Sama w ciąży

[Misia452]

Napisane przez martuniaaa25

Tzn co ukrywamy? Piszę że wiedzą kto jest ojcem Ci co wiedzą o ciąży. Do czasu końca pierwszego trymestru nie chciałam mówić wszystkim o ciąży z wiadomych przyczyn.

A kto wie o ciąży? Ty i ojciec dziecka?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Doczytałam, że 7 osób.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martuniaaa25]

Napisane przez megamag

Chora żona (lub nibyżona) to najstarsza ściema świata. Biedny miś, taki troskliwy. Tak mu jej szkoda i tak dużo o niej myśli, że aż poszukał innej pochwy. Przerażasz mnie dziewczyno. Ile razu się już sparzyłaś? Niczego się nie nauczyłaś na własnych błędach?

Chora jest naprawdę. Nigdy nie powiedział że zostaje z nią przez chorobę. Poza tym w którym momencie ja usprawiedliwiłam jego zachowanie że piszesz do mnie w ten sposób?

[Misia452]

Powiedz mi, ty chciałaś tego dziecka, on też? Czy było to niezaplanowane?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------

Napisane przez martuniaaa25

Chora jest naprawdę. Nigdy nie powiedział że zostaje z nią przez chorobę. Poza tym w którym momencie ja usprawiedliwiłam jego zachowanie że piszesz do mnie w ten sposób?

A co miał ci mówić prawdę? Jasne jest, że mydli ci oczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Napisane przez martuniaaa25

Rozumiem że pogrzebałaś. Mogłam założyć nowe konto i pisać jako kto inny ale nie mam zamiaru nic ukrywać. Z tamtym się rozstałam właśnie po to żeby ułożyć sobie normalnie życie. Weszłam w kolejne bagno i mogę mieć pretensję tylko do siebie. Nie wiem być może mam ze sobą jakiś problem wierz mi że nieraz się nad tym zastanawiałam. Teoretycznie jestem normalną ułożoną dziewczyną ale najwyraźniej do końca tak nie jest. Miałam powody dla których weszłam w tą relację ale nie będę o tym pisać bo i tak zostanie uznane to za głupie.

Czyli ewidentnie masz tendencje do wchodzenia w słabe związki. Może to jakiś uraz z dzieciństwa? Słabe relacje rodziców? Nie jestem psychologiem, ale niektórzy tak po prostu mają, że przechodzą z deszczu pod rynnę. Teraz też masz taki wyidealizowany obraz tego faceta, nie chcesz na nic naciskać, liczysz, że mu się odmieni. Ale z boku nie wygląda to dobrze. Nie rokuje. Wygląda raczej klasycznie, że facet wciska i Tobie, i tej drugiej jakiś kit.

Misia452, ona ma 34 lata, więc to już nie podlotek.

[Misia452]

34 lata i takie myślenie? Myślałam, że max 25

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paczanga]

Napisane przez Misia452

A kto wie o ciąży? Ty i ojciec dziecka?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Doczytałam, że 7 osób.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A co to za różnica? W jaki sposób chcesz wesprzeć autorkę? Co jej doradzić, pamiętając, że jeszcze nie minął pierwszy trymestr ciąży?
Bo to, że facet jest nierokujący już zostało ustalone.

[martuniaaa25]

Napisane przez Misia452

Niech zgadnę, chciałaś sobie strzelić bejbika, znalazłaś "odpowiedniego" kandydata i wyszło jak wyszło? Nadal nie dostałam odpowiedzi ile masz lat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sorry trochę wątków się pojawiło i mi umknęło to pytanie. Mam 34 lata. Nie nie chciałam sobie strzelić bejbika. Gdybym miała taki plan wybrałabym faceta wolnego.

[Misia452]

Napisane przez paczanga

A co to za różnica? W jaki sposób chcesz wesprzeć autorkę? Co jej doradzić, pamiętając, że jeszcze nie minął pierwszy trymestr ciąży?
Bo to, że facet jest nierokujący już zostało ustalone.

Doradzam jej przede wszystkim otrząśnięcie się rozmowę z kobietą tego faceta. Resztę napisała jedna z wizażanek (chodzi o alimenty itd).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------

Napisane przez martuniaaa25

Sorry trochę wątków się pojawiło i mi umknęło to pytanie. Mam 34 lata. Nie nie chciałam sobie strzelić bejbika. Gdybym miała taki plan wybrałabym faceta wolnego.

Czyli zabezpieczenie zawiodło? Przepraszam za te pytania, ale sądzę, że w tym wątku są ważne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martuniaaa25]

Napisane przez paczanga

Sprawa o alimenty to standardowa rozprawa i jest spokojnie do ogarnięcia zresztą setki kobiet jakoś dają radę. Ale można zrobić to wcześniej jak komuś zależy, tu masz instrukcje: https://bip.gdansk.pl/urzad-miejski/...ziecka,a,65665
Powiedz mu, że to dla Ciebie bardzo ważne i będziesz spokojniejsza jak już to załatwicie jeśli rzeczywiście tak jest.

Teraz już po ptokach, na umoralnianie przez cnotliwe wizażanki, więc może warto spotkać się na kółku różańcowym albo założyć odrębny wątek o potępianiu zdrad i zachodzeniu w ciążę z żonatymi facetami.

Autorko ustawiaj swoje życie, ale nie licz że ten facet w nim będzie w roli twojego tż. Na dobre Ci wyjdzie, jak zaczniesz go widzieć po prostu jako ojca dziecka, bo materiał na partnera z niego żaden.
Ja bym nie próbowała się kontaktować z tą kobietą, jesteś w ciąży nie potrzebne Ci teraz dodatkowe stresy.

Pamiętaj wiele kobiet wychowuje dziecko samodzielnie i dają radę, masz pracę, mieszkanie, jesteś dorosła, dostaniesz alimenty, mimo trudnych przeżyć Twoja sytuacja nie jest taka zła, więc głowa do góry. Poznaj swoje prawa, poczytaj w internecie, ewentualnie skontaktuj się z fundacją typu centrum praw kobiet. Czasami są tam darmowe porady prawne z których możesz skorzystać.

Dziękuje.

[paczanga]

Napisane przez Misia452

Doradzam jej przede wszystkim otrząśnięcie się rozmowę z kobietą tego faceta. Resztę napisała jedna z wizażanek (chodzi o alimenty itd).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------

Czyli zabezpieczenie zawiodło? Przepraszam za te pytania, ale sądzę, że w tym wątku są ważne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na tym etapie rozmowa z tamtą kobietą nie przyniesie jej żadnych korzyści. Ta kobieta nie jest stroną w jej sprawie, więc bez sensu się narażać na niepotrzebne stresy.

A to w jaki dokładnie sposób doszło do zapłodnienia nie ma wpływu ani na alimenty, ani przyszłe ustalanie odwiedzin i opieki, ani na przebieg ciąży.

[Misia452]

Napisane przez paczanga

Na tym etapie rozmowa z tamtą kobietą nie przyniesie jej żadnych korzyści. Ta kobieta nie jest stroną w jej sprawie, więc bez sensu się narażać na niepotrzebne stresy.

A to w jaki dokładnie sposób doszło do zapłodnienia nie ma wpływu ani na alimenty, ani przyszłe ustalanie odwiedzin i opieki, ani na przebieg ciąży.

No według mnie przynosiło by korzyści, ale każdy ma własne zdanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Napisane przez paczanga

Bo to, że facet jest nierokujący już zostało ustalone.

No właśnie mam wątpliwości, czy autorka tak do końca porzuciła nadzieję. A czas porzucić i zacząć myśleć praktycznie. Dogadać się z facetem co do konkretów, finansów, załatwić kilka rzeczy formalnie. Świat się nie zawali, autorka nie jest nastolatką i ma z czego żyć. Ale jednak dziecko to odpowiedzialność, więc trzeba wiedzieć, na czym się stoi.

I wiem, że to klasyczna rada wizażu, ale jeśli to wchodzenie w kiepskie związki z zajętymi jest powtarzającym się problemem, to może należałoby pomyśleć o terapii przed wejściem w następny? Teraz już będziesz z dzieckiem, a jemu lepiej nie fundować takiej emocjonalnej huśtawki z powodu ciągle złych wyborów matki, którą ciągnie do nierokujących jednostek.

[martuniaaa25]

Napisane przez Misia452

Doradzam jej przede wszystkim otrząśnięcie się rozmowę z kobietą tego faceta. Resztę napisała jedna z wizażanek (chodzi o alimenty itd).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------

Czyli zabezpieczenie zawiodło? Przepraszam za te pytania, ale sądzę, że w tym wątku są ważne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie było planowane. On nie chciał mieć dzieci. Czemu ryzykował i się nie zabezpieczał nie wiem. Ja zrobiłam głupotę że się przy tym nie upierałam.

[Misia452]

Napisane przez martuniaaa25

Nie było planowane. On nie chciał mieć dzieci. Czemu ryzykował i się nie zabezpieczał nie wiem. Ja zrobiłam głupotę że się przy tym nie upierałam.

Aha, czyli głupota level hard

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimve]

Ja też nie kumam czemu niby autorka miałaby iść do jego dziewczyny, na skargę chyba? Ma lepsze problemy na głowie w tym momencie niż uświadamianie obcej kobiety z kim jest i jednocześnie kim ona jest. To w ogóle nie jej rola, co ją obchodzi czy ona wie czy nie na ten moment? Ma się poniżać przed nią i robić wroga z niego? Bo czym innym to jest? Miała romans to miała, jej sumienie i niczyje inne, tamta i tak się dowie i tak, bez latania na żale z brzuchem. Tyle czasu wiedziała, że on ma stałą partnerkę, było ok, a nagle ma do niej iść ją uświadamiać, po co.

Na zapoznawanie kobiety, która będzie obecna w życiu dziecka jeszcze jest dużo czasu i dużo się może zdarzyć. To dopiero 3 miesiąc, zostało pół roku do porodu, a nie wierzę, że facet będzie brał co tydzień noworodka do siebie, bo opieka naprzemienna. Zdąży z nią porozmawiać na temat jej wpływu na wychowanie, a może tamtej już nawet nie będzie, bo będzie inna albo nawet inny, a co. Najważniejsze to ustalić teraz zasady z facetem co do dziecka, a nie obczajać jego dziewczynę.

Alimenty bym załatwiała przed urodzeniem, później zacznie się maraton z noworodkiem i nie będziesz miała siły się podrapać po nosie. Tak czy siak będą Ci potrzebne, choćby do wspomnianego przedszkola. Możesz podać taki argument ojcu, jakby się burzył, a chciałabyś na spokojnie. Chociaż każdy ogarnięty by chyba rozumiał, że lepiej mieć takie rzeczy na papierze niż na gębę.

[eae41177eb364e60e3fe3d47289b23a1b4ea3858_5d8e9471c90a4]

Napisane przez martuniaaa25

Nie było planowane. On nie chciał mieć dzieci. Czemu ryzykował i się nie zabezpieczał nie wiem. Ja zrobiłam głupotę że się przy tym nie upierałam.

........................ WOW
zbieram szczenkę z podłogi naprawdę.
34 lata

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martuniaaa25]

Napisane przez megamag

No właśnie mam wątpliwości, czy autorka tak do końca porzuciła nadzieję. A czas porzucić i zacząć myśleć praktycznie. Dogadać się z facetem co do konkretów, finansów, załatwić kilka rzeczy formalnie. Świat się nie zawali, autorka nie jest nastolatką i ma z czego żyć. Ale jednak dziecko to odpowiedzialność, więc trzeba wiedzieć, na czym się stoi.

I wiem, że to klasyczna rada wizażu, ale jeśli to wchodzenie w kiepskie związki z zajętymi jest powtarzającym się problemem, to może należałoby pomyśleć o terapii przed wejściem w następny? Teraz już będziesz z dzieckiem, a jemu lepiej nie fundować takiej emocjonalnej huśtawki z powodu ciągle złych wyborów matki, którą ciągnie do nierokujących jednostek.

Po rozstaniu z facetem z którym byłam długo myślałam o tym. Teraz mam czas muszę powrócić do tego planu i zorientować się w temacie.

[eae41177eb364e60e3fe3d47289b23a1b4ea3858_5d8e9471c90a4]

Może jednak lepiej by było jakbyś sama wychowywała to dziecko niż z nim?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

[1=eae41177eb364e60e3fe3d4 7289b23a1b4ea3858_5d8e947 1c90a4;86961595]........................ WOW
zbieram szczenkę z podłogi naprawdę.
34 lata

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja się tego spodziewałam po wcześniejszych postach autorki w tym wątku, dlatego zadawałam te pytania o zabezpieczenie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3d8bff70f80d7c90d7fb1886fcde1de8ca56be25_65a543ff917fd]

Treść usunięta

[paczanga]

Napisane przez megamag

I wiem, że to klasyczna rada wizażu, ale jeśli to wchodzenie w kiepskie związki z zajętymi jest powtarzającym się problemem, to może należałoby pomyśleć o terapii przed wejściem w następny? Teraz już będziesz z dzieckiem, a jemu lepiej nie fundować takiej emocjonalnej huśtawki z powodu ciągle złych wyborów matki, którą ciągnie do nierokujących jednostek.

Zgadzam się i ciąża to bardzo dobry czas na podjęcie terapii.

[eae41177eb364e60e3fe3d47289b23a1b4ea3858_5d8e9471c90a4]

Napisane przez Misia452

Ja się tego spodziewałam po wcześniejszych postach autorki w tym wątku, dlatego zadawałam te pytania o zabezpieczenie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To masz nosa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martuniaaa25]

Napisane przez Nimve

Ja też nie kumam czemu niby autorka miałaby iść do jego dziewczyny, na skargę chyba? Ma lepsze problemy na głowie w tym momencie niż uświadamianie obcej kobiety z kim jest i jednocześnie kim ona jest. To w ogóle nie jej rola, co ją obchodzi czy ona wie czy nie na ten moment? Ma się poniżać przed nią i robić wroga z niego? Bo czym innym to jest? Miała romans to miała, jej sumienie i niczyje inne, tamta i tak się dowie i tak, bez latania na żale z brzuchem. Tyle czasu wiedziała, że on ma stałą partnerkę, było ok, a nagle ma do niej iść ją uświadamiać, po co.

Na zapoznawanie kobiety, która będzie obecna w życiu dziecka jeszcze jest dużo czasu i dużo się może zdarzyć. To dopiero 3 miesiąc, zostało pół roku do porodu, a nie wierzę, że facet będzie brał co tydzień noworodka do siebie, bo opieka naprzemienna. Zdąży z nią porozmawiać na temat jej wpływu na wychowanie, a może tamtej już nawet nie będzie, bo będzie inna albo nawet inny, a co. Najważniejsze to ustalić teraz zasady z facetem co do dziecka, a nie obczajać jego dziewczynę.

Alimenty bym załatwiała przed urodzeniem, później zacznie się maraton z noworodkiem i nie będziesz miała siły się podrapać po nosie. Tak czy siak będą Ci potrzebne, choćby do wspomnianego przedszkola. Możesz podać taki argument ojcu, jakby się burzył, a chciałabyś na spokojnie. Chociaż każdy ogarnięty by chyba rozumiał, że lepiej mieć takie rzeczy na papierze niż na gębę.

Co do rozmowy z jego dziewczyną uważam na ten moment tak samo i tu do zmiany decyzji nikt mnie nie przekona. Natomiast dziękuje Wam za rady odnośnie wcześniejszych ustaleń co do finansów, te argumenty trochę otworzyły mi oczy.

[Misia452]

[1=eae41177eb364e60e3fe3d4 7289b23a1b4ea3858_5d8e947 1c90a4;86961612]To masz nosa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] tylko myślałam, że autorka jest dużo młodsza

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martuniaaa25]

[1=eae41177eb364e60e3fe3d4 7289b23a1b4ea3858_5d8e947 1c90a4;86961599]Może jednak lepiej by było jakbyś sama wychowywała to dziecko niż z nim?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Dlaczego tak uważasz?

[3d8bff70f80d7c90d7fb1886fcde1de8ca56be25_65a543ff917fd]

Treść usunięta

[eae41177eb364e60e3fe3d47289b23a1b4ea3858_5d8e9471c90a4]

Napisane przez paczanga

Zgadzam się i ciąża to bardzo dobry czas na podjęcie terapii.

Nie byłam nigdy na żadnej terapii
Więc mam pytanie

Słyszałam, że terapię są bolesne i stresujące bo wyciągają jakieś brudy głęboko zakorzenione, że dzieje się to w trudach,cierpieniach i katuszach.

Czy to w takim razie nie prawda skoro piszesz że ciąża to dobry czas na terapię?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paczanga]

Napisane przez martuniaaa25

Co do rozmowy z jego dziewczyną uważam na ten moment tak samo i tu do zmiany decyzji nikt mnie nie przekona. Natomiast dziękuje Wam za rady odnośnie wcześniejszych ustaleń co do finansów, te argumenty trochę otworzyły mi oczy.

Taką umowę w formie aktu notarialnego możecie spisać z notariuszem(gdzie ojciec dziecka poddaje się egzekucji na twoją rzecz i wtedy jeśli by nie płacił to możesz iść do komornika). Dodatkowo w umowie możecie zabezpieczyć wydatki związane z ciążą.

[martuniaaa25]

[1=3d8bff70f80d7c90d7fb188 6fcde1de8ca56be25_65a543f f917fd;86961602]Treść usunięta[/QUOTE]

Masz rację. O tym zupełnie nie pomyślałam. Jestem już totalnie skołowana.

[3d8bff70f80d7c90d7fb1886fcde1de8ca56be25_65a543ff917fd]

Treść usunięta