|
|
#91 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 129
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Cytat:
Czy podczas stosowania tryptofanu zauważyłaś jakąś poprawę? My dopiero podajemy od tygodnia, wiem że jeszcze trochę czasu musi minąć ale wydaje mi się że trochę mniej faluje jej skóra na grzbiecie. Na początku tygodnia mam zamiar jeszcze kupić dyfuzor z Feliway, może to też coś da. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
|
#92 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 119
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Cytat:
Dajemy też uspokajające krople na kark, ale te nie na wszystkie koty działają uspokajająco ![]() Zamiast feliwaya polecam zenifel - większa dawka czynna, starcza na 6 tyg a nie 4 i jest tańszy. |
|
|
|
|
|
#93 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 129
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Cytat:
![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
|
#94 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 560
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Jeżeli kot jest zdrowy, to wiadomo, że wydaje się mniej niż jak jest chory. Mój niestety zachorował na nerki, leki, badania, co dwa tygodnie i codziennie kroplówki pochłaniały ok 1500zł miesięcznie, a do tego oczywiście jedzenie. I nie, nie żałuję, bo robiłam wszystko, by go uratować i polepszyć byt, więc mnie nie dziwną "dzikie" kwoty wydawane, jak się ma zwierzaka.
|
|
|
|
|
#95 | |
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Cytat:
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
|
|
|
|
|
#96 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Widzę, że dyskusja ostra, dlatego pomyślałam, że dołączę i wykorzystam wiedzę dyskutujących. Znaczy generalnie ja za kotami nie przepadam i mam na nie alergię, sorry, ale jakiś czas temu zaczęłam się dorzucać do utrzymania kota (i psa) mojej mamy, która ma 1500 zł emerytury i przez to dość ograniczone możliwości. Jej kot i tak tam uchodzi za kota posh, bo mama mieszka na wsi, gdzie zwierzętom rzuca się raczej resztki ze stołu, a koty mają łapać myszy, a on chociaż dostaje puszki dla kota (fakt, że z Lidla). O sterylizacji nawet nie wspominam, bo te koty się we wsi mnożą na potęgę... No ale. Widzę, że jesteście obcykani, więc może możecie polecić jakieś sensowne i niedrogie puszki. Ten kot naprawdę marnie wygląda, szkoda mi go, chociaż nawet dziada nie lubię. Suchą mu jakiś czas temu kupiłam (Joserę), ale nie chce tego jeść.
|
|
|
|
|
#97 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 119
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Cytat:
Budżetowo - butchers i smilla (poniżej 10 zł/kg). Nie jest to super karma, ale akceptowalna (bez zbóż). Potem Feringa, Wild freedom, Granatapet, jeśli chcesz lepsze, ale nadal poniżej 20 zł za kg (z tym, że przez neta i najbardziej opłacalne są w większych pakach). |
|
|
|
|
|
#98 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Cytat:
Marny wygląd może bardziej wskazywać, na potrzebę solidnego odrobaczenia oraz zaopatrzenia kota w jakiś trwale działający środek przeciw pchłom i kleszczom. Jakiś długo działające kropelki najlepiej, bo wolno łażący kot na obroży może się o coś zaczepić i w najlepszym wypadku obroże zgubi, w najgorszym... utknie gdzieś i tam umrze.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
|
|
|
|
#99 | |
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Cytat:
No i raz na pół roku trzeba by kota odrobaczyć i generalnie zabrać go do weta. Mnie nie przestają zadziwiac ludzie na wsi (na szczeście powoli to się zmienia), że nie sterylizują kociej populacji, koty rozmnazają się w postępie geometrycznym. Naprawdę taniej by wyszła sterylizacja, tym bardziej, że później nikt o te koty nie dba albo ludzie topią ślepe mioty.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
|
|
|
|
|
#100 | |
|
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
|
#101 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Cytat:
Mama daje mu coś na odrobaczenie co jakiś czas plus kupuje kropelki, chociaż raczej takie z niższej półki, ja mu czasem bravecto podrzucę, jak akurat kupuję dla psów. Niemniej mam wrażenie, że na kocie działa to krócej niż na psie. Z opieką weterynaryjną rzeczywiście jest gorzej. Mama korzysta z usług lokalnego weterynarza, jest przekonana, że jest dobry, bo w końcu chodziła z nim do szkoły (sic!), a ja uważam chłopa za konowała. Często leczy zwierzęta zaocznie, tzn. coś przepisze, ale nawet nie chce mu się obejrzeć. A jeśli chodzi o samą mentalność... no cóż, jest jak jest. Z jednej strony można to tłumaczyć brakiem środków, ale też nie do końca, co przecież sterylizacja jest dofinansowana przez gminę. Ale ludzie nie widzą tam wielkiej wartości w kocie. Ot, dzisiaj jest, jutro gdzieś pójdzie i zdechnie. Psy na łańcuchach też często tam widuję. Dobrze chociaż, że ludzi szczepią, bo się boją mandatu. Edytowane przez megamag Czas edycji: 2019-08-05 o 15:18 |
|
|
|
|
|
#102 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 7 615
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Cytat:
Jeśli o sterylizacje chodzi, to warto się zainteresować dofinansowaniem z gminy - gmina ma podpisane kontrakty z kilkoma gabinetami, wtedy płaci się albo groszowe sprawy, albo nawet nic. U mnie to było 50% ceny za kota domowego, sterylizacja wolnozyjacego była całkowicie bezpłatna. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
|
|
|
|
|
#103 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 577
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Cytat:
https://www.zooplus.pl/shop/koty/kar...ult_400g/31750 ok 11 PLN za kg wychodzi Smilla: https://www.zooplus.pl/shop/koty/kar...la_ryba/158703 ok 9,5zl za kg Wiekszych puszek niz 400gr dla jednego kota bym nie kupowala. Ewentualnie jeszcze Bozita: https://www.zooplus.pl/shop/koty/kar...pecials/681021 ok 11pl za kg tez. Im wiecej puszek w opakownaiu, tym taniej wychodzi. Sucha na zooplusie tez sporo tansza niz gdziekolwiek
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
|
|
|
|
|
#104 | |
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Cytat:
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
|
|
|
|
|
#105 | |
|
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
|
#106 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 117
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Mam 3 koty - 10, 9 i 7 lat. Kosztują.
Jedzą głównie suche, a suche kosztuje sporo, do tego surowa wołowina 1x w tygodniu. Do tej pory jadły głównie Acanę, teraz próbujemy Taste of the Wild, u nas bardzo łatwo sprawdzić, czy karma pasuje kotu, bo po przy tej, która nie pasuje smród z kuwety powala. Sterylizacja/kastracja, ok raz na życie kota, ale to są też niemałe pieniądze. Szczepienia - ludzie się dziwią, że niewychodzące koty są szczepione, ale nikt nie bierze pod uwagę, że ja albo mąż możemy przynieść jakieś choróbsko na butach. Odrobaczanie. Przegląd u weta, bo ja tak raz do roku całą bandę zabieram. Żwirek - zamiennie kukurydziany z silikonem, ale silikon silikonowi nierówny, sama się przekonałam po porwaniu się na taki z Biedronki, wywalone dosłownie w błoto pieniądze bo ze żwirku robi się błoto. Osiatkowanie okien i balkonu. Fundusz weterynaryjny - u nas przez te 10 lat była tylko jedna choroba, zapalenie oskrzeli u najstarszego jak miał 3 miesiące (znajda), po tym ile wydałam wtedy mam odłożone mniej więcej 2000 jak się coś, odpukać, zacznie dziać to najpierw wezmę stąd, a nie z bieżących pieniędzy. O zabawkach, drapakach (te się też zużywają), fontannach do wody nie wspomnę ![]() A no i jeszcze może nie dla kotów, ale przez nie kupiłam robota sprzątającego. Jak na to, że koty były za darmo to wydatki na nie są spore. Ale ja wole wydawać na koty niż na ciuchy i kosmetyki. |
|
|
|
|
#107 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 270
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Tak was czytam i se mysle o tych kotach- (dlaczego moze napisze w innym poscie) przez 30 lat miałam w domu koty .. jadły resztki z obiadu (bo nikomu o saszetkach/puszkach czy suchej karmie sie nie sniło) o zgrozo piły mleko załatwiały sie albo do pudełka z piaskiem albo na zewnatrz. do weta jezdziły po tabletki na robaki o szczepieniach nie napisze bo po prostu nie pamietam.. rekordzistka była z nami ponad 17 lat!!!koty nie miały zadnych alergii zeby ok . co sie tak bardzo zmieniło ze te koty teraz sa takie słabowite i bez odpowiedniego zwirku i jedzenia marny ich los?
|
|
|
|
|
#108 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 7 615
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Cytat:
Ludzie tez kiedyś jedli byle co, pili byle co, nie chodzili do lekarzy itp. Dzieci karmiono od urodzenia mlekiem krowim, dietę rozszerzano byle jak. I co, to było lepsze? Dzieci teraz słabowite i marny ich los? O zwierzęta tez trzeba dbać i bardzo dobrze, ze zwraca sie uwagę na to, co koty jedzą, piją, ze wozi sie je na kontrole do weterynarza. |
|
|
|
|
|
#109 | |
|
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
|
#110 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 270
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;87057000]Zmieniła sie świadomość.
Ludzie tez kiedyś jedli byle co, pili byle co, nie chodzili do lekarzy itp. Dzieci karmiono od urodzenia mlekiem krowim, dietę rozszerzano byle jak. I co, to było lepsze? Dzieci teraz słabowite i marny ich los? O zwierzęta tez trzeba dbać i bardzo dobrze, ze zwraca sie uwagę na to, co koty jedzą, piją, ze wozi sie je na kontrole do weterynarza.[/QUOTE] zdecydowanie zobacz ile teraz chociazby alergii.....---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ---------- wiecie czemu poruszyłam ten wątek? bo znalazłam kota.....i osmieliłam sie przygarnąć...kocina (bo to ona ) nie ma jeszcze 2 miesiecy.....i jak czytam Wasze posty to wychodzi na to ze jednak na Nią mnie nie stac- i co teraz ? wyrzucic tam gdzie znalazłam czy oddac do schroniska?
|
|
|
|
|
#111 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Nie, no pewnie że nie było. Co tam, że jeszcze w XVIII wieku jedna czwarta dzieci nie dożywała dorosłości, ale alergii nie było. A może była, ale ludzie nie wiedzieli co to, więc to tak jakby nie było. Jeszcze w międzywojniu średnia długość życia wynosiła z 50 lat, ale przecież było tak fajnie.
Rozwalają mnie tacy ludzie. Jak dla mnie tacy piewcy dawnych czasów powinni od razu przeprowadzić się do chaty bez bieżącej wody i jeść nadpsutą żywność na przednówku. Może dostaną duru brzusznego, ale na szczęście nie alergii. To by było najgorsze. Mogą też podzielić się swoimi żalami z mieszkańcami krajów Trzeciego Świata. Ciągle są kraje, w których umiera co dziesiąty noworodek. Proponuję pojechać i wytłumaczyć matce, jak ma dobrze, bo chociaż dziecko nie będzie miało alergii. PS Kiedyś to ludzie nawet nie wiedzieli, dlaczego sami chorują. Np. do niemal połowy XX wieku wierzono, że szkorbut i pelagra są zaraźliwe, i nikt nie łączył tego z pożywieniem. Trudno żeby ludzie łączyli choroby zwierząt z pożywieniem, skoro nie ogarniali nawet własnych. PS 2 Gdyby mój pies mieszkał z takim "tradycyjnym" właścicielem, ten właściciel pewnie karmiłby go zbożami i nie widział w tym problemu. Bo i jak miałby zauważyć? Przecież nie spałby z nim w jednym pokoju, żeby poczuć, jak pies przeraźliwie pierdzi. Ani nie sprzątałby po nim kup, żeby zauważyć, że pies ma permanentne rozwolnienie. Skąd miałby wiedzieć, że psa permanentnie boli brzuch? Pies w końcu by zdechł w starszym lub młodszym wieku i przecież nikt nie dochodziłby dlaczego. I taki właściciel też by powiedział "no przecież zawsze karmiłem resztkami i dobrze było". Byłoby lepiej niż śmierć głodowa, ale ciągle nie dobrze. Edytowane przez megamag Czas edycji: 2019-08-05 o 23:16 |
|
|
|
|
#112 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 270
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Cytat:
---------- Dopisano o 23:31 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ---------- [QUOTE=megamag;87057377]Nie, no pewnie że nie było. Co tam, że jeszcze w XVIII wieku jedna czwarta dzieci nie dożywała dorosłości, ale alergii nie było. A może była, ale ludzie nie wiedzieli co to, więc to tak jakby nie było. Jeszcze w międzywojniu średnia długość życia wynosiła z 50 lat, ale przecież było tak fajnie. Rozwalają mnie tacy ludzie. Jak dla mnie tacy piewcy dawnych czasów powinni od razu przeprowadzić się do chaty bez bieżącej wody i jeść nadpsutą żywność na przednówku. Może dostaną duru brzusznego, ale na szczęście nie alergii. To by było najgorsze. Mogą też podzielić się swoimi żalami z mieszkańcami krajów Trzeciego Świata. Ciągle są kraje, w których umiera co dziesiąty noworodek. Proponuję pojechać i wytłumaczyć matce, jak ma dobrze, bo chociaż dziecko nie będzie miało alergii. PS Kiedyś to ludzie nawet nie wiedzieli, dlaczego sami chorują. Np. do niemal połowy XX wieku wierzono, że szkorbut i pelagra są zaraźliwe, i nikt nie łączył tego z pożywieniem. Trudno żeby ludzie łączyli choroby zwierząt z pożywieniem, skoro nie ogarniali nawet własnych. PS 2 Gdyby mój pies mieszkał z takim "tradycyjnym" właścicielem, ten właściciel pewnie karmiłby go zbożami i nie widział w tym problemu. Bo i jak miałby zauważyć? Przecież nie spałby z nim w jednym pokoju, żeby poczuć, jak pies przeraźliwie pierdzi. Ani nie sprzątałby po nim kup, żeby zauważyć, że pies ma permanentne rozwolnienie. Skąd miałby wiedzieć, że psa permanentnie boli brzuch? Pies w końcu by zdechł w starszym lub młodszym wieku i przecież nikt nie dochodziłby dlaczego. I taki właściciel też by powiedział "no przecież zawsze karmiłem resztkami i dobrze było". Byłoby lepiej niż śmierć głodowa, ale ciągle nie dobrze.[/QUOTE] spłycasz bardzo. I wrzucasz wszystkich do jednego worka. NIE BYŁO kiedys u nas karm suchych/mokrych jak juz wczesniej pisałam i zwierzeta jadły to co ludzie. co nie oznaczało ze kazdy miał swojego zwierzaka gdzies i pies obowiazkowo byl uwiazany przy budzie i nie miał wstepu na łózko. a o kupe sie mozna było potknac i nikt z tym nic nie robił? No to bardzo ciekawe czym Wasi rodzice karmili swoje zwierzeta.... |
|
|
|
|
|
#113 |
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Jejku, no kiedyś nie było. Masz rację i nie ma co zaprzeczać. Jeśli ktoś z lekcji o komunie pamięta widok pustych haków w sklepie mięsnym i pustych półek sklepowych to wniosek jasny- skoro brakowało żywności dla ludzi, to tym bardziej nikt pewnie nie wpadł na to, by produkować specjalne karmy dla kotów/psów. Chyba nikt nawet się specjalnie nie przejmował, co jedzą domowe pupile. Psy zapewne karmiono kaszą z jakimiś odpadkami mięsnymi (o ile ktoś mial dostęp do odpadków) lub podrobami. Co jadły koty- nie wiem. Faktem jest jednak, że żywność nie była tak na potęgę przetwarzana i szpikowana różnymi chemicznymi "polepszaczami" wtedy, więc i zapewne nie było takiej liczby alergików. A może byli, tylko się o tym nie mówiło.
Teraz jednak specjalne karmy dla kotów/psów są. A żywność ludzka jest tak przetwarzana i polepszana, że szkodzi człowiekowi, a co dopiero kotu/psu. I tu nie chodzi o to, by wybierać "fancy" karmy za miliony zlowówek. Decyduje skład. Można dostać karmę o przyzwoitym składzie w tańszych wersjach.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
|
|
|
|
#114 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Wiesz, ja sama mam alergię. Ale twierdzenie, że gdybym urodziła się 100 lat temu, tobym jej nie miała, nie ma podstaw naukowych. Może paskudne chemiczne żarcie, którym się zajadałam w latach 90. odegrało w tym jakąś rolę i może rzeczywiście, gdybym się urodziła pod zaborami, tobym była zdrowa jak ryba. A może bym nie była, może bym umarła w dzieciństwie jak wiele innych dzieci i nikt nawet nie widziałby, co mi jest. Tego nie da się udowodnić, więc nie jest argumentem, a już na pewno nie na to, żeby obalić konieczność dobrego odżywiania się. Jeśli mamy dostęp do dobrej żywności, to czemu nie mielibyśmy z niej korzystać? Wręcz jest argumentem za czymś przeciwnym, bo skoro jedzenie jest takie chemiczne, że powoduje alergię, to tym bardziej powinniśmy szukać żywności lepszej jakości. Jak zaczniemy grzebać w historii, to dojdziemy do tego, że w średniowieczu ludzie jedli o wiele gorzej i żyli mniej higienicznie niż dzisiejsze psy i koty. Tylko czego to dowodzi? Że to było fajne? No chyba nie.
I to samo tyczy się zwierząt. Ludzie kiedyś tak żywili, bo nie mieli wyboru. Teraz mają wybór i mają większą wiedzę. Niewiedzący nie robi krzywdy, wiedzący już tak. Niedawanie kotu mleka niczego nie kosztuje, po prostu nie dajesz i tyle. A tak przy okazji to podobno w czasach PRL-u przywożenie konserw dla zwierząt z RFN i sprzedawanie ich w Polsce jako dla ludzi było podobno niezłym interesem. |
|
|
|
|
#115 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Jesu, znowu zamiast merytorycznej rozmowy histeria i tylko napadanie i historie z tyłka o dzieciach.
![]() Marianna, masz wyżej wypisane tanie karmy. 10 zeta za kilo karmy to nie jest drogo, to wyjdzie dużo taniej jak karmić kota jak ja to robię, bo mięso, ryby, jajka, nabiał darmo nie są o dziwo. Można mieszać te sposoby. Ja np. Nauczyłam się jednego- nie wolno dopuszczać żeby zwierze jadło tylko jedna karmę, jeden rodzaj jedzenia bo może się to skończyć tragedia jak coś się zadzieje. Karma zostanie wycofana, albo zwierze z przyczyn losowych trafi do innego opiekuna i jest wielki problem. Jest duża różnica pomiędzy karmieniem zwierzęcia odpadkami ze stołu a podawaniem mu świeżego mięsa, jaj, nabiału , przygotowywaniem ryżu z warzywami. Kiedyś ludzie psom gotowali po prostu. Moja mam gotowała raz na 2 dni gar ryżu czy kaszy na okrawkach mięs i z marchewką, taka bazę uzupełniało się mięsem, jajkami, twarogiem, podrobami. Kupowało się psom tzw â gnatyâ jakieś wielkie wołowe kości od rzeźników i psy to sobie ogryzały. Resztkami ze stołu ludzkiego to może by się dało wykarmić jakiegoś mikro pieska, ale dużego psa albo jak kto miał 2-3 psy jak my , to skąd wtedy tyle resztek? Kiedyś tego jedzenia było po prostu mniej w sklepach i domach, może i dojadł czasem pies jakaś resztkę, ale to były niewielkie ilości bo nikt wtedy nie miał tyle jedzenia na zmarnowanie, wiec serio nie wiem skąd te histeryczne opowieści dziwnej treści się biorą.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams Edytowane przez cava Czas edycji: 2019-08-06 o 07:28 |
|
|
|
|
#116 |
|
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Akurat żołądek psa i kota to dwie zupełnie różne sprawy.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#117 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Cytat:
To opisałam jak to u nas wyglądało i faktycznie kiedyś, bo ze 40 lat temu. Karm nie było, jedyne co sobie teraz przypominam, to rodzaj kaszanki dla psów kupowany u rzeźnika. Podejrzewam ze składała się po prostu z resztek mięs, skóry i podrobów, bo niegdysiejszy rzeźnik mial na stanie tylko i wyłącznie mięso, które sam z całych tusz porcjowal. Kotów nie mieliśmy wtedy, wiec nie wiem. Marianne nie pomoże napadanie na nią, a wątek wystartował od kwoty ponad tysiąc zł miesięcznie na kota, co nie ukrywajmy, jest na nasze warunki duża kwota i wielu ludzi nie wydaje na siebie tyle, bo NIE MA. Wiec może zamiast napadać i wszytkim wciskać z miejsca ze są beznadziejni, poradzić. Tak wprost, napisać. Co konkretnie ma zrobić i w jakiej kwocie minimum może się zamknąć żeby było dobrze. Bo może faktycznie, powinna odnieść tego znajdę gdzie znalazła i zostawić żeby znalazł ktoś bogatszy, albo do schronu, bo ne wiem co innego skoro jest taka beznadziejna i nie ma tysiaka miesięcznie na znaleźnego kota.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
|
|
|
|
#118 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Cytat:
W której części polski takie wsie? Myślałam, że pies na łańcuchu to już naprawdę baaardzo rzadki widok. Co do kotów to niestety możesz mieć rację, ale to chyba głównie mentalność rolników, że zwierzę ma być użyteczne a jak nie jest to niech się z nim dzieje co chce. Kot nie jest "użyteczny" jak krowa czy świnia. |
|
|
|
|
|
#119 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 779
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
|
#120 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: Utrzymanie i żywienie kota OT z wątku o kosztach życia
Cytat:
Straszne . Ja mieszkałam od dzieciństwa do zeszłego roku w podłódzkiej wsi i przez te ponad 20 lat sporo się zmieniło. Tzn. psy na łańcuchach to rzadkość w okolicy, ludzie wyprowadzają je na spacery, więc mentalność zmieniła się na plus. A takie podejście użytkowe to obserwuje właśnie głównie w gospodarskich domach rządzonych przez starszych ludzi, dla których właśnie pies albo kot nie zasługują na leczenie, opiekę itd.
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:08.



















zobacz ile teraz chociazby alergii.....


