Zdrada z przypadkową dziewczyną

[Ellen_Ripley]

Napisane przez joan8

No dokładnie było takie pitolenie, że "on też się popłakał, też czuje się z tym okropnie i najpierw musi wybaczyć sam sobie" -_-

Nie zdziwiłabym się, gdyby to "wybaczanie sam sobie" (czyli "daj mi czas, naiwna babo") nie okazało się drugim spotkaniem z tamtą "mało atrakcyjną" panią.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Ellen_Ripley

Oczywiście i mam do tego prawo. Zdrada to jedno, ale te głodne kawałki o mało atrakcyjnej pannie i "niczego nie czułem" to już jest po prostu bezczelność pomieszana z głupotą. Mnie go nie szkoda. Nie wiem o czym chcesz tu dyskutować. Sugerujesz, że został jakoś wykorzystany?

Dokładnie.On tak mówi żeby się wybielić, zrzucić winę na tamtą, że go wykorzystała, jego biedne serduszko. I w sumie się mu nie dziwię, bo ta gadka przeszła akceptację u autorki. On wie co robi, nie pierwszy raz pewnie.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez joan8

No w tym niestety jest sporo prawdy. Nie wydawał się szczególnie przejęty tą sytuacją. Dzień po zdradzie ja to wszystko strasznie przeżywałam, czułam się po prostu okropnie, nie byłam w stanie nic zjeść i co jakiś czas wybuchałam płaczem, a on.. poszedł tego dnia do teatru, a wieczorem spotkał się z dwoma kolegami. A ze mną się nie kontaktował - nie prosił o wybaczenie ani nie pytał, jak ja się czuję.

Czyli wiesz z kim masz do czynienia (o ile nie trollujesz).

[owocowykoktajl]

Napisane przez joan8

No w tym niestety jest sporo prawdy. Nie wydawał się szczególnie przejęty tą sytuacją. Dzień po zdradzie ja to wszystko strasznie przeżywałam, czułam się po prostu okropnie, nie byłam w stanie nic zjeść i co jakiś czas wybuchałam płaczem, a on.. poszedł tego dnia do teatru, a wieczorem spotkał się z dwoma kolegami. A ze mną się nie kontaktował - nie prosił o wybaczenie ani nie pytał, jak ja się czuję.

Proste pytanie: zaufasz mu ponownie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86977204]Dokładnie.On tak mówi żeby się wybielić, zrzucić winę na tamtą, że go wykorzystała, jego biedne serduszko. I w sumie się mu nie dziwię, bo ta gadka przeszła akceptację u autorki. On wie co robi, nie pierwszy raz pewnie.[/QUOTE]

Również uważam, że stary z niego wyjadacz. Pewnie ex miała niezłe pranie mózgu robione, tylko zaczęła się buntować po którejś zdradzie i dlatego dostała łatkę "wariatki".

[joan8]

On przekonuje, że nigdy nikogo wcześniej nie zdradził. Że zawsze był wierny. Przekonuje też, że nie utrzymał żadnego kontaktu z tą dziewczyną z baru - nie zna nawet jej nazwiska, nie ma numeru telefonu, nie ma jej na Facebooku / Instagramie itd. i w to akurat wierzę.

A czy byłabym w stanie ponownie zaufać, to nie wiem. Na pewno czułabym się bardzo niespokojna, gdyby znowu chciał iść na miasto pić z kolegami. I bardzo porównywałabym siebie do kobiet z jego otoczenia, upatrywałabym w nich rywalek. No i też nie wyobrażam sobie teraz seksu z tą osobą

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez owocowykoktajl

Równie dobrze Misio mógł skrzywdzić też tą dziewczynę z którą się przespał bo np obiecał jej super związek a tu rano się zmył.

Sorry, ale dziewczyna, która uprawia seks z dopiero co poznanym kolesiem, a liczy po jednorazowym numerku na ślub, biały domek z niebieskimi okiennicami i gromadkę dzieci sama siebie krzywdzi. Nie tym, że uprawia seks, ale swoją naiwnością. Akurat o łamanie serduszka innej bym go nie obwiniała.

[Cola_Ola]

Napisane przez joan8

Wątpię, żeby "miał mnie dość i potrzebował odskoczni", bo codziennie podkreślał, jak mnie kocha i jaki to jest ze mną szczęśliwy. I zaznaczał, że daję mu wszystko to, czego on potrzebuje itd. Poza tym nasz związek był jeszcze krótki, więc nie mogło być mowy o nudzie, rutynie, wypaleniu czy zmęczeniu drugą osobą.

I tak jak pisałam - nie zmył się rano, nie został tam na noc, tylko wyszedł od razu po seksie. Co oczywiście w żaden sposób go nie tłumaczy.

Jakoś z obserwacji zauważyłam, że Ci co najbardziej słodzą i gadają o wielkiej miłości, nic o niej nie wiedzą. Po prostu rzucają słowa na wiatr. Oczywiście to nie reguła, bo pewnie są romantycy na tym świecie, ale...

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Cola_Ola

Jakoś z obserwacji zauważyłam, że Ci co najbardziej słodzą i gadają o wielkiej miłości, nic o niej nie wiedzą. Po prostu rzucają słowa na wiatr. Oczywiście to nie reguła, bo pewnie są romantycy na tym świecie, ale...

Takie zarzucanie partnera obietnicami, deklaracjami i pozowanie na "jestem taki w porządku" wzbudza podejrzenia. Powiedzenie sobie nawet codziennie "kocham cię" to jednak co innego, niż uprawiał ten pan.

[goldennight]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86977243]Sorry, ale dziewczyna, która uprawia seks z dopiero co poznanym kolesiem, a liczy po jednorazowym numerku na ślub, biały domek z niebieskimi okiennicami i gromadkę dzieci sama siebie krzywdzi. Nie tym, że uprawia seks, ale swoją naiwnością. Akurat o łamanie serduszka innej bym go nie obwiniała.[/QUOTE]

Uprawiając seks również bo myśli że łóżko ich połączy i będzie miłość.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez owocowykoktajl

Pijana, młoda i naiwna

Zawsze jest opcja, że znał dziewczynę wcześniej i "cośtam" iskrzyło, a autorce wciska kit. Życie jest okrutne. Ty będziesz głupia jeśli z nim zostaniesz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja bym to obstawiała. Bo jakiś powód informowania autorki musiał być.
Nie wierze, że takie miał wyrzuty sumienia, że az na fb musiał napisać jakby nie mógł wytrzymac do spotkania.

Tam się coś stanelo takiego, że palilo mu się pod nogami z informacjami

Oczywiscie jesli to nie wakacyjny wątek trolla

[Ellen_Ripley]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;86977263]Ja bym to obstawiała. Bo jakiś powód informowania autorki musiał być.
Nie wierze, że takie miał wyrzuty sumienia, że az na fb musiał napisać jakby nie mógł wytrzymac do spotkania.

Tam się coś stanelo takiego, że palilo mu się pod nogami z informacjami

Oczywiscie jesli to nie wakacyjny wątek trolla [/QUOTE]

Albo to pierwsze, albo ostatnie.

[Limonka2738]

Napisane przez joan8

I nie uważam się za "wyjątkowo mało inteligentną osobę". Wręcz przeciwnie. Mam ukończone trzy kierunki studiów, pracuję w prestiżowej korporacji i myślę, że wiedzy i życiowego ogarnięcia nie można mi odmówić.

No to ja Ci odmawiam.

Wybacz, ale tysiąc kierunków to nie jest wszystko.

Sama też mam trzy. I to nie czyni mnie nieoszukalną, niezniszczalną czy najmądrzejszą. W ogóle to nie znaczy absolutnie nic poza tym, że mam 3 kierunki studiów.

Powiem więcej - ogarnięta życiowo osoba raczej o sobie tak nie powie w tym kontekście.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Pewnie za jakis czas ta laska sie odezwie do autorki z jakimis rewelacjami a on bedzie z niej robil wariatke co się do niego przyssala i wymyśla bzdury żeby zepsuć ich związek

[Dwight_Schrute]

Napisane przez joan8

Nie no, "złotych gór" to jej nie obiecywał. W końcu nawet nie został tam na noc, nie pożegnał się z nią, tylko po seksie ubrał się, powiedział jej, że ma dziewczynę - i jak on to ujął - uciekł stamtąd. I powtarzał, że "jestem od niej dużo bardziej atrakcyjna, że nawet nic nie czuł podczas tego seksu, ta dziewczyna nie może się ze mną równać i ledwo pamięta, jak ona wyglądała". Przez co tym bardziej nie potrafię zrozumieć, czemu coś takiego zrobił!

No ale jak zapytałam, czyj to w ogóle był pomysł, żeby jechać do jej mieszkania i się bzykać, to właśnie usłyszałam, że "tak po prostu wyszło". I generalnie, jak pytałam "DLACZEGO?" to twierdził, że nie wie i wzruszał ramionami -_-

To po co ten wątek w ogóle? Widzę, że ty nadal wierzysz w piękną bajeczkę bo ci się "udało" złapać Francuza, który jest taki wspaniały. Do tego czujesz się taka wyjątkowa i doceniona. Normalnie wyróżnienie... Już niejedna Polka między innymi przez barierę językową i kulturową, w swojej głowie tworzyła fałszywy obraz faceta. Nieważne czy był to Niemiec, Turek czy Hiszpan, ale historie bardzo podobne. Zazwyczaj dużo rzeczy wychodziło po latach, a ty zamiast się cieszyć, że to tylko 5 miesięcy z życia, to nadal próbujesz sobie wmawiać kłamstwo.

Gdyby przeprosił z kwiatami to już byś wybaczyła i się uradowała, że musisz być super atrakcyjna, że jednak nie zostawił cię dla tamtej.

Problem w tym, że chyba mu się zwyczajnie znudziłaś i nawet nie ma zamiaru się starać.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Limonka2738

No to ja Ci odmawiam.

Wybacz, ale tysiąc kierunków to nie jest wszystko.

Sama też mam trzy. I to nie czyni mnie nieoszukalną, niezniszczalną czy najmądrzejszą. W ogóle to nie znaczy absolutnie nic poza tym, że mam 3 kierunki studiów.

Powiem więcej - ogarnięta życiowo osoba raczej o sobie tak nie powie w tym kontekście.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zawsze mnie smieszą argumenty - bo ja skonczylam/lem taka i taka szkole to jestem mądry

[owocowykoktajl]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;86977290]Zawsze mnie smieszą argumenty - bo ja skonczylam/lem taka i taka szkole to jestem mądry [/QUOTE]Dla mnie osoby chwalące się "jestem inteligentna bo mam 3 kierunki" są śmieszne. Mogą być mądre lub sprytne albo stosować zasadę ZZZ. I nie świadczy to o tym, że są inteligentniejsze od osób po zawodówce. :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Autorko - facet cie zdradzil bo taka ma nature i juz. Nie wazne kim byla tamta. Uwierz, że jakby podeszła inna to tez by poszedl z nia do lozka.
Nie ma co sie zadreczac tym jaka byla tamta.


Ty skup sie na tym aby olac faceta a nie jego przepraszaniu, kwiatach czy jego wyrzutach sumienia.

5 miesiecy to malutko, dzieci nie masz, razem nie mieszkacie itd.
Znajdziesz sobie innego i moze zamiast deklaracji oczekuj czynów.
Słowa mają być dopełnieniem milosci, najwazniejsze są czyny i to jak ktos nas traktuje. Czy czujemy się kochane.

Co mi po słowach kocham cie kiedy facet traktować mnie bedzie jak worek treningowy?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez owocowykoktajl

Dla mnie osoby chwalące się "jestem inteligentna bo mam 3 kierunki" są śmieszne. Mogą być mądre lub sprytne albo stosować zasadę ZZZ. I nie świadczy to o tym, że są inteligentniejsze od osób po zawodówce. :/

Dlatego myślę, że jednak wakacyjny troll.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez owocowykoktajl

Dla mnie osoby chwalące się "jestem inteligentna bo mam 3 kierunki" są śmieszne. Mogą być mądre lub sprytne albo stosować zasadę ZZZ. I nie świadczy to o tym, że są inteligentniejsze od osób po zawodówce. :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywiście

[joan8]

No więc:

Po pierwsze - nie jestem trollem. Opisuję prawdziwą historię. Może trudną do ogarnięcia, ale prawdziwą.

Po drugie - ta laska na pewno się do mnie nie odezwie z żadnymi rewelacjami, bo ona nic o mnie nie wie, nie zna mojego imienia, nazwiska, więc nie ma jak się skontaktować.

Po trzecie - na pewno wcześniej się nie znali, to było wyjście w męskim gronie.

Po czwarte - powiedział, że musiał mi o tym powiedzieć, bo "nie byłby w stanie ze mną żyć i mnie okłamywać".

Po piąte - właśnie najgorsze jest to, że my SPOTKALIŚMY SIĘ po tej zdradzie. Ale na spotkaniu mi o niej nie powiedział. Zachowywał się normalnie, jakby nigdy nic. Wyglądało to w ten sposób. Do zdrady doszło w środę. My widzieliśmy się w piątek i sobotę. Ale nie miał odwagi, żeby mi o tym powiedzieć prosto w oczy na spotkaniu. Tylko poczekał, aż w sobotę pojadę do pracy (jechałam do pracy prosto od niego z mieszkania) na 16 i jak już siedziałam w firmie to mi o tym napisał :/

[Dwight_Schrute]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;86977290]Zawsze mnie smieszą argumenty - bo ja skonczylam/lem taka i taka szkole to jestem mądry [/QUOTE]
Z tym mi się kojarzy

https://www.youtube.com/watch?v=4sJY7BTIuPY

[owocowykoktajl]

Napisane przez joan8

No więc:

Po pierwsze - nie jestem trollem. Opisuję prawdziwą historię. Może trudną do ogarnięcia, ale prawdziwą.

Po drugie - ta laska na pewno się do mnie nie odezwie z żadnymi rewelacjami, bo ona nic o mnie nie wie, nie zna mojego imienia, nazwiska, więc nie ma jak się skontaktować.

Po trzecie - na pewno wcześniej się nie znali, to było wyjście w męskim gronie.

Po czwarte - powiedział, że musiał mi o tym powiedzieć, bo "nie byłby w stanie ze mną żyć i mnie okłamywać".

Po piąte - właśnie najgorsze jest to, że my SPOTKALIŚMY SIĘ po tej zdradzie. Ale na spotkaniu mi o niej nie powiedział. Zachowywał się normalnie, jakby nigdy nic. Wyglądało to w ten sposób. Do zdrady doszło w środę. My widzieliśmy się w piątek i sobotę. Ale nie miał odwagi, żeby mi o tym powiedzieć prosto w oczy na spotkaniu. Tylko poczekał, aż w sobotę pojadę do pracy (jechałam do pracy prosto od niego z mieszkania) na 16 i jak już siedziałam w firmie to mi o tym napisał :/

Po 1: to chyba Ty średnio ogarniasz, że facet ma Cie gdzieś.
Po 2:tak sobie tłumacz. Ja kiedyś też myślałam, że była mojego faceta nie ma o mnie pojęcia. Tsaaa.
Po 3: tsaa. A co ma powiedzieć: iskrzyło między nami od miesiąca i w końcu konar zapłonął?
Po 4: gdyby był UCZCIWY i SZCZERY wobec Ciebie to by Ci powiedział w twarz.
Po 5: nie bierze Cie na serio, patrz punkt 4.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Dwight_Schrute

Z tym mi się kojarzy

https://www.youtube.com/watch?v=4sJY7BTIuPY

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Napisane przez joan8

No więc:

Po pierwsze - nie jestem trollem. Opisuję prawdziwą historię. Może trudną do ogarnięcia, ale prawdziwą.

Po drugie - ta laska na pewno się do mnie nie odezwie z żadnymi rewelacjami, bo ona nic o mnie nie wie, nie zna mojego imienia, nazwiska, więc nie ma jak się skontaktować.

Po trzecie - na pewno wcześniej się nie znali, to było wyjście w męskim gronie.

Po czwarte - powiedział, że musiał mi o tym powiedzieć, bo "nie byłby w stanie ze mną żyć i mnie okłamywać".

Po piąte - właśnie najgorsze jest to, że my SPOTKALIŚMY SIĘ po tej zdradzie. Ale na spotkaniu mi o niej nie powiedział. Zachowywał się normalnie, jakby nigdy nic. Wyglądało to w ten sposób. Do zdrady doszło w środę. My widzieliśmy się w piątek i sobotę. Ale nie miał odwagi, żeby mi o tym powiedzieć prosto w oczy na spotkaniu. Tylko poczekał, aż w sobotę pojadę do pracy (jechałam do pracy prosto od niego z mieszkania) na 16 i jak już siedziałam w firmie to mi o tym napisał :/

Co ma piernik do wiatraka?
Wyjscie z kolegami nie oznacza brak innych znajomych w barze...

Nigdy nie zdarzyło Ci się, że poszłaś do baru na piwo z kimś i spotkałaś znajomego/znajomą?

[joan8]

Będziemy terasz dyskutować o poziomie mojego IQ? Chyba nie tego dotyczy wątek.

[owocowykoktajl]

Napisane przez joan8

Będziemy terasz dyskutować o poziomie mojego IQ? Chyba nie tego dotyczy wątek.

Sama zaczęłaś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[joan8]

Oczywiście, że zdarzyło mi się wyjść na miasto i spotkać kogoś znajomego. Ale on nie ma w Polsce praktycznie żadnych znajomych (jedyni ludzie, których zna, to właśnie jego współpracownicy), bo tak jak wspomniałam - jest Francuzem i wcale tak długo w Polsce nie mieszka.

[LunaSkamander]

Jeny, strasznie Ci współczuję... Wydaję mi się, że ten chłopak tak naprawdę Cię nie kochał Ja też jesteś w świeżym związku, ale jestem w 100% pewna, że mój chłopak by mi tego nie zrobił, mimo że kłócimy się bardzo często. No chyba, że tego się nie da przewidzieć tak jak u Ciebie i też może mnie to czekać :/

[joan8]

Nie. Przeczytałam gdzieś tutaj, że jestem "mało inteligentna", a kompletnie się z tym nie zgadzam. Ocenienie tamtej kobiety jest taaaaakie złe (że aż pojawiła się tutaj cała masa jej obrończyń), a ocenienie mojej inteligencji / mądrości życiowej już rozumiem jest okej?

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez joan8

Nie. Przeczytałam gdzieś tutaj, że jestem "mało inteligentna", a kompletnie się z tym nie zgadzam. Ocenienie tamtej kobiety jest taaaaakie złe (że aż pojawiła się tutaj cała masa jej obrończyń), a ocenienie mojej inteligencji / mądrości życiowej już rozumiem jest okej?

Obwinienie twojego misia nie równa sie bronienie jej.
Chociaz to on jest winny zdrady. Nie ona. To on Ci skladal deklaracje.

Hallo pobudka.


Ty oczekujesz od niego bog wie czego (na kolanach do Częstochowy?) - to mu wybaczysz.

A ja uwazam, że trzeba sie zachować jak dorosły inteligentny człowiek jak przystało na kogoś kto skonczyl tyle kierunkow.
Spotkać się i porozmawiać o tym jak sie widzi przyszlosc. Jestes sklonna wybaczyc ok. Twoja sprawa. Nikt nie ma prawa oceniać Twojej decyzji i zycia.
Wybaczenie nie polega na tym aby potem wypominac przy okazji, aby oczekiwać, że nagle facet bedzie na smyczy czy bedzie codziennie przepraszał i kajał się z tego powodu...