Ciekawa jestem co myślicie.

[AnnLady]

Napisane przez Haza04

Całować się calowaliśmy, chociaż on tego nie lubi. W łóżku nie raz byliśmy, ale do niczego nie doszło. Za bardzo nie mamy warunków. Spotykamy się u mnie w domu, w którym w każdej chwili może ktoś wejść.

Chcecie powiedzieć, że Ze mną jest coś nie tak, bo chce czegoś więcej po 5 latach. A uważacie, że jego zachowanie, że po 5 latach nie chce się określić, nie chce rodziny. I to dla Was jest w porządku? To jest uczciwe zachowanie z jego strony? Ja czuje się mocno oszukana! Równie dobrze mogłam przez ten czas jeździć na randki, na które wielokrotnie zostawiłam zaproszona, a na które rozmawiałam twierdząc że mam chłopaka! To moja wina, że zostałam oszukana? Mogłam wcześniej zareagować, to fakt.

Nie, no troll. Nie można być tak tępym

5 lat związku, w łóżku byli, poleżeli obok siebie baaa nawet może kołdra jedną się nakryli

Spotkania raz na tydzień czy dwa, zero sexu, czasem buziak, on z tobą stale zrywa, ma cię gdzieś, ślubu nie chce a Ty dalej masz wizję wspólnej rodziny

Kobieto idź się leczyć.


Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Haza04

Całować się calowaliśmy, chociaż on tego nie lubi. W łóżku nie raz byliśmy, ale do niczego nie doszło. Za bardzo nie mamy warunków. Spotykamy się u mnie w domu, w którym w każdej chwili może ktoś wejść.

Chcecie powiedzieć, że Ze mną jest coś nie tak, bo chce czegoś więcej po 5 latach. A uważacie, że jego zachowanie, że po 5 latach nie chce się określić, nie chce rodziny. I to dla Was jest w porządku? To jest uczciwe zachowanie z jego strony? Ja czuje się mocno oszukana! Równie dobrze mogłam przez ten czas jeździć na randki, na które wielokrotnie zostawiłam zaproszona, a na które rozmawiałam twierdząc że mam chłopaka! To moja wina, że zostałam oszukana? Mogłam wcześniej zareagować, to fakt.

Ty planujesz slub z kims kto nie lubi cie calowac i nigdy nie uprawialiscie sexu mimo bycie w łóżku wiele razy?
To nie jest związek,to jest znajomość tu nie ma żadnych podstaw do czucia się oszukanym on nigdy nic ci nie obiecywał to Ty sobie uroilas że chcesz być z nim i wybierałas czekanie nie wiadomo na co zamiast chodzenia na randki z innymi
Brak u ciebie logicznego myślenia nie umiesz ocenić sytuacji w której sie znajdujesz A znajdujesz się w czarnej dziurze na własne życzenie a nie przez niego

[MsN]

Napisane przez Haza04

5 lat się spotykamy, moja rodzina go zna, jego rodzina mnie zna, wszystkie imprezy rodzinne razem, spptkania ze znajomymi razem, a Wy zastanawiacie się czy my w ogóle się znamy ?

Nie, ależ skąd! My się zastanawiamy między innymi czy wy w ogóle jesteście razem Zdziwko, co?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Haza04

Całować się calowaliśmy, chociaż on tego nie lubi. W łóżku nie raz byliśmy, ale do niczego nie doszło. Za bardzo nie mamy warunków. Spotykamy się u mnie w domu, w którym w każdej chwili może ktoś wejść.

Chcecie powiedzieć, że Ze mną jest coś nie tak, bo chce czegoś więcej po 5 latach. A uważacie, że jego zachowanie, że po 5 latach nie chce się określić, nie chce rodziny. I to dla Was jest w porządku? To jest uczciwe zachowanie z jego strony? Ja czuje się mocno oszukana! Równie dobrze mogłam przez ten czas jeździć na randki, na które wielokrotnie zostawiłam zaproszona, a na które rozmawiałam twierdząc że mam chłopaka! To moja wina, że zostałam oszukana? Mogłam wcześniej zareagować, to fakt.

Ale jakiego "czegoś więcej" skoro między Wami de facto NIC NIE MA. Nie masz faceta, nie masz kochanka, nie masz towarzysza. Ty chcesz z ziarnka piasku (czyli z niczego) zrobić dwudaniowy obiad i deser na dokładkę. Nie, nie zostałaś oszukana.

Ustosunkujesz się w końcu do porad, abyś udała się do psychologa (a najlepiej psychiatry)? Czy dalej zamierzasz tu "rżnąć głupa"?

[FALLinLOVE]

Napisane przez Haza04

Całować się calowaliśmy, chociaż on tego nie lubi. W łóżku nie raz byliśmy, ale do niczego nie doszło. Za bardzo nie mamy warunków. Spotykamy się u mnie w domu, w którym w każdej chwili może ktoś wejść.

Chcecie powiedzieć, że Ze mną jest coś nie tak, bo chce czegoś więcej po 5 latach. A uważacie, że jego zachowanie, że po 5 latach nie chce się określić, nie chce rodziny. I to dla Was jest w porządku? To jest uczciwe zachowanie z jego strony? Ja czuje się mocno oszukana! Równie dobrze mogłam przez ten czas jeździć na randki, na które wielokrotnie zostawiłam zaproszona, a na które rozmawiałam twierdząc że mam chłopaka! To moja wina, że zostałam oszukana? Mogłam wcześniej zareagować, to fakt.

To ci odpisałaś to nie jest Związek i facet nie traktuje Cie jako partnerki. Bardziej powiedziałabym że jak koleżankę.

Kiedy byłam singielka, miałam kolegów z którymi spedzalam czas znałam ich rodziny i oni znali moja i NIE PLANOWAŁAM Z KIMI ŚLUBU ANI WSPÓLNEJ PRZYSZŁOŚCI.

ON NIE CHCE SIĘ OKREŚLIĆ BO NIE JEST ZAINTERESOWANY ANI ŚLUBEM ANI NAWET ZWIĄZKIEM Z TOBĄ. KROPKA.

NIE JESTEŚCIE RAZEM, NIE MIESZKACIE RAZEM. PARĘ RAZY SIĘ CALOWALISCIE, NIGDY ŻE SOBĄ NIE SPALOSCIE.

NIE JESTEŚCIE W ZWIĄZKU.

Sorki za caps lock ale skoro do autorki nie dociera małymi literami to może dużymi się uda 🤦☠♀️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Angel7891]

Nie no, nie wierzę, to jest troll... Nie karmcie trolla dziewczyny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MsN]

Napisane przez Haza04

Całować się calowaliśmy, chociaż on tego nie lubi. W łóżku nie raz byliśmy, ale do niczego nie doszło.

Czyli zabawa w dom. Pobawimy się, poudajemy, weźmiemy lalki, które będę udawać nasze dzieci! Nawet udajemy, że całujemy się i uprawiamy seks. UPS! 🤭 Cóż za smuteczek.

Napisane przez Haza04

A uważacie, że jego zachowanie, że po 5 latach nie chce się określić, nie chce rodziny. I to dla Was jest w porządku? To jest uczciwe zachowanie z jego strony? Ja czuje się mocno oszukana! To moja wina, że zostałam oszukana?

Napisane przez Haza04

To moja wina, że zostałam oszukana?

Twoja wina, że zostałaś oszukana? Dobre. A to co, on powiedział Ci, że chce ślubu, dziecka i wspólnego mieszkania? Nie. Nie Ci nie obiecywał, nie dał Ci pierścionka. No weź już przestań. Ty żyjesz iluzją. Kurde, zachowujesz się jak zachowują się patologiczni kłamcy (w sensie podobnie z tą maleńką różnicą, że Ty jesteś mega mega desperatką i chyba mocno zaburzoną istotą). Tylko, że w porównaniu z patologicznymi kłamcami różnisz się od nich tym, iż oni kłamią na potęgę nie będąc chyba świadomym tego co robią i żyją iluzją, wyobrażeniem, bujają w obłokach. Nie mam nic do bujania w obłokach, noszenia różowych okularów czy bycia pełnym wyobraźni i kreaktywności bo sama posiadam te dwie ostatnie cechy, ale to co robisz już jest swego rodzaju ewenementem. I co za dużo to niezdrowo. Należy odróżniać pewne rzeczy. Ludzie nie będą traktować Cię poważnie. Uznają, że jesteś chora, zaburzona.

Zamiast żyć realizmem to Ty nie wiem co tworzysz.

Ogarnij 🤭 Ale najpierw ogarnij głowę.
Koniecznie!

[Haza04]

On twierdzi, że Ze nic się chce, ale z pracy mam zrezygnować. A że nie chce, to on woli być sam...

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

On twierdzi, że żenić się chce, ale muszę z pracy zrezygnować. A że nie chcę, no to woli być sam.

[dekko27]

Napisane przez Haza04

W 2015 roku zaczęłam się spotykać z chłopakiem, który bardzo mnie sie podobał. Minęlo prawie 5 lat, a on ani razu nie wspomniał o ślubie, o dzieciach. Co wiecej, zaczęłam odnosić wrażenie, że mnie unika. Świeta wolał spedzić z siostrą, z matką... Doszłam do wniosku, że od samego początku nie chciał być ze mną. Nigdy się o mnie nie starał, nigdy nie zabiegał. Moje imieniny czy urodziny nie istniały dla niego. To samo dotyczyło świąt. Już na samym początku 4 lata temu jego kolega powiedział, że jak chce pierscionka, to sama muszę sobie kupić. Na początku myślałam, że to żart. Dziś wiem, że się myliłam. Mam podejrzenia, że on jest gejem. Gdy byliśmy razem na rynku (on handluje owocami), mnie zostawił na pace, a sam poszedł spać do kabiny. Odnoszę wrażenie, że mnie nocuje po to by zrzucić z siebie jakiekolwiek podejrzenia. Wiele razy mówiłam mu, że nie chce aby zostawał u mnie na noc, ale do niego nic nie dociera. Przez cały czas co się spotykamy ani razu nie wspomniał o ślubie. Jak się w końcu wkurzyłam i tego zarzadałam, to mnie zostawił. Tak samo było z jego poprzednimi dziewczynami, tylko one oczekiwały ślubu po krótszym czasie spotykania, niż ja. Bo ja dopiero po 4 latach! Z rynku też dotarła do mnie informacja, że on do dziewczyn się nie nadaje, żebym dała sobie z nim spokój. Przed świętami Wielkanocnymi zarzadałam określenia się, bo już jestem w odpowiednim wieku, to mnie zostawił. Na moje prośby po miesiącu wróciliśmy do siebie. Ale ja po jakimś czasie znowu wróciłam do tematu ślubu. No i znowu zaczęły się problemy. Miał wesele, powiedział mi o nim na 2 tygodnie przed. Powiedziałam, że odnoszę wrażenie że jestem jemu potrzebna tylko jako osoba towarzysząca. I dałam warunek, że jeżeli mi się oświadczył, to pójdę, bo nie mam zamiaru kolejny raz iść na wesele tylko jako osoba towarzysząca. Nie oświadczył się, więc nie poszłam. Zdziwiony był, jak zadzwonił do mnie, że wyjeżdża po mnie, a ja jeszcze nie ubrana. Po 2 tygodniach okazało się, że jest wolny termin sali na wesele w przyszłym roku. Umówiłam się z właścicielką, oczywiście za porozumieniem z chłopakiem. Po czym mnie olał i nie przyjechał po mnie twierdząc, że mu nic nie powiedziałam. Dzień wcześniej o tym rozmawialiśmy i jeszcze tego samego dnia. Nie mam już siły. Ja mam 34 lata, a on 36, najwyższy czas na dzieci. Ale on w ogóle zachowuje się poniżej krytyki. Dodatkowo jego rodzice, z którymi po ślubie niestety byśmy mieszkali, są bardzo przeciwni by się on związał ze mną. Wymyślają różne historie na mój temat i mojej rodziny. Co o tym wszystkim myślicie?

Dlaczego chcesz ślub i rodzine,z kims kogo nie podziwiasz i nie nie uważasz za cudownego człowieka?
Po drugie ślub i dzieci nie należy Ci się z automatu ze względu nma staz związku. Może on w ogole tego nie pragnie, może nie z Toba. Nawet ślub i dzieci nie musza swiadczyc o milosci faceta.
Rozumiem chęc zalozenia rodziny, ale co dalej?Fajna ceremonia, myślisz ze potem nagle będziesz dla niego wazna? Odpowiedz brzmi nie.
Będziesz zalowac ,ze wyszlas za maz z pragnienia białej sukni i strachu przed cykajacym biologicznym zegarem. Ty go w ogole kochasz? Czy boisz się,ze nikogo nie znajdziesz i tkwisz w tym na sile, bo uważasz,ze to ostatnia szansa na tzw. ulozenia zycia? Mysl racjonalnie, jeśli teraz jesteś mało wazna, potem będzie tylko gorzej, tylko zobowiązania Was będą laczyc, nie milosc.
Poszukaj kogos kto będzie Cie kochal , będziesz dla niego wazna i będzie miał podobne plany ma przyszlosc.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Haza04

On twierdzi, że Ze nic się chce, ale z pracy mam zrezygnować. A że nie chce, to on woli być sam...

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

On twierdzi, że żenić się chce, ale muszę z pracy zrezygnować. A że nie chcę, no to woli być sam.

No więc sprawa jest prosta w czym masz problem ?
Nie chcesz zrezygnować z pracy on nie chce się zenic więc temat zamknięty
Zacznij szukać nowej ofiary

[dekko27]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87253232]Ty planujesz slub z kims kto nie lubi cie calowac i nigdy nie uprawialiscie sexu mimo bycie w łóżku wiele razy?
To nie jest związek,to jest znajomość tu nie ma żadnych podstaw do czucia się oszukanym on nigdy nic ci nie obiecywał to Ty sobie uroilas że chcesz być z nim i wybierałas czekanie nie wiadomo na co zamiast chodzenia na randki z innymi
Brak u ciebie logicznego myślenia nie umiesz ocenić sytuacji w której sie znajdujesz A znajdujesz się w czarnej dziurze na własne życzenie a nie przez niego[/QUOTE]

Dlaczego chcesz ślubu , z kims kto nie chce z Toba sypiac? Dziewczyno, nie będziesz szczesliwa w tym związku. Mussz być bardzo samotna,ze się zwiazalas z tym człowiekiem.
Ten związek to atrapa. Nie ma przyjazni, milosci ani seksu.
Co dostajesz cennego od tego człowieka? Pozory ?

[Ellen_Ripley]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87253454]No więc sprawa jest prosta w czym masz problem ?
Nie chcesz zrezygnować z pracy on nie chce się zenic więc temat zamknięty
Zacznij szukać nowej ofiary[/QUOTE]

Podejrzewam, że facet (o ile taka rozmowa się odbyła) mówi jej to na zasadzie żartu lub "nigdy to nie nastąpi, więc i tak nie będziemy razem".

- Chcę być z Tobą, Janek.
- A obetniesz się na jeża i przefarbujesz na zielono?
- No nie...
- No widzisz, dlatego nie możemy być razem. ()

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Ellen_Ripley

Podejrzewam, że facet (o ile taka rozmowa się odbyła) mówi jej to na zasadzie żartu lub "nigdy to nie nastąpi, więc i tak nie będziemy razem".

- Chcę być z Tobą, Janek.
- A obetniesz się na jeża i przefarbujesz na zielono?
- No nie...
- No widzisz, dlatego nie możemy być razem. ()

Zbyt wysublimowany żart jak na poziom całej historii...

[dekko27]

Napisane przez Haza04

On twierdzi, że Ze nic się chce, ale z pracy mam zrezygnować. A że nie chce, to on woli być sam...

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

On twierdzi, że żenić się chce, ale muszę z pracy zrezygnować. A że nie chcę, no to woli być sam.

Za to Ty wolisz jakie kolwiek spodnie, by nie być sama

[Ellen_Ripley]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87253469]Zbyt wysublimowany żart jak na poziom całej historii...[/QUOTE]

Przepraszam.

[Haza04]

Niezrozumiale piszę? Kiedy mnie zostawił, od razu umówił się że mną kolega, który bardzo jest zainteresowany moją osobą... Wielokrotnie próbował się ze mną przez te 5 lat. Ale w związku z tym, że byłam z kimś, to się nie umawiałam. Kiedy mnie zostawił chłopak to poszłam z kolegą na kawę. Oczywiście obraził się, zarzucając mi, że to zdradziłam. Czujecie to? Zostawił mnie i jeszcze liczył, że nigdy z nikim się nie umówię! Fakt faktem, że co to za randka, kiedy myślałam o swoim byłym chłopaku? Porażka.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Haza04

Niezrozumiale piszę? Kiedy mnie zostawił, od razu umówił się że mną kolega, który bardzo jest zainteresowany moją osobą... Wielokrotnie próbował się ze mną przez te 5 lat. Ale w związku z tym, że byłam z kimś, to się nie umawiałam. Kiedy mnie zostawił chłopak to poszłam z kolegą na kawę. Oczywiście obraził się, zarzucając mi, że to zdradziłam. Czujecie to? Zostawił mnie i jeszcze liczył, że nigdy z nikim się nie umówię! Fakt faktem, że co to za randka, kiedy myślałam o swoim byłym chłopaku? Porażka.

Trollujesz i tyle.

Moderacjo, no błagam.

[Haza04]

Nic nie troluję.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Haza04

Nic nie troluję.

To zamów wizytę u psychiatry .serio ci radzę

[Haza04]

Właśnie tacy faceci mnie sie podobają. Nigdy nie spotykalam się z facetem jeśli mi się nie podobał długo, po to tylko by być z kimś. Nie należę do tego typu osób. Ten mnie się bardzo spodobał, ma wiele cech że mną wspólnych, czuje się dobrze w jego towarzystwie. Czuje tzw. motylki w brzuchu, gdy jest ze mną. Tylko tyle, że on robi jakieś dziwne uniki. I tak przez 5 lat nic nie idzie do przodu... Jeszcze raz powtarzam, nie jestem brzydka. Jestem wykształconą, mam swoje pieniądze, pracę. Brakuje mi tylko zaangażowania że strony faceta, który mnie sie podoba.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Dobra powiedzmy że weźmiecie ten ślub... I co, myślisz że nagle jemu się zachce całować albo uprawiać seks? No nie. Chcesz małżeństwa z kimś, kto Ciebie nie traktuje jak kobietę? Przecież to chore.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Haza04

Właśnie tacy faceci mnie sie podobają. Nigdy nie spotykalam się z facetem jeśli mi się nie podobał długo, po to tylko by być z kimś. Nie należę do tego typu osób. Ten mnie się bardzo spodobał, ma wiele cech że mną wspólnych, czuje się dobrze w jego towarzystwie. Czuje tzw. motylki w brzuchu, gdy jest ze mną. Tylko tyle, że on robi jakieś dziwne uniki. I tak przez 5 lat nic nie idzie do przodu... Jeszcze raz powtarzam, nie jestem brzydka. Jestem wykształconą, mam swoje pieniądze, pracę. Brakuje mi tylko zaangażowania że strony faceta, który mnie sie podoba.

Normalny czlowiek jakby widzial brak zaagazowania to by odpuscil max po pol roku
Ty siedzisz w tym gownie 5 lat gościu pluje ci w twarz ma Cię za nic a ty się upierasz ze czas na ślub
On Cię nie chce ,nie pociągasz go. po co chcesz ten ślub wymuszac na kimś kto ewidentnie tego nie chce, co chcesz tym osiagnac?przecież nie zacznie Cię kochać i pozadac nagle po ślubie skoro przez 5 lat tego z siebie nie wykrzesal
Chodzbys temat walkowala ten temat z całym światem, sale załatwiła itp to nic tego nie zmieni że on ciebie nie chce i nie tworzcie normalnego związku

[NocnaWiedma]

Autorko - ślub by nic nie zmienił. Nadal spędzali byście czas ze sobą raz w tygodniu, a dzieci by nie było bo i skąd jak seksu nie ma i nie będzie. Samo to że podobno on wyznaje Ci uczucia a Ty mu mówisz o ślubie jest mocno abstrakcyjne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Haza04

Podobam się facetom. Tylko, że ja chce tego jednego... co mnie nie chce....

Oj, ja nie wiem dlaczego tak ktoś na Ciebie naskakuje w tym wątku.

Zamów salę, kup mu garnitur, sobie sukienkę, zaproś gości i zrób mu niespodziankę. On będzie wniebowzięty na pewno jeśli pojawi się na ślubie niespodzianka.



Trzymam aby się udało!

[FALLinLOVE]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87253606]Oj, ja nie wiem dlaczego tak ktoś na Ciebie naskakuje w tym wątku.

Zamów salę, kup mu garnitur, sobie sukienkę, zaproś gości i zrób mu niespodziankę. On będzie wniebowzięty na pewno jeśli pojawi się na ślubie niespodzianka.



Trzymam aby się udało![/QUOTE]W sumie biorąc pod uwagę to jak autorka przyjmuje rady i jak nie jest w stanie zrozumieć absolutnie Nic, to może to sensowna rada.

Autorko, ślub z zaskoczenia i wesele niespodzianka to jednak najlepszy pomysł działaj i koniecznie powiedz jak udała się impreza

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ertyjnbvcxzxcvbnm]

Byłaś ciekawa co Wizaż myśli.
Dostałaś setkę odpowiedzi, jednomyślnych.
Dało ci to cokolwiek do refleksji? Wyciągnęłaś jakieś wnioski?

Co planujesz dalej?
Wydaje mi się, że to co tutaj czytasz spływa po tobie kompletnie, nie dociera nic. Tu nie ma dialogu, piszesz jak katarynka wkoło to samo w każdym poście.

[Haza04]

Gdybym uważała wszystko za ok, to bym nie pisała tu. Po prostu chciałam się upewnić co do swoich podejrzeń.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Haza04

Gdybym uważała wszystko za ok, to bym nie pisała tu. Po prostu chciałam się upewnić co do swoich podejrzeń.

Podejrzenia to mogą być, gdy facet jedno mówi, drugie robi, albo coś kręci w związku. Tu nie ma związku. Nie ma romansu. Podejrzenia to możesz najwyżej mieć co do swojego stanu umysłu. I o to zadbaj. Zacznij prowadzić z ludźmi dialog, a nie monolog pt. "ale ja chcę!".

[FALLinLOVE]

Napisane przez Ellen_Ripley

Podejrzenia to mogą być, gdy facet jedno mówi, drugie robi, albo coś kręci w związku. Tu nie ma związku. Nie ma romansu. Podejrzenia to możesz najwyżej mieć co do swojego stanu umysłu. I o to zadbaj. Zacznij prowadzić z ludźmi dialog, a nie monolog pt. "ale ja chcę!".

Bardzo mądrze napisane !

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta