Stan wiedzy o Polsce w Europie i na świecie.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez niemanicka

W ostatniej edycji polskiej edycji Hotelu Paradise był quiz z wiedzy ogólnej, m.in. ze znajomości kontynentów. Tam również uczestnicy mylili kraje z kontynentami, ciężko się to oglądało. Może trudno w to wierzyć, ale tak jest.

https://youtu.be/DjYe-A4i-Wg

W wiarygodność tego typu programów bardzo ciężko uwierzyć. Pomijam już czasami bardzo chamski montaż celowo wprowadzający w błąd, ale często dochodzi tu reżyserka, kontrakty i po prostu ciśnięcie beki

[MiamiGlow]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89135071]
Nie chodzi o samodzielne dokształcanie, tylko kontakt z pewnymi informacjami 'przypadkiem' podczas normalnego życia, obcowania z kulturą (filmami, serialami, imprezami sportowymi, muzyką) i innymi ludźmi[/QUOTE]
Najlepiej zapamiętuje się rzeczy, które mają jakieś bardziej osobiste znaczenie. Mnie to naprawdę nie dziwi.
Mimo lekcji geografii i tego, że miałam na biurku podkładkę z mapą Polski (jako dziecko) byłam kompletnie beznadziejna w polskiej geografii. Kiedyś na lekcji polskiego nauczycielka wspomniała o Krakowskim Przedmieściu ze wskazaniem zdjęcia i byłam przekonana, że to jest w Krakowie. Oczywiście potem było mi mega głupio.
Ale z rodzicami nigdy nie jeździłam po kraju i nie podróżowałam. Dopiero gdy zaczęłam robić to na własną rękę wszystko jakby kliknęło i mapa zaczęła mieć sens. Nie był to tylko abstrakcyjny obrazek jak wcześniej.
Myślę, że u dorosłych ludzi to wygląda podobnie, po prostu wiele informacji wpada i wypada, dopóki nie nabiorą jakiegoś bliższego znaczenia. Np. Podoba mi się muzyk z jakiegoś kraju, rozmawiam z kimś kto mieszka gdzieś indziej itd. A nie każdy ma zainteresowania na skalę globalną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez MiamiGlow

Najlepiej zapamiętuje się rzeczy, które mają jakieś bardziej osobiste znaczenie. Mnie to naprawdę nie dziwi.
Mimo lekcji geografii i tego, że miałam na biurku podkładkę z mapą Polski (jako dziecko) byłam kompletnie beznadziejna w polskiej geografii. Kiedyś na lekcji polskiego nauczycielka wspomniała o Krakowskim Przedmieściu ze wskazaniem zdjęcia i byłam przekonana, że to jest w Krakowie. Oczywiście potem było mi mega głupio.
Ale z rodzicami nigdy nie jeździłam po kraju i nie podróżowałam. Dopiero gdy zaczęłam robić to na własną rękę wszystko jakby kliknęło i mapa zaczęła mieć sens. Nie był to tylko abstrakcyjny obrazek jak wcześniej.
Myślę, że u dorosłych ludzi to wygląda podobnie, po prostu wiele informacji wpada i wypada, dopóki nie nabiorą jakiegoś bliższego znaczenia. Np. Podoba mi się muzyk z jakiegoś kraju, rozmawiam z kimś kto mieszka gdzieś indziej itd. A nie każdy ma zainteresowania na skalę globalną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie tak to działa. Żyjemy w natłoku informacji i dopóki nie staną się one spersonalizowane, to przeważnie się ich nie zapamiętuje. Jakiś czas temu oglądałam serię o Ameryce Południowej od Planeta Abstrakcja i co z tego, że bardzo mi się podobała, jak już nic z tego nie pamiętam o żadnym z przedstawionych krajów poza Brazylią, bo akurat stamtąd znam dwie osoby i coś tam o ich kraju wiem.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez MiamiGlow

Najlepiej zapamiętuje się rzeczy, które mają jakieś bardziej osobiste znaczenie. Mnie to naprawdę nie dziwi.
Mimo lekcji geografii i tego, że miałam na biurku podkładkę z mapą Polski (jako dziecko) byłam kompletnie beznadziejna w polskiej geografii. Kiedyś na lekcji polskiego nauczycielka wspomniała o Krakowskim Przedmieściu ze wskazaniem zdjęcia i byłam przekonana, że to jest w Krakowie. Oczywiście potem było mi mega głupio.
Ale z rodzicami nigdy nie jeździłam po kraju i nie podróżowałam. Dopiero gdy zaczęłam robić to na własną rękę wszystko jakby kliknęło i mapa zaczęła mieć sens. Nie był to tylko abstrakcyjny obrazek jak wcześniej.
Myślę, że u dorosłych ludzi to wygląda podobnie, po prostu wiele informacji wpada i wypada, dopóki nie nabiorą jakiegoś bliższego znaczenia. Np. Podoba mi się muzyk z jakiegoś kraju, rozmawiam z kimś kto mieszka gdzieś indziej itd. A nie każdy ma zainteresowania na skalę globalną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Duży wpływ ma też regularność kontaktu z daną informacją. Są takie rzeczy, które wie praktycznie każdy, bo tyle razy na nie napotkał. A w codziennym życiu - dowiadujesz się o wielu wydarzeniach, faktach ze świata poprzez filmy, seriale, znajomych, książki, media, rozmowy z ludźmi. Po prostu, żyjąc z innymi ludźmi. Są tematy, które ciągle wracają. Codzienne życie w kontakcie z kulturą i ludźmi, których lubisz, też przecież wzbudza emocje, to nie szkoła, ciężko gadać o czymś z dobrym znajomym i myśleć o czymś innym.

Wiesz ile to jest 6x6, bo milion razy to usłyszałaś, a nie dlatego, że masz z tym działaniem jakąś wyjątkową historię. Znasz drogę z domu do najbliższej Biedry na pamięć, to milion razy powtarzałaś ten schemat. Po wymyciu zębów płuczesz umywalkę i nie zapominasz o tym, bo robiłaś to milion razy, a nie bo Cię to bawi.

[MiamiGlow]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89138462]Duży wpływ ma też regularność kontaktu z daną informacją. Są takie rzeczy, które wie praktycznie każdy, bo tyle razy na nie napotkał. A w codziennym życiu - dowiadujesz się o wielu wydarzeniach, faktach ze świata poprzez filmy, seriale, znajomych, książki, media, rozmowy z ludźmi. Po prostu, żyjąc z innymi ludźmi. Są tematy, które ciągle wracają. Codzienne życie w kontakcie z kulturą i ludźmi, których lubisz, też przecież wzbudza emocje, to nie szkoła, ciężko gadać o czymś z dobrym znajomym i myśleć o czymś innym.

Wiesz ile to jest 6x6, bo milion razy to usłyszałaś, a nie dlatego, że masz z tym działaniem jakąś wyjątkową historię. Znasz drogę z domu do najbliższej Biedry na pamięć, to milion razy powtarzałaś ten schemat. Po wymyciu zębów płuczesz umywalkę i nie zapominasz o tym, bo robiłaś to milion razy, a nie bo Cię to bawi.[/QUOTE]Na pewno masz rację, ale też wydaje mi się, że właśnie niewielu ludzi prowadzi regularne dyskusje na temat - bo ja wiem - historii albo polityki i geografii odległych krajów. Większość skupia się na tym, co tu i teraz, blisko i w zasięgu. Mówi się o swoich dzieciach, pracy, jak wchodzi temat polityki to już się robi słabo, bo albo są kłótnie, albo jakieś mało głębokie rozkminy typu "wszystko drożeje, kiedyś było lepiej". Nie wiem też w sumie ilu ludzi fabrycznie czyta książki albo oglada filmy, które utrwalają wiedzę o świecie. Zastanawiam się czy np. Netflix może czegoś nauczyć. Przynajmniej te najpopularniejsze treści.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89134410]Ja już słyszałam o podobnych sytuacjach (na ile to prawda to nie da się stwierdzić), że właśnie Amerykanie nie potrafią wskazać na mapie największych państw w Europie poza Rosją i może UK. Nie wiem, w głowie mi się to nie mieści, jak dorosły człowiek może nie wiedzieć co to jest Europa. Nawet zakładając, że spał na geografii, historii, WOSie, biologii itd., to jak można w ogóle żyć, nie wiem, oglądać YT, TV, czytać wiadomości w sieci, instagram, czytać książki, rozmawiać z ludźmi i nigdy nie natknąć się na termin 'Europa'?
Po prostu niewiarygodne, że to się dzieje XXI wieku. Jestem ciekawa co to była za jednostka, bo naprawdę o czymś takim jeszcze nie słyszałam

Co do cyrylicy to w sumie teraz sobie przypomniałam, że w gimnazjum też poznałam Francuza, który też myślał, że w PL mamy cyrylicę. Chociaż przynajmniej kojarzył, że blisko Rosji, jak widać niektórzy tego nie wiedzą Przerażające[/QUOTE]Nie dajmy się zwariować, wcale mnie nie dziwi, że większe kraje zachodnie mają niewielką wiedzę o Polsce. To tak jakby ktoś się dziwił, że my mamy np. niewielką wiedzę o Albanii, typu język i gdzie dokładnie się znajduje.

Wiekszą wiedzę zawsze się posiada o krajach znaczących dla danej narodowości albo swojego kręgu kulturowego. Ok, Amerykanie potrafią wymienić tylko kilka większych krajów Europy? Ale analogiczne Polacy pewnie ze stanów USA rozpoznaliby tylko te najbardziej znaczące (o ile jakiekolwiek) na mapie. A Ameryka Południowa? Doskonale wiem, że są takie kraje jak Paragwaj, Boliwia, Ekwador, ale gdyby ktoś z marszu mnie zapytał, kto z kim sąsiaduje z tych krajów? No nie wiedziałabym, stąd też brak mojego zdziwienia, że ktoś z zachodu może nie wiedziec, czy sąsiadujemy z Rosją... A o związku Kaliningradzkim zapewne prawie nikt nie słyszał ;-)

A jaką macie wiedzę o wojnie secesyjnej w USA? Na lekcjach historii takie rzeczy traktowane są pobieżnie. Nie wiem czy jest tu ktoś z młodszego pokolenia, ale ja jako 30+ to w szkole najwięcej czasu na lekcjach historii przeznaczało się na historię starożytnosci, historię Polski oczywiście, ale tę dawną... zanim doszliśmy z programem do najnowszej historii po wojnach światowych, to już był koniec roku i też temat bardzo pobieżnie traktowany. Nigdy nie bylo na lekcjach historii szczegółów o wojnie secesyjnej, problemach z niewolnictwem, czy np. nie miałam pojęcia jak to USA wojowały z Meksykiem, a to przecież też bardzo ciekawe. Za to dokladnie musiałam znać daty wszystkich bitewek Greków czy Rzymian ;-) Potem po koncu roku były wakacje, nowy rok szkolny i ... od nowa wałkowanie starożytności xD nigdy tego nie rozumiałam, jaka to strata czasu, nowa szkoła, klasa, a wałkujemy to samo, zamiast coś nowego. Teraz też tak jest??

Napisane przez VivelaPologne

Offtop, ale we Wrocławiu są bilety czasowe (obok zwykłych, takich typowo za przejazd) i jest dość duży wybór ich.

Kilka lat temu będąc w Wilnie widziałam Polaków, którzy w autobusie potrzebowali pomocy w skasowaniu biletu, bo nie było kasowników elektronicznych tylko dziurkacze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7258b547a7336f971a6a607b0ec5290e4d99d8fe_62254ff4264c4]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89139188]Teraz też tak jest??Kilka lat temu będąc w Wilnie widziałam Polaków, którzy w autobusie potrzebowali pomocy w skasowaniu biletu, bo nie było kasowników elektronicznych tylko dziurkacze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Z dziurkaczem spotkałam się ze 3 lata temu w Polsce, tylko niestety nie pamiętam już gdzie konkretnie.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89139188]Wiekszą wiedzę zawsze się posiada o krajach znaczących dla danej narodowości albo swojego kręgu kulturowego. Ok, Amerykanie potrafią wymienić tylko kilka większych krajów Europy? Ale analogiczne Polacy pewnie ze stanów USA rozpoznaliby tylko te najbardziej znaczące (o ile jakiekolwiek) na mapie. A Ameryka Południowa? Doskonale wiem, że są takie kraje jak Paragwaj, Boliwia, Ekwador, ale gdyby ktoś z marszu mnie zapytał, kto z kim sąsiaduje z tych krajów? No nie wiedziałabym, stąd też brak mojego zdziwienia, że ktoś z zachodu może nie wiedziec, czy sąsiadujemy z Rosją... A o związku Kaliningradzkim zapewne prawie nikt nie słyszał
[/QUOTE]

To jest częste porównanie, ale moim zdaniem nietrafne.
Bo co innego niezależne państwa, co innego podział wewnętrzny.
Ludzi najczęściej interesują sprawy związane z polityką zagraniczną innych państw, bo ta polityka zagraniczna może dotyczyć też ich. A jednostki podziału administracyjnego (województwa, landy, stany, itd.) polityki zagranicznej nie prowadzą, bo to zawsze leży w gestii rządu całego państwa.

[panna_felicjanna]

[1=7258b547a7336f971a6a607 b0ec5290e4d99d8fe_62254ff 4264c4;89139290]Z dziurkaczem spotkałam się ze 3 lata temu w Polsce, tylko niestety nie pamiętam już gdzie konkretnie.[/QUOTE]Tak, ja też. Chyba w Toruniu?

[chimay]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;89139310]To jest częste porównanie, ale moim zdaniem nietrafne.
Bo co innego niezależne państwa, co innego podział wewnętrzny.
Ludzi najczęściej interesują sprawy związane z polityką zagraniczną innych państw, bo ta polityka zagraniczna może dotyczyć też ich. A jednostki podziału administracyjnego (województwa, landy, stany, itd.) polityki zagranicznej nie prowadzą, bo to zawsze leży w gestii rządu całego państwa.[/QUOTE]

To też zależy czy podział administracyjny ma odwzorowanie w podziale historycznym i na ile taka jednostka jest z czegoś znana. Na przykład Szkocja czy Bawaria.
No i jeszcze od systemu, bo w federacjach takie jednostki mają dużo większą autonomię niż województwa w Polsce. Mogą sobie wyrobić pewną markę szerzej znaną poza krajem niż na przykład takie łódzkie.

[niemanicka]

W Toruniu dziurkacze na bilety? A to Ci dowcip W Toruniu jeżdżą całkiem nowoczesne tramwaje, to jest duże miasto Dziurkacze to ja widziałam, ale na SKM w Gdańsku.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[panna_felicjanna]

Napisane przez niemanicka

W Toruniu dziurkacze na bilety? A to Ci dowcip W Toruniu jeżdżą całkiem nowoczesne tramwaje, to jest duże miasto Dziurkacze to ja widziałam, ale na SKM w Gdańsku.

Nie wiem, być może coś pomyliłam. Kojarzę jedynie, że wysiadłyśmy z siostrą z pociągu i obok dworca stały jedynie autobusy ze schodkami w środku. Zapamiętałam to, bo siostrzeniec był wtedy mały i miałyśmy problem, bo nie dało się podjechać wózkiem, trzeba było wnosić.
To było z 4-5 lat temu.
A czy to tam były kasowniki tego typu, czy może w którymś innym mieście, to nie dam sobie ręki uciąć.

[7258b547a7336f971a6a607b0ec5290e4d99d8fe_62254ff4264c4]

Napisane przez panna_felicjanna

Tak, ja też. Chyba w Toruniu?

Napisane przez niemanicka

W Toruniu dziurkacze na bilety? A to Ci dowcip W Toruniu jeżdżą całkiem nowoczesne tramwaje, to jest duże miasto Dziurkacze to ja widziałam, ale na SKM w Gdańsku.

O, a mnie się właśnie też coś z Toruniem kojarzyło

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez MiamiGlow

Na pewno masz rację, ale też wydaje mi się, że właśnie niewielu ludzi prowadzi regularne dyskusje na temat - bo ja wiem - historii albo polityki i geografii odległych krajów. Większość skupia się na tym, co tu i teraz, blisko i w zasięgu. Mówi się o swoich dzieciach, pracy, jak wchodzi temat polityki to już się robi słabo, bo albo są kłótnie, albo jakieś mało głębokie rozkminy typu "wszystko drożeje, kiedyś było lepiej". Nie wiem też w sumie ilu ludzi fabrycznie czyta książki albo oglada filmy, które utrwalają wiedzę o świecie. Zastanawiam się czy np. Netflix może czegoś nauczyć. Przynajmniej te najpopularniejsze treści.

No to mamy po prostu inne obserwacje, w moim otoczeniu prawie wszyscy ogarniają co się dzieje, jakie są najważniejsze sprawy tygodnia itd. i ogóle wydaje mi się, że ludzie rozmawiają na tematy takie jak obecnie popularne filmy, seriale, książki, imprezy sportowe, ale pewnie zależy od środowiska i preferencji

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89139188]Nie dajmy się zwariować, wcale mnie nie dziwi, że większe kraje zachodnie mają niewielką wiedzę o Polsce. To tak jakby ktoś się dziwił, że my mamy np. niewielką wiedzę o Albanii, typu język i gdzie dokładnie się znajduje.

Wiekszą wiedzę zawsze się posiada o krajach znaczących dla danej narodowości albo swojego kręgu kulturowego. Ok, Amerykanie potrafią wymienić tylko kilka większych krajów Europy? Ale analogiczne Polacy pewnie ze stanów USA rozpoznaliby tylko te najbardziej znaczące (o ile jakiekolwiek) na mapie. [/QUOTE]

Mnie też to nie dziwi, napisałaś mniej więcej to samo co ja, a nie wiem czemu twierdzisz, że mamy zupełnie inny pogląd. Ja pisałam o Europie czy dużo większych państwach Europy. Więc nie rozumiem czemu wspominasz o znajomości mniej istotnych państw na arenie międzynarodowej typu Albania

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89139188]A o związku Kaliningradzkim zapewne prawie nikt nie słyszał ;-)[/QUOTE]

Strzelam, że to dlatego, że coś takiego nie istnieje

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;89139310]To jest częste porównanie, ale moim zdaniem nietrafne.
Bo co innego niezależne państwa, co innego podział wewnętrzny.
Ludzi najczęściej interesują sprawy związane z polityką zagraniczną innych państw, bo ta polityka zagraniczna może dotyczyć też ich. A jednostki podziału administracyjnego (województwa, landy, stany, itd.) polityki zagranicznej nie prowadzą, bo to zawsze leży w gestii rządu całego państwa.[/QUOTE]

Zgadzam się

Napisane przez chimay

To też zależy czy podział administracyjny ma odwzorowanie w podziale historycznym i na ile taka jednostka jest z czegoś znana. Na przykład Szkocja czy Bawaria.
No i jeszcze od systemu, bo w federacjach takie jednostki mają dużo większą autonomię niż województwa w Polsce. Mogą sobie wyrobić pewną markę szerzej znaną poza krajem niż na przykład takie łódzkie.

Też się zgadzam

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Sorki, Obwód Kaliningradzki no i tak to właśnie jest z tą wiedzą. Każdy może się machnąć. W głowie miałam związek od ZSRR.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89140612]Sorki, Obwód Kaliningradzki no i tak to właśnie jest z tą wiedzą. Każdy może się machnąć. W głowie miałam związek od ZSRR.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

To była drobna, ale zupełnie niepotrzebna złośliwość z mojej strony, nic nie wnosząca do dyskusji. Wybacz

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez rukolka

Założę się, że wielu Polaków nie wskaże wszystkich województw ze stolicami, to co tu mówić o stanach w usa. To jak ktoś zna geografię zależy w dużej mierze od tego czy interesuje się wiedzą ogólną, podróżuje. Nie ma co lecieć stereotypami, bo w Polsce też jest wielu ignorantów.

Dla mnie to wiedza, która ulatuje w momencie opuszczenia danego miejsca. Jak gdzieś podróżuję, niezależnie czy w Polsce czy poza, to jestem świetnie oblatana z mapą danego miasta i okolic... przez jakieś trzy tygodnie. Potem fruuuuu i nic z tej wiedzy nie zostaje. Zresztą potrafię zgubić się nawet we własnym mieście, po prostu mój mózg pewnych rzeczy nie jest w stanie przyswoić na dłużej, jeśli nie jest mu to potrzebne i tyle. Za to jeśli chodzi o szlaki górskie, różne leśne drogi itp. to mój mózg zupełnie inaczej funkcjonuje.
Województwa Polski i ich stolice muszę sobie co jakiś czas przypominać, nie pamiętam tego, mimo że już kilkaset razy to powtarzałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[brandie]

Województwa noł problem, ale nad tymi stolicami to chwilę się zastanowiłam... Lubuskie - obstawiałam w całości Zieloną Górę, bo jeśli chodzi o kujawsko-pomorskie, to pamiętałam, że siedziby są rozdzielone na dwa miasta. Śląskie - nie byłam pewna Katowic. Podkarpackie, warmińsko-mazurskie i świętokrzyskie - również chwila zastanowienia które tam są miasta. Z mazowieckim, małopolskim, lubelskim, dolnośląskim, pomorskim, zachodniopomorskim, łódzkim, opolskim,wielkopolskim, podlaskim - nie miałam problemu.