Zabobony/ głupie rady żywieniowe i inne teorię z tyłka [emoji23]

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Ja na żołądkowe sprawy pije tylko mocna czarne herbatę, pomaga jak jest mi niedobrze. Na żołądek dobre jest tez zmielone siemię lniane zalane ciepła woda.

Nie wiem jak możecie pisać, ze rosół jest bez smaku. Przecież dobrze ugotowany rosół to jest wręcz bogactwo smaków - zioła, warzywa, mięso. Jak gotuje rosół to czuć nawet na zewnątrz.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[cava]

Napisane przez staska_stasia

- bańki (ale te tradycyjne, co się w nich "wypalało próżnię)- z kim nie gadam, to nikt nie wie jak to działa, ale podobno działa.

To działa dość prosto i nie ma znaczenia jakiego rodzaju to bańki, bo działają tak samo - ssą.
Podciśnienie wytworzone w bańce, powoduje rozerwanie drobnych naczyń krwionośnych, co powoduje : siniaka oraz co ważniejsze, miejscowy mały stan zapalny.
Stan zapalny mobilizuje układ odpornościowy, który tak podjudzony, walczy z czym popadnie, wybijając też chorobę przy okazji.

[Ava_]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88063809]
Nie wiem jak możecie pisać, ze rosół jest bez smaku. Przecież dobrze ugotowany rosół to jest wręcz bogactwo smaków - zioła, warzywa, mięso. Jak gotuje rosół to czuć nawet na zewnątrz.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Może w różnych domach inaczej się robi rosół. U mnie mięsa w zupie być nie może, wiec kostka z kury albo gorzej, szkielety odpadają. Moja matka raczej nie lubiła i nie potrafiła gotować, wiec jej rosół właśnie tak smakował - woda z wygotowanym tłuszczem. Jako dorosła osoba skutecznie trzymam sie od rosołu z daleka, kojarzę go jako niesmaczne danie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Ja na problemy żołądkowe pije krople żołądkowe zawsze pomaga

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez Ava_

Może w różnych domach inaczej się robi rosół. U mnie mięsa w zupie być nie może, wiec kostka z kury albo gorzej, szkielety odpadają. Moja matka raczej nie lubiła i nie potrafiła gotować, wiec jej rosół właśnie tak smakował - woda z wygotowanym tłuszczem. Jako dorosła osoba skutecznie trzymam sie od rosołu z daleka, kojarzę go jako niesmaczne danie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja pamietam z dzieciństwa "prawdziwy swojski rosołek, mniam, mniam", z wsiowej kury co niedawno biegała i swojskich warzyw. A i tak nienawidzę rosołu. Do dziś mnie mdli, na samo wspomnienie tego rarytasu.



Po latach doszłam, ze to głównie przez makaron. zawsze zr ądałam do rosoły ziemniaków zamiast makaronu i tony posiekanej natki pietruszki, żeby zabiła ten smak. Dalej nie lubię rosołu, ale z kluskami lanymi jajecznymi z dodatkiem mąki kukurydzianej , miesem i warzywami pokrojonymi zjem.
Albo w formie ramenu w wersji koniecznie miso.
No ale fakt, najbardziej zjadliwy jest po przerobienu na pomidorówkę.




Ale fakt, że jak jestem chora, to mi sie tego rosołu potrafi okropnie zachcieć i wtedy gotuje, robie te lane jajeczno-kukurydziane z pieperzem, chili i kurkumą i zjadam chętnie.




czytałam tez gdzieś, że prawdziwe walory zdrowotne ma rosół gotowany po żydowsku- nie bardzo juz pamiętam co oni tam dawali, ale były 2 punkty konieczne: bardzo dużo korzenia pietruszki i bardzo długi zcas gotowania. To może o ta pietruszkę chodzi.

[Lottie69]

Napisane przez brandie

W telewizji oglądałam kiedyś jak właśnie obalali mit rozgrzewającego działania alkoholu.
Właśnie, słuchajcie, a jak jest z tą wódką z pieprzem? Rzeczywiście pomaga na nudności? tzn. czy ten ludowy sposób ma jakiś sens. Mój ojciec i szwagier to w ogóle wszystko tym leczą i reklamują. Np. ból gardła.

Podobno pomaga, bo się wyrzygasz raz, a dobrze.

Ja mam za to nową sztuczkę, picie mięty. I przy wymiotach wszystko czadzi tą miętą i nie ma tego rzygowego posmaku w ustach i nosie.
Polędwiczki z kurkami mi zaszkodziły
Nigdy więcej się nie dam skusić na grzyby nie będące pieczarkami, bo się kończy w kiblu impreza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[brandie]

To mi mięta pogarsza mocno odczucia smakowe przy modlitwie Dlatego jak mnie już porządnie mdli, to nie piję.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Mnie bardzo szkodzi nadmiar glutaminianu. Ktoś mnie kiedyś poczęstował barszczem białym, który był barszczem białym z torebek plus dorzucona kostka rosołowa. Ludzie jaka ja chora byłam. Raz tez nad morzem jadłam żurek z solidna porcja glutaminianu i rybę posypana wegeta. Było mi niedobrze przez kilka godzin i już obiecałam sobie, ze będę takie potrawy odsyłać. Wiele lat temu wyeliminowałam glutaminian z mojej diety praktycznie w 100%, ale czasem gdzieś się jeszcze natknę. I o ile pare czipsów z glutaminianem czy zupa u kogoś z niewielka ilością wegety mi nie zaszkodzi (chociaż wyczuwam odrazu to charakterystyczne uczucie na języku) to jak jest tego więcej to potem mam sensacje żołądkowe.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[squirrelqa]

Nie zdziwię się, jak rosół zostanie zapomniany za jedno czy dwa pokolenia.
Wyborny, smakowity i właściwy rosół robi i robiło u mnie starsze pokolenie. Teraz już co raz mniej osób jest w stanie powtórzyć ten smak, nawet jeśli są te same składniki.

Mam co tydzień naprawdę zacny rosół domowy z domowym, ręcznie robionym makaronem i to jest majstersztyk, wszyscy goście to potwierdzają. A z kolei gdziekolwiek indziej, gdzie byłam zmuszona rosół jeść, to się do tego nie umywał. No nie i koniec. U rodziny, na weselach (bleeeee), w restauracjach - wszędzie ten smak już jest średni i mocno przeciętny w stronę podłego. Nic dziwnego, że wiele osób kojarzy więc smak rosołu z czymś paskudnym.

[Midziak]

Napisane przez Ava_

Może w różnych domach inaczej się robi rosół. U mnie mięsa w zupie być nie może, wiec kostka z kury albo gorzej, szkielety odpadają. Moja matka raczej nie lubiła i nie potrafiła gotować, wiec jej rosół właśnie tak smakował - woda z wygotowanym tłuszczem. Jako dorosła osoba skutecznie trzymam sie od rosołu z daleka, kojarzę go jako niesmaczne danie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wyobrazam sobie rosolu z kostki, ale sam rosol po ugotowaniu tez musi przejsc przez sito zeby nie plywalo w nim nic poza marchewka i nacia pietruszki

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88063962]Mnie bardzo szkodzi nadmiar glutaminianu. Ktoś mnie kiedyś poczęstował barszczem białym, który był barszczem białym z torebek plus dorzucona kostka rosołowa. Ludzie jaka ja chora byłam. Raz tez nad morzem jadłam żurek z solidna porcja glutaminianu i rybę posypana wegeta. Było mi niedobrze przez kilka godzin i już obiecałam sobie, ze będę takie potrawy odsyłać. Wiele lat temu wyeliminowałam glutaminian z mojej diety praktycznie w 100%, ale czasem gdzieś się jeszcze natknę. I o ile pare czipsów z glutaminianem czy zupa u kogoś z niewielka ilością wegety mi nie zaszkodzi (chociaż wyczuwam odrazu to charakterystyczne uczucie na języku) to jak jest tego więcej to potem mam sensacje żołądkowe.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Barszcz bialy z torebki + kostka rosolowa? Ojezu, brzmi okropnie. Ja tez mam mala tolerancje do takich torebkowych spraw. Moge to zjesc jako przekaske, np. zupke chinska jem chetnie (chociaz zazwyczaj i tak ja troche uszlachetniam, np. warzywami, jajkiem, albo gotuje w mleku - takie tam tricki azjatyckie), ale to jest taki cheat meal, najchetniej na kaca i tez nie moge tego jesc za czesto. Nie potrafilabym jesc na glowny posilek w ciagu dnia czegos, co jest po prostu z torebki. No chyba ze nie znalazlabym nigdzie zakwasu na zurek, a chcialoby mi sie zurku, to zrobilabym po prostu normalna zupe z warzywami i kielbasa i dodala troche tej torebki do smaku, ale to akurat dlatego, ze nie zawsze mam dostep do polskiego sklepu.

A juz niektore sosy z torebki bardzo mnie dziwia - np. po co sos pomidorowy z torebki? Przeciez podsmazenie cebuli, dodanie passaty pomidorowej i jakichs przypraw zajmuje 5 minut i to najtansze skladniki, a smak nieziemski w porownaniu do takiej tablicy mendelejewa.

A co do wymiotow, to ja przy wymiotach, niestrawnosciach, przejedzeniu, bolu brzucha - pije coca cole (ktorej normalnie nie pijam).

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez cava

To działa dość prosto i nie ma znaczenia jakiego rodzaju to bańki, bo działają tak samo - ssą.
Podciśnienie wytworzone w bańce, powoduje rozerwanie drobnych naczyń krwionośnych, co powoduje : siniaka oraz co ważniejsze, miejscowy mały stan zapalny.
Stan zapalny mobilizuje układ odpornościowy, który tak podjudzony, walczy z czym popadnie, wybijając też chorobę przy okazji.

ileż to ja historii słyszałam, że po bańkach trzeba leżec w domu, pod pierzyną. Ja sama po bańkach normalnie wychodziłam z domu i żyję, nie pogorszyło mi się od tego. Ale też bańki jakoś wyjątkowo nie pomogły.

[Misia452]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88064110]ileż to ja historii słyszałam, że po bańkach trzeba leżec w domu, pod pierzyną. Ja sama po bańkach normalnie wychodziłam z domu i żyję, nie pogorszyło mi się od tego. Ale też bańki jakoś wyjątkowo nie pomogły.[/QUOTE]Trzeba. Tak mi mówiła moja pani od ćwiczeń na uczelni, pielęgniarka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez squirrelqa

Nie zdziwię się, jak rosół zostanie zapomniany za jedno czy dwa pokolenia.
Wyborny, smakowity i właściwy rosół robi i robiło u mnie starsze pokolenie. Teraz już co raz mniej osób jest w stanie powtórzyć ten smak, nawet jeśli są te same składniki.

Mam co tydzień naprawdę zacny rosół domowy z domowym, ręcznie robionym makaronem i to jest majstersztyk, wszyscy goście to potwierdzają. A z kolei gdziekolwiek indziej, gdzie byłam zmuszona rosół jeść, to się do tego nie umywał. No nie i koniec. U rodziny, na weselach (bleeeee), w restauracjach - wszędzie ten smak już jest średni i mocno przeciętny w stronę podłego. Nic dziwnego, że wiele osób kojarzy więc smak rosołu z czymś paskudnym.

Dla mnie on nie jest paskudny- one jest żaden. Dla mnie to po prostu tłusta woda, która się nie najem. Nieważne jaki ma smak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88064110]ileż to ja historii słyszałam, że po bańkach trzeba leżec w domu, pod pierzyną. Ja sama po bańkach normalnie wychodziłam z domu i żyję, nie pogorszyło mi się od tego. Ale też bańki jakoś wyjątkowo nie pomogły.[/QUOTE]Moja babcia to robiła ludziom po domach, jako mała dziewczynka chodziłam z nią. Obrzydzal mnie ten sam rytuał- śmierdzący denaturat, podpalanie i te siniaki. Nigdy sobie nie dałam tego zrobic. Gdzieś w domu jeszcze te szklane banki leżą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dobranka]

Napisane przez squirrelqa

Nie zdziwię się, jak rosół zostanie zapomniany za jedno czy dwa pokolenia.
Wyborny, smakowity i właściwy rosół robi i robiło u mnie starsze pokolenie. Teraz już co raz mniej osób jest w stanie powtórzyć ten smak, nawet jeśli są te same składniki.

Mam co tydzień naprawdę zacny rosół domowy z domowym, ręcznie robionym makaronem i to jest majstersztyk, wszyscy goście to potwierdzają. A z kolei gdziekolwiek indziej, gdzie byłam zmuszona rosół jeść, to się do tego nie umywał. No nie i koniec. U rodziny, na weselach (bleeeee), w restauracjach - wszędzie ten smak już jest średni i mocno przeciętny w stronę podłego. Nic dziwnego, że wiele osób kojarzy więc smak rosołu z czymś paskudnym.

Zdradzisz przepis?

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Przeczytałam wątek i zauważyłam, że jeszcze nie padło moje ulubione "wyjmij łyżeczkę z herbaty, bo sobie oko wydłubiesz"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Sensacyjne przekonania z tyłka, które sobie na szybko przypomniałam:
1. Ktoś tutaj na forum kiedyś próbował mnie przekonać, że koniecznie każdego dnia trzeba zjeść coś ciepłego.
2. Mięso należy jeść, bo są w nim "niezbędne enzymy", a w roślinach nie ma białka.
3. Żeby schudnąć, należy jeść co 4 godziny.
4. Jedzenie jabłek rano na pusty żołądek jest szkodliwe. Raz nawet kolega w pracy zobaczył jak tak robię i patrzył na mnie jak na kosmitę. Był przekonany, że będę od tego chora.

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88063506]Ano temu, ze popicie owocow woda skutkuje przyspieszeniem wizyty na toalecie i moze sie skonczyc po prostu sraka. Tak samo popicie owocow jakims mlekiem. Ale to wszystko zalezy oczywiscie od ilosci, po trzech czeresniach popitych woda raczej nic nikomu nie bedzie.[/QUOTE] Dość... oryginalne przekonanie biorąc pod uwagę fakt, że owoce składają się głównie z wody.

Poza tym po owocach w ogole nie powinno sie za bardzo nic jesc ani pic, a to dlatego, ze one sie szybko trawia i jesli je ''przykryjemy'' czyms, co trawi sie 6 razy dluzej, to nam zaczna po prostu gnic.

Ale że jak?

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

xD

[cava]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88064429]xD[/QUOTE]

Mozg mi się ugotował od tej logiki.

Zresztą w takim stanie nawet nie wiem od czego, od argumentacji? Pojęcia co jest czym i dlaczego?

[squirrelqa]

Napisane przez Dobranka

Zdradzisz przepis?

No właśnie to tak nie działa :-D
Ile to ja razy robiłam swój rosół z mamą przez telefon i mówiła mi dokładnie, co zrobić, dodać i ile. I to i tak nie wychodzi. Tak jak ktoś napisał - wychodzi woda z tłustym posmakiem. A mamie wychodzi. Magia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

U mnie w domu głównie były właśnie teorie, że nie wolno popijać owoców wodą i jeść ciepłego ciasta (zawsze jadłam jeszcze ciepłe, nigdy mnie brzuch nie bolał)

A z teorii skórnych to najczęściej:
- musisz kilka dni nie myć włosów to przestaną się przetłuszczać
- idź sobie na słońce wysusz te pryszcze
- jesteś taka blada, na pewno masz anemię
- jak będziesz podcinać często włosy, to będą szybciej rosły

A propos powyższego, bardzo często spotykam się z "ryba to nie mięso"...

Dobry, domowy rosół uwielbiam. Szczególnie z lanymi kluseczkami. Ostatnio pyszny mi wyszedł, jak upiekłam wszystkie warzywa i mięso w piekarniku przez godzinę do zarumienienia. Wszystko oddało jeszcze głębszy smak.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fenenna]

Przypomniało mi się jeszcze jak kiedyś na wizażu przeczytałam że wszystkie potrawy dla dzieci trzeba słodzić bo słodkie dziecko zawsze chętniej zje

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=5f42baaf55c99c9383de422 acc0cb88e1da365bd_65628ab a0b01a;88064485]U mnie w domu głównie były właśnie teorie, że nie wolno popijać owoców wodą i jeść ciepłego ciasta (zawsze jadłam jeszcze ciepłe, nigdy mnie brzuch nie bolał)

A z teorii skórnych to najczęściej:
- musisz kilka dni nie myć włosów to przestaną się przetłuszczać
- idź sobie na słońce wysusz te pryszcze
- jesteś taka blada, na pewno masz anemię
- jak będziesz podcinać często włosy, to będą szybciej rosły

A propos powyższego, bardzo często spotykam się z "ryba to nie mięso"...

Dobry, domowy rosół uwielbiam. Szczególnie z lanymi kluseczkami. Ostatnio pyszny mi wyszedł, jak upiekłam wszystkie warzywa i mięso w piekarniku przez godzinę do zarumienienia. Wszystko oddało jeszcze głębszy smak.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


O ciekawy sposób, nigdy nawet o tym nie pomyślałam. Piekła warzywa przez godzinę w piekarniku, a potem na nich gotowałaś wywar?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[brandie]

Ogólnie warzywa do zup warto podsmażać i podpiekać, bardzo to podkręca smak. Ja zawsze wrzucam włoszczyznę na patelnię.

Mi też leczono nadmierne przetłuszczanie włosów myciem co kilka dni Sama w to wierzyłam jako nastolatka.
Albo golenie wzmacnia włosy.

[chimay]

Napisane przez Misia452

Trzeba. Tak mi mówiła moja pani od ćwiczeń na uczelni, pielęgniarka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jest zdaje się niepotwierdzona hipoteza, że bańki w ogóle działają (na zasadzie mechanizmu opisanego przez cavę).

Napisane przez khloe

Moja babcia to robiła ludziom po domach, jako mała dziewczynka chodziłam z nią. Obrzydzal mnie ten sam rytuał- śmierdzący denaturat, podpalanie i te siniaki. Nigdy sobie nie dałam tego zrobic. Gdzieś w domu jeszcze te szklane banki leżą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Miałam stawiane jako dzieciak i sama umiem też stawiać (robiłam to za nastolatki). Ale działanie baniek nie jest dowiedzione.

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88064387] Dość... oryginalne przekonanie biorąc pod uwagę fakt, że owoce składają się głównie z wody.
[/QUOTE]

Kiedyś to miało sens. Kiedyś tzn w czasach, kiedy woda pitna nie była tak dobrej jakości jak teraz. Mogło się zdarzyć, że bakterie w niej w reakcji ze zjedzonymi chwilę wcześniej owocami powodowały ich szybką fermentację i biegunkę. Nie wiem tylko czy bez wcześniej zjedzonych owoców też by nie było tego efektu. W każdym razie obecnie to nieaktualne.

[Fenenna]

Napisane przez brandie

Albo golenie wzmacnia włosy.

O tak, mam blond włosy na nogach i mama mi zawsze mowila że jak je zgolę to odrosną czarne i grube

[Dobranka]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88064429]xD[/QUOTE]

Wynika z tego, że ryba jest rośliną.

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88064501]O ciekawy sposób, nigdy nawet o tym nie pomyślałam. Piekła warzywa przez godzinę w piekarniku, a potem na nich gotowałaś wywar?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Dokładnie tak. Ale tę godzinę traktowałabym raczej jako wskazówkę - tak na oko, aż się ładnie zrumienią. Wszystko potem oddało super smak + rosół miał piękny kolor bez żadnych dziwnych dodatków.

To coś jak przypalanie cebuli, ale tu przyrumienia się wszystko (choć nie aż tak mocno)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Napisane przez Fenenna

Przypomniało mi się jeszcze jak kiedyś na wizażu przeczytałam że wszystkie potrawy dla dzieci trzeba słodzić bo słodkie dziecko zawsze chętniej zje

Akurat to jest naukowo dowiedzione, że małe dzieci lubią słodki smak i chętniej zjedzą.
Podobno dlatego, że mleko matki jest bardzo słodkie, organizm wiąże też słodki smak z większą ilością kalorii, które są potrzebne do rośnięcia.

Tak, oglądam właśnie Babies na netflixie .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dobranka]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88064429]xD[/QUOTE]

Wynika z tego, że ryba jest rośliną.