Guzek na piersi - wątek zbiorczy!

[Momo]

Nika co z tym guzkiem?

[201704240951]

No właśnie Dziękuję za zainteresowanie
Zrobię dzisiaj okład z kapusty - może być czerwona ? Bo tylko taką obecnie posiadam
Pierś boli jak szalona, nawet mały niewielki dotyk- pewnie jakieś zapalenie, nawet stanika nośić nie mogę bo boli ( i jeszcze zauważyłam że jest zaczerwienienie wokół sutka ). W moim mieście nie ma onkologa I muszę jechac do Opola bo tam jest najbliżej A nie pojechałam bo jestem niepełnoletnia i wiadomo Moja mama dopiero co dochodzi do siebie ( lekarze chcieli ja do grobu wysłać i teraz przez nich wyszła choroba- cukrzyca ) i planujemy jehcać w przyszłym tygodniu ( ja i ona mamy sprawy ). A jeśli ta kapusta nie pomoże to pójdę do rodzinnego.

[Klara02]

Nika! Co te choroby Wasza Rodzine tak napadly?

[201704240951]

Napisane przez Klara02

Nika! Co te choroby Wasza Rodzine tak napadly?

A tego to ja nie wiem
Tata - kręg szyjny ( wypadek na budowie )
Mama ( uczulenie na penicylinę i jeszcze cukrzyca )
Siostra ( coś z biodrami )
Brat ( nietolerancja cukrzycy )
Młodszy brat - uczulenie na pszczoły ( szczepionki kosztują ok 400zł )
I Ja ( ten guzek, serce, kręgosłup itp )

a może być czerwona kapusta Bo nie mam białej

[Judysia]

Nika do cholerci a kiedy Ty zamierzasz iść do tego lekarza? Sorki ale tu nie ma żartów, a im wcześniej tym lepiej. Nie możesz tak tego bagatelizować. Jest mi bardzo przykro, że spotkała Cię taka przykrość. Trzymaj się ciepło i nie poddawaj, ale jednocześnie staraj się jak najszybciej pojechać do lekarza. Zacznij jak najszybciej działać. Nie poddawaj się, to pewnie nic groźnego. Jestem z Tobą A najgorsze w sumie to, że rodzinka też nie ma szczęścia w ostatnim czasie. Pamiętaj, że czasem nieszczęścia chodzą parami, ale za to potem to tylko już słoneczko świeci na główką. Będzie dobrze, wierz w to mocno, a na pewno będzie.

A tak już całkiem ogólnie, to chciałam powiedzieć, że samokontrola piersi jest bardzo ważna. Może nie każdy o tym wie, ale samobadanie piersi raz w miesiącu powinno należeć do części profilaktycznej, tak jak inne badania, które muszą wykonywać kobiety. Dzięki temu można wykryć wcześniej jakąkolwiek zmianę, a wiadomo, że im wcześniej tym lepiej. Także ja proponuję wziąć sobie to do serca, ściągnać choćby z internetu instrukcję w jaki sposób przeprowadzać badanie i poświęcić raz w miesiącu chwilę. To nic nie kosztuje, a ile możemy zyskać.

[Momo]

Nika ja robiłam okłady z białej.Czerwona pewnie działa podobnie.Lepsze to ,niż nic.
A do lekarza wybierz się jak najprędzej.
Całej Twojej rodzinie życzę zdrowia - jakiś pech się do Was przyczepił

[201704240951]

Kochane Dziękuje Wam
Zrobiłam okłady z czerwonej i pomogło
Opuchlizna trochę zeszła, a przedewszystkim już prawie nie boli
Oczywiście nadal okłady robić będę a do lekarza też się wybiorę

Uściski Dla Was

[Momo]

Okłady z kapusty może głupio polecać,ale najważniejsze,że pomagają
Nika do tego lekarza wybierz się - piersi to nie żarty.
Zdrowia Ci życzę

[Klara02]

Nika!!!! idz do lekarza!!!! jak Cie dopadne, to Cie tak spiore, ze Cie karetka dostarczy!!!!

[201704240951]

Dzisiaj jest jeszcze o wiele lepiej Ale znając mnie to ja unikam lekarzy jak ognia I dostanę szlaban od Was Chyba, że jutro do lekarza pójdę ( rodzinnego ) i powiem co i jak i niech mi da coś przeciw zapalnego i skierowanie na USG ( bo jeszzce nie miałąm )
Ale.. dorwiecie mnie Bo tak prędko do Opola nie pojadę ( chyba, że sama- bez opieki dorosłej osoby ) Moja mama znowu do szpitala idzie Miała iść dzisiaj, ale nie może to idzie w niedzielę. I wszystkie obowiązki znowu na mnie spadają Tata w niedzielę jedzie do Niemiec na rechabilitację ( tez do szpitala )
Ja juz nie wiem co mam robić

[Momo]

Jejku, Nika strasznie Ci współczuję,że tyle Ci się na głowę zwaliło
Na pewno sobie poradzisz,tylko wiele będzie Cię to kosztowało siły.Ale pamiętaj, nie zapominaj o sobie.Idż do rodzinnego - zawsze to jakieś zaczepienie.
Będzie dobrze

[201704240951]

Dziękuję Momo

Ja chyba wezmę znowu urlop od wizażu, ale o Was nie bedę zapominać- będę Was informować

[Klara02]

Momo, po co poradzilas jej ta kapuste? Nika unika lekarzy, wiec moze gdyby bolalo dalej to by poszla...

[Judysia]

Nika tak nie wolno. Ja wiem, że pół dnia można stracić czekając na lekarzy, ale nie możesz tego zaniedbywać. Im wcześniej tym lepiej. Musisz iść bo nie wiadomo jakie będą tego konsekwencje. Wiem, że wszystko na Twojej głowie, ale to nie zwalnia Cię z obowiązku dbania o siebie. Jak dla mnie to trochę się migasz od pójścia do lekarza, a tak NIE WOLNO! Jeżeli nie z mamą, jedź sama, ja z Tobą pojadę, ale na miłość boską NIE ZANIEDBUJ SIĘ! Później możesz tego żałować (tfu tfu oby nie), ale załóż najgorszą rzecz. Nika ja Cię bałgam idź do tego lekarza, ale to już sioooo

[Klara02]

Oj miga sie Nika....Judysia ma racje....

[201704240951]

Oj - czemu tak sądzicie, że nie pójdę do lekarza ? Już jestem umówiona na popołudnie a teraz zaraz jadę na miasto porobić zakupy
Jusysia a ty skąd jesteś ? Kiepska pamięć
a co do guzka to bardzo się to zmniejszyło, ale opuchlizna nadal jest i dlatego idę, a co do kapusty - to jej nie stosuję

[Momo]

Napisane przez Klara02

Momo, po co poradzilas jej ta kapuste? Nika unika lekarzy, wiec moze gdyby bolalo dalej to by poszla...

Może masz rację Klara
Ale jak to coś naprawdę poważnego,to kapusta i tak nie pomoże.Ona bardziej zapobiega niż leczy.
Wyszło na to,że jestem znachorką
Stanę jednak w obronie biednej kapusty.Otóż, w pierwszym miesiącu karmienia , zaczęły się problemy z piersiami - pojawiły się na nich czerwone plamy( jeden z objawów zapalenia).I właśnie okłady z kapusty mnie uratowały

U Niki jest całkiem inna sprawa i to ,że powinna znależć się u lekarza jest oczywiste.Ale na szczęście udało jej się w końcu ,to załatwić.

[Klara02]

A nie wiadomo...czy Nika poszla do lekarza. Bo nic nie napisala Nika, odezwij sie!

[201704240951]

już piszę
Poszłam i dostałam skierowanie na USG Ale USG robią tylko w czwartki I muszę czekać, a potem z wynikami mam się zgłosić w Opolu... Same cyrki...

[doriss]

Jeżeli o mnie chodzi, to TAAK wielka ulga A co do Ciebie Nika - to migiem mi do lekarza!! Bo pierwsza wizyta to dopiero początek a czas zdecydowanie nie wpływa na Twoją korzyść... Jeden plus, to to, że jestes młoda i na upartego to te kilka miesiecy w przod nie daja "znacznej" roznicy. Ale z takimi sprawami po prostu nie nalezy zwlekać. 3mam kciuki za Ciebie Duzo zdrowka zycze

[jaga_2001]

Napisane przez nika135

już piszę
Poszłam i dostałam skierowanie na USG Ale USG robią tylko w czwartki I muszę czekać, a potem z wynikami mam się zgłosić w Opolu... Same cyrki...

Kurcze, ja musialam czekac na swoje usg miesiac, ale tylko dlatego, bo usg piersi powinno sie robic w pierwszych 10 dniach cyklu (przynajmniej tak robia tylko w moim szpitalu )

[Momo]

Nika dobrze,że "maszyna ruszyła" i w końcu zbadasz piersi

[nika672]

miałam podobny problem jak Doriss, w wieku 27 lat wycięto mi wółkniaka,i było okej,poźniej urodziłam drugi dziecko, zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne i zaczęły się problemy.Okazało się żę mam mastopatię, w obu piersiach mam po kilka torbieli.Rugularnie chodzę od lat na usg co pół roku, co rok na mammografię, miałam tez biopsję torbieli.Jestem pod stałą kontrolą Poradni Sutka o czym pisała Momo. Lekarz który mnie prowadzi uważa, że mam taką urodę piersi,ale ze względu no to że moja mam zmarła na raka piersi,uważa że te częste wizyty kontrolne są konieczne.Dlatego tego pilnuję.Pozdrawiam.Ciekaw a jestem jak tam Nika 135.Daj znać jak się czujesz?Pamietaj ze nie kazda zmiana jest groźna ale nie wolno zadnej lekceważyć.Pa

[Joasia S.]

Witam serdecznie! Do tej pory tylko obserwowałam Wasze wiadomości... Zarejestrowałam się, żeby pogadać z kimś na tematy, które są tu poruszane... Od piątku wiem, że mam guza. We wtorek już byłam u onkologa ze zdjęciem z USG... Onkolog tak od razu powiedział, że mam włókniaka i że trzeba go wyciąć. Jestem przerażona! Wczoraj miałam juz być na biopsji, ale przełożyłam to sobie na przyszły tydzień, bo najpierw sama chcę się czegoś dowiedzieć. Czy potrzebna jest biopsja??? Czy nie można z wyciętego włókniaka zrobić badań? Czytam różne rzeczy na ten temat i zdania są podzielone. Czytałam nawet gdzieś, że biopsja czasami rozrywa komórki i powoduje ... przerzuty... Będę wdzięczna za info..... Boję się....

[nika672]

Nie bój się Joasiu, i nie przekładaj już biopsji,to nic nie da.Mnie biopsja nie bolała tylko byłam bardo zdenerwowana,dość długo czeka sie na wyniki.Jesli mozna uniknąć zabiegu to może i lepiej.Biopsaj jest mnie inwazyjna.Gdyby cos bylo nie tak w wynikach to wtedy lekarz zadecyduje pewnie o operacji.Bądź dzielna.Trzymam kciuki.Będzie wszystko dobrze.Pa

[Joasia S.]

Jak długo się czeka na wynik biopsji? Bo chyba sie przesłyszałam, onkolog powiedział, że wynik będzie w tym samym dniu (!!!) Chyba byłam bardzo zdenerwowana, w ogóle mało co pamiętam z tej wizyty... Stąd mój jeszcze większy niepokój i ta niewiedza, któa najgorzej mnie dobija. Jestem mało odporna na ból, poród zmienił mnie, bo dużo złego podczas niego przeżyłam... Nie wyobrażam sobie ingerencji obcych ciał w mojej piersi, które są wrażliwe na jakikolwiek dotyk, a dopiero co igły i inne paskudztwa!!!!!!!! Ja po prostu nie daję rady!!!!!! Dziękuję za odpowiedź - i oczekuję następnych

[Klara02]

Joasia, ja tez trzymam kciuki, mam nadzieje, ze bedzie ok

[strazaczka]

witam wszystkie wizażanki!
pisze 1 raz, mam 18lat i za soba usuniecie włokniaka. Joasiu na wynik biopsji czekalam 2 tygodnie a potem odrazu mialam skierowanie na zabieg operacyjny, bylo to w sierpniu, teraz mam blizne ktorej prawie wcale nie widac, a guz byl gleboko i mial srednice 1cm. za tydzien ide na kontrol do onkologa. a biopsja mnie bardzo bolala, lekarz kul mnie 3 razy i potem piers mialam spuchnieta, byl siniak. po zabiegu jak sie wybudzilam bardzo piers mnie bolala, tak trwała ale dostalam ketonal do kroplówki i zaraz przestalo. nastepnego dnia bylo juz wszytko ladnie i pieknie nie ma sie czego bac wyszlam ze szpitala nastepnego dnia po zabiegu

[Joasia S.]

Teraz to już w ogóle jestem przerażona onkolog chce mi zrobić ten zabieg w ogólnym znieczuleniu!!!!!! Ja zwariuję... Właśnie wróciłam od dentysty - miałam kanałówkę i jestem wyczerpana z bólu, a jeszcze tyle mnie czeka przez tego włókniaka. Jesteście kochane, dziewczyny. Kurcze, wołałabym być uśpiona. Co mam zrobić? Zmienić onkologa? Byłam u niego prywatnie... Czy to znaczy, że dlaje za wszystko będę płaciła - biopsję, zabieg....? Sorry za tą serię pytań, ale jestem kompletnie przyparta do muru. Płakać się chce...Wiem, że są gorsze tragedie i nie powinnam się tak zachowywać, ale nie umiem inaczej - zrozumcie... Pozdrowienia!!!!!

[Momo]

Joasiu najlepiej idż do onkologa w ramach funduszu,bo podejrzewam,ze jak poszłaś prywatnie do za wszystkie zabiegi będziesz płacić.
A biopsja nie zawsze jest taka straszna.Wykonana prawidłowo,czyli pod kontrolą USG,cienkoigłowa i w znieczuleniu miejscowym - nie przysporzy Ci tyle bólu.
Po biopsji może się okazać,że usuwanie guzka nie jest konieczne.
Nika co tam u Ciebie?Zrobiłaś USG?