wyprowadza psa i nikt nie robi histerii jak w gimnazjum.
Nigdy też nie musiałam zmieniać planów dnia z uwagi na psa, przecież to nie bobas, którego trzeba pilnować 24/7.

No i nie związałabym się nigdy z bezempatycznym robotem.

Ale o czym Ty mówisz? To, że Ty masz taki model nie oznacza, że wszyscy muszą i tylko Twój jest dobry. Jak możesz wciskać komuś brak empatii, bo nie chce przejmować Twoich obowiązków? Brałaś zwierzę odpowiedzialnie, zakładając, że Ty masz się nim zajmować, czy brałaś licząc, że zawsze ktoś się znajdzie do wyręczenia Cie jak będziesz chciała?

Jeśli jedna osoba stanowczo mówi, że nie chce zwierzaka, bo nie jest gotowa na taki dodatkowy wysiłek, a druga wiedząc, że będzie z obowiązkami sama i tak go bierze, to nie powinna po fakcie liczyć, że ta pierwsza ją odciąży. Było jasne powiedziane: bierzesz, ale ja się nie dotykam. Kto tu jest nie fair, a kto jest bardziej odpowiedzialny?

Jeśli planuję zamieszkać z partnerem, a on mi mówi, ok, ale uprzedzam, że nie znoszę gotować więc nie licz, że będę robił nam obiady, a po czasie mu wyrzyguję, że nigdy mi przy obiedzie nie pomógł, chociaż ja mu ścieram kurze, to nie zachowuję się w porządku ja a nie on.

[cortylous]

Napisane przez Pani_Robot

A opowiedz jak to musiałaś zmieniać plany z powodu psa. Tym bardziej jak jest ogród. Bo brzmisz udanym trollem, od samego początku.

Oczekiwał że zostanę zbyt psem bo on np chce gdzieś pojechać z kolegami lub wyjechać na wyjazd integracyjny z pracy. Więc ja muszę odwołać swoje plany w ramach pomocy i opieki nad psem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Robot]

Napisane przez cortylous

Oczekiwał że zostanę zbyt psem bo on np chce gdzieś pojechać z kolegami lub wyjechać na wyjazd integracyjny z pracy. Więc ja muszę odwołać swoje plany w ramach pomocy i opieki nad psem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ile czasu musisz temu psu dziennie poświęcić?
Spaceru odpadają, bo wypuszczasz do ogrodu. Więc jakąś minutę rano - dać wody i pić i to samo wieczorem, nie?

[matcha]

W ogóle ten wątek mnie zadziwia. Dzieckiem zajmuje się 24h (co akurat może być prawdą), a psem kilka minut. Borze szumiący, co za rewelacje.
Jestem miłośniczką psów i skręca mnie na samą myśl, że dorosły facet bierze sobie psa, bo ma takie widzimisię, a potem się nim nie chce zajmować i przerzuca obowiązki na innych domowników. Co on ma 5 lat, że nie wie, że pies też potrzebuje opieki? Co za nieodpowiedzialność.
W zachowaniu autorki nie widzę problemu. Jedynym błędem było to, że ostatecznie zgodziła się na psa, ale już po ptokach. Nie widzę też problemu, żeby obca osoba przychodziła wyprowadzać ich psa, gdy autorka jest w domu.

Oczekiwał że zostanę zbyt psem bo on np chce gdzieś pojechać z kolegami lub wyjechać na wyjazd integracyjny z pracy. Więc ja muszę odwołać swoje plany w ramach pomocy i opieki nad psem

I wychodzą kwiatki z jego strony.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Pani_Robot

A opowiedz jak to musiałaś zmieniać plany z powodu psa. Tym bardziej jak jest ogród. Bo brzmisz udanym trollem, od samego początku.

Przecież to już było.
Ogród jaśnie panu nie wystarcza, bo on nie wymagał tylko 'wysikania' psa w tym ogrodzie, a wyprowadzenia go na spacer.

[Pani_Robot]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85939515]Przecież to już było.
Ogród jaśnie panu nie wystarcza, bo on nie wymagał tylko 'wysikania' psa w tym ogrodzie, a wyprowadzenia go na spacer.[/QUOTE]

+15 minut x2 i 1-2 wypuszczenie do ogrodu

[matcha]

Napisane przez Pani_Robot

+15 minut x2 i 1-2 wypuszczenie do ogrodu

Naprawdę myślisz, że każdemu psu wystarczy 30 minut dziennie na spacer?

[cortylous]

Napisane przez Pani_Robot

A ile czasu musisz temu psu dziennie poświęcić?
Spaceru odpadają, bo wypuszczasz do ogrodu. Więc jakąś minutę rano - dać wody i pić i to samo wieczorem, nie?

Widzisz chodzi o to że ja np muszę odwołać swój wypad do przyjaciółki/rodziców na rzecz opieki nad pasem bo wyjazd jest np na kilka dni lub caly weekend więc automatycznie ktoś musi zostać w domu. I on oczekuje że to bede ja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Robot]

Napisane przez matcha

Naprawdę myślisz, że każdemu psu wystarczy 30 minut dziennie na spacer?

Jako socjalne minimum, kiedy jego pana nie ma ten 1 czy 2 dni - tak.

[cortylous]

Dla psa wyjście do ogrodu w potrzebie to nie spacer

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz