Czy naprawdę podobam się mojemu chłopakowi?

[ruda_beksa]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86294828]
Co do stawania na uszach nie zgadzam się, bo autorka pisała że mu wielokrotnie o tym mówiła, a on miał to gdzieś. I 8 kg ponad poprawne BMI to wcale nie jest tak mało u faceta, jak się nie rusza i nie ćwiczy to serio to może źle wyglądać i odrzucać. Zależy to jeszcze od wzrostu[/QUOTE]

No, nie wielokrotnie, a raz, poniżej:

Napisane przez OnaPelnaWatpliwosci

Obliczajac BMI wychodzi, że ma chyba 8kg nadwagi. Ale no widać że ma duży brzuch, nogi, zaczynają robić mu się "cycki". Jest wysoki więc nie wygląda to aż tak karykaturalnie. Jak się odpowiednio ubierz to widać po prostu ze jest "duży". Ale no jednak ja go widuje bez ubrań więc wiem jak jest naprawdę. Rozmawiałam raz. Dużo mnie to kosztowało.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez ruda_beksa

No, nie wielokrotnie, a raz, poniżej:

Ona już chyba sama się gubi, tak samo jak z tym piwem i chipsami

[OnaPelnaWatpliwosci]

Gwoli ścisłości. Raz odbyłam z nim poważna rozmowę, ale parę razy sugerowałam że mógłby się za siebie wziąć. Teraz jest otyly, a na początku znajomości dobrze wyglądał i nie miał nadwagi. Dlatego jego tekst że widziały galy co brały nie ma sensu. Co do piwa i czipsow to tak-postaram się teraz dobrze zastanowić i raz a dobrze to określić. Piwo MUSI być przynajmniej raz w tygodniu, co oznacza że nie ma u niego takiego tygodnia bez piwa. W każdy weekend pije piwo (zwykle 1, czasem 2). Często też zdarza mu się wypić w tygodniu i to w taki sposób, że pije to piwo do poduszki, prawie zawsze do piwa są przekąski typu czipsy, potrafi zjeść dużą pake sam na raz, po czym idzie smacznie spać a tłuszcz się odkłada. Może nie jest to codziennie piwo, ale w każdym tygodniu musi być jakieś, najczęściej jest to kilka piw w tygodniu w akompaniamencie niezdrowych przekąsek. Przynajmniej raz w tygodniu musi być też McDonald (zwykle te 2 razy co najmniej), jakis Hot dog z żabki czy kebab. Podczas gdy w domu jest dużo zdrowego i pełnowartościowego jedzenia. Wiadomo że dla szczupłej osoby McDonald raz czy nawet te dwa razy w tygodniu, do tego piwko nie będzie miał znaczenia, ale dla osoby, która ma prawie 10kg nadwagi i duży mięsień piwny istotne jest ograniczenie tego

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez OnaPelnaWatpliwosci

Gwoli ścisłości. Raz odbyłam z nim poważna rozmowę, ale parę razy sugerowałam że mógłby się za siebie wziąć. Teraz jest otyly, a na początku znajomości dobrze wyglądał i nie miał nadwagi. Dlatego jego tekst że widziały galy co brały nie ma sensu. Co do piwa i czipsow to tak-postaram się teraz dobrze zastanowić i raz a dobrze to określić. Piwo MUSI być przynajmniej raz w tygodniu, co oznacza że nie ma u niego takiego tygodnia bez piwa. W każdy weekend pije piwo (zwykle 1, czasem 2). Często też zdarza mu się wypić w tygodniu i to w taki sposób, że pije to piwo do poduszki, prawie zawsze do piwa są przekąski typu czipsy, potrafi zjeść dużą pake sam na raz, po czym idzie smacznie spać a tłuszcz się odkłada. Może nie jest to codziennie piwo, ale w każdym tygodniu musi być jakieś, najczęściej jest to kilka piw w tygodniu w akompaniamencie niezdrowych przekąsek. Przynajmniej raz w tygodniu musi być też McDonald (zwykle te 2 razy co najmniej), jakis Hot dog z żabki czy kebab. Podczas gdy w domu jest dużo zdrowego i pełnowartościowego jedzenia. Wiadomo że dla szczupłej osoby McDonald raz czy nawet te dwa razy w tygodniu, do tego piwko nie będzie miał znaczenia, ale dla osoby, która ma prawie 10kg nadwagi i duży mięsień piwny istotne jest ograniczenie tego

Osobiście piję piwo codziennie, rzadko mam dzień bez piwa bo zwyczajnie mi smakuje, w weekend potrafię wypić po 2-3. Nie mam nadwagi, wyglądam dobrze, mam formę, kondycję. Raz-dwa w tygodniu jadałem w Mc/KFC. I nadal wyglądam bardzo dobrze. Badałem kiedyś krew, każdy wynik w widełkach, nic mi nie dolega. Więc to NIE JEST problem.

[ruda_beksa]

Boże, autorko, jak ty się mieszasz w zeznaniach, aż ciężko czytać.

Teraz jest otyły? 8kg nadwagi u wysokiego mężczyzny to nie otyłość. Facet o, załóżmy, 180cm wzrostu musiałby ważyć około 100kg żeby mieć wskaźnik BMI 30+, czyli pierwszy stopień otyłości. Prawidłowa waga dla faceta tego wzrostu (wg. BMI) to od 60 do 81 kg, czyli facet ważący prawie 100 miałby ~20kg nadwagi.

[OnaPelnaWatpliwosci]

No właśnie galakty, ale jak sam piszesz wyglądasz dobrze, jesteś szczupły i nie szkodzi Ci to. On nie jest, więc chyba powinien się zastanowić nad odstawieniem fastfoodow i piwek. Przynajmniej ja zawsze jak chciałam zgubić parę kg odstawialam śmieciowe żarcie i alkohol. Poza tym on ma też inne niezdrowe nawyki jak np. Ciągle picie słodkich napojow gazowanych. No skądś się ta nadwaga bierze. Zresztą pewnie Ty dostarczasz sobie choć troche ruchu, więc też na więcej możesz sobie pozwolić. Mój facet ma pracę w której ma zero ruchu a i po pracy nie dąży do tego aby choć trochę go sobie zapewnić. Do sklepu który znajduje się 1 ulicę dalej zwykle jeździ samochodem. Czyli praktycznie wcale się nie rusza plus je niezdrowo. Myślę że mało kto ma tak mało ruchu jak on. No kurcze, mam wrażenie że zapuscil się bo już mu nie zależy żeby mi się podobać bo "przecież już mnie wyrwał". Ja za to cały czas czuję potrzebę dbania o siebie po pierwsze żeby dobrze się czuć po drugie żeby jemu się jak najbardziej podobać.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez OnaPelnaWatpliwosci

No właśnie galakty, ale jak sam piszesz wyglądasz dobrze, jesteś szczupły i nie szkodzi Ci to. On nie jest, więc chyba powinien się zastanowić nad odstawieniem fastfoodow i piwek. Przynajmniej ja zawsze jak chciałam zgubić parę kg odstawialam śmieciowe żarcie i alkohol. Poza tym on ma też inne niezdrowe nawyki jak np. Ciągle picie słodkich napojow gazowanych. No skądś się ta nadwaga bierze. Zresztą pewnie Ty dostarczasz sobie choć troche ruchu, więc też na więcej możesz sobie pozwolić. Mój facet ma pracę w której ma zero ruchu a i po pracy nie dąży do tego aby choć trochę go sobie zapewnić. Do sklepu który znajduje się 1 ulicę dalej zwykle jeździ samochodem. Czyli praktycznie wcale się nie rusza plus je niezdrowo. Myślę że mało kto ma tak mało ruchu jak on. No kurcze, mam wrażenie że zapuscil się bo już mu nie zależy żeby mi się podobać bo "przecież już mnie wyrwał". Ja za to cały czas czuję potrzebę dbania o siebie po pierwsze żeby dobrze się czuć po drugie żeby jemu się jak najbardziej podobać.

Musisz zrozumieć, że odstawienie u niego piwa, chipsów i coli niczego nie zmieni. Poprawi jego kondycję i zdrowie, ale sylwetki nie poprawi, jedynie zahamuje jej regres.

Czy ja mam dużo ruchu? Cóż, pracuję w domu, przed komputerem, ale 3-4x w tygodniu ćwiczę siłowo po 20-30 minut, często do upadłego, nie mam dnia bez zakwasów, w weekendy byłem od 8 do 20 poza domem, robiłem po 3-6 kilometrów spacerów z owczarkami, często rower lub bieg. Coli nie piję, innych napojów gazowanych także, herbaty i kawy nie słodzę, słodycze jem raz-dwa na tydzień. Jak mam od sklepu 500-1000 metrów to idę na piechotę, w deszcz, mróz, burzę, mam to gdzieś. Auto odpalam jak mi się spieszy albo nie ma innej opcji transportu. Wiem co mi szkodzi, co pomaga i dbam o siebie, ale nie robiłem tego nigdy dla byłej dziewczyny czy dla przyszłej, tylko robię to dla siebie. To wynika z mojego charakteru i mojego trybu życia.

Twój facet ma inny styl i inny charakter, tego nie zmienisz. Takiego wybrałaś. Jeśli Tobie to przeszkadza, to albo to akceptujesz i się męczysz, albo nie niszczysz życia sobie i jemu i szukasz partnera którego styl życia odpowiada Tobie.

Ja jednocześnie rozumiem i Ciebie i jego, nie osądzam, bo wasz problem to jest pikuś przy tym co mnie spotkało. I sądzę że powinniście się rozejść, bo nijak do siebie nie pasujecie. Takie są fakty według mnie.

[Hultaj]

wręcz przeciwnie co wieczór musi być piwo i paczka cxipsow. To ja mam wylewac siódme poty z siebie żeby tylko mu się podobać i żeby nie patrzył na inne, ładniejsze? A on w tym czasie będzie sobie tył w najlepsze bo nie czuje potrzeby żeby mi się podobać, bo przecież "kocham go za charakter"?

No to przecież możesz go tak samo tępić że ma latać na siłce jak chomik w kołowrotku i robić rzeźbę a nie wpierniczać chrupki.

A on usłyszał ode mnie praktycznie wprost, że jest za gruby i ma schudnąć i zbyt wiele sobie z tego nie zrobił.

Nie, on usłyszał mendzenie że ma zatroszczyć się o zdrowie a nie że przestanie ci się podobać coraz bardziej rozlany.
Co by nie mówić o jego lajkowaniu dupeczek w necie (które jest słabe moim zdaniem) on tobie mówi że jesteś śliczna, macie udany seks, a to że ty sama wkręcasz sobie stanie na rzęsach bo kawy nie pijesz w koronkach to już twoja broszka. On ciebie akceptuje, to ty siebie nie.

Wiesz że on lajkuje zdjęcia które zresztą mają tony filtrów i przeróbek, czasem coś wygłosi że ta jest ładna albo tamta, co ciebie doprowadza do szału i rozpaczy, a ty jak trusia nie możesz się odezwać że damian to ma ekstra tyłek, albo bartek to jest adonis. Bo mu by było przykro. No weź ty się ogarnij.

[Ellen_Ripley]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86295236]
(...)
Twój facet ma inny styl i inny charakter, tego nie zmienisz. Takiego wybrałaś. Jeśli Tobie to przeszkadza, to albo to akceptujesz i się męczysz, albo nie niszczysz życia sobie i jemu i szukasz partnera którego styl życia odpowiada Tobie.

Ja jednocześnie rozumiem i Ciebie i jego, nie osądzam, bo wasz problem to jest pikuś przy tym co mnie spotkało. I sądzę że powinniście się rozejść, bo nijak do siebie nie pasujecie. Takie są fakty według mnie.[/QUOTE]

Jak wyżej.

Autorko, nazwałaś go otyłym = tak naprawdę już Ci się nie podoba odkąd przytył. Zacznij być sama ze sobą szczera.

[Snowdrop_]

Napisane przez Hultaj

Co by nie mówić o jego lajkowaniu dupeczek w necie (które jest słabe moim zdaniem) on tobie mówi że jesteś śliczna, macie udany seks, a to że ty sama wkręcasz sobie stanie na rzęsach bo kawy nie pijesz w koronkach to już twoja broszka. On ciebie akceptuje, to ty siebie nie.

Dokładnie autorko, tu już nawet nie o Twojego faceta chodzi, Ty sobie tworzysz problemy w swojej wyobraźni, chyba lubisz trochę dramatyzować

[meliandra]

Autorko jak się czyta Twoje wypowiedzi to aż ręce opadają. Idź po trochę rozumu do głowy, bo choćbyś była najpiękniejsza na świecie, to z takimi gadkami nikt normalny nie będzie chciał z Tobą być.

Przede wszystkim naucz się odróżniać rzeczywistość od fikcji. Uwierz mi, że te laski z instagrama też nie śpią w makijażu i nie chodzą po domu w szpilkach. Znam mnóstwo kobiet, w tym siebie, które na co dzień chodzą w sukienkach, obcasach i makijażu i tylu samo facetów, którzy są bardzo eleganccy, ale nikt w takim stroju nie chodzi po domu, bo to nie jest ani wygodne ani praktyczne. Włosów też nie lubię mieć tłustych, więc myje je wieczorem, a nie jak kiedyś rano, z makijażem nigdy nie śpię, wychodzę też bez do ludzi i nikt mi nie powiedział, że wyglądam gorzej. Dla osób postronnych brak makijażu często jest w ogóle nie zauważalny. No i Ty masz dbać o siebie dla siebie, a nie dla innych. To Ty masz się czuć dobrze. Gadanie o wyciskaniu 7 potów dla faceta jest słabe.

Co do chłopaka rozumiem, że jak wiążemy się z kimś kto jest zadbany i szczupły to oczekujemy, że taki będzie (nie mówię oczywiście o chorobach i tym podobnych rzeczach) i jak ktoś nagle przestaje o siebie dbać to należy o tym na spokojnie porozmawiać. Niestety nie każdy ma ochotę na zmiany i nic z tym nie zrobisz i musisz to zrozumieć. Twojemu chłopakowi jest dobrze z tą nadwagą i z tym co je i co pije. To, że Ty chcesz żeby on prowadził określony tryb życia to już Twój problem. Nie zmusisz go do zmiany. Musisz to albo zaakceptować i przestać marudzić, albo nie akceptować i szukać innego. Inna sprawa jest taka, że jesteś hipokrytką, bo bardzo chcesz żeby on poszedł na siłownię i schudł, a sobie szukasz wymówek. Karnet na siłownię teraz to koszt ok 50 zł. Co chwilę się otwierają nowe kluby i robią promocje, są też promocje dla studentów, więc jak byś chciała to byś poszła, ale wiadomo - najlepiej jest wymagać od innych.

Jeszcze tylko dodam, że Twój chłopak Cię komplementuje i uważa, że jesteś ładna, ale Ty robisz gównoburzę, bo obiektywnie powiedział, że Iza ma ładne zęby.

[MiamiGlow]

Napisane przez meliandra

Mnie przede wszystkim przeraża to, że tyle osób wierzy w to co widzi na instagramie i w ogóle w internecie. Większość tych pięknych dziewczyn to kwestia makijażu, dobrego zdjęcia, retuszu i filtrów. No i niestety teraz panuje jakaś dziwna moda na wszystko co sztuczne i młode dziewczyny poprawiają sobie co tylko się da, czy trzeba czy nie. Osobiście znam kilka takich dziewczyn. Na zdjęciach piękności, a w realu nie do poznania, więc nie warto wierzyć we wszystko co się widzi, a przede wszystkim się tym katować i się do nich porównywać, bo ideały nie istnieją. Też mam instagrama i widzę te wszystkie dziewczyny, ale jakoś chodząc po mieście ich nie widać, bo niestety ale z photoshopem na twarzy do ludzi się nie wyjdzie. Myślę, że gdyby Twój chłopak zobaczył je na żywo też by się przestał zachwycać.

Też mnie to przeraża. Wiele osób na początku pisało, że to prawda - facetów "kręcą" dziewczyny w typie instagrama i poznając taką, od razu zapominają o innej. Ja w to nie wierzę. Może mam jeszcze więcej wiary w ludzi, ale serio... Jeśli ktoś przykłada aż taką uwagę do fikcyjnego świata obrazków, coś chyba z nim lekko jest nie tak.
Natomiast co do wątku Autorki.
Dobrze rozumiem?
Autorka ma kompleksy i nie lubi siebie.
Autorka ma chłopaka i też go jakoś specjalnie nie lubi.
Co właściwie lubi Autorka?
Nic nowego nie dodam. Praca nad sobą... I nad związkiem też, bo jakoś tak średnio to wygląda. Ale jeśli osoby z gigantycznymi kompleksami wchodzą w związki, często nie kończy się to zbyt dobrze niestety.

[paczanga]

Napisane przez meliandra

Karnet na siłownię teraz to koszt ok 50 zł. Co chwilę się otwierają nowe kluby i robią promocje, są też promocje dla studentów, więc jak byś chciała to byś poszła, ale wiadomo - najlepiej jest wymagać od innych.

Na to też zwróciłam uwagę. Zresztą można biegać i robić w domu przysiady, deskę, pompki, padnij -powstań z czasem dokupić obciążenie, drążek ew. iść na siłownie pod chmurką, no ale wiadomo zawsze lepiej ponarzekać. Nie rozumiem dlaczego jesteście razem skoro masz tyle zastrzeżeń do swojego faceta?

[wiekanka]

Ja wtrace kilka zdan odnosnie wlosow.
Wcierka Jantar nie posiada alkoholu, przez co nie wysusza wlosow. Uwazam, ze powinnas wlasnie uzywac takich wcierek, ktore zawieraja alkohol.
Po 1 bedzie ona wysuszac skore a po 2 poprzez 3-4 minutowy masaz glowy pobudzisz naczynka krwionosne dzieki czemu wzmocnisz cebulki i przyspieszysz porost wlosow.
Przy przetluszczajacych wlosach uzywaj niewielka ilosc odzywki tylko na koncowki wlosow bez splukiwania. Inne odzywki albo jeszcze gorzej maski, tylko obciazaja wlosy i powoduja, ze szybciej sie przetluszczaja.
Mozesz stosowac natomiast henne-jasny blond typu Khadi, jako odzywke. Jest to naturalny produkt ze zmielonych ziol, ktorego wytracony barwnik osadza sie na powierzchni wlosa powodujac ze wlosy wydaja sie grubsze a przy tym, jak wszystkie ziola wysusza. Kolor przy godzinnej masce jest praktycznie niewidoczny a jesli potrzymasz dluzej uzyskasz zloty refleks.

[OnaPelnaWatpliwosci]

Nie każę chłopakowi chodzić na siłownię. Jak dla mnie może tak jak ja ćwiczyć sobie w domu czasami, spalać kalorie poprzez ruch i zdrowo jeść. Ja tak robię i mam wagę w normie.

Co do włosów na długości mam bardzo wysuszone włosy, przetluszczaja się tylko przy samej głowie. Na długości jest siano, więc nie mogę ich bardziej wysuszać henna czy innymi ziołowymi preparatami ani preparatami z alkoholem.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez wiekanka

Ja wtrace kilka zdan odnosnie wlosow.
Wcierka Jantar nie posiada alkoholu, przez co nie wysusza wlosow. Uwazam, ze powinnas wlasnie uzywac takich wcierek, ktore zawieraja alkohol.
Po 1 bedzie ona wysuszac skore a po 2 poprzez 3-4 minutowy masaz glowy pobudzisz naczynka krwionosne dzieki czemu wzmocnisz cebulki i przyspieszysz porost wlosow.
Przy przetluszczajacych wlosach uzywaj niewielka ilosc odzywki tylko na koncowki wlosow bez splukiwania. Inne odzywki albo jeszcze gorzej maski, tylko obciazaja wlosy i powoduja, ze szybciej sie przetluszczaja.
Mozesz stosowac natomiast henne-jasny blond typu Khadi, jako odzywke. Jest to naturalny produkt ze zmielonych ziol, ktorego wytracony barwnik osadza sie na powierzchni wlosa powodujac ze wlosy wydaja sie grubsze a przy tym, jak wszystkie ziola wysusza. Kolor przy godzinnej masce jest praktycznie niewidoczny a jesli potrzymasz dluzej uzyskasz zloty refleks.

No nie wiem czy wysuszanie skory glowy porduktami z alkoholem to dobry pomysl, raczej osiagnie sie tylko to ze zareaguje ona widzielaniem jeszcze wiekszej ilosci loju i szybszym przetluszczaniem sie wlosow.
Ja na przetluszczanie probowalam juz wszytkiego; wcierki nie wcierki, cuda-dziwy, nawet maseczki z soku ze swiezej pokrzywy ktora sama zbieralam - nic nie dziala, wystarczy ze pojde spac, glowa mi sie spoci w ciagu nocy i koniec, budze sie z tlustymi wlosami. Jedyne co u mnie dziala to spanie na brzuchu tak, ze glowa nie dotyka poduszki - ale to dla mnie meczarnia, zasniecie w takiej pozycji graniczy u mnie z cudem.

Co do henny wysuszajacej wlosy tez bylabym ostrozna - wlosy przetluszczajace sie przetluszczaja sie zazwyczaj przy glowie, a reszta wlosow moze byc sucha co moze byc spowodowane wlasnie czestym myciem (moj przypadek).

Ja radze stosowac maski podczas mycia wlosow, ktore naklada sie wlasnie po to zeby chronic wlosy przed szamponem a potem razem z szamponem sie je splukuje. Do tego olejowanie wlosow +emulgowanie oleju maska ale to temat rzeka, oba rodzaje produktow trzeba dobrac do kondycji i rodzaju wlosow.

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

Napisane przez OnaPelnaWatpliwosci

Co do włosów na długości mam bardzo wysuszone włosy, przetluszczaja się tylko przy samej głowie. Na długości jest siano, więc nie mogę ich bardziej wysuszać henna czy innymi ziołowymi preparatami ani preparatami z alkoholem.

Czyli trafilam.
Poczytaj sobie "Jak dbac o wlosy" Kolomycew a przede wszystkim "Pielegnacja wlosow suchych, porowatych i zniszczonych" Natalii Pawlowskiej.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez OnaPelnaWatpliwosci

Nie każę chłopakowi chodzić na siłownię. Jak dla mnie może tak jak ja ćwiczyć sobie w domu czasami, spalać kalorie poprzez ruch i zdrowo jeść. Ja tak robię i mam wagę w normie.

Ale on tego nie chce i tego nie zrobi. Pytanie co zrobisz TY.

[meliandra]

Napisane przez OnaPelnaWatpliwosci

Nie każę chłopakowi chodzić na siłownię. Jak dla mnie może tak jak ja ćwiczyć sobie w domu czasami, spalać kalorie poprzez ruch i zdrowo jeść. Ja tak robię i mam wagę w normie.

Co do włosów na długości mam bardzo wysuszone włosy, przetluszczaja się tylko przy samej głowie. Na długości jest siano, więc nie mogę ich bardziej wysuszać henna czy innymi ziołowymi preparatami ani preparatami z alkoholem.

Ale Ty musisz zrozumieć jedną bardzo ważną rzecz: TY to TY, a ON to ON. To, że Ty tak robisz i jest ok, to nie oznacza, że on musi robić tak samo. On nie ma potrzeby ćwiczyć, ani na słowni ani w domu. Lubi jeść i pić piwo. On się czuje dobrze ze sobą i nie ma ochoty na wyrzeczenia i ma do tego prawo i musisz to w końcu zrozumieć. Zmień chłopaka na takiego, który będzie miał takie podejście jak Ty, a obecnemu nie zatruwaj życia.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez meliandra

Ale Ty musisz zrozumieć jedną bardzo ważną rzecz: TY to TY, a ON to ON. To, że Ty tak robisz i jest ok, to nie oznacza, że on musi robić tak samo. On nie ma potrzeby ćwiczyć, ani na słowni ani w domu. Lubi jeść i pić piwo. On się czuje dobrze ze sobą i nie ma ochoty na wyrzeczenia i ma do tego prawo i musisz to w końcu zrozumieć. Zmień chłopaka na takiego, który będzie miał takie podejście jak Ty, a obecnemu nie zatruwaj życia.

[OnaPelnaWatpliwosci]

Celestine_M właśnie tak robię z tymi maskami, od kilku lat w sumie tak bliżej zainteresowałam się tematem. Wiadomo najpierw była metoda prób i błędów, więc żadnej poprawy nie było. Teraz już mniej więcej wiem co lubią moje włosy a czego nie tolerują mam obecnie włosy za ramiona i są już w troche lepszej kondycji niż kiedys, ale gęstą piękną tafla nigdy nie będą, taka ich natura.

Ogólnie dzięki wszystkim za rady i odp. Nie tylko te dot. Wlosow

Wiem że jestem zakompleksiona i to przekłada się na mój związek. Staram się z tym walczyć. Z zewnątrz związek wygląda całkiem ok bo mój chłopak nie wie o połowie rozterek które tu ze szczegółami opisałam. Bo staram.sie nie być w jego oczach aż taką wariatka a tu opisalam wszystko dokładnie tak jak mi leży na sercu. Tak więc nie robię mu jazd że polubił zdjęcie biusciastej trenerki fitness ale potem dużo nad tym rozmyślam i kompleksy znowu rosną w siłę bo wiem że takie kobiety mu się podobają. Teraz mi się jeszcze przypomniało bo te kobiety zwykle maja doczepiony wachlarz rzęs. Ja mam jasna oprawe oczu i nie mogę przedluzac rzęs bo mam uczulenie na klej i puchne jak ropucha. Mój chłopak powiedział mi kiedyś, że mogłabym sobie sprawić takie rzęsy bo moich prawie nie widac. A kiedyś jak pierwszy raz zobaczył mnie ze zmytymi brwiami (moje naturalne są tak jasne że prawie niewidoczne więc używam do nich bardzo trwałej pomady, której na początku związku nie zmywwlqm na noc) powiedział że dziwnie tak wyglądam i że wolałby żebym jednak malowała sobie brwi bo nie może się do mnie takiej przyzwyczaić. Naprawdę, mnie się on podoba i pociąga mnie ale obiektywnie żaden z niego armando więc zastanawiam się skąd takie koemgnatze w moją stronę

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Boże dziewczyno, teraz to nawet ja już tracę cierpliwość.

Wiesz ile razy dogryzałem swojej dziewczynie jak widziałem ją ze zmytymi oczami? Chyba za każdym razem, zresztą ona sama w połowie przypadków gadała "nie patrz bo jeszcze uciekniesz". I się śmiała z tego a miała kupę kompleksów. Jak ją porównuję do Ciebie to jej kompleksy były śmieszne.

Powiedział Ci facet że lepiej wyglądasz z pomalowanymi I TYLE. A Ty już szukasz drugiego dna, że mu się nie podobasz. Jezu. Może skończ z nim, idź na terapię, opanuj umysł i wtedy szukaj faceta? Serio, to już przegięcie się robi.

[wiekanka]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86297343]No nie wiem czy wysuszanie skory glowy porduktami z alkoholem to dobry pomysl, raczej osiagnie sie tylko to ze zareaguje ona widzielaniem jeszcze wiekszej ilosci loju i szybszym przetluszczaniem sie wlosow.
[/QUOTE]

Tak mnie uczono w szkole.
Ale, jesli przetluszczaja sie, az tak mocno, to mozna sie pokusic o zrobienie trwalej tylko u nasady wlosa, tak na jeden obrot koleczka, by odbic wlos od skory.

[OnaPelnaWatpliwosci]

No dobra ale nie widziałeś jego miny i spojrzenia jak to mówił. To nie było takie haha hihi. Wyglądał jakby ducha zobaczył. Ja też się śmiałam w tej sytuacji, a jakże. Śmiałam się najgłośniej żeby pokazać że w żaden sposób mnie to nie dotyka i udać że mam dystans do siebie. A potem przez pół nocy nie mogłam zasnąć. Podsumowując facet mówi, żebym przy nim chodziła w pomalowanych brwiach, bo bez brwi wyglądam dziwnie i cytuję "on się do takiej mnie nie przyzwyczai". Na insta lajkuje laski mające zupełnie inny typ urody niż ja. Sugeruje bym sobie przedłużyła rzęsy bo moich naturalnych nie widać. A ja nadal mam myśleć że mu się podobam?

[GdyKochamy]

Powinnaś czuć się ładni przy swoim chłopaku.

Ja bym nie potrafiła być w takim związku.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez OnaPelnaWatpliwosci

Celestine_M właśnie tak robię z tymi maskami, od kilku lat w sumie tak bliżej zainteresowałam się tematem. Wiadomo najpierw była metoda prób i błędów, więc żadnej poprawy nie było. Teraz już mniej więcej wiem co lubią moje włosy a czego nie tolerują mam obecnie włosy za ramiona i są już w troche lepszej kondycji niż kiedys, ale gęstą piękną tafla nigdy nie będą, taka ich natura.

Niestety, bardzo cie rozumiem

Napisane przez OnaPelnaWatpliwosci

Mój chłopak powiedział mi kiedyś, że mogłabym sobie sprawić takie rzęsy bo moich prawie nie widac. A kiedyś jak pierwszy raz zobaczył mnie ze zmytymi brwiami (moje naturalne są tak jasne że prawie niewidoczne więc używam do nich bardzo trwałej pomady, której na początku związku nie zmywwlqm na noc) powiedział że dziwnie tak wyglądam i że wolałby żebym jednak malowała sobie brwi bo nie może się do mnie takiej przyzwyczaić. Naprawdę, mnie się on podoba i pociąga mnie ale obiektywnie żaden z niego armando więc zastanawiam się skąd takie koemgnatze w moją stronę

Troche dziwne te komentarze. Moj np. jako ze interesuje sie uroda, moda itp. to zaczelismy ogladac kiedys jakies filmiki o mikrobladingu, powiedzial mi ze to dobry pomysl i ze moglabym sobie to zrobic, nie odebralam tego zle. Chyba jednak odebralabym gdyby powiedzial mi ze wygladam "dziwnie" czy inne epitety... No nie wiem, wazny jest ton i kontekst ale rzeczywiscie wydaje mi sie to malo delikatne.

[meliandra]

Napisane przez OnaPelnaWatpliwosci

Wiem że jestem zakompleksiona i to przekłada się na mój związek. Staram się z tym walczyć. Z zewnątrz związek wygląda całkiem ok bo mój chłopak nie wie o połowie rozterek które tu ze szczegółami opisałam. Bo staram.sie nie być w jego oczach aż taką wariatka a tu opisalam wszystko dokładnie tak jak mi leży na sercu. Tak więc nie robię mu jazd że polubił zdjęcie biusciastej trenerki fitness ale potem dużo nad tym rozmyślam i kompleksy znowu rosną w siłę bo wiem że takie kobiety mu się podobają. Teraz mi się jeszcze przypomniało bo te kobiety zwykle maja doczepiony wachlarz rzęs. Ja mam jasna oprawe oczu i nie mogę przedluzac rzęs bo mam uczulenie na klej i puchne jak ropucha. Mój chłopak powiedział mi kiedyś, że mogłabym sobie sprawić takie rzęsy bo moich prawie nie widac. A kiedyś jak pierwszy raz zobaczył mnie ze zmytymi brwiami (moje naturalne są tak jasne że prawie niewidoczne więc używam do nich bardzo trwałej pomady, której na początku związku nie zmywwlqm na noc) powiedział że dziwnie tak wyglądam i że wolałby żebym jednak malowała sobie brwi bo nie może się do mnie takiej przyzwyczaić. Naprawdę, mnie się on podoba i pociąga mnie ale obiektywnie żaden z niego armando więc zastanawiam się skąd takie koemgnatze w moją stronę

Wasz związek nie jest ok, do tego obydwoje jesteście bardzo próżni. Twoje kompleksy są wyssane z palca. Każdy jakieś ma i to jest naturalne, ale zadręczanie się nimi w kółko nie jest normalne. Twój chłopak, o ile piszesz prawdę, a nie tylko go oczernić, jest strasznym dzieckiem i nie ma taktu, a tym bardziej pojęcia o rzeczywistości. Najlepiej jakby był sam i tylko zadowalał się do pięknych zdjęć w necie, bo będzie bardzo rozczarowany każdą dziewczyną skoro ma takie płytkie myślenie. Inna sprawa jest taka, że Ty niestety lepsza nie jesteś. Chłopak za gruby, ma wywalone na fit tryb życia, no i ogólnie jest zadbany, ale no najprzystojniejszy nie jest. Przeczytaj sobie co Ty wypisujesz i się nad tym zastanów. Najpierw radzę się wyleczyć z kompleksów, a potem poszukać normalnego, dojrzałego chłopaka, a nie dzieciucha, którego zachwycają wyphotoshopowane laski na insta. Takiego który będzie dla Ciebie najprzystojniejszy i na temat którego nie będziesz wypisywać takich rzeczy.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez OnaPelnaWatpliwosci

Ja też się śmiałam w tej sytuacji, a jakże. Śmiałam się najgłośniej żeby pokazać że w żaden sposób mnie to nie dotyka i udać że mam dystans do siebie. A potem przez pół nocy nie mogłam zasnąć.

Masz problemy ze sobą, po tej wypowiedzi jest to dla mnie jasne. Musisz sobie poukładać pewne rzeczy w głowie, może z pomocą specjalisty, bo w takim stanie wchodzenie w związek robi tylko krzywdę wam obojgu.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez wiekanka

Tak mnie uczono w szkole.
Ale, jesli przetluszczaja sie, az tak mocno, to mozna sie pokusic o zrobienie trwalej tylko u nasady wlosa, tak na jeden obrot koleczka, by odbic wlos od skory.

Dzieki za pomysl, jakos nigdy o tym nie myslalam. Poczytam.

[OnaPelnaWatpliwosci]

No właśnie, o to chodzi. Co z tego że mi powie raz w tygodniu że jestem śliczna jak następnego dnia wygłosi przykry komentarz o moich brwiach albo inny niestosowny tekst. Albo ostatnio komentował coś przy mnie ze jakaś dziewczyna jest mega niska i aż nieproporcjonalnie to wygląda. Ja się zdziwiłam bo nie zapamiętałam tej dziewczyny jako jakiejś wyjątkowo niskiej. Dopytalam: "to ona jest gdzies mojego wzrostu?". Odp: "nie no aż tak to nie, z 2 cm wyższa może". Choćbym nie wiem jak bardzo chciała nie umiem czuć się ładna w takich warunkach. Nie pamiętam żebym jako singielka miała aż takie rozterki. Ja tak naprawdę w życiu skrytykowałam przy nim tylko jeden element jego wyglądu- rosnącą nadwagę. Bo naprawdę poza tym jest dla mnie bardzo przystojny choć do klasycznego kanonu piękna nie należy i wiele osób z mojego otoczenia dziwiło się że chcę z nim być. Nie skrytykowałam tego żeby mu ublizyc czy go zdenerwowac a raczej dla jego zdrowia i dobrego samopoczucia, w możliwie najbardziej taktowny sposób. Zresztą i tak moja uwagę olał.

Dla mnie on jest armando, jest dla mnie atrakcyjniejszy niż, nie wiem, sam Brad Pitt (to że wkurza mnie ze nie dba o odżywianie to inna sprawa). Ale całokształt jego bardzo mi się podoba. Po prostu są tacy faceci, którzy podobają się większości kobiet-klasyczni przystojniacy. Może nie każda oszaleje na punkcie takiego przystojniaka ale każda zapytana o zdanie będzie musiała obiektywnie przyznać że facet jest przystojny. Mój chłopak nie należy do tej kategorii ale ja jestem nim zauroczona sto razy bardziej niż kiedykolwiek jakimś klasycznym przystojniakiem. I nie zamieniłabym go na innego

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez OnaPelnaWatpliwosci

No właśnie, o to chodzi. Co z tego że mi powie raz w tygodniu że jestem śliczna jak następnego dnia wygłosi przykry komentarz o moich brwiach albo inny niestosowny tekst. Albo ostatnio komentował coś przy mnie ze jakaś dziewczyna jest mega niska i aż nieproporcjonalnie to wygląda. Ja się zdziwiłam bo nie zapamiętałam tej dziewczyny jako jakiejś wyjątkowo niskiej. Dopytalam: "to ona jest gdzies mojego wzrostu?". Odp: "nie no aż tak to nie, z 2 cm wyższa może". Choćbym nie wiem jak bardzo chciała nie umiem czuć się ładna w takich warunkach.

Jakbym czytala o swoim zwiazku... Komentarze ktore rzuca moj chlopak niby nie sa skierowane do mnie ale wlasnie, jest to chwalenie zupelnie innego typu urody niz moj albo po prostu zachwycanie sie innymi kobietami.

Nie wiem, co ci poradzic, oprocz tego ze trzymanie tego wszystkiego dla siebie tylko sprawi, ze bedziesz sie czula coraz gorzej. Ja sama zastanawiam sie nad rozstaniem. Kiedy bylam singielka rowniez podobalam sie sobie bardziej.