|
|
#91 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Co do jego rodziny nie mam wątpliwości. To oni. Ciężko mi w to teraz wierzyć, ale zapewne tak miało być.. Im więcej myślę o tym jak mnie potraktował w tej sytuacji, tym bardziej chcę się jak najszybciej pozbierać. Dziś to taki dzień, gdzie lepiej się czuję, mimo tego, że odszedł, ale porównując to z tą niewiedzą przez 3 dni, to to co teraz czuję jest o niebo lepsze..
|
|
|
|
|
#92 |
|
uparta chmura
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 672
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Dokładnie autorko, najgorsza jest niepewność!
Nie zadreczaj się już tym, nie Twoja w tym wina. |
|
|
|
|
#93 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Racja. Dziękuję
idę się przejść, wyjść gdzieś z koleżanką, nie myśleć tak o tym. Miłego wieczoru życzę wszystkim jak się coś zmieni, albo zadzieje, to dam znać!
|
|
|
|
|
#94 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Przeczytałam cały wątek i ciężko mi uwierzyć, że istnieją tacy ludzie...
Ile czasu spędziliście razem?
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą... |
|
|
|
|
#95 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: z pokoju brata
Wiadomości: 1 284
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Cytat:
Trzymaj się kochana. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
|
#96 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 181
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
W ten sposób z Tobą zerwał.
Mi to wygląda że już wcześniej próbował. Teksty "będzie ci lepiej jak odejdę", to że musicie porozmawiać, że wcześniej było nieciekawie. Nie miał na tyle odwagi, by powiedzieć wprost, choćby przez tel, że to koniec. Reakcja siostry jednoznaczna, że nic mu nie jest, nie miał wypadku, więc się nie ma co przejmować o jego zdrowie. Nie rozpamiętuj co mówił tamtego ranka, że wiersz, itd. To niczego nie dowodzi. Kiedyś byłam zakochana, mieliśmy kryzys, ale facet przysięgał że nie odejdzie i chce walczyć. Wyjechaliśmy razem na święta w góry, dostałam od niego naszyjnik "który miał mnie chronić gdziekolwiek będę", zapewniał mnie o wielkiej miłości, wydawało się wszystko ok. Obudziłam się rano, a faceta już nie było. To było jego pożegnanie i jak chcesz coś zrozumieć, to co najwyżej przeanalizuj ten wiersz, bo może w twoim przypadku jest podobnie - to taka forma rozstania i pożegnania.
__________________
|
|
|
|
|
#97 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 328
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
|
|
|
|
#98 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Byliśmy razem 10miesięcy, a znaliśmy się łącznie 2 lata. Mógł się pożegnać inaczej, właśnie chociażby zważając na fakt, że mieszkam za daleko, że nie przyjdę, nie będę wymagała wyjaśnień, gdyby właśnie tego się obawiał.. Poza tym nie wieszałam mu się na szyi z chęcią naprawiania związku. Pokazałam, że chcę, ale dałam mu przestrzeń, by też on przemyślał. I sam mi tyle słów powiedział, obiecał rozmowę sam z siebie, że chce, a rano przywitanie, wiersz i zapadł się pod ziemię
![]() Julita89 - przeanalizowałam ten wiersz... pisał jaka to ja kochana jestem i że za mną szaleje i kocha. Z tych właśnie zlepków słów to właśnie było. Tym bardziej nie rozumiem. Już się nie martwię o jego zdrowie, bo wiem, że mu nic nie jest. Reakcja jego siostry na to wskazuje. Nie zrobiłaby tak na pewno, gdyby okazało się inaczej. Już to rozumiem, ale po prostu nie jestem w stanie tego zrozumieć co się stało. I nawet starając się zrozumieć jego poczynanie, to nie jestem w stanie. Strasznie się czuję, bo czuję się jak na zawieszeniu jakimś, choć wiem, że to pożegnanie. |
|
|
|
|
#99 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 328
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. Edytowane przez Ellen_Ripley Czas edycji: 2019-03-12 o 12:42 |
|
|
|
|
|
#100 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Ellen_Ripley - masz rację. Nie rozumiem tego, ale postaram się nie analizować tak jego postawy. Długo nie miałam takiej zagadki w głowie, jak teraz hehe, ale staram się nie szukać prawdziwych przyczyn jego zachowania.
|
|
|
|
|
#101 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Masz nauczkę na przyszłość, żeby się nie pakować w długoterminowe związki na odległość i nie wybierać sobie na partnerów niezrównoważonych psychicznie facetów.
Oczywiście, potraktował cię kijowo, ale jak dla mnie to w dużej mierze sama jesteś winna, bo znalazłaś sobie takiego płaczusia i myślałaś, że go uratujesz swoją miłością. Jeszcze rozumiem na początku takie otumanienie, ale 2 lata coś takiego ciągnąć? Z tego co napisałaś, w ogóle nie trafiały do ciebie sygnały, że koleś się do żadnego związku nie nadaje. Dopiero jak stchórzył kompletnie to się obudziłaś. Życie to nie film. Trzeba patrzeć na realne zachowania drugiej osoby, a nie rozpływać się nad wierszykami. Brzmi brutalnie, ale warto wziąć to sobie do serca, żebyś zaraz sobie nie przygruchała kolejnej sierotki. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#102 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Leany - Może i mam nauczkę. Może i nawet lekcję życiową
moja wiara jest większa, że coś może się udać, niżeli rezygnować ze szczęścia tylko dlatego, że nie przeczuwało się najgorszego. Bo oczywiście i tak się zdarza. Nie do końca płaczusia sugerując się ostatnimi dniami w naszym związku. Osoba zamknięta, to nie zawsze płaczuś. I nikogo nie chciałam ratować swoją miłością, co tak ostro. Te fakty wyszły ostatnio o jego chandrze. A zdarzyło się to dwa razy poważnie, ale to nie powód by od razu kogoś zostawiać, albo oceniać tak jego osobowość całościowo. I nic nie ciągnęłam 2 lata. Napisałam, że 2 lata się znamy. No niestety, nie zawsze można tak wszytko przejrzyście zobaczyć. Sygnały były, że są zachowania, które trzeba zmienić. To nie był powód, by się rozstawać. Sama mam dużo do przepracowania w swoim charakterze. A wcześniej były sygnały, a dokladnie jedna sytuacja, gdzie było mu ciężko i nie potrafił poskładać tego, lecz to nie był powód by odchodzić od razu. Teraz dopadło go to znowu i wycofał się. Nie żałuję, ponieważ sama nie chciałabym żeby ktoś mnie zostawił tylko dlatego, że dopadło mnie przytłoczenie wszystkim dookoła. A jego osoba stała się taka znowu pare dni przed odejściem. Na codzień to spokojny, flegmatyczny człowiek. Nie płaczuś ![]() Może i się obudziłam dopiero jak stchórzył. Może i sama powinnam wczesniej odejsc. Ale i co z tego, skoro wierzyłam do konca, ze nam się uda. Wlasnie, zycie to nie film. Nie powinno się czegoś wyrzucać, tylko dlatego, że jest popsute. W pierwszej kolejnosci mam chęć to naprawiać, żeby pozniej nie zalowac. Najwyżej wyjdzie, a najwyzej się skończy, skoro musi. Nie znaczy to, że moje oczy były zamknięte na to co się dzieje, a pełne wiary. Nie skończyło się to happy endem, nie znaczy to, że nie było warto walczyć do końca. |
|
|
|
|
#103 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Wczoraj zaczęłam czytać książkę "Mężczyźni, którzy nie potrafią kochać". Szczerze Ci polecam. Bo wielu jest facetow, którzy znikają bez słowa. I to, najczęściej, po jakiejś super miłej sytuacji. Np.wlasnie też życzenia na dzień kobiet, wybieranie pierścionka, super romantyczna randka, wspólny seks. Wtedy facet nagle czuje, że jesteście bardzo blisko i .... Ucieka. Tak, że strachu przed zobowiązaniami, ochładza kontakt lub znika. Wielu mężczyzn nie chce się wiązać, nie potrafią kochać (choć często mówią inaczej) i jak robi się za poważnie to uciekają. Rzadko który potrafi to przyznać. Wolą tchórzyc. Przeczytaj tę książkę (jest na chomikuj). Wielu jest takich facetów. I Ty najwyraźniej na takiego trafiłaś. Już powinno dać Ci do myślenia, że nie dążył do wspólnego życia. Oni tak często postępują. Mają dziewczynę na odległość - niby jest, ale jej nie ma. Wygodnie.
|
|
|
|
|
#104 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Mia Donna - bardzo Ci dziękuję za polecenie tej książki. Ja się kocham w książkach, to będzie kolejna, którą przeczytam na pewno!
bardzo ciekawe i prawdziwe to co napisałaś. Jeżeli są tu jeszcze osoby, które były moim wsparciem i udzieliły mi odpowiedzi..mowilam, ze jesli sie cos zmieni w mojej sytuacji to napiszę .Chciałabym Was poinformować, że wczoraj cały dzień się zastanawiałam czy napisać do niego tą ostatnią wiadomość, w której bym mu wyrzuciła wszystko, ale odpuściłam. Emocje mną targały. I co się stało??? Odezwał się wczoraj przed północą... Odezwał się. Napisał. Po 5 dniach milczenia. Przeczuwałam to. Nie odpisałam mu jeszcze, muszę to przeanalizować w głowie. Tym bardziej...gdy teraz odezwał się i widzę, że "nic mu nie jest" czuję do niego jeszcze większy żal. |
|
|
|
|
#105 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Mam nadzieje ze nie polecisz do niego. Najlepiej jakbys w ogole nie odpisywala.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ---------- Po calym Twoim cierpieniu krol laskawie sie odezwal to ci dobre. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#106 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 420
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
A można wiedzieć co Ci w ogóle napisał?...
Nie leć do niego. Za ten cyrk z siostrą i usuwaniem ze znajomych to ja już bym podziękowała.
__________________
... |
|
|
|
|
#107 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
I teraz jak odpiszesz z pretensjami, zalem to facet bedzie zachwycony. O to mu chodzi, miec oddanego pieska, ktory patrzy na niego maslanymi oczkami z wywalonym jezorem.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#108 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Napisał, że się załamał. Widział ,że męczy mnie to, że nic nie robi bysmy byli razem i sie przez to oddalamy. Więc dzien przed dniem kobiet napisał mi, że bedzie chcial porozmawiac i powiedziec wszystko, to niejasnosci miedzy nami znikną. I wczoraj napisał, że nie potrafiąc się przyznać do prawdy uciekł. Wyszły kłamstwa, które go załamały. Od jakiegoś czasu nie mieszkał w Niemczech, tylko w Pl u rodziców, bo nie mógł się wypłacić z duzym podatkiem. Powiedzial, ze tylko z tym skłamał, a to az z tym. I to klamstwo tak naprawdę zrodziło kolejne kłamstwa dotyczące jego zycia, bycia i działania. Nie ufał mi najwidoczniej, że w problemie rowniez i przede wszystkim mozemy być razem. Wolał, zebym sie meczyla w niewiedzy. Rownie dobrze teraz wszystko moze się okazać kłamstwem, skoro kłamał w tak waznej kwestii. I sie załamał dodatkowo, że mnie tak potraktował. Wiem, ze to słowa, bo w czynach, w trudnej chwili pokazał jakim potrafi być człowiekiem.
Odpiszę, ale nie pretensje, tylko dla wlasngo spokoju to co myślę. I mimo, ze ten związek juz nie istnieje, to ja go zakończę mimo wszystko. Do niczego to nie zobowiązuje, a będę czuć się lepiej. Edytowane przez kamiennasercu1829 Czas edycji: 2019-03-13 o 10:29 |
|
|
|
|
#109 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
|
#110 |
|
Та еще штучка ^^
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: To tu to tam (:
Wiadomości: 2 405
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Nie odpisalabym już nigdy. Przypomnij sobie jak sie czulas przez te 5 dni. Zablokowalabym numer i skosowala goscia z pamięci na zawsze.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Не строю в душе из себя недотрогу и честно добавлю, характер-не мед. Вчера черный кот уступил мне дорогу и сплюнув три раза поперся в обход! |
|
|
|
|
#111 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Nie będziemy już razem, nawet nie chcę. Gdyby nie myslal o tym, ze to koniec między nami, to pewnie by co innego powiedział siostrze, a ta by po ludzku mi odpisała. Tamto "kłamstwo" - jezeli to nie kolejne jego kłamstwa..., zrodziło kolejne kłamstwa. Z pracą, z rodziną, z wypadkiem, który miał miejsce wcześniej, z jego bratem, z jego wyjazdem do Pl, o którym nie mialam pojęcia. A mozliwe nawet, ze prawda jst duzo bardziej okrutniejsza. Moze tak, może nie. Ale widocznie nie byłam na tyle istotna, by móc mi to napisać normalnie, tylko skazać na cierpienie znikając, o którym nawet sam wspomniał w tej wiadomości. Pók ico nic nie odpisałam.
---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ---------- Też przeszło mi przez myśl, by potraktować go tak, jak on mnie..bo słowa wiem, że nic nie dadzą już. Ale w emocjach bedac nie wiem juz, co jest w porządku, a co nie. Co powinnam zrobić. Na razie nic nie odpiszę. |
|
|
|
|
#112 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 4 355
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Ja bym zrobiła jak wyżej- nie odpisałabym nigdy. Aż brak słów na tego gościa
|
|
|
|
|
#113 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Nie odpisuj.naprawde.Olej go.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ---------- Co za obrzydliwy typ. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#114 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Ten człowiek nie zasługuje na żadne wyjaśnienie ani zrozumienie po tym jak się zachował. Też bym go olała.
Ochłoń, a jak emocje nieco opadną zrobisz jak uważasz. |
|
|
|
|
#115 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Napisał tez w tej samej wiadomosci, ze sie zalamal i jest w ciezkiej depresji. Wiem, ze to moga byc tylko słowa, a ja nie chcę pozwolić sobie ulec jego manipulacji i współczuć mu tego co jest, skoro on sam nie miał dla mnie żadnego współczucia,robiąc mi takie coś. Też go nie obchodziło co myślę, co czuję. Teraz jest dostępny i czeka, az odpiszę, ale póki co nie zrobię tego.A przez 5 dni nawet nie raczył odczytać wiadomosci. Poczekam az emocje opadną. I wtedy się przyjrzę temu.
|
|
|
|
|
#116 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Wybacz dosadność, ale ten krętacz, kłamca, egoista i flegmatyk byłby tylko Tobie kulą u nogi.
|
|
|
|
|
#117 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
|
#118 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Zauwazylam, że każde najmniejsze kłamstwo w związku czy niepowiedzenie prawdy buduje mur pomiędzy ludźmi. Nic dziwnego, że Wasz zwiazek szwankował, skoro Twój eks tyle nakłamał! To jakaś masakra. Jak można niby kogoś kochać i okłamywać go tak bardzo oraz znikać na kilka dni? Na Twoim miejscu bym mu nie odpisywała. Próbuje wzbudzić w Tobie litość, jaki to biedny, że sie załamał. Ale taka prawda, że wszystko ma na swoje życzenie. Mógł mieć Twoje wsparcie, ale wolał olac Cię i Twoje uczucia. Straszny facet. I chyba jakiś zaburzony.
|
|
|
|
|
#119 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
No biedaczek, nakłamał i się załamał. Ojojoj. Tak się wielce załamał, że ciężko mu było wyciągnąć rękę po telefon i napisać 1 smsa, nie martw się o mnie. I tym też się załamał, że Cię olewał kilka dni. Dobry jest. No perpetum mobile tylko, chodzi, odwala i się załamuje.
Też bym się z nim nie wdawała w żadne dyskusje, od słowa do słowa i jeszcze Cię znowu urobi, wzbudzając Twoją litość, bo ewidentnie w to celuje. Zamiast gorąco Cię przepraszać i błagać o wybaczenie, to on celuje w jęczenie i użalanie się nad sobą, a Ty jeszcze może masz go pocieszać. Porażka a nie człowiek. Serio, grube cięcie, masz wyjaśnienie, żyje i nic mu nie jest, możesz odetchnąć i zamknąć ten rozdział, tu nic więcej nie musicie sobie wyjaśniać, wszystko wiadomo. Ty nawet w związku z nim nie byłaś. |
|
|
|
|
#120 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Pomocy! Mojemu partnerowi się chyba coś stało...
Mówiłam, że płaczuś
![]() Nie odpisuj mu, bo i po co? Nie jesteś w żaden sposób wobec niego zobowiązana. Jak cierpi na chorobę psychiczną to niech szuka pomocy u psychiatry. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:28.





idę się przejść, wyjść gdzieś z koleżanką, nie myśleć tak o tym. Miłego wieczoru życzę wszystkim 
Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.




moja wiara jest większa, że coś może się udać, niżeli rezygnować ze szczęścia tylko dlatego, że nie przeczuwało się najgorszego. Bo oczywiście i tak się zdarza. 




