Mogłybyście...związać się z obcokrajowcem?

[Monia284]

Faceci najbardziej podobaj mi sie ciemnowlosi ale z dosc jasna cera. Nie przepadam za broda. Jak juz 3 dniowy zarost. Co zabawne wlasnie moj chlopak ma taki typ urody (choc z blondynem kiedys tez sie spotykalam i oczywiscie jak ktos wartosciowy to kolor wlosow nie ma znaczenia). Sama tez mam taki typ urody - ciemny braz wlosy, jasna cera, szaro - zielone oczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[_medianoche]

Napisane przez Limonka2738

Kobiety - Azjatki i takie "lalki" z okrągłą twarzą i taką standardową urodą, najchętniej ciemne włosy, jasna karnacja tylko i wyłącznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co do Azjatek to u mnie tylko te ze Wschodniej Azji. Z innych rejonów Azji mnie się nie podobają.

Może znajdę kiedyś swoją Królewnę Śnieżkę.

[4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc]

Napisane przez Rena

Polska to nie tylko wies i prowincja. Urodzilam sie i wychowalam w Krakowie, u moich rodzicow rzadzila matka. My ludzie z duzych miast tez mamy prawo uwazac sie za Polakow, a nasza kulture i zwyczaje za polskie.

Z Polakiem z prowincji pewnie bym sie nie dogadala z uwagi na roznice kulturowe wlasnie oraz czesto/gesto nie odcieta pepowine. Ale podobnie nie dogadalabym sie z Francuzem z prowincji, z bardzo podobnych powodow.

Ok, spoko, ja przyjmuję Twój punkt widzenia, to były tylko moje przemyślenia...

Nie jestem sobie w stanie wyobrazić francuskiej prowincji i Francuzów stamtąd

---------- Dopisano o 02:17 ---------- Poprzedni post napisano o 00:24 ----------

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88428915]Treść usunięta[/QUOTE]


Jeju, to naprawdę brzmi fatalnie...Przykro mi, że Polacy tacy własnie są. Z drugiej strony...Tyle się słyszy o tym, że zagranica "Polak Polakowi wilkiem", a z Waszych wpisów wynika jednak, że samolubnie trzymamy się głównie sami ze sobą.

[kasztanka3]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88435953]Treść usunięta[/QUOTE]

Nie tylko Polacy, w Sydney jest sporo spolecznosci, ktore nie wychodza za bardzo poza kreg "swoich" - imigranci z Libanu, Indii, Bangladeszu, spora czesc starszego pokolenia Azjatow, mlodzi Koreanczycy.

[Limonka2738]

Napisane przez _medianoche

Co do Azjatek to u mnie tylko te ze Wschodniej Azji. Z innych rejonów Azji mnie się nie podobają.

Może znajdę kiedyś swoją Królewnę Śnieżkę.

A. No oczywiście, przez Azjatki rozumiem Koreanki, Japonki i Chinki. Tajki trochę, ale odrobinę za ciemne.

Indie, Iran, Pakistan i koledzy mają zbyt ciemną karnację jak na mój gust.

U mnie sprawa jest prosta - masz jasną karnację, albo mi się nie podobasz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

[1=4e7542dda0fd66e47a4eea6 0a6dfa89c97e945d1_61c50d8 334adc;88425776]
Ale tak szczerze to pytań mam właściwie kilka...
Odnośnie tego co tu i teraz, a nie 10 lat temu :

1. Czy ludzie w PL faktycznie maja negatywny stosunek do takich związków?
2. Czy widzicie wśród siebie więcej par mieszanego pochodzenia - więcej niż np. 10 lat temu?
3. Czy uważacie, że coś się w tych kwestiach w ogóle zmieniło?
4. Czy zauważacie takie pary w swoim otoczeniu? Czy widzicie jakąś tendencje - że ludzie w PL wiążą się z przedstawicielami określonych nacji.
5. Czy znacie takie przykłady "ze swojego podwórka"?[/QUOTE]

ad 1. Zależy. Jeśli to osoba z tego samego kręgu kulturowego to chyba nie jest to stosunek negatywny. Natomiast zdarzyło mi się słyszeć kilka negatywnych komentarzy apropos dziewczyn (obie znajome), z których jedna wyszła za Muzułmanina a druga za Ukraińca.

ad2. Tak, mieszkając w UK widuję sporo "mieszanych" par. W Polsce nie widywałam ich wiele.

ad 3. Trudno powiedzieć. Wszystko zależy od środowiska, w którym człowiek się urodził. Wiem jednak, że sporo rodaków wciąż krzywo patrzy na związki mieszane a już nie daj Boże jeśli jedno ma inny kolor skóry lub wyznaje inną religię.

ad4. Polacy, moim zdaniem, najczęsciej wiążą się z Polakami.

ad 5. Owszem, ja wyszłam za rodowitego Angola. O dwóch znajomych pisałam w punkcie 1.

[chimay]

Napisane przez kasztanka3

Polski jest trudny, uwazam tak samo, gdyby nie byl to moj pierwszy jezyk, to w zyciu nie chcialoby mi sie go uczyc. Poleglam juz na wegierskim, watpie, zeby z polskim moglo byc inaczej.

Uważam tak samo.

Napisane przez kasztanka3

Ped do posiadania gromadki dzieci widze dosc czesto u Australijek (nie emigrantek, Australijek z rodzin mieszkajacych tu od pokolen). Znam co najmniej z 5-6 kobiet majacych czworo i wiecej dzieci.
Chyba 3 albo 4 babeczki w mojej fejsbukowej grupie sukienkowej maja szostke dzieci.
Mlode dziewczyny chca zakladac rodziny, znam kilka dziewczyn majacych 22-28 lat, ktore nie moga sie doczekac, az beda mialy kilkoro dzieci. Az mam ciarki jak o tym slucham

Dla mnie dziwne jest uważanie chęci posiadania rodziny za typowo polskie i jeszcze zacofane. Większość ludzi chce mieć dzieci. Istnieją osoby, które tego nie chcą, jest ich niemało, sama się zresztą do nich zaliczam, ale to jednak nie jest i sadzę, ze nie będzie większość. I też bym raczej widziała różnice w tej kwestii pomiędzy prowincją a miastem.

[4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc]

[QUOTE=linaya;88430567]Ja akurat miałam miłe wspomnienia z Czechami - pracowałam z jednym, w PL, nawet mówił po polsku z silnym czeskim akcentem, a gdy czegoś nie pamiętał, mówił po czesku lub po angielsku. Sympatyczny i kompetentny.


Podczas kilkukrotnego pobytu w Pradze z TŻ nie zetknęliśmy się z niemiłym odbiorem nas (o czym nieraz słyszałam), może dlatego, że TŻ trochę uczył się czeskiego i komunikował się z miejscowymi właśnie w tym języku. Nie był to literacki czeski, prędzej coś takiego, co uskuteczniał mój wcześniej wspomniany kolega z pracy, ale odbiór miejscowych był bardzo entuzjastyczny.
/QUOTE]


Ja też poznałam jednego sympatycznego i bardzo pociągającego Czecha, ale wciąż...No on też miał te cechy, o których wspominałam : raczej wycofany, powściągliwy, no po prostu "zimny".

[Snowdrop_]

Napisane przez Monia284

Faceci najbardziej podobaj mi sie ciemnowlosi ale z dosc jasna cera. Nie przepadam za broda. Jak juz 3 dniowy zarost. Co zabawne wlasnie moj chlopak ma taki typ urody (choc z blondynem kiedys tez sie spotykalam i oczywiscie jak ktos wartosciowy to kolor wlosow nie ma znaczenia). Sama tez mam taki typ urody - ciemny braz wlosy, jasna cera, szaro - zielone oczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój też ulubiony typ urody to brunet (i brunetki kobiety, ale tylko do oglądania ale koniecznie z jasną cerą, bo nie znoszę opalenizny. Młody Keanu Reeves, Aidan Turner, Lily Collins, Eva Green, to są ludzie których uważam za ładnych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rena]

Napisane przez chimay

Uważam tak samo.



Dla mnie dziwne jest uważanie chęci posiadania rodziny za typowo polskie i jeszcze zacofane. Większość ludzi chce mieć dzieci. Istnieją osoby, które tego nie chcą, jest ich niemało, sama się zresztą do nich zaliczam, ale to jednak nie jest i sadzę, ze nie będzie większość. I też bym raczej widziała różnice w tej kwestii pomiędzy prowincją a miastem.

Ale to nie chodzi o wlasne checi lub ich brak. Bo to naprawde jest prywatna sprawa poszczegolnych jednostek. Tu chodzi o zaskakujaca latwosc mowienia innym co maja myslec, czuc. Plus to ze checi nie zawsze ida w parze z mozliwosciami. Bezplodnosc (15- 20% spoleczenstwa) jest nadal tematem tabu.

[4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc]

Napisane przez chimay

Miałam złe doświadczenia z poprzedniej emigracji, gdzie obracałam się dużo wśród rodaków i to mnie mocno ograniczało w wejściu w nową rzeczywistość i naukę języka. Widziałam też po Polkach na emigracji, że będąc w związku z Polakiem słabiej opanowują język, bo w domu mówią po polsku i dodatkowo często budują w tym domu "swoją małą Polskę ". Nie chciałam żyć w takiej schizofrenicznej rzeczywistości.

Ech, te klimaty "własnej małej Polski" to jest coś czego się boję i nie jestem w stanie zdzierżyć - niestety robią to właśnie Polki, a nie Polacy. Tak, to jest własnie ta tradycja wyniesiona z ojczyzny i rodzinnego domu Widzę to ostatnio po jednej Polce, która emigrowała do jednego ze skandynawskich krajów - na początku zachwycała się nowoczesnością tych krajów i widać było, że zaczyna zachowywać się jakby inaczej, a teraz cóż...Typowa wiecznie smęcąca Polka z dwojgiem dzieci, która na polskojęzycznych forach zajmuje się głównie krytyką wszystkiego (także kobiet) i wiecznym czepialstwem. Czyli nawet pobyt zagranica nie zmienia człowieka, wszędzie wlecze on ze sobą ten sam bajzel...Ta kobieta nawet żyjąc zagranica ma w sobie ten typowy polski pesymizm, krytykanctwo...
Nie sadzę, że ja uskuteczniałabym zagranica " swoja mała Polskę" - nie, nie i nie.

[chimay]

Napisane przez Rena

Ale to nie chodzi o wlasne checi lub ich brak. Bo to naprawde jest prywatna sprawa poszczegolnych jednostek. Tu chodzi o zaskakujaca latwosc mowienia innym co maja myslec, czuc. Plus to ze checi nie zawsze ida w parze z mozliwosciami. Bezplodnosc (15- 20% spoleczenstwa) jest nadal tematem tabu.

Zgadzam się i uwazam, że to nie jest jakaś polska przypadłość. Raczej wynikająca z pochodzenia że wsi lub miasta oraz przede wszystkim pokolenia. Mnie pytają głównie starsze osoby, tak w Polsce jak w Niemczech. Pytają w sensie raczej dopytują, bo pytania "Czy masz dzieci ", "Czy chcesz mieć " są dla mnie normalne. Nienormalność zaczyna się od pytania "Dlaczego" i kolejnych tego typu.

[kasztanka3]

Napisane przez Limonka2738

A. No oczywiście, przez Azjatki rozumiem Koreanki, Japonki i Chinki. Tajki trochę, ale odrobinę za ciemne.

Indie, Iran, Pakistan i koledzy mają zbyt ciemną karnację jak na mój gust.

U mnie sprawa jest prosta - masz jasną karnację, albo mi się nie podobasz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiekszosc znanych mi kobiet z Birmy, Iranu, Iraku, Bangladeszu i Pakistanu jest absolutnie przepiekna.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Mogłabym się związać z obcokrajowcem, ale z Europy. Z Polakami często trudno się porozumieć, nie chciałoby mi się do tego dokładać z problemów z różnicami kulturowymi.
Azjaci z wyglądu to mnie już kompletnie nie pociągają. W sensie tak od Indii na wschód.

[_medianoche]

Napisane przez kasztanka3

Wiekszosc znanych mi kobiet z Birmy, Iranu, Iraku, Bangladeszu i Pakistanu jest absolutnie przepiekna.

Mnie nie podobają się ich rysy twarzy.

[Monia284]

Napisane przez Limonka2738

A. No oczywiście, przez Azjatki rozumiem Koreanki, Japonki i Chinki. Tajki trochę, ale odrobinę za ciemne.

Indie, Iran, Pakistan i koledzy mają zbyt ciemną karnację jak na mój gust.

U mnie sprawa jest prosta - masz jasną karnację, albo mi się nie podobasz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hehe to podobnie jak ja. Z tym ze ja kobiety oceniam tylko estetycznie. U kobiet czasem pod tym katem ciemniejsza karnacja sie podoba, u mezczyzn juz nie za bardzo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 01:58 ---------- Poprzedni post napisano o 01:56 ----------

Napisane przez Snowdrop_

Mój też ulubiony typ urody to brunet (i brunetki kobiety, ale tylko do oglądania ale koniecznie z jasną cerą, bo nie znoszę opalenizny. Młody Keanu Reeves, Aidan Turner, Lily Collins, Eva Green, to są ludzie których uważam za ładnych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj tak ja tak samo i tez podalabym te osoby co Ty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_medianoche]

Napisane przez Monia284

Hehe to podobnie jak ja. Z tym ze ja kobiety oceniam tylko estetycznie. U kobiet czasem pod tym katem ciemniejsza karnacja sie podoba, u mezczyzn juz nie za bardzo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 01:58 ---------- Poprzedni post napisano o 01:56 ----------

Oj tak ja tak samo i tez podalabym te osoby co Ty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Aidan Turner ma za ciemną karnację jak na moje gusta. Naprawdę mam fetysz.

Wracając do tych obcokrajowców. Kolegowałam się na studiach z takim jednym Irlandczykiem, który się nasłuchał, naoglądał o polskiej gościnności. Takiej wiecie, że zaraz cały stół jest zastawiany jak ktoś przyjdzie itd. I czasem przychodził do mnie do domu bez zaproszenia / uprzedzenia mnie. Byłem w okolicy i wpadłem. Ja zawsze spotykałam się na mieście, wynajmowałam pokój, często wyjeżdżałam poza miasto i nie bardzo było warunków na gości. To nie miałam mleka do herbaty bo sama mleka nie pijam. Nie miałam ciastek do herbaty bo nie jadłam ciastek. Chciał notatki, dałam. Chciał herbatę to mu ją zrobiłam, ale bez mleka i ciastek, bo nie miałam. I on miał mnie potem za dziwoląga bo "niegościnna jestem". Wpraszał się często bo przejeżdżał przez okolicę, czasem zabierał ze sobą innego kolegę. I oboje stwierdzili, że dzisiejsze Polki już się nie nadają na żony, bo nie lepią pierogów jak ktoś w gości przychodzi bez uprzedzenia. Potem nie otwierałam drzwi jak przychodził.

[chimay]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88437472]Mogłabym się związać z obcokrajowcem, ale z Europy. Z Polakami często trudno się porozumieć, nie chciałoby mi się do tego dokładać z problemów z różnicami kulturowymi.
Azjaci z wyglądu to mnie już kompletnie nie pociągają. W sensie tak od Indii na wschód.[/QUOTE]

Ja też. Generalnie wyznaję taki prywatny europocentryzm, nie chciałabym mieszkać poza Europą ani wiązać się z facetami z odległych kultur.

[kasztanka3]

Napisane przez _medianoche

Aidan Turner ma za ciemną karnację jak na moje gusta. Naprawdę mam fetysz.

Wracając do tych obcokrajowców. Kolegowałam się na studiach z takim jednym Irlandczykiem, który się nasłuchał, naoglądał o polskiej gościnności. Takiej wiecie, że zaraz cały stół jest zastawiany jak ktoś przyjdzie itd. I czasem przychodził do mnie do domu bez zaproszenia / uprzedzenia mnie. Byłem w okolicy i wpadłem. Ja zawsze spotykałam się na mieście, wynajmowałam pokój, często wyjeżdżałam poza miasto i nie bardzo było warunków na gości. To nie miałam mleka do herbaty bo sama mleka nie pijam. Nie miałam ciastek do herbaty bo nie jadłam ciastek. Chciał notatki, dałam. Chciał herbatę to mu ją zrobiłam, ale bez mleka i ciastek, bo nie miałam. I on miał mnie potem za dziwoląga bo "niegościnna jestem". Wpraszał się często bo przejeżdżał przez okolicę, czasem zabierał ze sobą innego kolegę. I oboje stwierdzili, że dzisiejsze Polki już się nie nadają na żony, bo nie lepią pierogów jak ktoś w gości przychodzi bez uprzedzenia. Potem nie otwierałam drzwi jak przychodził.

Mnie sie Aidan Turner podoba, obiektywnie atrakcyjny jest.

Ze mnie Ujowa pani domu jest, gdyby facet albo ktokolwiek inny ode mnie takiego ogarniania wymagal, to zabilabym go smiechem. I polska goscinnosc nie ma nic do tego, jesli przychodza do mnie goscie, to przychodza zeby spedzic ze mna czas, a nie zebym im uslugiwala. Czesto przynosza cos od siebie - jakies wino czy przekaski, a glowny posilek zamawiamy, nie po to mam towarzystwo w domu, zeby ten czas spedzac przy garach

Napisane przez chimay

Ja też. Generalnie wyznaję taki prywatny europocentryzm, nie chciałabym mieszkać poza Europą ani wiązać się z facetami z odległych kultur.

Ja tam mam dosc egzotyczny gust

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Niestety to, że np. na jakichś rodzinnych spędach to głównie kobiety gotują i usługują, a faceci najwyżej coś tam pomogą to nie tylko polska domena, spotkałam się z tym też we Francji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88439752]Niestety to, że np. na jakichś rodzinnych spędach to głównie kobiety gotują i usługują, a faceci najwyżej coś tam pomogą to nie tylko polska domena, spotkałam się z tym też we Francji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Moja przyjaciolka Chinka odmowila przyjecia awansu, poniewaz nie moze robic nadgodzin w pracy, bo "musi wracac do domu i gotowac kolacje dla siebie i meza". Maz ma dwie calkowicie sprawne rece.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez kasztanka3

Moja przyjaciolka Chinka odmowila przyjecia awansu, poniewaz nie moze robic nadgodzin w pracy, bo "musi wracac do domu i gotowac kolacje dla siebie i meza". Maz ma dwie calkowicie sprawne rece.

:facepalm19:

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88439752]Niestety to, że np. na jakichś rodzinnych spędach to głównie kobiety gotują i usługują, a faceci najwyżej coś tam pomogą to nie tylko polska domena, spotkałam się z tym też we Francji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Jak skończyłam ze 12 to moja mama podeszła do mnie i moich 3 kuzynów "Limonka, chodź pomożesz nakryć talerze".

Ok, poszłam.

Potem podeszła drugi raz "Limonka, choć przyniesiesz zupę."

"Dlaczego znowu ja?"

"Bo wiem, że na ciebie mogę liczyć."

"Poproś wszystkich nas po równo o pomoc, albo na mnie nie licz."

I wiecie co, przez te wszystkie lata wciąż siedzę i patrzę, bo jej się "nie chcę chłopaków prosić".

Nie powiem, żeby to było dla mnie łatwe.

I chyba na tym to polega. Córka wstanie, bo jej matki szkoda, żeby się sama zaharowywała.

No moja się zaharuje, albo w końcu zrozumie, że penis nie przeszkadza w nakrywaniu do stołu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88439752]Niestety to, że np. na jakichś rodzinnych spędach to głównie kobiety gotują i usługują, a faceci najwyżej coś tam pomogą to nie tylko polska domena, spotkałam się z tym też we Francji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Dlatego ja nie uważam takich zachowań za typowo polskie i razi mnie przedstawianie Polski jako jakiegoś mentalnego zaścianka, który musi nadganiać zachodnią Europę. Już pisałam w innym wątku, że w zachodnich Niemczech do lat 70 kobiety potrzebowały oficjalnego zazwolenia męża na pracę zarobkową.
W Holandii w kwestii edukacji też nie było zbyt ciekawie, bo po nauczeniu się niezbędnych podstaw wiedzy ogólnej w podstawówce, dziewczyny szły do osobnych szkół dla pań domu.

[Ava_]

Napisane przez chimay

Dlatego ja nie uważam takich zachowań za typowo polskie i razi mnie przedstawianie Polski jako jakiegoś mentalnego zaścianka, który musi nadganiać zachodnią Europę. Już pisałam w innym wątku, że w zachodnich Niemczech do lat 70 kobiety potrzebowały oficjalnego zazwolenia męża na pracę zarobkową.

W Holandii w kwestii edukacji też nie było zbyt ciekawie, bo po nauczeniu się niezbędnych podstaw wiedzy ogólnej w podstawówce, dziewczyny szły do osobnych szkół dla pań domu.

Zgadzam sie. Pochodzę z typowo polskiej rodziny, a żadne z tych zachowań uznanych za typowe nie pamietam ani z dzieciństwa ani nie kojarzę u znajomych. Oboje rodziców przygotowywało posiłki po równo, nikt nikomu nie usługiwał, do sypialni tez mi nikt nie zaglada i nie dopytuje kiedy dzieci. Natomiast wśród Brytyjczyków starszego pokolenia normalnym jest, ze facet w domu palcem nie kiwnie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

Ja tez nie wyobrazam sobie spedzac pol dnia sprzatajac czy gotujac. Oczywiscie lubie jak jest czysto, ale tez nie wariuje z tym. Na szczescie moj facet tez jest nauczony tego, zeby sprzatac, wiec jak zamieszkamy radem to nie powinno byc problemu z obowiazkami. On tez nie chce, zeby bylo wszystko na mojej glowie. Tylko podzial obowiazkow. Zwlaszcza ze w obecnych czasach zazwyczaj zarowno kobieta i mezczyzna pracuja, wiec oboje nie maja nie wiadomo ile czasu. Robiac te rzeczy wymiennie jest latwiej.

Jak ktos przychodzi w gosci i o tym wiem to oczywiscie staram sie zeby cos dobrego do jedzenia juz bylo, ale jak to bardziej spontaniczne to nie zawsze sie uda. W zyciu bym nie obrazila sie sama ze ktos nie ma mleka do kawy bo lubie. No i mowie cos tam mam, a goscie czasem i sami cos przyniosa taka mini imprezka. Ja tak samo jak ide w goscie. Nie oczekuje nic oczywiscie, ale sami przynosza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_medianoche]

Napisane przez Limonka2738

Jak skończyłam ze 12 to moja mama podeszła do mnie i moich 3 kuzynów "Limonka, chodź pomożesz nakryć talerze".

Ok, poszłam.

Potem podeszła drugi raz "Limonka, choć przyniesiesz zupę."

"Dlaczego znowu ja?"

"Bo wiem, że na ciebie mogę liczyć."

"Poproś wszystkich nas po równo o pomoc, albo na mnie nie licz."

I wiecie co, przez te wszystkie lata wciąż siedzę i patrzę, bo jej się "nie chcę chłopaków prosić".

Nie powiem, żeby to było dla mnie łatwe.

I chyba na tym to polega. Córka wstanie, bo jej matki szkoda, żeby się sama zaharowywała.

No moja się zaharuje, albo w końcu zrozumie, że penis nie przeszkadza w nakrywaniu do stołu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie był tylko młodszy brat, ale miałam tak samo. Ojczym zawsze syfił, nie sprząta po sobie w łazience, jak robi sobie kanapkę to po wszystkich blatach w kuchni z nią podróżuje chyba.

Nie jest mi szkoda takich kobiet, które ciągle wszystko robią same, ciągle sprzątają i nie mają pomocy. Takich sobie partnerów wybrały, zgadzają się na takie warunki. Gadanie "kiedyś byłe inne czasy" mnie nie przekonuje.

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88439752]Niestety to, że np. na jakichś rodzinnych spędach to głównie kobiety gotują i usługują, a faceci najwyżej coś tam pomogą to nie tylko polska domena, spotkałam się z tym też we Francji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Często widzę takie pary. I gadanie typy "facet jest od naprawiania / męskich robót". Obiad się robi codziennie, codziennie się sprząta kuchnię po obiedzie. A w domu coś się zepsuje raz na ruski rok. Najlepiej jest jak jeden gotuje, drugi sprząta.

[Rena]

Napisane przez _medianoche

Aidan Turner ma za ciemną karnację jak na moje gusta. Naprawdę mam fetysz.

Wracając do tych obcokrajowców. Kolegowałam się na studiach z takim jednym Irlandczykiem, który się nasłuchał, naoglądał o polskiej gościnności. Takiej wiecie, że zaraz cały stół jest zastawiany jak ktoś przyjdzie itd. I czasem przychodził do mnie do domu bez zaproszenia / uprzedzenia mnie. Byłem w okolicy i wpadłem. Ja zawsze spotykałam się na mieście, wynajmowałam pokój, często wyjeżdżałam poza miasto i nie bardzo było warunków na gości. To nie miałam mleka do herbaty bo sama mleka nie pijam. Nie miałam ciastek do herbaty bo nie jadłam ciastek. Chciał notatki, dałam. Chciał herbatę to mu ją zrobiłam, ale bez mleka i ciastek, bo nie miałam. I on miał mnie potem za dziwoląga bo "niegościnna jestem". Wpraszał się często bo przejeżdżał przez okolicę, czasem zabierał ze sobą innego kolegę. I oboje stwierdzili, że dzisiejsze Polki już się nie nadają na żony, bo nie lepią pierogów jak ktoś w gości przychodzi bez uprzedzenia. Potem nie otwierałam drzwi jak przychodził.

To nieladnie sie zachowywal. A skad znal Twoj adres?

[_medianoche]

Napisane przez Rena

To nieladnie sie zachowywal. A skad znal Twoj adres?

Jak była ulewa to podwiózł mnie z żoną do domu. Razem studiowaliśmy. Jego żona siedziała zawsze z dzieckiem z domu, nie miała pozwolenia na pracę. Parę razy przypilnowałam mu też dziecko jak coś się stało (w ich domu je pilnowałam). Raz byłam u niego w domu, bo z żoną zaprosili mnie na kolację. Tyle, że się zrewanżowałam zapraszając ich do restauracji. Pierogów mu lepić nie będę, niech sam się nauczy.