Mam złe zamiary wobec dziewczyn

[Mija62]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89115484]Nie jest tak łatwo rozczytać czyjeś szczere intencje. Przecież jej nie mogłem zapytać przy kawie jak podchodzi do pocałunków - czy coś znaczą czy na luzie. Byłoby to troszeczkę niezręczne pytanie w moim odczuciu. Tzn. ja bym nie umiał o to zapytać bez niezręczności. Nie wiem jak inni.


.[/QUOTE]

Bejbe, przeliźesz się, czy pocałujesz?

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Właściwie, dlaczego drażni Cię słowo 'randka' ?

[skara]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89115500]No okej, teoretycznie masz racje. Jednak w praktyce to nie do końca działa. Prawda jest taka, że faktycznie potrzebuję trochę czasu, żeby się zadeklarować na coś poważnego, ale nie mam najmniejszego problemu z pójściem na całość bardzo szybko. To jest czysta prawda. Nie chcę "zaliczyć", mam to gdzieś czy się z nią prześpię czy nie. Po prostu taki mam styl bycia. A niestety większość Pań po takiej deklaracji nie uwierzy mi w to, tylko uzna mnie za poszukiwacza przygód (co widać np po wpisie Miss_Suze wyżej).[/QUOTE]Ja to podejście rozumiem, można się z kimś pocałować na pierwszym spotkaniu, ale nie być pewnym co dalej z tego wyjdzie i nie czuć nic głębszego oprócz sympatii i chemii. Choć z reguły po kilku spotkaniach się wie czy chce się kolejnych spotkań i rozwijania relacji czy też to jest takie z braku laku. Z perspektywy czasu widzę, że wszystkie moje relacje wymuszone, bez konkretu, zobaczymy co będzie itp. w końcu do niczego nie prowadziły. Raczej dość szybko była jasność z obu stron, że to może być coś więcej. Przynajmniej ja to czułam i jeśli takiego odczucia nie miałam, to po kilku tygodniach wszystko się rozłaziło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez Mija62

Bejbe, przeliźesz się, czy pocałujesz?

Pokazać Ci, jak robi ślimak?

Napisane przez Mija62

Właściwie, dlaczego drażni Cię słowo 'randka' ?

Kiedyś jedna koleżanka bardzo beształa na to słowo. Non stop słyszałem "weź przestań, idziemy na deser/kawe/kabanosy", "nikt tego juz nie używa", itp. Jakoś mi się od niej udzieliło po pewnym czasie.

[Mija62]

A już myslam, że to jakiś rodzaj lęku

[hattivatti]

Kornell, skoro więc tamto spotkanie niby zamieniło się już w randkę i w ślimaka uderzyłeś chętnie, a mimo to nie zmieniło się przy okazji Twoje nastawienie (czyli nie potrafiłeś się określić), to imho jedynie coraz bardziej się pogrążasz.

I jeszcze tłumaczenie, że nie używasz słowa "randka", bo koleżanka Ci tak powiedziała.

Serio, mam wrażenie, że w swoich oczach masz siebie za samoświadomego faceta, który wie, czego chce, a w rzeczywistości jesteś zewnątrzsterowną rozmamłaną ciapą.

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez Mija62

A już myslam, że to jakiś rodzaj lęku

Nie, to nie lęk. Dobrze, że nie zapytałaś, dlaczego nie lubię słowa "związek"

[Mija62]

Ja właśnie sobie uświadomiłam, że w moim całym życiu, może był tylko jeden chłopak, który podobał mi się wizualnie i do tego fascynował mnie jako człowiek I z nim mogłabym umówić się na kawę. Do reszty facetów czułam 'jedynie' chemię.Choc było ich naprawdę niewielu. Jakie to płytkie 😱
Nie miałam ochoty poznawać, umawiać się na kawy, czy kabanosy

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez hattivatti

Kornell, skoro więc tamto spotkanie niby zamieniło się już w randkę i w ślimaka uderzyłeś chętnie, a mimo to nie zmieniło się przy okazji Twoje nastawienie (czyli nie potrafiłeś się określić), to imho jedynie coraz bardziej się pogrążasz.

Nie, nie pogrążam się. Ja chciałem się dalej spotykać, to ona urwała kontakt. Po prostu wtedy nie byłem gotowy na to, żeby powiedzieć, żebyśmy poszli w związek. Jedyny błąd, jaki popełniłem to to, że za chłodno to zakomunikowałem.

[Mija62]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89115610]Nie, to nie lęk. Dobrze, że nie zapytałaś, dlaczego nie lubię słowa "związek" [/QUOTE]

No coś Ty, nie chce Cię tak stresować

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez Mija62

Ja właśnie sobie uświadomiłam, że w moim całym życiu, może był tylko jeden chłopak, który podobał mi się wizualnie i do tego fascynował mnie jako człowiek

Chciałbym kiedyś kogoś zafascynować sobą. Na razie jedyne co mi się udaje, to wzbudzanie ogromnych kontrowersji. Niby źle, ale często można na tym coś zbudować, bo jednak nie ma nic potężniejszego niż wzbudzanie w kimś emocji. Z drugiej strony jakby wybuchła anarchia i kończyłby się świat, to podejrzewam, że do nabicia mojej d...y na pal ustawiłaby sie kolejka.

[Hermiona83]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89115575]Ustawiliśmy się na kawę, bo oboje mieliśmy wolny wieczór. Potem to się rozwinęło naturalnie. Przecież nie powiem dziewczynie po godzinie: " EJ, TERAZ TO JUŻ RANDKA, BO GADKA SIĘ ZA BARDZO KLEI". [/QUOTE]

Ej, ale spotkanie z osobą, którą jesteś potencjalnie zainteresowany seksualnie czy związkowo, to jest randka, jakbyś się nie wił. Jak się całujecie, to tym bardziej jest to randka. No sorry.

[Mija62]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89115626]Na razie jedyne co mi się udaje, to wzbudzanie ogromnych kontrowersji.[/QUOTE]
W myśl zasady, nieważne, czy mówią dobrze, czy źle, oby nazwiska nie przekręcali.

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez Hermiona83

Ej, ale spotkanie z osobą, którą jesteś potencjalnie zainteresowany seksualnie czy związkowo, to jest randka, jakbyś się nie wił. Jak się całujecie, to tym bardziej jest to randka. No sorry.

Odpisywałem na posta koleżanki wyżej. ^

[hattivatti]

I znowu to zwalanie winy na dziewczyny - to ona jest ta zła, bo ona chciała wiedzieć, na czym stoi, jak ją już przelizałem i wprowadziłem zwyczajne spotkanie na poziom randki. I to jej nie spodobała się moja odpowiedź i urwała kontakt. No co za niedobre babsko!

Nie, Twój błąd polega na tym, że zachowałeś się jak ostatni manipulator bez jaj, który w momencie przyparcia do muru piszczy "Ale inni też tak robią!" i "To jej wina!". W dodatku nie ma własnych poglądów, tylko wyznaje, co ktoś mu podyktował.

[Gravitsappa]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89115088]To ja chyba ogólnie na nikim nie robię piorunującego pierwszego wrażenia, nawet wszystkie moje nieromantyczne bliższe znajomości zawsze były z ludźmi, z którymi poznawałam się przez dłuższy czas jakby niechcący, np. na studiach i przez to wytworzyliśmy więź. Bo tak, że kogoś spotkam i ta osoba chce się potem ze mną kolegować i szuka kontaktu też nigdy nie miałam, raczej jestem w takich sytuacjach olewana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Celestine zawsze jak cię czytam, mam ochotę cię przytulić - ty jesteś dla siebie tak strasznie surowa. Dałaś się tu poznać jako fajna, życzliwa ludziom osoba, w głowie masz poukładane, no i widziałam na zdjęciach, jakie masz fantastyczne ciało - naprawdę nie ma żadnego powodu, żebyś nie mogła mężczyzn od pierwszego kopa zauraczać.
Ale fuckboye i inni polujący takich własnie jak ty szukają, co nie wierzą we własną atrakcyjność - taka łatwiej łyknie byle kit o 'poczekaniu, zobaczeniu' a jak nie wyjdzie (bo nigdy nie miało wyjść, to miała być tylko "marchewka") to jeszcze uwierzy, że to jej wina, bo przecież "on kiedyś w związek wszedł, to musi być moja wina, że nie jestem dosyć dobra".
Z całego serca ci życzę, żebyś uwierzyła bardziej w siebie

[MiamiGlow]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89115500]No okej, teoretycznie masz racje. Jednak w praktyce to nie do końca działa. Prawda jest taka, że faktycznie potrzebuję trochę czasu, żeby się zadeklarować na coś poważnego, ale nie mam najmniejszego problemu z pójściem na całość bardzo szybko. To jest czysta prawda. Nie chcę "zaliczyć", mam to gdzieś czy się z nią prześpię czy nie. Po prostu taki mam styl bycia. A niestety większość Pań po takiej deklaracji nie uwierzy mi w to, tylko uzna mnie za poszukiwacza przygód (co widać np po wpisie Miss_Suze wyżej).[/QUOTE]Ok, to mnie trochę rozbawiło. "Taki mam styl". A czym ten styl różni się od klasycznych zaliczaczy? Seks na tak, poważniejsza deklaracja na nie?
(Przy czym nie ma tu mowy o fwb czy coś, bo wtedy obie strony od początku wiedzą, w co się gra)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gravitsappa]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89115559]
Kochana koleżanko, masz jakiś problem, który nie ma nic wspólnego ze mną, więc nie będę odpowiadał na te dziwne zaczepki.[/QUOTE]

Nie odpowiesz, bo doskonale wiesz, że trafiłam w sedno, a problem to masz jedynie ty, że ci się nie udało dziwczyny złapać na słabe kity. No jak to się mogło stać?

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89115626]Chciałbym kiedyś kogoś zafascynować sobą. Na razie jedyne co mi się udaje, to wzbudzanie ogromnych kontrowersji. Niby źle, ale często można na tym coś zbudować, bo jednak nie ma nic potężniejszego niż wzbudzanie w kimś emocji. Z drugiej strony jakby wybuchła anarchia i kończyłby się świat, to podejrzewam, że do nabicia mojej d...y na pal ustawiłaby sie kolejka.[/QUOTE]

Może spuść trochę powietrza z tego ego wielkości Jupitera. Żadnych wielkich kontrowersji nie wzbudzasz, jedynie bekę przy niedzieli

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez Gravitsappa

Może spuść trochę powietrza z tego ego wielkości Jupitera. Żadnych wielkich kontrowersji nie wzbudzasz, jedynie bekę przy niedzieli

To sporo czasu i energii poświęcasz na bekę przy niedzieli

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Napisane przez MiamiGlow

Ok, to mnie trochę rozbawiło. "Taki mam styl". A czym ten styl różni się od klasycznych zaliczaczy? Seks na tak, poważniejsza deklaracja na nie?

Seks na tak. Poważniejsza deklaracja też na tak. Tym się różni. Nie chcę Ci się czytać, co napisałem, więc nie ma sensu, żebym to powtarzał. Ja chciałem dalej, koleżanka chciała najpierw twardą deklarację. The end.

[Mija62]

Napisane przez hattivatti

I znowu to zwalanie winy na dziewczyny -.

Autor przyznał, że widoczne za słabo zakomunikował dziewcznie, że podoba mu się bardziej.
A dziewczyna strzeliła fochem, zamiast w eleganckim stylu go spławić.
Oto całe zamieszanie. Przynajmniej ja tak zrozumiałam.

[MiamiGlow]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89115667]To sporo czasu i energii poświęcasz na bekę przy niedzieli

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------


Seks na tak. Poważniejsza deklaracja też na tak. Tym się różni. Nie chcę Ci się czytać, co napisałem, więc nie ma sensu, żebym to powtarzał. Ja chciałem dalej, koleżanka chciała najpierw twardą deklarację. The end.[/QUOTE]Ty chciałeś dalej, ona chciała dalej, ale Ty wstydziłeś się przyznać, czego chcesz i the end. Przecież z tymi deklaracjami nie chodzi od razu o "bądź moją żoną teraz zaraz" tylko o ustalenie wspólnego kierunku "chcemy spróbować pójść w stronę romantycznej relacji".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gravitsappa]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89115667]To sporo czasu i energii poświęcasz na bekę przy niedzieli [COLOR=Silver].[/QUOTE]

Samo się jakoś dzieje, taki już mam styl!

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez MiamiGlow

Przecież z tymi deklaracjami nie chodzi od razu o "bądź moją żoną teraz zaraz" tylko o ustalenie wspólnego kierunku "chcemy spróbować pójść w stronę romantycznej relacji".

Ja to powiedziałem. Tylko zbyt chłodno..

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

Napisane przez Gravitsappa

Samo się jakoś dzieje, taki już mam styl!

Duma mnie rozpiera, że nawet wrogowie zapamiętują moje mądrośći

[this_witch]

Szczerze, to ja Kornela rozumiem, nie chciałoby mi się tak wszystkiego ustalać i deklarować przed każdym spotkaniem z kimś nowym. Dla mnie to normalnie, że można iść na pierwsze randki bez konkretnego celu w głowie i że dotyk czy pocałunki mogą wyjść spontanicznie i być fajne nawet jeśli do niczego to nie doprowadzi w kontekście relacji.
Nie zastanawiałabym sie jakie ma podejście do pocałunków facet z którym jestem na spotkaniu, po prostu jakbym miała ochotę, i on też, to bym go pocałowała i tyle

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

[linaya]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89115484]Nie jest tak łatwo rozczytać czyjeś szczere intencje. Przecież jej nie mogłem zapytać przy kawie jak podchodzi do pocałunków - czy coś znaczą czy na luzie. Byłoby to troszeczkę niezręczne pytanie w moim odczuciu. Tzn. ja bym nie umiał o to zapytać bez niezręczności. Nie wiem jak inni.

[/QUOTE]


Ja kiedyś to rozgrywałam tak: jeśli spontanicznie doszło między mną a jakimś osobnikiem do pocałunków czy podobnych poufałości, poddawałam się nastrojowi chwili, nie zadawałam pytań i nie oczekiwałam deklaracji miłości "asz po grup" Natomiast jeśli po tym następowała cisza, lub kolega sympatyczny zachowywał się, jakby nic się nie stało, brałam go na rozmowę i pytałam, co sądzi o sytuacji, która między nami zaistniała wczoraj. Jeśli gość twierdził, że było super, że chętnie powtórzy, że zobaczymy, co się z tego rozwinie, brałam to za dobrą monetę chęć kontynuacji wątku "romantyczno-erotycznego".

Odpuszczałam sobie natychmiast, gdy albo delikwent wił się jak dżdżownica na haczyku i widać, że temat jest mu nie w smak, albo wprost mówił, że to było tylko tak, pod wpływem chwili, że zagrały hormony itp. Wtedy sama wymiksowywałam się z takiej znajomości, bo było dla mnie jasne, że ciągu dalszego nie będzie.



Z moimi znajomymi płci męskiej rzadko używaliśmy słowa "randka". Spotykaliśmy się we dwoje na kawę, piwo, kolację, ciastka, spacer, i czasem to faktycznie było tylko spotkanie, a czasem romantyczna randka gdy pierwszy raz umówiłam się z moim przyszłym mężem, nie zajarzyłam, że to randka, i że on mnie podrywa Myślałam, że to zwykłe, koleżeńskie spotkanie, ale ponieważ mi się spodobało i spotkanie, i on na tym spotkaniu, od razu weszłam w tryb "randka".

[Monia284]

Napisane przez this_witch

Szczerze, to ja Kornela rozumiem, nie chciałoby mi się tak wszystkiego ustalać i deklarować przed każdym spotkaniem z kimś nowym. Dla mnie to normalnie, że można iść na pierwsze randki bez konkretnego celu w głowie i że dotyk czy pocałunki mogą wyjść spontanicznie i być fajne nawet jeśli do niczego to nie doprowadzi w kontekście relacji.
Nie zastanawiałabym sie jakie ma podejście do pocałunków facet z którym jestem na spotkaniu, po prostu jakbym miała ochotę, i on też, to bym go pocałowała i tyle

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

Ja w sumie podobnie. To znaczy kiedyś może byłaby dla mnie wazna deklaracja, ale teraz mniej, bo co jeżeli ktoś powie ze szuka związku a i tak między nami nic więcej nie wyjdzie? Tak też się zdarza. Zresztą powiedzieć można wszystko. A to nie znaczy że tak jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Moim zdaniem pytanie o zamiary a oczekiwania, to dwie rozne sprawy. I jak na 1sze pytanie mozna było odpowiedziec ze np. chciałbym dalej cie poznawac, rozwijac ta znajomosc, podobasz mi sie.
Tak o oczekiwaniach mozna juz mowic wiecej, czyli cos na zasadzie znam siebie. I tu jest całe spektrum informacji dla niej zaczynajac od rodziny, koscioła, seksu, podejscia do pieniedzy, polityki, kultury, religii, wykształcenia, podziału rol, przekonania itd. Chlopak odpowiedział na tą chwile, jak umiał, jak czuł a dziewczyna uwazam, gdyby chciała to by sie dopytała a nie nagle odcieła. Bo jak taka madra, to powinna zaczac od siebie i go nakierowac. Mozna pomyslec ze albo była tak bardzo skupiona na sobie, na jakiejs konkretnej odpowiedzi albo w ogole zadnej nie chciała.

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez hattivatti

Jeszcze raz - ta dziewczyna powinna wiedzieć, jakie masz nastawienie, zanim ją pocałujesz. Jeśli więc widziałeś, że ona też jest chętna, ale nie byłeś pewien, czy dobrze odczytała Twoje intencje (a nie oszukujmy się: zdecydowana większość kobiet nie spotyka się z facetem po to, żeby się przelizać, tylko jednak chce jakiejś relacji romantycznej - i Ty powinieneś mieć tego świadomość), powinieneś powiedzieć jej, jakie jest Twoje podejście do całowania się na spotkaniu (bo przecież nie nazwałbyś tego randką, broń Boże!) i że dla Ciebie nie oznacza to absolutnie żadnego uczucia ani deklaracji. Tyle. Odpowiedzialność jest po Twojej stronie. To Ty schrzaniłeś sprawę.

Z jakiej paki odpowiedzialność jest wyłącznie po stronie Kornela? Ta dziewczyna za nic nie jest odpowiedzialna? Jedziesz po nim jakby się z nią bóg wie ile spotykał i wciskał jej kit, by ją tylko przelecieć. Oni raptem się dwa razy widzieli. Pocałunek był pewnie spontaniczny. Miał jej w myślach czytać?

Gdyby mi tak bardzo zależało na tym, by umawiać się z kimś, kto ma wyłącznie poważne zamiary i bałabym się jak to ładnie ujęłaś przelizać nie znając powyższych, to bym się o nie zapytała przed przelizaniem, a nie zwalała całą winę na faceta.

Dziewczyna całkiem szybko wybadała teren. Wątpię, że przez pocałunek świat jej się zawalił i poczuła się wykorzystana, a jeśli tak, to też jakaś lekcja dla niej, by w przyszłości jeszcze szybciej zweryfikować plany abszyfikanta.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez this_witch

Szczerze, to ja Kornela rozumiem, nie chciałoby mi się tak wszystkiego ustalać i deklarować przed każdym spotkaniem z kimś nowym. Dla mnie to normalnie, że można iść na pierwsze randki bez konkretnego celu w głowie i że dotyk czy pocałunki mogą wyjść spontanicznie i być fajne nawet jeśli do niczego to nie doprowadzi w kontekście relacji.
Nie zastanawiałabym sie jakie ma podejście do pocałunków facet z którym jestem na spotkaniu, po prostu jakbym miała ochotę, i on też, to bym go pocałowała i tyle

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

Można iść na randkę bez konkretnego celu. Można też iść będąc mocno ukierunkowanym. Ewidentnie między tą parą nie pykło. Czy to inne oczekiwania czy to złe zrozumienie intencji drugiej osoby to już mało istotne. To były dwa spotkania i jeżeli na drugim wychodzi coś co w jakiś sposób buduje barierę to lepiej sobie odpuścić. Dziewczyna temat zamknęła, autorowi z tego co pisze to też wsio. Ona niech szuka dalej on jak chce to też.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[hattivatti]

wlosomaniaczkaaa, bo to autor wątku wysyłał dziewczynie niejednoznaczne sygnały i próbował potem zrzucić winę na nią, że ich nie odczytała. Tak jak wspomniałam wcześniej, jednak dla większości ludzi pocałunek jest zarezerwowany dla kogoś, do kogo czuje się coś więcej, i autor uniknąłby całego powstałego zgrzytu, gdyby zakomunikował dziewczynie, że jego poglądy w tej kwestii są inne. I z tego, co wynika z jego postów, wprowadził ją w błąd świadomie, traktując swój "styl spotykania się" jako bezpieczną furtkę, w razie gdyby np. zgodziła się na seks i chciała potem jakiejś deklaracji.

[this_witch]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89116042]Można iść na randkę bez konkretnego celu. Można też iść będąc mocno ukierunkowanym. Ewidentnie między tą parą nie pykło. Czy to inne oczekiwania czy to złe zrozumienie intencji drugiej osoby to już mało istotne. To były dwa spotkania i jeżeli na drugim wychodzi coś co w jakiś sposób buduje barierę to lepiej sobie odpuścić. Dziewczyna temat zamknęła, autorowi z tego co pisze to też wsio. Ona niech szuka dalej on jak chce to też.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No i git, po prostu nie widzę tutaj żadnej winy autora czy wysyłania sprzecznych sygnałów. To ani jego wina ani jego.

Sent from my SM-G996B using Tapatalk