Mąż...

[Taranka]

Napisane przez wiolaa82

i nie, nie jestem uzależniona od męża.
Niestety wierzę w związek małżeński.

I co, będziesz tak tkwić w tym, mimo że mąż ma to kompletnie gdzieś? Mąż ucieka z domu, nie chce spędzać czasu ani z Tobą, ani z dzieckiem, po pracy sobie bimba na komputerku, siedzi po nocach u 'koleżanki', a Ty zajmujesz się całym domem i dzieckiem. Chcesz tak żyć? Bardzo dobrze ktoś wyżej napisał, tylko nad sobą masz kontrolę, męża nie zmienisz.

[v-x-n]

Napisane przez wiolaa82

Niestety wierzę w związek małżeński.

Co to za związek małżeński, jak mąż wieczory spędza z inną kobietą? Co ty przepraszam myślisz, że on robi jak jest u niej i ma wyłączony telefon? W bierki grają? A może prowadzą filozoficzne rozmowy o życiu???

Skoro to tylko koleżanka, to może weź wino, ciasto i dołącz do tych wieczornych pogaduszek, mąż nie powinien mieć nic przeciwko skoro jest czysty jak łza

[Trzepotka]

Treść usunięta

[wiekanka]

Napisane przez wiolaa82

jest totalnym egoistą i samolubem, niestety dotarło to do mnie za późno. Dom jest jego, jeśli zdecydowałabym sie na odejście to zostaje z niczym i jeszcze z małym dzieckiem...

Związek z takim człowiekiem jest niebezpieczny. To, jak siedzenie na minie.
Piszesz, ze nie jestes od niego zalezna ale to bzdura. Przynajmniej nie oszukuj siebie. Odejscie twoje od niego, czy jego od ciebie daje ten sam efekt, czyli zostajesz z niczym. Ale, czy to prawda i czy tak faktycznie musi być?

Na twoim miejscu zastanowiłabym sie nad swoimi mozliwosciami, mocnymi stronami i zaczeła układac plan, by sie wzmocnic na przyszośc. Moze zacząc odkładac, moze rodzina by pomogła, moze stworzyc sobie mozliwosc lepszych zarobków a moze połaczyc te opcje razem?

Dopoki nie zaczniesz liczyc na siebie, bedziesz zyc w swoim strachu, w swoich ograniczeniach a to zbierze jeszcze wieksze bezlitosne zniwo.
Brak szacunku do siebie.

[Mad_Max]

Napisane przez wiolaa82

czuje sie odtrącony, nie kochany bo nie chodzę za nim i go nie przytulam. Mam wrażenie że jest zazdrosny o dziecko, że przejęło mój czas, ktory był zarezerowany dla niego gdy jeszcze potomstwa nie mieliśmy.

Ech, cały wizaż.
Facet niemal wprost przyznał dlaczego ma kochankę, to tu radzą jego żonie wprowadzenie podziału obowiązków.
Na pewno zmieni to jego podejście, znów poczuje miętę, miłość i motylki i wróci do żony. Powodzenia.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Mad_Max

Ech, cały wizaż.
Facet niemal wprost przyznał dlaczego ma kochankę, to tu radzą jego żonie wprowadzenie podziału obowiązków.
Na pewno zmieni to jego podejście, znów poczuje miętę, miłość i motylki i wróci do żony. Powodzenia.

Skąd ci się ubzdurało, że propozycja podziału obowiązków padła po to, by zmienić nastawienie faceta do tego związku?
Zresztą ja na samym początku zapytałam kiedy przy obecnym trybie życia autorka i mąż znajdują czas dla siebie nawzajem, ale nie raczyła odpowiedzieć, skąd można wnioskować, że tego tematu akurat poruszać nie chciała.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Mad_Max

Ech, cały wizaż.
Facet niemal wprost przyznał dlaczego ma kochankę, to tu radzą jego żonie wprowadzenie podziału obowiązków.
Na pewno zmieni to jego podejście, znów poczuje miętę, miłość i motylki i wróci do żony. Powodzenia.

Ojej bidulek. Poczuł się niekochany i musiał sobie kogoś poszukać kto go przytuli. Biedny misio. Niedobra autorko pomiędzy pracą, domowymi obowiązkami a samotnym wychowywaniem dziecka natychmiast znajdź czas na chodzenie za swoim mężem Ty nieczuła podła kobieto!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mad_Max]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;89117150]Skąd ci się ubzdurało, że propozycja podziału obowiązków padła po to, by zmienić nastawienie faceta do tego związku?
[/QUOTE]

Stąd:
[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89112536]Treść usunięta[/QUOTE]

Gość ewidentnie czuje się niekochany, niechciany i odtrącony, wytrzymał i tak już dużo (6 lat zazdrości o dziecko to godne Nobla), a tu takie rady...

Jeśli autorka chce zostać w tym związku to powinna udać się z chłopem na terapię i zacząć go słuchać.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89117186]Treść usunięta[/QUOTE]



Poza tym poczucie bycia niekochanym nie zdejmuje z ciebie z automatu obowiązków wobec rodziny, którą dobrowolnie założyłeś. Niech szuka czułości u kochanki, ale kibel umyć, uprać czy zająć się dzieckiem też ktoś musi i nie rozumiem, czemu to ma być tylko autorka. Jak chciał studiować po 40 i żyć jak wolny ptak to mógł nie decydować się na córkę.

[Mad_Max]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89117186]Treść usunięta[/QUOTE]

Stawiam dolary przeciwko orzechom, że nie zakładał, że po urodzeniu dziecka pójdzie w odstawkę.
Mąż tez jest obowiązkiem, podobnie jak i żona i dziecko.
Mycie kibla nie jest ważniejsze od małżeństwa.

[Mezczyzna88]

Tu nie chodzi o jakiś podział, tylko o to, żeby autorka zaczęła życ dla siebie i dziecka, a mąż niech ogarnia po sobie. Według mnie autorka powinna wystąpić o rozwód z winy męża i kazać mu wyprowadzić się do kochanki.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Mad_Max

Stawiam dolary przeciwko orzechom, że nie zakładał, że po urodzeniu dziecka pójdzie w odstawkę.
Mąż tez jest obowiązkiem, podobnie jak i żona i dziecko.
Mycie kibla nie jest ważniejsze od małżeństwa.

Skąd wnioski, że poszedł w odstawkę?

[Mad_Max]

Napisane przez Mezczyzna88

Tu nie chodzi o jakiś podział, tylko o to, żeby autorka zaczęła życ dla siebie i dziecka, a mąż niech ogarnia po sobie. Według mnie autorka powinna wystąpić o rozwód z winy męża i kazać mu wyprowadzić się do kochanki.

Autorka cały czas żyje dla siebie i dziecka. Tak wynika z słów jej męża.

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89117206]Skąd wnioski, że poszedł w odstawkę?[/QUOTE]

Autorka twierdzi, że jest zazdrosny o dziecko. Stąd wnioskuję drogą dedukcji, że to to samo.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[this_witch]

Fascynuje mnie, że dla niektórych mężczyzn jest to wielce zaskakujące, że jak się ma dzieci to te dzieci absorbują czas wcześniej wolny. Ja nie wiem, to jakieś deficyty w logicznym myśleniu czy po prostu niska inteligencja?

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

[Mad_Max]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89117210]Treść usunięta[/QUOTE]

To mniej więcej ten sam poziom inteligencji, który prezentują niektóre młode matki, zakładając, że mąż przy nich będzie trwał najbliższe 50 lat, bo przecież mają razem dziecko.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Mezczyzna88]

Napisane przez this_witch

Fascynuje mnie, że dla niektórych mężczyzn jest to wielce zaskakujące, że jak się ma dzieci to te dzieci absorbują czas wcześniej wolny. Ja nie wiem, to jakieś deficyty w logicznym myśleniu czy po prostu niska inteligencja?

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

Niektóre kobiety również są wielce zaskoczone, że z dzieckiem nie ma życia jak na insta gwiazd.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez this_witch

Fascynuje mnie, że dla niektórych mężczyzn jest to wielce zaskakujące, że jak się ma dzieci to te dzieci absorbują czas wcześniej wolny. Ja nie wiem, to jakieś deficyty w logicznym myśleniu czy po prostu niska inteligencja?

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

No nie? Tak jak sugerowałam wcześniej - można żyć w takim małżeństwie, gdzie żyje się razem i wychowuje dziecko, ale sam związek jest już tylko na papierze. Znam nawet takie pary. Ale wtedy podział obowiązków domowych powinien być jasny i sprawiedliwy (nie musi być równy). Ale nie rozumiem, czemu 40 letni facet z rodziną ma się zachowywać jak nastolatek bez zobowiązań, a żona odwalać wszystkie obowiązki domowe i jeszcze czekać w domu nago z różą w tyłku w nadziei, że ją znów pokocha i przestanie zdradzać.

[Mad_Max]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89117227]Ale nie rozumiem, czemu 40 letni facet z rodziną ma się zachowywać jak nastolatek bez zobowiązań, a żona odwalać wszystkie obowiązki domowe i jeszcze czekać w domu nago z różą w tyłku w nadziei, że ją znów pokocha i przestanie zdradzać. [/QUOTE]

Zapewne facet zważył wszystkie wady i zalety takiego rozwiązania i wyszło mu, że to niezbyt korzystny układ dla niego. Pomyślał racjonalnie i uznał, że układ w którym po całym dniu roboty wraca do domu, gdzie żona go olewa, a o dzieciaka jest zazdrosny nie opłaca mu się ekonomicznie. Ani emocjonalnie. Nie mówiąc już o wypełnianiu obowiązków.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Mad_Max

Zapewne facet zważył wszystkie wady i zalety takiego rozwiązania i wyszło mu, że to niezbyt korzystny układ dla niego. Pomyślał racjonalnie i uznał, że układ w którym po całym dniu roboty wraca do domu, gdzie żona go olewa, a o dzieciaka jest zazdrosny nie opłaca mu się ekonomicznie. Ani emocjonalnie. Nie mówiąc już o wypełnianiu obowiązków.

To czemu się nie rozwiedzie i nie zrzeknie praw do córki?

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Mad_Max

Przecież on nie musi prać brudów. Autorka pisała, że pewnie zaniósłby rzeczy do pralni.
Oni oboje siebie mają w nosie od lat. Teraz tylko są tego efekty.



To mniej więcej ten sam poziom inteligencji, który prezentują niektóre młode matki, zakładając, że mąż przy nich będzie trwał najbliższe 50 lat, bo przecież mają razem dziecko.

To się trza było rozwiesc, a nie palić głupa z jakimiś śnieżycami. Ej rozwody są dla ludzi. Jak przestało pasować i czuł się niekochany i inne te smutki, to bon voyage krzyż na drogę - się bierze komputerek, się klika pozew i można iść do innej pani.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Mad_Max

Zapewne facet zważył wszystkie wady i zalety takiego rozwiązania i wyszło mu, że to niezbyt korzystny układ dla niego. Pomyślał racjonalnie i uznał, że układ w którym po całym dniu roboty wraca do domu, gdzie żona go olewa, a o dzieciaka jest zazdrosny nie opłaca mu się ekonomicznie. Ani emocjonalnie. Nie mówiąc już o wypełnianiu obowiązków.

I co w związku z tym? Przy ewentualnym rozwodzie fakt że mężowi emocjonalnie bardziej opłaca się olewać swoje dziecko, domowe obowiązki i mieć kochankę dla sądu nie będzie stanowić żadnego argumentu na korzyść tego pana. Wręcz odwrotnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mad_Max]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89117260]To się trza było rozwiesc, a nie palić głupa z jakimiś śnieżycami. Ej rozwody są dla ludzi. Jak przestało pasować i czuł się niekochany i inne te smutki, to bon voyage krzyż na drogę - się bierze komputerek, się klika pozew i można iść do innej pani.
[/QUOTE]

Jak widać (po nim) bez rozwodu też się można w miarę urządzić.
Podejrzewam, że facet wolałby mieć fajną żonę i fajne życie rodzinne, ale jak to w życiu bywa, nie zawsze jest kolorowo.

Poza tym, z ich perspektywy jaka to zdrada? Ona go nie kocha, jego ciągle nie ma w domu, a jak jest, to tylko ciałem.
Małżeństwo już dawno się posypało i teraz na Autorkę z nieba spadła konsekwencja.

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89117263]I co w związku z tym? Przy ewentualnym rozwodzie fakt że mężowi emocjonalnie bardziej opłaca się olewać swoje dziecko, domowe obowiązki i mieć kochankę dla sądu nie będzie stanowić żadnego argumentu na korzyść tego pana. Wręcz odwrotnie.
[/QUOTE]

Tylko co z tego? Dostanie 300 zł alimentów więcej i w końcu nie będzie musiał zakładać haseł na telefon.
Choć jak znam takie przypadki, to rozwód będzie z winą obustronną.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Ja w ogóle mam taki pogląd, że każdy się może zakochać i odejść- trudno, taki lajf, po co się zmuszać, a i sama nie chciałabym żeby mąż się zmuszał do bycia ze mną w momencie kiedy już mnie nie kocha. Za sam fakt, że pokochał inną kobietę nie walczyłabym z nim w sądzie. Ale robienia ze mnie wała, setek kłamstw, plucia mi w twarz jawnymi schadzkami z koleżanką vel kochaną, nierobstwa i olewania własnego dziecka - tego bym nie wybaczyła i rozwód byłby bardzo nieprzyjemny dla takiego trutnia.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Mad_Max

Jak widać (po nim) bez rozwodu też się można w miarę urządzić.
Podejrzewam, że facet wolałby mieć fajną żonę i fajne życie rodzinne, ale jak to w życiu bywa, nie zawsze jest kolorowo.

Poza tym, z ich perspektywy jaka to zdrada? Ona go nie kocha, jego ciągle nie ma w domu, a jak jest, to tylko ciałem.
Małżeństwo już dawno się posypało i teraz na Autorkę z nieba spadła konsekwencja.



Tylko co z tego? Dostanie 300 zł alimentów więcej i w końcu nie będzie musiał zakładać haseł na telefon.
Choć jak znam takie przypadki, to rozwód będzie z winą obustronną.

No zawsze można mieć drugą żonę zamiast trwać przy niekochanej i podobno niekochającej kobiecie jak bezjajeczny słabeusz. Ale żeby zmienić swoje życie to trzeba mieć charakter, a nie być kłamliwym trzórzem.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[MarekKele]

Jaka to różnica czy on siedzi u koleżanki czy u kolegi? Facet olewa swoje domowe obowiązki.
Skąd taki podział prac domowych?
Zapytałaś go o to dlaczego wycisza telefon będąc u koleżanki? Wydaje mi się to nieodpowiedzialne w przypadku gdybyś potrzebowała pomocy. W takiej sytuacji priorytetem dla niego powinno być dobro jego dziecka a nie umilanie czasu koleżance lub jego edukacja.
Albo mi umknęło albo nie zauważyłem, jak on się dokształca u koleżanki późnymi wieczorami? Jak to wygląda? Ty go w ogóle o to pytasz co on robi? Jak żyje?